Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI - Strona 147 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-02-20, 15:41   #4381
fiolusiek
Zakorzenienie
 
Avatar fiolusiek
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 474
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
FIOLUSIEK czekam tyle bo on nie umawia na godziny tylko przyjmuje od 15 do ostatniej pacjentki.A że ma najlepszą opinie w mieście to dużo pacjentek i tak długo trzeba czekać.Te kolejki do niego są sławne u nas mieścieNieraz przyjmuje do 1-2 w nocy,a kobiety już od 12 tu czekają żeby zająć kolejke..
Przewalone;/
fiolusiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-20, 16:52   #4382
BERBIE
Zakorzenienie
 
Avatar BERBIE
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez Rollergirl Pokaż wiadomość
Mam do Was pytanie. Czy po poronieniu, ktoras z Was jest moze z innym facetem, niz z ktorym to nastąpiło? Ja sie wciaz nastawialam na zakonczenie zwiazku z obecnym, a tu nagle to wszystko. I teraz nie wiem jak to bedzie w ogole. I jak to pozniej być całkiem samej z tym wszystkim, z innym niz sie to przezylo.
znam jeden taki przypadek
Cytat:
Napisane przez kooocur Pokaż wiadomość
Tak jak sobie obiceałam..po każdej udanej wiizycie kupuje jakis drobiazd.
super pomysł z takimi zakupami
Cytat:
Napisane przez eseska Pokaż wiadomość
WITAM!!!
BERBIE! fajnie za takie pieniądze to tez bym nie stawał aprzy garach. a Tz sama zupa wystarcza? Nie szkoda mu ? bo Ty takie pyszności gotujesz!
tż je i tak w pracy obiad składający się z 2 dań (gotuje teść) a zupkę w domu dostaje na kolację. od tego karmienia przytył od września 6 kg dziękuję za komplement co do moich umiejętności kulinarnych, ale chyba mnie przeceniasz
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;39345460]
A co do obiadów za 4,50 - jak domowe, to mnie by się nie chciało ani pół garnka brudzić... Taka cena...[/QUOTE]
to jest za pół porcji ale te porcje są tak duże, że dzielimy się na pół z współpracownicą. smak idealny, domowe jedzonko, dzisiaj była babka ziemniaczana z kiszoną kapusta i barszcz biały oczywiście do tego kompocik z owocami
Cytat:
Napisane przez maksikola Pokaż wiadomość
patrz tu: http://waszewnetrza.leroymerlin.pl/p...53,207938.html ja tak planuję klatkę schodową
szczerze na klatę schodową to może by u mnie przeszło, ale na korytarz nie. kojarzy mi się z jakąś jaskinią, bardzo by mnie przytłaczało. Tż rozmawiał wczoraj ze znajomym i podobno ma jakiś genialny pomysł.
Cytat:
Napisane przez kooocur Pokaż wiadomość
Wiecie co...mam problem. Znajomy chce otworzyć firme. Chociaz zupełnie nie ma doswiadczenia (biuro podróży) zadaje mi sto pytan..
wiesz jest takie przysłowie kochajmy się jak bracie, liczny się jak Żydzi. uważam, że pomóc - wprowadzić ogólnie możesz, ale jakieś sztuczki, tajemnice, które wypracowałaś to nie. ale to moje zdanie.
__________________
27.06.2011 ".... poznamy się po oczach ..." 5.11.2011
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam
BERBIE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-20, 17:12   #4383
agatkaa1
Zakorzenienie
 
Avatar agatkaa1
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11 744
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

hejko...

a no daleko mnie wywialo ale co zrobic...

Medi ja bede w tedy chyba wracac i bede trzymac kciuki!!


Jechalismy z nawi i jestesmy bardzo zadowlone ale jest pozyczona wiec zakup jak najbardziej w najblizszym czasie....

Iza kciukam za wizyte!!

Roll przy pco czas nie dziala na niekorzysc!! bo choroba sama w sobie sie nie poglebia!! Tak mi gin powiedzial!!
__________________
Dla świata Byliście tylko cząstką, dla Nas całym światem....

26,01,2011[*]
23,04,2013[*]

Nasze Szczęście- IGOREK

Edytowane przez agatkaa1
Czas edycji: 2013-02-20 o 17:14
agatkaa1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-20, 17:17   #4384
eseska
Zakorzenienie
 
Avatar eseska
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 086
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość
1dziękuję za komplement co do moich umiejętności kulinarnych, ale chyba mnie przeceniasz

2to jest za pół porcji ale te porcje są tak duże, że dzielimy się na pół z współpracownicą. smak idealny, domowe jedzonko, dzisiaj była babka ziemniaczana z kiszoną kapusta i barszcz biały oczywiście do tego kompocik z owocami

3wiesz jest takie przysłowie kochajmy się jak bracie, liczny się jak Żydzi. uważam, że pomóc - wprowadzić ogólnie możesz, ale jakieś sztuczki, tajemnice, które wypracowałaś to nie. ale to moje zdanie.
ad1- zawsze takie fajne przepisy wstawiasz zwłaszcza na zupki!
ad2 tez tak jadlysmy na studiach!
ad3 - zgadzam sie!!
__________________
] Kubuś 16.09.2011 (8 tc)
Tyś dał....Tyś wziął.....
a serce płacze....

ZOSIA
eseska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-20, 17:17   #4385
BERBIE
Zakorzenienie
 
Avatar BERBIE
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez agatkaa1 Pokaż wiadomość
Jechalismy z nawi i jestesmy bardzo zadowlone ale jest pozyczona wiec zakup jak najbardziej w najblizszym czasie....
mam rozumieć, że planujecie podróżować coraz częściej?
ja za 3 tygodnie jadę nad morzę nad weekend, już nie mogę się doczekać
__________________
27.06.2011 ".... poznamy się po oczach ..." 5.11.2011
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam
BERBIE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-20, 17:27   #4386
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Berbi ale fajnie wypoczniecie3 osoby przede mną,zaczynam się denerwować..Wykresy mam wydrukowane żeby pokazać.
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-20, 18:22   #4387
anusia1808
Rozeznanie
 
Avatar anusia1808
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 943
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość
mam rozumieć, że planujecie podróżować coraz częściej?
ja za 3 tygodnie jadę nad morzę nad weekend, już nie mogę się doczekać
Ale super, zazdraszczam

Cytat:
Napisane przez Mmedeah88 Pokaż wiadomość
Podobno w kupie siła, w kupie raźniej itp.
Anusia, jak wyniki?
Mam już wynik, odebrałam go wczoraj ale wszystko jest po łacinie nic z tego nie rozumiem na necie troszkę szukałam ale nic mi to nie dało.
We wtorek za tydzień idę do gina na wizytę to mam nadzieję że wszystkiego się dowiem
Dziękuje że pytasz

Cytat:
Napisane przez elizabarbara Pokaż wiadomość
Ha, powiem Wam newsa

Ten gad (czyt. ex tz) dzwonil do mnie dzis wieczorem blagajac o wybaczenie. Ma ponoć jutro przyjechac rozmawiac..Ale czy ja mam jeszcze na to ochote? Nie wiem ...
Może przemyślał swoje zachowanie i chce dojść do porozumienia?
Dobrze że zrobił jakiś krok a to oznacza że nie jesteś mu obojętna

Cytat:
Napisane przez ewel28 Pokaż wiadomość
Dzień dobry
Mam problemy z internetem dlatego mnie nie ma U mnie ok, małe zwiercone ciągle kopie pozdrawiam
Witam nowe AM
Wspaniale że dzidziolek tak daje o sobie znać

IZA trzymam za wizytę.

NATALIA jak było na sankach?
__________________
ŻONA OD 17.06.2006

"Każda łza uczy nas jakiejś prawdy..."
Ugo Foscolo
anusia1808 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-02-20, 18:55   #4388
cynamon_owa
Zadomowienie
 
Avatar cynamon_owa
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 707
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cześć

Przepraszam, że Was zaniedbuję
Wpadłam tylko na chwilę bo coś kiepsko się czuję. Mieliśmy dzisiaj usg- i ja nie będę się wyłamywać z grona lipcowych Aniołkowych Mam
Mamy zdrowego synusia
__________________
Nasze małe, niespełnione Szczęście
07.10.2012
"Zrozumiałem - by żyć musisz chwytać dzień..."

cynamon_owa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-20, 19:03   #4389
BERBIE
Zakorzenienie
 
Avatar BERBIE
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez cynamon_owa Pokaż wiadomość
Mamy zdrowego synusia
gratulację
__________________
27.06.2011 ".... poznamy się po oczach ..." 5.11.2011
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam
BERBIE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-20, 19:10   #4390
pani22ka
Zakorzenienie
 
Avatar pani22ka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 182
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez cynamon_owa Pokaż wiadomość
Mamy zdrowego synusia
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
T. 9.03.2013
O. 3.03.2015

pani22ka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-20, 19:12   #4391
measia
Wtajemniczenie
 
Avatar measia
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Sonning Common
Wiadomości: 2 189
GG do measia Send a message via Skype™ to measia
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez cynamon_owa Pokaż wiadomość
Cześć

Przepraszam, że Was zaniedbuję
Wpadłam tylko na chwilę bo coś kiepsko się czuję. Mieliśmy dzisiaj usg- i ja nie będę się wyłamywać z grona lipcowych Aniołkowych Mam
Mamy zdrowego synusia
gratuluje!!!
measia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-20, 19:21   #4392
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez cynamon_owa Pokaż wiadomość
Cześć

Przepraszam, że Was zaniedbuję
Wpadłam tylko na chwilę bo coś kiepsko się czuję. Mieliśmy dzisiaj usg- i ja nie będę się wyłamywać z grona lipcowych Aniołkowych Mam
Mamy zdrowego synusia

ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-20, 19:40   #4393
fiolusiek
Zakorzenienie
 
Avatar fiolusiek
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 474
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez cynamon_owa Pokaż wiadomość
Cześć


Mamy zdrowego synusia
Gratuluję
fiolusiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-20, 19:48   #4394
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez cynamon_owa Pokaż wiadomość
Mamy zdrowego synusia
No wiec wieści nie są za dobre.Lekarz obejrzał wykresy i powiedział na podstawie badania progesteronu że owulka była w zeszłym cyklu ale za wcześnie bo 6 dc.Wg niego w 6 dc nie mógł sie wytworzyć prawidłowy pęcherzyk zdolny do zapłodnienia.Zrobił mi usg i niestety nie było pęcherzyka dominującego a to 15 dc.Mówił że owulka mogła już być,mam obserwować ten cykl .Powiedział ze następny cykl"spiszemy na straty" bo jeszcze bez stymuacji,mam przyjsć ok 12 dc na usg sprawdzic czy jest owu.Jeżeli jej nie będzie zaczynamy leczenie Clostilbegytem.
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-20, 20:05   #4395
eseska
Zakorzenienie
 
Avatar eseska
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 086
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

CYNOMONOWA! ciesze sie bardzo! lubie takie wieści! a co dokładnie z Twoim samopoczuciem?
IZA! jakis pomysł lekarz na Ciebie ma więc nie ma się co łamać
__________________
] Kubuś 16.09.2011 (8 tc)
Tyś dał....Tyś wziął.....
a serce płacze....

ZOSIA
eseska jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-02-20, 20:06   #4396
BERBIE
Zakorzenienie
 
Avatar BERBIE
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
No wiec wieści nie są za dobre.Lekarz obejrzał wykresy i powiedział na podstawie badania progesteronu że owulka była w zeszłym cyklu ale za wcześnie bo 6 dc.Wg niego w 6 dc nie mógł sie wytworzyć prawidłowy pęcherzyk zdolny do zapłodnienia.Zrobił mi usg i niestety nie było pęcherzyka dominującego a to 15 dc.Mówił że owulka mogła już być,mam obserwować ten cykl .Powiedział ze następny cykl"spiszemy na straty" bo jeszcze bez stymuacji,mam przyjsć ok 12 dc na usg sprawdzic czy jest owu.Jeżeli jej nie będzie zaczynamy leczenie Clostilbegytem.
hmm.... ja też mam owulację zaraz po okresie i w ciąże zachodziłam, tyle, że wiadomo jak to się skończyło...
__________________
27.06.2011 ".... poznamy się po oczach ..." 5.11.2011
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam
BERBIE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-20, 20:41   #4397
maksikola
Wtajemniczenie
 
Avatar maksikola
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 2 009
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość
Tż rozmawiał wczoraj ze znajomym i podobno ma jakiś genialny pomysł.
ciekawe co wymyślił, podziel się, jak już będziesz wiedzieć
Cytat:
Napisane przez cynamon_owa Pokaż wiadomość
Mamy zdrowego synusia

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
No wiec wieści nie są za dobre.
marne to życie.
maksikola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-20, 22:02   #4398
elizabarbara
Zakorzenienie
 
Avatar elizabarbara
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: far far east ...
Wiadomości: 6 814
GG do elizabarbara
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Witam
Duzo cytowałam, ale wcześniejsze posty mi zżarło

Cytat:
Napisane przez eseska Pokaż wiadomość
WITAM!!!
ELIZA! no news jest!! tylko co Ty z tym zrobisz? Zycze mądrych decyzji!!
Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
B
i co zdecydowalaś?
Cytat:
Napisane przez maksikola Pokaż wiadomość

facecii sama musisz podjąć decyzję, czy chcesz z nim być ...
Cytat:
Napisane przez fiolusiek Pokaż wiadomość
Ciężka decyzja. Obyś podjęła słuszną
Cytat:
Napisane przez natalia_23 Pokaż wiadomość
hm... zrozumieć facetów
Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
Musisz dobrze to przemysleć...
Cytat:
Napisane przez anusia1808 Pokaż wiadomość
Może przemyślał swoje zachowanie i chce dojść do porozumienia?
Dobrze że zrobił jakiś krok a to oznacza że nie jesteś mu obojętna
Ha, był, przepraszał, mowił ze nie przemyslał, ze działał pod wplywem impulsu i ze bardzo żaluje itp itd... takie tam pierdoły

Na razie go odesłałam z kwitkiem, ciekawe co teraz zrobi
Bede sie nad nim pastwic jakis czas jeszcze

Cytat:
Napisane przez kooocur Pokaż wiadomość
No podobno maja otwierac


Wiecie co...mam problem. Znajomy chce otworzyć firme. Chociaz zupełnie nie ma doswiadczenia (biuro podróży) zadaje mi sto pytan..

Jak powinnam sie zachować????

Odpowiadać i zdradzic swoje tajemnice na ktore pracuje 8 lat?
Byt twarda i powiedzieć, że ma sam sobie radzic??

Jestem w kropce....ale jakby nie było to konkurencja....
Ja bym nic nie mowiła

Cytat:
Napisane przez cynamon_owa Pokaż wiadomość
Cześć

Przepraszam, że Was zaniedbuję
Wpadłam tylko na chwilę bo coś kiepsko się czuję. Mieliśmy dzisiaj usg- i ja nie będę się wyłamywać z grona lipcowych Aniołkowych Mam
Mamy zdrowego synusia


Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
No wiec wieści nie są za dobre.
Bidulko.. Na pewno juz niedlugo sie doczekacie
__________________
25.II.2014. Emilka i Natalka
30.X.2012 [*]Aleksander


WYMIANKA
elizabarbara jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-20, 22:11   #4399
elizabarbara
Zakorzenienie
 
Avatar elizabarbara
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: far far east ...
Wiadomości: 6 814
GG do elizabarbara
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
eliza- to faktycznie "news" - niezależnie od decyzji jaką podejmiesz życzę aby była trafna
ad 3 Też jestem aniołem znalezionym w necie

Tak wlasnie ostatnio sobie myslalam, ze bardzo duzo osob mi znajomych poznalo sie w necie
To chyba znak naszych czasów, nie uważacie??


[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;39339533]

Noooo ale to Ty jesteś panią sytuacji i to do Ciebie należą wszystkie decyzje [/QUOTE]
Otóz to, pogoniłam gada

Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość

i to niby nas kobiety ciężko jest zrozumieć?
Nas jest bardzo łatwo zrozumiec, to oni mają jakiś problem

Cytat:
Napisane przez Wika28 Pokaż wiadomość
Skąd ja to znam Elizko, podjęcia dobrej decyzji Ci życzę




Dziewczyny, a ja się zastanawiam, jak to jest z tymi terapiami Mój Mąż co jakiś czas cierpi na bezsenność i nic nie można z tym zrobić. Wydaje mi się, że to sprawa psychiki a nie jakiegoś fizycznego schorzenia. Gdy jest więcej jakichś problemów, to tak to później odreagowuje. No ale gdy już kilka czy kilkanaście nocy po kolei nie spi, to trzeba coś z tym robić. No i myślę o jakimś psychologu, czy innym terapeucie, ale on twierdzi, ze to "pic na wodę" chodził kiedyś do jakiegoś terapeuty, ale dostawał tylko środki na sen. Tyle to i ja potrafię mu doradzić. No i sama nie wiem co myśleć i co robić. Czy to kwestia dobrego lekarza czy po prostu jest to tak, ze gdy człowiek sam sobie nie pomoże, to i inny nie da rady


zazdroszczę ja zostałam zmuszona do gotowania, bo takich możliwości zakupu obiadu nie mam, więc od piątku do niedzieli spędzam czas w kuchni, bo Małżonek w piątek przyjeżdża. A później cały tydzień dojadam i mam spokój



z przypalaniem tez mam fajne doświadczenia Bardzo lubię gotowane czerwone buraki - i smaczne są i na różne dolegliwości pomagają. Wróciłam kiedyś z pracy, wstawiłam garnek z burakami i zajęłam się malowaniem aniołów. Po pewnym czasie malowanie tak mnie wciągnęło, że zapomniałam o burakach. Poczułam jakiś zapach i myślę sobie: "o znowu sąsiadka coś przypaliła" i dalej maluję. Spojrzałam gdzieś na pokój a tu wszystko zadymione, jak za mgłą, więc myślę: "oczy mam zmęczone, muszę szkła przepłukać, bo już słabo widzę" i dopiero gdy szłam do łazienki, to sobie przypomniałam o burakach. Mieszkanie wietrzyłam 3 dni





mam takie samo doświadczenie - jechaliśmy do Belgii nocą, tylko myśmy jechali z nawigacją a tam pod Dortmundem jakieś prace budowlane trwały i były objazdy porobione. Trzymaliśmy się nawigacji, żeby nie zginąć i tak nas prowadziła, że całą noc krążyliśmy wokół Dortmundu


---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:43 ----------


Ja co prawda jestem cały czas z tym samym facetem, który jest ojcem mojego aniołka, więc nie podzielę się takim doświadczeniem o jakie prosisz. Ale jeśli już wcześniej myślałaś o zakończeniu związku, to znaczy, że nie jesteś pewna czy chcesz akurat z tym mężczyzną być. Musisz sama w spokoju taką decyzję podjąć i wydaje mi się, że to co się stało - strata dziecka - nie powinno na tę decyzję wpływać. czasem warto dać komuś drugą szansę, ale czasem jak na dłoni widać, że nic z tego nie będzie. Ale to już musisz sama rozeznać
Kochana, na razie jeszcze decyzja nie jest podjęta Wisi w powietrzu

Jak opowiadalas o tej nawigacji, to przypomniala mi sie sytuacja jeszcze z ex męzem. Jako ze mieszkalismy w UK pare lat, to czasami zdarzało nam sie jechac tam autem (co wspominam za kazdym razem jako koszmar). Niemniej jednak, zdarzylo sie tak, ze pod dunkierką były jakies remonty, a my, zieloni jeszcze w tamtej trasie, zawierzylismy nawigacji - do dziś pamiętam jak zajechaliśmy do jakiegos francuskiego chłopa pod dom - dom pośród pól uprawnych. Tak nasz GPS wyprowadził w pole Ledwo co zdązylismy wtedy na prom



AAA, bylam dzis u mojego dermatologa na oglądaniu pieprzyków Mam jeden do wycięcia.. Znaczy lekarz powiedzial, ze niby mozna poczekac, ale mu wypalilam, ze planuje ciaze w tym roku i wolalabym zeby mi wczesniej zrobili porzadek z tym co mozna No i mam zabieg na 11 marca. A jako ze jestem porządnie "spieprzona" to mam wizyte kontrolna za 3 miesiace
__________________
25.II.2014. Emilka i Natalka
30.X.2012 [*]Aleksander


WYMIANKA

Edytowane przez elizabarbara
Czas edycji: 2013-02-20 o 22:13
elizabarbara jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-02-21, 00:35   #4400
zanetazur
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: gdynia
Wiadomości: 42
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI


ok,według Waszych zaleceń będę się "wbijała"na forum,może uda mi się to wszystko zrozumieć i będę tak zadomowiona jak stale bywalczynie. Na początek mam pytanie,nie śmiejcie się proszę rozumiem,że skrót Tż czy Tz oznacza Waszych partnerów ,mężów ale co on oznacza? Bo inne skróty juz mniej więcej rozgryzłam. Chyba...

Mówicie,radzicie,żeby po prostu pisać o sobie,o tym co się czuje. Ok. Może któraś z Was mnie wesprze jak będzie ciężko. Mój synek nie żyje od 29 dni. Codziennie zanim wypije wodę,herbatę lub zjem śniadanie,przyswoję,że zaczął sie kolejny dzień,zanim wstaną chłopcy(ferie oznacza odsypianie) jadę najpierw na cmentarz. Całą drogę do jego zielonego od choinkowych gałązek grobu mówie do niego,w samochodzie rozczulam się piosenkami Umer.Później siedzę obok grobu,stoję..wgapiam się w niego..zazwyczaj nic nie mówię ale czasem gadam jak opętana do niego. A wieczorem jeździmy do maluszka z jego Tatą,milczymy tam po prostu...
Zawsze mam wtedy przed oczami synka buziaczek który oglądałam w szpitalu albo ten widok ,ktorego chyba nigdy nie zapomnę,widok mojego synka w małej ciasnej białej trumience.
Przepraszam,że o tym piszę.Ośmiela mnie to,że tutaj jestem literkami,niezapominajką ze zdjęcia ... nie mam odwagi poruszyć tego tematu z nikim z mojego otoczenia. Chodzę do psychiatry,pewnie mogłabym tam ale wiecie,to facet,obcy i zimny ale jednak fachura...
Wczoraj pierwszy raz plakałam,wsiadlam do samochodu na cmentarnym parkingu i wyłam jak głupia.Pierwszy raz odkąd malutki się urodził.Pewnie dopiero teraz odpuszcza adrenalina?
Przepraszam Was kobietki,że tak przysmuciłam ale to w końcu forum Aniołkowych Mam...gdzieżby jak nie tutaj pisać o takich smutkach,smuteczkach?gdzi e? Nie mam serca mowic o tym do nikogo,nie mogę znieść tego strachu w oczach ludzi i bliskich i tych dalszych. Próbowałam rozmawiac ale na próbach sie kończyło,nie mam odwagi,nie mam serca.
Zmykam do łóżka,do snów,czasem bywają slodkie,pachnące dzidziusiem... ech...
Obok naszego łóżka stoi wózek,złożone łózeczko,worki z ubrankami,zabawki,kocyki. ..myslałam,że będę silniejsza "później"ale to coraz trudniejsze!teraz wręcz boje sie patrzeć w tym kierunku,mój pan psychiatra będzie miał nastepne zadanie.
Dobranoc
Jeszcze raz przepraszam bo nie wiem czy nie przesadziłam z tymi wyznaniami :/
:conf used:

---------- Dopisano o 01:35 ---------- Poprzedni post napisano o 01:34 ----------

hmmm...to jak spowiedź. Lżej mi.
zanetazur jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-21, 07:57   #4401
pani22ka
Zakorzenienie
 
Avatar pani22ka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 182
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
No wiec wieści nie są za dobre.Lekarz obejrzał wykresy i powiedział na podstawie badania progesteronu że owulka była w zeszłym cyklu ale za wcześnie bo 6 dc.
a mowiłaś mu o ziołach? czyli CLO za dwa cykle?

Cytat:
Napisane przez elizabarbara Pokaż wiadomość
Bede sie nad nim pastwic jakis czas jeszcze


Kocoor, w bardzo niezręcznej sytuacji stawia Cię znajomy... a on nie czuje śliskości tematu? wprost wypytuje???

Cytat:
Napisane przez zanetazur Pokaż wiadomość
rozumiem,że skrót Tż czy Tz oznacza Waszych partnerów ,mężów ale co on oznacza?
towarzysz życia (dla mnie brzmi miałko ale sam skrót lubię )

Żaneta pracujesz?
Jesteś w bardzo trudnym czasie. Wszystko świeżutkie, bolące, rozdrapane...
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
T. 9.03.2013
O. 3.03.2015

pani22ka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-21, 08:31   #4402
anitaxas
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 791
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez zanetazur Pokaż wiadomość
Przepraszam Was kobietki,że tak przysmuciłam ale to w końcu forum Aniołkowych Mam...gdzieżby jak nie tutaj pisać o takich smutkach,smuteczkach?gdzi e? Nie mam serca mowic o tym do nikogo,nie mogę znieść tego strachu w oczach ludzi i bliskich i tych dalszych. Próbowałam rozmawiac ale na próbach sie kończyło,nie mam odwagi,nie mam serca.

hmmm...to jak spowiedź. Lżej mi.
Żanetko śmierć dziecka jest tak okrutna, że cały nasz świat się rozpada.. A poskładanie go z powrotem jest bardzo długie i bolesne. Ból po jego odejściu dla wielu z nas trwa długo.. raczej liczy się w miesiącach i latach. Często właśnie jest tak, że po pierwszym szoku, gdy wracamy do domu i tak bardzo chciałybyśmy, żeby wszystko wróciło do normy, ból staje się coraz większy i większy. I jedynym sposobem jest po prostu starać się go przetrwać.
Z żalem który pojawia się w różnym czasie i różnym natężeniu nie wiele da się zrobić.. on pojawia się i znika i to wcale nie jest głupie...a pytania dlaczego, one z czasem znikną, przynajmniej ja tak miałam, po prostu przestałam pytać bo niestety odpowiedzi nie, nie ma a zresztą nawet jeśli jest to i tak nic nie daje...
Twoje uczucia są mi tak dobrze znane pewnie większości z nas tutaj.. i jedyne co mogę zrobić to powiedzieć to że bardzo mi przykro... że przytulam Cię mocno i życzę naprawdę dużo sił....
Twój Synek odszedł tak niedawno.. Twoja żałoba jest dopiero na początku.. a czas czy chcemy czy nie mija i będzie mijać dalej.. mija minuta za minutą, potem godzina, potem dzień, tydzień, miesiąc.. i tak biegnie świat do przodu a my czasami tak jakby obok tego wszystkiego... Czasami jest lżej, czasami jeszcze bardziej buntujemy się przeciw temu całemu złu które codziennie dotyka kolejną z nas…

Żanetko bądź dla siebie dobra.. Przeznacz dla siebie w miarę możliwości np. cały wieczór, może godzina będzie wystarczająca i „porozmawiaj” ze swoim bólem. Powiedz mu że go nie będziesz unikać i ze go akceptujesz i ze pozwalasz mu stać się częścią swojego życia, bo wiesz że ten ból po śmierci Twojego Synka prawdopodobnie nigdy nie minie… choć jego odczucie będzie się zmieniać w miarę upływającego czasu. Musimy nauczyć się z nim żyć, ale dać mu do zrozumienia (temu bólowi, żalowi) ze nie pozwolimy mu odebrać naszej wiary w siebie, wiary w życie i wiary w miłość. Myślę, że poniekąd musimy zawrzeć pewien układ – każda z nas z samą sobą, bo przecież to wszystko co każda z nas przeżyła.. odejście naszych dzieci, nie zależnie czy były z nami kilka miesięcy, tygodni czy czasami dni .. zawsze już w nas zostaje i my same musimy pozwolić temu przeżyciu zostawić w nas ślad.. bardzo bolesny ślad, taki rodzaj blizny, która jeszcze nie raz będzie krwawic i boleć, ale nie możemy pozwolić aby ten ból nami zawładnął… Musimy to przeżyć i nauczyć się tak naprawdę naszego życia na nowo.
Ja już wiem, że moje życie już nigdy nie będzie takie jak kiedyś. Teraz jest inne. Codziennie próbuję "przyzwyczaić" się do tego bólu który mam w serce, do tej pustki, która czasami jest wydawałoby się nie do zniesienia. I staram się żyć.. choć nie wiem kiedy będę mogła powiedzieć „że żyję pełnią życia”..



Dużo napisałam i trochę nieskładnie więc nie wiem czy ktoś to przeczyta w ogóle, ale tak mnie jakoś naszło na uzewnętrznienie siebie..

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------


Izunia
przykro mi że to wszystko takie trudne, że tyle musisz wycierpieć i tyle trudu przejść..
Koccurku gratuluje udanej wizyty!!!
Cynamonowa gratuluję
Faceci dominują na forum

WIEKA22 co tam u Ciebie??

Edytowane przez anitaxas
Czas edycji: 2013-02-21 o 10:40
anitaxas jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-21, 08:42   #4403
Wika28
Zakorzenienie
 
Avatar Wika28
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 19 771
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez zanetazur Pokaż wiadomość

ok,według Waszych zaleceń będę się "wbijała"na forum,może uda mi się to wszystko zrozumieć i będę tak zadomowiona jak stale bywalczynie. Na początek mam pytanie,nie śmiejcie się proszę rozumiem,że skrót Tż czy Tz oznacza Waszych partnerów ,mężów ale co on oznacza? Bo inne skróty juz mniej więcej rozgryzłam. Chyba...

Mówicie,radzicie,żeby po prostu pisać o sobie,o tym co się czuje. Ok. Może któraś z Was mnie wesprze jak będzie ciężko. Mój synek nie żyje od 29 dni. Codziennie zanim wypije wodę,herbatę lub zjem śniadanie,przyswoję,że zaczął sie kolejny dzień,zanim wstaną chłopcy(ferie oznacza odsypianie) jadę najpierw na cmentarz. Całą drogę do jego zielonego od choinkowych gałązek grobu mówie do niego,w samochodzie rozczulam się piosenkami Umer.Później siedzę obok grobu,stoję..wgapiam się w niego..zazwyczaj nic nie mówię ale czasem gadam jak opętana do niego. A wieczorem jeździmy do maluszka z jego Tatą,milczymy tam po prostu...
Zawsze mam wtedy przed oczami synka buziaczek który oglądałam w szpitalu albo ten widok ,ktorego chyba nigdy nie zapomnę,widok mojego synka w małej ciasnej białej trumience.
Przepraszam,że o tym piszę.Ośmiela mnie to,że tutaj jestem literkami,niezapominajką ze zdjęcia ... nie mam odwagi poruszyć tego tematu z nikim z mojego otoczenia. Chodzę do psychiatry,pewnie mogłabym tam ale wiecie,to facet,obcy i zimny ale jednak fachura...
Wczoraj pierwszy raz plakałam,wsiadlam do samochodu na cmentarnym parkingu i wyłam jak głupia.Pierwszy raz odkąd malutki się urodził.Pewnie dopiero teraz odpuszcza adrenalina?
Przepraszam Was kobietki,że tak przysmuciłam ale to w końcu forum Aniołkowych Mam...gdzieżby jak nie tutaj pisać o takich smutkach,smuteczkach?gdzi e? Nie mam serca mowic o tym do nikogo,nie mogę znieść tego strachu w oczach ludzi i bliskich i tych dalszych. Próbowałam rozmawiac ale na próbach sie kończyło,nie mam odwagi,nie mam serca.
Zmykam do łóżka,do snów,czasem bywają slodkie,pachnące dzidziusiem... ech...
Obok naszego łóżka stoi wózek,złożone łózeczko,worki z ubrankami,zabawki,kocyki. ..myslałam,że będę silniejsza "później"ale to coraz trudniejsze!teraz wręcz boje sie patrzeć w tym kierunku,mój pan psychiatra będzie miał nastepne zadanie.
Dobranoc
Jeszcze raz przepraszam bo nie wiem czy nie przesadziłam z tymi wyznaniami :/
:conf used:

---------- Dopisano o 01:35 ---------- Poprzedni post napisano o 01:34 ----------

hmmm...to jak spowiedź. Lżej mi.
zaneto, przytulam Cie mocno...
Wika28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-21, 09:09   #4404
klementyna1
Zakorzenienie
 
Avatar klementyna1
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 3 628
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez zanetazur Pokaż wiadomość

ok,według Waszych zaleceń będę się "wbijała"na forum,może uda mi się to wszystko zrozumieć i będę tak zadomowiona jak stale bywalczynie. Na początek mam pytanie,nie śmiejcie się proszę rozumiem,że skrót Tż czy Tz oznacza Waszych partnerów ,mężów ale co on oznacza? Bo inne skróty juz mniej więcej rozgryzłam. Chyba...

Mówicie,radzicie,żeby po prostu pisać o sobie,o tym co się czuje. Ok. Może któraś z Was mnie wesprze jak będzie ciężko. Mój synek nie żyje od 29 dni. Codziennie zanim wypije wodę,herbatę lub zjem śniadanie,przyswoję,że zaczął sie kolejny dzień,zanim wstaną chłopcy(ferie oznacza odsypianie) jadę najpierw na cmentarz. Całą drogę do jego zielonego od choinkowych gałązek grobu mówie do niego,w samochodzie rozczulam się piosenkami Umer.Później siedzę obok grobu,stoję..wgapiam się w niego..zazwyczaj nic nie mówię ale czasem gadam jak opętana do niego. A wieczorem jeździmy do maluszka z jego Tatą,milczymy tam po prostu...
Zawsze mam wtedy przed oczami synka buziaczek który oglądałam w szpitalu albo ten widok ,ktorego chyba nigdy nie zapomnę,widok mojego synka w małej ciasnej białej trumience.
Przepraszam,że o tym piszę.Ośmiela mnie to,że tutaj jestem literkami,niezapominajką ze zdjęcia ... nie mam odwagi poruszyć tego tematu z nikim z mojego otoczenia. Chodzę do psychiatry,pewnie mogłabym tam ale wiecie,to facet,obcy i zimny ale jednak fachura...
Wczoraj pierwszy raz plakałam,wsiadlam do samochodu na cmentarnym parkingu i wyłam jak głupia.Pierwszy raz odkąd malutki się urodził.Pewnie dopiero teraz odpuszcza adrenalina?
Przepraszam Was kobietki,że tak przysmuciłam ale to w końcu forum Aniołkowych Mam...gdzieżby jak nie tutaj pisać o takich smutkach,smuteczkach?gdzi e? Nie mam serca mowic o tym do nikogo,nie mogę znieść tego strachu w oczach ludzi i bliskich i tych dalszych. Próbowałam rozmawiac ale na próbach sie kończyło,nie mam odwagi,nie mam serca.
Zmykam do łóżka,do snów,czasem bywają slodkie,pachnące dzidziusiem... ech...
Obok naszego łóżka stoi wózek,złożone łózeczko,worki z ubrankami,zabawki,kocyki. ..myslałam,że będę silniejsza "później"ale to coraz trudniejsze!teraz wręcz boje sie patrzeć w tym kierunku,mój pan psychiatra będzie miał nastepne zadanie.
Dobranoc
Jeszcze raz przepraszam bo nie wiem czy nie przesadziłam z tymi wyznaniami :/
:conf used:

---------- Dopisano o 01:35 ---------- Poprzedni post napisano o 01:34 ----------

hmmm...to jak spowiedź. Lżej mi.

Witam nowe AM i potwierdzam, ze na prawde pomaga wygadanie się tutaj, a przynajmniej podczytywanie- serce sie raduje, jak się czyta o zdrowych, narodzonych dzieciaczkach i kolejnych ciązach To daje nadzieję!
Ja dziewczyny was ciągle czytam i jestem na bierzaco, ale jakoś cięzko mi się wbic z pisaniem postów... Ale z nowości u mnie we wtorek po wizycie-szyjki brak, rozwarcie na palec i właśnie odszedł mi czop sluzowy....Zatem godzina zero blisko-już bym chciała, ale z drugiej storny boje się, zeby tylko poród przebiegł pomyślnie i KAcperkowi nic sie nie stało...Ja zniose wszystkoi, tylko, zeby u Niego było ok! Mam nadzieję, ze już niedłgo któaś moja koleżanka z mamus III-IV pzrekaze Wam dobrą nowinę, ze urodziłam i u mnie wszystko ok!
klementyna1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-21, 09:42   #4405
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez zanetazur Pokaż wiadomość

ok,według Waszych zaleceń będę się "wbijała"na forum,może uda mi się to wszystko zrozumieć i będę tak zadomowiona jak stale bywalczynie. Na początek mam pytanie,nie śmiejcie się proszę rozumiem,że skrót Tż czy Tz oznacza Waszych partnerów ,mężów ale co on oznacza? Bo inne skróty juz mniej więcej rozgryzłam. Chyba...

Mówicie,radzicie,żeby po prostu pisać o sobie,o tym co się czuje. Ok. Może któraś z Was mnie wesprze jak będzie ciężko. Mój synek nie żyje od 29 dni. Codziennie zanim wypije wodę,herbatę lub zjem śniadanie,przyswoję,że zaczął sie kolejny dzień,zanim wstaną chłopcy(ferie oznacza odsypianie) jadę najpierw na cmentarz. Całą drogę do jego zielonego od choinkowych gałązek grobu mówie do niego,w samochodzie rozczulam się piosenkami Umer.Później siedzę obok grobu,stoję..wgapiam się w niego..zazwyczaj nic nie mówię ale czasem gadam jak opętana do niego. A wieczorem jeździmy do maluszka z jego Tatą,milczymy tam po prostu...
Zawsze mam wtedy przed oczami synka buziaczek który oglądałam w szpitalu albo ten widok ,ktorego chyba nigdy nie zapomnę,widok mojego synka w małej ciasnej białej trumience.
Przepraszam,że o tym piszę.Ośmiela mnie to,że tutaj jestem literkami,niezapominajką ze zdjęcia ... nie mam odwagi poruszyć tego tematu z nikim z mojego otoczenia. Chodzę do psychiatry,pewnie mogłabym tam ale wiecie,to facet,obcy i zimny ale jednak fachura...
Wczoraj pierwszy raz plakałam,wsiadlam do samochodu na cmentarnym parkingu i wyłam jak głupia.Pierwszy raz odkąd malutki się urodził.Pewnie dopiero teraz odpuszcza adrenalina?
Przepraszam Was kobietki,że tak przysmuciłam ale to w końcu forum Aniołkowych Mam...gdzieżby jak nie tutaj pisać o takich smutkach,smuteczkach?gdzi e? Nie mam serca mowic o tym do nikogo,nie mogę znieść tego strachu w oczach ludzi i bliskich i tych dalszych. Próbowałam rozmawiac ale na próbach sie kończyło,nie mam odwagi,nie mam serca.
Zmykam do łóżka,do snów,czasem bywają slodkie,pachnące dzidziusiem... ech...
Obok naszego łóżka stoi wózek,złożone łózeczko,worki z ubrankami,zabawki,kocyki. ..myslałam,że będę silniejsza "później"ale to coraz trudniejsze!teraz wręcz boje sie patrzeć w tym kierunku,mój pan psychiatra będzie miał nastepne zadanie.
Dobranoc
Jeszcze raz przepraszam bo nie wiem czy nie przesadziłam z tymi wyznaniami :/
:conf used:

---------- Dopisano o 01:35 ---------- Poprzedni post napisano o 01:34 ----------

hmmm...to jak spowiedź. Lżej mi.

Żanetko, Anitka Ci tak pięknie to opisała, że ja dodam od siebie tylko moje doświadczenie:

ja po śmierci Synka biegałam do niego na cmentarz codziennie. Nie umiałam wyjechać na 2 dni z miasta, bo przecież nie poszłabym do Małego. Byłam chora na tym punkcie. Więc rozumiem Cię - mnie z czasem przeszło, teraz chodzę ok. raz na tydzień, ale zawsze dbam o to, by świeciło się światełko na grobku. Mam opanowane wszystkie rodzaje zniczów, wkładów, wszystkie kwiaciarnie wokół, wiem już, gdzie zamówię kwiatki na rocznicę - ot takie życie Aniołkowej Mamy... Takie przyszło nam kupować prezenty naszym dzieciom. Ale ja już jestem na tym etapie, gdzie się z tym tak jakby pogodziłam. Piszę - tak jakby, bo ze śmiercią dziecka nigdy nie można się pogodzić, bo to wbrew naturze, tak nie powinno być, nie - natura nie wie lepiej, tak nie jest lepiej. Tak jest źle i tak nie miało być. Ale nie zmienię już rzeczywistości i muszę sobie radzić z tym, co dostałam.

I Twoje wyznanie nie było dla mnie przerażające, bo to dla mnie chleb powszedni. Ja niestety albo stety - nie wiem do końca nie widziałam swojego Synka po urodzeniu (urodził się martwy, ja po porodzie nie miałam w ogóle siły o tym myśleć, a potem było już za późno). Ale dzień porodu mogłabym odtworzyć i dziś co do minuty. Czasami te wszystkie wydarzenia stają mi przed oczami, mimo, że to już prawie rok. Znam rodziców, którzy robili zdjęcia swoim dzieciom - jednak dla mnie to nierealne. Chcę tylko, żebyś wiedziała, że to normalne. Naszych dorosłych zmarłych też wspominamy, ich twarze, a jak widzieliśmy ich w trumnie - to również, choć to przerażające. Dziecko ma takie samo prawo do pamięci.
Z nami możesz o tym pisać, bo my to samo przeszłyśmy i my to rozumiemy. Ja też z nikim o tym nie rozmawiałam. Choć TŻ mi bardzo pomagał - to nawet z nim, jemu tylko płakałam w rękaw, ale nie rozmawialiśmy o tym dużo. Głównie z uwagi na niego, on wrócił do pracy, musiał jakoś się trzymać, a wiem, że bardzo to wszystko przeżył. Więc jak najbardziej - pisz...

A co do skrótów, to TŻ to tak jak Pani napisała: Towarzysz Życia, @ to okres, # to strata.



Klementynko - mocno trzymam za Was kciuki!!!
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-21, 10:05   #4406
eseska
Zakorzenienie
 
Avatar eseska
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 086
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

HEJ!
ZANETKO! dziewczyny juz wiele napisały! Ja Cie mocno przytulam:cmo k:. Pisz u nas jak najwiecej!!!
KLEMENTYNA! to juz coraz blizej!!
__________________
] Kubuś 16.09.2011 (8 tc)
Tyś dał....Tyś wziął.....
a serce płacze....

ZOSIA
eseska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-21, 10:16   #4407
Mmedeah88
Wtajemniczenie
 
Avatar Mmedeah88
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 2 376
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cynamonku, gratuluję zdrowego Synusia!

Izka... Przykro mi strasznie. Ale jest światełko w tunelu w postaci lekarza, który ma plan.

Żanetko, i o to właśnie chodzi- pisz, pisz, pisz! Po to jest to forum. I choć Twoi bliscy na pewno Cię pocieszają chcąc dla Ciebie jak najlepiej, to jednak tylko my, Aniołkowe Mamy, Cię zrozumiemy. Te uczucia, które opisałaś, to dla nas "normalka".
Tulę Cię mocno i życzę dużo siły

Anitko, Perse- mam szklanki w oczach po przeczytaniu Waszych postów...

Berbie, nie musisz się martwić, nie odebrałam Twojego pytania jako nieprzyjemne


A ja mam kryzys od dwóch dni. W przedostatnią noc długo płakałam... Wczoraj też nie mogłam zasnąć do 4... Cholernie się męczę, sama ze sobą...

Jeszcze jakby mi było mało wrócił do mnie po długiej przerwie grzybek... Jutro idę do gina.

A teraz lecę na pazurki. Zdecydowałam się na manicure japoński.
Mmedeah88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-21, 10:19   #4408
czarnula 1982
Rozeznanie
 
Avatar czarnula 1982
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: dolnyśląsk
Wiadomości: 874
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez zanetazur Pokaż wiadomość

ok,według Waszych zaleceń będę się "wbijała"na forum,może uda mi się to wszystko zrozumieć i będę tak zadomowiona jak stale bywalczynie. Na początek mam pytanie,nie śmiejcie się proszę rozumiem,że skrót Tż czy Tz oznacza Waszych partnerów ,mężów ale co on oznacza? Bo inne skróty juz mniej więcej rozgryzłam. Chyba...

Mówicie,radzicie,żeby po prostu pisać o sobie,o tym co się czuje. Ok. Może któraś z Was mnie wesprze jak będzie ciężko. Mój synek nie żyje od 29 dni. Codziennie zanim wypije wodę,herbatę lub zjem śniadanie,przyswoję,że zaczął sie kolejny dzień,zanim wstaną chłopcy(ferie oznacza odsypianie) jadę najpierw na cmentarz. Całą drogę do jego zielonego od choinkowych gałązek grobu mówie do niego,w samochodzie rozczulam się piosenkami Umer.Później siedzę obok grobu,stoję..wgapiam się w niego..zazwyczaj nic nie mówię ale czasem gadam jak opętana do niego. A wieczorem jeździmy do maluszka z jego Tatą,milczymy tam po prostu...
Zawsze mam wtedy przed oczami synka buziaczek który oglądałam w szpitalu albo ten widok ,ktorego chyba nigdy nie zapomnę,widok mojego synka w małej ciasnej białej trumience.
Przepraszam,że o tym piszę.Ośmiela mnie to,że tutaj jestem literkami,niezapominajką ze zdjęcia ... nie mam odwagi poruszyć tego tematu z nikim z mojego otoczenia. Chodzę do psychiatry,pewnie mogłabym tam ale wiecie,to facet,obcy i zimny ale jednak fachura...
Wczoraj pierwszy raz plakałam,wsiadlam do samochodu na cmentarnym parkingu i wyłam jak głupia.Pierwszy raz odkąd malutki się urodził.Pewnie dopiero teraz odpuszcza adrenalina?
Przepraszam Was kobietki,że tak przysmuciłam ale to w końcu forum Aniołkowych Mam...gdzieżby jak nie tutaj pisać o takich smutkach,smuteczkach?gdzi e? Nie mam serca mowic o tym do nikogo,nie mogę znieść tego strachu w oczach ludzi i bliskich i tych dalszych. Próbowałam rozmawiac ale na próbach sie kończyło,nie mam odwagi,nie mam serca.
Zmykam do łóżka,do snów,czasem bywają slodkie,pachnące dzidziusiem... ech...
Obok naszego łóżka stoi wózek,złożone łózeczko,worki z ubrankami,zabawki,kocyki. ..myslałam,że będę silniejsza "później"ale to coraz trudniejsze!teraz wręcz boje sie patrzeć w tym kierunku,mój pan psychiatra będzie miał nastepne zadanie.
Dobranoc
Jeszcze raz przepraszam bo nie wiem czy nie przesadziłam z tymi wyznaniami :/
:conf used:

---------- Dopisano o 01:35 ---------- Poprzedni post napisano o 01:34 ----------

hmmm...to jak spowiedź. Lżej mi.
Boże ,kochana tak mi przykro,że cierpisz,nie wiem co powiedzieć poprostu cie mocno tule
__________________
Wiktoria-29.01.2008r
Amelia-13.12.2012r
Aniołek 9tc(19.07.2011)
czarnula 1982 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-21, 10:26   #4409
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez Mmedeah88 Pokaż wiadomość
A ja mam kryzys od dwóch dni. W przedostatnią noc długo płakałam... Wczoraj też nie mogłam zasnąć do 4... Cholernie się męczę, sama ze sobą...

Jeszcze jakby mi było mało wrócił do mnie po długiej przerwie grzybek... Jutro idę do gina.

A teraz lecę na pazurki. Zdecydowałam się na manicure japoński.


Ja też czasami płaczę. Wystarczy impuls...

A co to jest manicure japoński?

Poza tym: co sądzicie o manicure i pedicure w ciąży? Jest to bezpieczne? Ja na lato chyba chciałabym o tym pomyśleć, bo sama sobie nie zrobię na pewno przez duży brzuch (już mam problemy z założeniem skarpetek), a jednak sandałki będę nosić... Nie żadne tipsy ani nic, bo to nie w moim stylu, tylko zwyczajne pomalowanie lakierem u kosmetyczki.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-21, 10:37   #4410
pani22ka
Zakorzenienie
 
Avatar pani22ka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 182
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez Mmedeah88 Pokaż wiadomość
A ja mam kryzys od dwóch dni. W przedostatnią noc długo płakałam... Wczoraj też nie mogłam zasnąć do 4... Cholernie się męczę, sama ze sobą...
będziesz mieć niedlugo zajecie, może mysli się inaczej ukierunkuja...

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;39366565]

Poza tym: co sądzicie o manicure i pedicure w ciąży? [/QUOTE]nie ma co popadac w paranoje. malowalabym gdyby mi nie smierdzialo
jakbym tylko mogla poszlabym na 100% na medi & pedi.
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
T. 9.03.2013
O. 3.03.2015

pani22ka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:59.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.