Rozłąka z ukochanym - 2012

[201610170910]

Napisane przez booombelek

każda para młoda wygląda pięknie w dniu swojego ślubu. Trochę już pracuję jako fotograf i każdy wygląda nieziemsko
skąd ja to znam, moje koleżanki też planują śluby, wesela, dzieci.. a ja jeszcze nic a nic, i nawet chyba jeszcze bym nie chciała.. no dobra, może chciałabym zacząć planować, ale chciałabym za jakieś 3/4/5 lat to przeżyć już wczoraj była u mnie koleżanka na sesję brzuszkową, za chwile przyjdzie koleżanka na sesję brzuszową, a później sesja narzeczeńska.. jak tak patrzę na tych wszystkich ludzi to aż im zazdroszczę. ale spokojnie, My też się tego jeszcze doczekamy! jeszcze młode z nas kobietki!

No tak, nie mówię, że już bym chciała brać ślub, o nie Ale chciałabym chociaż coś mgliście planować. No, ale widać jeszcze nie pora na mnie. Daję sobie czas tak do 30-stki Potem to już chyba zostanę starą panną

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

No tak, nie mówię, że już bym chciała brać ślub, o nie Ale chciałabym chociaż coś mgliście planować. No, ale widać jeszcze nie pora na mnie. Daję sobie czas tak do 30-stki Potem to już chyba zostanę starą panną

nie mów hop, dopóki nie przeskoczysz, o! życie szybko się zmienia, więc nie możesz mówić, że starą panną zostaniesz, jeszcze chwile czasu mamy

[201610170910]

Napisane przez booombelek

nie mów hop, dopóki nie przeskoczysz, o! życie szybko się zmienia, więc nie możesz mówić, że starą panną zostaniesz, jeszcze chwile czasu mamy

No do 30-stki brakuje mi ponad 6 lat, więc jeszcze mam sporo czasu Może wreszcie znajdzie się jakiś facet, który mnie pokocha na zabój (i ja jego )

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

No do 30-stki brakuje mi ponad 6 lat, więc jeszcze mam sporo czasu Może wreszcie znajdzie się jakiś facet, który mnie pokocha na zabój (i ja jego )

ojjj napewno! i też wtedy będziesz wspominać co to były za lata teraz i co Ty tutaj nam pisałaś

[201610170910]

Czasami chciałabym wiedzieć co mnie czeka w przyszłości, gdzie będę mieszkać, jaką będę miała pracę...

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Czasami chciałabym wiedzieć co mnie czeka w przyszłości, gdzie będę mieszkać, jaką będę miała pracę...

chyba każda z nas jest tego ciekawa też bym tak chciała wiedzieć, czy moje marzenia się spełnią, czy będę tam gdzie bym chciała być..

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

a tymczasem lecę troszkę popracować

[mary_poppins]

Ja chyba nie chciałabym wierzyć, wolę na razie żyć ze świadomością że wszystko czego chcę będzie dokładnie tak przebiegać jak sobie wymarzyłam

[klatar]

Dziewczyny każda w końcu będzie mega szczęśliwa z ukochanym Tż przy boku i dzieciakami

Wgl mnie też ta pogoda dzisiaj dobija, słońce, deszcz i okropny wiatr.. Masakra. Haha dzisiaj próbna matura była, śmiech na sali. A jutro to prawko i powiem Wam, że zaczynam się denerwować..

booombelek zmieniłaś opis ^^ Grubson


Jak mija Wam popołudnie kochane?
Ja zjadłam właśnie ogórkową i piję meliskę, ale jakoś mi na stresa nie pomaga

[201610170910]

Ehh do du*y to wszystko

[ewasza14]

Ja też właśnie ogórkową zjadłam i to jedyne co dałam radę dzisiaj w siebie wcisnąć. Brzuch mnie tak z nerwów boli, że niedobrze mi się robi nawet po kanapce Wypiłam już litry melisy, znalazłam w domu jeszcze jakieś uspokajające tabletki do ssania ale to wszystko na nic. Chciałabym już dostać wiadomość że wszystko jest już OK i żeby TŻ wreszcie się odezwał

[201610170910]

Napisane przez ewasza14

Ja też właśnie ogórkową zjadłam i to jedyne co dałam radę dzisiaj w siebie wcisnąć. Brzuch mnie tak z nerwów boli, że niedobrze mi się robi nawet po kanapce Wypiłam już litry melisy, znalazłam w domu jeszcze jakieś uspokajające tabletki do ssania ale to wszystko na nic. Chciałabym już dostać wiadomość że wszystko jest już OK i żeby TŻ wreszcie się odezwał

Spokojnie, to kwestia kilku godzin. Na pewno wszystko dobrze się skończy Włącz sobie jakąś fajną muzykę i zajmij się czymś, mi zawsze pomaga głośna muzyka i zrobienie przeglądu w szafach i układanie ubrań i papierów

[Pia Gizela]

a ja piję drugą kawę i biorę się za projekt. bo jednak ktoś na mnie liczy więc nie zawiodę

mnie wczoraj jeszcze dobiła koleżanka. a raczej - wkurzyła. ciągle mi mówi, że powinnam inwestować w siebie, podyplomówkę, kursy. jasne - chodzę na językowy bo względnie mało miesięcznie mnie kosztuje, drugiego języka się sama uczę. chcę uprawnienia pewne zrobić ale to są koszty koło 3-4 tysięcy do zapłacenia 'od razu'. jednak owa koleżanka, ma najwięcej do powiedzenia a jeździ autem, które jej tatuś kupił i które jej opłacał przez długi czas (teraz znalazła pracę więc sama płaci za gaz), tatuś zapłacił jej za kilka kursów i dał na semestr podyplomówki. i takie osoby mają najwięcej do powiedzenia

i jak jej powiedziałam, że zamierzam się zapisać na pewne warsztaty muzyczne, tak dla siebie, to stwierdziła że rozwalam kasę. nie no, jasne, bo przecież nie ma różnicy między 80 zł na miesiąc a 4 tysiącami od razu wrrr!!

[ewasza14]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Spokojnie, to kwestia kilku godzin. Na pewno wszystko dobrze się skończy Włącz sobie jakąś fajną muzykę i zajmij się czymś, mi zawsze pomaga głośna muzyka i zrobienie przeglądu w szafach i układanie ubrań i papierów

Nie mogę się zająć czymś innym niż nauką bo później będę mieć do siebie pretensje że zmarnowałam czas. Ale z drugiej strony kompletnie nie mogę się skupić
Boję się też jak TŻ zareaguje na moją wiadomość, ale niech reaguje jak chce byle by się dziś odezwał.

[201610170910]

Napisane przez Pia Gizela

a ja piję drugą kawę i biorę się za projekt. bo jednak ktoś na mnie liczy więc nie zawiodę

mnie wczoraj jeszcze dobiła koleżanka. a raczej - wkurzyła. ciągle mi mówi, że powinnam inwestować w siebie, podyplomówkę, kursy. jasne - chodzę na językowy bo względnie mało miesięcznie mnie kosztuje, drugiego języka się sama uczę. chcę uprawnienia pewne zrobić ale to są koszty koło 3-4 tysięcy do zapłacenia 'od razu'. jednak owa koleżanka, ma najwięcej do powiedzenia a jeździ autem, które jej tatuś kupił i które jej opłacał przez długi czas (teraz znalazła pracę więc sama płaci za gaz), tatuś zapłacił jej za kilka kursów i dał na semestr podyplomówki. i takie osoby mają najwięcej do powiedzenia

i jak jej powiedziałam, że zamierzam się zapisać na pewne warsztaty muzyczne, tak dla siebie, to stwierdziła że rozwalam kasę. nie no, jasne, bo przecież nie ma różnicy między 80 zł na miesiąc a 4 tysiącami od razu wrrr!!

Oooo jak ja to znam U mnie jest podobnie, koleżanki ciągle robią kursy i podyplomówki, ale jakoś nie chwalą się na prawo i lewo, że rodzice im za to płacą, a mnie się pytają dlaczego nie pójdę tu czy tam, nie zrobię tego czy tamtego kursu... Wreszcie powiedziałam, że nie dam już ani grosza więcej na żadne kursy, podyplomówki związane z moimi studiami, bo i tak pracy po nich nie ma A one niech się kształcą, ja im nie bronię, jak rodzice je sponsorują to niech się uczą jeszcze 10 lat nawet

[klatar]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Ehh do du*y to wszystko

a czemu?

Napisane przez ewasza14

Nie mogę się zająć czymś innym niż nauką bo później będę mieć do siebie pretensje że zmarnowałam czas. Ale z drugiej strony kompletnie nie mogę się skupić
Boję się też jak TŻ zareaguje na moją wiadomość, ale niech reaguje jak chce byle by się dziś odezwał.

ewasza14 wszystko będzie dobrze, nie denerwuj się

[201610170910]

Napisane przez ewasza14

Nie mogę się zająć czymś innym niż nauką bo później będę mieć do siebie pretensje że zmarnowałam czas. Ale z drugiej strony kompletnie nie mogę się skupić
Boję się też jak TŻ zareaguje na moją wiadomość, ale niech reaguje jak chce byle by się dziś odezwał.

Odezwie się zobaczysz A co do nauki to współczuję, wiem jak to jest kiedy trzeba się przyłożyć, a człowiek nie ma do tego głowy

[klatar]

Napisane przez Pia Gizela

a ja piję drugą kawę i biorę się za projekt. bo jednak ktoś na mnie liczy więc nie zawiodę

mnie wczoraj jeszcze dobiła koleżanka. a raczej - wkurzyła. ciągle mi mówi, że powinnam inwestować w siebie, podyplomówkę, kursy. jasne - chodzę na językowy bo względnie mało miesięcznie mnie kosztuje, drugiego języka się sama uczę. chcę uprawnienia pewne zrobić ale to są koszty koło 3-4 tysięcy do zapłacenia 'od razu'. jednak owa koleżanka, ma najwięcej do powiedzenia a jeździ autem, które jej tatuś kupił i które jej opłacał przez długi czas (teraz znalazła pracę więc sama płaci za gaz), tatuś zapłacił jej za kilka kursów i dał na semestr podyplomówki. i takie osoby mają najwięcej do powiedzenia

i jak jej powiedziałam, że zamierzam się zapisać na pewne warsztaty muzyczne, tak dla siebie, to stwierdziła że rozwalam kasę. nie no, jasne, bo przecież nie ma różnicy między 80 zł na miesiąc a 4 tysiącami od razu wrrr!!

oj mnie też to irytuje, aż chce się niektórym osobom walnąć w twarz... krzesłem

[201610170910]

Napisane przez klatar

a czemu?

A tak jakoś, spędzam kolejny dzień na niczym i się wściekam... Zamiast brać się za pisanie pracy magisterskiej to siedzę i smęcę... Mam zerową motywację, a odkąd między mną a moim TŻ źle się dzieje to w ogóle straciłam ochotę do czegokolwiek, wszystko odłożyłam na bok studia, naukę języków, wszystko mi obojętne. Jestem zła sama na siebie za to wszystko

[klatar]

dziewczyny znacie jakieś dobre kursy w internecie, które pomogą mi wzbogacić mój ubogi język angielski?

[Pia Gizela]

no właśnie - owa koleżanka jeszcze ma lokatę na mieszkanie i się dziwi, jak ja np. marudzę że będziemy musieli kredyt wziąć

wiesz, ja mam świadomość że muszę się dokształcić, bo jednak mój kierunek jest dobry ale nie wiem czy inwestować kasę stricte w to, czy troszkę się przekwalifikować. muszę przemyśleć bo to jednak nie jest koszt kilkuset złotych tylko kilku tysięcy.

[klatar]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

A tak jakoś, spędzam kolejny dzień na niczym i się wściekam... Zamiast brać się za pisanie pracy magisterskiej to siedzę i smęcę... Mam zerową motywację, a odkąd między mną a moim TŻ źle się dzieje to w ogóle straciłam ochotę do czegokolwiek, wszystko odłożyłam na bok studia, naukę języków, wszystko mi obojętne. Jestem zła sama na siebie za to wszystko

No to powiedz sobie "hola, hola księżniczko..." Mi to zaczęło pomagać

Dzięki booombelek mam jakąś samodyscyplinę

[201610170910]

Napisane przez klatar

dziewczyny znacie jakieś dobre kursy w internecie, które pomogą mi wzbogacić mój ubogi język angielski?

http://www.e-ang.pl/ ta strona jest chyba całkiem fajna, moja koleżanka się z niej uczy

---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:43 ----------

Napisane przez Pia Gizela

no właśnie - owa koleżanka jeszcze ma lokatę na mieszkanie i się dziwi, jak ja np. marudzę że będziemy musieli kredyt wziąć

wiesz, ja mam świadomość że muszę się dokształcić, bo jednak mój kierunek jest dobry ale nie wiem czy inwestować kasę stricte w to, czy troszkę się przekwalifikować. muszę przemyśleć bo to jednak nie jest koszt kilkuset złotych tylko kilku tysięcy.

Racja, nie słuchaj się żadnych koleżanek, sama najlepiej wiesz czego chcesz Niestety wszystko teraz kosztuje, ja już tylko czekam na czerwiec i na koniec moich studiów I nie chcę nigdy więcej oglądać mojego uniwersytetu

[klatar]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

http://www.e-ang.pl/ ta strona jest chyba całkiem fajna, moja koleżanka się z niej uczy

dzięki

[nerla]

Napisane przez Pia Gizela

Nerla - zdystansuj się na trochę do jaśnie pana. zorganizuj sobie czas, nie informuj go co robisz. może to go trochę otrzeźwi? na mojego działa że nie jestem zawsze dostępna i nie zawsze wie, co robię ani gdzie jestem (ani z kim!)

Ja tam już dystans mam od dłuższego czasu... zazwyczaj nie interesuje go co robię a potem narzeka że mu o niczym nie mówię.
Rano mi napisał że mnie przeprasza ale naprawdę był taki zmęczony, że tylko dojadł kolację i zasnął. Ok wierzę. A potem że zamiast dobranoc mi napisze "dzień dobry kocham Cię " Matko jaki ten facet jest zmienny, straszne ma huśtawki nastrojów, ale zazwyczaj je dobrze znoszę.

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

A tak jakoś, spędzam kolejny dzień na niczym i się wściekam... Zamiast brać się za pisanie pracy magisterskiej to siedzę i smęcę... Mam zerową motywację, a odkąd między mną a moim TŻ źle się dzieje to w ogóle straciłam ochotę do czegokolwiek, wszystko odłożyłam na bok studia, naukę języków, wszystko mi obojętne. Jestem zła sama na siebie za to wszystko

Ja miałam taki zeszły tydzień. No nic ze mnie nie było.. ale ten stan przeminie zobaczysz A z powodu faceta nie warto rezygnować z siebie, pamiętaj

[201610170910]

Napisane przez nerla

Ja miałam taki zeszły tydzień. No nic ze mnie nie było.. ale ten stan przeminie zobaczysz A z powodu faceta nie warto rezygnować z siebie, pamiętaj

Pamiętam, pamiętam... Codziennie sobie mówię: dziś się za to wezmę, a potem wynajduję tysiące innych rzeczy byle tego nie robić

[nerla]

Np. "wejdę na chwilę sprawdzić co na wizażu" i utknęłam na 3 godziny...

[Pia Gizela]

kiedyś się nam nie obraziła, jak jej powiedziałam że gdyby nie ojciec to by była takim samym szarakiem, absolwentem jak jej 3/4 kolegów z roku. tzn. ja nie uważam, że ma się unosić honorem i nie brać. bo jakby mój ojciec był normalny to też bym chętnie wzięła, ale wolę przysłowiowo zęby w tynk wsadzić niż go o coś poprosić

[nerla]

Dobrze jej powiedziałaś i powinna to przełknąć bo to szczera prawda. Ale poimyśl sobie że jesteś samodzielniejsza niż 70% studentów żyjących wiecznie na garnuszku rodziców

[201610170910]

Napisane przez nerla

Np. "wejdę na chwilę sprawdzić co na wizażu" i utknęłam na 3 godziny...

Tak: wejdę na wizaż, tylko zerknę na allegro, tylko zobaczę kawałek tego filmu czy fajny... I tak mi mija cały dzień na niczym

[klatar]

Napisane przez nerla

Np. "wejdę na chwilę sprawdzić co na wizażu" i utknęłam na 3 godziny...

wizaz uzaleznia