Która z dziewczat ma "doła" przez faceta prosze pisac!!

[Klariska]

kimi1000 napisala:

i niestety częściej niż raz w miesiącu

Racja ale im przynajmniej nic nie leci...

[blackmagicone]

biiibiii jesli chodzi o Twoje sprawy, to dobrze Ci wroze. nie znam Cie, ale wydaje mi sie, ze jestes fajna dziewucha, co zna swoja wartosc. A to juz pol drogi do sukcesu...
Wrocilam do domu, bo spotkalam sie z kolezanka i kupilysmy sobie winko i wogole byl babski wieczor I co..? Wracam, a tu moj TZ na gg sie odezwal A jednak potrafi... No i teraz to juz nie wiem co mam robic!

[JoannM]

Dziewczyny

wlasnie moj byly, ktory aktualnie jest w trakcie podejmowania decyzji czy mamy ze soba byc czy nie..napisal mi cos w stylu: ze ja wciaz flirtuje z innymi i on tego zawsze u mnie nie lubil i ze w sumie nie mam juz na co czekac- tzn pogrzebalam swoje szanse..

a zaczelo sie od tego ze napisalam mu ze kolega nazwal mnie skarbem podczas rozmowy na gg a ja na to mu odp" tak wiem, trzeba mnie zakopac gleboko "
moze chcialam w nim wzbudzic troche zazdrosc-poza tym obrocilam to w zart...
no i od slowa do slowa wyszlo to co napisalam na poczatku..

teraz zaluje ze mu tak napisalam pogrzebalam swoje szanse..
a przeciez ja nic nie zrobilam
dajcie mi troszke sily...

[_Magda]

JoannM-nie pogrzebałaś swoich szans.On chce po prostu abyś teraz go błagała i zapewniała,ze to nic nie znaczyło,ze nic nie zrobiłas itp.Poczuł się zazdsrosny,pojął,że bez trudu znajdziesz innego, bo jesteś świetną dziewczyną i szlag go trafił.Weź go na przetrzymanie.

[blackmagicone]

JoannaM wez go na przetrzymanie, ale moze troszke przystopuj z tym flirtowaniem itd... A przynajmniej nie chwal mu sie tym! On i tak swoje wyczuje, ale nie bedzie, ze gadasz i sie chwalisz.... Nie wiem jaki jest ten chlopak, ale uwazaj.... Ja tez tak robila i wkoncu trafilam na takiego, co jakby do mnie kolega powiedzial "skarbie", to on szybko znalazlby sobie kolezanke, ktora tez tak by do niego powiedziala....

Odpisalam TZtowi na gg. Nie obrazona, ani nic... Moze troche bardziej obojetna... Bez buziaczkow, przytul itd. Bez jakiegos wielkiego przejecia ta rozmowa... Tak samo jak on wobec mnie ostatnio... I wiecie co? Potrafil sie spytac jak mi dzien minal, buziaczki na papa, przytul misia (co od niego dostalam) itd... I... wogole byl mily, mialam wrazenie, ze skapnal sie, ze cos nie tak.
Na koniec spytalam sie, czy moze ma ochote isc na miasto jutro (tzn dzis ) z nami. On na to "z Wami?!". Mowie, ze kilkoro znajomych z uczelni (nie mial okazji ich poznac w sumie jeszcze) i ze raz na jakis czas sobie tak wychodzimy. On nie chodzi w taki miejsca... Napisal, ze zobaczymy, ze raczej nie bedzie mu sie chcialo, zebym poszla sama ze znajomymi. A ja tylko (powstrzymujac sie przed "no misiu, chodz ze mna, prosze Cie" nooo... to do zobaczenia lub do uslyszenia jutro. I znow ja sie nie odezwe. Niestety przetrzymanie to ostatnia rzecz jaka mi teraz przychodzi do glowy... Szkoda, ze ciezka

[JoannM]

Ten kolega ma taki charakter, ze tak sie odzywa-skarbie,slonce itp, Ja nic takiego do niego nie mowie. Nie flirtuje z nikim bo zalezy mi tylko na "bylym"
Jest raczej tak jak mowisz blackmagicone-on jest takim typem, ktory chce miec Cie tylko na wylacznosc-i bardzo mozliwe ze teraz go "tak zawiodlam" ze wroci do drugiej dziewczyny(bo wlasnie-jest jeszcze ta druga )

Wczoraj napisalam mu sms- ze oskarza mnie o cos czego nie zrobilam-i ze to on-nie ja- nic sie nie zmienil. a za powtorke z rozrywki-dziekuje..
no nic, stalo sie.. tak jak mowicie-nie bede go blagac,ani przepraszac, bo to nie ma sensu. Ale smutno mi jest bo myslalam, ze jednak nam sie ulozy..

[misia00]

Mi jest poprostu bardzo przykro bo jestem zmoich chlopakiem juz ponad 2 lata anaigdzie nie godzimy razem nigdzie nie prowadzimy zadnego zycia towarzyskiego,on jest Dj co prawda ma zajete weekendy ale wiadomo ze przez 2 lata nie pracowla zawsze a mimo tego nie chodzilismy nigdzie razme zawsze odnosze takie wrazenie ze on woli ma potrzebe isc napic sie z kolegami niz isc gdzie pobalowac ze mna.Jest mi poprostu przykro bo czuje sie jakbym nie byla odpowiednia osoba zeby pojsc gdzies razem,jakby sie mnie wstydzil albo nie bylaby to dla niego przyjemnosc.A wiem ze kiedys "balowal" z innymi its bo mi kiedys opowiadal.Nawet na slubie jego kuzyna patrzylam jak inni sie bawia amy siedzielismy 2 dni wesela.Wczoraj ogladalam jego zdjecia ostatniej imprezy jaka gral i okazuje sie ze mozna dobrze sie bawic,pic sobie z innymi itd tylko szkoda ze nie ze mna.wynika ztego ze jestem gorsza tak sie czuje bo z innymi sie da a ze man nie.Jak chcialam ostanio isc razem zeby poznal moich znjamoych.Powiedzial mi ze srednio mu sie chce i nie poslzismy.Zle mi ztym

[JoannM]

Misia00,moze on wlasnie woli z Toba sobie posiedziec na spokojnie, moze ma dosyc tych imprez-jesli w sumie mozna tak powiedziec,imprezy to jego praca..
A moze jest jakis inny powod dlaczego nie chce z Toba chodzic na imprezy, porozmawiaj z nim o tym na spokojnie-bez wyrzutow..

[misia00]

Napisane przez JoannM

Misia00,moze on wlasnie woli z Toba sobie posiedziec na spokojnie, moze ma dosyc tych imprez-jesli w sumie mozna tak powiedziec,imprezy to jego praca..
A moze jest jakis inny powod dlaczego nie chce z Toba chodzic na imprezy, porozmawiaj z nim o tym na spokojnie-bez wyrzutow..

nie sadze zeby ze mna wolał bo jak chce isc to chce z kumplami a nie ze mna,Dj jest nie od dzis i wiem ze kiedys ze swoimi bylymi chodzil na imprezy i jakos mu jego praca nie przeszkadzala.Ja czuje ze on ze mna nie chce isc bo nie jest to dla niego przyjemnosc moze z kim innym by byla ale ze mna nie jest.A ja sie czuje jakbym byla calkiem beznadziejna bo nawet moj chlopak nie chce ze mna nigdzi isc i jest mi strasznie przykro jak widze ze innymi sie chce bawic tylko nie ze mna bo ja nawet nie mam wspomnien z nim imprez bo porostu ich nie mamy.

Rozmawialam z nim powiedzial mi ze tak ma, ze taki jest a nie jest taki bo wiem jaki kiedys prowadzil tryb zycia i napewno nei nalezy do domatorow w to nie wierze ze mna tylko prowadzi osiadly tryb zycia -widac tak nudna jestem bo tak sie czuje

[Prywatna]

Napisane przez misia00

nie sadze zeby ze mna wolał bo jak chce isc to chce z kumplami a nie ze mna,Dj jest nie od dzis i wiem ze kiedys ze swoimi bylymi chodzil na imprezy i jakos mu jego praca nie przeszkadzala.Ja czuje ze on ze mna nie chce isc bo nie jest to dla niego przyjemnosc moze z kim innym by byla ale ze mna nie jest.A ja sie czuje jakbym byla calkiem beznadziejna bo nawet moj chlopak nie chce ze mna nigdzi isc i jest mi strasznie przykro jak widze ze innymi sie chce bawic tylko nie ze mna bo ja nawet nie mam wspomnien z nim imprez bo porostu ich nie mamy.

Rozmawialam z nim powiedzial mi ze tak ma, ze taki jest a nie jest taki bo wiem jaki kiedys prowadzil tryb zycia i napewno nei nalezy do domatorow w to nie wierze ze mna tylko prowadzi osiadly tryb zycia -widac tak nudna jestem bo tak sie czuje

Hmm wiesz mysle, ze nie jest tak źle jak myślisz. Tak sobie myślę, że gdyby nie chciał z Tobą być, jakby się męczył przebywając w twoim towarzystwie to by zerwał z Tobą. A niekoniecznie jego byłe, to było coś poważnego. Może to były panne na których mu nie zależało w taki poważny sposób, tylko może dobrze się przy nich bawił, a to właśnie z Tobą chce sobie układać życie. Niektorzy faceci tak mają, że jeśli są "rozrywkowi" to kobiety swojego życia "chronią" przed tymi imprezkami, bo wiedzą co tam jest grane. Inna sprawa jeśli by nie chciał z Tobą chodzić, mimo że wiedziałby, że idziesz sama z jakimś towarzystwem????????????? ????????????? Tu już bym się zaniepokoiła lekko.

[Prywatna]

Misia00 Pamiętam, że byłam z moim TZ na weselu i jak ze mną tańczył, to tak już czasem naprawdę z łaski, a ja tak chciałam żwawiej . A jak wziął "w obroty" panne swojego kolegi, to tak szaleli, że aż podeszłam pozniej i powiedziałam, ze tez tak chciałabym. A on mi powiedział, że jemu mnie było szkoda tak szarpać I wiem, że była to prawda, bo naprawdę traktował mnie z "nabożeństwem"
Nie dowiesz się jak jest z wami dopoki na spokojnie nie porozmawiacie.

[biiibiii]

Kolega mi dzis powiedział ze jedzie w gory ze swoja dziewczyna, tym przyjacielem w ktorym sie kocham...i jeszcze wymienil imie dziewczynyyyyy ;( wiec opewnie On ma dziewczyne !!! i nawet ma na imie tak jak ja !!!!!!!!!
durna idiotka, narobilam sobie nadzieji, wyobrazalam niewiadomo co...

[JoannM]

Napisane przez biiibiii

Kolega mi dzis powiedział ze jedzie w gory ze swoja dziewczyna, tym przyjacielem w ktorym sie kocham...i jeszcze wymienil imie dziewczynyyyyy ;( wiec opewnie On ma dziewczyne !!! i nawet ma na imie tak jak ja !!!!!!!!!
durna idiotka, narobilam sobie nadzieji, wyobrazalam niewiadomo co...

Trzeba bylo sie spytac od razu czy to jego dziewczyna-tylko tak, jakby Cie to nie obchodzilo
moze akurat to tylko kolezanka..

[blackmagicone]

No wlasnie biiibiii trzeba bylo luzno zapytac
Ciekawa jestem kiedy oni ten wyjazd zaplanowali? Bo moze juz dawno dawno temu i nie masz sie czym przejmowac

A ja czekam... Odezwie sie, czy sie nie odezwie? I co mam robic..?

[JoannM]

Napisane przez blackmagicone

A ja czekam... Odezwie sie, czy sie nie odezwie? I co mam robic..?

odezwie sie na pewno..dlaczego mialby sie nie odezwac...

ja napisalam do swojego-no nie wytrzymalam- ze flirtowanie to ostatnia rzecz ktora bym robila starajac sie o niego.. i tez czekam...i czekam.. odezwie sie, czy obrazil sie calkiem, a moze juz zadzwonil do "tamtej"
nie no, jestem beznadziejnym przypadkiem

[biiibiii]

Napisane przez JoannM

Trzeba bylo sie spytac od razu czy to jego dziewczyna-tylko tak, jakby Cie to nie obchodzilo
moze akurat to tylko kolezanka..

no moglam...teraz zaluje !! ale jak sie dowiedzialm to poorstu mnie oslabilo....i nie mialam sily wydobyc z siebie zadnego slowa !!
ah mialam chociaz tydzien udany, zylam marzeniami.... ;( niestetyy czas powrocic na ziemie ... ;(

nie jestes beznadziejnym przeypadkiem, zadna z nas nie jest! trafiamy tylko nabeznadziejnych facetow...

blackmagicone czekaj ! cierpliwie ... odezwie jesli mu zaezy ;*

[kimi1000]

biiibiii pewnie się dowiesz czy to jego dziewczyna czy tylko koleżanka
nie przejmuj się

ja siedzę w domu i kombinuję sobie zajęcia co by nie zwariować

[carolinascotties]

Napisane przez JoannM

Dziewczyny

wlasnie moj byly, ktory aktualnie jest w trakcie podejmowania decyzji czy mamy ze soba byc czy nie..napisal mi cos w stylu: ze ja wciaz flirtuje z innymi i on tego zawsze u mnie nie lubil i ze w sumie nie mam juz na co czekac- tzn pogrzebalam swoje szanse..

a zaczelo sie od tego ze napisalam mu ze kolega nazwal mnie skarbem podczas rozmowy na gg a ja na to mu odp" tak wiem, trzeba mnie zakopac gleboko "
moze chcialam w nim wzbudzic troche zazdrosc-poza tym obrocilam to w zart...
no i od slowa do slowa wyszlo to co napisalam na poczatku..

teraz zaluje ze mu tak napisalam pogrzebalam swoje szanse..
a przeciez ja nic nie zrobilam
dajcie mi troszke sily...

Piszesz Joasiu tak, jabys była jakimś ochłapem...na który on albo łaskawie spojrzy, albo podepcze...

Jesteś wspaniałą, młodą kobietą i zasługujesz na Prawdziwego Mężczyznę- a nie na byle co!!!!

Głowa do góry- musisz wymagać szacunku dla swojej osoby... moim zdaniem w tej sytuacji najlepsze będzie totalne milczenie z Twojej strony...nic ich tak nie wkurza, jak -klasyczna olewka

przytulaki

[blackmagicone]

biiibiii ja caly czas mam niestety ta nadzieje, ze jemu zalezy... Nie chce sie oszukiwac... ale z drugiej strony, gdyby po prostu ie chcial, to po co by sie odzywal wczoraj i przedwczoraj kiedy ja milczalam?
No nic... czekamy dalej...

[JoannM]

Napisane przez carolinascotties

Piszesz Joasiu tak, jabys była jakimś ochłapem...na który on albo łaskawie spojrzy, albo podepcze...

Jesteś wspaniałą, młodą kobietą i zasługujesz na Prawdziwego Mężczyznę- a nie na byle co!!!!

Głowa do góry- musisz wymagać szacunku dla swojej osoby... moim zdaniem w tej sytuacji najlepsze będzie totalne milczenie z Twojej strony...nic ich tak nie wkurza, jak -klasyczna olewka

przytulaki

no wlasnie mam problem z szacunkiem chyba do samej siebie
ale i tak jest juz lepiej niz kiedys..
Masz racje, nie zasluguje na byle co!
Dziekuje za te slowa, to naprawde duzo daje

[carolinascotties]

Warto przy tym pamiętać, że nasze myśłi mają siłę sprawczą -
jeśli będiziecie patrzeć na siebie z politowaniem, jeśli będziecie czuć, że jesteście do niczego, że obok Was jest facet, który jest beznadziejny - ale...JEST...bo przeciez na nic innego Was nie stać - doprowadzicie do tego, że inni zaczną tak na Was patrzeć...

Macie wszystkie JEDNO, JEDYNE życie - na kształt którego macie ogromny wpływ - na tym trzeba sie skoncentrować...jeśli nie umiecie być szczęśliwe same ze sobą, jeśli nie umiecie się lubić - nie oczekujcie, że znajdziecie rozwiązanie przez bycie z innym człowiekiem...najpierw trzeba poukładać i pokochac siebie...

[bess]

miec faceta ,zeby móc sie tutaj ciagle wpisywac?Albo uzalezniac szczescie od tego czy jest u naszego boku ???
pobądźcie troche same ze sobą to nie takie straszne


Heloł Karolajna

[ahinsa]

Napisane przez bess

miec faceta ,zeby móc sie tutaj ciagle wpisywac?

Bess sensu zupełnie, prawda?
(pisownia własna)

Karolajna oczywiście dobrze gada . Mam nadzieje, że skoro po raz kolejny zostało to w tym wątku podniesione, może w końcu do co poniektórych trafi

[carolinascotties]

Heloł Bess

Hał ar Ju?

Jest TYLKO jeden facet na ziemi, dla ktorego mogłabym ...hmmm- dużo - Bess ma go w avatarze - hohoho

edit- Ahinso - witaj !!!!!

[slonce00]

Dziewczyny błagam pomocy do kkórej moge sie odezwać na gg ??

[atka83]

Napisane przez biiibiii

atka zgadzam sie z Klariska, facet jakis niezdecydowany, nie bedziesz przeciez znosic jego humorow...
;*

No właśnie w tym sęk,a ja zachodze w głowe o co mu chodzi.
Nie moge go zrozumieć czasami,jego postępowania.No tak ile można jego dziwne zachowanie znosić.

Napisane przez Klariska

atka83 powiedz mu wprost czego oczekujesz. Bo wydaje mi sie ze chcialabys jasno wiedziec kiedy sie spotkacie. Jesli nie bedzie chcial szczerze rozmawiac, probowac cos wyjasnic to olej go. Masz go zmuszac do spotkan czy co? Nie chce to nie.
Faceci nie maja okresu a czasem zachowuja sie tak jakby go mieli

Tak,tylko jak powiem mu wprost,to uzna że mu się narzucam,już tak było że zarzucił mi narzucanie się Dlatego obrałam teraz strategie dystansu,noi odzywa się od czasu do czasu czyt: rzadko kiedyś częściej i chętniej ze mną rozmawiał.Nie wiem,może on się boi zaangażować????

Napisane przez biiibiii

Kolega mi dzis powiedział ze jedzie w gory ze swoja dziewczyna, tym przyjacielem w ktorym sie kocham...i jeszcze wymienil imie dziewczynyyyyy ;( wiec opewnie On ma dziewczyne !!! i nawet ma na imie tak jak ja !!!!!!!!!
durna idiotka, narobilam sobie nadzieji, wyobrazalam niewiadomo co...

Oj,kurcze Być może to tylko jego koleżanka,a nie dziewczyna.Postaraj się dowiedzieć/wypytać dyskretnie kolegi,czy owa dziewczyna,to jego kobieta czy tylko są na stopie koleżeństwa.Jeszcze nic straconego.

[Mircalla]

Napisane przez biiibiii

Kolega mi dzis powiedział ze jedzie w gory ze swoja dziewczyna, tym przyjacielem w ktorym sie kocham...i jeszcze wymienil imie dziewczynyyyyy ;( wiec opewnie On ma dziewczyne !!! i nawet ma na imie tak jak ja !!!!!!!!!
durna idiotka, narobilam sobie nadzieji, wyobrazalam niewiadomo co...

A mi coś strzeliło do głowy: może ta "inna dziewczyna", która przypadkiem ma tak samo na imę jak Ty, to właśnie Ty?????? Może On chce Ciebie zaprosić??
3mam kciuki żeby tak było!

[poziomka21]

A ja jestem smutna.... z moim Tżetem byliśmy na moich polowinkach - było cudownie, przepiękny wieczór. Było to na przelomie poniedziałku i wotrku... od tego momentu nie wiem co się stało... to ja puszczałam mu przez dwa dni strzałki, wczoraj napisałam 2 smsy... on jedynie odpisał. We wtorek minęło nam 2 meisiące bycia razem, a wczoraj napsiał, ze ma kilka rzeczy do zrobienia w najblizszych dniach, tylko czy to jest powod zeby nie puscic mi zadnej strzalki, zadnego smsa? Obawiam się, boje się, że cos jest nie tak, a on mi o tym nie mowi. Chociaz sam poweidział mi jeszcze w neidziele, ze jest ok, ze wszystko jest w porzadku, i ze jesli cos bedzie nie tak to mi powie... teraz milczy... dzisiaj nie puscilam nawet strzalki, czekam na jego reakcje - nie wiem czy slusznie? chce go wziac na przetrzymanie, pokazać, ze nie bede wyciagala zawsze pierwsza reki, chociaz nie bylo zadnego powodu zebysmy mieli sie poklocic... poprostu kontakt sie urwał momentalnie po polowinkach... tak bardzo sie boje co to moze znaczyć... pomozcie, rposze was......

[bess]

to ze nie puszca sygnałów??moze ma jakies hobby ,zajecia i nie mysli ciagle o sygnałkach

boszz 2 miesiace razem i juz wymyslasz problemy ,to co bedzie pozniej jak naprawde COŚ sie stanie

[blackmagicone]

A u mnie nadal cisza...
No nic... musze jakos przetrzymac do wieczora, a pozniej ide ze znajomymi do klubu, to moze nie bede tyle myslala... Oby.