MAMUSIE MARZEC/KWIECIEŃ 2013 Myjcie się dziewczyny, bo nie znacie dnia ani godziny

[kasia86bgo]

Hej hej. Bez cytatow ale z lozka pisze.
Mialam isc dzis pobrac nowa probke krwi i co ... 7-45 sms ze dzis ma nyc kontrola strazacka i ze zaraz mi da gasnice ... I tak czekam w lozku na nich mialo byc od 9 do 12 wiec sie naczekam.
A do lekarza musze isc jutro :-/ a sie nastawilam na dzis.

leonikowa Piekny ... Synus i te usteczka yhmm nic tylko bym zacalowala

[BYou]

O.C my przeprowadziliśmy ponad 200km. I żeby przyjęli Małą w wybranej przeze mnie przychodni musi być też zapisane choć jedno z rodziców. Dzwoniłam do kilku i wszędzie taki warunek. Nie wiem jak to się ma do przepisów, braku rejonizacji bo infolinia nfz-u jest od kilku dni nieosiągalna-nikt nie odbiera.

[Malpka]

hej
to ja z rana przypomnę o głosowaniu

my po nocy nawet ok choć Karol to taki żarłok że szok, a Julka taka szczęścliwa że mama w końcu w domu a Karolka ciągle głaska i całuje

Napisane przez Moderna

a na czym taka dieta polega? mozesz w tym czasie karmic, czy musisz dokarmiac sztucznym mlekiem?

po prostu zero tłuszczu, smażonego, ciężkostrawnego żeczy lekkostrawne czyli jakieś krupniczki, mięso gotowane bułka zamiast chleba itp. Troche bardziej rygorystyczna niż matki karmiącej ale dokarmiać nie muszę

Napisane przez ObserwujeCie

Malpka no to rzeczywiście spoko, że cesarka i opisujesz jak bułka z masłem, a jak z wstaniem po cesarce ? boli ?
.

wstanie hmhm przy pierwszej cesarce było bardziej bolesne teraz tak mnie już plecy bolały po tych 12 h leżenia że zerwałam się z łóżka w jakieś 10 -15 minut Boleć boli ale nie jest źle

Napisane przez klementyna1

E tam pewnie blefują;p Chodziły po ścianach, darły się z bólu, pobiły położne, tylko teraz im wstyd i się nie przynają

Napisane przez nestelle

cześć ,
ja właśnie wróciłam z zebrania z dziećmi - dzień mam do dupy . wróciłam zapłakana . Rano po odwiezieniu dzieciarni już o 9 byłam na rzęskach a potem już można zapomnieć o siedzeniu nawet tyle roboty.... aż do tej nieszczęsnej 17 na którą było zebranie a potem po nim jeszcze stanie i czekanie aż kuba z dzieciakami sprzeda ciasto .
Efekt - straszna kolka -do auta nie mogłam dojść ... zadzwoniłam do tż który już wrócił i przywiózł auto ,że "bardzo mnie boli i dojść nie mogę " ... on na to " to idz powoli ,jak przyjedziesz to zrobimy sobie przejażdżkę nową furą " . Efekt ? Jak tylko przyjechałam do domu zrobiłam taką awanturę ,że sama się zdziwiłam ile jeszcze mam siły .....
.

oj bidulko eh ci faceci

Napisane przez Ptaszysko16

ja wygladam jak hipopotam :P

ty to przed chudo wyglądałaś
Jako że nie nadrobie prędko pewnie mojej nieobecności to powiedz mi jak wasze samopoczucie jak Natalka?

dobra czytam dalej, tata poszedł kupe zmieniać

[monicca1989]

Napisane przez Ptaszysko16

a sprawdzali ci przeplywy? i jak lozysko pracuje? bo u mnie Malutka tez miala mniejszy brzuszek itd. i to sie okazalo ze przez to moje zatrucie lozysko slabiej przepuszczalo wszystko stad byla mniejsza.
Ale tak dla pocieszenia - nie wiem czy wiesz ze mojemu dziecku 3 lekarzy zdiagnozowalo ( w tym kardiolog specjalista) prawostronny luk aorty. i co ? po urodzeniu echo serca - luk lewostronny
takze kur.... nie wiem jak oni patrza na to usg. nie smutaj sie jak widac po mojej corci usg jest omylne

Co do przepływów i łożyska to nic nie mówił, więc nie wiem czy sprawdzał niby już prawie na finishu a taki mnie stres dopadł, mam nadzieję że te ostatni 3tygodnie szybko zlecą.

[Ptaszysko16]

Napisane przez Malpka

hej
to ja z rana przypomnę o głosowaniu

my po nocy nawet ok choć Karol to taki żarłok że szok, a Julka taka szczęścliwa że mama w końcu w domu a Karolka ciągle głaska i całuje

po prostu zero tłuszczu, smażonego, ciężkostrawnego żeczy lekkostrawne czyli jakieś krupniczki, mięso gotowane bułka zamiast chleba itp. Troche bardziej rygorystyczna niż matki karmiącej ale dokarmiać nie muszę

wstanie hmhm przy pierwszej cesarce było bardziej bolesne teraz tak mnie już plecy bolały po tych 12 h leżenia że zerwałam się z łóżka w jakieś 10 -15 minut Boleć boli ale nie jest źle



oj bidulko eh ci faceci


ty to przed chudo wyglądałaś
Jako że nie nadrobie prędko pewnie mojej nieobecności to powiedz mi jak wasze samopoczucie jak Natalka?

dobra czytam dalej, tata poszedł kupe zmieniać

no ja po malu dochodze do siebie. cisnienie co raz lepsze, obrzeki jeszcze sa, po cc boli troche z jednej strony gdzie mialam dren ale do przezycia. siniaki powoli schodza.
a Natalka co raz lepiej. nie ma juz wspomagania oddechu, poki co nie ma infekcji takze przytyla ciut wazy 1310 g dzis skonczyla 2 tyg. i jade jej zawiezc moje mleko dzis takze po malu do przodu

[klementyna1]

MAłpka głosujemy cały cZas Ty sobie zmień opis w stopce, bo Karolek dopiero dzis na swiat przyjdzie wg niego;p
Ide sprzatac troche, bo mi nudno...

[joanna200]

Napisane przez nestelle

cześć ,
1 day to go
no zobaczymy .... bo u mnie cisza , mały tak jak zawsze się wierci ,
skurczu jeszcze nigdy nie czułam , zero czopa ..... CZEKAM

no no..
to według zasady powinno się dziś zacząć coś..

Napisane przez Leonikowa

Przedstawiam Wam mojego synka Leośka

śliczniutki przystojniaczek..

Napisane przez Malpka

hej
to ja z rana przypomnę o głosowaniu

już z samego rana zagłosowane..

idę chyba okna myć..

[mariolci]

Napisane przez monicca1989

Ja rano miałam taką sytuację od dawna wkłada mi mały nogi pod żebra z prawej strony i to naprawdę boli nieraz ze aż się zerwę. I dzisiaj tak odpychał się nóżkami od żeber i nagle coś tak głośno pstryknęło że przestraszyłam się że mi żebro złamał albo sobie nóżkę, masakra mam nadzieję że nic się nie stało.

Monika to pstrykniecie to na pewno to co my tu już niektóre od dłuzszego czasu słyszymy, mój jak kopnie nogami to tak głośno pstryknie że śpiacego by obudził haha wczoraj to tak szalał, i pstrykało kilka razy

[Ptaszysko16]

Napisane przez monicca1989

Co do przepływów i łożyska to nic nie mówił, więc nie wiem czy sprawdzał niby już prawie na finishu a taki mnie stres dopadł, mam nadzieję że te ostatni 3tygodnie szybko zlecą.

to ja bym sprawdzila te przeplywy to sa takie w mozgu malucha i przez lozysko. mnie to w szpitalu sprawdzali.
Bedzie dobrze

[Malpka]

Napisane przez moni_ka.g

a jeszcze oglądając laktatory gdzieś natknęłam się na informację o dacie ważności. czyli że po tych powiedzmy 3 latach (bo chyba taką datę widziałam) nie nadaje się już do użytku? tak mi się skojarzyło z tym, że któreś z Was pisały o tym, że pożółkły czy coś tam się podziało z nimi po jakimś czasie.

ja swój kupowałam przy Julce i nadal jest dobry więc nie wiem o co chodzi z tymi latami użytkowania

Napisane przez strippi

Dziś odpadł nam pępuszek z rana

a powiedz mi aż tak dużo masz pokarmu że odciągasz? mój to taki żarłok że szok

Napisane przez kmagg81

Witam Was przy wieczorze. W końcu mam neta, i mogę popatrzyć co w świecie słychać. Choc pewnie długo nie zabawię, bo jakoś dziwnie mi nie to że mi się coś dzieje, ale tak mi się jakoś ryczeć chce że masakra - sama nie wiem czemu Czy to ten halny czy hormony. Cóż może jutro będzie lepszy dzień.

Napisane przez Chanel_Coco

Witajcie.
Ja już po pogrzebie taty
Jakoś to wszystko przetrzymałam, choć nie ukrawam było i nadal jest cieżko
.

strasznie mi przykro

Napisane przez Mokka_83

ojjj... to miałaś przeboje z tym wyrostkiem... Ale z drugiej strony dobrze, że udalo się to załatwić za jednym zamachem
:

no masz rację, chyba bym się załamała jakby tydzień po porodzie znów mnie musieli wziąć do szpitala

Napisane przez Dragusia88

a czemu dali ci wybor w cc czy pena narkoza czy pol?
.

a to nie dają wyboru? po prostu się mnie lekarz zapytał jakie chcę znieczulenie to powiedziałam że ogólne

Napisane przez pani22ka

Też kiepsko torresa czuję... Czekałam na poranny obchód jak na zbawienie.... Ale tętno mnie uspokoiło... Uff

rozumiem że ty w szpitalu trzymajcie się dzielnie

[mooonis17]

Leonikowa śliczny synek

Chanel_Coco współczuję...trzymaj się wiem , że nie ma takich słów które by cię pocieszyły,więc powiem tylko że jesteśmy z Tobą

Chciałam więcej napisać,ale miałam dziś z rana koszmar z moją byłą szefową w roli głównej,później doszedł strach o męża i jestem nie do życia.Głowa boli,spać się chce niby,ale wiem że niezasnęłabym.
Z pozytywniejszych rzeczy jedziemy w ten weekend po materac i prześcieradła,ja przedwczoraj kupiłam większość rzeczy dla siebie do szpitala.
Dla małego jeszcze tylko płyn do kąpieli i termometr.
Niby cały czas staram się coś kupować i robić a mam wrażenie że nic się nie posuwa

Aha! W Rossmanie dorwałam fajną promocję chusteczek nawilżanych dla Małego.
Chusteczki Cleanic 216 sztuk za niecałe 12 zł

[bmma]

Witam

Napisane przez strippi

Dziś odpadł nam pępuszek z rana
Mieliśmy też wizytę położnej No i odbyliśmy pierwszy spacerek

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Napisane przez strippi

dziś chyba taki dzień, Michałek nie spał od 13:00 do 20:45 ciągle na cycu, co go odkładałam to płacz, masakra normalnie
no i kupę za kupą walił hehe

Kinga od 7 rano do 14 na rękach i cycu
o 14 mąż dał nan1 i spała do 19 ... zmęczona. czy najedzona?!
nie chcę dokarmiać sztucznie, a na dodatek położna mówi, że mało przybiera na wadze

[trooskava]

dziewczynki ja wpadłam sie przywitac bo cos mnie glowa boli i uciekam.

o 18 mam gina to odezwe sie jak wróce..... milego dnia

[Dragusia88]

Napisane przez LiwkaO

Nie wiem jak Ty liczysz ale większość ginekologów liczy tak jak napisałam zresztą już kiedyś o tym pisałyśmy chyba http://parenting.pl/portal/jak-obliczyc-termin-porodu tak czy siak Florek powinien już wyjść

znam tą metode N kogoś tam ale to wtedy by wyszlo nie 280 dni a 283dni więc się nie zgadza

Napisane przez monicca1989

Mały naprawdę mały 2537g w 36t5d (na siatce centylowej patrze na 36 czy 37 tydzień?)
Do tego brzuszek w stosunku do reszty ciała malutki, łapał kilka razy i w takim większym złapaniu wyszło mu 2 tyg do tyłu i kość udowa na 33t5d, troszkę się tymi wymiarami zmartwiłam, czy wszystko w porządku
Lekarz niby mówi, ze tak, że będzie po prostu chudziutki i malutki ehh... no i wczoraj mnie dół dopadł przez to wszystko i nie mogłam w ogóle usnąć.

chyba na 37tydz.

Napisane przez monicca1989

Aaaa i jeszcze opowiem Wam mój sen:hahah a: tyle gadacie o tych czopach, że aż mi się udzieliło
A więc śniło mi się że mi wypadł ale to nie najważniejsze, najlepsze jest to jak on wyglądał metalowe grube druty i na końcu taki korek jak do wina tylko z ostrą końcówką

Napisane przez nestelle

cześć ,
1 day to go
no zobaczymy .... bo u mnie cisza , mały tak jak zawsze się wierci ,
skurczu jeszcze nigdy nie czułam , zero czopa ..... CZEKAM

ale już jestes gotowa ze wszystkim ;>

Napisane przez Leonikowa

Przedstawiam Wam mojego synka Leośka

piekny

[bmma]

Napisane przez Leonikowa

Przedstawiam Wam mojego synka Leośka

piękny

[Dragusia88]

Napisane przez BYou

O.C my przeprowadziliśmy ponad 200km. I żeby przyjęli Małą w wybranej przeze mnie przychodni musi być też zapisane choć jedno z rodziców. Dzwoniłam do kilku i wszędzie taki warunek. Nie wiem jak to się ma do przepisów, braku rejonizacji bo infolinia nfz-u jest od kilku dni nieosiągalna-nikt nie odbiera.

dziwne. coś kombinuja te wasze przychodnie

Napisane przez Malpka

hej
to ja z rana przypomnę o głosowaniu

poszło

Napisane przez Ptaszysko16

no ja po malu dochodze do siebie. cisnienie co raz lepsze, obrzeki jeszcze sa, po cc boli troche z jednej strony gdzie mialam dren ale do przezycia. siniaki powoli schodza.
a Natalka co raz lepiej. nie ma juz wspomagania oddechu, poki co nie ma infekcji takze przytyla ciut wazy 1310 g dzis skonczyla 2 tyg. i jade jej zawiezc moje mleko dzis takze po malu do przodu

Napisane przez Malpka

a to nie dają wyboru? po prostu się mnie lekarz zapytał jakie chcę znieczulenie to powiedziałam że ogólne

no nie wiem, ale myślałam że nie.

Napisane przez trooskava

o 18 mam gina to odezwe sie jak wróce..... milego dnia

Napisane przez bmma

Kinga od 7 rano do 14 na rękach i cycu
o 14 mąż dał nan1 i spała do 19 ... zmęczona. czy najedzona?!
nie chcę dokarmiać sztucznie, a na dodatek położna mówi, że mało przybiera na wadze

a poradziła coś na to?

ok nadrobilam
nic mi sie nie chce. a obiecałam ciasto

[Agateczka*]

Napisane przez Chanel_Coco

Witajcie.
Ja już po pogrzebie taty
Jakoś to wszystko przetrzymałam, choć nie ukrawam było i nadal jest cieżko

Trzymaj się kochana Przechodzisz trudne chwile, ale jak tylko poczujesz się silniejsza to wrócisz do nas

Napisane przez strippi

super, że maluszek aktywny

Michaś spał na spacerku
Jutro idziemy już na godzinę

No super że Michaś grzecznie spał, przynajmniej spacerek się udał

Napisane przez megi-megi

Gwarantuję Ci, że dasz radę. Mało tego - nic Cię nie zmobilizuje bardziej od tego bólu. Będzie dobrze

Mam nadzieję że dam jakoś radę

Napisane przez Dragusia88

i

no i powiem wam ze mysle o tej CC. jutro sobie poczytam dokładniej. Za i Przeciw.

no ja bym się chyba zdecydowała na CC

Napisane przez nestelle

,

no..było ostro - ale teraz tż chodzi jak w zegarku
gratulacje dla szwagierki !

No czasami trzeba facetów ustawić do pionu nie ma co

Napisane przez Luna0

Mokka niby nie mam się o co martwić ale ja prawie ruchów nie czuje, czasami wylapie coś między kurczaku, ale żeby tak swobodnie kopał to bardzo rzadko
Wózek może być nawet za 2 dni ale odbierzemy dopiero jak będziemy mieć resztę kasy

Mi oczywiście skurcze nie pozwolily dłużej spać,ale przynajmniej czuje małego więc jest jakas nagroda

Napisane przez pani22ka

Też kiepsko torresa czuję... Czekałam na poranny obchód jak na zbawienie.... Ale tętno mnie uspokoiło... Uff

No te dzieciaki serwują nam taki stres że szok, my się martwimy a one śpią w najlepsze i nie dają znać o sobie

Napisane przez Leonikowa

Przedstawiam Wam mojego synka Leośka

O mamusiu jaki on piękny, cudeńko.

Napisane przez Ptaszysko16

no ja po malu dochodze do siebie. cisnienie co raz lepsze, obrzeki jeszcze sa, po cc boli troche z jednej strony gdzie mialam dren ale do przezycia. siniaki powoli schodza.
a Natalka co raz lepiej. nie ma juz wspomagania oddechu, poki co nie ma infekcji takze przytyla ciut wazy 1310 g dzis skonczyla 2 tyg. i jade jej zawiezc moje mleko dzis takze po malu do przodu

same dobre wieści
dla mamusi i Natalki dzielne kobietki


Witam się w południe
Pogoda nie nastraja, u mnie deszczowo
Ale trzeba się spiąć i ogarnąć rozgardiasz a potem siebie

[Dragusia88]

a dziewczyny które się już rozpakowały ale poprzez SN powiedzcie mi jakie szerokie główki miały te wasze dzieciaczki

[mariolci]

Napisane przez anika_s

Mariolci przesyłam obiecane zdjęcia wózeczka

o dziękuje, bardzo fajny kolor, podobał mi się jak widziałam w pudełku , tylko zastanawiam sie czy nie za jasny , żeby sie az tak nie brudził, ale wózio super

[nestelle]

Napisane przez BYou

Nestelle nie dziwię się, że zebrałaś siły na awanturędziś też masz taki zabiegany dzień?

...tak dzisiaj też ale na szczęście mniej trochę ,tylko środy-odbieram ninkę z przedszk.kubę ze szkoły o 16.35 - mam wolne a wczoraj to był właśnie wyjątek.....
więc liczę wyjątkowo na piątek wolny - bo będę rodzić??

Napisane przez Malpka

dobra czytam dalej, tata poszedł kupe zmieniać

Napisane przez joanna200

no no..
to według zasady powinno się dziś zacząć coś..

tylko czy mój organizm dostosuje sie do moich zasad??????

Napisane przez Dragusia88

ale już jestes gotowa ze wszystkim ;>

prawie ,torba nie spakowana jeszcze ale wszystko do niej mam chyba ....
jeszcze muszę kupić dzieciakom prezenty i będzie ok.

Tż "po wczorajszym" pojechał ze mną nawet po zakupy , niedługo kubę odbieram a potem zabiera nas mój mąż na obiad .... także polecam trochę się wku****,pokrzyczeć a potem chłop jak z bajki ...

[klementyna1]

nestelle właśnie widze, ze każda ma na swojego sposoby, na Twojego odealnie działa zje*bka. na mojego jęczenie, bo nie lubi jak mu jęcze, ale wie, ze nie przestane jak nie osiągne swojego;p.
Qrde jakas jestem niemrawa...Ni za mna ni przede mną... Pomyłam podłogi, ogarnełam kuchnie i nic mi sie nie chce, na necie nie mam co robić...Ide chyba na spacer, wczoraj po spacerze miałam 3 skurcze, to moze dzis cos pomoże;p Jutro znów IP....

[czarny flamaster]

Właśnie wróciłam od lekarza. Myślałam, że już nie dojdę z powrotem. Niby spacerkiem 10-15 minut, ale 2 razy taka rundka i będę dziś cały dzień leżeć, bo mnie będzie wszystko boleć... Ufff! Stara jestem

Ale co u lekarza:
-Ważę 94 kg, czyli 24 kg na plusie
- Ciśnienie w normie
- Szyjka zrobiła się trochę miękka (miło to usłyszeć po 38tygodniach gdy była twarda ), ale nadal jest zamknięta i główka małego powoli układa się do wyjścia, ale jeszcze nie jest ustawiona jak do porodu
- W poniedziałek mam się zgłosić na USG by znów sprawdzić ilość wód i maluszka
- zwolnienie dostałam do dnia porodu i lekarz powiedział "Albo pani rodzi, albo znów do mnie przychodzi"

Kupiłam mężowi ten fartuszek ochronny co nosi się go na oddziałach, bo położna kazała by miał do porodu. 5zł to kosztowało! Kazałam mu oszczędzać i szanować go by wystarczył na nasze kolejne dzieci

Okey, teraz muszę odetchnąć.

[Zaciazona]

Napisane przez czarny flamaster

Witamy!

Dziś pełne 38 tc więc jutro rozpoczynamy 39tc
Do terminu porodu zostały nam 2 tygodnie

Byłam już w przychodni zarejestrować się do lekarza. Dowiedziałam się, że moje ubezpieczenie nie jest uregulowane w jakiś sposób. Podpisałam odpowiednie oświadczenie, ale zaskoczona byłam nieźle. Czyżby był to powód, że już całkowicie przejął mnie ZUS i nawet on mnie ubezpiecza? Dziwne... Pierwszy raz coś takiego mi się przydarzyło. No, ale jestem pierwsza w kolejce więc nie jest źle.

Rety! Ale mnie wczoraj teściowie wkurzyli, a dokładnie teść. Dawno takich nerwów nie miałam. Później tak mnie brzuch bolał, że nie umiałam się ruszyć.
Zaczęło się niewinnie. Przyjechali skorzystać z komputera, bo mają jakieś testy i szkolenia w pracy do zrobienia. Siedzieli sobie spokojnie i nagle widzę i słyszę, że teściu przesuwa meble w pokoju. Pokój ten jest "przejściowy". Meble, to stary segment, który teściowie mają niby zabrać, ale jak na razie tego nie zrobili, jest tam jeszcze parę ich rzeczy.
Pytam więc co robi i po co układa meble jak były na początku skoro my z tego pokoju mamy jeszcze stary tapczan wynieść. "Bo tu jest bałagan i ja MUSZĘ to zrobić, aby MÓJ wnuk miał porządek, bo wy nic nie robicie!". Ciśnienie mi podskoczyło i mówię, że ma zostawić meble, bo my czekamy z tapetowaniem, aż oni wezmą meble. A co jeśli wezmą meble za rok czy 5 lat? To uwięzicie nas w takim stanie na rok czy 5 lat. To trzeba poukładać, meble są dobre, a jak będziemy je brać, to wszystko wyciągniecie i wsadzicie w swoje nowe meble.
Powiedziałam więc dosadnie, że może on bardzo lubi robić robotę dwa razy, ale my nie lubimy i robić tak nie będziemy. Żyjemy po swojemu, dziękujemy pięknie za rady, ale nie skorzystamy. "Bo MÓJ wnuk nie będzie żył w takim bałaganie i kurzu!". Mój mąż już się nie odzywał, ale mi się taki figther włączył, ze powiedział, że też będziemy jeździć do nich i mówić co nam nie pasuje i co nam się nie podoba, że nasze dziecko w takich warunkach żyć nie będzie, a jeśli on tak bardzo lubi się wtrącać, to niech jedzie do swojej córki do Bydgoszczy i tam robi kontrole, a nie rządzi się u nas. Nigdy nie negowaliśmy ich pomysłów na urządzanie ich domu chociaż niezbyt mi się podoba, ale oni widać są inni. Najbardziej zły jest o to, że nie chcemy ich starych mebli, tapczanu, a dodatkowo powiedziałam, że przerobimy przedpokój (na ścianach są boazerie, które są w kiepskim stanie, wszystko odpada- ale wiadomo- klej wystarczy i jest git, co nie?). Mówię Wam- takiego nerwa miałam, że myślałam, ze urodzę.
Jeśli chodzi o remont, to tylko przewiózł raz moje meble, bo mój mąż go poprosił. Nic nam nie pomagał, a jedynie chodzi i układa wszystko po swojemu 'bo on wie, że jego rady są dobre'. No i niech się nie dziwi, że młodzi chcą mieszkać daleko od rodziców.
Z moimi rodzicami nie mamy takiego problemu. Oni są zdania "jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz i rób tak byś był szczęśliwy", do niczego się nie wtrącają, a gdy zapytamy o radę to mówią co myślą, ale nie, że wymagają. Masakra jakaś....

Najbardziej mnie w tym wszystkim wkurza to, że największe pretensje mają do swojego syna czyli mojego męża. Non stop jaki to on jest leniwy, gruby, nic nie robi itd. Już miałam im powiedzieć, ze jak wychowali, to tak mają, ale jeszcze się zapowietrzą, że przecież oni idealnie wychowali.

Ech....ulżyło mi trochę.

za tygodnie

Moi tescie tez mi regularnie cisnienie podnosza.. eh te ich cenne rady.

Napisane przez monicca1989

A to prześcieradełko jak założy na ten "materacyk" nie będzie go czuć tych gumek pod spodem ? Mam nadzieję że wiesz o co chodzi
Bo ja kupiłam pokrowiec na przewijak, którego nei będę zakładała na przewijak bo brzydko strasznie to wygląda i pomyślałam, że jako prześcieradełko założę do wózka ale niestety jak włożyłam to wyczuwałam ręką na materacyku te gumki pod spodem, więc nic z tego.
I stwierdziłam, że chyba nie będę kupować prześcieradełka tylko pieluchę flanelową rozścielam




Trzymaj się Kochana



A ciekawe co z Ewkaaa8891



Aaaa i jeszcze opowiem Wam mój sen:hahah a: tyle gadacie o tych czopach, że aż mi się udzieliło
A więc śniło mi się że mi wypadł ale to nie najważniejsze, najlepsze jest to jak on wyglądał metalowe grube druty i na końcu taki korek jak do wina tylko z ostrą końcówką

Dobre to odkorkowalas sie

Napisane przez nestelle

cześć ,
1 day to go
no zobaczymy .... bo u mnie cisza , mały tak jak zawsze się wierci ,
skurczu jeszcze nigdy nie czułam , zero czopa ..... CZEKAM

heh .....



nie przejmuj się - bedzie dobrze , masz kruszynke i tyle ,

aaaaaa !

he,he ... to jak się czujesz ????????? .....
no trzeba to przeboleć ..... ja w tej chwili słyszę " eeee, przyszłaś ???a już myślałyśmy....." , " łeeeee" , " o nie a co Ty tu robisz" - wszystkie te teksty z dzisiaj ...- babeczkiw przedszkolu robią zakłady ,teraz wiem jak większość obstawiła....

1 day to go!! WOW!!

Napisane przez Leonikowa

Przedstawiam Wam mojego synka Leośka

ale faaaajny

Napisane przez nestelle

...tak dzisiaj też ale na szczęście mniej trochę ,tylko środy-odbieram ninkę z przedszk.kubę ze szkoły o 16.35 - mam wolne a wczoraj to był właśnie wyjątek.....
więc liczę wyjątkowo na piątek wolny - bo będę rodzić??





tylko czy mój organizm dostosuje sie do moich zasad??????

prawie ,torba nie spakowana jeszcze ale wszystko do niej mam chyba ....
jeszcze muszę kupić dzieciakom prezenty i będzie ok.

Tż "po wczorajszym" pojechał ze mną nawet po zakupy , niedługo kubę odbieram a potem zabiera nas mój mąż na obiad .... także polecam trochę się wku****,pokrzyczeć a potem chłop jak z bajki ...

Moj mi obiecal, ze zabierze mnie do chinczyka na pikantne zarlo. I co zapomnial. Ekhm... wczoraj mielismy isc. Ale ja to sie chyba nawet wkurzac nie moge bo on juz 3 miechy 7 dni w tygodniu pracuje. Bo z tym remontem to w piatek, swiatek i niedziele jezie... eh, i co? nawet sie na niego wku.. nie moge co nie?

[monicca1989]

Napisane przez Malpka

hej
to ja z rana przypomnę o głosowaniu

Zagłosowane

[OtTakaJa]

Czytam Was na bieżąco, ale się nie udzielam, nie mam kompletnie weny. Takiego mam doła od wczoraj, że coś okropnego. Chciałabym tyle rzeczy zmienić w swoim życiu, boję się, że sobie nie poradzę z małym, boję się, że będą komplikacje przy porodzie, że coś się stanie jemu albo mnie, mam ochotę siedzieć i ryczeć. Przepraszam, że tak smęcę, ale musiałam się wyżalić. Może za parę dni mi przejdzie. A tymczasem życzę Wam udanych porodów, bez żadnych komplikacji i zdrowych dzieciaczków, bo to najważniejsze

[corka_rosy]

Napisane przez ObserwujeCie

jeśli chodzi o pompowanie plus mnie brzydzi używanie po kimś, to trochę tak jakbym miała kupować używany wibrator

My właściwie tylko ciuszki mamy używane, nie ma w rodzinie nikogo, kto mógłby nas poratować wózkiem czy łóżeczkiem, więc trochę kasy na poszło...

Napisane przez Dragusia88

ogolnie powiedziala ze nic sie nie dzieje, miejsca u nich nie ma, mam przyjsc 7 dni po tp czyli 9 marca wg niej, ale i tak nie wiadomo czy mnie przyjma. aha i że przy tej wadze CC do rozważenia. chyba tyle. ogólnie bylismy strasznie glodni i w sobote bierzemy zapasy jedzenia

To Cię pocieszyła...

Napisane przez Malpka

Tak więc 3 dni byłam na diecie woda + kroplówki, ręce mam pokute jak jakiś narkoman Ale okazałam się sensacją w szpitalu bo każda pielęgniarka i lekarze zagadywali jak to z tym wyrostkiem wyszło i czy nie czułam wcześniej żadnych objawów

Przeczytałam "WÓDKA + kroplówki"

Napisane przez Moderna

chyba ten pan troszke uogolnil temat
sa rozne bazy, te lepsze i te gorsze..
ja doczytalam, ze w testach foteliki z baza sa bezpieczniejsze - glownie przez to, ze przy normalnym mocowaniu czesto dochodzi do bledow. Moj fotelik wypada dobrze w testach i z baza i bez bazy, na baze zdecydowalam sie glownie ze wzgledu na wygode montazu

Napisałam wyżej, że mówił o danych w przypadku POPRAWNEGO zamontowania pasami i bazą i o konkretnym foteliku.
No właśnie, wygoda bazy jest nieporównywalna.

Napisane przez Moderna

Najwazniejsze to chronic dzeicko od slonca, spacerowac duzo w cieniu, jakas dodatkowa parasolka, ochrona poprzez lekkie ubranka, unikanie wychodzenia w porach popoludniowych i zwracanie uwagi na wartosci ozonu w powietrzu.

A skąd mam to wiedzieć?

Napisane przez moni_ka.g

na tego typu warsztatach są przedstawiciele firm, więc trzeba trochę przecedzić sobie te informacje. na którychś zachwalali foteliki maxi cosi (te 2 do jednej bazy) ale już ani słówkiem nie wspomnieli, że ten drugi to wcale nie jest fotelik tylko siedzisko transportowe czy jak to tam nazywają i można go zamontować jedynie na bazę a na pasy już nie.

U nas mówił o tym, że to siedzisko transportowe i dlatego nie można go używać bez bazy i dodatkowo jest droższe przez wyższy VAT.

Napisane przez Chanel_Coco

Witajcie.
Ja już po pogrzebie taty

bardzo współczuję.

Napisane przez monicca1989

Do tego brzuszek w stosunku do reszty ciała malutki, łapał kilka razy i w takim większym złapaniu wyszło mu 2 tyg do tyłu i kość udowa na 33t5d, troszkę się tymi wymiarami zmartwiłam, czy wszystko w porządku
Lekarz niby mówi, ze tak, że będzie po prostu chudziutki i malutki ehh... no i wczoraj mnie dół dopadł przez to wszystko i nie mogłam w ogóle usnąć.

Na pewno wszystko jest dobrze, mój też ma rozbieżności w wielkości różnych części ciała - gdyby coś było nie tak, na pewno lekarz zwróciłby na to uwagę. Nie zamartwiaj się!

Napisane przez monicca1989

Aaaa i jeszcze opowiem Wam mój sen:hahah a: tyle gadacie o tych czopach, że aż mi się udzieliło
A więc śniło mi się że mi wypadł ale to nie najważniejsze, najlepsze jest to jak on wyglądał metalowe grube druty i na końcu taki korek jak do wina tylko z ostrą końcówką

Czop pancerny

Napisane przez Leonikowa

Przedstawiam Wam mojego synka Leośka

Cześć Leośku! Śliczny!

Ptaszysko - dobrze czytać takie pozytywne informacje o Natalce!

Nestelle - kłótnia pomogła jak widać. Przypuszczam, że mój Mąż też rzuciłby podobny tekst o samochodzie.

[Zaciazona]

Napisane przez czarny flamaster

Właśnie wróciłam od lekarza. Myślałam, że już nie dojdę z powrotem. Niby spacerkiem 10-15 minut, ale 2 razy taka rundka i będę dziś cały dzień leżeć, bo mnie będzie wszystko boleć... Ufff! Stara jestem

Ale co u lekarza:
-Ważę 94 kg, czyli 24 kg na plusie
- Ciśnienie w normie
- Szyjka zrobiła się trochę miękka (miło to usłyszeć po 38tygodniach gdy była twarda ), ale nadal jest zamknięta i główka małego powoli układa się do wyjścia, ale jeszcze nie jest ustawiona jak do porodu
- W poniedziałek mam się zgłosić na USG by znów sprawdzić ilość wód i maluszka
- zwolnienie dostałam do dnia porodu i lekarz powiedział "Albo pani rodzi, albo znów do mnie przychodzi"

Kupiłam mężowi ten fartuszek ochronny co nosi się go na oddziałach, bo położna kazała by miał do porodu. 5zł to kosztowało! Kazałam mu oszczędzać i szanować go by wystarczył na nasze kolejne dzieci

Okey, teraz muszę odetchnąć.

za wizyte

[Malpka]

Napisane przez monicca1989

----------------------------------------------------
Wczoraj byłam na wizycie, szyjka skrócona 1,80cm jeszcze zostało. Kazał uważać i nie szaleć bo dziecko główką mocno napiera także może szybko się skrócić. Wypisał mi skierowanie do szpitala jak by się coś zaczęło wcześniej dziać a wizyta dopiero za 3tyg, jedynie na ktg raz tygodniu do szpitala i jak by coś nie tak wychodziło to wtedy wcześniej.

Mały naprawdę mały 2537g w 36t5d (na siatce centylowej patrze na 36 czy 37 tydzień?)
Do tego brzuszek w stosunku do reszty ciała malutki, łapał kilka razy i w takim większym złapaniu wyszło mu 2 tyg do tyłu i kość udowa na 33t5d, troszkę się tymi wymiarami zmartwiłam, czy wszystko w porządku
Lekarz niby mówi, ze tak, że będzie po prostu chudziutki i malutki ehh... no i wczoraj mnie dół dopadł przez to wszystko i nie mogłam w ogóle usnąć.

za wizytę nie martw się na pewno wszystko jest dobrze

Napisane przez monicca1989

Aaaa i jeszcze opowiem Wam mój sen:hahah a: tyle gadacie o tych czopach, że aż mi się udzieliło
A więc śniło mi się że mi wypadł ale to nie najważniejsze, najlepsze jest to jak on wyglądał metalowe grube druty i na końcu taki korek jak do wina tylko z ostrą końcówką

Napisane przez Leonikowa

Przedstawiam Wam mojego synka Leośka

ale słodziak

[Sorceresss]

Napisane przez nestelle

cześć ,
1 day to go
no zobaczymy .... bo u mnie cisza , mały tak jak zawsze się wierci ,
skurczu jeszcze nigdy nie czułam , zero czopa ..... CZEKAM

Przybijcie sobie piątkę z Dragusią hihi

Napisane przez OtTakaJa

Czytam Was na bieżąco, ale się nie udzielam, nie mam kompletnie weny. Takiego mam doła od wczoraj, że coś okropnego.

No to oddołowania życzę!


Narzekacie, że zaczynają się do Was telefony: "Urodziłaś już?" Do mnie telefonują tylko rodzice z pytaniami jak się czuję... ale wczoraj mi mama zdała relację z jej gorącej linii z rodziną. Okazało się, że dzwoniła już Lucynka, Wanda, Marysia i Ania (ciocie i kuzynki mamy) z pytaniem jak się czuję i czy moja mama jest już ta babcią Więc widzę, że to nie tak, że u mnie w rodzinie nie ma ciekawości... po prostu kobity znają się na rzeczy i nie chcą wkurzać ciężarnej


Kupiłam sobie ciasto niebo w gębie: biszkop+jakby dżeń truskawkowy + bananowe jakby ptasie mleczko + galaretka... ja pitole... jakie dobre! Muszę na podobne znaleźć przepis! A miałam dzisiaj piec sernik!

[Malpka]

Napisane przez Ptaszysko16

no ja po malu dochodze do siebie. cisnienie co raz lepsze, obrzeki jeszcze sa, po cc boli troche z jednej strony gdzie mialam dren ale do przezycia. siniaki powoli schodza.
a Natalka co raz lepiej. nie ma juz wspomagania oddechu, poki co nie ma infekcji takze przytyla ciut wazy 1310 g dzis skonczyla 2 tyg. i jade jej zawiezc moje mleko dzis takze po malu do przodu

no to super że coraz lepiej

Napisane przez klementyna1

MAłpka głosujemy cały cZas Ty sobie zmień opis w stopce, bo Karolek dopiero dzis na swiat przyjdzie wg niego;p
Ide sprzatac troche, bo mi nudno...

no właśnie widzę ze głosujecie
jjuż zmieniłam podpis

Napisane przez bmma

Kinga od 7 rano do 14 na rękach i cycu
o 14 mąż dał nan1 i spała do 19 ... zmęczona. czy najedzona?!
nie chcę dokarmiać sztucznie, a na dodatek położna mówi, że mało przybiera na wadze

a jak czujesz ze masz pokarm czy że mało? może cały dzień nie spała to w końcu poszła odespać

Napisane przez OtTakaJa

Czytam Was na bieżąco, ale się nie udzielam, nie mam kompletnie weny. Takiego mam doła od wczoraj, że coś okropnego. Chciałabym tyle rzeczy zmienić w swoim życiu, boję się, że sobie nie poradzę z małym, boję się, że będą komplikacje przy porodzie, że coś się stanie jemu albo mnie, mam ochotę siedzieć i ryczeć. Przepraszam, że tak smęcę, ale musiałam się wyżalić. Może za parę dni mi przejdzie. A tymczasem życzę Wam udanych porodów, bez żadnych komplikacji i zdrowych dzieciaczków, bo to najważniejsze

Napisane przez corka_rosy

Przeczytałam "WÓDKA + kroplówki"
.

pewnie wtedy nie byłoby tak źle


a moje dziecko śpi już 1,5 h ja ugotowałam krupniczek i ide pranie robić