Jeszcze nie chcemy rodzić, choć taczkami można nas już wozić. Mamy V-VI 2013 cz.10

[diabli]

Napisane przez MoTyleKsw

Na innym forum, dziewczyna tydzień temu urodziła bliźniaki, a miała termin na 22 maja. Dzieciaki kruszynki, ale zdrowe, mama je już kanguruje nawet

no to tez niezly falstart i jeszcze dwie male zabcie

Napisane przez MoTyleKsw

Tata wczoraj miał imprezę pożegnalną z okazji przejścia na emeryturę
Małe wesele
I dostał nie tyle od kolegów z pracy co od osadzonych, własnoręcznie zrobioną swoją podobiznę Wstawiam w załączniku, bo ja nie mogłam przestać się śmiać

buehehe, ale super! swietna pamiatka i jak pieknie wykonana. krawacik nawet jest i te uszy dla porownania powinnas wstawic fote taty hehe. podziwiam za precyzje, zawsze mnie fascynowaly te "wiezienne" domki z zapalek!

[JennyAniolek]

Napisane przez szprotka_mada

Ostatnio na nowym mieszkanku teściu z Mężem i moim tatą przywiercali listwy panelowe- to była sobota ok 17. Wpadła sąsiadka z naprzeciwka i zrobiła karczemną awanturę, że jak to remont w lutym i to o tej porze... Mąż się wkurzył i zamknął Jej drzwi przed nosem
(dodam, że znam tą kobitę i będzie z Nią truuuudna przeprawa- nasza sypialni z łóżeczkiem Młodego sąsiaduje z Jej pokojem... Niech tylko zacznie się skarżyć, że Mały płacze, to zadzwonię na 997, że masakrycznie głośno TV ogląda. Serio- siedzimy w kuchni, która jest po całkowicie innej stronie i nie musimy mieć TV włączonego żeby wiedzieć co mówią np w Faktach )

Współczuję nowej sąsiadki

Napisane przez MoTyleKsw

Na innym forum, dziewczyna tydzień temu urodziła bliźniaki, a miała termin na 22 maja. Dzieciaki kruszynki, ale zdrowe, mama je już kanguruje nawet

Kolejne maluszki
Oby było z nimi dobrze

Napisane przez MoTyleKsw

Tata wczoraj miał imprezę pożegnalną z okazji przejścia na emeryturę
Małe wesele
I dostał nie tyle od kolegów z pracy co od osadzonych, własnoręcznie zrobioną swoją podobiznę Wstawiam w załączniku, bo ja nie mogłam przestać się śmiać

Fajny prezent

Napisane przez XxXJuSstiii

nie ma odwiedzin na oddziale jest wyznaczony pokój odwiedzin i tam można siedzieć ale pewnie to mało komfortowe z bolącym tyłkiem na niewygodnych krzesłach, wśród obcych ludzi bo wiesz... bakterie tak jakby na tej sali odwiedzin nie było ich więcej jeszcze ze 3 lata temu dzieci (nawet ojciec!!) można było tylko przez szybkę oglądać. Dlatego masakra musi być po cesarce - Ty dziecka przy sobie nie masz od razu, ojciec nie może z nim być. Straszne

Masakra

Napisane przez Tity

Wczoraj zaczęłam 29 tydzień, ale brzuch mnie 2 dni bolał, zobaczymy jak dzisiaj. Dzisiaj wyprawiamy urodziny starszemu synkowi, więc muszę być na chodzie.

za kolejny tydzień i miłej imprezki

[diabli]

Napisane przez MoTyleKsw

U nas są sale jednoosobowe i tata może wykupić sobie nocleg obok na takim łóżku-materacu za 30 zł.
Reszta odwiedzin jest w godzinach.
A np w Łodzi w matce polce w szpitalu, trzeba wypełnić deklarację, kto razem z Tobą będzie się opiekował dzieckiem. Trzeba wpisać dwie osoby i one też mogą być 24 h
Teraz już chyba rzadko kiedy nie wpuszczają...

tez fajna opcja, chociaz na noc to ja chyba pozwole mu isc do domu niech sprzata, wietrzy, wije gniazdko i robi ostatnie poprawki smialam sie z kolezanki, bo uparla sie, ze lozeczko maz moze skrecic dopiero jak sie dziecko urodzi. no i po porodzie bombardowala go smsami gdzie on sie podziewa...a biedak walczyl

[MoTyleKsw]

Napisane przez diabli

no to tez niezly falstart i jeszcze dwie male zabcie



buehehe, ale super! swietna pamiatka i jak pieknie wykonana. krawacik nawet jest i te uszy dla porownania powinnas wstawic fote taty hehe. podziwiam za precyzje, zawsze mnie fascynowaly te "wiezienne" domki z zapalek!

Nie no aż takich odstających to nie ma ma duże uszy to może dlatego


A dla maniaków truskawek, te w LIDLU są przepyszne - najlepsze z dotychczasowych

[JennyAniolek]

Napisane przez diabli

tez myslalam, ze zmotywuje sie i po sniadaniu jeszcze na chwile poleze. tymczasem mala bryka jak brykala i ani mysli przestac...wiec odpuscilam pewnie padne popoludniu, zrobimy sobie poobiednia sjeste mniaaam zjadlabym ananasa! kusicielka

A to mnie nie goniło do wc na , bardziej obawiałam się biegunki

Napisane przez ankaaa206

Hej hej, my już po śniadanku, tatuś zrobił tosty z szynką, serem i majonezem plus kakao, pycha
zamówiliśmy wczoraj łóżeczko na all, w przyszłym tyg powinno być, nie mogę się doczekać.
Idę dziś do lumpa, bo wyprzedaż jest, może coś wyhaczę ładnego

za łóżeczko

Pochwalisz się jakie zamówiliście ?

Napisane przez diabli

dzien doberek!!! nie spie a polozylam sie...o 4. mala mnie obudzila kopniakami i zamowila sniadanie

Napisane przez diabli

witamy sie w 28 tygodniu!!!

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------

Napisane przez MoTyleKsw

A dla maniaków truskawek, te w LIDLU są przepyszne - najlepsze z dotychczasowych

Mi smakują z lidla i biedronki

[candace1]

Napisane przez MoTyleKsw

Tata wczoraj miał imprezę pożegnalną z okazji przejścia na emeryturę
Małe wesele
I dostał nie tyle od kolegów z pracy co od osadzonych, własnoręcznie zrobioną swoją podobiznę Wstawiam w załączniku, bo ja nie mogłam przestać się śmiać

Prezent wymiata

Napisane przez diabli

naprawde baaardzo musieli pilnowac smoczkow, bo wystarczyla chwila i pies juz go sobie przywlaszczal. a pozniej juz nie mieli odwagi mlodemu go dawac, hehe.
ogolnie to jest baaardzo zgrany duet - do dzisiaj wciaz jeden ma z drugim ciezki zywot

Co za piesio no gość jak nic.

[JennyAniolek]

Napisane przez Atena564

Dziewczyny dziś 27 tc z Natalą zaczynamy wiec jeszcze 13

Napisane przez gold-fish

Cześć
sesja z brzuszkiem zaliczona 2 godziny prężyliśmy się przed obiektywem, łacznie ponad 150 zdjęć. Foto zadowolony z efektów, my z sesji i miłej atmosfery. Ja wczesniej chciałam zdjecia w ubraniach, wzięłam rózne sukienki, bluzezki, ale foto mnie przekonał że w sesji z brzuszkiem chodzi o zdjecia brzuszka no tak... racja. Zgodziłam się na kilka ujęc w staniku i nawet kilka takich jak zarywam dłońmi piersi

Napisane przez diabli

http://www.fakt.pl/Zakatowali-dzieck...,201250,1.html kolejne dziecko w drodze nie ogarniam tego swiata!

Straszne

Napisane przez szprotka_mada

No właśnie, wcześniej nie pomyślałam o tym. Ja mam do szpitala, w którym chcę rodzić 40km... Jak Mąż będzie na miejscu w pracy to przyjedzie migiem, ale nie daj Bóg będzie w trasie...

Ja do szpitala, który wybrałam mam 50-55 km. Mam nadzieję, że mąż będzie wtedy w domu albo zdąży wrócić ; bo jak nie to będą musieli mnie zawieźć rodzice albo teście...

[diabli]

Napisane przez XxXJuSstiii

nie ma odwiedzin na oddziale jest wyznaczony pokój odwiedzin i tam można siedzieć ale pewnie to mało komfortowe z bolącym tyłkiem na niewygodnych krzesłach, wśród obcych ludzi bo wiesz... bakterie tak jakby na tej sali odwiedzin nie było ich więcej jeszcze ze 3 lata temu dzieci (nawet ojciec!!) można było tylko przez szybkę oglądać. Dlatego masakra musi być po cesarce - Ty dziecka przy sobie nie masz od razu, ojciec nie może z nim być. Straszne

masakra. kurcze, teraz tyle sie trabilo o rodzeniu-po-ludzku, ze dziecko ma byc z matka. myslalam, ze wiekszosc szpitali juz ma to w zwyczaju, ze dzieci sa od poczatku w wozeczkach przy mamie. w pierwszej dobie mozna malucha oddac pod opieke, ale nie jest to konieczne - decyduje matka. a Ty piszesz o szpitalu w ktorym czas sie zatrzymal! przez szybe to mnie mama ogladala...rozumiem na jakims oddziale neonatologii, ale jesli wszystko ok to dlaczego tak komplikuja? przyjezdzaj do Bielska! przenocuje Cie do porodu i sobie bedziesz mogla meza caly dzien miec przy sobie :P

[Magiusa]

Napisane przez diabli

dzien doberek!!! nie spie a polozylam sie...o 4. mala mnie obudzila kopniakami i zamowila sniadanie lezalam i myslalam co znajduje sie w menu...wybrala cielece kielbaski, no i ricore. nie wiem jak mi wyjdzie polaczenie mleko-mieso, ale zdam sie na gust corki milego dnia! nie sprzatajcie za duzo

Dzień dobry
Diabli widzę że my z tym spaniem to mamy tak samo. Ja też się wczoraj mega męczyłam z zaśnięciem, a dziś telefon od mamy obudził mnie koło 9:30 i już zasnąć nie mogłam

[JennyAniolek]

Napisane przez diabli

masakra. kurcze, teraz tyle sie trabilo o rodzeniu-po-ludzku, ze dziecko ma byc z matka. myslalam, ze wiekszosc szpitali juz ma to w zwyczaju, ze dzieci sa od poczatku w wozeczkach przy mamie. w pierwszej dobie mozna malucha oddac pod opieke, ale nie jest to konieczne - decyduje matka. a Ty piszesz o szpitalu w ktorym czas sie zatrzymal! przez szybe to mnie mama ogladala...rozumiem na jakims oddziale neonatologii, ale jesli wszystko ok to dlaczego tak komplikuja? przyjezdzaj do Bielska! przenocuje Cie do porodu i sobie bedziesz mogla meza caly dzien miec przy sobie :P

Diabli a nie wiesz przypadkiem jak to jest z Eskulapem - mają w końcu przedłużoną umowę z nfz czy nie ? Tak z ciekawości pytam

[diabli]

Napisane przez MoTyleKsw

Jakoś się pozbierałam trochę.
Fizycznie może być, a psychicznie pewnie jeszcze długo nie będzie tak jak powinno.
Staram się sobie tłumaczyć, dużo czytać o tym wszystkim i jakoś muszę żyć, mam dla kogo.
Ale to co w głowie siedzi to czasami kocioł.

Twarda baba jestes, dasz rade glowie musisz znajdowac nowe zajecia...niech za wiele nie kombinuje. niedlugo z promyka rozblysnie slonce!

[JennyAniolek]

Napisane przez Magiusa

Dzień dobry
Diabli widzę że my z tym spaniem to mamy tak samo. Ja też się wczoraj mega męczyłam z zaśnięciem, a dziś telefon od mamy obudził mnie koło 9:30 i już zasnąć nie mogłam

To jesteśmy 3
Bo ja o normalnej porze nie umiem zasnąć, a jeszcze jak mąż chodzi na nocki to tym bardziej - kładę się w godz. 1-3 , ale ok 9-10 jestem już wyspana

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Napisane przez MoTyleKsw

Jakoś się pozbierałam trochę.
Fizycznie może być, a psychicznie pewnie jeszcze długo nie będzie tak jak powinno.
Staram się sobie tłumaczyć, dużo czytać o tym wszystkim i jakoś muszę żyć, mam dla kogo.
Ale to co w głowie siedzi to czasami kocioł.

Trzymaj się

[diabli]

Napisane przez Magiusa

Dzień dobry
Diabli widzę że my z tym spaniem to mamy tak samo. Ja też się wczoraj mega męczyłam z zaśnięciem, a dziś telefon od mamy obudził mnie koło 9:30 i już zasnąć nie mogłam

najlepsze jest to, ze mniej mi sie chce spac niz jakbym spala do 13 zmeczenie tez mniejsze. tylko te zapuchniete powieki ale damy rade, wazne ze mala fika i milo rozpoczela nasz dzien

[JennyAniolek]

Zmykam się szykować, bo za chwilę jadę na 2-3h załatwić pewną sprawę. To usłyszenia później

[xal]

Napisane przez szprotka_mada

Taki dziwny typ z tej kobiety... Z nudów chyba się czepia wszystkiego i wszystkich. Ale niech nie próbuje ze mną zadzierać- kobieta w zaawansowanej ciąży może być nieobliczalna w sytuacji podbramkowej

wyobraziłam sobie Ciebie w akcji odwetowej.

[diabli]

Napisane przez JennyAniolek

Diabli a nie wiesz przypadkiem jak to jest z Eskulapem - mają w końcu przedłużoną umowę z nfz czy nie ? Tak z ciekawości pytam

wydaje mi sie, ze nie. ta moja sasiadka wlasnie tam miala lekarza prowadzacego i chciala rodzic u niego. okazalo sie, ze bedzie cesarka (04.02) i zeby nie placic zaproponowal jej porod w zorach.
na stronie nadal maja info, ze kontraktu brak.
http://www.klinika-eskulap.pl
swoja droga, ciekawe czy te kontrakty sa raz na rok podpisywane czy czesciej...
sporo moich kolezanek tam rodzilo, tez na poczatku myslalam, ze to byloby fajne rozwiazanie. pozniej znajoma pracujaca w wojewodzkim troche mi poopowiadala jak to wioza do nich na neonatologie maluszka, a mama zostaje w eskulapie. porod super jesli nic sie nie dzieje.

[vvgh]

Napisane przez humpback

to podziel się przepisem myślałam że to wersja tych z przepisu od lonely. sprawdzę sobie który jest lepszy dla leniwej mnie

Dam Ci potem przepis Je się robi 15 minut!

[vil84]

dzień dobry ... jak zwykle niewyspana tym razem przez brzuch bo taki twardy jest od wczoraj że nie mogłam się ułożyć.

Napisane przez axella

karetka przyjedzie do rodzącej? dobrze wiedzieć

przyjdzie, ale lepiej pościemniać dla pewności że umierasz z bólu i takie tam z tym że wtedy nie masz możliwości wyboru szpitala, wiozą Cię tam, gdzie najbliżej.
ja mam dwie ulice dalej szpital który ma podobne opinie jak wybrany przez nas, i zapewniają bezpłatny transport dla rodzącej, więc jakby była nagła potrzeba, mąż by nie dojechał a tata z żoną by gdzieś wybyli to dzwonię tam


a propos "przegapienia porodu" - też tak czasem mam obawy, bo co kilka dni mam dość mocne bóle podbrzusza, jak na okres, trwają dobre ileś tam godzin, i są mocne, muszę się faszerować tabletkami - a jak poród zacznie się tak samo i stwierdzę że to ból taki co zawsze i zaczną mi się parte w domu ? mąż z pracy nie dojedzie ... wtedy do tylko karetka ...
haha tak panikujemy a pewnie i tak połowa z nas wyląduje na wywoływaniu porodu jak to często jest przy pierwszym dziecku

[szprotka_mada]

Napisane przez MoTyleKsw

Jakoś się pozbierałam trochę.
Fizycznie może być, a psychicznie pewnie jeszcze długo nie będzie tak jak powinno.
Staram się sobie tłumaczyć, dużo czytać o tym wszystkim i jakoś muszę żyć, mam dla kogo.
Ale to co w głowie siedzi to czasami kocioł.

Dasz radę, jesteś silna!

Napisane przez xal

wyobraziłam sobie Ciebie w akcji odwetowej.

Jak będzie się czepiała, to powiem, że mi jej telewizor dzieciaka straszy

[diabli]

robie porzadki na dysku i znalazlam dwa wierszyki no i znoooowuuuu sie wzruszylam!

Piotr Kanarek
SKĄD SIĘ BIORĄ DZIECI?

Czasem, kiedy nie śpię, wieczorową porą,
Myślę sobie o tym, skąd się dzieci biorą.
Trudno żebym o tym cokolwiek wiedziała,
Kiedy wszyscy mówią, że jestem za mała!

Zapytasz rodziców, to po krótkiej chwili,
Robią dziwne miny, jakby się wstydzili.
Nie wiem, czego o tym nie chcą mi powiedzieć,
Ja jestem ciekawska, więc chciałabym wiedzieć!

To jest dziwna sprawa, bo nie wiem dlaczego,
Każdy dookoła mówi coś innego:

Jest na przykład pani, co mi w koło klepie,
Że je za pieniądze można kupić w sklepie.
Przecież w różnych sklepach już z mamą bywałam,
Jednak sklepu z dziećmi nigdy nie widziałam!

Może nie mam racji - niech mnie ktoś oświeci,
Czy są takie sklepy, gdzie sprzedają dzieci?

Inni mówią o tym, że bociany białe,
W swych czerwonych dziobach noszą dzieci małe.
I od poniedziałku, do samego piątku,
Przynoszą je ludziom w małym zawiniątku.

...A ponoć bociany w Afryce zimują,
I do nas na wiosnę stamtąd przylatują.
Więc to wyjaśnienie też jest raczej marne:
Przecież w Polsce dzieci wcale nie są czarne!

Ktoś inny powiedział - być może w przedszkolu,
Że dzieciaki znajdziesz na kapusty polu.
Lecz ja wam się przyznam - całkiem zresztą szczerze:
Że ja w tę kapustę zupełnie nie wierzę!

Ta sprawa z kapustą wygląda żałośnie,
Bo w Afryce czarnej kapusta nie rośnie!
Więc z braku kapusty rodzi się pytanie:
Skąd swe małe dzieci biorą Afrykanie?

Choć wersja z kapustą pewnie jest zmyślona,
Jednak w Polsce sensu nie jest pozbawiona.
Mogłaby tłumaczyć w domysłów chaosie...
Czemu się Polacy kochają w bigosie!

Wersji jest więc kilka, czas do przodu leci,
A ja dalej nie wiem skąd się biorą dzieci!
W końcu moja mama dziś mi wyjaśniła:
Że mnie w swoim brzuchu długi czas nosiła.

W to chyba uwierzę, mama mnie nie kłamie,
Już widziałam z brzuchem na ulicach panie.
Lecz ja znowu brzęczę jak mucha przy uchu:
Skąd ja w twoim mamo znalazłam się brzuchu?

Mama nie chce mówić - mała to pociecha,
I dlaczego tata dziwnie się uśmiecha?
Może ktoś mi powie (oddam lalkę za to),
Co z mym urodzeniem miał wspólnego tato..?

I znów wszyscy milczą jakby byli w zmowie.
Skąd się biorą dzieci?! Kto mi w końcu powie?!



Jan Świąć
To odwieczne jest pytanie,
które trapi dzieci.
Skąd się wziąłem? Co się stało,
że jestem na świecie?
Małe dzieci dziwne rzeczy
nam opowiadają:
że jest taki sklep na świecie,
gdzie dzieci sprzedają.
Małą Kasię bocian przyniósł,
gdy była golaskiem.
Tata z mamą ją znaleźli
na łące pod laskiem.
Wszystko to są dziwne bajki,
opowiastki takie.
Dzieci rodzą się zwyczajnie,
nie rosną pod krzakiem.
Wszystko, co na świecie żyje,
łączy się parami:
On i ona, tata z mamą
zwą się — rodzicami.
Tata z mamą się kochali,
słuchaj, to nie bajka:
w brzuszku mamy się zacząłeś
jak kurczaczek z jajka.
I tu ważne jest pytanie,
zagadka niemała:
czy urodzi się chłopaczek,
czy dziewczynka mała?
Mama ziarnko twego życia
pod sercem nosiła,
a ty żyłeś w brzuszku mamy
zwinięty jak ślimak.
Tata cieszył się i starał
pomóc i dogodzić,
żeby mama wszystko miała,
kiedy się urodzisz.
Tak miesięcy przeszło dziewięć,
a ty rosłeś przecież,
aż zrobiło ci się ciasno,
chciałeś być na świecie.

Mama czuła jak się ruszasz
— niecierpliwy byłeś.
Poszła mama do szpitala,
tam się urodziłeś.
Byłeś taki śmieszny, mały
jak lalka — nagusek.
Na pamiątkę życia w mamie
jeszcze masz pępuszek.
Potem mama cię tuliła,
do snu kołysała,
mleczkiem z piersi wykarmiła,
piosenki śpiewała.
Teraz jesteś dzieckiem mądrym
— tak należy sądzić.
Czego nie wiesz — mamy pytaj.
KTO PYTA NIE BŁĄDZI!

[XxXJuSstiii]

Napisane przez diabli

masakra. kurcze, teraz tyle sie trabilo o rodzeniu-po-ludzku, ze dziecko ma byc z matka. myslalam, ze wiekszosc szpitali juz ma to w zwyczaju, ze dzieci sa od poczatku w wozeczkach przy mamie. w pierwszej dobie mozna malucha oddac pod opieke, ale nie jest to konieczne - decyduje matka. a Ty piszesz o szpitalu w ktorym czas sie zatrzymal! przez szybe to mnie mama ogladala...rozumiem na jakims oddziale neonatologii, ale jesli wszystko ok to dlaczego tak komplikuja? przyjezdzaj do Bielska! przenocuje Cie do porodu i sobie bedziesz mogla meza caly dzien miec przy sobie :P

tzn. dziecko jest z matką ale nie od razu jeśli było cc no bo nawet głowy nie powinno się podnosić, więc rady sobie z dzieckiem taka mama nie da - gdyby ktoś mógł przy niej być, byłoby inaczej...
dziękuję za zaproszenie ale mam już wybrany szpital, mam nadzieję, że wszystko się ułoży tak jak chcę i zdążymy dojechać spokojnie

[vvgh]

Napisane przez diabli

jeszcze kilka zdjec naszych chlopakow Nela ma niezla obstawe, co? ehh tylko oni juz wszyscy taaacy duzi.
jutro poszukam moich fotek z kanady.

1-4 antek
5-6 szymek
7-8 szymek i antos
9-10 wiktor

no i jeszcze raz napisze, ze wiktor i antek sa bracmi, szymek jest ich kuzynem

Piękne... to Twoi synkowie? Myślała, że teraz będziesz miała pierwsze dziecko. Antek jak aniołek! Jezu, jak mi się zachciało, żeby już Jurek był na świecie i byśmy sobie w góry pojechali......

[szprotka_mada]

Napisane przez diabli

robie porzadki na dysku i znalazlam dwa wierszyki no i znoooowuuuu sie wzruszylam!

Świetne te wierszyki!

[vvgh]

Napisane przez szprotka_mada

Nadrobiłam!

Witam się sobotnie, po nieprzespanej nocy. Kubunia pokazał o 24 mamusi jak umie fikać i wywijał z godzinę koziołki. Raz w poprzek, raz po pęcherzu, raz dawał się "do wewnątrz". Szalony Poza tym jednak przenieść się ze 140 cm łóżka, na 105 cm to nie lada wyczyn. Mężu spał standardowo, rozwalony jak na plaży, a ja czuwałam, żeby mi brzuszka nie uszkodził swoimi wygibasami. Zasnęłam dopiero po Jego wyjściu do pracy i też nie od razu, bo Młodemu było niewygodnie jak mamusia zwijała się w kłębuszek i manifestował swoje niezadowolenie małą ilością miejsca w brzuszku A teraz się wiercioch wierci po śniadanku, chyba posmakowała mu kanapeczka z makrelką
KOCHAM TEGO MOJEGO SZKRABIKA!!!

Poza tym, nie wiem czy to nie fałszywy alarm, ale kurka wodna chyba mi się robią rozstępy na brzuszku. A dodam, że smaruję się codziennie, czasami nawet dwa razy dziennie, praktycznie od 2-3 miesiąca ciąży... Tak więc chyba nawet najdroższe kosmetyki nie są w stanie uchronić nas przed naszymi genetycznymi predyspozycjami... No nic, z naturą nie wygram...

Tymczasem uciekam się ogaranąć i czas nastawić Mężulkowi kurczaczka na obiad

Ale słodko Mój też wczoraj szalał i (może) rączką dawał mamusi piątki
A jak się najadł na śniadanie rzodkiewki i ogórka na bułce to do teraz fika

Mi się na bokach takie czerwone kreski zrobiły, hmm, jakby takie pręgi małe, to chyba jest początek rozstępów... Ale co tam

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

No i witam się południowo!

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

A wiecie co, wczoraj nie miałam humoru, dziś też trochę nie i mam takiego kwiata na oknie co ma ususzone wszystkie kwiatki już, a tak pięknie kwitł, pełno małych fioletowych kwiatków. No i dziś patrzę, a tu wykwitł jeden kwiatuszek wiosna idzie!

[XxXJuSstiii]

Gdzie ta wiosna?
Strasznie jest u mnie, sypie i sypie, iść się nie da do tego nie dopinam kurtki zimowej noo dobra, dopnę się ale jest tak opięta, że na plecach się zwija, wyglądam jak beczka i mi bardzo, bardzo niewygodnie, więc nie mogę jej już zakładać no i chodzę w takiej z materiału do której śnieg się przykleja i jest cała mokra nie lubię tego

[vvgh]

Napisane przez XxXJuSstiii

Gdzie ta wiosna?
Strasznie jest u mnie, sypie i sypie, iść się nie da do tego nie dopinam kurtki zimowej noo dobra, dopnę się ale jest tak opięta, że na plecach się zwija, wyglądam jak beczka i mi bardzo, bardzo niewygodnie, więc nie mogę jej już zakładać no i chodzę w takiej z materiału do której śnieg się przykleja i jest cała mokra nie lubię tego

oj, oj , żebyś się nie przeziębiła!

[XxXJuSstiii]

Napisane przez vvgh

oj, oj , żebyś się nie przeziębiła!

ona mi nie przemaka cała na wylot tylko z góry
ogólnie nie wychodzę z domu, jedynie do sklepu szybko, więc mam nadzieję, że już nic się nie przyplącze

[banka26]

Napisane przez diabli

robie porzadki na dysku i znalazlam dwa wierszyki no i znoooowuuuu sie wzruszylam!

Piotr Kanarek
SKĄD SIĘ BIORĄ DZIECI?

Czasem, kiedy nie śpię, wieczorową porą,
Myślę sobie o tym, skąd się dzieci biorą.
Trudno żebym o tym cokolwiek wiedziała,
Kiedy wszyscy mówią, że jestem za mała!

Zapytasz rodziców, to po krótkiej chwili,
Robią dziwne miny, jakby się wstydzili.
Nie wiem, czego o tym nie chcą mi powiedzieć,
Ja jestem ciekawska, więc chciałabym wiedzieć!

To jest dziwna sprawa, bo nie wiem dlaczego,
Każdy dookoła mówi coś innego:

Jest na przykład pani, co mi w koło klepie,
Że je za pieniądze można kupić w sklepie.
Przecież w różnych sklepach już z mamą bywałam,
Jednak sklepu z dziećmi nigdy nie widziałam!

Może nie mam racji - niech mnie ktoś oświeci,
Czy są takie sklepy, gdzie sprzedają dzieci?

Inni mówią o tym, że bociany białe,
W swych czerwonych dziobach noszą dzieci małe.
I od poniedziałku, do samego piątku,
Przynoszą je ludziom w małym zawiniątku.

...A ponoć bociany w Afryce zimują,
I do nas na wiosnę stamtąd przylatują.
Więc to wyjaśnienie też jest raczej marne:
Przecież w Polsce dzieci wcale nie są czarne!

Ktoś inny powiedział - być może w przedszkolu,
Że dzieciaki znajdziesz na kapusty polu.
Lecz ja wam się przyznam - całkiem zresztą szczerze:
Że ja w tę kapustę zupełnie nie wierzę!

Ta sprawa z kapustą wygląda żałośnie,
Bo w Afryce czarnej kapusta nie rośnie!
Więc z braku kapusty rodzi się pytanie:
Skąd swe małe dzieci biorą Afrykanie?

Choć wersja z kapustą pewnie jest zmyślona,
Jednak w Polsce sensu nie jest pozbawiona.
Mogłaby tłumaczyć w domysłów chaosie...
Czemu się Polacy kochają w bigosie!

Wersji jest więc kilka, czas do przodu leci,
A ja dalej nie wiem skąd się biorą dzieci!
W końcu moja mama dziś mi wyjaśniła:
Że mnie w swoim brzuchu długi czas nosiła.

W to chyba uwierzę, mama mnie nie kłamie,
Już widziałam z brzuchem na ulicach panie.
Lecz ja znowu brzęczę jak mucha przy uchu:
Skąd ja w twoim mamo znalazłam się brzuchu?

Mama nie chce mówić - mała to pociecha,
I dlaczego tata dziwnie się uśmiecha?
Może ktoś mi powie (oddam lalkę za to),
Co z mym urodzeniem miał wspólnego tato..?

I znów wszyscy milczą jakby byli w zmowie.
Skąd się biorą dzieci?! Kto mi w końcu powie?!



Jan Świąć
To odwieczne jest pytanie,
które trapi dzieci.
Skąd się wziąłem? Co się stało,
że jestem na świecie?
Małe dzieci dziwne rzeczy
nam opowiadają:
że jest taki sklep na świecie,
gdzie dzieci sprzedają.
Małą Kasię bocian przyniósł,
gdy była golaskiem.
Tata z mamą ją znaleźli
na łące pod laskiem.
Wszystko to są dziwne bajki,
opowiastki takie.
Dzieci rodzą się zwyczajnie,
nie rosną pod krzakiem.
Wszystko, co na świecie żyje,
łączy się parami:
On i ona, tata z mamą
zwą się — rodzicami.
Tata z mamą się kochali,
słuchaj, to nie bajka:
w brzuszku mamy się zacząłeś
jak kurczaczek z jajka.
I tu ważne jest pytanie,
zagadka niemała:
czy urodzi się chłopaczek,
czy dziewczynka mała?
Mama ziarnko twego życia
pod sercem nosiła,
a ty żyłeś w brzuszku mamy
zwinięty jak ślimak.
Tata cieszył się i starał
pomóc i dogodzić,
żeby mama wszystko miała,
kiedy się urodzisz.
Tak miesięcy przeszło dziewięć,
a ty rosłeś przecież,
aż zrobiło ci się ciasno,
chciałeś być na świecie.

Mama czuła jak się ruszasz
— niecierpliwy byłeś.
Poszła mama do szpitala,
tam się urodziłeś.
Byłeś taki śmieszny, mały
jak lalka — nagusek.
Na pamiątkę życia w mamie
jeszcze masz pępuszek.
Potem mama cię tuliła,
do snu kołysała,
mleczkiem z piersi wykarmiła,
piosenki śpiewała.
Teraz jesteś dzieckiem mądrym
— tak należy sądzić.
Czego nie wiesz — mamy pytaj.
KTO PYTA NIE BŁĄDZI!

pieknee

Napisane przez JennyAniolek

Zmykam się szykować, bo za chwilę jadę na 2-3h załatwić pewną sprawę. To usłyszenia później

Napisane przez MoTyleKsw

Nie no aż takich odstających to nie ma ma duże uszy to może dlatego


A dla maniaków truskawek, te w LIDLU są przepyszne - najlepsze z dotychczasowych

ja tez najbardziej lubie te lidlowskie

Napisane przez cloche

heloł, oczywiście was nie nadrobię, ale coś wyczaiłam, że pisałyście o testach, jak zobaczyłyście dwie kreseczki... niektóre historie wyłapałam i przeczytałam. i się poryczałam za każdym razem
ja testu nie robiłam. w pierwszym cyklu zrobiłam i się wkurzyłam, że wyszedł negatywny. potem sobie pomyślałam, że nie robię cholerstwa. że dla mnie oznaką ciąży będzie brak okresu. jako że mierzyłam sobie co rano temperaturę podstawową, to wiedziałam, kiedy się go spodziewać (około 14 dni od skoku temp.), i nie kupiłam już żadnego testu. w drugim cyklu dalej jeszcze pełni zapału działaliśmy, ale już się tak nie nakręcałam. i okres nie przychodził, temp. podstawowa nie spadała (to znaczy, że progesteron dalej podwyższony był - czyli dobry znak! w ciąży ta wyższa temp utrzymuje się jakieś 3 miechy, a normalnie przed okresem znów spada). no to zadzwoniłam do gina i umówiłam się na wizytę i lekarz znalazł moją dziecinkę, miała wtedy 2 mm niby wiedziałam, i mąż też coś "czuł", że tym razem jest coś inaczej i na pewno się udało, ale widzieć ten niezbity dowód - szczęście niesamowite telefon do męża - jego reakcja: hehe... wiedziałem

achhh... teraz maluszek już kopniaczki sadzi mamusi, żeby się nie martwiła. a niedawno był kruszynką dwumilimetrową

a co tstowania, ojj pamietam to ja chyba z 6 dni przed spodziewana m. zrobilam test i pamietam po 7 min chyba wyszly 2 blade kreski, ale bylam zla na siebie ze zrobilam tak wczesnie test , ale wiczorem polecialam po 2 i po 5 min. tez wyszly 2 blade na maxa .... pokazalam tz a on ze nie raczej nie zebym sie nie nakrecala , na drugi dzien polecialam znowu po test zrobilam go u kolezanki i po 3-4 min. znowu wyszly 2 blade kreski , kolexanka mi mowi no jestes , nic by nie wyszlo gdybys nie byla i zeby mi udowodnic wsiadla w auto pojechala po test wrocila poszla do wc i wychodzi i rzeczywiscie u niej 1 kreska i koniec hmmm dalej nie moglam uwierzyc tymbardziej ze to byl 1cs , oczywiscie tz nic nie mowilam ze zrobilam test w tym dniu i kazalam mu kupic zeby zrobic na drugi dzien z rana , i rano robie i powtorka 2 blade kreski po 2 minutach , pozniej na wszystkich testach kreski zrobily sie wyrazne heheh i jestesmm

Napisane przez JennyAniolek

Cześć
U nas zima na całego i cały czas sypie :/
Obudziłam się ok 6:00 z bólem brzucha, trochę się powierciłam i poszłam dalej spać. Na szczęście już lepiej Może zaszkodziła mi wczorajsza mieszanka czyt. sałatka z makrelą, ogórkowa, ananas + lody

u nas tez ja do okien poodslaniaz rolety a na dworzu zima na calego , sypalooo na maxa i wiatr silny, teraz tylko wieje
ja szykuje sie powoli do robienia obiadku, dzisiaj w menu kotleciki mielone z ziemniaczkami i czerwona kapustka

[ankaaa206]

[QUOTE=JennyAniolek;394076 19]


za łóżeczko

Pochwalisz się jakie zamówiliście ?


zamówiliśmy zwykłe, proste z materacem, mam nadzieję że bedzie ok http://allegro.pl/show_item.php?item=3010154872 kolor teak

[maarchewka]

To ćwiczymy mięśnie Kegle co by mniej popuszczac