Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

[Timii]

Napisane przez natusiakac21

ale za to możesz intensywnie wykorzystać te 4h, ja mam z Antosiem jakoś 3,5h z czego 1h prześpi. Pierwszy tydzien pracy strasznie tęskniłam, co chwile dzwoniłam, a teraz już ok. Owszem tęsknie, ale już tak tego nie przeżywam

za ząbek
współczuję 3 miesiące bez tż, mój kiedyś pracował w delegacji i raczej był na weekendy, ale nie zawsze i dla mnie to było straszne. teraz mamy podobnie bo pracuje tydzień rano, tydzień po południu i jak ma drugą zmianę to się nie widujemy bo on wraca około 23.30 to ja już śpię, teraz taki tydzień przede mną.


Ale Anotś będzie miał wyżerkę. Ugotowałąm mu trzy garnki obiadków.
CZerwony barszczyk z indykiem, krem z dyni z łososiem i ogórkową,a w zapasach mm jeszce rybkę ze szpinakiem, barszcz ukraiński i kurczaka z warzywami.

u nas dokładnie tak samo!

Napisane przez ladybird_1987

Hej!
Czytam na bieżąco ale nie zawsze mam wenę napisać. Muszę wejść na nowe tory. Troszkę ciężko mi się oswoić z nową sytuacją i nowymi obowiązkami. Troszkę tego przybyło i część pracy muszę zabierać do domu. Ale myślę że jeszcze miesiąc i się unormuje. Dobrze że M. mi pomaga po powrocie z pracy.

Ten filmik o opiekunce po prostu mnie zmroził. Ukatrupiłabym! Niby się słyszy że niektórzy biją dzieci ale zobaczyć coś takiego to koszmar. Nie mogę wymazać tego obrazu z pamięci.

Czy ja dobrze zrozumiałam: mrozicie domowe obiadki w szklanych słoiczkach? Zakręcacie je? Nigdy nie mroziłam niczego w szkle bo bałam się że popęka.
Widziałyście nową emotikonkę: ? Śmiechowa.

ja w szklanych też nigdy nie mrożę z tego samego powodu co Ty

[agatka661]

mroze tylko w szkle, nigdy nie pekl ;]

[_Maya_]

Napisane przez kism

Stokroteczko, nie bardzo wiem, co masz na myśli
Tak, byłam zatrudniona do dnia porodu, czyli DO maja 2012, a potem był już macierzyński, czyli w zasadzie u mnie zasiłek macierzyński z zusu, więc nie mam co wpisać OD maja...

możesz zawsze śmiało powiedzieć po prostu - "pozostawałam bez zatrudnienia, ale miałam etat house managera i świetnie mi to wychodziło - chciałabym teraz spróbować swoich sił w większym obszarze"
nie ściemniasz, mówisz samą prawdę a tak poza tym to pytania dotyczące rodziny nie powinny się pojawić w rozmowie.
To tylko Twoja sprawa jak rozwiążesz sprawę z opieką nad dzieckiem itp. a nie pracodawcy. powodzenia

[8ewus8]

Napisane przez natusiakac21

ale za to możesz intensywnie wykorzystać te 4h, ja mam z Antosiem jakoś 3,5h z czego 1h prześpi. Pierwszy tydzien pracy strasznie tęskniłam, co chwile dzwoniłam, a teraz już ok. Owszem tęsknie, ale już tak tego nie przeżywam

a nie wychodzisz godzinę wcześniej? czemu tak mało? ja o 14:35 jestem w domu to widzimy się jakieś 6 godzin.

Napisane przez stokroteczka777

---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 23:03 ----------

W urzedzie pracy mieli az dwie oferty pracy dla sprzedawcy sprzedawca w sklepie motoryzacyjnym haha i jeszcze babka zdziwiona ze ja nie jestem zainteresowana i druga praca to referent ds.sprzedazy...no to ja sie pytam, co to jest referent hahaha no bo nie wiedzialam, to babka w szoku...no rozne tepe petentki przychodza hehe, to byla praca dla sprzedawcy w salonie mebli BodZio.

mam koleżankę, która pracuje w hurtowni części motoryzacyjnych i jest bardzo zadowolona, chociaż na początku wszystko było dla niej nowością.

Kism, na pewno trafisz na jakąś fajną ofertę. trzymam kciuki.

[natusiakac21]

Napisane przez 8ewus8

a nie wychodzisz godzinę wcześniej? czemu tak mało? ja o 14:35 jestem w domu to widzimy się jakieś 6 godzin.


mam koleżankę, która pracuje w hurtowni części motoryzacyjnych i jest bardzo zadowolona, chociaż na początku wszystko było dla niej nowością.

Kism, na pewno trafisz na jakąś fajną ofertę. trzymam kciuki.

wychodzę o 14.30, ale zanim dojade po malego w tych korkach to jest 15, później kolejne 0,5h w samochodzie żeby do domu dojechać, chociaż ostatnio takie dziury były po deszczu, że jechałam 1h i 10 minut. Wchodzimy do domu, daję mu jeść on idzie spać, potem zabawa i o 18.30 najdalej już śpi na noc, więc my naprawdę mamy mało czasu dla siebie mam tylko nadzieję, że moje dziecie w przyszłości mi nie powie że mu czasu malo poświęcalam.

[kism]

Napisane przez _Maya_

możesz zawsze śmiało powiedzieć po prostu - "pozostawałam bez zatrudnienia, ale miałam etat house managera i świetnie mi to wychodziło - chciałabym teraz spróbować swoich sił w większym obszarze"
nie ściemniasz, mówisz samą prawdę a tak poza tym to pytania dotyczące rodziny nie powinny się pojawić w rozmowie.
To tylko Twoja sprawa jak rozwiążesz sprawę z opieką nad dzieckiem itp. a nie pracodawcy. powodzenia

Ja nie mam problemu z tym, co powiedzieć i jak to obrócić na swoją korzyść co nie zmienia faktu, że są pracodawcy, którym choćbym nie wiadomo jakie cuda niewidy naopowiadała, to i tak nie zatrudnią kobiety z małym dzieckiem. Nie muszę daleko szukać... Mój mąż kierownik w dużej firmie, nazwijmy to korporacji, żeby zobrazować wielkość, ma jasny i wyraźny prikaz od swojego regionalnego przełożonego - żadnych kobiet po macierzyńskim, nieważne jak dobrze by się zaprezentowały i jakie miały doświadczenie.....
A to, że nie wolno pytać o dzieci, stan cywilny, itp? Hm, ja to wiem, Ty to wiesz, ba!, pracodawcy też zapewne wiedzą, a i tak pytają... I co odpowiem? "Nie ma pan/pani prawa mnie o to pytać"? Wtedy i tak jestem na wstępie spalona.
Dzięki za życzenia powodzenia!
Może odpuszczę już ten temat pracy, bo mam lekkiego doła w tym względzie...

[Timii]

Napisane przez kism

Ja nie mam problemu z tym, co powiedzieć i jak to obrócić na swoją korzyść co nie zmienia faktu, że są pracodawcy, którym choćbym nie wiadomo jakie cuda niewidy naopowiadała, to i tak nie zatrudnią kobiety z małym dzieckiem. Nie muszę daleko szukać... Mój mąż kierownik w dużej firmie, nazwijmy to korporacji, żeby zobrazować wielkość, ma jasny i wyraźny prikaz od swojego regionalnego przełożonego - żadnych kobiet po macierzyńskim, nieważne jak dobrze by się zaprezentowały i jakie miały doświadczenie.....
A to, że nie wolno pytać o dzieci, stan cywilny, itp? Hm, ja to wiem, Ty to wiesz, ba!, pracodawcy też zapewne wiedzą, a i tak pytają... I co odpowiem? "Nie ma pan/pani prawa mnie o to pytać"? Wtedy i tak jestem na wstępie spalona.
Dzięki za życzenia powodzenia!
Może odpuszczę już ten temat pracy, bo mam lekkiego doła w tym względzie...

kism nie dołuj się. pewnie że praca jest ważna ale inni oddaliby wszystko żeby np nie mieć pracy a mieć zdrowie

[kism]

Napisane przez Timii

kism nie dołuj się. pewnie że praca jest ważna ale inni oddaliby wszystko żeby np nie mieć pracy a mieć zdrowie

A tak, tak! Pisałam wczoraj chyba, że mam rodzinę i zdrowie jako takie, więc za dobrze by mi było jakbym ze wszystkim tak idealnie miała

[Timii]

jejku co za pogoda u nas. nie da się z domu wyjść. pada i pada. oby jutro było lepiej to pójdziemy na długi spacer

[Maddy84]

Napisane przez martula007

Mam pytanie do dziewczyn, ktore podrozowaly juz samolotami z dziecmi (Timii i kapukat chyba)

1. Jak to jest z przewozem? Cala podroz dziecko jest na kolanach? Nie ma mozliwosci do jakiegos fotelika wsadzic dziecka? Bo na swieta wielkanocne chyba bedziemy leciec do tescia i az sie boje na mysl o takiej podrozy.. Oliwka chyba rozniesie samolot:P

2. Wozek. Przewozenie wozka jest za darmo czy za dodatkowa oplata. Musi spelniac jakies wymogi gabarytowe/wagowe?

3. Jedzenie. Jak wiadomo do samolotu nie mozna za bardzo wnosic jedzenia. A jak licze.. podroz ok. 2h, najpierw odprawa pozniej po wyjsciu z samolotu zanim dostaniemy sie na miejsce to Oliwka bedzie glodna. Czy w przypadku podrozy z malymi dzecmi jest mozliwosc wniesienia np. mleka.

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------



Co do fotelikow... Po rozmowie z naprawde kompetentnym panem zdecydowalismy, ze teraz kupimy fotelik do 18kg, a pozniej 15-36kg. Pokazywal nam rozne foteliki, wszystko pokazywal i tlumaczyl... opowiadal bardzo dokladnie o zachowaniu ciala w czasie zderzenia w foteliku przodem i tylem do kierunku jazdy, w roznych kategoriach wagowych( o dziwo foteliki 9-36kg, ktore maja nawet 4 gwiazdki ADAC testowane sa na manekinach o wymiarach 3-letniego dziecka, dlatego sie ich nie poleca dla takich maluchow jak nasze, bo maja one za duzo luzu), o zaleznosci miedzy katem nachylenia fotelika, a zachowaniem ciala dziecko podczas zderzenia. Zawrocil nam w glowie jednym fotelikiem, ktory moze byc ustawiony zarowno tylem jak i przodem do kierunku jazdy. Jest dosc wysoki, wiec dziecko ladnie przez szybe widzi i sporo rozklada sie do pozycji pollezacej.. tylko cena powalajaca.. i sie zastanawiamy. Jakby ktoras byla zainteresowana to jest to chyba Besafe izi combi x3 isofix, juz sama nie wiem bo tyle nam pokazywal.. ale to chyba ten. Z tego co zrozumialam z isofixem jest montowany tylem do kierunku jazdy, a bez przodem A w naszym przypadku musi byc fotelik albo calkowicie bez isofixu albo jednoczesnie z i bez

Napisane przez martula007

I ja gratuluje wszystkim dzieciom zabkow


Hmmm w internecie tez wyczytalam, ze ten akurat, o ktorym napisalam jest tak montowany. Bo ogolnie to wiem, ze foteliki z isofixem moga byc tez przodem Moze niejasno napisalam

Ja mam fotelik z ISOFIXem i jestem z niego bardzo zadowolona. Moja mała zdaje się też bo już nie wierci się tak jak w poprzednim ISOFIX to jest system montowania fotelika i co ważne nie wszystkie samochody taką możliwość mają! Niektóre starsze modele samochodów nie posiadają punktów mocowania systemu ISOFIX, natomiast niektóre foteliki ISOFIX są zatwierdzone do użytku tylko z określonymi samochodami tak więc warto się upewnić czy dany samochód w ogóle ma taką możliwość. Od początku szukaliśmy fotelika z ISOFIXem ze względu na to, że po 1 łatwiej i szybciej się taki fotelik montuje (nie chcieliśmy inwestować w 2 foteliki do każdego z samochodów), a po 2 wszystkie fora i gazety jakie przewertowałam tematycznie twierdzą że takowe foteliki są bezpieczniejsze. W praktyce wygląda to tak, że fotelik nie jest przytwierdzony do siedzenia tylko za pomocą pasów (chociaż taką możliwość posiada), ale umieszczony jest na stelażu, który oprócz tego że wpina się właśnie w ten system w siedzenia to jeszcze często jest dodatkowo przytwierdzony do podłogi samochodu. Piszę często bo nie wszystkie mają taką opcję - nasz akurat tak. Gdyby ktoś chciał jeszcze poczytać o ISOFIX to polecam tu: http://www.britax-roemer.pl/bezpiecz...ion/isofix-faq.

[martula007]

Napisane przez Maddy84

Ja mam fotelik z ISOFIXem i jestem z niego bardzo zadowolona. Moja mała zdaje się też bo już nie wierci się tak jak w poprzednim ISOFIX to jest system montowania fotelika i co ważne nie wszystkie samochody taką możliwość mają! Niektóre starsze modele samochodów nie posiadają punktów mocowania systemu ISOFIX, natomiast niektóre foteliki ISOFIX są zatwierdzone do użytku tylko z określonymi samochodami tak więc warto się upewnić czy dany samochód w ogóle ma taką możliwość. Od początku szukaliśmy fotelika z ISOFIXem ze względu na to, że po 1 łatwiej i szybciej się taki fotelik montuje (nie chcieliśmy inwestować w 2 foteliki do każdego z samochodów), a po 2 wszystkie fora i gazety jakie przewertowałam tematycznie twierdzą że takowe foteliki są bezpieczniejsze. W praktyce wygląda to tak, że fotelik nie jest przytwierdzony do siedzenia tylko za pomocą pasów (chociaż taką możliwość posiada), ale umieszczony jest na stelażu, który oprócz tego że wpina się właśnie w ten system w siedzenia to jeszcze często jest dodatkowo przytwierdzony do podłogi samochodu. Piszę często bo nie wszystkie mają taką opcję - nasz akurat tak. Gdyby ktoś chciał jeszcze poczytać o ISOFIX to polecam tu: http://www.britax-roemer.pl/bezpiecz...ion/isofix-faq.

Dziekuje za obszerna odpowiedz, ale wiem co to isofix, heheh My mamy dwa auta i jeden ma mozliwosc montowania fotelikow z isofixem, a drugi nie, dlatego napisalam, ze musimy kupic albo fotelik bez isofixu albo taki, ktory mozna montowac zarowno z jak i bez i ten o ktorym wspomnialam wlasnie taki jest Bo dowch fotelikow nie widzi mi sie kupowac

[Maddy84]

Napisane przez martula007

Dziekuje za obszerna odpowiedz, ale wiem co to isofix, heheh My mamy dwa auta i jeden ma mozliwosc montowania fotelikow z isofixem, a drugi nie, dlatego napisalam, ze musimy kupic albo fotelik bez isofixu albo taki, ktory mozna montowac zarowno z jak i bez i ten o ktorym wspomnialam wlasnie taki jest Bo dowch fotelikow nie widzi mi sie kupowac

Włączyłam się w dyskusję bo już kiedyś wypłynął temat fotelików i może link załączony mógłby komuś pomóc bo z doświadczenia wiem, że sprzedawcy nie zawsze wiedzą co mówią. Posiłkowałam się tymi Twoimi wypowiedziami bo przy ich okazji wypłynął ISOFIX, ale absolutnie nie wątpię, że wiesz co to

[martula007]

Napisane przez Maddy84

Włączyłam się w dyskusję bo już kiedyś wypłynął temat fotelików i może link załączony mógłby komuś pomóc bo z doświadczenia wiem, że sprzedawcy nie zawsze wiedzą co mówią. Posiłkowałam się tymi Twoimi wypowiedziami bo przy ich okazji wypłynął ISOFIX, ale absolutnie nie wątpię, że wiesz co to

Teraz tylko \ musimy podjac decyzje.. czy kupijemy ten BeSafe Combi czy Comfort.. a chcemy kupic to razem z wozkiem to moze wywalcze jakis rabat

No wlasnie.. moze polecicie jakis wozek, ktory sklada sie wraz z siedziskiem, zajmuje malo miejsca, a siedzisko moze byc montowane w dwoch kierunkach jazdy lub z przekladana raczka.

[kapukat]

Napisane przez martula007

Mam pytanie do dziewczyn, ktore podrozowaly juz samolotami z dziecmi (Timii i kapukat chyba)

1. Jak to jest z przewozem? Cala podroz dziecko jest na kolanach? Nie ma mozliwosci do jakiegos fotelika wsadzic dziecka? Bo na swieta wielkanocne chyba bedziemy leciec do tescia i az sie boje na mysl o takiej podrozy.. Oliwka chyba rozniesie samolot:P

2. Wozek. Przewozenie wozka jest za darmo czy za dodatkowa oplata. Musi spelniac jakies wymogi gabarytowe/wagowe?

3. Jedzenie. Jak wiadomo do samolotu nie mozna za bardzo wnosic jedzenia. A jak licze.. podroz ok. 2h, najpierw odprawa pozniej po wyjsciu z samolotu zanim dostaniemy sie na miejsce to Oliwka bedzie glodna. Czy w przypadku podrozy z malymi dzecmi jest mozliwosc wniesienia np. mleka.

bez

1. tak jak napisała Timii - dostajesz dodatkowy pas dla dziecka poniżej 2 roku życia i siada Ci na kolanach, co nie znaczy że tak musi spędzić cały lot, możecie się poruszać po samolocie o ile dasz radę mój Adam był tak zafascynowany lotem, że wytrwał bez płaczu w samolocie 6h

2. już odpowiedziano, ale i tak napiszę - wózek najlepiej składana parasolka - polecam, ponieważ oni tymi wózkami rzucają, walają i robią inne dziwne rzeczy, widziałam na własne oczy jak ludzie odbierali poobijane, albo brakujące części wózków. Ale każda linia przed tym ostrzega

3. Jedzenie możesz mieć swoje o ile jest konsystencji stałej, jak kanapki, jabłka, etc. Ja lecąc z Adamem miałam dla niego leki w płynie powyżej 100 ml i mięte w niekapku powyżej 100 ml, bo kubek miał 250 i był pełen. To zależy tylko i wyłącznie od obsługi lotniska, wystarczy ich poinformować przed prześwietleniem torby i wyłożyć odzielnie, tak żeby nie było zamknięte w torbie. Jeśli chodzi o mleko, radzę Ci mieć proszek w takiej ilości jak Ci jest potrzebny nasypany do jakiegoś pojemniczka i wodę oddzielnie - bo gdybyś trafiła na jakiegoś służbiste wodę wyleje Ci najwyżej do kosza, a każda stiuradessa w samolocie da Ci gorącą wodę do zrobienia dziecku mleka bez problemu, tak samo na lotnisku - więc nie ma co się martwić

Napisane przez Timii

1. dzieci do 2 lat nie mają swojego siedzenia w samolocie i podróżują na kolanach opiekuna. dostajesz osobny pas dla dzieciaka i zapinasz go do swojego. poza starem i ladowaniem można się przejść po samolocie. w żadnych fotelikach nigdy nie widziałam dzieciaków

2. ja leciałam aer lingusem i za wózek nie płaciliśmy. z tego co wiem to za wózek nie powinno się płacić ale za dzieciaka takiego małego jest opłata (w moim przypadku 20eur) no i biletu już nie kupujesz. rozmiar wózka nie miał znaczenia, tyle tylko że wózek może się max składać z 2 części. za 3 trzeba już płacić.

3. jedzenie można mieć ze sobą - ja czasem mam jakąś kanapkę dla siebie gorzej z płynami. są restrykcje - chyba 100mln można wnieść ze sobą i trzeba to przy odprawie wyjąć z walizki i pokazać (poczytaj regulamin dla pewności). ja mleka nie wiozłam - karmiłam piersią w samolocie koleżanka miała mleko i ciepłą wodę - pokazała im to i spoko - tyle że tej wody kazali jej się napić dla siebie wody np. nie możesz mieć. musisz ją kupić po odprawie na bezcłówce

mam nadzieję że pomogłam

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------



to akurat nie prawda my mamy z isofixem i montuje się go przodem do kierunku jazdy.

w arlingusie może i nie kupujesz, w wizzarze musiałam mieć bilet dla dziecka oddzielnie

Napisane przez _Maya_

możesz zawsze śmiało powiedzieć po prostu - "pozostawałam bez zatrudnienia, ale miałam etat house managera i świetnie mi to wychodziło - chciałabym teraz spróbować swoich sił w większym obszarze"
nie ściemniasz, mówisz samą prawdę a tak poza tym to pytania dotyczące rodziny nie powinny się pojawić w rozmowie.
To tylko Twoja sprawa jak rozwiążesz sprawę z opieką nad dzieckiem itp. a nie pracodawcy. powodzenia

jak będę potrzebować tekstów przed rozmową o pracę to zgłoszę się do Ciebie


a co do tego - Kism, ja też szukam pracy i większość odpowiedzi jest na nie, właśnie dlatego że mam 10 miesięczne dziecko, więc nie jestem flexible... no cóż będę szukać dalej aż mi się znudzi i otworze własny biznes

Napisane przez kism

A tak, tak! Pisałam wczoraj chyba, że mam rodzinę i zdrowie jako takie, więc za dobrze by mi było jakbym ze wszystkim tak idealnie miała

no i super, niektórzy mogą Ci tylko pozazdrościć, a pieniądze jeszcze masz

[Timii]

Napisane przez martula007

Teraz tylko \ musimy podjac decyzje.. czy kupijemy ten BeSafe Combi czy Comfort.. a chcemy kupic to razem z wozkiem to moze wywalcze jakis rabat

No wlasnie.. moze polecicie jakis wozek, ktory sklada sie wraz z siedziskiem, zajmuje malo miejsca, a siedzisko moze byc montowane w dwoch kierunkach jazdy lub z przekladana raczka.

znajomi kupili właśnie taki:

http://www.mamasandpapas.com/product...7g5900/type-i/

w mamas and papas sa jeszcze inne składane z siedziskiem tyle tylko że to nie są tanie wózki

Napisane przez kapukat

1. tak jak napisała Timii - dostajesz dodatkowy pas dla dziecka poniżej 2 roku życia i siada Ci na kolanach, co nie znaczy że tak musi spędzić cały lot, możecie się poruszać po samolocie o ile dasz radę mój Adam był tak zafascynowany lotem, że wytrwał bez płaczu w samolocie 6h

2. już odpowiedziano, ale i tak napiszę - wózek najlepiej składana parasolka - polecam, ponieważ oni tymi wózkami rzucają, walają i robią inne dziwne rzeczy, widziałam na własne oczy jak ludzie odbierali poobijane, albo brakujące części wózków. Ale każda linia przed tym ostrzega

3. Jedzenie możesz mieć swoje o ile jest konsystencji stałej, jak kanapki, jabłka, etc. Ja lecąc z Adamem miałam dla niego leki w płynie powyżej 100 ml i mięte w niekapku powyżej 100 ml, bo kubek miał 250 i był pełen. To zależy tylko i wyłącznie od obsługi lotniska, wystarczy ich poinformować przed prześwietleniem torby i wyłożyć odzielnie, tak żeby nie było zamknięte w torbie. Jeśli chodzi o mleko, radzę Ci mieć proszek w takiej ilości jak Ci jest potrzebny nasypany do jakiegoś pojemniczka i wodę oddzielnie - bo gdybyś trafiła na jakiegoś służbiste wodę wyleje Ci najwyżej do kosza, a każda stiuradessa w samolocie da Ci gorącą wodę do zrobienia dziecku mleka bez problemu, tak samo na lotnisku - więc nie ma co się martwić



w arlingusie może i nie kupujesz, w wizzarze musiałam mieć bilet dla dziecka oddzielnie




jak będę potrzebować tekstów przed rozmową o pracę to zgłoszę się do Ciebie


a co do tego - Kism, ja też szukam pracy i większość odpowiedzi jest na nie, właśnie dlatego że mam 10 miesięczne dziecko, więc nie jestem flexible... no cóż będę szukać dalej aż mi się znudzi i otworze własny biznes

no i super, niektórzy mogą Ci tylko pozazdrościć, a pieniądze jeszcze masz

no może się nie zrozumiałyśmy. bilet dla Martusi oczywiście mieliśmy - dostaliśmy na lotnisku. ale nie kupowaliśmy dla niej osobnego biletu tak jak dla nas tylko uiszczaliśmy stałą opłatę za dziecko 20eur.

[kism]

Napisane przez kapukat

no i super, niektórzy mogą Ci tylko pozazdrościć, a pieniądze jeszcze masz

Właśnie nie mam, dlatego muszę iść do pracy...

[rozowa1987]

znalazłam fajny poradnik "lot z dzieckiem"http://www.pasazer.com/in-7463-poradnik,lot,z,dzieckiem. php

[onething]

Kism i pozostałe dziewczyny jeszcze raz serdecznie dziękuję za odpowiedzi. Przejdę się do ogólnego i dowiem co i jak, bo lato idzie, mini trzeba będzie na tyłek wsunąć a tu taka niespodzianka

Napisane przez Maddy84

Czy ktoś się orientuje czy oprócz Sinlaca i Minimy jest jakaś kaszka, którą się przygotowuje na wodzie a nie na mm?

Jak pytałam panią alergolog to powiedziała, że tylko te dwa.

Napisane przez Renatka89

hej

mamy 5 ząbka górna, prawa dwójka

Mamą się nie przejmuj, pogada to jej ulży, a ty jednym słuchaj a drugim wypuszczaj
Za ząbka

[martula007]

Napisane przez Timii

znajomi kupili właśnie taki:

http://www.mamasandpapas.com/product...7g5900/type-i/

w mamas and papas sa jeszcze inne składane z siedziskiem tyle tylko że to nie są tanie wózki



no może się nie zrozumiałyśmy. bilet dla Martusi oczywiście mieliśmy - dostaliśmy na lotnisku. ale nie kupowaliśmy dla niej osobnego biletu tak jak dla nas tylko uiszczaliśmy stałą opłatę za dziecko 20eur.

Fajne te wozeczki Ciekawe jak z dostepnoscia ich w Polsce.
My prawdopodobnie bysmy lecieli ryanair'em i tam tez jest stala oplata 30 euro/funtow

[rozowa1987]

Napisane przez martula007

Fajne te wozeczki Ciekawe jak z dostepnoscia ich w Polsce.
My prawdopodobnie bysmy lecieli ryanair'em i tam tez jest stala oplata 30 euro/funtow

ja też nim lece

[Timii]

Napisane przez martula007

Fajne te wozeczki Ciekawe jak z dostepnoscia ich w Polsce.
My prawdopodobnie bysmy lecieli ryanair'em i tam tez jest stala oplata 30 euro/funtow

Napisane przez rozowa1987

ja też nim lece

a gdzie lecicie? pochwalcie się

[martula007]

Napisane przez Timii

a gdzie lecicie? pochwalcie się

My tylko byc moze na swieta... zalezy czy M dostanie urlop i czy tesciu da rade wszystko przygotowac - ma zadanie skombinowac lozeczko Lot do liverpoolu, ale nasze miejsce docelowe to okolice manchesteru

[benka99]

Poczytałam sobie przed chwilą nasze stare wątki sprzed roku... ale to były emocje, czekanie, pierwsze skurcze itp., było nas tak dużo na forum.

Fajnie by było jakby każda dziewczyna napisała chociaż jednego posta co u niej i u maluszka .....

[debesciara]

Napisane przez onething

Jestem ze Śląska, ale dojechać mogę w każde miejsce, byleby było sprawdzone
Zapytaj o to co już pisałam wyżej dziewczynom.

W szpitalu miała usuwane czy klinice jakiejś?

Czyli jak ugotuję już tą zupkę i wsadzę w słoiczki po daniach to muszę je jeszcze zagotować czy mogę od razu wrzucić do zamrażarki?

A dokładnie jak robisz Tzn. już po ugotowaniu w garnku

Mama miała już dwa zabiegi i obydwa przeprowadzone przez dr Jarosława Miszczuka w klinice KOMED w centrum Częstochowy. Robiła to na NFZ ze skierowaniem. Pojechałam tam z mamą jako kierowca i zaraz po zabiegu była wypisana, oczywiście jak czuła się na siłach, chyba około godziny czekałam (ale podkreślam że był to bardzo skomplikowany zabieg w jej przypadku).

Odnośnie słoiczków zrobiłam ich na prawdę dość sporo i żadnego mi nie rozsadziło, ewentualnie tylko wywaliło pokrywkę bo za dużo napakowałam.. Ja po ugotowaniu, zmiksowaniu i dodaniu wszystkiego co chcę, pakuję do słoiczka, studzę, zakręcam, opisuję etykietkę [jak perfekcyjna pani domu ] i wrzucam do zamrażarki, potem wyjmuję, wrzucam do kąpieli wodnej, doprowadzam do odpowiedniej temperatury i podaję małej (wszystko caaały czas w jednym słoiczku )

Napisane przez rozowa1987

mam pytanko:lecimy całą rodzinką we wakacje do londynu,czy małej muszę wyrobić paszport?i jak jest z przewożeniem jedzenia dla dziecka.

My też lecimy w lipcu do Brukseli do siostry męża, która siłą rzeczy mogłaby dołączyć do naszego forum bo rodziła 29.05 czyli 3 dni przede mną , też lecimy ryanairem, czytałam dużo odnośnie restrykcji bagażowych itp, jednak my lecimy tylko z bagażem podręcznym, wtedy chyba nie możemy zabrać wózka?

Napisane przez 8ewus8

Bry
Ale ten czas zapierdziela! W pracy jest tyle roboty, że ledwo wyrabiam, jeszcze wychodze godzinę wcześniej, więc już w ogóle muszę robić wszystko szybciej. załatwiłam ostatnio zaświadczenie lekarskie, że karmię piersią, myślałam, że do roku to każdy może wychodzic a że takie zaświadczenie jest potrzebne dopiero jeśli matka chce dłużej korzystać z tego przywileju. Niestety tydzień temu jak byłam z Adasiem u lekarza nie wzięłam i wczoraj się tyle nastałam, bo było dużo dzieci chorych i głupia baba z rejestracji nie chciala mi tego bez kolejki załatwić!
.

Nie wiem od kiedy to działa, ale wiem że nie trzeba już przynosić zaświadczenia o tym że karmisz piersią, zniesiono ten przepis, w tej chwili jest to tylko Twoje oświadcznie.. Ja też poszłam po takie zaświadczenie ale potem koleżanki z pracy mnie uświadomiły że jest to tylko widzimisię pracodawcy, a nie obowiązek. Mi durna lekarka wystawiła tylko do 1 roku życia Matylki, ale będę pracowała krócej do 2 roku jej życia i nikt nie może się przyczepić

Napisane przez Timii

jejku co za pogoda u nas. nie da się z domu wyjść. pada i pada. oby jutro było lepiej to pójdziemy na długi spacer

U nas dziś była spoko pogoda, w ogóle odkąd wróciłam do pracy w weekend nadrabiam zaległości spacerowe, wczoraj był luz, ale dziś zapuściłam się z małą w polne ścieżki i tak ją wybujałam, że się pospała jak za starych dobrych gondolowych czasów

Jej i już po weekendzie, czy wy też czujecie jak czas zapierdziela? Mówi się że jak się przebywa z kimś na codzień to się nie widzi jak się zmienia.. ale ja u Matyldki co chwilę widzę że rośnie, tak dojrzewa, kurde super jest to obserwować, aha odnośnie tańcowania, po weekendzie stanowczo mogę powiedzieć że moja córcia dołącza do mini tancerzy "lubi to"

[rozowa1987]

Napisane przez Timii

a gdzie lecicie? pochwalcie się

Do kuzynki lecimy kierunek Londyn

---------- Dopisano o 23:35 ---------- Poprzedni post napisano o 23:32 ----------

Napisane przez debesciara

Mama miała już dwa zabiegi i obydwa przeprowadzone przez dr Jarosława Miszczuka w klinice KOMED w centrum Częstochowy. Robiła to na NFZ ze skierowaniem. Pojechałam tam z mamą jako kierowca i zaraz po zabiegu była wypisana, oczywiście jak czuła się na siłach, chyba około godziny czekałam (ale podkreślam że był to bardzo skomplikowany zabieg w jej przypadku).

Odnośnie słoiczków zrobiłam ich na prawdę dość sporo i żadnego mi nie rozsadziło, ewentualnie tylko wywaliło pokrywkę bo za dużo napakowałam.. Ja po ugotowaniu, zmiksowaniu i dodaniu wszystkiego co chcę, pakuję do słoiczka, studzę, zakręcam, opisuję etykietkę [jak perfekcyjna pani domu ] i wrzucam do zamrażarki, potem wyjmuję, wrzucam do kąpieli wodnej, doprowadzam do odpowiedniej temperatury i podaję małej (wszystko caaały czas w jednym słoiczku )



My też lecimy w lipcu do Brukseli do siostry męża, która siłą rzeczy mogłaby dołączyć do naszego forum bo rodziła 29.05 czyli 3 dni przede mną , też lecimy ryanairem, czytałam dużo odnośnie restrykcji bagażowych itp, jednak my lecimy tylko z bagażem podręcznym, wtedy chyba nie możemy zabrać wózka?


Nie wiem od kiedy to działa, ale wiem że nie trzeba już przynosić zaświadczenia o tym że karmisz piersią, zniesiono ten przepis, w tej chwili jest to tylko Twoje oświadcznie.. Ja też poszłam po takie zaświadczenie ale potem koleżanki z pracy mnie uświadomiły że jest to tylko widzimisię pracodawcy, a nie obowiązek. Mi durna lekarka wystawiła tylko do 1 roku życia Matylki, ale będę pracowała krócej do 2 roku jej życia i nikt nie może się przyczepić



U nas dziś była spoko pogoda, w ogóle odkąd wróciłam do pracy w weekend nadrabiam zaległości spacerowe, wczoraj był luz, ale dziś zapuściłam się z małą w polne ścieżki i tak ją wybujałam, że się pospała jak za starych dobrych gondolowych czasów

Jej i już po weekendzie, czy wy też czujecie jak czas zapierdziela? Mówi się że jak się przebywa z kimś na codzień to się nie widzi jak się zmienia.. ale ja u Matyldki co chwilę widzę że rośnie, tak dojrzewa, kurde super jest to obserwować, aha odnośnie tańcowania, po weekendzie stanowczo mogę powiedzieć że moja córcia dołącza do mini tancerzy "lubi to"

Mi kuzynka mówiła że wózek jest do 2 roku życia za darmo,a patrzyłaś na ich stronę?

[Timii]

Napisane przez debesciara

Mama miała już dwa zabiegi i obydwa przeprowadzone przez dr Jarosława Miszczuka w klinice KOMED w centrum Częstochowy. Robiła to na NFZ ze skierowaniem. Pojechałam tam z mamą jako kierowca i zaraz po zabiegu była wypisana, oczywiście jak czuła się na siłach, chyba około godziny czekałam (ale podkreślam że był to bardzo skomplikowany zabieg w jej przypadku).

Odnośnie słoiczków zrobiłam ich na prawdę dość sporo i żadnego mi nie rozsadziło, ewentualnie tylko wywaliło pokrywkę bo za dużo napakowałam.. Ja po ugotowaniu, zmiksowaniu i dodaniu wszystkiego co chcę, pakuję do słoiczka, studzę, zakręcam, opisuję etykietkę [jak perfekcyjna pani domu ] i wrzucam do zamrażarki, potem wyjmuję, wrzucam do kąpieli wodnej, doprowadzam do odpowiedniej temperatury i podaję małej (wszystko caaały czas w jednym słoiczku )



My też lecimy w lipcu do Brukseli do siostry męża, która siłą rzeczy mogłaby dołączyć do naszego forum bo rodziła 29.05 czyli 3 dni przede mną , też lecimy ryanairem, czytałam dużo odnośnie restrykcji bagażowych itp, jednak my lecimy tylko z bagażem podręcznym, wtedy chyba nie możemy zabrać wózka?


Nie wiem od kiedy to działa, ale wiem że nie trzeba już przynosić zaświadczenia o tym że karmisz piersią, zniesiono ten przepis, w tej chwili jest to tylko Twoje oświadcznie.. Ja też poszłam po takie zaświadczenie ale potem koleżanki z pracy mnie uświadomiły że jest to tylko widzimisię pracodawcy, a nie obowiązek. Mi durna lekarka wystawiła tylko do 1 roku życia Matylki, ale będę pracowała krócej do 2 roku jej życia i nikt nie może się przyczepić



U nas dziś była spoko pogoda, w ogóle odkąd wróciłam do pracy w weekend nadrabiam zaległości spacerowe, wczoraj był luz, ale dziś zapuściłam się z małą w polne ścieżki i tak ją wybujałam, że się pospała jak za starych dobrych gondolowych czasów

Jej i już po weekendzie, czy wy też czujecie jak czas zapierdziela? Mówi się że jak się przebywa z kimś na codzień to się nie widzi jak się zmienia.. ale ja u Matyldki co chwilę widzę że rośnie, tak dojrzewa, kurde super jest to obserwować, aha odnośnie tańcowania, po weekendzie stanowczo mogę powiedzieć że moja córcia dołącza do mini tancerzy "lubi to"

tak, oni są bardzo restrykcyjni co do rozmiaru/wagi bagażu - ważą nawet przed wejściem do samolotu!! (nie na wszystkich lotniskach). bagaże (podręczne czy główne) nie mają nic do wózka. płacisz za dziecko to i wózek możesz wziąść.

mi czas strasznie zasuwa, zwłaszcza że powrót do pracy się szykuje... jak oglądam zdjęcia to się za głowę łapię jak Martusia się zmienia.
ost tydzień to już w ogóle przeszła samą siebie - sama pierwszy raz usiadła, teraz siada co pół minuty, "tańczy" leżąc na brzuszku, chlapie rączkami w kąpieli - bo wcześniej tylko nóżkami i powolutku narazie ale raczkuje! i to wszystko w ciągu 1 tygodnia

[rozowa1987]

Napisane przez Timii

tak, oni są bardzo restrykcyjni co do rozmiaru/wagi bagażu - ważą nawet przed wejściem do samolotu!! (nie na wszystkich lotniskach). bagaże (podręczne czy główne) nie mają nic do wózka. płacisz za dziecko to i wózek możesz wziąść.

mi czas strasznie zasuwa, zwłaszcza że powrót do pracy się szykuje... jak oglądam zdjęcia to się za głowę łapię jak Martusia się zmienia.
ost tydzień to już w ogóle przeszła samą siebie - sama pierwszy raz usiadła, teraz siada co pół minuty, "tańczy" leżąc na brzuszku, chlapie rączkami w kąpieli - bo wcześniej tylko nóżkami i powolutku narazie ale raczkuje! i to wszystko w ciągu 1 tygodnia

Brawa dla Martusi za umiejętnościLiwka też w rytm muzyki rusza głową i Pupąa jak się piosenka skończy to siada i bije sobie sama brawo hehe

[debesciara]

Napisane przez rozowa1987

Brawa dla Martusi za umiejętnościLiwka też w rytm muzyki rusza głową i Pupąa jak się piosenka skończy to siada i bije sobie sama brawo hehe

heh wrzuć filmik chciałabym to zobaczyć

Słuchajcie znalazłam coś takiego w FAQ ryanaira: W przypadku niemowląt limit bagażu rejestrowanego i podręcznego nie obowiązuje. Można jednak przewieźć nieodpłatnie jeden całkowicie składany wózek na jedno dziecko. Inne akcesoria dziecięce, takie jak foteliki samochodowe, krzesełka dziecięce i łóżeczka turystyczne mogą być przewożone dodatkowo i nie podlegają limitom bagażu rejestrowanego. Opłata za akcesoria niemowlęce maksymalnie do 20 kg (foteliki samochodowe/krzesełka dziecięce i łóżeczka turystyczne) objęte rezerwacją online wynosi 10 £/10 € za sztukę/za lot w jedną stronę. W przypadku dokonania rezerwacji na lotnisku lub za pośrednictwem telefonicznego centrum obsługi firmy Ryanair obowiązuje stawka standardowa w wysokości 20 £/20 € za sztukę/za lot w jedną stronę. Akcesoria niemowlęce ważące powyżej 20 kg, będą obciążone opłatą za nadbagaż według obowiązującej stawki.

Ale nie wyjaśnia mi to czy za te "akcesoria dziecięce" płacę za bagaż do luku normalną stawkę plus ta opłata, czy uiszczam tylko tą opłatę z limitem 20kg czy w ogóle (tu się rozmarzam) wnoszę te akcesoria na pokład i płacę 10euro. W ogóle to ten tekst chyba jakimś translatorem z angielska na nasze przetłumaczony..


fuuuuuck! nie zauważyłam że przy zakupie trzeba było zaznaczyć, że chcę przewozić akcesoria niemowlęce, a bilety już kupione.... teraz chyba na lotnisku dodatkowe 10euro fuuck!

[dobrze że istnieje możliwośc edycji ] alarm odwołany, moge jeszcze dodac te akcesoria, 94zł w obie strony, z tym że czy to tylko te foteliki, krzesełka czy łózka turystyczne, czy co mi sie podoba do 2okg?

[nasteczka83]

Hej,

Dziewczyny pisałam Wam o wózku polskiej firmy espiro widziałam je na żywo i nie polecam jednak...Sprzedawcy też sceptyczni, zmienili lekko stelaż w tym roku i brak danych jak się będzie zachowywał póki co. Kupiliśmy w końcu maclarena. Wózek strasznie drogi, ale z tych które widziałam faktycznie najlepszy. Byliśmy w 5 różnych sklepach ( nienormalni:P ) i wszędzie nam polecali XT techno. Mam zamiar pozbyć się po zimie dużego wózka i zostać już tylko z tym. Mam nadzieję, że w zimę też da radę Aha i fotelik zakupiony i tu MaxiCosi Tobi wzięlibyśmy Romera Kinga, ale do auta nie pasował Romer jest nieco szerszy. Przedział 9-18 kg. najwyżej później Mała będzie już na podkładce - u nas z tą wagą ciężko powinien wystarczyć. A teraz dziewczyny zęby w ścianę :PPPPPPPPPPP

[nacia_n]

Napisane przez onething

Kism i pozostałe dziewczyny jeszcze raz serdecznie dziękuję za odpowiedzi. Przejdę się do ogólnego i dowiem co i jak, bo lato idzie, mini trzeba będzie na tyłek wsunąć a tu taka niespodzianka

Pytałaś, jak dbać o nogę. Przede wszystkim mama musiała zakładać specjalne rajstopy (a było lato ), chodziła o kuli i ponad miesiąc była na zwolnieniu lekarskim. Nogi nie można było obciążać i taki bardziej relaksacyjny tryb życia prowadzić Ale było warto, bo teraz te nogi wyglądają normalnie.

U nas w dalszym ciągu choroba trzyma i odczepić się nie chce. Dawidowi co prawda się polepsza, kaszle już niewiele, katar tylko męczy. U mnie kataru coraz mniej, ale kaszlę mocno dalej. Aż teściowa mi z dołu przyszła powiedzieć, że kaszlę (odkryła Amerykę ). No oprócz tego przyszła mnie powkurzać chyba, bo przez pierwsze 2 minuty usłyszałam chyba z 30 pytań (łącznie z pytaniami co zawiera mój antybiotyk, ile go biorę, do kiedy itd.). Nie wiem jak wy, ale ja nie znoszę, gdy się mnie przepytuje o wszystko. Potem mi chciała Dawida zabrać, ale się nie zgodziłam, bo jak słyszę tekst typu: "Ja go wezmę na dół. Pójdziesz z babcią, co Dawideczka?", to mnie krew zalewa. Nie pyta, tylko stwierdza, że go bierze. To ja na upartego idę, że nie. Wiem, zołza trochę ze mnie, ale nie wyobrażam sobie, żeby moja mama przyszła do bratowej i jej powiedziała, że jej dzieci zabiera. A nazywanie mojego synka, czyli Dawideczka, małpiszonek, du*eczka, to już uważam za nietakt. Aha, i ostatnio mi mówiła, że Dawid ćwiczy się w spuszczaniu, spuszcza się dobrze i bardzo dobrze mu to spuszczanie wychodzi. Wyobrażacie sobie?

Ale się rozpisałam. Ulżyło mi trochę przynajmniej.

Joss - mam nadzieję, że u Celinki nie wyjdzie nic niepokojącego. (p.s. Ja miałam mieć na imię Celina, ale moje rodzeństwo przegłosowało na Natalię) Trzymam kciuki. Daj znać po badaniu.