40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III

[emilia0508]

Napisane przez Marina__

Emila jak już się zacznie to już dalej leci. Najgorzej właśnie się sprężyć i zmotywować

Właśnie tak dlatego nie przestaje ćwiczyć tylko dalej lece

---------- Dopisano o 23:36 ---------- Poprzedni post napisano o 23:33 ----------

Od jutra biorę się porządnie za siebie bo za 2 tygodnie mozliwe że coś się w moim życiu zmieni, muszę ekstra wyglądać i troszkę może ujedrnie cialko

[Marina__]

Napisane przez _Willczyca_

A mam takie pytanie:

Jak to jest z kaloriami?Mam wierzyć tak jak pisze na rowerku,że spaliłam 500 kalorii czy tak jak w necie,gdzie podaje też swoją wagę?
Bo wiecie 500 a 1110 kalorii to jednak różnica

Właśnie z tym to bywa różnie. Na rowerku są liczone kalorie do średniej wagi osoby. Trzeba brać pod uwagę właśnie wagę ale to nie jest tak, że straciłaś równo 1110. Jeszcze ważne jest jaką prędkością jeździłaś i z jakim obciążeniem więc ten wynik tak w przybliżeniu trzeba traktować Najdokładniej to by zliczył rowerek z funkcją wpisania wagi... hehe ale Amerykę odkryłam

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------

Napisane przez emilia0508

Od jutra biorę się porządnie za siebie bo za 2 tygodnie mozliwe że coś się w moim życiu zmieni, muszę ekstra wyglądać i troszkę może ujedrnie cialko

Czyżby jakieś randewu ??

[_Willczyca_]

Napisane przez Marina__

Właśnie z tym to bywa różnie. Na rowerku są liczone kalorie do średniej wagi osoby. Trzeba brać pod uwagę właśnie wagę ale to nie jest tak, że straciłaś równo 1110. Jeszcze ważne jest jaką prędkością jeździłaś i z jakim obciążeniem więc ten wynik tak w przybliżeniu trzeba traktować

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------



Czyżby jakieś randewu ??

Średnia prędkość to 20 km na godzinę
Ale tak liczę,że 500 kalorii spaliłam wiec mi to wystarczy

Uciekam spać Dobranoc

[emilia0508]

Napisane przez Marina__

Właśnie z tym to bywa różnie. Na rowerku są liczone kalorie do średniej wagi osoby. Trzeba brać pod uwagę właśnie wagę ale to nie jest tak, że straciłaś równo 1110. Jeszcze ważne jest jaką prędkością jeździłaś i z jakim obciążeniem więc ten wynik tak w przybliżeniu trzeba traktować Najdokładniej to by zliczył rowerek z funkcją wpisania wagi... hehe ale Amerykę odkryłam

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------



Czyżby jakieś randewu ??

Nie... Tylko spotkanie ale z dawno niewidziana osobka

[Marina__]

Napisane przez _Willczyca_

Średnia prędkość to 20 km na godzinę
Ale tak liczę,że 500 kalorii spaliłam wiec mi to wystarczy

Uciekam spać Dobranoc

Eeee 20 km to wolniutko hihi Ale pewnie, nie ma co się przemęczać... lepiej częściej niż raz i kaputt

Napisane przez emilia0508

Nie... Tylko spotkanie ale z dawno niewidziana osobka

Hmm... domniemywam, że całkiem miłą osóbką

Też zmykam. Dobranoc

[emilia0508]

Całkiem miłą Dobranoc

[Marina__]

Siemka

Coś dziś słabo spałam... kilka godzin tłukłam się z boku na bok aby zasnąć.
Jak na razie się cieszę bo dietowo wczoraj było całkiem źle, jabłecznika trochę wpadło bo tak się do mnie w sklepie zza szyby uśmiechał, że nie mogłam nie kupić Jednak mimo wszystko waga ładnie powędrowała w dół. Więc może by tak częściej pysznie grzeszyć...
Spróbuję do podpisowej się jakoś w końcu dotaszczyć w najbliższym czasie. Wczoraj na fitnessie dostałam zastrzyk porządnej motywacji Tylko na ile on wystarczy...

Powtarzam dziś menu, bo może kompozycja spowodowała spadek, oczywiście dziś bez jabłecznika bo kostkę zjadłam już na raz całą

Menu na dziś:

I owsianka (płatki owiane, otręby owsiane, jabłko starte, żurawina suszona, śliwki suszone, orzechy włoskie, mleko)
II pieczywo ciemne + sałatka (twaróg + tuńczyk + papryka czerwona + ogórek zielony + szczypiorek + olej lniany + jogurt naturalny)
III kiwi 3 szt
IV kasza gryczana + udko w sosie (pieczarki, mozzarella, szpinak, śmietana 12 %) + surówka (kapusta biała, marchew, jabłko, cebula, por, olej lniany, przyprawy)
V owsianka na jogurcie

Miłego Dnia

[mysiunia85g]

Dzień doberek
Wczoraj po ćwiczeniach padłam jak mucha, ale zakwasów jak narazie brak i niech tak pozostanie
Musiałabym iść do sklepu, bo zupka jarzynowa mi się skończyła, kupić składniki i znowu przez 3 dni będę szamać zupkę na kolację lub podwieczorek
Drugą noc z rzędu we snie jest koło mnie jakiś facet i nawet we śnie sobię nie pobzykam, kończy się tylko na buzi buzi, to jest straszne

Tyszka i po ten ulewie K-ce zrobiły się trochę ponure, resztki masy śniegopodobnej zostały, ale za to w powietrzu wiosnę czuć

[mysiunia85g]

Tak mówicie, że motywacji do ćwiczeń brak, ja sobię zrobiłam taką motywację, powiesiłam na tablicy korkowej, którą mam nad biurkiem, tabelkę z dniem tygodnia i datami i staram się tak ćwiczyć, żeby jak najmniej było pustych miejsc w tabelce

[karolinadobra]

dzieńdoberek laseczki , ja niestety wczoraj bez ćwiczeń bo jakaś masakryczna wichura sie zrobiła i juz od 21 pradu nei było. a jeszcze musiałam z kominkem walczyć bo mi si e woda zagotowała w rurach z braku pompki. oczywiście po ciemku , no jakaś katastrofa ten wieczór
Emilka to ja Cie będe ścigac Ty na nóżkach bedziesz biegac , ja na orbim
co od kalorii własnei ostatnio ćwiczyłam z wpisaniem wagi wzrostu i wieku i jakiejś wielkiej róznicy nei było przy spalaniu kalorii na tym samym programie i obciązeniu, w dystansie tez nie więc ..najlepeij na sznurku za autem biec przynajmniej km by sie zgadzały
Mysiunia u mnei zero sniegu , nawet już chlapy nie ma bo w nocy wysuszyło , juz się nei moigę doczekac wiosny żeby sobei pogrzebac na ogrodzie i zając się tym co uwielbiam . nie wyobrażam sobie zycia bez ogradu ani mieszkania w bloku bez natury"znaczy wegetowania w 4 ścianach

---------- Dopisano o 09:59 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

Mysiunia 8

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Emilka

[BajaderkowaBaba]

A ja mam zły dzień :/

Od momentu, jak otworzyłam oczy, boli mnie głowa... Niepotrzebnie weszłam na wagę, bo niestety, ale ani waga drgnęła od niedzieli... Pfff, do kitu z tym wszystkim.

Dzisiaj mam w planach poćwiczyć.

Śniadanie - dwie kromki razowego chleba z sałatą i plasterkami polędwicy
Obiad - cycek z kurczaka z papryką i cebulą plus ziemniaki (możliwe, że trochę frytek)

Reszta dnia... nie mam pojęcia

[karolinadobra]

bajderkowa ale dzien sie dopiero rozpoczyna tak naprawdę i tylko od Ciebei zalezy jak się skończy wiec smile i szukaj pozytywów
a waga sie nie przejmuj , jutro się zważysz , będzie lepiej
miłego dzionka i smile
moja waga po 3 dniach spadkowych znów podskoczyła haha ale normalka , w czasie @ mi spada a pożniej w góre ale co tam , po brzuchu widzę zmiany na plus więc dalej bedę ćwiczyc i się jako tako pilnować z jedzeniem ,
ok biore sie za robienei śniadanka jakiegoś

[emilia0508]

Właśnie jadę sobie na rowerku krolil jakiś niemrawy to może się nie bedzie platal niestety biegać nie pójdę bo taka wichura że masakra, głowę mi urwie

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

A więc dzisiaj pobilam swój rekord - 32 km

[karolinadobra]

Napisane przez emilia0508

Właśnie jadę sobie na rowerku krolil jakiś niemrawy to może się nie bedzie platal niestety biegać nie pójdę bo taka wichura że masakra, głowę mi urwie

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

A więc dzisiaj pobilam swój rekord - 32 km

ładnie zasuwasz , to i ja się musze postarac chociaz do 30 dojsc, choc pewnei na 25 stanie

[tyszka_]

Cześć dziewczyny!

Siedzę w pracy i niestety nie mam czasu was przeczytać.
Przyszłam tylko pomarudzić a czytanie nadrobię wieczorem

BajaderkowaBaba

Własnie też będę marudzić na ten temat - trzeci dzień na wadze równe 90,00 x miliard

Fakt faktem, że nigdy rano nie zdążę do kibelka, ale kurde żeby od 3 dni to samo?! Dobrze, że czuć wiosnę w powietrzu, bo poprawia mi to humor po takich wkurzających porankach

[karolinadobra]

[QUOTE=tyszka_;38960066

Własnie też będę marudzić na ten temat - trzeci dzień na wadze równe 90,00 x miliard

F[/QUOTE]

tyszka to jak runie waga to odrazu na 87
czyli dzis dzien marudek może ja tez pomarudzę
narazsie kawusie popijam 2 , łykłam wszystkie tableteczki i biorę sie za sprzatanko .

[gorzala]

wulkan wybuchł, lawa prysnęła.. zero zakwasów, okres się zaczął.. czyli coś za dobrze zaczął się ten dzień, bo zwykłam ostatnimi czasy mieć takie migreny lub bóle brzucha przy 1 dniu okresu, że było najlepiej przespać cały dzień. Ważyć się oczywiście nie ma sensu, już widzę po buzi jaka jestem spuchnięta :P ale jako, że nic mnie nie boli to przynajmniej porowerkuję dzisiaj, albo zrobię parę ćwiczeń na plecy i ramiona moje obwisłe a teraz sie biorę za śniadanko czyli jajecznicę z pomidorem z kanapką jakąś z ziarnami :P

[ogolnie]

Dobry!
Dla mnie już dobry
Zęby nie bolą, kocham dentystę! W żywej, zdrowej jedynce zagnieździły się bakterie. Na żywca miałam je dziś wyrywane, ból niesamowity, płacz, krzyk, ale było tego warte, bo nic nie boli już! Na żywca, bo znieczulenie nie ma szans zadziałać, jeśli mamy do czynienia z bakteriami.
Z kolei drugi bolący ząb też dochodzi do ładu, zgorzel jest niewielki, jutro będziem znów oczyszczać i w przyszłym tygodniu plombowanie.
Bólu koniec w każdym bądź razie

tyszka
widzisz, dlatego się przefarbowałam, bo nikomu na blondynę nie pasowałam

Wilczyca
Jesz stanowczo za mało. Ja dzięki Scio napisałam do moderatorki Rzabba na forum fitnessowym i to ona mnie uświadomiła, że jem za mało o co najmniej 600 kcal Ja teraz ważę 107,9 kg, powinnam zjadać ok. 2000-2100 kcal. Jadłam tak jak Ty, 1500 kcal, czasem MNIEJ! Zakrawa na śmierć. Napisz do Rzabby, na pewno Ci pomoże
Mnie ostatnio nawet sam lekarz rodzinny wyliczał te wszystkie pierdółki, żebym jadla odpowiednio. Za mała ilość dostarczanych kalorii zwalnia metabolizm


Ojej, chyba dziś się najem obiadu za wczoraj i za dziś Także ogólnie raczej cały tydzień dietowy do kitu, bo nie jadlam za dużo, no ale już powoli bede wracac do normy

[emilia0508]

To ja też będę marudzic moja waga tez nie rusza w dół a już chcialabym 6 zobaczyć z przodu a tak się waha między 71-72-73

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez karolinadobra

bajderkowa ale dzien sie dopiero rozpoczyna tak naprawdę i tylko od Ciebei zalezy jak się skończy wiec smile i szukaj pozytywów
a waga sie nie przejmuj , jutro się zważysz , będzie lepiej
miłego dzionka i smile
moja waga po 3 dniach spadkowych znów podskoczyła haha ale normalka , w czasie @ mi spada a pożniej w góre ale co tam , po brzuchu widzę zmiany na plus więc dalej bedę ćwiczyc i się jako tako pilnować z jedzeniem ,
ok biore sie za robienei śniadanka jakiegoś

dopse mamusiu... Ale co ja poradzę, że mam ochotę wyć do księżyca Żeby było ciekawiej, przed okresem nie miałam problemu z samopoczuciem, a jestem kilka dni "po". Do tego ryj mam paskudny, włosy paskudne... Wszystko jest paskudne.

Napisane przez tyszka_

Cześć dziewczyny!

Siedzę w pracy i niestety nie mam czasu was przeczytać.
Przyszłam tylko pomarudzić a czytanie nadrobię wieczorem

BajaderkowaBaba

Własnie też będę marudzić na ten temat - trzeci dzień na wadze równe 90,00 x miliard

Fakt faktem, że nigdy rano nie zdążę do kibelka, ale kurde żeby od 3 dni to samo?! Dobrze, że czuć wiosnę w powietrzu, bo poprawia mi to humor po takich wkurzających porankach

Głupia waga!!

Napisane przez ogolnie

Dobry!
Dla mnie już dobry
Zęby nie bolą, kocham dentystę! W żywej, zdrowej jedynce zagnieździły się bakterie. Na żywca miałam je dziś wyrywane, ból niesamowity, płacz, krzyk, ale było tego warte, bo nic nie boli już! Na żywca, bo znieczulenie nie ma szans zadziałać, jeśli mamy do czynienia z bakteriami.
Z kolei drugi bolący ząb też dochodzi do ładu, zgorzel jest niewielki, jutro będziem znów oczyszczać i w przyszłym tygodniu plombowanie.
Bólu koniec w każdym bądź razie

tyszka
widzisz, dlatego się przefarbowałam, bo nikomu na blondynę nie pasowałam

Wilczyca
Jesz stanowczo za mało. Ja dzięki Scio napisałam do moderatorki Rzabba na forum fitnessowym i to ona mnie uświadomiła, że jem za mało o co najmniej 600 kcal Ja teraz ważę 107,9 kg, powinnam zjadać ok. 2000-2100 kcal. Jadłam tak jak Ty, 1500 kcal, czasem MNIEJ! Zakrawa na śmierć. Napisz do Rzabby, na pewno Ci pomoże
Mnie ostatnio nawet sam lekarz rodzinny wyliczał te wszystkie pierdółki, żebym jadla odpowiednio. Za mała ilość dostarczanych kalorii zwalnia metabolizm


Ojej, chyba dziś się najem obiadu za wczoraj i za dziś Także ogólnie raczej cały tydzień dietowy do kitu, bo nie jadlam za dużo, no ale już powoli bede wracac do normy

Dobrze słyszeć, że już lepiej z ząbkami. Życzę Ci rychłego wyzdrowienia

Napisane przez emilia0508

To ja też będę marudzic moja waga tez nie rusza w dół a już chcialabym 6 zobaczyć z przodu a tak się waha między 71-72-73

Też głupia waga!

[_Willczyca_]

Napisane przez Marina__

Eeee 20 km to wolniutko hihi Ale pewnie, nie ma co się przemęczać... lepiej częściej niż raz i kaputt



Hmm... domniemywam, że całkiem miłą osóbką

Też zmykam. Dobranoc

Lepiej 20 km/h i tak przez 3 godziny Nie raz uzbiera się nawet 70 km wiec i z tą prędkością różnie bywa ale średnio 20 km



U mnie bywało lepiej.Waga znów poszła w górę
Na śniadanie zjadłam Activia owsianka.
Na drugie jogurt plus dwie małe pomarańcze
Na obiad planuje ziemniaki na parze z kalafiorem i rybkąplus dorzucę pieczarki i cukinie
Na kolację pasta z tuńczyka.A zamiast chleba papryka

i koniec z grzechami.Bo schudłam tylko 4 kg przez miesiąc.Ale prawda taka,że zawszę wpadało coś z listy "zakazane"

[karolinadobra]

Napisane przez BajaderkowaBaba

dopse mamusiu... Ale co ja poradzę, że mam ochotę wyć do księżyca Żeby było ciekawiej, przed okresem nie miałam problemu z samopoczuciem, a jestem kilka dni "po". Do tego ryj mam paskudny, włosy paskudne... Wszystko jest paskudne.

no więc proponuję kąpiel z myciem włosków a póznioej pożadne nawilżanie z masażykiem , plus makijaż a jak syfki sa to lekka tapetę, piękne oko , pazurki pomaluj , usteczka , perfumiki dziabnij za uszkiem i smile. wszystko jakąs godzinkę zajmie a humorek poprawisz an resztę dzionka. i nie mysl o tym ze masz zły humorek , powyj do księzyca i hop do wanny albo pod prysznic na 5 minutek ale z cała resztą relaksująco - upiekszającą

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

zrobiłam sobei 2 kostki sera b z cebulka i śmietana i bedę wcinac cały dzien mniam mniam z krążkami
cos za duzo z czasu mam bez tych fajek hehe , dobrze że na jedzenie się nie rzucam (bo to mit )

[ogolnie]

Wilczyca
I nie chudnij więcej na miesiąc Wystarczy te 4 kg. Jak za szybko będziesz chudnąć, to usłyszysz tak jak ja, że organizm nie nadąża się przestawiać 3-4 kg to optymalnie

BajaderkowaBaba
Czyli koniec mojego marudzenia
Te "paskudne" dni w miesiącu są najgorsze. Już sam okres bywa lepszy, ja podczas @ wyglądam w miarę przyzwoicie, najgorzej jest z tydzień przed. Ciężko przychodzi ochota, aby się wynurzyć z domu

Ja nie mogę doczekać się 9 z przodu No ale myślę, że pod koniec marca się pojawi Boże, kiedy ja miałam ostatnio 9 z przodu

[Scio]

Napisane przez ogolnie

Dobry!
Dla mnie już dobry
Zęby nie bolą, kocham dentystę! W żywej, zdrowej jedynce zagnieździły się bakterie. Na żywca miałam je dziś wyrywane, ból niesamowity, płacz, krzyk, ale było tego warte, bo nic nie boli już! Na żywca, bo znieczulenie nie ma szans zadziałać, jeśli mamy do czynienia z bakteriami.
Z kolei drugi bolący ząb też dochodzi do ładu, zgorzel jest niewielki, jutro będziem znów oczyszczać i w przyszłym tygodniu plombowanie.
Bólu koniec w każdym bądź razie

tyszka
widzisz, dlatego się przefarbowałam, bo nikomu na blondynę nie pasowałam

Wilczyca
Jesz stanowczo za mało. Ja dzięki Scio napisałam do moderatorki Rzabba na forum fitnessowym i to ona mnie uświadomiła, że jem za mało o co najmniej 600 kcal Ja teraz ważę 107,9 kg, powinnam zjadać ok. 2000-2100 kcal. Jadłam tak jak Ty, 1500 kcal, czasem MNIEJ! Zakrawa na śmierć. Napisz do Rzabby, na pewno Ci pomoże
Mnie ostatnio nawet sam lekarz rodzinny wyliczał te wszystkie pierdółki, żebym jadla odpowiednio. Za mała ilość dostarczanych kalorii zwalnia metabolizm


Ojej, chyba dziś się najem obiadu za wczoraj i za dziś Także ogólnie raczej cały tydzień dietowy do kitu, bo nie jadlam za dużo, no ale już powoli bede wracac do normy

No to super.

Ja mam ząb do wyrwania, umówiłam się na środę, bo dziś i jutro mam lekcje. Troche ćmi, ale da się życ.

Chciałam tylko powiedzieć, że od nadmiernej ilości aerobów rośnie fałda pod pępkiem.

[BajaderkowaBaba]

Kupuję ciężarki i zaczynam pracę siłową w domu

[emilia0508]

Napisane przez Scio

No to super.

Ja mam ząb do wyrwania, umówiłam się na środę, bo dziś i jutro mam lekcje. Troche ćmi, ale da się życ.

Chciałam tylko powiedzieć, że od nadmiernej ilości aerobów rośnie fałda pod pępkiem.

Pierwsze słyszę

[Scio]

W skrócie fałda pod pępkiem powstaje z nadmiernego wydzielania kortyzolu (hormon stresu), a stresujące dla organizmu jest: a) zła dieta; b) nadmierna ilość aerobów, do których organizm się szybko adaptuje i trzeba zwiększać ich intensywnoć.

Zamiast machać na rowerku aeroby w nieskończoność lepiej zrobi trening interwałowy (daje najlepsze efekty na spalanie tłuszczu) i siłowy.

[_Willczyca_]

Napisane przez ogolnie

Wilczyca
I nie chudnij więcej na miesiąc Wystarczy te 4 kg. Jak za szybko będziesz chudnąć, to usłyszysz tak jak ja, że organizm nie nadąża się przestawiać 3-4 kg to optymalnie

BajaderkowaBaba
Czyli koniec mojego marudzenia
Te "paskudne" dni w miesiącu są najgorsze. Już sam okres bywa lepszy, ja podczas @ wyglądam w miarę przyzwoicie, najgorzej jest z tydzień przed. Ciężko przychodzi ochota, aby się wynurzyć z domu

Ja nie mogę doczekać się 9 z przodu No ale myślę, że pod koniec marca się pojawi Boże, kiedy ja miałam ostatnio 9 z przodu

O ! Ja też chciałabym już 9 na przodzie.Ale przede mną jeszcze długa droga

Zjadłam warzywa i rybkę na parze a między czasie makrele wędzoną

Później lekki podwieczorek i kolacja


Muszę wyskoczyć na jakieś zakupy,bo nie mam ani mięsa ani rybki


Pozdrawiam !

[karolinadobra]

Napisane przez Scio

W skrócie fałda pod pępkiem powstaje z nadmiernego wydzielania kortyzolu (hormon stresu), a stresujące dla organizmu jest: a) zła dieta; b) nadmierna ilość aerobów, do których organizm się szybko adaptuje i trzeba zwiększać ich intensywnoć.

Zamiast machać na rowerku aeroby w nieskończoność lepiej zrobi trening interwałowy (daje najlepsze efekty na spalanie tłuszczu) i siłowy.

mam interwały na orbim to bede ujeżdzać ten program cześciej

[gorzala]

Napisane przez Scio

W skrócie fałda pod pępkiem powstaje z nadmiernego wydzielania kortyzolu (hormon stresu), a stresujące dla organizmu jest: a) zła dieta; b) nadmierna ilość aerobów, do których organizm się szybko adaptuje i trzeba zwiększać ich intensywnoć.

Zamiast machać na rowerku aeroby w nieskończoność lepiej zrobi trening interwałowy (daje najlepsze efekty na spalanie tłuszczu) i siłowy.

ale są też ćwiczenia podobne do brzuszków na dolną fałdkę.. ogólnie to te mięśnie dolne u kobiet są zawsze zaniedbywane i w opłakanym stanie, a są dość ważne.. nawet u trenerek fitness zauwazylam ze maja zapadnięty brzuch w tym miejscu (od tego, że są chude, bo grubszych odstaje :P) zamiast ładny prosty..