MAMUSIE MARZEC/KWIECIEŃ 2013 Myjcie się dziewczyny, bo nie znacie dnia ani godziny

[kasia86bgo]

Napisane przez Sorceresss

a to zrobię sobie BUDYŃ! i na pewno mi się UDA!!!

Ta... przewracanie się z boku na bok jest cudowne. O ile w ciągu dnia jestem sprawna fizycznie, to wieczorem taaaaakie kalectwo. Każdy ruch wymaga ode mnie nie lada wysiłku...wrrr

tereFereKuku :P a jedz niech w BIODRA idzie

ja ost czasu mam tak ze jak z prawej na lewa sie przewracam strzyka mi w pachwinie i to dosc Glosno !! takie PYK sekundowy bol i niedowlad

no ale +/- 25-28 dni

Postanowilam po obiedzie zebrac ciuchy Mlodego i wrzucic do pralki
zobaczymy jak mi pojdzie

oliwka 1000 Lat w milosci i Mlodosci - szczesciu i pomyslonosci

pani bedzie dzidzia czuej ze Torres chce wyjsc

[Sorceresss]

Napisane przez kasia86bgo

tereFereKuku :P a jedz niech w BIODRA idzie

już nie łudzę się, że pójdzie gdzieś indziej

słyszałam, że od lodów się w łydkach tyje..... i kostkach.... bardzo....

[BYou]

Oliwko spełnienia marzeń

Pani trzymam mocne kciuki

Samotari i będziesz rodzić w tym nowym szpitalu swojego lekarza?

Ptaszysko kciukam za Córeczkę

Strippi mam nadzieję, że obejdzie siębez antybiotyku

Agatko, Córko Rosy

[Dragusia88]

Napisane przez monicca1989

dlaczego przepakować?

bo nie na porodówkę a na patologię ciązy

Napisane przez strippi

ból minął na szczęście, niestety pojawiło się zapalenie piersi

Ból miałam tylko rano, przeszło i się nie pojawił, czasami mnie boli dół brzucha, jakbym miała zakwasy, ale pewnie to efekt poporodowy, albo obolałe mięśnie, bo niestety mam delikatne zapalenie piersi Gorączkowałam, ból piersi, obolałe mięśnie i osłabiona jestem. Dzwoniłam do mojej ginekolog i mam robić okłady z kapusty i kefiru, jak nie przejdzie do jutra to przyjechać i antybiotyk. Po kapuście i odciągnięciu gorączka przeszła, ale dalej jestem taka rozbita i bolą mnie mięśnie i piersi.

Najgorsze to, że mąż idzie do pracy na 18:00 i zostaję z małym sama. Julka jeszcze nocuje u dziadków, mam nadzieję że jutro wróci i w końcu pozna braciszka.

jak nie urok to sraczka współczuje

[Nyaa]

Napisane przez samotari

No i radosna nowina, moj gin zmienia miejsce pracy, na dniach przechodzi do szpitala w miasteczku oddalonym o 25 km od mojego miasta

Mój też się jakiś czas temu przeprowadził - 50 km dalej. Na razie przyjeżdża jeszcze do przychodni i przyjmuje pacjentki, ale z dyżurów w szpitalu już zrezygnował. Szkoda

Napisane przez Sorceresss

Ta... przewracanie się z boku na bok jest cudowne. O ile w ciągu dnia jestem sprawna fizycznie, to wieczorem taaaaakie kalectwo. Każdy ruch wymaga ode mnie nie lada wysiłku...wrrr

Skąd ja to znam a najgorzej, jak trzeba wstać. Mówię wtedy do męża "Weź mnie na zapych, bo nie wstanę" i mnie wtedy popycha i jest o niebo lepiej niż samej się męczyć

oliwka sto lat

[strippi]

Napisane przez BYou

Strippi mam nadzieję, że obejdzie siębez antybiotyku

oj też mam nadzieję

Napisane przez Dragusia88

jak nie urok to sraczka współczuje

no wiedziałam, że moje szczęście nie może trwać za długo ehh

[Mokka_83]

Napisane przez despa

Mokka za każdy pobyt w szpitalu powyżej trzech dni wypłacają kasiorke, tak ze dowiedz się w pracy i składaj dokumenty.

dzis bylam zawieźć zwolnienie do kadr i dowiedziałam się, że w moim ubezpieczeniu grupowym za KAŻDY dzień szpitala jest kasa

Napisane przez Demeter

Kurcze wczoraj zaczęła mnie strasznie swędzieć skóra pod pępkiem, wypatrzyłam takie 3 kreski czerwone, no szlag by to trafił Zawsze powtarzałam, że pewnie rozstępów nie uniknę, bo już mam na pupie, ale nadzieja była, ech

ja jeszcze nie mam... Choć mam czasami takie dziwne uczucie po bokach brzucha, że z przerażeniem spoglądam w lustro czy nic tam nie widać... Niby nie - ale juz sobie wkręcam, że może jakieś białe się pojawiły i są tak naciągnięte że ich nie widzę? Nowe rozstępy zawsze są czerwone?

Napisane przez moni_ka.g

ale to, że czytałam i zaglądałam tam co jakiś czas znaczy chyba, że potrzebowałam a potem nagle się dowiaduję, że megi mnie z niego wywaliła. to po co zapraszała? odwidziało jej się nagle?

aha... czyli istotne jest tylko to, że Ty potrzebowałaś? A to, że ktos potrzebował Twojej rady (której) nie otrzymał, to już malo ważne, tak?
Może to zabrzmi jak reklama mBanku... ale żeby była równowaga to nie można tylko brac... trzeba tez dawać cos od siebie

A tak na marginesie... usuwanie z klubu nie jest nieodwracalne... Zawsze istnieje mozliwośc przyjęcia ponownie jeśli chcecie się udzielac... Tylko właśnie - chcecie? Czy to jest tylko wykłócanie się dla zasady, bo "chcę tam być i już"?

[monicca1989]

Napisane przez Dragusia88

bo nie na porodówkę a na patologię ciązy
jak nie urok to sraczka współczuje

I zostawiasz w domu rzeczy dla Florka do porodu czy jak?

[Ptaszysko16]

Napisane przez BYou

Oliwko spełnienia marzeń

Pani trzymam mocne kciuki

Samotari i będziesz rodzić w tym nowym szpitalu swojego lekarza?

Ptaszysko kciukam za Córeczkę

Strippi mam nadzieję, że obejdzie siębez antybiotyku

Agatko, Córko Rosy

dziekuje

[Zaciazona]

Strippi- ale fajnie masz, ze masz juz Michalka przy sobie. Taki piekny dzien dzisiaj poszlabym z Mila na spacerek, eh... jeszcze troszke.
I trzymam kciuki zebys nie musiala brac antybiotyku.

Dobra ide po lody....

[samotari]

Byou, nie sądzę. I tak nie mam pewności, czy trafie na jego dyżur. Na dobrą sprawę w tym szpitalu też bym jej nie miała, więc odpuszczam sobie jeżdżenie za nim. Jak urodzę w ciągu 2tyg to może jeszcze na niego trafie jak nie,to trudno. Jest mi wszystko jedno, byle by tylko urodzić i przestać się czuć jak wrak rozbitego samolotu

[nestelle]

Napisane przez Villga

Witam się w skończonym 38 tyg. i też gratuluję wszystkim nowych tyg.Mam taki wstydliwy problem...
..

za tydz.
co do problemu - to niemam pojęcia co to - najlepiej skonsultować z lekarzem

Napisane przez pani22ka

Byłam na wizycie. Jutro o 8ej mam się stawić do szpitala... aaa...

Napisane przez megi-megi

Nestelle - lecz się mega szybko. Kurka - jak można rodzić z katarem?

.. no nie wiem ,mam nadzieję ,że się nie dowiem ...bo katar zatykający nos i kaszel do tego.

Napisane przez klementyna1

Heja,
Co WAs nadrobie, to nastepna strona zaległości i tak bez końca...Ja po wizycie... KTG w normie- wykres pokazał 1 skurcz. W nocy 3 razy mnie bolał brzuch okresowo,ale przeszło, po KTg lekarka mnie zbadała i o mamusiu...Myslałam, ze mi zaraz dziecko wyjmie tymi paluchami, ze 3 razy to krzykneam az tak bolało, a grzebałą tam i grzebała i oczywiscie znów krwawie...;/ Rozwarcie dalej na luzny palec... Juz jak leżałam na KTG to delikatnie brzuch mnie bolała jak na okres,a po badaniu to juz tak mocno i boli nadal. Potem poszłam na USG, mały wazy 3 kg.... Ciekawe, czy to róznica w maszynach, czy przez 2 tygodnie nic nie urósł?? ilośc wód płodowych zmniejszona, ale lekarze mowili, ze to przed porodem sie zdarza no i w srode znow do szpitala i chyba zostane juz. Lekarka mówi, ze już niedługo, juz niebawem...Ale tak samo mówiła i 2 tygodnie temu;p Takzę takie do wieści, martwi mnie stojaca waga małęgo i ten ból okresowy- cały czas...Ale po takim badaniu to ma prawo pewnie bolec...
.

oj bolesne masz te badania .... współczuje . ,
co do wagi to ja bym się nie przejmowała - na każdym sprzęcie może byc inaczej ....

Napisane przez Moderna

a my tez Cie szantazujemy, i co.. nic

ja z tych przekornych......

Napisane przez samotari

Ja dziś już po wizycie. Wymazy na paciora pobrane i oddane do badania. Za dwa dni wyniki. Po wizycie średnie wrazenia, stwierdził,że ciąża donoszona, można rodzić. A, i że kanał rodny otwarty - znakiem tego, że chyba odszedł mi czop sluzowy. Nie wiem nawet kiedy Boli mnie chyba wszystko: plecy, podbrzusze i piczka. Nie wiem czy leżeć, siedzieć czy stać. Cudem sie rozebralam w gabinecie i wlazłam na ten samolot. Ale już przy ubieraniu się byłam bliska prosić lekarza,żeby mi pomogl i założył majtki. Istne kalectwo. No i radosna nowina, moj gin zmienia miejsce pracy, na dniach przechodzi do szpitala w miasteczku oddalonym o 25 km od mojego miasta

Napisane przez klementyna1

nestelle- no to niech Cie dumma rozpiera,ze masz takiego meża domyslnego U facetówz tym cięzko

tym razem się domyślił .....no niby do 3 razy sztuka ....

Napisane przez Sorceresss

8 marca Nestelle rodzi...

achhhhh aby szło tak precyzyjnie zaplanować .....

Napisane przez Ptaszysko16

stan stabilny, odstawili antybiotyki, po malu zwiekszaja ilosc pokarmu.

Napisane przez strippi

ból minął na szczęście, niestety pojawiło się zapalenie piersi

Ból miałam tylko rano, przeszło i się nie pojawił, czasami mnie boli dół brzucha, jakbym miała zakwasy, ale pewnie to efekt poporodowy, albo obolałe mięśnie, bo niestety mam delikatne zapalenie piersi Gorączkowałam, ból piersi, obolałe mięśnie i osłabiona jestem. Dzwoniłam do mojej ginekolog i mam robić okłady z kapusty i kefiru, jak nie przejdzie do jutra to przyjechać i antybiotyk. Po kapuście i odciągnięciu gorączka przeszła, ale dalej jestem taka rozbita i bolą mnie mięśnie i piersi.

Najgorsze to, że mąż idzie do pracy na 18:00 i zostaję z małym sama. Julka jeszcze nocuje u dziadków, mam nadzieję że jutro wróci i w końcu pozna braciszka.

, ,

ja wam powiem,że teraz wróciłam i tak ogólnie już coraz ciężej mi się idzie .... z prowadzeniem auta nie mam problemów ale chodzeniem to masakra .... tak normalnym krokiem powiedzmy to z 30 min.a potem prawie tip-topy .....
do tego dosyc długo mnie nie było , pojechałam jednak daleko a zapomniałam tel. - tż znów warczał .....

[kasia86bgo]

Napisane przez Sorceresss

już nie łudzę się, że pójdzie gdzieś indziej

słyszałam, że od lodów się w łydkach tyje..... i kostkach.... bardzo....

yhmmm nio co za ciekawostka .. jakos nie ZAUWAZYLAM bym tam tyc zaczela . w cyckach tak owszem w koncu cos sie ruszylo

strippi - bom wlasnie zapomniala wczesniej pisac
zycze ci by te bole minely i bys mogla sie cieszysc w 100% Michalkiem i Julcia


leze dalej w lozku jeszcze tylko 2 odcinki i skoncze 8sezon ( na razie mam 14odcinkwo, a jest wiecej no ale juz bd na biezaco ) . a juz sie sciaga RZYM

[moni_ka.g]

Napisane przez samotari

Dziewczyny, jutro mam mieć pobrane próbki na paciorkowca. Wyżej wymieniałyście ceny, czy to są ceny od próbki czy już za całość? W sensie za wymaz z pochwy i odbytu razem?

ja miałam tylko z pochwy to nie wiem czy jest różnica w cenie. ale wydaje mi się, że jak podali ci cenę to za badanie ogólnie wiedząc, że dają 2 próbki. pewnie różnie robią.

___________

właśnie nam się kolega zapowiedział z odwiedzinami na jutro i do środy. hm.. tż dziś do nocy w pracy, więc nawet nie będzie kiedy ogarnąć, a jutro i w środę normalnie pracuje.. fajnie byłoby się spotkać, bo dawno się nie widzieliśmy, ale jednak imprezka + organizacja to nie jest to o czym teraz marzę.. nie lubię takich sytuacji

[Dragusia88]

Napisane przez monicca1989

I zostawiasz w domu rzeczy dla Florka do porodu czy jak?

na porodówkę i po porodzie mam taką duża torbe bo połowa torby to m.in te ogromne podpaski i podkłady. i tak myślałam że bym wzieła tylko mniejszą torbę wiadomo koszula, bielizna, kosmetyki, a ta "właściwa" by była w aucie i gdyby zdecydowali że rodzimy to tż by po nią potem zszedł do auta i tyle. bo jak mnie położą i nie wiadomo kiedy coś wywołają to po co mam tam z tymi wszystkimi rzeczami być.

dobra idę jakiś obiad robić

[nestelle]

Napisane przez strippi

no wiedziałam, że moje szczęście nie może trwać za długo ehh

nie mów tak , przecież to wielkie szczęście - poród miałaś szybki i bezproblemowy , Michał urodził się zdrowy a na dodatek nie jest zbyt absorbujący , Julka lada dzień wyzdrowieje a i Ty też .
Zobaczysz będzie dobrze jeszcze troszkę .

Oliwka - wszystkiego naj

[pani22ka]

Napisane przez jolanT

dziewczyny pamiętacie o konkursie Malpki?

, dzieki za przypomnienie. a nie mowilam - mam zamiast mozgu kalafior

Napisane przez samotari

Ale już przy ubieraniu się byłam bliska prosić lekarza,żeby mi pomogl i założył majtki.

Napisane przez Agateczka*

A po za tym przeraża mnie to 19 dni to go

te cyferki są przerażająco niskie...

Napisane przez klementyna1

No ale te USG różnie pokazują, zobaczymy jak asie urodzą

Napisane przez corka_rosy

Bardzo energicznie wstałaś i spokojnie i zdecydowanie oświadczyłaś, że rodzisz. A w którą stronę pocwałowałaś, nie wiem... Bo mnie się wstać jeszcze nie chciało

Napisane przez monicca1989

I zostawiasz w domu rzeczy dla Florka do porodu czy jak?

mnie tak doktorek powiedzial... ze gdyby co to Maluszek cos awaryjnie dostanie i zeby przepakowac torbe

[BYou]

Strippi wszystko będzie dobrze nie załamuj się

Monika też nie lubiętakiego wpraszania się, tym bardziej teraz:/


Samotari ja mam do szpitala, w którym pracuje mój lekarz 60 km ale nie chcę gdzie indziej

[moni_ka.g]

Napisane przez trooskava

Co do przenoszenia ciazy o dłuzszy macierzynski. Ja mam wskazanie do cc i bylam swiecie przekonana ze skoro termin mam na 15 marca to beda mnie ciac wczesniej. Ale moj gin ostatnio stwierdzil ze lezenie pomaga i ciecie planuje na 18 marca. Nie zaprzecze ze dluzszy bylby mi na reke. ale jak to sie mówi "wyżej d**y nie podskocze* jak Mati bedzie chciała wyjsc wczesniej. Tez bede sie cieszyc ze juz bedzie ze mna. ALe jesli mogę polezec dluzej o te 3 dni i moze wstrzelic sie w 18 marca to czemu nie? Zresztą i tak ustawy jeszcze nie klepnieto i nie weszla w zycie więc nie wiadomo jak to bedzie.

ja już nie mogę słuchać rad w stylu wytrzymaj do terminu bo dłuższy macierzyński. nawet nie wiem czy chciałabym z niego skorzystać, ale wszyscy wiedzą to za mnie. tak szczerze mówiąc to mi już ciężko i na prawdę chciałabym już urodzić, mieć to za sobą i nie stresować się porodem. zresztą jaki ja mam na to wpływ? jak Młody się zdecyduje to wyjdzie i tyle.

Napisane przez czarny flamaster

Wiecie jaką teorię wychowawczą poznałam wczoraj od teściów? Jest mega! Jeśli masz dwoje dzieci, to jedno może skarżyć na drugie i wtedy unikniemy problemów z paleniem, alkoholem i narkotykami.

jakoś ja siostrą tak nie skarżyłyśmy. owszem, nie raz coś wypaplałyśmy jedna na drugą, ale w takich (dla nas) poważniejszych kwestiach nie. razem paliłyśmy i razem się chowałyśmy z tym, itp.

Napisane przez Dragusia88

mam jeszcze jedno pytanie jak się ma mieć cc to też się wywołuje akcje skurczową żeby coś się zaczęlo z dzieckiem dziać do wyjścia czy po po
prostu się dziecko wyjmuje i już?

jak planowane wcześniej cc to nie wywołuje się skurczy, po prostu idziesz na cc bez żadnego przygotowania organizmu, że tak to nazwę.

Napisane przez Chanel_Coco

Dziewczyny nie rodzę, ale spotkało mnie coś strasznego i raczej prędko się na forum nie pojawię. Wczoraj wieczór nagle zmarł mój tato. Leczył się na serce, ale ostatnio dobrze się czuł. Jeszcze popołudniu jedliśmy z nim obiad, a wieczorem umarł.
Tragedia!!!!
Jak urodzę to Was napewno poinformuje, tymczasem znikam z forum.

współczuję...

[czarny flamaster]

Napisane przez moni_ka.g

jakoś ja siostrą tak nie skarżyłyśmy. owszem, nie raz coś wypaplałyśmy jedna na drugą, ale w takich (dla nas) poważniejszych kwestiach nie. razem paliłyśmy i razem się chowałyśmy z tym, itp.

Mi tata zawsze mówił, że rodzeństwo ma się trzymać razem w każdej sytuacji. Okey, czasami dosięgają nas rzeczy, których nie rozwiążemy sami i prosimy o pomoc, ale nigdy nie pochwalano u nas skarżenia. Rodzice z nami rozmawiali i nauczyli "mieć własny rozum", nie naśladowac kolegów i podejmować samodzielne decyzje. Chociaż z drugiej strony wygodniej dla rodziców- zamiast rozmawiać i uświadamiać dzieci, że np. papierosy są złe, to liczyć, że jedno naskarży na drugie i wtedy dopiero zaczynamy rozmowę.

Kurcze, powinnam zjeść coś na obiad, a kompletnie nie mam na nic ochoty.... Znów płatki z mlekiem.

[Nyaa]

My z bratem w dzieciństwie nie byliśmy jakoś specjalnie zżyci. Jestem młodsza o 7 lat, on miał swoje "dorosłe " życie, ale mimo to, nigdy na niego nie donosiłam, chociaż wielokrotnie mu tym groziłam podczas kłótni rodzice też nigdy nie brali mnie na spytki i nie próbowali wyciągać ode mnie co i kiedy brat robił.

Za to mąż do dzisiaj opowiada, jak to nikt nie chciał się bawić z jego młodszym bratem, bo ten wszystko kapował mamie - a co najlepsze, nie miał z tego żadnych korzyści. Po prostu lubił ten sport Teraz razem się z tego śmieją

[BYou]

Jestem starsza od Siostry o 9 lat na początku było ciężko bo Ona kablowała na mnie ciągle teraz nie wyobrażam sobie, że mogłoby Jej nie być

[moni_ka.g]

Napisane przez achna79

Poza tym zastanawiam się nad kupnem łóżeczka w Ikei ale większość ma tylko dwa poziomy regulacji, a przeważnie są trzy. I mam pytanie. Potrzebne są te trzy poziomy? Czy dwa będą bardzo uciążliwe? Nie wiem czy się nastawiać tam na zakup łóżeczka czy po porostu odpuścić. Poza tym nie znalazłam tam info o wyjmowanych szczebelkach. Ma któraś z Was łóżeczko z Ikei?

nie mam łóżeczka z ikei, ale jestem zdania, że to od nas zależy ile poziomów potrzebujemy, bo one są dla naszej wygody chyba tylko. mówią, że najwyższy jak dziecko leży, potem średni jak siada, a jak wstaje samo to sam dół. im wyżej masz dziecko tym łatwiej ci go z tego łóżeczka wyjąć, bo mniej się schylasz żeby dźwignąć dziecko. co do wyjmowanych szczebelków to dla mnie to jednak ważna rzecz była, bo nie mamy pokoju dla dziecka i w łóżeczku będzie spać jak najdłużej.

[czarny flamaster]

Ja mam młodszych braci Jednego młodszego o 3 lata, a drugiego o 15. Ten pierwszy nie raz przychodził do mnie pogadać, opowiadał o imprezie jakieś, albo jak pijany przychodził i kończył "Ej, tylko nie mów mamie, coooo?" Nigdy bym niczego nie powiedziała. Jakoś tak....nie moja natura. Gdyby opowiadał, że kogoś tam pobił czy okradł, to co innego, ale takie wyskoki nigdy go nie interesowały. Rodzice wychowali go na porządnego faceta
Z tym drugim jest trochę inaczej. Jeśli przeklnie czy zrobi coś złego, to sama zwracam mu uwagę, ale jeśli opowiada, że w szkole go gnębią i podaje konkretne sytuacje jakie mają miejsce, to zawsze pytam czy mówił mamie i informuję, że powinna wiedzieć. Na ogól wtedy rozmawialiśmy o tym we trójkę.
Zresztą....kocham ich nad życie. Pisałam każdemu zadania do szkoły i teraz wiem, że mogę na nich liczyć w każdej sytuacji.

Ejjjj, wchodze na moje zubożałe konto by zobaczyć jak biedna jestem, a tam przelew z ZUSu. Pierwszy raz dali mi połowę, ale widać taki efekt L4 co 2 tygodnie. Jeeeeej, mam na fryzjera!

[moni_ka.g]

Napisane przez Dragusia88

dziewczyny jak z tym ojcowskich jest. 14 dni kalendarzowych czy roboczych?

obstawiam, że kalendarzowych, bo wszędzie widziałam info, że 2 tygodnie, a nie przeliczane na dni.

[kasia86bgo]

widze ze na tapecie temat rodzenstwa
ja mam dwie siostry - starsza o 3 lata i mlodsza o 9
- starsza zawsze byla samodzielna, jako dzieci i mlodziez nie mialysmy za dobrego kontaktu - ona taka raczej skryta
- ja wulkan energii power mowie wam - gdzie Diabel nie mogl tam ja weszlam , nie bylo dla mnie rzeczy niemzoliwej do zrobienia - teraz czlowiek z biegiem lat az wstydzi sie myslec co sie wyprawialo haha
- mloda oooo wez - madra inteligentna - ale MEGA rozpieszczona - jej najelpszym hasle w latach 3 - 7 bylo '' A MOJA MAMUSIA '' no nie wazne ze to tez moja byla, ale zawsze jej - i to byl KABEL - w sumie mi tez kilka razy sie zdarzylo jakas blachostke podkablowac - ale zawsze mi sie za Mloda zbieralo baty - no coz chyab taki moj los sredniaka


no nic ide jesc obaidek - bo sie ostudzil troszke - nie lubie bardzo goracego

[moni_ka.g]

Napisane przez klementyna1

Ja po wizycie... KTG w normie- wykres pokazał 1 skurcz. W nocy 3 razy mnie bolał brzuch okresowo,ale przeszło, po KTg lekarka mnie zbadała i o mamusiu...Myslałam, ze mi zaraz dziecko wyjmie tymi paluchami, ze 3 razy to krzykneam az tak bolało, a grzebałą tam i grzebała i oczywiscie znów krwawie...;/ Rozwarcie dalej na luzny palec... Juz jak leżałam na KTG to delikatnie brzuch mnie bolała jak na okres,a po badaniu to juz tak mocno i boli nadal. Potem poszłam na USG, mały wazy 3 kg.... Ciekawe, czy to róznica w maszynach, czy przez 2 tygodnie nic nie urósł?? ilośc wód płodowych zmniejszona, ale lekarze mowili, ze to przed porodem sie zdarza no i w srode znow do szpitala i chyba zostane juz. Lekarka mówi, ze już niedługo, juz niebawem...Ale tak samo mówiła i 2 tygodnie temu;p Takzę takie do wieści, martwi mnie stojaca waga małęgo i ten ból okresowy- cały czas...Ale po takim badaniu to ma prawo pewnie bolec...

mi gin powiedział jak pytałam ostatnio o wagę, że może już nic nie urosnąć do terminu, a może i pół kg, nie ma żadnej reguły. każda z tych sytuacji będzie normą.



a co do badania gin to tak się zastanawiam czy zazwyczaj badanie na jakimś etapie ciąży (skrócona szyjka, rozwarcie) jest takie bolesne czy ta ginka tak bada? mnie jeszcze nie bolało badanie w ciąży, nie wiem czy dlatego, że mój gin uważa jak bada bo mi się często zdarzały plamienia nawet po delikatnym i bezbolesnym badaniu czy nie ma potrzeby "porządniejszego" badania bo szyjka nie szykuje się do skracania/rozwierania, od czego to zależy?

[Luna0]

Napisane przez Mi6ka

heh, ja od wczoraj mam troszke podobnie, nie to, ze go nie chce, ale moglby spokojnie siedziec. Zaczelam miec stracha, ze zycie sie zmieni (heh dopiero teraz mnie naszlo), czy dam rade tak 24 na dobe odpowiadac za malego itd itp. Ale to tak podswiadomie jakos, musialam wczoraj przeprowadzic dlugi proces myslowy, zeby uswiadomic sobie, co jest nie tak i czym sie przejmuje. Ehhh, dziwne, bo na pewno dam rade Ale moze taki czas jakos

No dokładnie o to chodzi! Że dam rade to ja wiem, zajmowałam się już noworodkami itd. ale boje się
chociaż już mi przeszło, mogłabym urodzić nawet za godzine
to chyba hormony, raz chce już teraz, a raz jeszcze dajcie mi chwile!

Napisane przez LiwkaO

Ja miałam takie myśli już po porodzie i przyjeździe do domu. Karmiłam Miśkę i tak mnie naszło...aż się popłakałam! miałam takie wahania nastrojów przez kilka dni, że TŻ chciał mnie do psychiatry już wysyłać na szczęście wszystko minęło

To chyba normalne tzw baby blues wczoraj ostrzegałam TŻ że może tak być bo jestem bardzo podatna na zmiany nastrojów i mam tendencje do depresji. Ostrzegałam bo najważnijesze żeby ktoś zauważył że coś jest nie tak

Napisane przez OtTakaJa

Ja mam tak od jakiegoś czasu co noc, mały sobie w najlepsze śpi, a ja leżę i przeżywam, że się nie rusza. Na szczęście jak go pozaczepiam to się przeciągnie W ogóle ostatnio już nie szaleje tak bardzo jak dawniej, teraz czasem kopnie mocno, a tak w ciągu dnia to raczej tylko się przesuwa.

Ja tak miałam od 30tc dopiero pare dni temu coś aktywniejszy się zrobił, takto nie kopał wogóle. więc wnioskuje że normalne

Napisane przez ObserwujeCie

\!
wszystkie się trochę strachamy, więc to normalne. A kiedy net będziecie mieli ?

Kiedy podpiszemy umowe z RTK a nie mam za bardzo kiedy jechać z TŻ
chyba też się tak stracham bo bark mi kontaktu z wami.. siedze i myśle i jestem sama z tym

Napisane przez pani22ka

Byłam na wizycie. Jutro o 8ej mam się stawić do szpitala... aaa...

aaaaaa

Chanel bardzo mi przykro

Mamusie a jak jest ze spaniem w nocy? Nie boicie się bezdechu? Bo ja mam łóżeczko 2m od łóżka i już kombinuje jakby je przysuwać do samego łóżka żeby kukać co chwile...

Kurczaki uciekam do tego lekarza bo się zasiedziałam u mamy na necie

[Mokka_83]

Napisane przez strippi

już dodaję wam Michałka ze szpitala jeszcze czyli z piątku

śliczny

Napisane przez strippi

Ja za to trochę się boję :/
W sobotę lekko mnie pobolewał brzuch, wczoraj już mocniej, a dziś od rana boli mnie dolna część prawej strony brzucha i promieniuje na plecy i boli i przestaje, boli i przestaje. Jest już to nieznośne i mąż przywiezie mi paracetamol.
Boję się, że to może być jakieś powikłanie po porodzie
3majcie kciuki by przeszło po paracetamolu, bo jak ból się nasili to niestety będę musiała jechać do szpitala by mi to sprawdzili.

strippi, oby jednak żadne powikłanie się nie przypalętało

Napisane przez Chanel_Coco

Dziewczyny nie rodzę, ale spotkało mnie coś strasznego i raczej prędko się na forum nie pojawię. Wczoraj wieczór nagle zmarł mój tato. Leczył się na serce, ale ostatnio dobrze się czuł. Jeszcze popołudniu jedliśmy z nim obiad, a wieczorem umarł.
Tragedia!!!!
Jak urodzę to Was napewno poinformuje, tymczasem znikam z forum.

Chanel Bardzo Ci współczuję Trzymaj się Kochana

Napisane przez Chocoblue

Tak poza tym to zaczynam dzisiaj 40 tydzień i jakoś z grubej rury się zaczęło. Mały jest bardzo spokojnym dzieckiem i zwykle noce przesypiałam, ale dziś od 5:20 oczy otwarte bo tak kopał, wierzgał i kręcił się, że zaczęłam się bać. Już w głowie dawałam mu godzinkę czy dwie na uspokojenie, a jak nie to jechałabym sprawdzić... Potem złapały mnie dwa silne i szybkie skurcze podbrzusza, których do tej pory nie było, więc przerażona na maksa. Na szczęście jak coś zjadłam i się położyłam to młody się nieco uspokoił i udało mi się zasnąć. Nadal dość mocno się rusza, ale już nie jak szaleniec, więc chyba wszystko ok Poza tym mnie goniło do łazienki (obie moje siostry tak miały przed porodem), więc mam wrażenie, że dużymi krokami zbliża się nieuchronne JUŻ. Zaczynam się żegnać z pomarańczami i czekoladą

nooo... robi się gorąco

Napisane przez achna79

Poza tym zastanawiam się nad kupnem łóżeczka w Ikei ale większość ma tylko dwa poziomy regulacji, a przeważnie są trzy. I mam pytanie. Potrzebne są te trzy poziomy? Czy dwa będą bardzo uciążliwe? Nie wiem czy się nastawiać tam na zakup łóżeczka czy po porostu odpuścić. Poza tym nie znalazłam tam info o wyjmowanych szczebelkach. Ma któraś z Was łóżeczko z Ikei?

I jeszcze jedno do mamuś mających już dzieciaczki i pieski. Jak Wasze Sierściuchy zareagowały na nowego lokatora? Ja mam wielkie obawy, mój z byle powodu szczeka jak szalony i nie mogę go tego oduczyć. Czuję, że będzie niezła masakra ehhh.

my kupiliśmy w ikei... Faktycznie są tylko 2 stopnie wysokości i szczebelki się nie wyjmują... Ale chcialam akurat to i żadne inne... więc pomimo tych niedogodności je kupiliśmy Tż powiedzial, że w razie czego szczebelki upiłuje

Napisane przez kwiatuszekkk21

ale mam stresa. tż się rozchorował a tu poród może się zacząć w każdej chwili nie chcę sama rodzić, a wątpię żeby z taką chrypą wpuścili go na porodówkę

oj Kwiatuszku, to kiepski moement sobie Tż znalazł.... Niech się leczy czym się tylko da... Może maleństwo jeszcze poczeka aż tata wyzdrowieje Bo powiem Ci, że już pomijając to że Tżta mogliby nie wpuścic - to ja na Waszym miejscu sama bym się bała robić zagrożenie dla własnego dziecka...

Napisane przez nestelle

A tak w ogóle to ja nadal chora ... nie mogę uwierzyć , że rozchorowałam się tuż przed .... i to nikt w okolicy nie jest chory ....
zostało mi 4 dni .....

nestelle, lecz się kobieto, bo jednak spory wysiłek przed Tobą... Dobrze by było mieć wtedy siły

Napisane przez Agnjeska

No w/g niej 10 kg z 12 poleciałooo.
Te 2 to zostały na biodrach

a tam... w jakich biodrach? Trzymaj się tego, że to zostalo w biuście

Napisane przez Villga

Otóż pojawiły się u mnie na wargach sromowych większych takie krosteczki... Swędzi to trochę ale głownie jak dotykam, jak chodzę to raczej nie przeszkadz mi to... Nie wiem co to może być ale boję się, że opryszczka... Wiem,że może być groźna dla dziecka i schizuję.
Chociaż najbardziej to obstawiałbym jakieś potówki albo grzyba... No bo pocę się tam mocno, do tego futerko... Może moja skóra nie jest przyzwyczajona. sama nie wiem. Wiem, że mi przez forum diagnozy nie postawicie, ale czy któraś z Was miała coś takiego? Myslicie, że powinnam się zgłosić do lekarza? Wizytę mam za tydzien...

Villga, myślę że dobrze by to bylo skonsultować. No i w razie czego pozbyć się futerka i może bieliznę na jakąś przewiewną? Po domu w spodenkach może pochodź

Napisane przez pani22ka

Byłam na wizycie. Jutro o 8ej mam się stawić do szpitala... aaa...

znaczy coś się dzieje

[moni_ka.g]

Napisane przez Mokka_83

dzis bylam zawieźć zwolnienie do kadr i dowiedziałam się, że w moim ubezpieczeniu grupowym za KAŻDY dzień szpitala jest kasa

A tak na marginesie... usuwanie z klubu nie jest nieodwracalne... Zawsze istnieje mozliwośc przyjęcia ponownie jeśli chcecie się udzielac... Tylko właśnie - chcecie? Czy to jest tylko wykłócanie się dla zasady, bo "chcę tam być i już"?

u mnie też za każdy dzień w szpitalu jest kasa. nie jestem tylko pewna czy zawsze taka sama kwota czy po przekroczeniu 14 dni jest większa. ale to się wszystko zmienia, nam co jakiś czas podtykali pod nos coś do podpisania bo zmieniały się jakieś zasady. teraz nawet nie wiem jak jest, ile dostanę za urodzenie dziecka, wszystko wyjdzie w praniu. po wpisach na forum widzę, że bardzo różnie to jest i nie ma większego znaczenia jakie są składki.

ok. dajcie znać jak będziecie przyjmować do klubu, postaram się poprawić, a póki co zakończmy temat bo nie jest to dla nikogo miłe.