Wrześniowo - październikowe mamusie 2013 :)

[t_89]

Witamy
a ja jestem w 11 i mdlosci mi przeszly, czuje sie dobrze jak na razie tylko spac mi sie chce.
W czwartek do lekarza boje sie ale chce juz byc po wizycie.

[87czarna]

Napisane przez inwersja

byłam u laryngologa, kazał też kupić maść linomag, jeszcze nie kupiłam, ale zamierzam.

tak w ogóle to przedwczoraj zjazłam ponad 0,5kg pomarańczy, były pyszne, świetnie pomogły na zaparcie. a tu się dowiaduje, że cytrusów za bardzo nie można. i nie wiem czy herbaty z cytryną też to się tyczy...

Ach tam, ja objadałam się całą ciążę mandarynkami i pomarańczami, piłam dziennie herbatę malinową i nic mi nie było :P Jedynie 25 + kg

[inwersja]

Napisane przez 87czarna

Ach tam, ja objadałam się całą ciążę mandarynkami i pomarańczami, piłam dziennie herbatę malinową i nic mi nie było :P Jedynie 25 + kg

ale to nie Tobie może być tylko dziecku, cytrusy są ponoć silnie alergizujące

[policzanka]

Napisane przez inwersja

byłam u laryngologa, kazał też kupić maść linomag, jeszcze nie kupiłam, ale zamierzam.

tak w ogóle to przedwczoraj zjazłam ponad 0,5kg pomarańczy, były pyszne, świetnie pomogły na zaparcie. a tu się dowiaduje, że cytrusów za bardzo nie można. i nie wiem czy herbaty z cytryną też to się tyczy...

Acha,to ja tez kupie Linomag
Serio cytrusow nie mozna?Kurcze nie wiedzialam..A ja tak uwielbiam mandarynki..Ja slyszalam ze np powinnismy unikac bananow i winogron bo najbardziej tucza..Ech niedlugo to nic nie bedzie mozna jesc..No ale coz ,czego sie nie robi dla Naszej dzidzi

[pannamad]

Napisane przez inwersja

tak w ogóle to przedwczoraj zjazłam ponad 0,5kg pomarańczy, były pyszne, świetnie pomogły na zaparcie. a tu się dowiaduje, że cytrusów za bardzo nie można. i nie wiem czy herbaty z cytryną też to się tyczy...

ze s


a ja właśnie słyszałam że pomarańcze są bardzo zdrowe w okresie ciąży! nie strasz bo teraz codziennie jem jednego hah

[t_89]

Dlaczego nie mozna jesc cytrusow?
Ja jadlam mandarynki i pomarancze.
Nie wiem juz z glupialam co mozna a czego nie. Nie ma chyba co popadac w paranoje

[87czarna]

Napisane przez inwersja

ale to nie Tobie może być tylko dziecku, cytrusy są ponoć silnie alergizujące

Możliwe W każdym razie córci też nic nie jest,a uważam,że jeśli je się wszystko z umiarem,to nic złego się nie stanie

[maharet1092]

Napisane przez 87czarna

Ach tam, ja objadałam się całą ciążę mandarynkami i pomarańczami, piłam dziennie herbatę malinową i nic mi nie było :P Jedynie 25 + kg

Cytrusów nie można podczas karmienia, bo jeśli dziecko ma alergię, to może być dla niego to bardzo niebezpieczne, nie dlatego, że alergia sie wytworzy.Pomarańcze w trakcie ciąży są bardzo zdrowe, maja kwas foliowy.Na tak wczesnym etapie ciąży dziecko nie ma jeszcze alergii, a spożywanie tych produktów przyzwyczaja do nich dzidzie i może to wykluczyć lub zmniejszyć reakcje alergiczne w późniejszym okresie, bo organizm to zna,nie uzna tego za złe i nie będzie walczył.
Tak samo jest np. z pyłkami.Dzieci matek wiejskich maja mniejsze alergie na pyłki niż miejskich, bo te pierwsze kontakt miały i dziecko jest przyzwyczajone.
Ale np. w późniejszym etapie ciazy już dziecko jakieś alergie może mieć, ale to wtedy matka sie źle czuje po spożyciu tych alergenów i już nie należy tego jeść.

[87czarna]

Napisane przez inwersja

ale to nie Tobie może być tylko dziecku, cytrusy są ponoć silnie alergizujące

Napisane przez t_89

Dlaczego nie mozna jesc cytrusow?
Ja jadlam mandarynki i pomarancze.
Nie wiem juz z glupialam co mozna a czego nie. Nie ma chyba co popadac w paranoje

Oczywiście! Popieram!


---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

Napisane przez maharet1092

Cytrusów nie można podczas karmienia.Pomarańcze w trakcie ciąży są bardzo zdrowe, maja kwas foliowy.

Pamiętam,że po urodzeniu wystrzegałam się cytrusów,chociaż specjalnie nie musiałam,bo wraz z narodzinami Mai odechciało mi się tych smakołyków Chyba się przejadłam :P

[inwersja]

Napisane przez 87czarna

Pamiętam,że po urodzeniu wystrzegałam się cytrusów,chociaż specjalnie nie musiałam,bo wraz z narodzinami Mai odechciało mi się tych smakołyków Chyba się przejadłam :P

nie mówię, że nie jeść wcale, ale nie przwginać. przez nie dziecko może być alergikiem.

z resztą sławnych śledzi ciężarne też jeść nie powinny. tak samo jak tuńczyka z puszki, wędzonych mięs, ryb -tych wędzonych na zimno (przynajmniej tych, które są wędzone bez obróbki, czyli gotowania)

[SAMBAdiJANEIRO]

Napisane przez inwersja

byłam u laryngologa, kazał też kupić maść linomag, jeszcze nie kupiłam, ale zamierzam.

tak w ogóle to przedwczoraj zjazłam ponad 0,5kg pomarańczy, były pyszne, świetnie pomogły na zaparcie. a tu się dowiaduje, że cytrusów za bardzo nie można. i nie wiem czy herbaty z cytryną też to się tyczy...

moja mama w ciazy ze mna zajadala sie cytrusami i nic mi nie jest ja tez mam smaczki na cytrusy i codziennie wypijam karton soku z grejfrutow
nie mozna dac sie zwariowac.... na pewno nie mozna surowego miesa i ryb i serow plesniowych... a co do reszty to mysle ze nie mozna popadac w paranoje bo nic by sie juz nie zjadlo...

[milili]

Hej dziewczyny pozwólcie że i ja do Was dołączę... jestem według moich obliczeń w 5 tygodniu ciąży...

[87czarna]

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

moja mama w ciazy ze mna zajadala sie cytrusami i nic mi nie jest ja tez mam smaczki na cytrusy i codziennie wypijam karton soku z grejfrutow
nie mozna dac sie zwariowac.... na pewno nie mozna surowego miesa i ryb i serow plesniowych... a co do reszty to mysle ze nie mozna popadac w paranoje bo nic by sie juz nie zjadlo...

A ja wpierniczałam dziennie po kilka pomarańczy i mandarynek i Maja nie jest alergikiem.
W zupełności się z Tobą zgadzam- NIE DAJMY SIĘ ZWARIOWAĆ!!!

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Napisane przez milili

Hej dziewczyny pozwólcie że i ja do Was dołączę... jestem według moich obliczeń w 5 tygodniu ciąży, test pozytywny wizyta u ginekologa dopiero jutro. Czuję się ogólnie dobrze ale niepokoi mnie wiele dziwnych objawów. Cały czas mam temperaturę pow. 37 - 37,5 C, strasznie sie pocę, puchną mi nogi, boli mnie wszystko od pasa w dół. Schudłam 3 kilo nie mam apetytu- normalnie nie moge patrzeć na jedzenie ale nie mdli mnie tylko mam tak jakby wstręt.
Napiszcie proszę czy to normalne czy też tak macie czy coś z moja ciążą jest nie tak ????

Witamy
Każda ciąża jest inna,więc nie martw się! Na pewno niedługo poczujesz się lepiej!

[outline]

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

wow pierwsze slysze... a ja ilekroc pieke jakies ciasto bez bialek to bialka wylewam...ewentualnie czesciowo wlewam do jajecznicy jesli jest planowana w ten dzien albo nastepny... ale na zamrazanie bym nie wpadla... musze next time sprobowac

Ja białka psu oddaje na ładną sierść

[inwersja]

Napisane przez 87czarna

A ja wpierniczałam dziennie po kilka pomarańczy i mandarynek i Maja nie jest alergikiem.
W zupełności się z Tobą zgadzam- NIE DAJMY SIĘ ZWARIOWAĆ!!!

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------



Witamy
Każda ciąża jest inna,więc nie martw się! Na pewno niedługo poczujesz się lepiej!

całkiem bez cytrusów nie dam rady, zwłaszcza teraz kiedy z rodzimych owoców są tylko jabłka, a do jabłek jestem dość wybredna, niewiele trafia w mój gust

[maharet1092]

Napisane przez inwersja

nie mówię, że nie jeść wcale, ale nie przwginać. przez nie dziecko może być alergikiem.

No właśnie dziecko może być alergikiem przez niejedzenie tych produktów, bo jeśli jego organizm tego wogóle nie zna i nagle zapodasz kawałek pomarańcza 2 latkowi to to będzie dla niego szok.
Mój mąż ma alergie na wszystkie możliwie alergizujące jedzenie (pomidory, cytrusy, orzechy itp),a teściowa przez pół roku ciązy prawie nic nie jadła i to moze być ten powód.

[inwersja]

Napisane przez maharet1092

No właśnie dziecko może być alergikiem przez niejedzenie tych produktów, bo jeśli jego organizm tego wogóle nie zna i nagle zapodasz kawałek pomarańcza 2 latkowi to to będzie dla niego szok.
Mój mąż ma alergie na wszystkie możliwie alergizujące jedzenie (pomidory, cytrusy, orzechy itp),a teściowa przez pół roku ciązy prawie nic nie jadła i to moze być ten powód.

najlepiej będzie jak zapytam u gina, bo wszędzie piszą co innego, a po co się domyślać.
ostatnio zapytałam o te nieszczęsne śledzie. nie jestem jakaś wielką fanką, ale czasami bym zjadła, a już wiem, że nie można.

[outline]

Napisane przez pannamad

hej dziewczyny, jestem w 6 tygodniu ciąży i mam nadzieję, że mogę się do Was przyłączyć

razem raźniej, a niestety tak w realnym świecie nie mam żadnej koleżanki, która miałaby już dzidzię lub była w ciąży i raczej się na to nie zanosi..

Witam, witam jasne, że możesz się przyłączyć im więcej nas tym lepiej

[maharet1092]

Napisane przez inwersja

ostatnio zapytałam o te nieszczęsne śledzie. nie jestem jakaś wielką fanką, ale czasami bym zjadła, a już wiem, że nie można.

Można.
Jest parę produktów, które nie można wątróbka, surowe mięso, mleko niepasteryzowane, szałwia, alkohol.Reszta jest ok.

[87czarna]

inwersja na pewno nic się nie stanie,jeśli raz na jakiś czas je zjesz. Ja w poprzedniej ciąży miałam ciągle smaka na zupki chińskie i też czasem jadłam,chociaż wiadomo..to ostatnie świństwo!

[inwersja]

Napisane przez maharet1092

Można.
Jest parę produktów, które nie można wątróbka, surowe mięso, mleko niepasteryzowane, szałwia, alkohol.Reszta jest ok.

no wlasnie śledzi nie można. nie można surowych ryb, a śledź, niestety to surowa ryba. tak samo jak i tuńczyk w puszce albo wędzone ryby i mięso.

a wątróbki czemu? tak pytam z ciekawości, bo i tak jej nie lubię.

[outline]

Ja ogólnie bardzo lubię cytrusy, ale teraz nie mam na nie ochoty, dalej zajadam się bananami, nie wiem czy to dobrze, ale ja się dobrze.czuje wracając do cytrusów wczoraj przeogromnie zechciało mi się soku pomaranczowego wypiłam 1 litr od razu do tej pory połamane tylko jabłkowy.

[inwersja]

Napisane przez 87czarna

inwersja na pewno nic się nie stanie,jeśli raz na jakiś czas je zjesz. Ja w poprzedniej ciąży miałam ciągle smaka na zupki chińskie i też czasem jadłam,chociaż wiadomo..to ostatnie świństwo!

no też dostałam w liście zakazów od gina. ale i tak nie lubię, wolę sama ugotować w najbliższym czasie mam chętkę na kwaśną ogórkową

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------

Napisane przez outline

Ja ogólnie bardzo lubię cytrusy, ale teraz nie mam na nie ochoty, dalej zajadam się bananami, nie wiem czy to dobrze, ale ja się dobrze.czuje wracając do cytrusów wczoraj przeogromnie zechciało mi się soku pomaranczowego wypiłam 1 litr od razu do tej pory połamane tylko jabłkowy.

pomarańcze zjem chętnie, sok już nie. gardło mnie po nim boli, zbyt ostry jest.

[maharet1092]

Napisane przez inwersja

no wlasnie śledzi nie można. nie można surowych ryb, a śledź, niestety to surowa ryba. tak samo jak i tuńczyk w puszce albo wędzone ryby i mięso.

a wątróbki czemu? tak pytam z ciekawości, bo i tak jej nie lubię.

Ponoć zawiera dużo wit A, która w nadmiarze jest szkodliwa bardzo.
Dziwi mnie co do śledzi, bo kobiety, szczególnie w ciążach chłopięcych potrafią je jeść tonami.

[outline]

Napisane przez inwersja

no też dostałam w liście zakazów od gina. ale i tak nie lubię, wolę sama ugotować w najbliższym czasie mam chętkę na kwaśną ogórkową

Robiłam w zeszłym tygodniu...pycha! Bardzo kwasna ogorkowa

[maharet1092]

A jak u Was z toksoplazmozą?Badałyście? Jakie wyniki?

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

A ja mam ochotę dzisiaj na barszcz z fasolą.

[83monia]

Napisane przez pannamad

hej dziewczyny, jestem w 6 tygodniu ciąży i mam nadzieję, że mogę się do Was przyłączyć

razem raźniej, a niestety tak w realnym świecie nie mam żadnej koleżanki, która miałaby już dzidzię lub była w ciąży i raczej się na to nie zanosi..

avek niezly... dziecko sie ode mnie nie odklei bo ostatnio "źabki" i "jibki" tylko jej w głowie

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Napisane przez inwersja

ale to nie Tobie może być tylko dziecku, cytrusy są ponoć silnie alergizujące

yyy, a to nie dotyczy raczej okresu karmienia piersia? bo lozysko wszystko filtruje...

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

ja mam dzis ogorkowa, a wweekend jadlam sledzie, rybe wedzona... ech, samo słone mi w glowie!

[inwersja]

Napisane przez maharet1092

Ponoć zawiera dużo wit A, która w nadmiarze jest szkodliwa bardzo.
Dziwi mnie co do śledzi, bo kobiety, szczególnie w ciążach chłopięcych potrafią je jeść tonami.

ginekolog powiedziała, cytuję: "gdyby miała pani zabić za dzwonka sledzia to troszkę można, ale gdyby nie chodziło czyjeś życie, to lepiej nie. śledź to też surowa ryba."

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Napisane przez maharet1092

A jak u Was z toksoplazmozą?Badałyście? Jakie wyniki?

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

A ja mam ochotę dzisiaj na barszcz z fasolą.

badałam. nie mam na nią odporności, więc muszę uważać. z reszta jak miałabym mieć skoro całe życie miałam alergie na zwierzaki, więc raczej unikałam kotów. trzeba unikać też ziemi (np. kwiatów nie można przesadzać) i surowego mięsa (przypuszczam, że chodzi np. o skaleczenie kością; przypuszczam, bo tego pani doktor nie uściśliła).

yy.. już doczytałam na wikipedii. chodzi o jedzenie niedogotowanego mięsa, ale surowego przeciez i tak nie można

na różyczkę mam odporność, więc na pewno byłam szczepiona w dzieciństwie, bo nie chorowałam.

[maharet1092]

Napisane przez 83monia

yyy, a to nie dotyczy raczej okresu karmienia piersia? bo lozysko wszystko filtruje...


ja mam dzis ogorkowa, a wweekend jadlam sledzie, rybe wedzona... ech, samo słone mi w glowie!

Masz rację z tym karmieniem.Ja też nabrałam ochoty na sledzia i idę sie zabrać za barszcz.

[SAMBAdiJANEIRO]

no wlasnie a jak ja mialam badana toxoplazmoze rok temu i wyszly mi wyniki, ze obecnie nie choruje, ale mam odpornosc to powinnam ja zbadac jeszcze raz czy raczej nie powinno sie nic zmienic? bo w de przewaznie wszystkie wyniki krwi i moczu sa za darmo a za toxo niestety sie placi... i nie wiem czy robic czy nie...