Myaówka-czyli piknik, cycuchy i pogaduchy. Przed i po powiekszaniu piersi cz.9

[LittleButterfly]

jusi84,
ja jakiś rok temu brałam tabletki anty i za każdym razem mój tż kończył we mnie ..... na szczęście wszystko zawsze było ok, jednakże czytałam o przypadkach że może zdarzyć się wpadka ..... także jestem zdania, że nigdy nie wiadomo
póki co odstawiłam tabsy bo nie chciałam już niszczyć organizmu. Wygoda była nie powiem

[Saba08]

Napisane przez ania2003

To fakt czas jest ważny - u mnie był bardzo świadomy - teraz albo nigdy. Ja pomimo 3 dzieci co nie jest przeciwwskazaniem, bo mam rodziców do pomocy , to ważny aspekt był czas zmiany pracy, w którym w tej chwili się znajduję i którą dopiero na wiosnę zacznę szukać , choć nie pracuję fizycznie, żeby właśnie móc spokojnie wrócić do formy.

Robię prawie wszystko , ale to co chcę lub co czuję że mogę, ale nie to co muszę .

No i właśnie o to chodzi

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Napisane przez jusi84

nie wziełam 1 tabletki z nowego opakowania(1 tydzień cyklu) dopiero na drógi dzień a z tego co czytałam w ulotce to 1 i ostatni tydzień cyklu najgorszy jest i trzeba dodatkowo się zabezpieczać przez 7 dni u mnie było 4 dopiero haha no ale co zrobić tyle się nie widzieliśmy że no tak wyszło szlak by trafił pwnie nic nie bedzie ale ja to zawsze dramatyzuję bo pod tym względem jestem obowiązkowa tabsy musza być brane do do minuty
a mam takie głupie i osobiste pytanie jak bierzecie tabletki czy wasz partner mąż kończy w was?? mój sam kończy na jakimś forum czytałam że można do końca ale ja to jakoś mam obawy co do tego ...

Powiem Ci tak, ja też przez lata brałam tabletki, zdarzały się pomyłki i też miałam czarne wizje Ale wtedy dodatkowo się zabezpieczałam. Pozostaje Ci trzymać kciuki, żeby było ok, bo nic już nie poradzisz

[jusi84]

ja to po op jadę do rodziców na 2 tyg oni beda wszystko przy małym robili i mi pomagali choć wmawiam sobie mocno że bede funkcjonowac wmiarę samodzielnie ja mam o tyle dobrze, że moje dziecko jest spokojne i w miare samodzielne na ręce nie musze go brać czasami tylko najbardziej sie obawiam dojazdu do przedszkola ale i to opanuję teraz mu mówię ż emusi sam żeby go przyzwyczaic po tej akcji z drzwiami zakupy większe będzie mi Robił Daniel ja takie podręczne obok mam sklep więc mogę nawet po 2 rzeczy brac by nie dzwigać za duzo

[Kulkaaga]

Napisane przez Saba08

Dziewczyny, nie linczujcie mnie za brak zrozumienia albo coś, ale jak czytam niektóre z Was, to włos na głowie mi się jeży. To jest naprawdę bardzo poważna operacja i głęboka ingerencja. TRZEBA się po niej oszczędzać. Nie można myśleć "a jakoś dam radę" - wiadomo człowiek jak musi, zawsze da radę - ale czy efekt operacji się utrzyma? Albo czy nie będzie komplikacji? Przeczytajcie to co wyżej napisała scherezade, łatwo jej?
Zastanówcie się i liczcie siły na zamiary. Nie sztuka zrobić operację "bo chcę". Zrozumcie, że procent komplikacji i nieudanych zabiegów może też wynikać właśnie z nieprzestrzegania zaleceń lekarza.
Ja bardzo sztywno trzymałam się zaleceń, ale uważam, że skoro wydaje się tyle pieniędzy (ja długo odkładałam fundusze na operację), przechodzi się operację, to po to, aby uzyskać jak najlepszy efekt - a nie zniszczyć go własnym brakiem rozsądku.
Jak nie możecie w tej chwili wziąć 2 tyg zwolnienia lekarskiego, zorganizować kogoś do pomocy, czy nie podnosić rąk, to przesuńcie operację! Bo potem w razie komplikacji pewnie mało która zobaczy w nich swoją winę.

Jakoś się poczułam, że to do mnie skierowane (bo to ja napisałam, że dam radę ), więc spieszę z odpowiedzią

Ja nie myślę "a jakoś dam radę" - to moje dam radę tyczyło się raczej tego jak wytrzymać niemoc brania dziecka na ręce by je przytulić- ale właśnie jak dziewczyny piszą: można się tulić siedząc np na podłodze itp. Nie będę musiała brać dziecka na ręce, żeby włożyć Go do wózka czy łóżeczka z prostego powodu - nie będę pozostawiona sama z dzieckiem po operacji - będę mieć mamę do dyspozycji przez 24 godz na dobę plus męża poza godzinami jego pracy. Mama nie pracuje zawodowo, tzn pracuje - zajmując się wnukiem, bo mam zawartą z nią umowę uaktywniającą, jest wynagrodzenie - po prostu wydłuży jej się czas opieki nad młodym. Także zamierzam się maksymalnie oszczędzać i przestrzegać zaleceń lekarza - nie mam sieczki w głowie, nie zamierzam zaryzykować własnego zdrowia i przekreślić efekty operacji tylko przez własną głupotę.
Pracę mam biurową, nie ma problemu z pójściem na L4 czy na urlop w okresie po op, bo akurat do końca marca mam do pomocy dziewczynę w biurze, więc ona przejmie moje obowiązki. Jak będę czuć się na siłach to wrócę do pracy - czy będzie to po tygodniu, czy po 2 czy 3 - tego nie wiem, ale nikt mnie ponaglał nie będzie

To się tak fajnie pisze - a poczekaj jeszcze rok, dwa, pięć, osiem. Ja już czekam naprawdę x-lat. Najpierw był brak środków, potem ważne były inne sprawy, inne wydatki, potem były problemy zdrowotne, potem dziecko. Jak miałabym teraz stanąć przed wizją przełożenia op to chyba zapisałabym się w kolejkę do psychiatry, bo już mam dość patrzenia na te niby-cycki. Jeszcze przed ciążą to chociaż wypełniały 70B, w tej chwili to w przedciążowe staniki mogę sobie jeszcze paczkę waty włożyć.

[kicia_nh]

Napisane przez Precelka1

Ale w jakim sensie?

Właściwie to chciałam poznać wszystkie możliwe powody takiego stanu rzeczy Poczytać coś więcej na ten temat, zasięgnąć informacji

Napisane przez przedpo

Witam się z wieczora.

Dziewczyny, przechodzę kryzys. Psychiczny i fizyczny. Jak pisałam wcześniej, stan w jakim jak byłam cały czas po op trudno chyba nazwać jakimś tam bóle. Coś tam bolało, ale biorąc pod uwagę sytuację nawet nie wypadało marudzić, bo naprawdę było ok.
Wczoraj się chyba "przesiliłam", przesadziłam z jakimiś czynnościami i już wczoraj mnie bolały piersi. Rano trochę przeszło, ale czułam nadal. Poszłam 1 dzień do pracy i po południu już mnie znowu bolały piersi, pod pachami plecy. Nie jest to jakiś straszny ból, ale czuję je właściwie całe, całą klatkę i pod pachami też. Ogólnie czuję się jakaś sponiewierana. Do tego siada mi psycha, ciągle je oglądam, bo ciągle mi się wydaje, że coś się stanie, że coś będzie nie tak...aż mi się na płacz zbiera.
Dziewczynki PO przypomnijcie sobie proszę czy jak WY w okolicach 2 tyg po też odczuwałyście takie dolegliwości, czy ja mogłam sobie coś zrobić, czy to zwykły kryzys? Do tego wydaje mi się, że w jednej piersi od strony mostka mam takie minimalne wglębienie, ale takie, że jestem pewna, że np zdj tego nie daady rady pokaząc i już nie wiem czy coś się dzieje, czy ja świruję

Przedpo ja do pracy wróciłam po miesiącu i pierwsze dni też były ciężkie. Niewiele robiłam do tego czasu w domu dlatego mięśnie nie były przyzwyczajone a tu nagle trzeba było wziąć się za robotę na pełnych obrotach. Niedawno miałaś operację, organizm jeszcze się regeneruje i potrzebuje czasu na to, żeby przywyknąć do tych zmian, które w nim zaszły. Taki kryzys jest normalny, ale Ci w końcu przyjdzie. Po prostu po operacji czujemy tą bezsilność i ograniczenia, przez które nie jesteśmy w stanie normalnie funkcjonować. To minie z czasem, ale potrzeba cierpliwości, dużo ciepliwości. Trzymaj się kobito i nie daj się tym zmorom, które Cię dręczą Jak będziesz robić wszystko z rozwagą to niczym sobie nie zaszkodzisz

Napisane przez MyaDiva

Niestety to dość często się zdarza. Powodem jest nasza tkanka - a więc jeśli jest luźna lub jest jej mało , jeśli pierś jest wiotka. Jeśli robi Ci się tak przy mostku- nie zbieraj stanikiem implantów do siebie bo osłabisz tym pchaniem tkankę a implant będzie uciekał spod mięśnia (jest u mnie w albumie taki szkic). W staniku implanty oddalaj - a tkankę naciągaj do środka. Ty masz jeszcze młode piersiaki- możesz im pomóc bo się dopiero układają. Jak się wzmocnią, tkanka przebuduje będą bezpiecznie. Na razie niech maja jak w puchu
Może zrób zdjęcie- bardzo możliwe że u Ciebie to jest w miejscu poniżej cięcia mięśnia, od strony mostka. Tak zgaduję bo Ty miałaś sporo gruczołu i inne miejsce nie przychodzi mi do głowy


O właśnie , to by się zgadzało. Zrób zdjęcie zobaczymy.

Myu właśnie jak piersiątka są w staniczku bliżej siebie to nawet tego nie czuję Tylko to prawdopodobnie jak napisałaś implanty są od siebie oddalone a skóra jest jakby naciągnięta do środka, tak właśnie je układałam w staniczku cały czas, eh pewnie to intuicyjnie
W sobotę siedziałam i myślałam o tym dość długo i doszłam do wniosku, że skóra jest jeszcze mocno naciągnięta po operacji. Kolejne kilka miesięcy będzie się wzmacniać i odbudowywać. Po tym okresie mam nadzieję, że problem zniknie i tego się będę trzymać Ja to kryzysy jak mam to chwilowe, bo sama sobie humor poprawiam pozytywnym myśleniem
Nawet, gdybym wiedziała, że będę mieć taki mankament to i tak poddałabym się operacji. To co miałam wcześniej było znacznie gorsze i moich piersiątek za żadne skarby nie oddam, bo w porównaniu do tego co było teraz są idealne

Unsafe powodzonka dzisiaj Będę trzymać kciuki

Ania2003 jesteś niecały miesiąc po operacji i dr pozwolił Ci nosić fiszbinki?? Przepraszam, jeśli źle doczytałam, bo nadrabiania miałam sporo i tak przeleciałam szybciutko posty, więc mogłam coś pomylić


Kurcze laski jakie jaja dzisiaj miałam rano Chciałam młodego do szkoły zawieźć i do pracy śmigać, a tu baach, szkoła zamknięta, świetlica zamknięta, okazało się, że ferie Informację o tym dawali wtedy, gdy mój młody był chory i nawet nie wiedziałam. W okresie ferii świetlica jest gdzie indziej, ale tam trzeba się conajmniej tydzień wcześniej zapisać. Takim sposobem nie poszłam do pracy, mam nadzieję, że Ci ludzie mnie nie zabiją a jak nie uda mi się nic wymyślić to cały tydzień w domu będę musiała siedzieć Oj ciężko to widzę, ehh coś będę musiała kombinować.


Co do sauny, bo widziałam, że o tym też była mowa, mój dr pozwolił mi iść dopiero po 6 miesiącach. Zaznaczył jednak, żebym nie chodziła zbyt często i nie siedziała tam za długo, bo przynajmniej w moim przypadku mogłoby to zaszkodzić piersiom a marszczenie mogłoby się stać bardziej widoczne. Może to dlatego, że sauna wspomaga odchudzanie i gdybym się wypociła, tracąc przy tym trochę na wadze mogłoby to pogłębić problem Ja nigdy nie byłam w saunie, więc nie wiem co tracę a w takim wypadku wybierać się nie mam potrzeby, jeszcze by mi się na moje nieszczęście spodobało i samej sobie biedy bym napykała

[Saba08]

Nie było to skierowane do Ciebie, ogólnie napisałam swoje zdanie. Nie chciałam też nikogo obrazić.

A co do tego, że łatwo się pisze "poczekaj" - to chyba uwaga do niewłaściwych osób - bo większość z nas czekała. Myślisz, że ja zrobiłam operację miesiąc po tym jak ją wymyśliłam? Wierz mi, że nie. I myślę, że to zdanie mogłabyś skierować do osoby, która jest przed operacją albo nie jest jej zwolenniczką. Ja akurat wiem, co znaczy oczekiwanie.

Masz pomoc, wolne, rób śmiało, o to tylko chodzi, żebyś nie była sama po operacji zmuszona normalnie funkcjonować

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

przedpo nie widziałam Twojej wiadomości zanim kicia jej nie wkleiła. 2 tygodnie to bardzo krótki okres, więc jeszcze wszystko ma prawo boleć. Zwłaszcza jak się przeforsujesz. Ja dwa miesiące po operacji trochę za dużo machałam rękami i tez mnie piersi bolały Więcej Ci powiem, jechałam samochodem chyba dopiero 1,5 miesiąca po op i w czasie mocnego skrętu czułam mięśnie przesuwające się po implancie, co nie było zbyt przyjemne Nie martw się i nie daj się dołkowi A piersi nie oglądaj i nie oceniaj, bo jeszcze na to za wcześnie

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

A i kicia współczucia takiej sytuacji Mam nadzieję, ze pracodawcy wykażą zrozumienie. A nie macie jakiegoś przedszkola zastępczego oprócz tej świetlicy?

[Kulkaaga]

Napisane przez Saba08

Nie było to skierowane do Ciebie, ogólnie napisałam swoje zdanie. Nie chciałam też nikogo obrazić.
A co do tego, że łatwo się pisze poczekaj - to większość z nas czekała. Myślisz, że ja zrobiłam operację miesiąc po tym jak ją wymyśliłam? Wierz mi, że nie. I myślę, że to zdanie mogłabyś skierować do osoby, która jest przed operacją albo nie jest jej zwolenniczką. Ja akurat wiem, co znaczy oczekiwanie.

Masz pomoc, wolne, rób śmiało, o to tylko chodzi, żebyś nie była sama po operacji zmuszona normalnie funkcjonować

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

przedpo nie widziałam Twojej wiadomości zanim kicia jej nie wkleiła. 2 tygodnie to bardzo krótki okres, więc jeszcze wszystko ma prawo boleć. Zwłaszcza jak się przeforsujesz. Ja dwa miesiące po operacji trochę za dużo machałam rękami i tez mnie piersi bolały Więcej Ci powiem, jechałam samochodem chyba dopiero 1,5 miesiąca po op i w czasie mocnego skrętu czułam mięśnie przesuwające się po implancie, co nie było zbyt przyjemne Nie martw się i nie daj się dołkowi A piersi nie oglądaj i nie oceniaj, bo jeszcze na to za wcześnie

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

A i kicia współczucia takiej sytuacji Mam nadzieję, ze pracodawcy wykażą zrozumienie. A nie macie jakiegoś przedszkola zastępczego oprócz tej świetlicy?

Saba - ja rozumiem, że napisałaś Swoje zdanie i wiem też, że to co tu piszecie nie wynika z chęci wybicia nam operacji z głowy, tylko po prostu z czystej troski. Gdybym miała być sama po operacji, nawet nie mając dziecka to na pewno na nią bym się nie zdecydowała, nie wyobrażam sobie tego.
Jeśli poczułaś się urażona tym, że napisałam, że łatwo się pisze "poczekaj" to przepraszam, nie taki był mój zamiar

[unsafe_girl]

Dziękuję wszystkim za miłe słowa
Dziś się żegnam, postaram się dam znać jutro
Nastrój mam dalej taki, jakbym szła tylko do fryzjera przedłużyć włosy

Trzymajcie się

[Saba08]

Napisane przez Kulkaaga

Saba - ja rozumiem, że napisałaś Swoje zdanie i wiem też, że to co tu piszecie nie wynika z chęci wybicia nam operacji z głowy, tylko po prostu z czystej troski. Gdybym miała być sama po operacji, nawet nie mając dziecka to na pewno na nią bym się nie zdecydowała, nie wyobrażam sobie tego.
Jeśli poczułaś się urażona tym, że napisałam, że łatwo się pisze "poczekaj" to przepraszam, nie taki był mój zamiar

Jest ok

[Kulkaaga]

Napisane przez unsafe_girl

Dziękuję wszystkim za miłe słowa
Dziś się żegnam, postaram się dam znać jutro
Nastrój mam dalej taki, jakbym szła tylko do fryzjera przedłużyć włosy

Trzymajcie się

Ty się trzymaj A my trzymamy kciuki

Napisane przez Saba08

Jest ok

[Saba08]

Napisane przez unsafe_girl

Dziękuję wszystkim za miłe słowa
Dziś się żegnam, postaram się dam znać jutro
Nastrój mam dalej taki, jakbym szła tylko do fryzjera przedłużyć włosy

Trzymajcie się

hahaha dobra jesteś Ja przed op płakałam, czy oby to dobra decyzja

Powodzenia!!! Trzymam kciuki i życzę ślicznych cycuszków!!!

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Dziewczynki wstawiłam zdjęcia na 3 miesiące

[kicia_nh]

Saba właśnie jest takie jakby przedszkole zastępcze czy jak to się w polsce mówi świetlica, ale tam trzeba z tygodniowym wyprzedzeniem dziecko zapisać Jak mi się u dyrekcji nie uda nic załatwić to będzie ciężko. Kurcze mam nadzieję, że Ci ludzie zrozumieją, bo ja jestem wściekła szczerze mówiąc. Wolałabym do pracy iść, bo inaczej nic nie zarobię:/

[ania2003]

Napisane przez kicia_nh

Ania2003 jesteś niecały miesiąc po operacji i dr pozwolił Ci nosić fiszbinki?? Przepraszam, jeśli źle doczytałam, bo nadrabiania miałam sporo i tak przeleciałam szybciutko posty, więc mogłam coś pomylić

Nie pozwolił mi nosić jeszcze . Pisałam tylko na przyszłość i to bardziej w temacie push - upów.

[niezapominajka1987]

Dzisiaj jadę na USG i EKG. Mam nadzieję, że ktoś nie zemdleje jak zdejmę stanik I mam pytanie czy do EKG kazali wam ściągać stanik? Czy wystarczy podwinąć bluzke i będzie ok?

[jusi84]

Napisane przez niezapominajka1987

Dzisiaj jadę na USG i EKG. Mam nadzieję, że ktoś nie zemdleje jak zdejmę stanik I mam pytanie czy do EKG kazali wam ściągać stanik? Czy wystarczy podwinąć bluzke i będzie ok?

mi kazali ściągnąć stanik jak jakiś czas temu robiłam

[niezapominajka1987]

Napisane przez jusi84

mi kazali ściągnąć stanik jak jakiś czas temu robiłam

Do EKG stanik? O matko...

[lauren25]

Napisane przez niezapominajka1987

Do EKG stanik? O matko...

Jak ja się ciesze, że nie musiałam robić ekg uff

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Napisane przez unsafe_girl

Dziękuję wszystkim za miłe słowa
Dziś się żegnam, postaram się dam znać jutro
Nastrój mam dalej taki, jakbym szła tylko do fryzjera przedłużyć włosy

Trzymajcie się

Będzie dobrze

[niezapominajka1987]

Lauren zazdroszcze. Dla mnie to USG i EKG to dramat. Ale niestety musze.

[kicia_nh]

Myu dodałam do galerii zdjęcie z tym marszczeniem. Opisałam też moment, w którym jest ono widoczne.
Dorzuciłam do tego takie małe porównanie w stroju kąpielowym przed i po, żeby na samej okładce albumu golizną nie świecić. Czasem się zdarza, że kolega wpada do nas w najmniej odpowiednim momencie i nie chciałabym wtedy świecić golizną Później chciałby wszystko zobaczyć, nie daj Boże by się zakochał i miałabym problem

[buziol04]

Witam Was
Widzę, że prężnie działacie na forum , wczoraj probowałam nadrobić moja 3 dniową nieobecność ale jeszcze nie przeczytałam wszystkie

unsafe_girl powodzenia Trzymamy kciuki *

[kicia_nh]

Napisane przez ania2003

Nie pozwolił mi nosić jeszcze . Pisałam tylko na przyszłość i to bardziej w temacie push - upów.

Oj to kamień z serca Miałam bardzo dużo zaległości (nie sposób wszystko nadrobić) a widziałam coś w tym temacie stronę, dwie wcześniej dlatego pytałam Z fiszbinkami to najlepiej wstrzymać się tyle ile tylko można i póki nie ma potrzeby czy jakiejś specjalnej okazji niech sobie poczekają w szufladzie

[Saba08]

Ja w sumie już mogę nosić fiszbiny, ale jakoś się boję... Ale chciałabym założyć coś innego niż sportowiec/do karmienia, z jakimiś gąbkami, żeby... nie powiem co, bo mnie ktoś okrzyczy zaraz

[buziol04]

Dziewczyny a szczepicie się przeciw WZW typu B? Niby to nie jest wymagane ale chyba lepiej to zrobic przed op . Słyszałam , że wystarcza 2 szczepienia (podobno juz wtedy jest sie zabezpieczonym)

[korolowa]

Napisane przez unsafe_girl

Dziękuję Dopiero się kładę spać, wróciłam niedawno z pracy. Samopoczucie bardzo dobre, tak naprawdę to jeszcze to do mnie nie dociera, mam nadzieję, że taki luz będzie do końca

powodzenia!!!!!!!

[jusi84]

nie ma co sie wstydzić i tak osoba która robi usg czy ekag to Cię cie zna ja tam poszłam na luzie a co będę się denerwować. Stresowac to się stresuje przed swoim partnerem a mam gdziec co ktoś obcy mysli

[Saba08]

Napisane przez buziol04

Dziewczyny a szczepicie się przeciw WZW typu B? Niby to nie jest wymagane ale chyba lepiej to zrobic przed op . Słyszałam , że wystarcza 2 szczepienia (podobno juz wtedy jest sie zabezpieczonym)

Na oba pytania Nie każdy lekarz wymaga, ale lepiej mieć dla własnego bezpieczeństwa

ale jeszcze uwaga do dawek - po 2 możesz już iść na operację, ale i tak 3 musisz przyjąć żeby mieć trwałą odporność.

[chiquitkaaa]

jejku dziewczynki nadrobic was graniczy z cudem!!!musialam ponad godzine czytac kilka strwpadlam tylko na chwile powiedziec:
UNSAFE powodzenia , trzymaj sie !!!, bedzie dobrze, ale fajnie ze wrocisz do nas juz jako CYCOLINKA;-)
i lece na USG;-)

[Amorcio]

Napisane przez kicia_nh

Saba właśnie jest takie jakby przedszkole zastępcze czy jak to się w polsce mówi świetlica, ale tam trzeba z tygodniowym wyprzedzeniem dziecko zapisać Jak mi się u dyrekcji nie uda nic załatwić to będzie ciężko. Kurcze mam nadzieję, że Ci ludzie zrozumieją, bo ja jestem wściekła szczerze mówiąc. Wolałabym do pracy iść, bo inaczej nic nie zarobię:/

Kiciu na pewnoi na poczatku roku szkola dawala na pismiue inforamacje o wszelkich feriach i dniach wolnych od szkoly, zebraniach bo tam z gory wiadomo kiedy zebrania z rodzicami bveda itd, pozniej tylko przypomnienie daja. Kiedy dziecko zaczyna szkole to troche minie zanim sie to ogarnie, tym bardziej, ze wyglada to inbaczej niz w PL. Nigdzie nie informuja o feriach na tydzien przed bo ludzie planuja pod tym katem urlopy, u Was i tak jest lepiej bo na ten czas dzieci szkolne maja zapewniona swietlice gdy rodzice w pracy a u nas martw sie sam

[Kulkaaga]

Napisane przez niezapominajka1987

Dzisiaj jadę na USG i EKG. Mam nadzieję, że ktoś nie zemdleje jak zdejmę stanik I mam pytanie czy do EKG kazali wam ściągać stanik? Czy wystarczy podwinąć bluzke i będzie ok?

A ja się właśnie zastanawiam, czemu w spisie moich badań wymaganych do op. nie ma ekg

Napisane przez lauren25

Jak ja się ciesze, że nie musiałam robić ekg uff

A to widzę, że nie ja jedna nie mam robić przed op.

Napisane przez buziol04

Dziewczyny a szczepicie się przeciw WZW typu B? Niby to nie jest wymagane ale chyba lepiej to zrobic przed op . Słyszałam , że wystarcza 2 szczepienia (podobno juz wtedy jest sie zabezpieczonym)

Ja już 2 dawki przyjęłam, trzecia czeka mnie w maju ale to już po op

[michalina1312]

Napisane przez niezapominajka1987

Dzisiaj jadę na USG i EKG. Mam nadzieję, że ktoś nie zemdleje jak zdejmę stanik I mam pytanie czy do EKG kazali wam ściągać stanik? Czy wystarczy podwinąć bluzke i będzie ok?

Ja nie musiałam ściągać stanika, ku mojej wielkiej uciesze, bo okropnie się tego wstydziłam