Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

[Maloka]

Napisane przez SELKA*

Hej

Hania skończyła 9 miesięcy nadal nie siedzi, nie siada i nie raczkuje, pupki też nie podnosi. Pediatra dla pewności dała skierowanie do neurologa, żeby się upewnić, że wszystko ok. Neurolog po zbadaniu Hani stwierdził, że wszystko jest w porządku, rozwija się wolniej, ale być może wynika to z budowy ( Hania waży 7100 przy 83 cm). Jeśli dużo leży na brzuchu, turla się, podnosi na rękach, pełza, to nie ma się czym martwić. Dostałyśmy jedynie skierownie na USG przezciemiączkowe, kolejna wizyta po 6 tygodniach.
Może troszkę Cię uspokoiłam

My też mamy skierowanie na to usg, teraz na środę. Mam strasznego stresa

Hmm, drugi raz wstawiło mi tekst, o co chodzi ????????????

[onething]

Cześć, podczytuję ale brak weny na pisanie. Do tego wzięłam się za nadrabianie zaległości w książkach i pochłaniam jedną za drugą.
Z tego co pamiętam to tak:
- my wozimy się jeszcze w gondoli i spacerówka cierpliwie czeka na przetestowanie
- Szymon śpi w samym pajacu i na to kołdra, jak go kiedyś zapakowałam w body i pajaca to cały bok miał mokry
- ja małemu kupiłam tylko jedną zabawkę, resztę dostał i i jestem na tak, jeśli chodzi o odkupowanie zabawek, tak samo jak i ciuchów. Zresztą same ładnie stwierdziłyście, że najlepsze zabawki to wyposażenie domu

A u nas cudownie. Szymon jest przekochanym, wesołym i żywym dzieckiem. Raczkuje, uwielbia bawić się w ganianego, wspina się gdzie popadnie, buzia mu się nie zamyka (dziś miał dzień z sylabami "ma ma") i śmieje się z najdrobniejszych wygłupów.

Mamy pierwszego zęba, obyło się bez płaczu, jedynie wieczorem lekko temperatura szła w górę.

W dzień cycek mógłby nie istnieć, albo tylko go dotknie albo pociągnie dwa razy i ucieka szorować dalej podłogi. Za to w nocy nadrabiamy.
Może uda mi się przed wiosną wyrównać moje cycoliny, bo nie wyobrażam sobie, że będzie ciepło, a ja w workach będę chodziła.

Z badań krwi Szymonowi wyszło uczulenie na mleko, jaja, orzech laskowy i mąkę żytnią. Na początku maja będziemy robić prowokację na nabiał i zobaczymy, póki co ja się ograniczyłam, ale nie jestem w stanie wykluczyć mleka i jaj całkowicie i powoli zastanawiam się nad mm.
No i chcemy zaliczyć w tym tygodniu pierwszy basen z małym, mam nadzieję, że się uda.

Benka Max świetny
agata taki bałagan to nie bałagan Ja to już sofę przestałam czyścić, jak ktoś będzie chciał nas nawiedzić to wtedy się za nią wezmę, a póki co Szymon sobie na niej używa.

Kism kochana, trzymam kciuki za zakopanie toporu
I mam pytanie do Ciebie, otóż czy mogę upoważnić małego do konta, tak żeby po ukończeniu 18 roku życia (bądź też mojej śmierci) mógł korzystać z środków tam zgromadzonych?


Póki co tyle, dalej będę podczytywała i postaram się uwywnętrzniać częściej

[ladybird_1987]

Napisane przez benka99

Orientujecie się jak to jest z ospą u małych dzieci???
Moja siostra ma ospę. Byłam z Maksiem w domu w piątek. Słyszałam coś takiego że dzieci do chyba 2 r.ż. nie chorują na ospę bo mają jakąś wrodzoną odporność i że lepiej jak dziecko choruje jak jest młodsze bo łagodniej to przechodzi.
Wiecie coś na ten temat??

Mojej kuzynki synek miał roczek jak złapał ospę. To chyba mit że nie chorują do 2 r.ż.

Napisane przez sailormaary

A u mnie nadczynność tarczycy, byłam na badaniach TSH i mam bardzo niski poziom, no i jakieś tam dodatkowe, to wyszły mi ATG, norma jest 115 max a ja mam 1198 XD nie wiem co to ma znaczyć, ale mam iść do endokrynologa, mam nadzieję, że teraz rodzinna da mi skierowanie... M się złości, że przytyję...

Na inny komentarz zwyczajowo brak mi słów.

Napisane przez GaTTa

Dzięki No ja właśnie czekam na ten @ i biorę anty, już mam nawet wykupione i czekam aż dostane @ żeby je zacząć zażywać.

A miałam Ci napisać o @. U mnie regularnie od 2 miesięcy. Czyli pół roku po porodzie się zaczął. I rzeczywiście są mniej bolesne ale za to dłuższe. Przed ciążą miałam po 7 dni. Ostatnio nawet 9. Pół miesiąca z okresem.

[kism]

Kochane! Dziękuję jeszcze raz za wszystkie kciuki Tak, topór wojenny zakopany od kilku dni Tak na raty wieczorami rozmawialiśmy po trochę i wreszcie wszystko wyjaśniliśmy!

Gratulacje dla wszystkich maluszków za wszelkie postępy i fajne foty!

Ja akurat jestem tym przypadkiem, któremu po porodzie przeszły od razu wszystkie małpowe dolegliwości a normą u mnie było kilka ibupromów w pierwszy i drugi dzień. Natomiast zaczęłam odczuwać ból owulacyjny, gdzie wcześniej takich odczuć owulacyjnych nie miałam Teraz miałam już 2 @ po porodzie, na drugą czekałam 55 dni... Już się wybierałam do gina, ale przyszła kilka dni temu. Nie wiem, dlaczego tak Zobaczę co dalej, jak następna przyjdzie.

Napisane przez benka99

Orientujecie się jak to jest z ospą u małych dzieci???
Moja siostra ma ospę. Byłam z Maksiem w domu w piątek. Słyszałam coś takiego że dzieci do chyba 2 r.ż. nie chorują na ospę bo mają jakąś wrodzoną odporność i że lepiej jak dziecko choruje jak jest młodsze bo łagodniej to przechodzi.
Wiecie coś na ten temat??

Pierwsze słyszę z tą odpornością do 2 rż Natomiast kojarzę, że lepiej przejść choroby zakaźne jako kilkulatek niż jako nastolatek.

Napisane przez onething

Kism, mam pytanie do Ciebie, otóż czy mogę upoważnić małego do konta, tak żeby po ukończeniu 18 roku życia (bądź też mojej śmierci) mógł korzystać z środków tam zgromadzonych?

Nie da się na raz tych dwóch rzeczy zrobić, ale możesz dać dyspozycję na wypadek śmierci (można kilka osób wskazać), tylko trzeba pamiętać, że pieniędzmi małoletniego i tak w razie czego dysponuje opiekun prawny.
Natomiast pełnomocnictwo do konta jest tylko dla pełnoletnich, więc zajmiecie się tym za 18 lat
Żeby dziecko miało jakieś pieniądze w banku, to wg mnie wygodnie jest po prostu założyć konto dla dziecka, gdzie rodzic z automatu jako opiekun prawny ma podgląd albo kartę przedpłaconą ładowaną na takiej zasadzie jak tel na kartę, ale takie rzeczy to chyba wszystko od ukończenia 13 lat, o ile mnie pamięć nie myli...
Z małolatami to jednak rzadko się coś w banku robi, więc w razie czego po prostu spoglądałam w procedury, więc tak na 100% nie pamiętam W każdym razie taką dyspozycję na wypadek śmierci moim zdaniem zawsze warto mieć, wtedy w razie śmierci rodzina nie musi biegać po sądach czy notariuszach i z papierami do banku, żeby uzyskać pieniądze, tylko od ręki są wypłacane.

[sailormaary]

Napisane przez cate_

Chorują, córka koleżanki chorowała jak miała pół roczku ale nie wiem jak przechodziła chorobę.

Dziwne problemy ma Twój Tż, mój by się martwił tym że chora jestem

On zawsze ma dziwne problemy, np zbiegnięte mleko...

[Timii]

dziewczyny jak wykorzystujecie mrożone owoce w diecie maluchów? można dodać do gotującej się kaszy jaglanej i na koniec wszystko zmiksować ale co z kaszkami instant? rozmrozić owoce wcześniej i potem ugnieść widelcem? macie inne pomysły?

[SzmaragdowaKrolowa]

Napisane przez benka99

Orientujecie się jak to jest z ospą u małych dzieci???
Moja siostra ma ospę. Byłam z Maksiem w domu w piątek. Słyszałam coś takiego że dzieci do chyba 2 r.ż. nie chorują na ospę bo mają jakąś wrodzoną odporność i że lepiej jak dziecko choruje jak jest młodsze bo łagodniej to przechodzi.
Wiecie coś na ten temat??

Mój 9-miesięczny syn ma teraz ospę nie jest źle nie gorączkuje i jest radosny ma kilka krostek na krzyż ,ospa jest bardzo zaraźliwa więc jeśli Twoje dziecko miało kontakt z tamtym na pewno podłapie okres wylęgu od 2 do 3 tyg ,odpornośc mają dzieci do 6 msc. życia i to karmione piersią .

---------- Dopisano o 06:40 ---------- Poprzedni post napisano o 06:33 ----------

Napisane przez 8ewus8

Bry
Mamy od wczoraj 3 zęba, górną dwójkę
Dzisiaj był pierwszy dzień w pracy. Przeżyłam to dzielnie, rano podkarmiłam Adasia koło 7ej na spiocha, potem pojechałam do pracy, ten tydzień jest z nim mój tata. wstał podobno kolo 8ej, zjadł nawet kaszkę z owocami, pospał 1,5 godziny, zjadł 70 ml mleka, potem ja przyjechałam, dałam cyca a zupkę dopiero o 17ej jadł.
W ogóle dzięki Agata za przepis na to spagetti, pierwsze danie gdzie Adaś otworzył buzię. Zrobiłam co prawda z kurczakiem, ale smakowało mu chyba, mam nadzieję, że nic mu nie będzie po przecierze, bo to pierwszy raz. kluski kupiłam takie bezjajeczne, jakich używacie?

Rozumiem, ze gdyby mu nic nie było po przecierze to można zrobić taką słabą (w sensie, ze z niewielkiej ilości przecieru) pomidorową?

Adaś zwiedza pokoje chodząc do tyłu, wkurza się strasznie, bo chce wziać zabawkę czy przyjść do nas a tu w drugą stronę się posuwa.

Nie sądzę aby dziecku coś było po przecierze mój zjada już wszystko jadł juz ogórkową i pomidorową ze zwykłym makaronem jajecznym ,wcina jogurty naturalne i nic mu nie jest tak jak mi powiedziała zaprzyjaźniona Pani dr że w najgorszym wypadku jak dziecko źle zareaguje to tylko zielona kupą no chyba ze będzie miało na coś alergię.
A tak btw Witam wszystkich czytam od dawna lecz się nie udzielam.

---------- Dopisano o 06:44 ---------- Poprzedni post napisano o 06:40 ----------

Napisane przez sailormaary

On zawsze ma dziwne problemy, np zbiegnięte mleko...

O co mu chodzi z tym zbiegniętym mlekiem ?

[śliweńka]

Napisane przez benka99

Orientujecie się jak to jest z ospą u małych dzieci???
Moja siostra ma ospę. Byłam z Maksiem w domu w piątek. Słyszałam coś takiego że dzieci do chyba 2 r.ż. nie chorują na ospę bo mają jakąś wrodzoną odporność i że lepiej jak dziecko choruje jak jest młodsze bo łagodniej to przechodzi.
Wiecie coś na ten temat??

chorują, my czekamy na krosty, bo w żłobku kwarantanna bo jedno dziecko na ospę zachorowało, więc czekamy czy Karole wysypie, z tym że im mniejsze tym lepiej przechodzi, też to słyszałam

[nacia_n]

Napisane przez GaTTa

Hej
Ja tak z innej beczki Powiedzcie mi Mamuśki jak to jest u Was z okresem po porodzie?? Ja pierwszy dostałam w styczniu był bolesny jak cholera 4 dni wyjęte z życiorysu lało się ze mnie jak po porodzie....
No i teraz miałam dostać 31 stycznia, ale jak na razie go nie widać... W ciąży nie jestem (chyba:P) Bo test robiła pod koniec stycznia. Ale patrząc na to że przed porodem miałam bardzo nie regularne spóźniał mi się po 6-11 dni. Więc cierpliwie czekam
Moje wszech wiedzące Ciotki twierdziły że jak urodzisz dziecko, no to zero bólu uregulują Ci się itp. itd....
A u Was jak jest?
Ja powieliłam już wątek to przepraszam

U mnie pierwsza była po pół roku od porodu (nie karmiłam już prawie 2 miesiące), potem 2 miesiące ciszy i była. Okres normalny. Ale moja przyjaciółka dostała pierwszy jeszcze w trakcie karmienia, ma nieregularny, ale też jej leci "na wszystkie strony".

Napisane przez Timii

Martusia dzis sama usiadła

Brawa dla Martusi

Napisane przez sailormaary

On zawsze ma dziwne problemy, np zbiegnięte mleko...

No właśnie... o co chodzi z tym zbiegniętym mlekiem?
Co do tego, że on się boi, że przytyjesz... No wiesz, ja jakoś szczupła nigdy nie byłam, przytyłam 18 kg w ciąży, zostały mi jeszcze 4 kg, mam rozstępy na biodrach, piersiach i jeden na brzuchu i jakoś nie ma problemu. Czy by wolał bym była szczuplejsza, jędrniejsza itp.? Pewnie tak, ale nie po to braliśmy ślub, żeby narzekać, że nie wyglądamy jak w dniu ślubu.


A my chorujemy... Ja na zwolnieniu do końca tygodnia, bo kaszlę jak opętana i katar mnie męczy. Dawid się ode mnie zaraził i w niedzielę dostał katar. W nocy z niedzieli na poniedziałek nie zmrużyłam oka, bo co dwie minuty się przebudzał i płakał. Frida w ogóle nic nie ściągała, krople nie działały, masakra. Dzisiejsza noc już lepsza, ale marudzi od rana i z rąk mi nie schodzi.
A teraz mija dokładnie 8 miesięcy odkąd ordynator mi powiedział, że powinnam tego dnia urodzić. O 23.07 Dawid skończy 8 miesięcy

[Timii]

Napisane przez nacia_n

U mnie pierwsza była po pół roku od porodu (nie karmiłam już prawie 2 miesiące), potem 2 miesiące ciszy i była. Okres normalny. Ale moja przyjaciółka dostała pierwszy jeszcze w trakcie karmienia, ma nieregularny, ale też jej leci "na wszystkie strony".



Brawa dla Martusi



No właśnie... o co chodzi z tym zbiegniętym mlekiem?
Co do tego, że on się boi, że przytyjesz... No wiesz, ja jakoś szczupła nigdy nie byłam, przytyłam 18 kg w ciąży, zostały mi jeszcze 4 kg, mam rozstępy na biodrach, piersiach i jeden na brzuchu i jakoś nie ma problemu. Czy by wolał bym była szczuplejsza, jędrniejsza itp.? Pewnie tak, ale nie po to braliśmy ślub, żeby narzekać, że nie wyglądamy jak w dniu ślubu.


A my chorujemy... Ja na zwolnieniu do końca tygodnia, bo kaszlę jak opętana i katar mnie męczy. Dawid się ode mnie zaraził i w niedzielę dostał katar. W nocy z niedzieli na poniedziałek nie zmrużyłam oka, bo co dwie minuty się przebudzał i płakał. Frida w ogóle nic nie ściągała, krople nie działały, masakra. Dzisiejsza noc już lepsza, ale marudzi od rana i z rąk mi nie schodzi.
A teraz mija dokładnie 8 miesięcy odkąd ordynator mi powiedział, że powinnam tego dnia urodzić. O 23.07 Dawid skończy 8 miesięcy

zdrówka dla Was! oby choróbsko szybko przeszło


cześć mamuśki
ciekawe jak Pola

[cate_]

Napisane przez nacia_n

A my chorujemy... Ja na zwolnieniu do końca tygodnia, bo kaszlę jak opętana i katar mnie męczy. Dawid się ode mnie zaraził i w niedzielę dostał katar. W nocy z niedzieli na poniedziałek nie zmrużyłam oka, bo co dwie minuty się przebudzał i płakał. Frida w ogóle nic nie ściągała, krople nie działały, masakra. Dzisiejsza noc już lepsza, ale marudzi od rana i z rąk mi nie schodzi.
A teraz mija dokładnie 8 miesięcy odkąd ordynator mi powiedział, że powinnam tego dnia urodzić. O 23.07 Dawid skończy 8 miesięcy

Gratuluję 8 miesięcy My wczoraj skończyliśmy 8
Jak mały miał katar to podnosiłam materac tak by głowa była wyżej, Małemu się lepiej oddychało a więc i lepiej spał

[benka99]

Witam
piszę z innego komputera i jakoś nie mogę nic zacytować..

Dzięki za odpowiedzi co do ospy. To czekamy teraz aż Maksia wysypie, mam nadzieję że łagodnie to przejdzie.

Zdrowia dla wszystkich chorujących dzieciaczków i mamuś

Co do okresu to ja miałam w październiku wywoływany Luteinę. I następn dostałam dopiero w piątek, więc jest mega nieregularnie. W czwartek idę do gina, zobaczę co mi powie.

Wczoraj dałam Maksiowi na talerzyku kawałki ziemniaka, banana i chleb z oliwa, zjadł pięknie, ani razu się nie krztusił więc chyba już załapał do czego służą mu ząbki

Jeżli chodzi o nowe smaki to jeszcze wczoraj wypróbował jak smakuje podeszwa mojego pantofla a dziś pojadł trochę papieru toaletowego

[izotropia]

Rośnie mi mały gaduła ostatnio nasze rozmowy wyglądają tak:
ja: powiedz ma-ma
syn: ta-ta
ogólnie to patrzy na męża i mówi "ta-ta"
a ponoć jak pierwsze dziecko powie tata to będzie miał brata, a ja chcę córkę... ;(
powtarza: a, da, ba, ga... ale mama nie powie czasem tylko me, albo ma... ehh uparty
i zaczyna się przekręcać na brzuch, trochę mu to zajmuje ale nie pomagam a dopinguję bo sam sobie potrafi rączkę wyjąć spod siebie i pełza coraz śmielej, ładnie opiera się przez chwilkę na kolanach ale później mu się rozjeżdżają nogi, tylko podczas pełzania krzyczy niemal jak siłacze podnoszące duże ciężary - wiecie im większy ciężar tym głośniejszy krzyk i ja głupieję bo nie wiem czy do odwrócić na plecki czy zostawić jak jest na brzuchu jeszcze tylko brzuch ma do kocyka przyklejony więc ryje głową przed siebie i czasem jak siedzi i chce się przesunąć do przodu to idzie mu do tyłu - no prawdziwy raczek

[kism]

Napisane przez izotropia

Rośnie mi mały gaduła ostatnio nasze rozmowy wyglądają tak:
ja: powiedz ma-ma
syn: ta-ta
ogólnie to patrzy na męża i mówi "ta-ta"
a ponoć jak pierwsze dziecko powie tata to będzie miał brata, a ja chcę córkę... ;(
powtarza: a, da, ba, ga... ale mama nie powie czasem tylko me, albo ma... ehh uparty
i zaczyna się przekręcać na brzuch, trochę mu to zajmuje ale nie pomagam a dopinguję bo sam sobie potrafi rączkę wyjąć spod siebie i pełza coraz śmielej, ładnie opiera się przez chwilkę na kolanach ale później mu się rozjeżdżają nogi, tylko podczas pełzania krzyczy niemal jak siłacze podnoszące duże ciężary - wiecie im większy ciężar tym głośniejszy krzyk i ja głupieję bo nie wiem czy do odwrócić na plecki czy zostawić jak jest na brzuchu jeszcze tylko brzuch ma do kocyka przyklejony więc ryje głową przed siebie i czasem jak siedzi i chce się przesunąć do przodu to idzie mu do tyłu - no prawdziwy raczek

Jeśli ma Cię to pocieszyć, to Maks pierwsze powiedział "mama", a mam drugiego synka Hehe, pokonałam przesądy
Gratuluję postępów

[izotropia]

Kism, dziękuję to faktycznie mnie pocieszyło
idę wykręcić poduszkę bo dzieć leży i pluje....

[sailormaary]

Napisane przez nacia_n

No właśnie... o co chodzi z tym zbiegniętym mlekiem?
Co do tego, że on się boi, że przytyjesz... No wiesz, ja jakoś szczupła nigdy nie byłam, przytyłam 18 kg w ciąży, zostały mi jeszcze 4 kg, mam rozstępy na biodrach, piersiach i jeden na brzuchu i jakoś nie ma problemu. Czy by wolał bym była szczuplejsza, jędrniejsza itp.? Pewnie tak, ale nie po to braliśmy ślub, żeby narzekać, że nie wyglądamy jak w dniu ślubu.

A o to, ze mleko mi zbieglo, bylam niewyspana bo on do 5 rano na necie siedzial, a potem rano chcialam owsianke zrobic i pomylilo mi sie i dalam na kuchence moc 12 zamiast jak zwykle 10 no i zbieglo tak szybko, ze nie zdazylam uratowac;/ A on potem 4 dni sie na mnie boczyl tak ze nawet przytulic sie nie chcial... jak jakas sfochana baba;/

Hm no ja osobiscie z 5 kg bym przytyla, ale on strasznie o to sie zlosci, ze juz mu sie nie bede podobac, i nie obchodzi go, ze ja sie zle tak czuje, no i na dodatek mam jeszcze inne objawy tej nadczynnosci tarczycy, z drugiej strony wiem, ze czasami tak jest, ze leczona nadczynnosc zamienia sie w niedoczynnosc i sie wtedy tyje bardzo mocno, moja babcia tak miala, no i jakas znajoma M tez przytyla tak ze jej nie poznal, wlasnie po tym leczeniu, wiec z drugiej strony tez sie boje...
on tak uwaza, ze u kobiety najwazniejszy jest wyglad, i ze inni faceci tylko tak udaja, ze nie ma, a potem zdradzaja, i ze powinnam byc wdzieczna, ze jest szczery.

[nasteczka83]

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi w sprawie siedzenia, raczkowania itd. Nie martwię się wobec tego Dziewczyny nie zabijcie mnie za pytanie, bo pewnie było to milion razy wałkowane jaka najlepsza spacerówka parasolka? :P Mam zamiar kupić coś albo nowego taniego albo używaną po 1 dziecku. Kasy brakuje ;/

Ps. Sailor ale egzemplarz Ci się trafił.....

[nacia_n]

Napisane przez cate_

Gratuluję 8 miesięcy My wczoraj skończyliśmy 8
Jak mały miał katar to podnosiłam materac tak by głowa była wyżej, Małemu się lepiej oddychało a więc i lepiej spał

No my też podnieśliśmy i od razu lepiej. Teraz wygrałam bój o spanie i usnął, ale przedtem chyba z godzinę na rękach i przez okno się patrzył. Co go kładłam, to ryk. W końcu przetrzymałam i jak już oczka małe, to myk do łóżeczka, trochę popłakał, ale po 3 minutach już spał. Zobaczymy, jak długo pośpi. Ale ten katar to masakra, ja się męczę już od czwartku, trzecia dawka antybiotyku i wciąż leci z nosa. Mam nadzieję, że u Dawida szybciej przejdzie, bo oszaleję.

Napisane przez sailormaary

A o to, ze mleko mi zbieglo, bylam niewyspana bo on do 5 rano na necie siedzial, a potem rano chcialam owsianke zrobic i pomylilo mi sie i dalam na kuchence moc 12 zamiast jak zwykle 10 no i zbieglo tak szybko, ze nie zdazylam uratowac;/ A on potem 4 dni sie na mnie boczyl tak ze nawet przytulic sie nie chcial... jak jakas sfochana baba;/

Hm no ja osobiscie z 5 kg bym przytyla, ale on strasznie o to sie zlosci, ze juz mu sie nie bede podobac, i nie obchodzi go, ze ja sie zle tak czuje, no i na dodatek mam jeszcze inne objawy tej nadczynnosci tarczycy, z drugiej strony wiem, ze czasami tak jest, ze leczona nadczynnosc zamienia sie w niedoczynnosc i sie wtedy tyje bardzo mocno, moja babcia tak miala, no i jakas znajoma M tez przytyla tak ze jej nie poznal, wlasnie po tym leczeniu, wiec z drugiej strony tez sie boje...
on tak uwaza, ze u kobiety najwazniejszy jest wyglad, i ze inni faceci tylko tak udaja, ze nie ma, a potem zdradzaja, i ze powinnam byc wdzieczna, ze jest szczery.

Chciałabym by mój mąż miał takie problemy, jak zbiegnięte mleko...

Nasteczka - ja też się martwiłam, że się jeszcze nie przekręca itp. Trzeba cierpliwości. Mój za to jeszcze nie mówi jeszcze ani "ma-ma" ani "ta-ta", a tak bardzo bym już chciała.

[nasteczka83]

Aha Dziewczyny o ospie było chyba :P Nie wiem czy wiedziecie, że przysługuje Wam darmowa szczepionka na to choróbsko jeśli dziecko uczęszcza do żłobka. Przedstawia się zaświadczenie ze żłobka i na tej podstawie szczepi bez opłaty. Z tego co się orientuję robi się ją jak dziecko skończy rok. O tym powiedziała mi bratowa, bo w przychodni ciszaaa nie wiem może taka polityka prorodzinna?

[_agata]

Napisane przez 8ewus8

Bry
Mamy od wczoraj 3 zęba, górną dwójkę
Dzisiaj był pierwszy dzień w pracy. Przeżyłam to dzielnie, rano podkarmiłam Adasia koło 7ej na spiocha, potem pojechałam do pracy, ten tydzień jest z nim mój tata. wstał podobno kolo 8ej, zjadł nawet kaszkę z owocami, pospał 1,5 godziny, zjadł 70 ml mleka, potem ja przyjechałam, dałam cyca a zupkę dopiero o 17ej jadł.
W ogóle dzięki Agata za przepis na to spagetti, pierwsze danie gdzie Adaś otworzył buzię. Zrobiłam co prawda z kurczakiem, ale smakowało mu chyba, mam nadzieję, że nic mu nie będzie po przecierze, bo to pierwszy raz. kluski kupiłam takie bezjajeczne, jakich używacie?

Rozumiem, ze gdyby mu nic nie było po przecierze to można zrobić taką słabą (w sensie, ze z niewielkiej ilości przecieru) pomidorową?

Adaś zwiedza pokoje chodząc do tyłu, wkurza się strasznie, bo chce wziać zabawkę czy przyjść do nas a tu w drugą stronę się posuwa.

Niech mu będzie na zdrowie! Bardzo się cieszę
Makaron daję Maćkowi bezjajeczny. Obojętnie... ja bardzo lubię włoskie makarony, w Tesco są. Ale w Lidlu też są bezjajeczne, w Biedronce Możesz kupić Lubellę, Podravkę, Malmę.

Śmiało możesz zrobić cieniutką pomidorową. Tylko żeby było czuć te pomidory Możesz spróbować zrobić z pomidorów z puszki, o wiele smaczniejsza będzie.
Sprawdź czy w Tesco u Ciebie są takie pomidory krojone Dawtona https://www.google.pl/search?q=Pomidory+krojone +dawtona&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl fficial&client=firefox-a&channel=fflb&um=1&ie=UT F-8&hl=pl&tbm=isch&source=o g&sa=N&tab=wi&ei=hN8QUaaz FsfMswau8YGoCA&biw=1360&b ih=611&sei=ht8QUerPMazE4g TO6IGgCg#imgrc=gXspfU3I0X E1vM%3A%3BX7ZX4G078zeXWM% 3Bhttp%253A%252F%252Fww.f oodini.pl%252Fi%252F10%25 2F10680%252Fm_10680.jpg%3 Bhttp%253A%252F%252Fww.fo odini.pl%252Fp%252Fdawton a-pomidory-krojone-390g%252F10680%3B268%3B26 8, są bardzo smaczne. Taga gęsta pomidorowa pulpa

A jak mu tak kwaśne podchodzi to może zupę ogórkową ugotuj, ja wczoraj zrobiłam Maciowi

potrzebujemy:
2 łyżeczki klarowanego masła
2 większe ogórki kiszone
1 większa marchewka
1 mała pietruszka
kawałeczek selera i pora
łyżka ryżu albo mały ziemniak
kawałek mięsa (ja gotowałam na wołowinie) - ok. 60g
natka pietruszki albo koperek

Ogórki przekrawamy wzdłuż na pół i ścieramy na tarce tak żeby została nam w ręce skóra, czyli trzemy miąższem po tarce.
Odlewamy sok do kubeczka, zachowujemy go.
Dusimy ogórki na 1 łyżeczce masła pod przykryciem ok. 10-15 minut, aż zmiękną.
W drugim rondelku rozgrzewamy resztę masła i wrzucamy starte warzywa i pokrojony por. Dusimy 5 minut, dodajemy ryż albo drobno pokrojonego ziemniaka, zalewamy wrzątkiem, niedużo, tylko do wysokości warzyw. Dodajemy pokrojone surowe mięso i gotujemy ok. 15 minut. Dodajemy uduszone ogórki i gotujemy jeszcze chwilę. W razie potrzeby dolewamy odlany z ogórków sok.
Połowę zupy i mięso odlewamy i miksujemy, dodajemy do reszty, mieszamy. Gotowe!
Smacznego!

Jeśli nie gotujemy zup na wywarze, to mięso ugotowane dodajemy na koniec

[GaTTa]

Hej

Dla Wszystkich Agat Wszystkiego Naj z okazji imienin


U nas kolejny ząbek dolna lewa dwójka się przebiła A lada dzień wyjdzie nam górna prawa dwójka Bo już w dziąśle widać wyraźnie białą kreskę, ale na palcu jej jeszcze nie czuć
Dziś miałam pobudkę o 7 i Mała dopiero poszła spać o 12, zawsze miała drzemkę o 9 a dziś nie chciała wtedy usnąć na trzy raz z nią walczyłam, aż w końcu dałam jej zabawki i przebawiła się zjadła deserek poszła spać.

Dzięki za temat @ JA też teraz odczuwam owulację, wcześniej tak nie miałam. I teraz pierwszy @ dostałam jak karmiłam, a jak go dostałam to pokarm mi zaczął sam zanikać, ale i tak się ciesze że 8 miesięcy karmiłam - odciągając

[_agata]

A dziękuję, dziękuję


Ja jeszcze okresu niet!

[sailormaary]

Napisane przez nasteczka83

Ps. Sailor ale egzemplarz Ci się trafił.....

ech no niestety, a juz tak dobrze sie ukladalo...

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Napisane przez nacia_n

Chciałabym by mój mąż miał takie problemy, jak zbiegnięte mleko...

Nasteczka - ja też się martwiłam, że się jeszcze nie przekręca itp. Trzeba cierpliwości. Mój za to jeszcze nie mówi jeszcze ani "ma-ma" ani "ta-ta", a tak bardzo bym już chciała.

No chyba ona faktycznie ma zamalo problemow.
U nas Nina z kolei mowi ta ta, ale mama jeszcze nie, za to jakies slowa sama tworzy jak w innym jezyku, np"abuda" he he, no i tak gada i intonuje jak by na prawde gadala tylko nie w naszym jezyku he he

[Timii]

no właśnie agaty- wszystkiego najlepszego!

pytam jeszcze raz - może ktoś napisze jak wykorzystujecie mrożone owoce w diecie maluchów? do kaszki instant trzeba je wcześniej wyjąć do rozmrożenia.. do jaglanki wystarczy dołożyć podczas gotowania ale ja zazwyczaj daje kaszki holle. jakieś pomysły?

no i jak odmierzacie warzywa na zupke? ja zawsze ugotuję taką porcje że na 2 razy za mało a na raz za dużo

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

Napisane przez _agata

Niech mu będzie na zdrowie! Bardzo się cieszę
Makaron daję Maćkowi bezjajeczny. Obojętnie... ja bardzo lubię włoskie makarony, w Tesco są. Ale w Lidlu też są bezjajeczne, w Biedronce Możesz kupić Lubellę, Podravkę, Malmę.

Śmiało możesz zrobić cieniutką pomidorową. Tylko żeby było czuć te pomidory Możesz spróbować zrobić z pomidorów z puszki, o wiele smaczniejsza będzie.
Sprawdź czy w Tesco u Ciebie są takie pomidory krojone Dawtona https://www.google.pl/search?q=Pomid...80%3B268%3B268, są bardzo smaczne. Taga gęsta pomidorowa pulpa

A jak mu tak kwaśne podchodzi to może zupę ogórkową ugotuj, ja wczoraj zrobiłam Maciowi

potrzebujemy:
2 łyżeczki klarowanego masła
2 większe ogórki kiszone
1 większa marchewka
1 mała pietruszka
kawałeczek selera i pora
łyżka ryżu albo mały ziemniak
kawałek mięsa (ja gotowałam na wołowinie) - ok. 60g
natka pietruszki albo koperek

Ogórki przekrawamy wzdłuż na pół i ścieramy na tarce tak żeby została nam w ręce skóra, czyli trzemy miąższem po tarce.
Odlewamy sok do kubeczka, zachowujemy go.
Dusimy ogórki na 1 łyżeczce masła pod przykryciem ok. 10-15 minut, aż zmiękną.
W drugim rondelku rozgrzewamy resztę masła i wrzucamy starte warzywa i pokrojony por. Dusimy 5 minut, dodajemy ryż albo drobno pokrojonego ziemniaka, zalewamy wrzątkiem, niedużo, tylko do wysokości warzyw. Dodajemy pokrojone surowe mięso i gotujemy ok. 15 minut. Dodajemy uduszone ogórki i gotujemy jeszcze chwilę. W razie potrzeby dolewamy odlany z ogórków sok.
Połowę zupy i mięso odlewamy i miksujemy, dodajemy do reszty, mieszamy. Gotowe!
Smacznego!

Jeśli nie gotujemy zup na wywarze, to mięso ugotowane dodajemy na koniec

dzięki za nowy pomysł!
to my juz mozemy dawać maluchom ogórki kiszone?
i dlaczego makaron ma być bezjajeczny?

[izotropia]

Napisane przez Timii

no właśnie agaty- wszystkiego najlepszego!

pytam jeszcze raz - może ktoś napisze jak wykorzystujecie mrożone owoce w diecie maluchów? do kaszki instant trzeba je wcześniej wyjąć do rozmrożenia.. do jaglanki wystarczy dołożyć podczas gotowania ale ja zazwyczaj daje kaszki holle. jakieś pomysły?

no i jak odmierzacie warzywa na zupke? ja zawsze ugotuję taką porcje że na 2 razy za mało a na raz za dużo

ja nie daję mrożonych owców, a warzywka daję na oko :p wychodzi idealnie porcja ewentualnie jak widzę że za dużo to ujem marchewkę
jejq dziewczyny czemu on tak siedzi i pierdzi ustami plując... przecież kanapę zamoczy całą
aaaa my zębów też niet

[sweetjoy]

Napisane przez natusiakac21

POwiedzcie mi czy któraś z was tyła po porodzie?
Ja już nie daję rady, słodycze odstawiłam, w pracy latam jak głupia tyle roboty mamy, że po piętrach to kilometrów narobię, a ja coraz większa jestem. 13 mam wizytę u gina to może go poproszę o badania na hormony jakieś, tylko nie wiem jakie! Tyję w oczach
Oglądałam swoje zdjęcia z przed dwóch lat i aż mi przykro.

Ja miałam ten problem po pierwszym porodzie. Piersią karmiłam ponad 9 m-cy i wracając do pracy ważyłam tyle co w dniu porodu, tyle że w ciąży nie byłam. Wyglądałam okropnie i tak też się czułam. W końcu wzięłam się za siebie i udało się zrzucić 10 kg, ale zapragnęłam drugiego bobasa
W drugiej ciąży przytyłam trochę więcej, bo 17kg i również po porodzie spadło tylko 8kg, widać taki już mój urok. Karmiłam 6 m-cy i waga ani drgnęła. Znów walczę i już prawie 10 kg zrzuciałam. Nie stosuję żadnej konkretnej diety, ograniczyłam pieczywo, ziemniaki, kasze, a przede wszystkim sklepowe słodycze. Jak najdzie mnie ochota to coś trochę poćwiczę, ale nie za wiele, bo kiepsko z czasem.
Także nie załamuj się, waga ruszy w swoim czasie... ale na pewno będzie Cię to kosztowalo sporo wyrzeczeń..... Trzymam kciuki

Napisane przez sailormaary

Hm no ja osobiscie z 5 kg bym przytyla, ale on strasznie o to sie zlosci, ze juz mu sie nie bede podobac,

Czyli mówi Ci wprost, że jest z Tobą tylko ze względu na Twój wygląd...
Nie obchodzi go to, że Ty jesteś chora!!! Zrób coś ze swoim życiem!

[_agata]

Napisane przez Timii

no właśnie agaty- wszystkiego najlepszego!

pytam jeszcze raz - może ktoś napisze jak wykorzystujecie mrożone owoce w diecie maluchów? do kaszki instant trzeba je wcześniej wyjąć do rozmrożenia.. do jaglanki wystarczy dołożyć podczas gotowania ale ja zazwyczaj daje kaszki holle. jakieś pomysły?

no i jak odmierzacie warzywa na zupke? ja zawsze ugotuję taką porcje że na 2 razy za mało a na raz za dużo

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------



dzięki za nowy pomysł!
to my juz mozemy dawać maluchom ogórki kiszone?
i dlaczego makaron ma być bezjajeczny?

Ogórasa pierwszy raz daję, ale mam swoje kiszone, nie kupne.
Makaron bezjajeczny bo nasze dzieciaki jeszcze za małe na całe jajco (chociaż Macio dzisiaj pół całego jajca je, bo ja zjadłam pół na śniadanie ), a poza tym to jajca w proszku, więc IMO niebardzo. Poza tym nie kupuję makaronów jajecznych, jemy bezjajeczne, więc Maciowi daję taki jak mam na stanie.


Owoce daję mrożone, tzn. rozmrożone.
Rano wyjmuję z zamrażalnika, do popołudnia rozmarzają, teść miksuje, lekko podgrzewa jak są jeszcze zimne, wsypuje kaszkę instant (więc możesz holle wsypać do takiej lekko ciepłej i wymieszać ), albo wcześniej gotuję kaszę i teść miesza z tymi owocami

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

A widzisz, ja już wiem, że na dwie porcje potrzebuję marchewę, kawałek pietruszki, selera, do tego dodatki, i mam dwie zupy. Najpierw daję mało wody, a jak trzeba to dolewam odrobinę.
Najlepiej gotuj sobie bazę na kilka dni, pakuj do słoiczków i po sprawie.

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Maciek zjadł ogórkową, wykręcało go strasznie bo kwaśna, ale dopominał się o więcej

[benka99]

Napisane przez Timii

no właśnie agaty- wszystkiego najlepszego!

pytam jeszcze raz - może ktoś napisze jak wykorzystujecie mrożone owoce w diecie maluchów? do kaszki instant trzeba je wcześniej wyjąć do rozmrożenia.. do jaglanki wystarczy dołożyć podczas gotowania ale ja zazwyczaj daje kaszki holle. jakieś pomysły?

no i jak odmierzacie warzywa na zupke? ja zawsze ugotuję taką porcje że na 2 razy za mało a na raz za dużo [COLOR="Silver"]

Ja mrożone dodaję tylko do jaglanki albo płatków. I tak jak piszesz dorzucam podczas gotowania.
Warzywa na oko, zawsze gotuję w tym samym garnku więc już wiem ile musi być, żeby na dwie porcje starczyło
Na początku jak ugotowałam za dużo to zjadalam a jak za mało to miałam kilka słoiczków i dokładałam trochę ze słoiczka np. marchewki albo zupki jarzynowej.

Nie wiem czy to Ty smarowałaś Martę czymś z La Roche Posay? Jeśl tak to czym? U nas Dexeryl nie pomógł

[blueelektron]

Napisane przez sailormaary

A o to, ze mleko mi zbieglo, bylam niewyspana bo on do 5 rano na necie siedzial, a potem rano chcialam owsianke zrobic i pomylilo mi sie i dalam na kuchence moc 12 zamiast jak zwykle 10 no i zbieglo tak szybko, ze nie zdazylam uratowac;/ A on potem 4 dni sie na mnie boczyl tak ze nawet przytulic sie nie chcial... jak jakas sfochana baba;/

Hm no ja osobiscie z 5 kg bym przytyla, ale on strasznie o to sie zlosci, ze juz mu sie nie bede podobac, i nie obchodzi go, ze ja sie zle tak czuje, no i na dodatek mam jeszcze inne objawy tej nadczynnosci tarczycy, z drugiej strony wiem, ze czasami tak jest, ze leczona nadczynnosc zamienia sie w niedoczynnosc i sie wtedy tyje bardzo mocno, moja babcia tak miala, no i jakas znajoma M tez przytyla tak ze jej nie poznal, wlasnie po tym leczeniu, wiec z drugiej strony tez sie boje...
on tak uwaza, ze u kobiety najwazniejszy jest wyglad, i ze inni faceci tylko tak udaja, ze nie ma, a potem zdradzaja, i ze powinnam byc wdzieczna, ze jest szczery.

zbiegło czyli wykipiało

oh ten Twój mąż seilo, aż się wierzyć nie chce, że są na świecie tacy faceci, a on od siebie to coś wymaga? Do 5 rano na necie ? hmm widać ma tam jakieś "obowiązki" napisze jedno zdanie MASZ TO NA CO ZGADZASZ SIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!

[Timii]

Napisane przez benka99

Ja mrożone dodaję tylko do jaglanki albo płatków. I tak jak piszesz dorzucam podczas gotowania.
Warzywa na oko, zawsze gotuję w tym samym garnku więc już wiem ile musi być, żeby na dwie porcje starczyło
Na początku jak ugotowałam za dużo to zjadalam a jak za mało to miałam kilka słoiczków i dokładałam trochę ze słoiczka np. marchewki albo zupki jarzynowej.

Nie wiem czy to Ty smarowałaś Martę czymś z La Roche Posay? Jeśl tak to czym? U nas Dexeryl nie pomógł

tak, my ją smarujemy tym:
http://www.ceneo.pl/8720582

bardzo pomaga, juz właściwie nie musimy używać. powodzenia!
i dzięki za odp

Napisane przez _agata

Ogórasa pierwszy raz daję, ale mam swoje kiszone, nie kupne.
Makaron bezjajeczny bo nasze dzieciaki jeszcze za małe na całe jajco (chociaż Macio dzisiaj pół całego jajca je, bo ja zjadłam pół na śniadanie ), a poza tym to jajca w proszku, więc IMO niebardzo. Poza tym nie kupuję makaronów jajecznych, jemy bezjajeczne, więc Maciowi daję taki jak mam na stanie.


Owoce daję mrożone, tzn. rozmrożone.
Rano wyjmuję z zamrażalnika, do popołudnia rozmarzają, teść miksuje, lekko podgrzewa jak są jeszcze zimne, wsypuje kaszkę instant (więc możesz holle wsypać do takiej lekko ciepłej i wymieszać ), albo wcześniej gotuję kaszę i teść miesza z tymi owocami

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

A widzisz, ja już wiem, że na dwie porcje potrzebuję marchewę, kawałek pietruszki, selera, do tego dodatki, i mam dwie zupy. Najpierw daję mało wody, a jak trzeba to dolewam odrobinę.
Najlepiej gotuj sobie bazę na kilka dni, pakuj do słoiczków i po sprawie.

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Maciek zjadł ogórkową, wykręcało go strasznie bo kwaśna, ale dopominał się o więcej

dzięki