DZIWNA HISTORIA ! :( związek, którego nie było!

[shawty19]

Napisane przez lullab24

Laski, czy na prawdę musicie być takie okrutne i złośliwe? Dziewczyna pisze wyraźnie pisze, że już opadły jej klapki z oczu już rozumie, że żadnych znaków nie było a wy dalej swoje. Szczerze to wcale bym się nie zdziwiła, gdyby facet postępował jak zwykły dupek i swoje poczucie wartości budował na jej uczuciach (znam takie przypadki). Nie twierdze, że to co robiła jest dobre, ale sama autorka przyznała, że źle robiła więc po co jej jeszcze dowalać nie rozumiem, nie wiem lepiej się czujecie przez to? Kiedy człowiek jest mocno zakochany w większości wypadków, każdy najdrobniejszy gest odczytuje jako zainteresowanie i sądzę, że wiele z was przeżyło fatalne zauroczenie i w każdym spojrzeniu doszukiwało się szansy. Są osoby mniej lub bardziej podatne, jedne potrafią odczytywać gesty inne nie...
Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem...

Mi się wydaje, że jemu się podobało to, że wzbudzał w Tobie nadzieje, ale wywołał u Ciebie coś w rodzaju obsesji i zaczął się tego sam bać. Tu dziewczyny akurat mają rację, bo to co robiłaś nie jest zdrowe (chodzi mi o wydzwanianie), zdajesz sobie z tego sprawę, ale istnieje ryzyko, że w przyszłości możesz zachowywać się w taki sam sposób. Musisz zdać sobie sprawę, że faceci w większości nie kumają co to są znaki. Im się albo podobasz albo nie, albo zapraszają Cie na randkę lub się na nią zgadzają albo nie. Oni są zbyt prości na to by bawić się w znaki także następnym razem, gdy facet mówi "Nie" to znaczy, że nie jest zainteresowany i choćby patrzył na Ciebie cały wieczór tego nie zmieni. Chyba, że podejdzie do Ciebie i powie, że zmienił zdanie. Tyle, życzę powodzenia

My nie jesteśmy złośliwe. My wyrażamy swoje opinie na ten temat.
To czy facet dawał jej jakieś znaki, sama autorka mogłaby szybko wyjaśnić, gdyby przytoczyła jakieś przykłady tego.
A facet po prostu nie powiedział jej wprost tego co myśli, bo może jest troszkę lepiej wychowany i wydawało mu się swoją drogą, że jak przestanie się do dziewczyny odzywać to ona zorientuje się o co chodzi.
99% kobiet zdaje sobie sprawę z tego, ze jesli mężczyzna raz jej odmawia a później nie odpowiada na żaden kontakt z jej strony, to po prostu chce mieć święty spokój!

Każda jedna z dziewczyn na forum Ci powie, ze jeśli facet się nie odzywa i nie odpisuje na smsy jest to równoznaczne z brakiem zainteresowania.
Czego tu nie rozumieć?!

[Panile]

Napisane przez noubanaa

Ja do niego nie wydzwaniałam poza tym dniem kiedy skończył ze mną no i usłyszałam, nie pisz, nie dzwoń, policja. To było takie najbardziej anormalne. Wcześniej nigdy do niego nie dzwoniłam, owszem pisałam. Ale po tym co usłyszałam, napisałam swoje ostatnie parę zdań, i teraz po prostu analizuję sobie sytuację. Jako że nie za bardzo mam z kim pomyślałam o forum, ale widzę, że niewiele osób odstrzegło kilka moich racji w tej nienormalnej sytuacji.

To było normalne!!!! Facet od początku nie chcial kontaktu, zrozum to.

[graphicdesign]

Napisane przez noubanaa

Wiem jedno, facet, który widział i wiedział, że mam dość dużą nadzieję, że to wypali któregoś dnia, miał milion sposóbów by powiedzieć, że nie mam na co liczyć. Dlaczego zwlekał z tym tyle czasu ?

Może też ma nie po kolei w głowie. Bo jeżeli rzeczywiście zachowywał się tak jak piszesz i pozwalał Ci na tą obsesję to z nim też jest coś mocno nie tak.

Napisane przez noubanaa

Muszę postawić się do pionu. Komentarze raczej mi nie pomagają.

Dobry lekarz w tej sytuacji na pewno pomoże.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez lullab24

Laski, czy na prawdę musicie być takie okrutne i złośliwe? Dziewczyna pisze wyraźnie pisze, że już opadły jej klapki z oczu już rozumie, że żadnych znaków nie było a wy dalej swoje. Szczerze to wcale bym się nie zdziwiła, gdyby facet postępował jak zwykły dupek i swoje poczucie wartości budował na jej uczuciach (znam takie przypadki). Nie twierdze, że to co robiła jest dobre, ale sama autorka przyznała, że źle robiła więc po co jej jeszcze dowalać nie rozumiem, nie wiem lepiej się czujecie przez to? Kiedy człowiek jest mocno zakochany w większości wypadków, każdy najdrobniejszy gest odczytuje jako zainteresowanie i sądzę, że wiele z was przeżyło fatalne zauroczenie i w każdym spojrzeniu doszukiwało się szansy. Są osoby mniej lub bardziej podatne, jedne potrafią odczytywać gesty inne nie...
Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem...

Naprawde? Gdzie niby?

Caly ten watek i jej odpowiedzi, to najlepszy przyklad i potwierdzenie, ze cos faktycznie z dziewczyna jest nie tak. Zadnych logicznych argumentow, konstruktywnych i trafnych wnioskow, trzezwego myslenia, a tylko ta jej ciagla, obsesyjna paplanina, w kolko to samo i to samo... przekonuje z oslim uporem. A, i ciekawe, ze ciagle pisze o znakach, a na sygnal: podaj konkrety, ona nagle nie chce rozdrapywac przeszlosci Watek SZOK!

[lullab24]

Napisane przez Panile

a niby w jaki sposób budował poczucie swojej wartości. Na kazda propozycje randki odmawiał, nie chciał z nia rozmawiac na imprezach, nie odpisywał na setki smsów. Jedyne co robił to wysyłał znaki dymne czy inne takie

Pisała parę razy, że kazał jej czekać na siebie. Czyli zdawał sobie sprawę z tego, że ona coś czuje, jest zdesperowana. Stwierdził, że się zabawi jej kosztem.

[shawty19]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;39229373]Naprawde? Gdzie niby?

Caly ten watek i jej odpowiedzi, to najlepszy przyklad i potwierdzenie, ze cos faktycznie z dziewczyna jest nie tak. Zadnych logicznych argumentow, konstruktywnych i trafnych wnioskow, trzezwego myslenia, a tylko ta jej ciagla, obsesyjna paplanina, w kolko to samo i to samo... przekonuje z oslim uporem. A, i ciekawe, ze ciagle pisze o znakach, a na sygnal: podaj konkrety, ona nagle nie chce rozdrapywac przeszlosci Watek SZOK![/QUOTE]
Czy któraś z dziewczyn może mi jakoś rozjaśnić sytuację..
widzicie gdzieś racje autorki, bo ja chyba mam jakieś klapki na oczach? :|

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

Napisane przez lullab24

Pisała parę razy, że kazał jej czekać na siebie. Czyli zdawał sobie sprawę z tego, że ona coś czuje, jest zdesperowana. Stwierdził, że się zabawi jej kosztem.

A ja się obawiam, że on jej nigdy nie powiedział wprost ' zaczekaj na mnie'.. zresztą która normalna dziewczyna wchodzi w taką relację, kiedy facet ma dziewczynę, a tej drugiej mówi żeby czekała??

[chwast]

Napisane przez lullab24

Pisała parę razy, że kazał jej czekać na siebie. Czyli zdawał sobie sprawę z tego, że ona coś czuje, jest zdesperowana. Stwierdził, że się zabawi jej kosztem.

ta może wstawił piosenkę ze słowem "wait" w tytule

Nie wiem jaki jest sens bronienia zaburzonej osoby, takiej trzeba pomóc bo uświadomić to niestety się nie da

Poza tym teraz dopiero jak została "zjechana" (choć wcale tak nie uważam) to zaczyna coś tam piszczeć, że a zrobił to i to.... tłumaczenia robią się coraz mniej sensowne :PP

I naprawdę chyba także trzeba być zaburzonym by wierzyć dziewczynie, która wypisuje pełno smsów dziennie do OBCEGO faceta, który mówił jej nie pisz, nie, spierdalaj, wezwę policję, nie chcę z tobą rozmawiać a ona dalej swoja bajka :P

Zaraz może napisać, że złapał ją za rękę.... ale kto wie, może po prostu obok niej przechodził w ścisku.... itd.

[aagusiaa88]

Napisane przez chwast

ta może wstawił piosenkę ze słowem "wait" w tytule

[Panile]

Napisane przez lullab24

Pisała parę razy, że kazał jej czekać na siebie. Czyli zdawał sobie sprawę z tego, że ona coś czuje, jest zdesperowana. Stwierdził, że się zabawi jej kosztem.

Taaaa tyle, że informacje na temat czekanie wysłał jej za pomocą "tajemniczych znaków" ... bez komentarza

[shawty19]

Kurcze, no chciałabym po tylu latach się dowiedzieć jakie to facet daje 'znaki' ;D
bo już tyle przeżyłam i niestety z tego co się orientuje to faceci mówią co myślą, albo po prostu milkną na wieki

[madalena83]

Napisane przez noubanaa

Było wiele okazji, kiedy mógł mi dać do zrozumienia, że nie jest zainteresowany. Nie zrobił tego. Wręcz podpuszczał do czekania na niego.

Zrobił to, rozumiesz - zrobił.
Powiedział Ci nie.
Nie zapraszał Cię nigdzie.
Nie przebywał w Twoim towarzystwie sam na sam.
Nie odpisywał na Twoje smsy.
W zasadzie z tego co zrozumiałam nigdy nie przeprowadził z Tobą dłuższej rozmowy.

Także dawał Ci do zrozumienia, że nie jest Tobą zainteresowany - w ogóle!

Ale Ty śledziłaś go na facebooku i na jego blogu - i to co on zamieszczał interpretowałaś na swój sposób.
To nie były żadne znaki, tylko Twoja interpretacja - rozumiesz - wydawało Ci się, że on tymi piosenkami, wpisami itp. próbuje Ci coś przekazać.

Teraz mówisz, że nie widzisz Tych 'znaków' - bo się pewnie kapnął i przestał zamieszczać cokolwiek na swoich stronach, albo zamieszcza tylko niezbędne minimum. Po prostu uważa na to co pisze, żeby znowu nie być posądzonym o te tajemne znaki.

A te jego smutne minki to z żalu nad Tobą - bo mu się pewnie w głowie nie mieści, że kobieta - wydawało by się, że dojrzała - może z tak zdawkowych spotkań wyciągnąć aż takie wnioski

Ja po prostu nie mam słów i naprawdę proponuję wizytę u psychologa. Powiedz mu to co tutaj napisałaś - wydrukuj te znaki, albo weź ze sobą komputer i pokaż te znaki.
Niech Ci postronna osoba - która mniej więcej będzie widziała wasze relacje - powie czy to Ty potrzebujesz pomocy czy to z nim jest coś nie halo.
Może wtedy otworzą Ci się oczy i zobaczysz swoje nadinterpretacje.

[noubanaa]

NAPRAWDĘ mam już dość. To jest naprawdę nieprzyjemne.

Pozwolicie, że pozostanę przy swojej wersji wydarzeń. Jeśli ktoś nie wierzy, że facet mógł w ten sposób kimś manipulować to ja nikogo nie zamierzam przekonywać podając Wam do rozszarpania kąski typu rozmowy prywatne.

Dzięki za wszystko. Ja z tym człowiekiem nie zamierzam podejmować żadnego kontaktu.

Pozdrawiam.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez lullab24

Pisała parę razy, że kazał jej czekać na siebie. Czyli zdawał sobie sprawę z tego, że ona coś czuje, jest zdesperowana. Stwierdził, że się zabawi jej kosztem.

no kazal, kazal! Ale on nigdy czytelnie nie powiedzial: "poczekaj na mnie", a to byl np. brak odzewu, czy tam wyslana piosenka w ktorej autorka doszukala sie jakiejs zawoalowanej wiadomosci dla siebie. Rozumiesz?! ZERO czytelnych komunikatow. Jak dla mnie, to chlopak przyjal postawe: "oleje, to da sobie spokoj". W koncu nerwy mu puscily, to i napisal "spierd.".

[201605161006]

Mi się właśnie przypomniało, że ja kiedyś też miałam takiego stalkera. Pisałam w innym wątku, o miłosci z neta czy cos takiego, ze w wieku 16 lat często szukałam znajomosci w Internecie. I wprawdzie jego męczenie mnie nie wyszło poza Internet, ale i tak było bardzo dokuczliwe i podobne do tego, co robiła autorka. Poznalam chlopaka na czacie i pisałam z nim, lecz dosc szybko, po 2 dniach zauwazylam na gg ze jest z nim cos nie tak. Z czasem juz zaczelam go unikac po 3-4 dniach rozmów, jednak on ciągle pisał i pisał. Mowil ze mnie kocha, ze chce ze mna byc itp. Ciagle mu odmawialam lub w ogole nie odpisywalam, czasem blokowalam na kilka dni to pisał ciągle z innych numerów. Dzien w dzien pisal do mnie ze mnie kocha, ze mu dałam znaki ze ja tez go kocham itp. itd. Raz jak z nim zaczęlam pisac dluzej to sie przyznał ze ma schizofrenie. Niestety blokowanie go nic nie dawało bo ciągle pisał z nowych numerów, cały czas, jakies 6-7 miesięcy. Nie chcialam zmieniac numeru bo mialam taki stary jeszcze jakos z 2005 roku. Pamietam jak co rozmowe wymyslal sobie, ze przeciez wczoraj mowilam mu, ze go kocham i chce z nim byc. Pamietam nawet miejscowosc z jakiej pochodzi, tez wszystko mi dzien w dzien o sobie opowiadał, o tym co robil w osrodku, o tym ze mnie kocha, o tym co jadł na obiad itd. Tez mi opowiadał o milosci do jakiejs jego opiekunki w ośrodku do którego chodził, tez mowil ze ona mu daje znaki itp. podczas gdy z jego opowiesci wynikało ze byla miła jako pielegniarka, czy cos takiego i nic poza tym, pamietam miala na imie Kasia. Nieblokowanie a nieodpisywanie tez nic nie dało bo pisał cały czas, potrafilam wejsc rano na gg i miec z 20 wiadomosci od niego, a potem wieczorem i miec tak zapchane ze gg mi sie zacinało i musialam resetować (uzywam i uzywalam starszej wersji 7.7). W koncu wpadłam na pomysł jak sie go pozbyc - podałam mu nr gg mojego kolegi. Koledze o tym powiedzialam, ale nie wyjasnilam dokladnie wszystkiego, powiedzialam mu tylko ze to zagubiony człowiek i zeby z nim pogadał. Chłopak dał mi w koncu spokoj po ponad pol roku, natomiast mojego kolege gnębił około roku. Tez kolega go blokowal i ten pisał ciągle i ciagle z nowych numerów. Historia nie do konca pasuje do tej bo tu są wątki, tak przynajmniej autorkapisze, bo mozliwe ze tojest urojone, no ale z tekstu wynika, ze takze historia odgrywala sie na imprezach. Jak sobie przypominam to wszystko z tym typem to bardzo podobnie to wygląda do tego co autorka pisze. Chlopak ją olewa, ignoruje itd, a ona ciągle pisze i pisze i tak przez pare miesiecy, czy nawet parenaście. Mam nadzieje ze da Ci to autorko do myslenia bo naprawde bardzo prawdopodobne a wręcz pewne, jesli to co tu pisalas to prawda, ze cierpisz na jakas chorobe psychiczną.

[chwast]

Może "spierdalaj" to znaczy gdzieś "czekaj na mnie" ???

[shawty19]

My wcale nic nie będzie rozszarpywać. Bo nie o to chodzi. Chciałyśmy Ci pomóc i być obiektywne. Skoro Ty dalej uważasz, ze on był nie w porządku to pozwól nam to ocenić.

[201607110949]

Napisane przez noubanaa

NAPRAWDĘ mam już dość. To jest naprawdę nieprzyjemne.

ma być! może Cię trochę, choć trochę otrzeźwi - na tyle, byś zwróciła się po profesjonalną pomoc.

Rozmów nie wkleisz bo ich nie było. Ty to wiesz, my to wiemy, więc po co tak ściemniasz?

[ulicznica]

Naprawdę brak kontaktu z jego strony, odpowiedzi na smsy, jego bezpośredniej inicjatywy typu "chodźmy na spacer" nie był dla Ciebie wystarczającym ZNAKIEM do tego, że on nie chce mieć z Tobą kontaktu? Ty widziałaś to, co chciałaś widzieć, a nie rzeczywistość. Zafiksowałaś się na myśli, że koleś chce z Tobą być, ale nie wie jak Ci to powiedzieć, i że to jakaś opera mydlana, zamiast dopuścić do siebie jakąkolwiek możliwość tego, że scenariusz pisany przez Ciebie może nie być po Twojej myśli.
Jego można winić najwyżej o chęć podreperowania sobie ego tym, że ktoś za nim lata - skoro PODOBNO mówił, że masz czekać. Niemniej jednak, kiedy ktoś mi nie odpisuje na 1,5,10 smsa - to wyciągam z tego wniosek, że widocznie nie chce utrzymywać ze mną kontaktu.

A nie chcesz wkleić fragmentu przykładowej rozmowy, dlatego, że boisz się prawdy, wolisz przedstawiać sytuację wyłącznie ze swojej perspektywy.

Ale więcej w tej historii wirtualnego "telepatycznego" kontaktu i Twojej nadinterpretacji, niż reala i rzeczywistych czynów.

[madalena83]

Napisane przez lullab24

Pisała parę razy, że kazał jej czekać na siebie. Czyli zdawał sobie sprawę z tego, że ona coś czuje, jest zdesperowana. Stwierdził, że się zabawi jej kosztem.

Taa, kazał jej czekać - z tego co zrozumiałam nigdy nie napisał jej tego wprost - tylko ona wyciągnęła takie wnioski poprzez wstawiane piosenki i wiadomości na blogu.

Piszesz, że zrozumiała - nie, nie zrozumiała.
Jej teraźniejsze zachowanie jest wynikiem jego sp....aj
Ale nie widzi, że to wszystko było kłamstwem - tworzonym przez nią samą!

[chwast]

Napisane przez noubanaa

NAPRAWDĘ mam już dość. To jest naprawdę nieprzyjemne.

to samo myślał biedny chłopak...

[syklamen]

Autorko, naprawdę my chcemy tylko żebyś zrozumiała, że masz problem ze sobą i coś z tym zrobiła, udała się do specjalisty.
Ty nie byłaś z nim w żadnym 'związku', on po prostu nic od Ciebie nie chciał. A Ty go dwa lata prześladujesz. Facet któremu zależy to działa, po prostu działa, a nie wysyła jakieś znaki dymne niewiadomego pochodzenia. A on nie chciał się z Tobą spotykać, powiedział Ci to na początku, zrozum to!!!!

[shawty19]

I teraz to MY jesteśmy te złe, bo widzimy tylko jedną stronę.

Dziewczyno mając 25 lat powinnaś dobrze wiedzieć jak się zachowują mężczyźni, a trwanie w takiej patologii to nic dobrego. Ty go autentycznie zaczęłaś nękać takimi smsami, a to jest karalne.
Faktycznie może i on jest dziwny, ale właśnie ze względu na to, ze tak długo wytrzymał.

[madalena83]

Napisane przez noubanaa

NAPRAWDĘ mam już dość. To jest naprawdę nieprzyjemne.

Pozwolicie, że pozostanę przy swojej wersji wydarzeń. Jeśli ktoś nie wierzy, że facet mógł w ten sposób kimś manipulować to ja nikogo nie zamierzam przekonywać podając Wam do rozszarpania kąski typu rozmowy prywatne.

Bo może w końcu zrozumiesz, że jednak coś mogłaś źle zinterpretować.
I męczyłaś chłopa przez 1-2 lata!!

Przy swojej wersji możesz zostać - mnie to osobiście nie przeszkadza. Może mi być tylko żal Twojego następnego "chłopaka" .

Rozmów prywatnych tutaj na pewno nie dasz - bo ich po prostu nie masz i tyle.

[noubanaa]

Nie, nie rzucę tutaj rozmów prywatnych, bo jednak nie czuję potrzeby by udwadniać komuś coś co dla mnie istniało.

Naprawdę wystarczy mi już opinii.
Nie chcę tkwić w sytuacji w jakiej byłam. Nie zamierzam nigdy więcej w ten sposób się zachowywać.

Chcę już o tym zapomnieć. A tutaj widzę same hieny.

Zakochałam się, próbowałam tego faceta nawet jeśli nie 'odzyskać' to 'zdobyć' na co on mi pozwalał. To strasznie długo trwało, a ja łudziłam się, że pewnego dnia coś się zmieni.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez syklamen

Autorko, naprawdę my chcemy tylko żebyś zrozumiała, że masz problem ze sobą i coś z tym zrobiła, udała się do specjalisty.
Ty nie byłaś z nim w żadnym 'związku', on po prostu nic od Ciebie nie chciał. A Ty go dwa lata prześladujesz. Facet któremu zależy to działa, po prostu działa, a nie wysyła jakieś znaki dymne niewiadomego pochodzenia. A on nie chciał się z Tobą spotykać, powiedział Ci to na początku, zrozum to!!!!

znaki dymne

[shawty19]

Pfff, odzyskać A miałaś go kiedykolwiek?

Zdobyć ? Jakby w moim otoczeniu czaiła się taka osoba jak Ty, która byle spojrzenie odbierała jako chęć romansowania to wybacz, ale bym wolała się zamknąć w czterech ścianach.

Strach teraz patrzeć ludziom w oczy ..

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez noubanaa

Nie, nie rzucę tutaj rozmów prywatnych, bo jednak nie czuję potrzeby by udwadniać komuś coś co dla mnie istniało.

Naprawdę wystarczy mi już opinii.
Nie chcę tkwić w sytuacji w jakiej byłam. Nie zamierzam nigdy więcej w ten sposób się zachowywać.

Chcę już o tym zapomnieć. A tutaj widzę same hieny.

Zakochałam się, próbowałam tego faceta nawet jeśli nie 'odzyskać' to 'zdobyć' na co on mi pozwalał. To strasznie długo trwało, a ja łudziłam się, że pewnego dnia coś się zmieni.

Ale te heny spowodowaly, ze w koncu napisalas: "Nie chcę tkwić w sytuacji w jakiej byłam. Nie zamierzam nigdy więcej w ten sposób się zachowywać." To moze jednak nie takie zle te hieny?
Bo watek rozpoczal sie od pytania czy aby ludzic sie jeszcze nadzieja zejscia z nim i czy warto dalej czekac.

[201607110949]

Napisane przez noubanaa

Zakochałam się, próbowałam tego faceta nawet jeśli nie 'odzyskać' to 'zdobyć' na co on mi pozwalał.

nie przewalaj na faceta winy za swoje chore jazdy bo jest to obrzydliwe. To, że na dzień dobry zamiast "nie" nie powiedział Ci "spierdalaj" nie oznacza, że "pozwalał się zdobyć". On Cię tylko ignorował myśląc, że zrobisz coś przeciwnego - dasz mu święty spokój.

[noubanaa]

Teorię związków to ja znam. Piszecie jakbyście nigdy nie słyszały ile ludzi nie potrafi wyjść z patologicznej sytuacji. Kiedy jest się emocjonalnie z kimś związanym, ciężko przestać reagować na to co kiedyś nas napędzało.

Nie potrafiłam długo wyjść z tej sytuacji. Wolałam lichą nadzieję niż całkowite odcięcie.

W tej chwili odcinam się od tego co było, i naprawdę nie chcę już dołować się komentarzami.

[shawty19]

Napisane przez noubanaa

Teorię związków to ja znam. Piszecie jakbyście nigdy nie słyszały ile ludzi nie potrafi wyjść z patologicznej sytuacji. Kiedy jest się emocjonalnie z kimś związanym, ciężko przestać reagować na to co kiedyś nas napędzało.

Nie potrafiłam długo wyjść z tej sytuacji. Wolałam lichą nadzieję niż całkowite odcięcie.

W tej chwili odcinam się od tego co było, i naprawdę nie chcę już dołować się komentarzami.

W tej chwili..

A za ile znów będziesz pisała do tego chłopaka?