Niesiemy światu tę wieść radosną, nasze dzieci urodzą się wiosną! Mamy V-VI 2013, c.9

[JennyAniolek]

Napisane przez banka26

hello witam sie w 29 TC!!!!

Napisane przez Atena564

Witam się środowo
Już od rana niemam humoru- prawie cała noc niespałam, a jeszcze tż do pracy wcześniej wstawał i zdąrzyłam się z nim posprzeczać bo pyta sie mnie czego się niewyspałam- no to mu mówie- "trzeba było tak niechrapać całą noc!!"

Napisane przez AsieniA

Czytam Was i widzę, że nie jestem sama jeśli chodzi o niezbyt zażyłe kontakty z teściami. Moi zawsze traktowali mnie jak dodatek do swojego syna, zawsze jak mają przyjść dzwonią do niego i mówią "przyjdziemy do CIEBIE", "u CIEBIE, w TWOIM mieszkaniu", "TWOJE auto" (nie wasze), "TWOJ kredyt" itd itp. Przed ciążą pytali go "kiedy TY planujesz dziecko" mimo, że siedzę zawsze obok przy takich tekstach, jakbym mieszkała w NASZYM mieszkaniu na krzywy ryj, albo przyplątała się jakoś przypadkiem i ot jestem bo jestem. Oczywiście nie oczekuję od nich chwały, czerwonych dywanów itp ale czasem mi poprostu przykro jak tak mówią.

No to niezłych masz teściów

Napisane przez ankaaa206

No i witam sie w 27 tc
Dziś mam wizytę u gina,zobaczymy co tam u małego. Niko kopie jak szalony

Gratuluję kolejnego tygodnia i trzymam za wizytę

Napisane przez Aaś

aż sprawdziłam ile nam zostało i okazuje się że u nas dziś studniówka

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

Napisane przez Aaś

dziewczyny ale wiadomość z rana
będą nam w tym roku ocieplać budynek. i oczywiście kiedy? około kwietnia zaczną
ja pierdziele. ja tu z dwiema dziewczynami a za oknem styropian fruwający. już nie wspominam o hałasach

Współczuję

Napisane przez whatIthink

u mnie też dziś studniówka tylko ja rodzę jednopak

Napisane przez lonely_lady

Nuna- pępek boli bo się rozciąga i wywala go na wierzch, przechodziłam już przez ten etap

Mnie pępek nie boli, ale wydaje mi się, że jest mniejszy. Ciekawe czy w końcu wyjdzie ?

Napisane przez lonely_lady

jak masz możliwość to oblukaj w jakim jest stanie i bierz. To bardzo dobra firma, bratowa zachwalała i sama widziałam u niej, że porządne te kołderki

[JennyAniolek]

Napisane przez AsieniA

My z meżem też chodzimy w tym miesiącu na sr, ten temat już był, na drugich zajęciach był film przedstawiający poród. I nie żałuję że zdecydowałam się na te zajęcia, są uspokajające, przygotowują nas i mówią tak jak to faktycznie jest a nie jak to się słyszy czasem tylko o tych złych stronach porodu a są i dobre polecam każdej ciężarówce

Też mam nadzieję, że nie będziemy żałować. Jak gadałam z położną przez tel to wydawała się bardzo sympatyczną osobą

Napisane przez maarchewka

Przyjechali do mnie rodzice i nie mam czasu na wizaz.. Przywieźli mi łóżeczko, przewijak i fotelik od jednego brata i furę ubranek od drugiego brata normalnie całe wielkie pudło W piatek Wam obfocę bo na razie rodzice są i nie mam jak

Zaległościami się nie przejmuj, pewnie do piątku będzie nowy wątek

Napisane przez XxXJuSstiii

Sam mi dał, ja bym się o takie coś nie upominała Różowej nie dostałam bo nie mam ale za to na sr dostałam 2 razy No a w fioletowej za każdym razem gazetka, ulotki i sudocrem a tym razem bez sudocremu.

Też się nie upominałam, tak z ciekawości pytam

Napisane przez XxXJuSstiii

Ja się ostatnio poryczałam w kfc dziubałam sobie frytki i tak mnie naszło, żeby spróbować kanapkę M. (a on bardzo nie lubi jak mu coś zabieram z talerza... chociaż tam talerzy nie dają ).. rozwinęłam ją z papierka, ugryzłam a on spojrzał na mnie wzrokiem mordercy nic nie powiedział ale tak patrzył, że mi się zaraz łzy zebrały i po chwili grochy poleciały a on panika i mi mówi, że na kogo teraz wyszedł!! mówię mu, że na DRANIA!! nie mogłam się uspokoić, dobrze, że nie było za dużo ludzi

No nieźle

Napisane przez karolina2121

Dzień dobry !
Ja to jednak jestem śpioch... wstałam przed 8 na siku, zjadłam kanapkę, wypiłam herbatkę i dalej spać... do 12

Śpij i odpoczywaj póki jest okazja, bo potem nie wiadomo jak będzie

[humpback]

Napisane przez JennyAniolek

Hump podziel się oscypkiem! Ale mi narobiłaś smaka

zjedliśmy wczoraj z mężem całego dużego oscypka z żurawiną, i już nic nie zostało, więc nie zapraszam

[xal]

Napisane przez XxXJuSstiii

w ogóle wg moich obliczeń to mam już 7 miesiąc ciąży, masakra ale fajnie ciekawe kiedy znów panika mi się włączy

Ja mam ostatnio tumiwisizm, jak się urodzi to będzie, jak dadzą znieczulenie będzie mniej bolało, ale przecież to nie trwa w nieskończoność, no i jakoś sobie poradzimy. To przecież też człowieczek, mały, wrzeszczący, nie idzie się z nim dogadać, ale tyle osób dało radę to ja też.
Panika mi się włączy pewnie jak zaczną się skurcze

[metropolitan]

hej laski, sorki, ale nie będę nadrabiać waszego gadulstwa, bo jadę jutro na ten egzam, no i muszę się uczyć.... ale wpadłam na chwilkę po wizycie, więc krótka relacja:

szyjka 3 cm, czyli jest ok. (dolegliwości biorą się najprawdopodobniej z tego, że mały leży mi głową tak nisko, że chyba wylezie mi zaraz normalnie, lekarz badając szyjkę powiedział: ooo, szyjki jeszcze nie widzę, a główkę już widzę... z Blanką miałam podobnie, więc pewnie do końca ciąży będę musiała się męczyć.)

żelazo muszę brać, bo hemo spadła.

dostałam ochrzan, bo schudłam kilogram, a łącznie od początku ciąży przytyłam 5 kilo. Powiedział lekarz, że jak nie mam apetytu, to żebym chociaż troszkę wmuszała w siebie, ze względu na dzidziusia.

TYLE

buziaki i miłego dnia dla was i waszych maluszków!!!!!!

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

aha, Kubuś waży w 30 tc 1,3 kilo nie wiem czy to dużo czy mało, ale ponoć prawidłowa waga.

[xal]

Ja się zbieram do PZU bo obojętne kiedy to mi się nie będzie chciało, a jak dzisiaj podpiszę umowę to może będę mogła płacić przelewem z domu bo do końca poprzedniego dojdzie do ubezpieczyciela.

[humpback]

Napisane przez metropolitan

szyjka 3 cm, czyli jest ok. (dolegliwości biorą się najprawdopodobniej z tego, że mały leży mi głową tak nisko, że chyba wylezie mi zaraz normalnie, lekarz badając szyjkę powiedział: ooo, szyjki jeszcze nie widzę, a główkę już widzę... z Blanką miałam podobnie, więc pewnie do końca ciąży będę musiała się męczyć.)

żelazo muszę brać, bo hemo spadła.

dostałam ochrzan, bo schudłam kilogram, a łącznie od początku ciąży przytyłam 5 kilo. Powiedział lekarz, że jak nie mam apetytu, to żebym chociaż troszkę wmuszała w siebie, ze względu na dzidziusia.

za wizytę
i powodzenia na egzaminie

[pearl87]

Napisane przez komiksowa

Cześć dziewczyny
znalazłam Was całkiem niedawno i już chyba cały wątek nadrobiłam, więc skoro wiem co i jak, to się grzecznie witam
W telegraficznym skrócie:
1. Dzisiaj zaczynam 24 tydzień (5 kg do przodu, nie jest źle), tp na 19 czerwca.
2. W rodzinie pojawi się kolejny fifol (ach te słodkie sukieneczki, szkoda, szkoda).
3. Imię było wybrane już na co najmniej dwa lata, zanim zaczęliśmy się starać i będzie MIESZKO (gdzieś w wątku przewinęło się to imię w niezbyt sympatycznym kontekście, ale mam to w pompie ).
4. Mam 32 lata (dżizaz) i podczytując Was czuję się jak rasowy wapniak To moje 1-wsze dziecko.
5. Jestem na L4 od dwóch miesięcy, dojeżdżałam codziennie 100 km do pracy w jedną stronę, zajmowało mi to 4,5 godziny, a po przeprowadzce firmy 5, więc darowałam sobie.
6. Mieszkam w samym centrum naszego kraju, ale pochodzę z "Kresów", niektórzy śmieją się ze mnie, że to jak zza Buga (racja, tam kończy się świat).

A z ważniejszych rzeczy, które mi wpadły w pamięć, to:
1. Mam białe łóżeczko. Sama malowałam, było ciężko. Jeśli któraś z Was ma jeszcze ochotę na taki wyczyn, to polecam pociąć zwykły zmywak na małe kawałki i tapować powierzchnię, tak jak w technice deoupage. Ja musiałam nałożyć jakieś 5 warstw. Malowanie szczebelków to masakra. Ale malowałam tylko dlatego, że jak kupowaliśmy dom, to poprzedni właściciele zostawili nam łóżeczko w prezencie (+ całą masę mebli), więc skoro było, to je wykorzystałam.
2. Na wyprawkę wydaliśmy niewiele, bo niewiele możemy (jak na razie). Właściwie, to dopiero jakieś 50 zł poszło na ciuszki w lumpie, wszystkie firmowe (ostatnio dorwałam śliczny sweterek Nexta z metką). Badań i dojazdów do lekarza nie liczę. Zamierzamy wydać nie więcej niż 1500 (łącznie z używanym wózkiem), no dobra pewnie wyjdzie jakieś 2 tysiaki, chociaż będzie ciężko.
3. Na zaparcia polecam otręby. Ja dodaję do chleba (piekę w automacie), ponadto robię sobie prawie codziennie koktajl - banan, pół jabłka, pół jogurtu naturalnego, trochę mleka i otręby - super kopniak dla organizmu. Mój mąż, który miał niezłe zaparcia, mówi, że nie ma w ogóle, odkąd wcina mój chlebek.
4. Przeczytałam "Ciężarówką przez 9 miesięcy" i polecam każdej z Was. Ciąża i baby blues bez cenzury, a uwierzcie mi (patrząc po moich koleżankach-matkach) nie jest łatwo na początku.
5. Jak na razie mocno obstajemy przeciw chrzcinom, ale może być ciężko - teściowie mimo, że sami nie za bardzo chodzą do kościoła, zaczęli naciskać już w drugim miesiącu na tę kwestię.
6. Moja teściowa jest naprawdę fajną babką. To jej pierwszy wnuk, więc już nie może się doczekać. Kupiła nam kilka rzeczy, a dzisiaj teściu przywiózł nowy karnisz do świeżo pomalowanego pokoju. Poza tym piecze pyszne ciasta, którym nikt by się nie oparł. Oczywiście ma swoje wady, ale ja też jestem twardym charakterkiem i nie dam sobie w kaszę dmuchać

I więcej nie pamiętam...pamięć mam zupełnie dziurawą od tej ciąży
Więc witam się, bo jeszcze nie jest za późno

witaj
mi się Mieszko bardzo dobrze kojarzy
wyprawkę też tak planujemy zamknąć, zobaczymy jak wyjdzie
czeka nas końcem lata/jesienią odbiór mieszkania deweloperskiego i trochę nas wydatków w związku z tym zaleje. Rodzice chcą nam się złożyć na zestaw 3w1 jeśli chodzi o wózek i fotelik, więc może jakoś się uda (jak to na razie wygląda - wczoraj zamieszczałam naszą wyprawkę z cenami), zobaczymy



niezłe historie z tymi tż'tami i naszymi hormonami
na razie raz miałam jakiś atak histerii dziwny o to, że miałam nam robić kurczaka po chińsku, potem zmieniłam zdanie i powiedziałam, że jednak będzie z brokułem, a mąż na to, że nie bardzo ma ochotę, a ja, że chińskiego nie zjem i zaczęłam krzyczeć na niego, że nic nie robię -i tak dalej... i się skończyło na tym, że wyszedł z domu na spacer a ja stałam 10 minut w drzwiach i płakałam, żeby wrócił pierwszy raz coś takiego się nam przyplątało, mam nadzieję, że ostatni, czułam się jak totalna idiotka potem jak w przedszkolu

[vil84]

Napisane przez metropolitan

szyjka 3 cm, czyli jest ok. (dolegliwości biorą się najprawdopodobniej z tego, że mały leży mi głową tak nisko, że chyba wylezie mi zaraz normalnie, lekarz badając szyjkę powiedział: ooo, szyjki jeszcze nie widzę, a główkę już widzę... z Blanką miałam podobnie, więc pewnie do końca ciąży będę musiała się męczyć.)

żelazo muszę brać, bo hemo spadła.

dostałam ochrzan, bo schudłam kilogram, a łącznie od początku ciąży przytyłam 5 kilo. Powiedział lekarz, że jak nie mam apetytu, to żebym chociaż troszkę wmuszała w siebie, ze względu na dzidziusia.

TYLE

buziaki i miłego dnia dla was i waszych maluszków!!!!!!

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

aha, Kubuś waży w 30 tc 1,3 kilo nie wiem czy to dużo czy mało, ale ponoć prawidłowa waga.

prawidłowo, u nas tydzień temu w 30 tc było 1,5 kilo więc jest ok
qrde .. a mi lekarz nic nie mówi że przytyłam kilogram tylko ... zapytam dziś jeszcze o to ... ale skoro młody rośnie ładnie, to chyba wszystko ok ...

[humpback]

Napisane przez pearl87

na razie raz miałam jakiś atak histerii dziwny o to, że miałam nam robić kurczaka po chińsku, potem zmieniłam zdanie i powiedziałam, że jednak będzie z brokułem, a mąż na to, że nie bardzo ma ochotę, a ja, że chińskiego nie zjem i zaczęłam krzyczeć na niego, że nic nie robię -i tak dalej... i się skończyło na tym, że wyszedł z domu na spacer a ja stałam 10 minut w drzwiach i płakałam, żeby wrócił

[XxXJuSstiii]

Napisane przez xal

Ja mam ostatnio tumiwisizm, jak się urodzi to będzie, jak dadzą znieczulenie będzie mniej bolało, ale przecież to nie trwa w nieskończoność, no i jakoś sobie poradzimy. To przecież też człowieczek, mały, wrzeszczący, nie idzie się z nim dogadać, ale tyle osób dało radę to ja też.
Panika mi się włączy pewnie jak zaczną się skurcze

ja u mnie sinusoida totalna - raz olewka a raz panika

Napisane przez metropolitan

hej laski, sorki, ale nie będę nadrabiać waszego gadulstwa, bo jadę jutro na ten egzam, no i muszę się uczyć.... ale wpadłam na chwilkę po wizycie, więc krótka relacja:

szyjka 3 cm, czyli jest ok. (dolegliwości biorą się najprawdopodobniej z tego, że mały leży mi głową tak nisko, że chyba wylezie mi zaraz normalnie, lekarz badając szyjkę powiedział: ooo, szyjki jeszcze nie widzę, a główkę już widzę... z Blanką miałam podobnie, więc pewnie do końca ciąży będę musiała się męczyć.)

żelazo muszę brać, bo hemo spadła.

dostałam ochrzan, bo schudłam kilogram, a łącznie od początku ciąży przytyłam 5 kilo. Powiedział lekarz, że jak nie mam apetytu, to żebym chociaż troszkę wmuszała w siebie, ze względu na dzidziusia.

TYLE

buziaki i miłego dnia dla was i waszych maluszków!!!!!!

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

aha, Kubuś waży w 30 tc 1,3 kilo nie wiem czy to dużo czy mało, ale ponoć prawidłowa waga.

za wizytę i powodzenia na egzaminie


----

Ja sobie zgrzałam wczorajszej ogórkowej i zrobiłam sos do gołąbków

[Ashyshqa]

Hej dziewczyny! Ile wyście naprodukowały od rana

Jak tak z Wami na bieżąco siedzę, to tego tak nie odczuwam, ale wystarczy, że człowiek dołączy w porze obiadowej a już do wieczora nic tylko nadrabia

Zanim Was trochę poczytam, napiszę na szybko jaki mieliśmy masakryczny dzień...

Rano zwlokłam męża, żeby pojechał ze mną oddać próbkę moczu na posiew (lab mam 3 przystanki tramwajem) i mimo, że nie bardzo był z tego powodu szczęśliwy to dobrze zrobiłam bo w drodze powrotnej zasłabłam w tramwaju Byłam po śniadaniu i w ogóle, ale jakoś od rana było mi niedobrze i czułam się słaba... Na szczęście nie zemdlałam całkiem i szybko poprosiłam, żeby ktoś mi ustąpił miejsce(wcześniej tego nie zrobiłam, głupia). Jak usiadłam to po chwili wróciłam do siebie.

No i stwierdziliśmy, że tego już za wiele, jedziemy na IP (tym bardziej, że skurcze mam wciąż). Na wszelki wypadek pojechaliśmy nie do tego szpitala w którym już 2 razy leżałam, tylko do tego gdzie jestem zapisana do diabetologa, bo gdyby mnie zostawili w szpitalu to przynajmniej mnie i cukrzycowo skonsultują. I dobrze zrobiliśmy. Nie zostawili mnie na szczęście w szpitalu, ale kazali przyjść w pt, tak jak jestem umówiona i powiedzieli, że nie muszę już latać za skierowaniem. Ufff. Gdybym pojechała do mojego szpitala na ank by mnie zostawili na oddziale
Szyjka długa, zamknięta (nawet nie wiecie jaka jestem z niej dumna, że przy tych wszystkich sensacjach ona ani drgnie ) za to dowiedziałam się, że fenoterol nie jest najlepszy przy cukrzycy ciążowej i mam zmniejszyć dawkę do 0,5tabx4 dziennie i do tego przyjmować Scopolan - też rozkurczowy, ale ziołowy
Co do zasłabnięć - widać taki mój urok, więc mam unikać stania. Najlepiej to po prostu cały czas leżeć
Na SR mogę pójść, bo skoro szyjka się nie skraca mimo skurczy od 2 m-cy to będzie trzymać, tylko mam nie chodzić sama. W ogóle najlepiej się nie ruszać nigdzie sama...
TŻ wziąż urlop na żądanie (chyba po raz pierwszy w życiu ) więc mam towarzystwo

Dobra, idę Was poczytać....

[XxXJuSstiii]

Ash dobrze, że byłaś z mężem i faktycznie staraj się nigdzie nie wypuszczać sama

[metropolitan]

Napisane przez vil84

prawidłowo, u nas tydzień temu w 30 tc było 1,5 kilo więc jest ok
qrde .. a mi lekarz nic nie mówi że przytyłam kilogram tylko ... zapytam dziś jeszcze o to ... ale skoro młody rośnie ładnie, to chyba wszystko ok ...

no o ty vil przytyłaś kilo, a ja schudłam kilo, od ostatniej wizyty...

[humpback]

Napisane przez Ashyshqa

No i stwierdziliśmy, że tego już za wiele, jedziemy na IP (tym bardziej, że skurcze mam wciąż). Na wszelki wypadek pojechaliśmy nie do tego szpitala w którym już 2 razy leżałam, tylko do tego gdzie jestem zapisana do diabetologa, bo gdyby mnie zostawili w szpitalu to przynajmniej mnie i cukrzycowo skonsultują. I dobrze zrobiliśmy. Nie zostawili mnie na szczęście w szpitalu, ale kazali przyjść w pt, tak jak jestem umówiona i powiedzieli, że nie muszę już latać za skierowaniem. Ufff. Gdybym pojechała do mojego szpitala na ank by mnie zostawili na oddziale
Szyjka długa, zamknięta (nawet nie wiecie jaka jestem z niej dumna, że przy tych wszystkich sensacjach ona ani drgnie ) za to dowiedziałam się, że fenoterol nie jest najlepszy przy cukrzycy ciążowej i mam zmniejszyć dawkę do 0,5tabx4 dziennie i do tego przyjmować Scopolan - też rozkurczowy, ale ziołowy
Co do zasłabnięć - widać taki mój urok, więc mam unikać stania. Najlepiej to po prostu cały czas leżeć
Na SR mogę pójść, bo skoro szyjka się nie skraca mimo skurczy od 2 m-cy to będzie trzymać, tylko mam nie chodzić sama. W ogóle najlepiej się nie ruszać nigdzie sama...
TŻ wziąż urlop na żądanie (chyba po raz pierwszy w życiu ) więc mam towarzystwo

uważaj na siebie i dobrze że masz opinię z drugiego szpitala, i że szyjka zamknięta

[nuna2]

Witam komiksowa Co do imienia: jednym się podoba innym nie i zawsze tak będzie MA się wam podobać a opinia innych to inna bajka

ciasteczka owsiane zapisane.

Ashy biedna Ty Ale chociaż się nie będziesz prosić o skierowania Mi też dziś jakoś dziwnie niedobrze Ale się rozsypało.
Wiosno gdzie jesteś hop hop??

Brawa za udane wizyty

[justyna_g4]

Napisane przez komiksowa

Cześć dziewczyny
znalazłam Was całkiem niedawno i już chyba cały wątek nadrobiłam, więc skoro wiem co i jak, to się grzecznie witam

Witaj

[humpback]

Napisane przez nuna2

Wiosno gdzie jesteś hop hop??

w Krakowie jej nie ma

[happy blue]

Witajcie! Dziś dostałam wypis ze szpitala. Jestem już w domu, po 7 dobach. Zalecenie lekarza, oprócz luteiny, magnezu i fenoterolu, leżenie. Conajmniej do 33 tygodnia. Teraz mamy 27.. Nici ze szkoły rodzenia, ze ślubnego obiadu chyba też zrezygnujemy, czeka nas jeszcze przeprowadzka, ale to mało ważne. Podczas pobytu szyjka wydłużyła się 6 mm, mierzy teraz 27mm.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez happy blue

Witajcie! Dziś dostałam wypis ze szpitala. Jestem już w domu, po 7 dobach. Zalecenie lekarza, oprócz luteiny, magnezu i fenoterolu, leżenie. Conajmniej do 33 tygodnia. Teraz mamy 27.. Nici ze szkoły rodzenia, ze ślubnego obiadu chyba też zrezygnujemy, czeka nas jeszcze przeprowadzka, ale to mało ważne. Podczas pobytu szyjka wydłużyła się 6 mm, mierzy teraz 27mm.

Fajnie, że jesteś w domu, leż i niczym się nie przejmuj jakoś się wszystko ułoży

[antoinettee]

Witam dziewczyny z zasypanego Podlasia. Tony śniegu, a pod śniegiem lód. Moja mama wczoraj takiego orła wywinęła, że boję się na dwór wychodzić.
Zła jestem bo dzwoniła kierowniczka, że piguła mi źle zwolnienie wystawiła, a od tego miesiąca mnie ZUS przejmuje i pewnie będzie opóźnienie. Zwolnienie kupę km stąd i w ciągu tygodnia powinni odesłać. Ale ono jest od 11 lutego (piguła napisała od 11.03) i teraz zanim je odeślą mi, ja pójdę je poprawić, odeśle im to minie trochę czasu.
Na siebie też jestem zła bo mogłam sama sprawdzić, a ja byłam tam szczęśliwa, że będę miała córę, że wsadziłam za kiermany i do roboty się chwalić
Już drugi raz mam problem ze zwolnieniem lekarskim

Napisane przez Magiusa

O...to mamy podobnie. Tzn. teściów mam spoko, mili, uczynni ludzie, ale daleko ( 300 km) przez co ja mam z nimi nikły kontakt, głównie rozmawiają z TŻ i dopytują się co u nas przez niego, ja sama też raczej nie mam potrzeby dzwonić.
Siostra TŻ też mnie wkurza, ale w inny sposób, bo ona zwyczajnie co miesiąc dzwoni pożyczyć pieniądze, a oboje z mężem do normalnej pracy nawet nie chcą iść ( nie tyle, że nie mogą znaleść) bo na Państwo nie chcą robić, więc robią niby coś na siebie kombinując, ale różnie im wychodzi więc co mies. chcą pieniążki.



No to ja też mam nadzieje Mam od nich maskę do włosów, która jest akurat rewelacyjna i poszłam za ciosem, zastrzelę się jak kremy będą do kitu, bo zakupiłam ich kilka różnych i wydałam nieco kasy.
Inna sprawa, że ja jestem mało spostrzegawcza i może być tak, że nie będą w ogóle nic robiły a mi się będzie wydawało, że jest ok



O, jako, że ja z tego samego miasta to mam szczęście i śnieżycę przespałam a obudziło mnie już słoneczko
A ten gin co Cię opieprza, że dużo pijesz to dziwny, no mi się wydaje, że to bardzo dobrze, że tak pijesz i w takim wypadku to woda Ci odejdzie tak szybko po porodzie, że nie zauważysz, a przynajmniej organizm jest teraz dobrze nawodniony.



Hehe, to nic, mój jak jedzie na zakupy to nawet jak ma liste potrafi z niej coś dziwnego odczytać i kupić w innych ilościach albo inny produkt. Pomijając, że oczywiście dzwoni kilka razy z pytaniem co jak nie ma czegoś. Ale może to i dobrze, bo jak moja mama wysłała tatę po mąkę w święta ( zwykłą wrocławską czy poznańską) to przywiózł tortową bo tamtej nie znalazł i był szczęśliwy, że wziął inną

Wczoraj się zastanawiałam co moja Kijanka mało się tak rusza i nieco się martwiłam, ale jak wieczorem dała popis chyba z 30 min, to mój TŻ po raz pierwszy w końcu poczuł ( zawsze jak przykładał rękę to przestawała) i był bardzo zdumiony, że można tak walić i tylko powtarzał " Ej, Ty wiesz, że tatę kopiesz? Wiesz?"

Spojrzałam na Twój suwaczek i widzę, że jesteśmy w tym samym momencie Moja mała też wieczorami daje czasu, ale tatusia ręka działa na nią uspokajająco. Wystarczy, że ją położy i cisza Czasami TŻ się śmieje, że ja go okłamuję, że ona tak mocno kopie

[MoTyleKsw]

Napisane przez happy blue

Witajcie! Dziś dostałam wypis ze szpitala. Jestem już w domu, po 7 dobach. Zalecenie lekarza, oprócz luteiny, magnezu i fenoterolu, leżenie. Conajmniej do 33 tygodnia. Teraz mamy 27.. Nici ze szkoły rodzenia, ze ślubnego obiadu chyba też zrezygnujemy, czeka nas jeszcze przeprowadzka, ale to mało ważne. Podczas pobytu szyjka wydłużyła się 6 mm, mierzy teraz 27mm.

O jej biedna Ty, to ładnie się należałaś
Fajnie, że się wydłużyła - czyli jednak się da.
Poznałaś chociaż zapewne cały personel

[humpback]

Napisane przez happy blue

Witajcie! Dziś dostałam wypis ze szpitala. Jestem już w domu, po 7 dobach. Zalecenie lekarza, oprócz luteiny, magnezu i fenoterolu, leżenie. Conajmniej do 33 tygodnia. Teraz mamy 27.. Nici ze szkoły rodzenia, ze ślubnego obiadu chyba też zrezygnujemy, czeka nas jeszcze przeprowadzka, ale to mało ważne. Podczas pobytu szyjka wydłużyła się 6 mm, mierzy teraz 27mm.

no to leż i nie przemęczaj się najważniejsze że szyjka się wydłużyła

[vil84]

Ash, brawa za szyjkę połowa sukcesu, jeszcze żeby tych skurczy nie było ... qrcze, mam nadzieję że jak zmniejszysz dawkę to się nie pogorszy trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze !!!
i dobrze że nie pojechaliście do "Twojego" szpitala

Napisane przez happy blue

Witajcie! Dziś dostałam wypis ze szpitala. Jestem już w domu, po 7 dobach. Zalecenie lekarza, oprócz luteiny, magnezu i fenoterolu, leżenie. Conajmniej do 33 tygodnia. Teraz mamy 27.. Nici ze szkoły rodzenia, ze ślubnego obiadu chyba też zrezygnujemy, czeka nas jeszcze przeprowadzka, ale to mało ważne. Podczas pobytu szyjka wydłużyła się 6 mm, mierzy teraz 27mm.

pięknie czyli nie zakładali Ci nic na szyjkę? myślałam że z tym że szyjka się może wydłużyć to ściema ja też nie mogę chodzić do szkoły rodzenia

dobra, idę piętro niżej do taty wydrukować coś i czekam na męża i jedziemy ... boję się z pessara i tak nici dziś, bo nie dojechał ...

[XxXJuSstiii]

Napisane przez vil84

dobra, idę piętro niżej do taty wydrukować coś i czekam na męża i jedziemy ... boję się z pessara i tak nici dziś, bo nie dojechał ...

powodzenia

[humpback]

Napisane przez vil84

myślałam że z tym że szyjka się może wydłużyć to ściema ja też nie mogę chodzić do szkoły rodzenia

dobra, idę piętro niżej do taty wydrukować coś i czekam na męża i jedziemy ... boję się z pessara i tak nici dziś, bo nie dojechał ...

niech ci szyjka też się wydłuży, i daj znać jak będziesz po

[Aaś]

kurde. człowiek się prześpi 2 godziny (no dobra - 3 godziny ) i już parę stron nadrabiania

ja na razie miałam raz przygodę z mężem jak o 1 w nocy zachciało mi się kanapki z masłem orzechowym a on mi zrobił z serem i dżemem! bo masło orzechowe ciężkostrawne i nie będę mogła spać.. ble ble ble...

a z tym ocieplaniem to naprawdę załamka. muszę zainwestować w jakieś moskitiery. bo nie wyobrażam sobie nie otwierać okna w maju
i tylko dziewczynek mi żal że od razu do takiego hałasu i syfu się wprowadzą

komiksowa witamy

a co do actvii to sobie przeczytajcie ile ona ma cukru... 15,2g na 120g... ja już ją sobie daaawno odpuściłam. a teraz to już szczególnie. suszone śliwki, morele, otręby - lepiej i zdrowiej

Ash no to miałaś dziś przygody
będę ci musiała w piątek jakąś leżankę organizować bo jak tam mamy być 4 godziny to ty mi się przewrócisz

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

happy najważniejsze że jesteś w domu i szyjka już dłuższa

[humpback]

Napisane przez Aaś

ja na razie miałam raz przygodę z mężem jak o 1 w nocy zachciało mi się kanapki z masłem orzechowym a on mi zrobił z serem i dżemem! bo masło orzechowe ciężkostrawne i nie będę mogła spać.. ble ble ble...

[candace1]

Napisane przez metropolitan

hej laski, sorki, ale nie będę nadrabiać waszego gadulstwa, bo jadę jutro na ten egzam, no i muszę się uczyć.... ale wpadłam na chwilkę po wizycie, więc krótka relacja:

szyjka 3 cm, czyli jest ok. (dolegliwości biorą się najprawdopodobniej z tego, że mały leży mi głową tak nisko, że chyba wylezie mi zaraz normalnie, lekarz badając szyjkę powiedział: ooo, szyjki jeszcze nie widzę, a główkę już widzę... z Blanką miałam podobnie, więc pewnie do końca ciąży będę musiała się męczyć.)

żelazo muszę brać, bo hemo spadła.

dostałam ochrzan, bo schudłam kilogram, a łącznie od początku ciąży przytyłam 5 kilo. Powiedział lekarz, że jak nie mam apetytu, to żebym chociaż troszkę wmuszała w siebie, ze względu na dzidziusia.

TYLE

buziaki i miłego dnia dla was i waszych maluszków!!!!!!

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

aha, Kubuś waży w 30 tc 1,3 kilo nie wiem czy to dużo czy mało, ale ponoć prawidłowa waga.

Waga w normie jak na 30tc.
za wizytę.

Napisane przez happy blue

Witajcie! Dziś dostałam wypis ze szpitala. Jestem już w domu, po 7 dobach. Zalecenie lekarza, oprócz luteiny, magnezu i fenoterolu, leżenie. Conajmniej do 33 tygodnia. Teraz mamy 27.. Nici ze szkoły rodzenia, ze ślubnego obiadu chyba też zrezygnujemy, czeka nas jeszcze przeprowadzka, ale to mało ważne. Podczas pobytu szyjka wydłużyła się 6 mm, mierzy teraz 27mm.

Kochana to teraz musisz być dzielna i walczyć, zeby ta szyjka się nie skracała

[banka26]

Napisane przez nuna2

Dzień doberek

---------- Dopisano o 08:57 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ----------

kciuki za dzisiejsze wizyty

Banka za 29 tydz

Dziewczyny od czego może boleć pepek i jego okolice

mysle ze od rozciagania skory , tam jest ciensza i dlatego tak pobolewa

Napisane przez ankaaa206

helloł,
dawno się nie odzywałam, bo przeprowadzki ciąg dalszy, w między czasie urodziny męża no i dziś jeszcze stolarz przyjdzie więc znowu sprzątanie.
No i witam sie w 27 tc
Dziś mam wizytę u gina,zobaczymy co tam u małego. Niko kopie jak szalony
Ja tam się ciesze, że szaro buro za oknem, bo i tak większość czasu leżę w łóżku i nie jest mi żal ze nie wychodzę.
Co do teściowej, hmm to trudny temat u nas, wiem że będzie z nią ciężko jak mały się urodzi, już teraz kupiła kołyskę małemu do swojego domu bo przecież będziemy do niej co chwilę jeździć (taa jasne). Zaczyna tekstami sypać żebym urodziła już co ona go weźmie a ja po porodzie od razu do pracy pójdę (xD nie wie jeszcze że planuję wychowawczy) albo że nie mam się martwić za rok pojedziemy z tż na narty a małego zostawimy na 3 tyg u niej. normalnie się boję że mi dziecko porwie
kupuje bez opamiętania i tym sposobem wszystko się dubluje, bo się dowiaduję że już kupiła 3 kocyki i czapki i inne takie pierdołki, oczywiście bez konsultacji ze mną.
Ahh ciekawe co to będzie po porodzie za armagedon xD

za 27 tc hehei brawa za duble heheh

Napisane przez Aaś

dziewczyny ale wiadomość z rana
będą nam w tym roku ocieplać budynek. i oczywiście kiedy? około kwietnia zaczną
ja pierdziele. ja tu z dwiema dziewczynami a za oknem styropian fruwający. już nie wspominam o hałasach

ojj wspolczuje , jak bylam w poprzedniej ciazy to oceplali blok moich rodzicow to byla tragedia , łazili po rusztowaniach, zagladali , jeli sniadanko na moim pietrze i gapili sie , potem musialam pamietac o roletach zeby spuszczac do konca ehheheh

Napisane przez candace1

Dzień dobry
ależ jestem happy

Jestem PO spotkaniu z glukozą
Dałam radę i jestem z siebie baardzo dumna

Miałyście rację co do tego kłucia - miałam 3 razy.
Najpierw przed glukozą, potem po godzinie i potem po 2h.

Przeżyłam - jak ja przeżyłam, to każdy da radę.

Opcja z cytryną wymiata - inaczej bym tego okropieństwa nie wypiła brrrrrr

A tak to soebie cytrynkę dodałam i poszło gładko

Aha-nic mi się nie działo - ani mdłości ani duszności ani słabo mi się nie robiło - poszłam w bojowym nastroju - nastawiona, ze mam to zrobić i koniec.

Tak samo wybieram się na porodówkę

Idę Was poczytać

dobrze ze dalas rade , opcja cytryna fakt rewelacja

Napisane przez JennyAniolek

cz.2
Takie mam: królik, niebieski krasnal, 2x muffinka (niebieska i chyba biała), zielony komplecik: majtusie i muszka, kocyk z frędzlami i czapeczkę do tego ale inny kolor + taki baner z napisem love

Od 6-10: z takich może coś dokupię

ale piekne , slicznee


Dzieki dziewczynki za brawa za tc
a od ktorego tc leciala Wam siara???