Tyle cykli mineło..a my dalej sie staramy - problemowe baby

[Niestabilna]

Napisane przez misia332

Pewnie tak, jutro chyba zatestuje

: hahaha: trzymam kciuki :P

[lady_malgo]

Napisane przez iza243

Witam

A może @ nie będzie...

Yyy.. w tym cyklu szansa jest bliska zeru bo Tż chory był, w sumie to przytulanki były tylko ze 4 razy i to nie w owulację. A dokładniej 8,9, 19 i 22 dc.

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------

Napisane przez Niestabilna

Jestem zniesmaczona!!!!!

sory za bledy

Już nie cytowałam wszystkiego, żeby miejsca nie zabierać.
BOŻE!!! Podziwiam Cię kochana, że w ogóle tam wytrzymałąś. Ja to bym się zawinęła po 5 minutach. Nie rozumiem ludzi którzy w syfie żyją. Ja też może super wysprzątanego mieszkania nie mam czasem nie chce mi się sprzątnąć (jak dziś ) wala mi się sierść Kita i trochę ubrań, ale bez przesady... Wiadomo, że sierść to już po 2 dniach zbiera się na podłodze... Ale jak w gości mają do mnie przyjść (nawet znajomi) to sprzątam, czyszczę- w życiu nie kazałabym płacić w restauracji komuś za siebie jak go zapraszam, nie mówiąc o tym, że nie wypuściłabym kogoś rano bez śniadania!!! Fuj

Najważniejsze, że koszmar już za tobą Klaski za odwagę

[pszczola189]

Niestabilna, faktycznie miałaś niezłe przygody..

[Luna0]

Dzień dobry

Napisane przez Dzastin08

Chcę poczekać do wizyty u lekarza i wtedy mamy zamiar powiedzieć rodzicą i najbliższym znajomym...Z spokojem

Melduję,że beta pięknie urosła: 750 mlU/mL

W poniedziałek dzwonię i umawiam się na wizytę do lekarza,a tymczasem spadam do kuchni dokańczać tort

Super a jak TŻ?

Napisane przez IsiaG

Dziś coś gorzej się czuje, niby skurcze ok, ale podczas nich mam mrowienie brzucha. A poza tym to chyba mała schodzi niżej, bo boli okropnie. I to schodzenie to nie podczas skurczu. a boli tak, jakby mi ktoś nożem tam jeździł, po szyjce.
JA NIE CHCE JESZCZE RODZIĆ, niech ona jeszcze nabierze masy - 3,3 kg to trochę mało.
BOLI!!!!

Isia dokładnie tak samo powiedziałam mojemu TŻ, identyczne słowa. Także znów mamy tak samo
a od masy to się odczep bo duża dziewczynka jest

Napisane przez kooocur

Hej laseczki..

przepraszam, że Was nastraszyłam, ale nie chcecie wiedzieć jaka ja byłam spanikowana!

Lekarz moj na szczescie spisał sie na medal i czekał na mnie w szpitalu.

Sprawdził serduszko..pięknie biło

Pozniej jeszcze raz maluszka pomierzył....brzuszek, głowkę, kość udową! Jestem mu wdzieczna

Co do ruchów mówił, ze tak może jeszce być, ale mi sie wydaje, ze Marcel był dupka odwrócony bo po południu czułam takie chlup, chlup i wieczorem już czułam ruchy

W nagrode przedstawiam Wam Marcelka

Marcelek śliczny
i ani przez chwile się nie martwiłam bo wiedziałam że z nim wszystko ok co najgorsze, jeszcze nie raz zrobi psikusa, ale pewnie już będziesz spokojniejsza. Mój jak ma nogi od strony pleców to do tej pory go nie czuje

Napisane przez kooocur

My dziś zaczynamy 20 tydzien..połóweczka heh więc stawiamy soczki: brzydal:

[Dzastin08]

Napisane przez pszczoua

Hej dziewczyny... Ja zaraz do pracy, czeka mnie rozmowa z szefową także proszę o kciuki Aż mnie brzuch z nerwów boli... Ehhh...

3mam mocno kciuki za rozmowę!

Napisane przez kooocur

Hej laseczki..

przepraszam, że Was nastraszyłam, ale nie chcecie wiedzieć jaka ja byłam spanikowana!

Lekarz moj na szczescie spisał sie na medal i czekał na mnie w szpitalu.

Sprawdził serduszko..pięknie biło

Pozniej jeszcze raz maluszka pomierzył....brzuszek, głowkę, kość udową! Jestem mu wdzieczna

Co do ruchów mówił, ze tak może jeszce być, ale mi sie wydaje, ze Marcel był dupka odwrócony bo po południu czułam takie chlup, chlup i wieczorem już czułam ruchy

W nagrode przedstawiam Wam Marcelka

Uff... dobrze,ze wszystko ok.
Śliczny Marcelek

Napisane przez kooocur

My dziś zaczynamy 20 tydzien..połóweczka heh więc stawiamy soczki: brzydal:

Głowa mi peka od rana...

Ja sie załatwiłam..zapomniałam wczoraj fasolki namoczyc i ciekawe czy mi sie ugotuje do 15

Gratki

Napisane przez mooonis17

Cześć Dziewczyny!
Wpadam tylko się przywitać i napisać że cały czas was podczytuję i trzymam kciuki!
U mnie zaczyna się 32 tydzieńjakoś strasznie szybko to zleciało

Wysyłam ciążowe fluidki i zmykam

Jak ten czas leci... masakra, dla Ciebie również gratki za 32 tydz.

Napisane przez Luna0

Dzień dobry

Super a jak TŻ?

Tz się bardzo cieszy..., już by chciał wszystkim powiedzieć ale ja go zawsze przystopuje

Dzień dobry

Mi już przeziębienie pomału mija... na szczęście...
Dzwoniłam dziś do mojej ginki żeby umówić się na wizytę i kazała już mi przyjść w tą sobotę wg Om będzie to ok. 6tydzień. Trochę się stresuję ale wierzę,że będzie wszystko ok

Misia,a ty już komuś mówiłaś o ciąży?

[pszczola189]

Napisane przez Dzastin08

Dzień dobry

Mi już przeziębienie pomału mija... na szczęście...
Dzwoniłam dziś do mojej ginki żeby umówić się na wizytę i kazała już mi przyjść w tą sobotę wg Om będzie to ok. 6tydzień. Trochę się stresuję ale wierzę,że będzie wszystko ok

Trzymam kciuki za sobotnią wizytę! Jestem przekonana, że wszystko będzie dobrze

[IsiaG]

Napisane przez pszczola189

Misia, to testujemy razem, co? bo ja chyba jutro będę test robić.

To sprostuję, że Misia juz test ma za sobą. Zobaczyła II kreski.

Napisane przez Niestabilna

korzystam z chwili gdzie mam przerw miedy sprzataniem, dezynfekowaniem i robieniem prania...

Nie rozumiem takich ludzi. Dziewucha bardziej dba o siebie niż to co wkoło niej. Spieprzałabym jakbym zobaczyła taki syf a pewnie znając mnie to jeszcze bym jej i jemu wygarnęła. Brzydzę się brudu. Nie mam czysto w domu, wiadomo, bo tak się nie da, ale lubię mieć porządek i wizualnie czysto. Dom to nie muzeum ale mieć syf jak w stodole, fujjj
Podziwiam Cię, że wytrzymałaś. Chyba bym jednak podkablowała na tego psa, toż to znęcanie się. Pomyśl, a gdyby to było dziecko??? A przecież nasze zwierzaki tak samo bezbronne jak dzieci, nie poskarżą się, nie zapłaczą, że im źle. Kabluj, jak małpa nie martwi się o nic to tym też się nie przejmie, mniej sprzątania dla niej więcej czasu na paznokcie.
MASAKRA! Szkoda zwierzaka, tylko się męczy przez ludzka głupotę i bezmyślność.
No i ten chłop mnie zastanawia - co on tam robi??? Kocha, ok ale zgubił po drodze mózg?

[Niestabilna]

Napisane przez IsiaG

To sprostuję, że Misia juz test ma za sobą. Zobaczyła II kreski.




Nie rozumiem takich ludzi. Dziewucha bardziej dba o siebie niż to co wkoło niej. Spieprzałabym jakbym zobaczyła taki syf a pewnie znając mnie to jeszcze bym jej i jemu wygarnęła. Brzydzę się brudu. Nie mam czysto w domu, wiadomo, bo tak się nie da, ale lubię mieć porządek i wizualnie czysto. Dom to nie muzeum ale mieć syf jak w stodole, fujjj
Podziwiam Cię, że wytrzymałaś. Chyba bym jednak podkablowała na tego psa, toż to znęcanie się. Pomyśl, a gdyby to było dziecko??? A przecież nasze zwierzaki tak samo bezbronne jak dzieci, nie poskarżą się, nie zapłaczą, że im źle. Kabluj, jak małpa nie martwi się o nic to tym też się nie przejmie, mniej sprzątania dla niej więcej czasu na paznokcie.
MASAKRA! Szkoda zwierzaka, tylko się męczy przez ludzka głupotę i bezmyślność.
No i ten chłop mnie zastanawia - co on tam robi??? Kocha, ok ale zgubił po drodze mózg?

Napisze tak... zabrzmi to chamsko i wyjde na osobe bez serca... oni caly czas sie staraja o dziecko czym jestem przerazona i ona jest juz po drugim #... moze i to przez ten syf... wczeniej mieszkali na 17 m2 i mieli lacznie 2 psy i 3 koty... masakra !!!!!!!! ona nie ma mozgu a ten slepy pewnie mu dobrze ciagnie... sory ale tak jest...

Ja sama mam kota i wiem ze musze jeszcze bardziej dbac o czystosc... i nasi najlepsi sasiedzi znaczy sie sasiad ma alergie na koty... i jak do nas przychodzi to tym bardziej zalezy mi na tym zeby nie zaczal odrazu kichac i prychac... to sa nasi najlepsi przyjaciele i bylo by mi glupio jakbym ich zaprosila na kawe i nie posprzatala... a tak on siedzi u nas 4-5 godzin i dopiero po tym czasie zaczyna kichac... i mowi ze nigdy tak nie mial.
Wiec dla mnie muzeum tez nie musi byc... nie ma co swirowac... ale staram sie chociaz codziennie odkurzyc ... i to mi nie wychodzi... ale kot ma zawsze posprzatane i jezdzi regularnie do lecznicy.

[pszczola189]

Napisane przez IsiaG

To sprostuję, że Misia juz test ma za sobą. Zobaczyła II kreski.

O patrz, to przeoczyłam

[kooocur]

Niestabilna- ja mam w domu remont i niestety mam teraz białe podłogi bo robia gładz w pokojach i łazience i już mam ochote sie za to zabrać (po południu poosprzata maz ja mam zakaz) i cięzko mi wytrzymać. Nie wiem jak ludize moha tak zyć...

My bylismy u jednych znajomych przed slubem dac zaproszenie....to co zobaczyłam w tym mieszkaniu wołąło o pomste do nieba.

Jak ktos oglada czasami te programy o zagraconaych mieszkaniaach to tam tak było!! Wody mi nala do skzlanki, ale nie tknełam...

N akoniec chciał nam koles pokazać strych bo robia tam salon z sypilnia i mówi do nas "ale tam jets bałagan"!!

Był jak to na w remontowanym pomieszceniu...ale lepiej tam było niz na dole!!



Bleeeee..znou mam ciarki.....


No i musz ekanape odwłosic bo moj pies sie sypie na wiosne...bo podobno zaraz ma przyjść Jakoś jej nie widać


Ide jeść fasolke bo sie jednak ugotowała:jup i:


Lunka- ja sie staram nie denerwować..ale to było silniejsze ode mnie.

Jak Twoje skurcze? Kiedy mędzie Twoj mąż??

[Linka1984]

kocuuur pozyc psa co ?

[Niestabilna]

Meluduje ze wszystko zrobione... jeszcze tylko jedno pranie ale sie nie liczy uffffffffffffffffffffffff ffff.

[bajka1807]

kooocur jaki Marcelek sliczny

no i przez ciebie musze isc do sklepu po boczek, kielbache i fasole ciesz sie ze mam blisko do sklepu kuzde ale to i tak dopiero jutro zjem, a juz mam taka ochoteeee eh

no a teraz chyba odpale ther*momixa i rosolek niech mi ugotuje bo nie mam pomyslu dzis na obiad bo nic nie rozmrozilam :/

[kooocur]

Napisane przez Linka1984

kocuuur pozyc psa co ?

To dawaj do mnie na kawe

Napisane przez bajka1807

kooocur jaki Marcelek sliczny

no i przez ciebie musze isc do sklepu po boczek, kielbache i fasole ciesz sie ze mam blisko do sklepu kuzde ale to i tak dopiero jutro zjem, a juz mam taka ochoteeee eh

no a teraz chyba odpale ther*momixa i rosolek niech mi ugotuje bo nie mam pomyslu dzis na obiad bo nic nie rozmrozilam :/

Ja chce termomix.....ale jest dla mie za drogi

Będę Ci za to co chwile na cos ochote robić

[Linka1984]

Napisane przez kooocur

To dawaj do mnie na kawe



Ja chce termomix.....ale jest dla mie za drogi

Będę Ci za to co chwile na cos ochote robić

Własnie idę do babi na obiad a na kawę musimy sie koniecznie jak ostatnio umówić ja jestem za powtórką spotkania!!!


ja tez chce ☠☠☠☠☠☠☠☠☠a..ale proprytetowo najpierw trza męzowski laptop wymienić

[misia332]

Umówię się tutaj do lekarza prywatnie, wizyta 120 euro. Przeżyjemy.

Dzastin u mnie wie TŻ, moja mama, i mój brat, bo mama się wygadała. Ale poza tym nikt. A mama wiedziała zanim test zrobiłam

Jak w kwietniu załatwię zaświadczenie z ZUSu, że nie mam ubezpieczenie w PL, to wyrobię kartę i dopiero zacznę chodzić normalnie do lekarza.

[bajka1807]

Napisane przez kooocur

To dawaj do mnie na kawe



Ja chce termomix.....ale jest dla mie za drogi

Będę Ci za to co chwile na cos ochote robić

osz ty :P ja sama termomixa bym nie kupila, bo tyz za drogi. ale mamuska kiedys dala sie namowic, a ze nie uzywala, to jej zabralam
rosolek wlasnie sie pichci, a ja i tak mam taka ochote na ta fasolke ze jeszcze chwila i zdecyduje sie na ta sloikowa z pudliszek

[misia332]

Ale mnie mdli

[nuna2]

Napisane przez kooocur

Ja to wszystko wiem, ale to silniejsze ode mnie. Lekarz tez mowił, ze Marcelek malutki jest i może tak być ,ale sam poprosiła abym przyjechała. Byłam widzialam, jestem spokojna...oo i moge dalej funkcjonować




Gdyby ciąża była z 3 tygodnie strasza nie czekałbym, ale wczoraj konczylam 19 tydzien i wiem co by na IP powiedzieli

A czemu ma pyaknie byc jakims zapaleniem??

tak czy siak, ja wierze, że będzie u każdej z nas już tylko ok!! Musi byc prawda?? I najważniejsze, że masz normalnego doktora... bo tak jak mówisz... byłam 2 razy na IZbie i dla nich wszystko NORMALNE;/ W każdym bądź razie, życzę, aby Macelek buszował w brzuchu codziennie iżebyś go czuła, bo będziesz na pewn9o spokojniejsza;*

Mi codziennie twardnieje brzuch nawet jak leżę na boku... Ta nospa nic nie daje... Czasem to aż boli, ale chociaż wiem, że z małą ok, bo pobryka... Tylko czasem człowiek aż nie chce się żalić... bo po prostu mi głupio

[kooocur]

Napisane przez nuna2

tak czy siak, ja wierze, że będzie u każdej z nas już tylko ok!! Musi byc prawda?? I najważniejsze, że masz normalnego doktora... bo tak jak mówisz... byłam 2 razy na IZbie i dla nich wszystko NORMALNE;/ W każdym bądź razie, życzę, aby Macelek buszował w brzuchu codziennie iżebyś go czuła, bo będziesz na pewn9o spokojniejsza;*

Mi codziennie twardnieje brzuch nawet jak leżę na boku... Ta nospa nic nie daje... Czasem to aż boli, ale chociaż wiem, że z małą ok, bo pobryka... Tylko czasem człowiek aż nie chce się żalić... bo po prostu mi głupio

Doktorek doskonale mnie rozumie...nawet nie chce myslec co by było gdyby i tym razem mi powiedział, ze serce nie bije.

Myslę, że bym sie juz nie podniosła..

Ty kochan może powinnaś barć coś mocniejszego. Bo jak boli to chyba nie jest dobrze??

Żal sie nam...a kto Cie lpeiej zrozumie niz druga kobitka...

[nuna2]

Niestabilna... jak to przeczytałam no ... o fu.... współczuje...

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Napisane przez kooocur

Doktorek doskonale mnie rozumie...nawet nie chce myslec co by było gdyby i tym razem mi powiedział, ze serce nie bije.

Myslę, że bym sie juz nie podniosła..

Ty kochan może powinnaś barć coś mocniejszego. Bo jak boli to chyba nie jest dobrze??

Żal sie nam...a kto Cie lpeiej zrozumie niz druga kobitka...

nawet tak nie pisz bo mnie ciary przehodza i łzy do oczu momentalnie... brrrr... Musi być... Nie może być tyle cierpienia dla jednej osoby....
Wiesz mi się super łatwo zaszło w ciażę, ale jak usłyszałam, że byle do 30 tyg... Boje się o każdy dzień i modlę się i modlą się inni... I nawet nie chce myśleć... nie nie nie dopuszczam, złych myśli... Jula wi, jak mama ją kocha i ma się trzymć do terminu...

Wiesz przeczekam do wizyty zobacze co gin powie... Ufam mu i wierzę, że wie co robi

A ty się tego gina trzymaj... Bo widać, że jest ludzki... Ja jak pojechałam na IZbę przyjęć w 12 tyg to usłyszałam,,jak kobieta ma poronić to i tak poroni"... i to mnie tak zraziło...
Dlatego czasem chociaż niefortunnie próbuję pocieszyć... Bo wiem, że sama potrzebuje potwierdzenia, że będzie ok... Co któryś dzień mówię do męża: obiecaj mi, że będzie ok i wiesz, może to głupie, ale jak powie, że będzie ok, bo mui być to ja mu wierzę...

[Szejda]

Dziewczynki jestem
Dzisiaj miałam robione hsg, choć już miałam go nie mieć, bo mialam złe wynki chlamydii. No ale po wszelkich konsultacjach podjęli decyzje, że mi zrobią pod osłoną antybiotyku. Wieć dostalam antybiotyk, potem ketanol i dwie nospy i troszkę sobie poczekałam. Potem przyszła po mnie pielęgniarka (bardzo miła) zaprowadziła na miejsce i powiedziała, ze musimy poczekać na lekarza ale ona w tym czase sobie wszytsko przygotuje. Jak zobaczyłam ten cały wziernik metalowy to chciałam uciekać. Za chwilkę przyszła lakarka ze studentką i ta studentka się pyta, czy ona moze zrobić badanie, bo już robiła to sobie pomyślałam, ze to dopiero bedzie bolało i trwało wieki, zaczęłam się trząść cała, pielegniarka mnie złapała za rękę i patrzyla na mne wzrokiem "wszytsko będzie dobrze" Ale okazało się,że nie było tak źle. Studentka mówiła co robi i była delikatna (jak można być delikatnym przy takim badaniu). Ból do zniesienia, taki jak przy @, choć przy wlewaniu kontrastu to myslałam,że mnie tam w środku rozerwie. Okazało się, ze mam podejrzenie niedrożności jednego jajowowu i czeka mnie laparoskopia Najpierw muszę wybrać antybiotyk na chlamydię, powtorzyć badania razem z Tż i wtedy jak będzie wszystko ok to bedzie laparo. Także to nie koniec mojej męki
Po badaniu wzieli mnie jeszcze na usg, które tez robiła studentka i po dłuższej chwili wola lekarza i mówi, że nie może znaleźć macicy Lekarz do niej, że może zniknęła po hsg, pokazał jej gdzie ma szukać i powiedział do mnie "Pani macica się znalazła, jest cała i zdrowa" Opieka była super ale cieszę się że już jestem w domku.

Dzastin gratuluje fasolki, super, że Wam sie udalo
Kocurek cieszę się, że u Ciebie wszy w porządku i Marcelkowi nic nie jest

U mnie to na tyle, idę dziś z Tż na pożegnanie jego kolegi z pracy, mam zamiar utopic moje wszytsie stresy w %.

[kooocur]

Kurcze byłam wczoraj w Policach,,mohłam Cie odzwiedzić


Widzisz coś zaczyna sie powli dziac. Dobrze, ze ta chlamydie wykryli bo niestety ona czesto jest przycznyna poronien!

Wypij kielicha za koocura!

[Szejda]

Napisane przez kooocur

Kurcze byłam wczoraj w Policach,,mohłam Cie odzwiedzić


Widzisz coś zaczyna sie powli dziac. Dobrze, ze ta chlamydie wykryli bo niestety ona czesto jest przycznyna poronien!

Wypij kielicha za koocura!

wypije, wypije

18 marca mam wizytę u Ciepieli, mam się do niego zgłosić ze wszystkimi badaniami, trochę się zmartwilam tym niedroznym jajowodem

[kooocur]

Napisane przez Szejda

wypije, wypije

18 marca mam wizytę u Ciepieli, mam się do niego zgłosić ze wszystkimi badaniami, trochę się zmartwilam tym niedroznym jajowodem

Udrożnnia Ci jajowody i bedziesz jak nowa....i wtedy będzie miała fasolak szanse sie zadomowić.

Myślę, że dobrze, że tam trafiłaś- zwłaszcza ta chlamydia mnie zmartwiła. Tż musi sie koniecznie przebadać bo to zarazliwe cholerstwo jest..

Teraz juz będzie dobrze-zobaczysz!

[pszczoua]

Napisane przez lady_malgo

witam się z herbatką i crunchellą
Chyba dalej śpię... na 9:45 mam wf. Dobrze, że mam zwolnienie, bo przez ból brzucha ledwo żyję.
Pszczoua- trzymam kciuki. Ale po co ta rozmowa?

No musialam powiedzieć o ciąży Pracuję w szkole i muszę uprzedzić dyrektorkę, bo z dnia na dzień nie znajdzie nauczyciela matematyki na zastępstwo. Całe szczęście zareagowała bardzo pozytywnie, wyściskała mnie, powiedziała że się cieszy no i że nie mam się martwić, nawet jakbym chciała iść na zwolnienie np od 1 kwietnia, to mam po prostu dać znać wcześniej żeby miała czas kogoś znaleźć. A tak się stresowałam... Zupelnie niepotrzebnie

Napisane przez kooocur

W nagrode przedstawiam Wam Marcelka

Słodziak A tak z ciekawości kiedy poznałaś płeć? Bo chyba nie zarejestrowałam. Za 2 tygodnie mam usg genetyczne i mam nadzieję się wtedy dowiedzieć...

Napisane przez magbes

heh...no mi tez leci Nie moge doczekac sie poniedzialku za tydzien, bo juz od 3 tyg nie widzialam dzidziolka. mam nadzieje, że wszystko dobrze sie tam rozwija

To ja wizytę mam w środę za tydzień i też się martwię, czy na pewno wszystko ok... Czuję się jakbym w ogóle w ciąży nie była i przez to czasem się schizuję ... Dziewczyny piszą o mdłościach itp. Mnie nawet przestał brzuszek boleć. Tylko czasem humorki mam takie zmienne i piersi bolą ale już nie tak bardzo jak na początku...

[kooocur]

Ja poznałam płeć własnie na genetycznym. Zreszta moje bezwstydne dziecko rozkracza nóżki co wizyte..wczoraj też

[Luna0]

Napisane przez kooocur

Lunka- ja sie staram nie denerwować..ale to było silniejsze ode mnie.
Jak Twoje skurcze? Kiedy mędzie Twoj mąż??

Wiem kochana i myślę że następnym razem już nie będziesz tak panikować, bo jak widać to się zdarza
Najważniejsze że wszystko ok, a że byłaś o raz więcej u lekarza to przecież bez znaczenia
wyobraź sobie jak mi się mały nie chciał ruszać w szpitalu w 23tc a oni nic nie chcieli zrobić.. w końcu łaskawie zmierzyli tętno ale to po całym dniu nie ruszania.. dlatego ja nie jeździłam na IP jak mały się nie ruszał bo wiedziałam ze nie ma sensu..
a później zobaczysz będzie tak że mały będzie Cię mocno kopał a przez pare dni ledwo co będziesz czuła.. to jest dopiero schiza ale ja jakoś zawsze ufałam intuicji.
Moje skurcze ledwo dają mi oddychać, dziś już miałam nawet bolesne.. heh wkurze się jak odstawie leki i mały nie wyjdzie. Najgorsze jest to że podobno dziecko dostaje mniej tlenu jak są skurcze i to jest logiczne bo ja też wtedy nie moge oddychać i tak czasami się stresuje że go to przydusza
a TŻ już jest od soboty w nocy a dziś rano był sex [COLOR="rgb(245, 222, 179)"]troche bolało jak tyle nie ruszane[/COLOR]

Co do podnoszenia się to wiem że każde # jest tragedią.. ale za nic w świecie nie uwierzę że taki sam ból jest przy stracie na początku ciąży jak i w połowie czy na końcu. Dla mnie to nieporównywalny ból. Im starsza ciąża tym napewno większy.

Napisane przez nuna2

nawet tak nie pisz bo mnie ciary przehodza i łzy do oczu momentalnie... brrrr... Musi być... Nie może być tyle cierpienia dla jednej osoby....
Wiesz mi się super łatwo zaszło w ciażę, ale jak usłyszałam, że byle do 30 tyg... Boje się o każdy dzień i modlę się i modlą się inni... I nawet nie chce myśleć... nie nie nie dopuszczam, złych myśli... Jula wi, jak mama ją kocha i ma się trzymć do terminu...

Ja też się o mojego modle codziennie. Coraz więcej ciąż jest problemowych.. i to odliczanie jest najgorsze, ciągnie się strasznie. Ale spokojnie dotrzymasz do 30tc zobaczysz! I zapewne dalej, chociaż urodzić dziecko w 30tc to już nic strasznego.. ja od 30tc przestałam się martwić o przedwczesny poród, odetchnęłam

Napisane przez Szejda

Dziewczynki jestem

Dobrze że już po a studentki są czasami o wiele lepsze bo delikatniejsze niz inni

[misia332]

Pojechałam dzielnie sama, i umówiłam się do lekarza na 6 marca, pani położna zapytała kiedy miałam ostatnią @ i powiedziała, że za tydzień będzie ok, mówiła po hiszpańsku, a nie katalońsku. Także jestem szczęsliwa.

[Niestabilna]

No normalnie padlam...
to co wam napisze nieodbirzcie tego jako przechwalki albo cos w tym stylu ale ja wam musze to napisac...
Z tz budujemy dom... w sensie dzialka juz kupiona i jest projekt domu teraz tylko czekamy na rozpoczecie prac... no i przed chwila zobaczylo ze ogladam kuchnie... wiecie kuchnie chce zrobic taka porzadna... no i sie go pytam il;e chce przeznaczyc na kuchnie ( ja myslalam o kwocie max 8 tys... i to juz za duzo) a on mi wyskkuje..l tylko pamietaj na kuchnie masz budzet 35 tys......... i za z tego wszystkiego zaczelam sie smiac a on do mnie za malo... ok wez odlicz 40 tys... euro

padlam

ja w zyciu tego nie wydam... nie uda mi sie