Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

[sunshine16]

nadalka, gratuluje spadku

Beata, nie martw sie najwyrazniej to tylko chwilowy wzrost, też mi się waga waha nieźle ostatnio - dlatego niepowinnam chyba wazyc sie codziennie bo sie demotywuje

mon_cheri, oj wiem jak to jest jak sie do domu wraca Całe szczęście od początku diety jeszcze w domu nie byłam, choc w sobote wybieram się na tydzie wiec bedzie wyzwanie

A u mnie kiepsko, choć waga trochę spadła to nie tyle ile bym chciała Teraz jest 78,9 kg i to takie naciagane, bo jak drugi raz wlazilam to bylo juz 79,2 kg No cóż, ale przyjmuję, że w tym tygodniu spadek 0,5 kg Dobre i to biorąc pod uwagę, ze nie cwiczylam nic i siedzialam na tyłku i się uczyłam. Ten tydzien nie bedzie lepszy
Mozna powiedziec, ze moj pierwszy miesiąc diety zamykam z praktycznie - 5 kg


Trzymajcie za mnie kciuki dziś, mam egzamin Oczy na zapałke musze chyba trzymać bo tak mi sie spac chce. Czemu ja nie potrafie sie zmobilizowac wczesniej i pouzyc, tylko tak na ostatnia chwile po nocy?

[ogolnie]

Dobry
Mnie wciąż dolina trzyma, spojrzałam w kalendarzyk - za kilka dni @
W dodatku już waga mi podskoczyła na 109 kg i jeszcze lepiej się czuję, choć wiem, że to sama woda...
Normalnie wyglądam okropnie, też tak macie przed @, że nie możecie na siebie patrzeć?
A ja mam w tym tygodniu ważne spotkanie, muszę dobrze wyglądać

Wszystko na przekór, no jak babcię kocham

Dziś będę walczyć z molami, bo mi cholerstwo fruwa po szafie i wyżarło kilka dziurek w ulubionej bluzce

Wiecie co, na łeb już dostaję z braku pracy/kasy/zajęcia chyba... Śniło mi się, że umawiałam się ze starszym, bogatym facetem i on płacił mi za seks Za dwa razy było 3 tysiące! Ja nie wiem skąd mi się takie sny biorą.

Idę na śniadanko.

[Joanna XL]

nadalka A w nagrodę ... przesyłam zaproszenie do pooglądania naszych tłuszczyków ... Bo spojrzałam i w sumie już z nami jesteś te 12 dni Nie bądźmy drobiazgowi...

beata tak bywa .. U mnie dalej 76,3 - czyli waga ani drgnie ... Co jest godne podziwu bo moja waga nie ma zwyczaju pokazywać tego samego wyniku

Furry Sue no fakt troche schudłam - co prawda zajęło mi to dwa miechy - co wystwia moją cierpliwość na wielką próbę .. Ale ćwiczę - i sądzę ze to sekret Ten weekend w sumie taki spokojny i rozsądny - jadłam ale w granicach rozsądku No i jest nagroda - chyba pierwszy tydzień na wątku którego nie zaczynam od zrzucania weekendowych przyrostów

[CARLA_23]

Napisane przez Joanna XL

Pochwale się że mimo iz troche wczoraj zjadłam (ale tylko rzeczy zdrowe plus troche alko - czerwone winko na serce to waga ani drgnie ... 76,3 to dużo lepsza waga niż 82 Życie jest piękniejsze

Zdecydowanie lepiej taką wagę oglądać

---------- Dopisano o 09:01 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

Napisane przez mariamarysienka

Carla właśnie mi chodzi o to, że nagle znienacka dostałam kompulsywnego napadu obżarstwa - przy dobrze zbilansowanej diecie nie powinno to mieć miejsca Plus do tego problemy w łazience (znowu wczoraj musiałam pić senes, bo 2 dni w toalecie nie byłam ) plus że nie chce mi się jeść. Dlatego czekam na czwartek jak na wybawienie

No sama jestem ciekawa co dietetyczka na to powie. A może to rodzaj jakiegoś dietetycznego doła?

---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 09:01 ----------

Napisane przez Furry Sue

Brawo za niedrgniętą wagę

Co do wyliczeń, to 24 x waga x 0,9 x współczynnik aktywności to już jest całkowity wynik, można ciąć Z tego, co się wczoraj naczytałam, jeśli utniesz 20% to styknie, szczególnie, gdy dodatkowo ćwiczysz. Nie będzie to raczej lawina kilogramów w miesiąc, ale bezpiecznie i bez hamowania metabolizmu, a chyba już wszystkie wiemy, że schodzenie poniżej sztandarowego 1500 nie trzyma się kupy

Ja już wyluzowałam chyba całkowicie w tym temacie. Zawsze mi się strasznie spieszyło z odchudzaniem, bo a to jakaś impreza za 2 tygodnie, a to wakacje za miesiąc, a to to, a to sro chłonę wiedzę jak gąbka i zamierzam jej użyć!

Poprzez wyliczanie kalorii, węgli itd chciałabym się nauczyć "wzrokowo" jakie ilości pożywienia mam spożywać, bo to co wyniosłam z domu i do czego potem sama się przyzwyczaiłam ma się nijak do zdrowego odżywiania. Mam nadzieję, że za jakiś czas waga kuchenna i stronka ileważy nie będzie mi potrzebna, jak tylko będę potrafiła na oko określić, ile mogę zjeść, by nie zrobić sobie krzywdy

Jak się okazuje - trzeba po prostu na nowo nauczyć się jeść.

Joasiu, będę pewnie jeszcze dziś szperać za przepisem na jaglaną, ale wieczorem, bo zaraz zmykam na oficjalne urodziny mojego pierworodnego

Dla mnie te wyliczenia to jakiś kosmos
Ale zgadzam się, że trzeba nauczyć się jeść na nowo

---------- Dopisano o 09:04 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------

Napisane przez anuszka21

Furry Suee, widze ze nic nie przybylo na wyjezdzie? Ja rano sie u mamy wazyłam z ranka i kolejny spadek wiec chyba pierwszy weekend taki ładny Jeszcze tylko dzis sie trzymac ;( 72,7 rano na golaska bylo

Super! A ja dzisiaj waga?

---------- Dopisano o 09:07 ---------- Poprzedni post napisano o 09:04 ----------

Napisane przez Niuuniiaaa

Sunshine i Carla dziękuję ślicznie Carla kobieto nie rób takich wyrzeczeń wiecie co z jednej strony nie jest źle, z drugiej jest... Mianowicie zabrakło mi 1 punkt do zdania Fajnie co nie... Ale dobre jest to, że profesor na starcie powiedział, że nie liczy na to, że zdamy i faktycznie zdało może z 6 osób na 60 i mamy drugi termin (ta dzisiejsza ocena tak jakby nie istniała, tak jakby tego egzaminu nie było) co nie zmienia faktu, że miała bym to z głowy gdyby się udało... Hehe prowadzący dał nam kopię naszych odpowiedzi i podał klucz (sam jeszcze nie oceniał) i tak się łudzę, że może coś źle zaznaczyłam w tym kluczu bo chaotycznie podawał i jednak zdałam no ale na dzień dzisiejszy wychodzi na to, że za 2 tygodnie podejście numer dwa
Ale mi się humor popsuł... Eh... Jeszcze raz dziękuję za wsparcie Carla mam nadzieję, że jednak to śniadanie zjadłaś

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

A właśnie wczoraj nie napisałam ale dietowo było ok, dziś jak na razie też jest dobrze.

Jeszcze nic straconego z tym egzaminem Jeden punkt gdzieś się może znaleźć jeszcze więc nie trać nadziei. Nawet jeżeli okaże się że będziesz musiała iść na drugi termin to już na luzaka bo wszystko umiesz
Śniadanie oczywiście zostało zjedzone

[sagapao]

Napisane przez sunshine16

nadalka, gratuluje spadku

Beata, nie martw sie najwyrazniej to tylko chwilowy wzrost, też mi się waga waha nieźle ostatnio - dlatego niepowinnam chyba wazyc sie codziennie bo sie demotywuje

mon_cheri, oj wiem jak to jest jak sie do domu wraca Całe szczęście od początku diety jeszcze w domu nie byłam, choc w sobote wybieram się na tydzie wiec bedzie wyzwanie

A u mnie kiepsko, choć waga trochę spadła to nie tyle ile bym chciała Teraz jest 78,9 kg i to takie naciagane, bo jak drugi raz wlazilam to bylo juz 79,2 kg No cóż, ale przyjmuję, że w tym tygodniu spadek 0,5 kg Dobre i to biorąc pod uwagę, ze nie cwiczylam nic i siedzialam na tyłku i się uczyłam. Ten tydzien nie bedzie lepszy
Mozna powiedziec, ze moj pierwszy miesiąc diety zamykam z praktycznie - 5 kg


Trzymajcie za mnie kciuki dziś, mam egzamin Oczy na zapałke musze chyba trzymać bo tak mi sie spac chce. Czemu ja nie potrafie sie zmobilizowac wczesniej i pouzyc, tylko tak na ostatnia chwile po nocy?

3mam kciuki za ciebie
a 0,5kilo to ładny spadek
Za miesiąc 5kilo to bardzo ładnie..

A ja dziś odnotowałam spadek o 0,8 za tydzień więc waże 83,2
iii można powiedzieć że za pierwszy miesiąc diety odnotowałam spadek 6,3 kilo ale jestem dumna z siebie
teraz sie pilnuje z jedzeniem żeby za szybko z wagi nie lecieć i żeby nie jeść za mało

I wam dziewczyny gratuluje spadków

[CARLA_23]

Napisane przez Joanna XL

Na poprawę humorku http://www.odchudzanie-zdrowe.pl/wye...rnistyczna.htm

Jakby ktoś jeszcze nie widział to jest mój sposób na dietę

---------- Dopisano o 09:12 ---------- Poprzedni post napisano o 09:10 ----------

Sss7 szkoda że imprezę ze znajomymi tak musisz odchorować
Asiu Tylko z alko popłynęłaś jestem pod wrażeniem
Witam nową koleżankę

---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------

Napisane przez ogolnie

A ja mam dziś mega doła
Nie mam się w co ubrać, nie mam kasy na nową garderobę, nie mogę na siebie patrzeć w lustrze

Żyć się odechciewa, mam poważny kryzys

Ja doła w sobotę miałam
Mam nadzieję że dzisiaj już lepiej?

[nadalka]

Dzięki za gratki

Joanna , oja , nie wiedziałam jak przyjąć

Takie skromniutkie pytanie, nie lepiej by było utworzyć wątek w klubie ze zdjęciami ?

[CARLA_23]

Napisane przez kasiuuuunia333

Witam i ja weekendowo.
Ale nie najlepszy ten weekend u mnie. Wczoraj z dietą się średnio popisałam bo na obiad zrobiłam pizze z szynką, pieczarkami i serem na zwykłym cieście z mąki pszennej. Ale to jeszcze nic zjadłam na obiad dość duży kawałek i pojadłam nim bardzo. Pyszna była z sosem czosnkowym i ketchupem ale najlepsze było potem... W wannie wypiłam dużą lampkę wina, zrobiliśmy sobie z TZem romantyczny wieczór i skończyło się wiadomo jak( więc troche kalorii zrzuciłam) ale potem poszłam do kuchni i ujrzałam kawałek pizzy leżący samotnie na blaszce i pomyślałam sobie, że ugryzę tylko kawałeczek zeby sobie załagodzić bóla i skończyło się na tym, że zjadłam cały!!!
Dziś dietowo ok bez wpadek i nie mam ochoty za bardzo na jedzenie ale za to humor mam straszny. Nie dość, że @ mi się zbliża to jeszcze pogoda okropna, dziecko średnio grzeczne, nawet nie ma gdzie wyjsc. Mała śpi TZ tez sie połozył a ja siedze i rycze. Chormony mi strasznie buzują w tym miesiącu, muszę się chyba wybrać do gina.

Witaj w klubie weekendowych pizzożerców

---------- Dopisano o 09:19 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

Napisane przez ogolnie

Z matmy, na wyższy wynik
A ja z matmy noogaaaaaa

Nic nie mówiłaś że maturę poprawiasz? Jakieś konkretne powody?

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

Napisane przez nadalka

Ważyłam się i 2kg mniej, czyli 95,5

Ogromne klask i:

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

Napisane przez Beatagr3

Dobry!



Gratulacje

Ja niestety nie mam się czym chwalić, bo jest 75,9 kg czyli 0,6 kg wzrostu od piątku, co jest dziwne bo ważyłam się wczoraj i było już 75,1. I nawet nie wiem dlaczego, bo weekend miałam w sumie grzeczny i nawet ćwiczyłam. Ehh no nic może woda mi się zatrzymała albo coś.

Humor mi się przez to zepsuł. I do tego śnieg znowu pada.
Ide jeść śniadanie.

Waga może nie spadła, ale brawo za 15 min na orbim

---------- Dopisano o 09:29 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ----------

Napisane przez martha22

O jaaa! 2 kg?! Brawo

U mnie nic nie spada, ale to wina @, więc mam nadzieję na spadek w następnym tygodniu. Nic też nie przybyło Z dietą na łikendzie ok, ćwiczyłam też (zaraz poprawię wpis na dole), więc jak ma nie być dobrze, prawdaaaa?

Gratuluję wszystkich spadków - jak się wyśpicie, to się tu zaraz wpisy spadkowe posypią , więc zajrzę później, pozazdościć Wam trochę

Najważniejsze że nie ma wzrostu po weekendzie

---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:29 ----------

Napisane przez mon_cheri

Hej Dziewuszki
Nie zaglądałam przez weekend bo nie miałam dostępu do kompa, w wolnej chwili Was nadrobię

Ogólnie, oczywiście, popłynęłam przez weekend w domu. Nie dość że mama nagotowała pyszności, z których nie dało się wyciągnąć nic dietetycznego, to jeszcze byłam na obiedzie u teściowej, która również nagotowała dużo i tłusto. Do tego alkohol... No nic. Moja wina. Na szczęście dla diety, teraz przez 3-4 tygodnie do domu nie jadę! :P

Wagi Wam nie podam bo wstyd. Mam nadzieję, że to woda się zebrała i za parę dni wszystko wróci do normy...

Podawaj wagę ale już!!!

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:30 ----------

Napisane przez sunshine16

nadalka, gratuluje spadku

Beata, nie martw sie najwyrazniej to tylko chwilowy wzrost, też mi się waga waha nieźle ostatnio - dlatego niepowinnam chyba wazyc sie codziennie bo sie demotywuje

mon_cheri, oj wiem jak to jest jak sie do domu wraca Całe szczęście od początku diety jeszcze w domu nie byłam, choc w sobote wybieram się na tydzie wiec bedzie wyzwanie

A u mnie kiepsko, choć waga trochę spadła to nie tyle ile bym chciała Teraz jest 78,9 kg i to takie naciagane, bo jak drugi raz wlazilam to bylo juz 79,2 kg No cóż, ale przyjmuję, że w tym tygodniu spadek 0,5 kg Dobre i to biorąc pod uwagę, ze nie cwiczylam nic i siedzialam na tyłku i się uczyłam. Ten tydzien nie bedzie lepszy
Mozna powiedziec, ze moj pierwszy miesiąc diety zamykam z praktycznie - 5 kg


Trzymajcie za mnie kciuki dziś, mam egzamin Oczy na zapałke musze chyba trzymać bo tak mi sie spac chce. Czemu ja nie potrafie sie zmobilizowac wczesniej i pouzyc, tylko tak na ostatnia chwile po nocy?

I Ty narzekasz że waga wolno spada? Jest Ciebie mniej o 5 kg!!!! Masz powód do dumy

[CARLA_23]

Napisane przez Joanna XL

nadalka A w nagrodę ... przesyłam zaproszenie do pooglądania naszych tłuszczyków ... Bo spojrzałam i w sumie już z nami jesteś te 12 dni Nie bądźmy drobiazgowi...

beata tak bywa .. U mnie dalej 76,3 - czyli waga ani drgnie ... Co jest godne podziwu bo moja waga nie ma zwyczaju pokazywać tego samego wyniku

Furry Sue no fakt troche schudłam - co prawda zajęło mi to dwa miechy - co wystwia moją cierpliwość na wielką próbę .. Ale ćwiczę - i sądzę ze to sekret Ten weekend w sumie taki spokojny i rozsądny - jadłam ale w granicach rozsądku No i jest nagroda - chyba pierwszy tydzień na wątku którego nie zaczynam od zrzucania weekendowych przyrostów

Waga bez zmian po weekendzie? No to świętujemy

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ----------

Napisane przez sagapao

3mam kciuki za ciebie
a 0,5kilo to ładny spadek
Za miesiąc 5kilo to bardzo ładnie..

A ja dziś odnotowałam spadek o 0,8 za tydzień więc waże 83,2
iii można powiedzieć że za pierwszy miesiąc diety odnotowałam spadek 6,3 kilo ale jestem dumna z siebie
teraz sie pilnuje z jedzeniem żeby za szybko z wagi nie lecieć i żeby nie jeść za mało

I wam dziewczyny gratuluje spadków

Co jedna to lepsza Gratulacje

---------- Dopisano o 09:42 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------

No dobra już Was nadrobiłam więc czas teraz na kolejny odcinek telenoweli " 48 grzesznych godzin z życia Carli"
Zacznijmy od ważenia w piątkowy poranek - waga pokazała 89,4 kg ( czyli 200g więcej niż tydzień temu)
Sobota:
Leżenie w łóżku do popołudnia z nudną książką, podłym nastrojem i zajadanie smutasów czekoladą i cukierkami - wieczór Ok obyło się bez wpadek
Niedziela:
Jajecznica o 10.00 potem leżenie z B w łóżku do 16.00!!! Potem 40 min orbiego i ok 17.00 pół pizzy i lampka wina

[nadalka]

Poodpisywałam i coś wcisnęłam i się pokasowało

Joanna, na pierwszych zdjeciach brzuszek większy a na drugich.... szacun nogi to masz boskie

Carla, chciałoby się rzec "jaka dżaga" na fotkach z wakacji nie widać po Tobie tych 90kg

milenka, bardzo sympatycznie wyglądasz i zazdroszczę tej spódnicy również brawa za spodnie

beatagr miałam napisać gdzie te kg?

mariamarysienka, brzuszek ładny, jak ja bym chciała mieć taki

kwiatuszek, szefowo, miło Cię widzieć Córy cudne

kasiunia, to Twoje spodnie??? szacun

sunsine, super wyglądasz!

niunia, nie jest źle, damy radę

mon_cheri a tam gruba, grubej nie widziałaś

sss ale masz piersi

anuszka, który Ty jesteś rocznik? Nie wyglądasz żebyś miała za dużo kg

ogólnie, ja również powiem, że absolutnie nie wyglądasz na swoje kg

furry sue, ale masz chudą buźkę a na zdjęciu z gitarą świetnie wyglądasz.

[CARLA_23]

I aby było śmieszniej waga dzisiaj taka jak w piątek 89,4 kg zaznaczam na czerwono bo jakby nie patrzeć to zanotowałam wzrost od zeszłego tygodnia, ale jak na takie żarcie to nie jest źle
Ja to chyba opanowałam do perfekcji jak utrzymać w miarę stałą wagę jedząc pizzę
Przyszły tydzień za to będzie grzeczny bo w pracy będę i "zapomnę" smakołyków zabrać
Czy oprócz bacików ktoś mnie pochwali że tylko pół pizzy zjadłam?
Żarty żartami Dopiję kawkę i wskakuję na orbiego. Pa

[nadalka]

Tylko mnie nie bijcie! Założyłam nowy wątek w klubie i dodałam zdjęcia swe

[mariamarysienka]

nadalka głupie to nie jest Jakby każda miała osobny wątek ze zdjęciami, to byłoby o wiele łatwiej zobaczyć postępy każdej A za spadek ogromne gratulacje

Dobra, to teraz uwaga uwaga
Po ultra grzesznym weekendzie zanotowałam spadek 100 gram Czyli ważę równiutkie 70 kg Aczkolwiek na wagę stawałam z duszą na ramieniu, przygotowana na spory wzrost Ale w tym tygodniu pewnie się nic nie ruszy bo @ i pewnie od środy zacznie mi się już woda zbierać
Czyli podsumowując pierwszy miesiąc diety, -3,6 kg Sądziłam że będzie o wiele wolniej zważywszy na moje problemy hormonalne

edit: nadalka ja wcale nie mam fajnego brzucha Może na zdjęciu tak to wyszło, ale przy moim wzroście (163 w kapeluszu) mój brzuch jest nieproporcjonalnie duży i jest moim dużym kompleksem, wraz z udami i łydkami Dlatego zaczęłam teraz robić absy, żeby pozbyć się oponki

[Fragolka]

nadalka, serdecznie gratuluję i zazdroszczę

sunshine16 5 kg w miesiąc to super wynik! Gratuluję Trzymam kciuki za egzamin i zapewniam, że nie tylko Ty uczysz się na ostatnią chwilę

ogolnie niezły sen też tak miałam (mam?), że nie miałam żadnego zajęcia i myślałam, że jajo zniosę. Jutro w sumie okaże się czy będę miała jakieś zajęcie, strasznie się boję

Joanna XL ja uważam, że zastój wagi jest zdecydowanie lepszy niż jej wzrost i trzeba się cieszyć także i tak gratuluję

sagapao 6,3kg pięknie!

CARLA_23 czasem potrzeba luźnego weekendu, żeby wrócić do dietowania ze zdwojoną siłą I chyba nie powinnam, ale zdradź proszę sekret opanowania wagi przy jedzeniu pizzy


Ja niestety nie mam wagi sprzed tygodnia (sama nie wiem jak to się stało ), ale ważę dzisiaj równe 81,0 co daje spadek 2,3 kg w dwa tygodnie. Także bez szału, ale zdrowo i równo idzie

[Niuuniiaaa]

Napisane przez nadalka

Ważyłam się i 2kg mniej, czyli 95,5

Napisane przez sunshine16

A u mnie kiepsko, choć waga trochę spadła to nie tyle ile bym chciała Teraz jest 78,9 kg i to takie naciagane, bo jak drugi raz wlazilam to bylo juz 79,2 kg No cóż, ale przyjmuję, że w tym tygodniu spadek 0,5 kg Dobre i to biorąc pod uwagę, ze nie cwiczylam nic i siedzialam na tyłku i się uczyłam. Ten tydzien nie bedzie lepszy
Mozna powiedziec, ze moj pierwszy miesiąc diety zamykam z praktycznie - 5 kg


Trzymajcie za mnie kciuki dziś, mam egzamin Oczy na zapałke musze chyba trzymać bo tak mi sie spac chce. Czemu ja nie potrafie sie zmobilizowac wczesniej i pouzyc, tylko tak na ostatnia chwile po nocy?

i gratulację za miesięczny spadek trzymam mocno kciuki, napisz jak poszło

Napisane przez sagapao

A ja dziś odnotowałam spadek o 0,8 za tydzień więc waże 83,2
iii można powiedzieć że za pierwszy miesiąc diety odnotowałam spadek 6,3 kilo ale jestem dumna z siebie
teraz sie pilnuje z jedzeniem żeby za szybko z wagi nie lecieć i żeby nie jeść za mało

I wam dziewczyny gratuluje spadków

i również gratuluję miesięcznego spadku

Napisane przez mariamarysienka

Dobra, to teraz uwaga uwaga
Po ultra grzesznym weekendzie zanotowałam spadek 100 gram Czyli ważę równiutkie 70 kg Aczkolwiek na wagę stawałam z duszą na ramieniu, przygotowana na spory wzrost Ale w tym tygodniu pewnie się nic nie ruszy bo @ i pewnie od środy zacznie mi się już woda zbierać
Czyli podsumowując pierwszy miesiąc diety, -3,6 kg Sądziłam że będzie o wiele wolniej zważywszy na moje problemy hormonalne

Ooo za spadek i za zgubienie w miesiąc prawie 4kg

Fragolka

A wszystkim którym waga wzrosła (z resztą dużych wzrostów nie ma) nie przejmujcie się, bo to pewnie woda dała trochę wyższy wynik, a tym którym waga stoi w miejscu biorąc pod uwagę, że jest po weekendzie to jest dobrze

Faktycznie kwiatuszek się nie odzywa - pewnie nie chce czytać o grzeszkach weekendowych i się na nas wkurzać

Ja od piątku zanotowałam -100 g ale to i tak dobrze jak po weekendzie więc jest 80,2

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

A z przenoszeniem wątku to tak średnio mi się zdaję, bo jak tam zaczniemy pisać i do tego każda w innym miejscu to nie dość, że zamkniemy drzwi przed nowymi dziewczynami (bo klub jest prywatny) to do tego będziemy się gubić gdzie pisać - myślę, że jako założyciel wątku Joanna ma decydujący głos

[CARLA_23]

A ja już po ćwiczeniach. Wymęczona i mokra ja szczur nie mam siły się ruszyć. Jak sobie pomyślę że za 3 godz do pracy to...
Nadalka Świetny pomysł z tymi zdjęciami Ważyłaś 57 kg?! Ja najmniej miałam 63 kg w liceum ale nie mogę zdjęć znaleźć...
Mariamarysienka Nic tylko się cieszyć

[Niuuniiaaa]

nadalko śliczny bobas i kurczę w każdym kolorze włosów Ci ładnie

[CARLA_23]

Napisane przez Fragolka

CARLA_23 czasem potrzeba luźnego weekendu, żeby wrócić do dietowania ze zdwojoną siłą I chyba nie powinnam, ale zdradź proszę sekret opanowania wagi przy jedzeniu pizzy


Ja niestety nie mam wagi sprzed tygodnia (sama nie wiem jak to się stało ), ale ważę dzisiaj równe 81,0 co daje spadek 2,3 kg w dwa tygodnie. Także bez szału, ale zdrowo i równo idzie

Jesteś z nami krótko więc nie wiesz jak moje weekendy wyglądają
Luźne weekendy to moja specjalność i do niedawna również Joasi, ale ona wzięła się za siebie a ja dalej zmierzam do dna...
Z tym opanowaniem wagi to tak na wyrost powiedziałam Aczkolwiek myślę że gdyby nie ćwiczenia to ważyłabym już z 10 kg więcej niż w listopadzie więc coś w tym regularnym ruchu musi być
Brawo za spadek 2,3 kg w dwa tygodnie to świetny wynik

[Niuuniiaaa]

Ale tak jak pisze mariamarysienka gdyby każda z nas założyła swój wątek ze zdjęciami też nie było by źle... Eh ja nie mam pojęcia jak było by lepiej - więc decydujcie

[nadalka]

Carla, tak z 76 zeszłam do 57. Eh piękne to były czasy Ja niska jestem, mam 155, więc chciałabym tak ważyć 55, ale najpierw mój cel to 65

niunia, dzięki ja nie umiem w jednym kolorze za długo
a z tym wątkiem to chyba nie chodzi o przenoszenie tylko o zdjęcia żeby były w wątku by można było swobodnie komentować

[CARLA_23]

Napisane przez Niuuniiaaa

i gratulację za miesięczny spadek trzymam mocno kciuki, napisz jak poszło



i również gratuluję miesięcznego spadku



Ooo za spadek i za zgubienie w miesiąc prawie 4kg

Fragolka

A wszystkim którym waga wzrosła (z resztą dużych wzrostów nie ma) nie przejmujcie się, bo to pewnie woda dała trochę wyższy wynik, a tym którym waga stoi w miejscu biorąc pod uwagę, że jest po weekendzie to jest dobrze

Faktycznie kwiatuszek się nie odzywa - pewnie nie chce czytać o grzeszkach weekendowych i się na nas wkurzać

Ja od piątku zanotowałam -100 g ale to i tak dobrze jak po weekendzie więc jest 80,2

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

A z przenoszeniem wątku to tak średnio mi się zdaję, bo jak tam zaczniemy pisać i do tego każda w innym miejscu to nie dość, że zamkniemy drzwi przed nowymi dziewczynami (bo klub jest prywatny) to do tego będziemy się gubić gdzie pisać - myślę, że jako założyciel wątku Joanna ma decydujący głos

Niedługo zobaczysz 7 z przodu !
Tak teraz myślałam nad tym moim wzrostem no i faktycznie @ za parę dni przyjdzie, a po drugie ważyłam się od razu po wstaniu z łóżka bez wizyty w toalecie... więc może jednak nic nie przybyło?

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

Napisane przez Niuuniiaaa

nadalko śliczny bobas i kurczę w każdym kolorze włosów Ci ładnie

Dzidzia śliczna i mama na tym zdjęciu bardzo ładnie w rudych włoskach wyszła

[mariamarysienka]

Dokładnie, chodzi tylko o sam wątek, bez pisania tam czegoś, tylko wstawianie zdjęcia a pod nim data i waga Dzięki temu będzie bardzo łatwo prześledzić odchudzanie każdej z nas, bo teraz w galerii jest tyle różnorakich zdjęć, że jak któraś wstawi nowe po schudnięciu paru kilo, to dokopanie się do starego zdjęcia dla porównania zajmie sporo czasu. A tak - czarno na białym, która, ile i kiedy schudła

Edit: i jest zaleta zdjęć w osobnym wątku - nie trzeba do tego zakładać albumu, tylko można bezpośrednio wgrywać z imageshack albo picasy, gdzie po ustawieniu prywatności nikt nie zobaczy naszych zdjęć, a tak na "głównej" w klubie trzeba zdjęcia z albumu ładować.

[CARLA_23]

No nic znikam dziewczynki do juterka
P.S Ciekawe jakie po weekendowe wieści mają dla nas Kwiatuszek i Milenka

[nadalka]

Napisane przez CARLA_23

Dzidzia śliczna i mama na tym zdjęciu bardzo ładnie w rudych włoskach wyszła

dziękuję

Ja czekam na 8 z przodu jak zaszłam w ciążę to ważyłam 86, więc to mój drugi cel. Pierwszy był 99 jaka to była radość jak już nie było 3 cyferek potem będzie 75 no i 65 a potem się zobaczy.

A co do wagi, to może być normalne że mało mi spada, nie całe pół kilo, a potem jak trzepnie to od razu 2kg. ? Możliwe że to od ćwiczeń? Bo po ćwiczeniach tak mi kichy zaczynają pracować że 3 razy latam na grubszą sprawę

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Mariamarysienka to byś chciała żeby każda miała swój wątek? Bo jeżeli tak to np ten co ja założyłam może być do naszych prywatnych zdjęć i ewentualnie te co już są na stronie głównej klubu przenieść tam ale to musi się reszta wypowiedzieć, zwłaszcza joanna

[Niuuniiaaa]

Napisane przez CARLA_23

Niedługo zobaczysz 7 z przodu !
Tak teraz myślałam nad tym moim wzrostem no i faktycznie @ za parę dni przyjdzie, a po drugie ważyłam się od razu po wstaniu z łóżka bez wizyty w toalecie... więc może jednak nic nie przybyło?

Nawet nie wiesz jak na tą 7 czekam zmiana z przodu wagi bardzo cieszy a z wagą to na pewno jest niższa niż pokazało (brak odwiedzin w wc robi swoje )

[Furry Sue]

Dziewczyny, ręce mi opadły wchodzę rano na wagę a tu 79,4. Nie chcę się głupio usprawiedliwiać, ale to chyba nie jest możliwe, żeby przytyć 3kg w tydzień, aż tak nie szalałam

Odechciało mi się wszystkiego

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

I z tego wszystkiego zapomniałam Wam pogratulować - wybaczcie że ogólnie - ale czytałam pilnie wszystko i Wasze spadki bardzo mi imponują - 4, 5 czy 6,5 kg w miesiąc to bardzo ładne spadeczki, jestem z Was dumna

Nie mam siły do samej siebie, cycki opadają

[anuszka21]

Ojj, ja mam kryzys ;( zjadłam wczoraj ten obfity obiad i pół kilo na plusie załamka. Całe zycie mam sie głodzic zeby trzymac wage? xD niesprawiedliwe to jest, ze jedni żrą co i ile chcą, a drudzy muszą się całe zycie pilnowac ;/ troche mi sie odechciewa ;/

[nadalka]

Napisane przez anuszka21

Ojj, ja mam kryzys ;( zjadłam wczoraj ten obfity obiad i pół kilo na plusie załamka. Całe zycie mam sie głodzic zeby trzymac wage? xD niesprawiedliwe to jest, ze jedni żrą co i ile chcą, a drudzy muszą się całe zycie pilnowac ;/ troche mi sie odechciewa ;/

niestety też tak mam ja nawet jak się nie odchudzam to muszę się pilnować bo poruszczę pasa na 3 dni i mam 2kg do przodu:/

[anuszka21]

Napisane przez Furry Sue

Dziewczyny, ręce mi opadły wchodzę rano na wagę a tu 79,4. Nie chcę się głupio usprawiedliwiać, ale to chyba nie jest możliwe, żeby przytyć 3kg w tydzień, aż tak nie szalałam

Odechciało mi się wszystkiego

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

I z tego wszystkiego zapomniałam Wam pogratulować - wybaczcie że ogólnie - ale czytałam pilnie wszystko i Wasze spadki bardzo mi imponują - 4, 5 czy 6,5 kg w miesiąc to bardzo ładne spadeczki, jestem z Was dumna

Nie mam siły do samej siebie, cycki opadają

Coooo, ile??!! TO jeszcze wiecej jak przed odchudzaniem? No na pewno nie jest to samo sadełko, troche zalega na pewno no zołądku, moze troche spuchłas... moze duzo soli zjadłas, woda sie zatrzymała. No ale pojechałas osro


nadalka, boze jak Ty zaczełas tak tyc?! kompletnie Ci ta nadwaga nie pasuje są osoby którym do twarzy, ale Ty jestes nie do poznania. Ja w liceum miałam najmniej 60kg. Przy 173cm wygladałam naprawde dobrze. Na koniec gimnazjum miałam 57, ale to juz bylo ponoc za mało.
A teraz jestem małym słonikiem
A co do wieku, 22 mam w tym roku. TY chyba rok wiecej?

[Niuuniiaaa]

Napisane przez anuszka21

Ojj, ja mam kryzys ;( zjadłam wczoraj ten obfity obiad i pół kilo na plusie załamka. Całe zycie mam sie głodzic zeby trzymac wage? xD niesprawiedliwe to jest, ze jedni żrą co i ile chcą, a drudzy muszą się całe zycie pilnowac ;/ troche mi sie odechciewa ;/

Ja też uważam, że to mega niesprawiedliwe, że jedni tak jak K.i moja mama jedzą wszystko dosłownie wciągają jak odkurzacz a chudzielce z nich... Ale głowa do góry może to woda? Pół kg to nie tak dużo

Napisane przez Furry Sue

Dziewczyny, ręce mi opadły wchodzę rano na wagę a tu 79,4. Nie chcę się głupio usprawiedliwiać, ale to chyba nie jest możliwe, żeby przytyć 3kg w tydzień, aż tak nie szalałam

Odechciało mi się wszystkiego

Nie mam siły do samej siebie, cycki opadają

Zgadzam się z Anią, że to na pewno nie 3kg masy ciała, część to woda - pewnie faktycznie dużo soli jadłaś, po za tym coś jeszcze w żołądku zalega. Nie martw się pewnie po tygodniu wszystko wróci do normy