Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2 - Strona 9 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > Wspólne odchudzanie

Notka

Wspólne odchudzanie Forum dla osób, które się odchudzają grupowo. Pamiętaj: diety muszą być zgodne z zasadami zdrowego odżywiania. Pisz o dietach powyżej 1000 kcal.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-03-09, 09:34   #241
nadalka
Zakorzenienie
 
Avatar nadalka
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Hej Mazury, Mazury...
Wiadomości: 15 388
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Ogólnie ja wiem, ale wtedy będę mogła sobie już na coś pozwolić nie myśląc że waga mi będzie stała czy wzrośnie bo wtedy już te pół kilo nie zrobi na mnie różnicy jak po kilku dniach to zrzuce.

A teraz nie mogę sobie pozwolić na coś bo jako słodyczoholiczka myślę że na jednej czekoladce się nie skończy :p
__________________
Iga i Ola
nadalka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 09:34   #242
MonaN_
Raczkowanie
 
Avatar MonaN_
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 133
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Powracam po dwudniowej przerwie Jakoże byłam przed @- nic mi się nie chciało- niektóre dziewczyny chodzą wkurzone a ja śpię 28/24. Podobnie z ćwiczeniami, ostatnie 3 dni odpuściłam sobie brzuszki- ale za to w czwartek zaliczyłam siłownię. Teraz jak już @ się zaczęła, powrót do ćwiczeń nie będzie problemem- co miesiąc tak mam Zgapiłam się z przedstawieniem i zastanawiam się, czy ma sens pisać tutaj o sobie. Postanowiłam zakupić wagę, żeby na bieżąco sprawdzać wyniki, od dwóch tygodni robiłam to miarką i w talii odnotowałam już 6cm mniej (w udzie niestety bez zmian).
Mam pytanie do dziewczyn ćwiczących na orbiteku- ja do tej pory ćwiczyłam na takim zwykłym parkowym http://nj24.pl/sites/default/files/a...8/img_1742.jpg i na siłowni miałam pewien problem- sprzęt nowy, można sobie ustawić obciążenie, na programie podstawowym zapieprzałam tak, że myślałam, że zaraz polecę, na programie 7- już dość konkretne obciążenie jak na pierwszy raz, początkowo było ok, ale jak już złapałam tempo to było podobnie i kurde nie mogłam wyhamować... Jak ujarzmić tą bestię?!

Edytowane przez MonaN_
Czas edycji: 2013-03-09 o 09:37
MonaN_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 09:43   #243
Beatagr3
Zadomowienie
 
Avatar Beatagr3
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 456
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Ide na sniadanko za mna spacerek po lesie (prawie 4 km .. Słońce świecie
A u mnie szaro i ponuro , a też bym się do lasu przeszła, szczególnie, że widzę go z okna

Co do powyższego posta Moni - zgadzam się ze wszystkim co napisała.

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Mona ja na orbim ćwiczę na 3 i 4 i też po czasie czuje, że mogę tak jechać i jechać i w sumie dobrze - tu chyba chodzi o puls, żeby był dość szybki, ale się na tym nie znam za bardzo. Bynajmniej ja po 40 min jestem cała mokra a tętno pędzi jak szalone
__________________
?
Beatagr3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 09:48   #244
Kinia_Sw
Zadomowienie
 
Avatar Kinia_Sw
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: tajemnica
Wiadomości: 1 277
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez MonaN_ Pokaż wiadomość
Powracam po dwudniowej przerwie Jakoże byłam przed @- nic mi się nie chciało- niektóre dziewczyny chodzą wkurzone a ja śpię 28/24. Podobnie z ćwiczeniami, ostatnie 3 dni odpuściłam sobie brzuszki- ale za to w czwartek zaliczyłam siłownię. Teraz jak już @ się zaczęła, powrót do ćwiczeń nie będzie problemem- co miesiąc tak mam Zgapiłam się z przedstawieniem i zastanawiam się, czy ma sens pisać tutaj o sobie. Postanowiłam zakupić wagę, żeby na bieżąco sprawdzać wyniki, od dwóch tygodni robiłam to miarką i w talii odnotowałam już 6cm mniej (w udzie niestety bez zmian).
Mam pytanie do dziewczyn ćwiczących na orbiteku- ja do tej pory ćwiczyłam na takim zwykłym parkowym http://nj24.pl/sites/default/files/a...8/img_1742.jpg i na siłowni miałam pewien problem- sprzęt nowy, można sobie ustawić obciążenie, na programie podstawowym zapieprzałam tak, że myślałam, że zaraz polecę, na programie 7- już dość konkretne obciążenie jak na pierwszy raz, początkowo było ok, ale jak już złapałam tempo to było podobnie i kurde nie mogłam wyhamować... Jak ujarzmić tą bestię?!
ja cwicze na poziomie 1 40 min ale nie wiem czy robie to dobrze bo spalam dosc nie duzo kalorii , milenka ma juz wieksze doświadczenie na orbitreku ale niestety nie pojawia sie na forum od wczoraj , zapewne na silowni sa calkiem inne maszyny niz moj domowy .. wiem ze fajny jest program fat burn moze jego sproboj .. maszyna ustala poziom do twojego wieku i wagi ...
Kinia_Sw jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 09:53   #245
MonaN_
Raczkowanie
 
Avatar MonaN_
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 133
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

[/COLOR]Mona ja na orbim ćwiczę na 3 i 4 i też po czasie czuje, że mogę tak jechać i jechać i w sumie dobrze - tu chyba chodzi o puls, żeby był dość szybki, ale się na tym nie znam za bardzo. Bynajmniej ja po 40 min jestem cała mokra a tętno pędzi jak szalone [/QUOTE]

Chodzi o to, że jak jest tempo, to spoko, gorzej ja zaczyna ono pędzić, to to latanie widzi mi się jako ja unosząca się jak Jordan w "kosmicznym meczu", schiza, że zaraz wypadnę ze sprzętu i skończę jako naleśnik na ścianie naprzeciwko zmęczenie mi nie jest straszne, bo lubię się i zmęczyć i spocić, a nawet lubię zakwasy mieć (taki mały masochizm)

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Cytat:
Napisane przez Kinia_Sw Pokaż wiadomość
ja cwicze na poziomie 1 40 min ale nie wiem czy robie to dobrze bo spalam dosc nie duzo kalorii , milenka ma juz wieksze doświadczenie na orbitreku ale niestety nie pojawia sie na forum od wczoraj , zapewne na silowni sa calkiem inne maszyny niz moj domowy .. wiem ze fajny jest program fat burn moze jego sproboj .. maszyna ustala poziom do twojego wieku i wagi ...
Jeśli tylko uda mi się znaleźć taki program na tym sprzęcie, póki co dość bojaźliwie dźgam przycisk jednym palcem, spróbuję go sobie ustawić, ja na 7 spalałam trochę więcej kalorii niż na rowerku, fakt faktem, że też dość szybko serce zaczyna się tłuc, ale wytrzymuję... U mnie na siłowni niestety nie ma tak, że mogę sobie cały czas ćwiczyć na jednym sprzęcie, bo są to zajęcia grupowe i co 5 minut następują zmiany...
MonaN_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 10:03   #246
Furry Sue
Zadomowienie
 
Avatar Furry Sue
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 027
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cześć dziołchy
Jestem, jestem, miło mi że się o mnie martwiłyście jeszcze się nie przeprowadzam, choć już zaczęłam wywalać wszystkie graty na środek mojego jedynego pokoju
Tak serio to mam jakieś załamanie nastroju, cholera wie czego.. dziś już jest dużo lepiej, bo wczorajszą noc spędziłam na mojej ulubionej cyklicznej imprezie z ciężkimi klimatami tanecznymi, więc wyskakałam się tak, że nawet gacie miałam mokre trochę emocji zeszło dzięki temu i już dziś jestem nieco bardziej ze sobą pogodzona

Jednak parę ostatnich dni to było jakieś totalne rozbicie, chyba przez te zmiany, mimo że potrzebuję jakiegoś ruchu w życiu raz na jakiś czas, bo inaczej skisnę - i wiem, że właśnie nadszedł czas na ten ruch - to jednak cała sytuacja sprawia, że czuję się bardzo niepewnie... do tego dochodzi myśl typu: "nie poradziłam sobie, muszę się przenieść do rodziców". A to nie robi dobrze na głowę...

Dietowo było różnie - w ostatnich dniach mogłam zaobserwować jak na dłoni, jak bardzo mój mózg łączy stres z potrzebą jedzenia, niesamowite i wręcz fascynujące. Byłam najedzona, ale trwałam w jakimś wewnętrznym niepokoju, który powodował, że odczuwałam potrzebę jedzenia. Walczyłam ze sobą kilka dni, powtarzając sobie, że to nie tego typu potrzeby i luki i że jedzeniem ich nie zapełnię. Trochę wygrywałam, trochę nie. Kończę ten tydzień z lekkim plusem, ale bogatsza o istotniejsze dla mnie rzeczy - wyższą samoświadomość. Może to zabrzmi jak naiwne tłumaczenie, ale serio - jeszcze jakiś czas temu w takich stanach ducha nawpieprzałabym się niewiadomo czego, teraz półświadomie wiedziałam, że to nie ma przełożenia..

Sorry za esej, tak to jest, jak się nie pisze na bieżąco
__________________
Keep on rockin'!

78*77*76*75*74*73*72*71*7 0*69*68*67*66*65!

https://www.facebook.com/taauhandicraft/
Furry Sue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 10:16   #247
mariamarysienka
Zakorzenienie
 
Avatar mariamarysienka
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 14 017
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Hej dziewczyny. Trochę niefajnie było czytać, jakie psy zostały na mnie powieszone za moje wyznanie, a już po poście ogolnie, która "od początku czuła, że ucieknę" zrobiło mi się ogromnie przykro. Spędziłam tu z Wami mnóstwo fajnego czasu, ale już napisałam dlaczego odeszłam - wątek praktycznie przestał być dietetyczny, bo o ile na początku było wielkie lanie za grzeszki, o tyle później były tylko usprawiedliwienia. Ja do mojej obecnej postawy doszłam na podstawie obserwacji swojego ciała - chcąc nie chcąc, ale muszę rzucić słodycze i węglowodany, bo inaczej waga stoi, nawet jak bardzo dużo ćwiczę. Ale i tak dla wielu z Was jest to brak dystansu i obsesja. Jestem niska, mam 160 cm wzrostu, więc przy 68 kg wcale nie wyglądam rewelacyjnie, moim celem jest 60 kg. Ale nie dojdę do tego, jeśli będę sobie pozwalać na grzeszki. Pisałyście, że nie mam silnej woli - jest to bardzo niesprawiedliwe. Mam silną wolę, ale też mam za sobą kompulsywne obżeranie się. Wasze posty często mi o tym przypominały, że nic się nie stanie, jak zjem pasek czekolady, czy kawałek ciasta. Niestety, mi się stanie i przykre jest to, że tego nie rozumiecie.
Wybaczcie, ale to co napisałyście jednak utwierdziło mnie w przekonaniu, że decyzja o odejściu była dobra. Rzeczywiście tu nie pasuję. Życzę wspaniałych wyników na wadze
__________________
.

"One cat just leads to another." - E. Hemingway



I love you
I will
I do
mariamarysienka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 10:16   #248
miiilenka
Zadomowienie
 
Avatar miiilenka
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 960
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Heja!
Zaraz jak zwykle bede Was nadrabiac. Wczoraj z okacji dnia kobiet moj K. kupil mi wieeeeeeeeeeeeeelkiego kebaba... masakra... NEVER AGAIN! mam takie rewelacje od wczoraj w zoladku, ze masakra! wlansie zaliczylam wc (w koncu!) i zaraz chyba znow pojde... co za duzo to nie zdrowo!
__________________


CI
ASTKO-minuta w ustach,godzina w żołądku,całe życie w biodrach


http://www.youtube.com/watch?v=j6QogAYG2ck LILU - SŁODKICH SNÓW
miiilenka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 10:16   #249
Furry Sue
Zadomowienie
 
Avatar Furry Sue
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 027
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Acha, odnosząc się jeszcze do tematu podjadania itd, wspomniałam wcześniej, że mi to też jedzie po bani, ale nie dlatego, że ZMUSZA mnie do jedzenia, tylko naprowadza na niewłaściwy tok myślenia, właśnie typu - jak komuś nie szkodzi, to może mi też nie. ALE zgadzam się z Wami w 100%, że każdy swój rozum ma, siłę woli mniejszą lub większą - choć tu nie do końca się zgodzę, że to siła woli odpowiada za powodzenie akcji "odchudzanie". Myślę, że bardziej powinna być to świadoma decyzja i z tej właśnie decyzji powinny konsekwentnie wynikać nasze ruchy... siłowanie się z samą sobą bywa nieskuteczne, a na pewno bardzo wyczerpujące.

Macie jakiś pomysł na te gadki o wpadkach dietowych? Wg mnie nie pisać o nich wcale, to takie trochę nieuczciwe, ja mam np tak, że jeśli się przed Wami nie przyznam, to czuję się nie fair - "zrobiłam coś niefajnego i to ukrywam, a Wy myślicie, że trzymam się diety...". Tak więc pisać - źle, nie pisać - jeszcze gorzej. Najlepiej nie grzeszyć...

10% odstępstw uważam za bardzo dobry pomysł.

A kończąc moje przydługie wynurzenie - muszę sobie opracować jakiś system żarcia, bo miotam się po krainie zdrowo-niezdrowego odżywiania i mimo że wiem, dokąd chciałabym dążyć, to co chwilę sugeruję się czyimiś zasadami i robi się niezły pier.dolniczek. Tak sobie nawet pomyślałam, że może poproszę Was o pomoc w ułożeniu mojego planu, może się nade mną zlitujecie, z uwagi na to, że niezłomnie trzymam się w ogonie... ale trwam! uprzedzam tylko, że mam parę zasad, które mogą być przez niektóre z Was nie do przyjęcia, a jednak chciałabym się ich trzymać..
__________________
Keep on rockin'!

78*77*76*75*74*73*72*71*7 0*69*68*67*66*65!

https://www.facebook.com/taauhandicraft/

Edytowane przez Furry Sue
Czas edycji: 2013-03-09 o 10:18
Furry Sue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 10:28   #250
miiilenka
Zadomowienie
 
Avatar miiilenka
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 960
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez mariamarysienka Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny Jeśli jeszcze ktoś mnie tutaj pamięta, to chciałbym się wytłumaczyć z mojego nagłego zniknięcia. Długo zastanawiałam się, czy pisać ten post, bo może niektóre z Was poczują się urażone, ale stwierdziłam że tak będzie fair, bo jednak spędziłam na tym wątku wiele miłych chwil Niestety, od pewnego momentu poczułam, że tutaj nie pasuję. Mam trochę inne podejście do tego wszystkiego, dodatkowo mam PCO i moja dieta musi wyglądać trochę inaczej, przez co nie raz była krytykowana. Ale głównie odeszłam przez to, że wątek przestał działać na mnie motywująco. Wybaczcie, ale tutaj przewijało się naprawdę dużo grzeszków, którymi niejednokrotnie się nie przejmowano, typu: jeden kawałek pizzy nie zaszkodzi, zjadłam 2 kawałki ciasta, bo byłam u babci, a ja zaczęłam niebezpiecznie w takie myślenie wpadać. Niestety, dla mnie nawet jedna czekoladka jest zgubna i dla Was moja postawa była spinaniem się i brakiem dystansu do diety, a dla mnie jest niestety wymogiem. Dzięki temu, że przestrzegam teraz tych wymogów w 100% zobaczyłam wreszcie 6 z przodu i ważę obecnie 68 kg
Nadal Wam kibicuję w walce o szczupłą sylwetkę i miło mi się patrzyło w tabelkę, którą sobie zrobiłyście, ile jest tam spadków Obyście wszystkie osiągnęły swoje wymarzone cele, powodzenia!
Miło, że napisałaś Ja tez miałam tak kiedyś, dlatego zniknełam na pewien czas i teraz często mnie nie ma... Gratuluje 6 z przodu i życzę powodzenia
Cytat:
Napisane przez Kinia_Sw Pokaż wiadomość
ja cwicze na poziomie 1 40 min ale nie wiem czy robie to dobrze bo spalam dosc nie duzo kalorii , milenka ma juz wieksze doświadczenie na orbitreku ale niestety nie pojawia sie na forum od wczoraj , zapewne na silowni sa calkiem inne maszyny niz moj domowy .. wiem ze fajny jest program fat burn moze jego sproboj .. maszyna ustala poziom do twojego wieku i wagi ...
Ja przy spalaniu cwiczylam min. 1h na 1 stopniu. Trzeba miec wysoki puls. Po 40 min. dopiero zaczyna sie spalac tluszcz. Przepraszam, ze mnie nie bylo, ale weczor to byla istna gonitwa - bank, zakupy, wizyta u chrzesniaka, szybka wizyta u cioci w celu skrocenia spodni, wypakowywanie zakupow, ehhhhhhhh o 24 dopiero sie polozylam do lozka
__________________


CI
ASTKO-minuta w ustach,godzina w żołądku,całe życie w biodrach


http://www.youtube.com/watch?v=j6QogAYG2ck LILU - SŁODKICH SNÓW
miiilenka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 10:39   #251
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Ach ja też w sumie nie lubie jeśc rano ... I przyznaje dzisiaj to olałam - popisałam z łóżka na forum, zrobiłam A6W, poszłam na godzinny spacer i ... zjadłam pierwsześniadanie około 10 ... No szansy na 5 posiłków napewno nie mam

Dodam że nawet o 10 jadłam przez rozum a nie z głodu ...

Pochwale sie jeszcze moja nowa zabawka - mam od tygodnia lidlowy krokomierz Fajne toto - wychodzi na to że z chodzenia (licze spacery ale też np wyjście na zakupy czy do banku ale chodzenie po domu już nie) Postanowiłam sobie że postaram sie wyrabiać 10.000 kroków dziennie - to jest 360 kcal zgubione mimo woli Zainspirował mnie ten artykuł http://jak-biegac.pl/10-000-krokow-dziennie ... Może do kogoś jeszcze przemówi -

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Lece na spacerk nad morze Słońce jest ale zimno ... Miłej soboty
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-03-09, 10:39   #252
MonaN_
Raczkowanie
 
Avatar MonaN_
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 133
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez Furry Sue Pokaż wiadomość
Acha, odnosząc się jeszcze do tematu podjadania itd, wspomniałam wcześniej, że mi to też jedzie po bani, ale nie dlatego, że ZMUSZA mnie do jedzenia, tylko naprowadza na niewłaściwy tok myślenia, właśnie typu - jak komuś nie szkodzi, to może mi też nie. ALE zgadzam się z Wami w 100%, że każdy swój rozum ma, siłę woli mniejszą lub większą - choć tu nie do końca się zgodzę, że to siła woli odpowiada za powodzenie akcji "odchudzanie". Myślę, że bardziej powinna być to świadoma decyzja i z tej właśnie decyzji powinny konsekwentnie wynikać nasze ruchy... siłowanie się z samą sobą bywa nieskuteczne, a na pewno bardzo wyczerpujące.

Macie jakiś pomysł na te gadki o wpadkach dietowych? Wg mnie nie pisać o nich wcale, to takie trochę nieuczciwe, ja mam np tak, że jeśli się przed Wami nie przyznam, to czuję się nie fair - "zrobiłam coś niefajnego i to ukrywam, a Wy myślicie, że trzymam się diety...". Tak więc pisać - źle, nie pisać - jeszcze gorzej. Najlepiej nie grzeszyć...

10% odstępstw uważam za bardzo dobry pomysł.

A kończąc moje przydługie wynurzenie - muszę sobie opracować jakiś system żarcia, bo miotam się po krainie zdrowo-niezdrowego odżywiania i mimo że wiem, dokąd chciałabym dążyć, to co chwilę sugeruję się czyimiś zasadami i robi się niezły pier.dolniczek. Tak sobie nawet pomyślałam, że może poproszę Was o pomoc w ułożeniu mojego planu, może się nade mną zlitujecie, z uwagi na to, że niezłomnie trzymam się w ogonie... ale trwam! uprzedzam tylko, że mam parę zasad, które mogą być przez niektóre z Was nie do przyjęcia, a jednak chciałabym się ich trzymać..
Też uważam, że udawanie, że trzymam diety- jestem super i wcinanie czekolady po kątach jest nie fair. Ja znam siebie i wiem, że jeślibym postanowiła sobie "0 słodyczy!" to wytrzymałabym tydzień- dwa i skończyłoby się ogromnym nadrabianiem zaległości. Dlatego też wyznaczyłam sobie dzień- sobotę, kiedy pozwalam sobie na słodycze- mobilizuje mnie to do tego stopnia, że jak dostaję coś słodkiego to odkładam na sobotę. Pierwsze soboty były takie, że wpieprzałam czekoladę jak dzika świnia ale ostatnio starcza mi baton- dwa. Pomaga mi się to dyscyplinować i coraz rzadziej zdarzają mi się wpadki w tygodniu, co więcej-w soboty nie mam żadnych wyrzutów sumienia że nie trzymam diety (co kończyło się zajadaniem... no właśnie słodyczami).

Często przeglądam różne artykuły o dietach, i nieraz znalazłam takie, gdzie zalecają raz na jakiś czas wszamać coś niezdrowego, żeby podkręcić przemianę materii. Ostatnio też w jakiejś gazecie czytałam o diecie 50:50- czyli na diecie jestem co drugi dzień, czy też nawet dieta 2 dni w tygodniu- efektem jest trzymanie diety cały czas, z tym że to nie wynika z diety, ale chęci samych dietujących. Po prostu coś w głowach przestawia się na zdrowe odżywianie, a że to jest ich wybór- wytrzymują na diecie dłużej niż dziewczyny będące na permanentnej diecie (chociaż różnica polega tylko na podejściu psychologicznym)
MonaN_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 10:46   #253
Niuuniiaaa
Rozeznanie
 
Avatar Niuuniiaaa
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 680
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Ja tylko na moment i lecę robić mapę myśli

Cytat:
Napisane przez mariamarysienka Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny. Trochę niefajnie było czytać, jakie psy zostały na mnie powieszone za moje wyznanie, a już po poście ogolnie, która "od początku czuła, że ucieknę" zrobiło mi się ogromnie przykro. Spędziłam tu z Wami mnóstwo fajnego czasu, ale już napisałam dlaczego odeszłam - wątek praktycznie przestał być dietetyczny, bo o ile na początku było wielkie lanie za grzeszki, o tyle później były tylko usprawiedliwienia. Ja do mojej obecnej postawy doszłam na podstawie obserwacji swojego ciała - chcąc nie chcąc, ale muszę rzucić słodycze i węglowodany, bo inaczej waga stoi, nawet jak bardzo dużo ćwiczę. Ale i tak dla wielu z Was jest to brak dystansu i obsesja. Jestem niska, mam 160 cm wzrostu, więc przy 68 kg wcale nie wyglądam rewelacyjnie, moim celem jest 60 kg. Ale nie dojdę do tego, jeśli będę sobie pozwalać na grzeszki. Pisałyście, że nie mam silnej woli - jest to bardzo niesprawiedliwe. Mam silną wolę, ale też mam za sobą kompulsywne obżeranie się. Wasze posty często mi o tym przypominały, że nic się nie stanie, jak zjem pasek czekolady, czy kawałek ciasta. Niestety, mi się stanie i przykre jest to, że tego nie rozumiecie.
Wybaczcie, ale to co napisałyście jednak utwierdziło mnie w przekonaniu, że decyzja o odejściu była dobra. Rzeczywiście tu nie pasuję. Życzę wspaniałych wyników na wadze
Nie odniosę się do całości. Chciałam tylko napisać, że ja doceniam szczerość - napisałaś szczerze dlaczego Nas opuściłaś i masz do tego pełne prawo, w końcu każdy ma własne odczucia, którymi powinien się kierować. Byłaś wobec nas fair i nie zniknęłaś jak kamień w wodę. Życzę Ci powodzenia
__________________
-17kg

"Wiara czyni cuda, lecz tylko walka daje efekty."



10.2012
nie palę
nie piję gazowanego
Niuuniiaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 10:52   #254
Furry Sue
Zadomowienie
 
Avatar Furry Sue
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 027
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez Niuuniiaaa Pokaż wiadomość
Ja tylko na moment i lecę robić mapę myśli
oooo a po co Ci mapa myśli? lubię takie rzeczy jeśli pisałaś, a ja przeoczyłam, to przepraszam
__________________
Keep on rockin'!

78*77*76*75*74*73*72*71*7 0*69*68*67*66*65!

https://www.facebook.com/taauhandicraft/
Furry Sue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 11:05   #255
Kinia_Sw
Zadomowienie
 
Avatar Kinia_Sw
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: tajemnica
Wiadomości: 1 277
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

wstałam z dość pozytywna energia a teraz jakoś ogarnia mnie depresja, wszystko mnie wkurza i ciągle myślę o jedzeniu... zjadam płatki owsiane na śniadanie a na drugie rosół z makaronem i dalej myślę ze chce mi się jeść mimo ze nie czuje ssania w żołądku.. boje się ze już nie dam rady trwać w diecie nigdy nie schudnę.... nachodzą mnie takie myśli ze najchętniej zwymiotowałabym to co zjadam ... bo czuje się źle.....
Kinia_Sw jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 11:13   #256
anuszka21
Zakorzenienie
 
Avatar anuszka21
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 3 237
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

ale sie tu dziwnie zrobiło ;/ Furry, jezdzilo Ci po bani?
Przeciez bylas jedną z przodujących w "podjadaniu"
ja chyba sie na zaden watek nie nadaje xD
anuszka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 11:28   #257
ogolnie
Zakorzenienie
 
Avatar ogolnie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 9 099
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Marysia
nie napisałam tego w zadnym razie złośliwie przepraszam, ze tak to odebrałaś.
Zauważyłam po prostu od początku ze masz inne podejscie do diety niz wiekszosc z nas i masz swoje niepodwazalne wrecz zdanie i dlatego uznałam, ze uciekniesz od nas, bo my faktycznie trochę się głaskałysmy zamiast dawać kopy. Tak wiec widzisz, ze nie zrobiłam nic złosliwie

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Cytat:
Napisane przez MonaN_ Pokaż wiadomość
Często przeglądam różne artykuły o dietach, i nieraz znalazłam takie, gdzie zalecają raz na jakiś czas wszamać coś niezdrowego, żeby podkręcić przemianę materii. Ostatnio też w jakiejś gazecie czytałam o diecie 50:50- czyli na diecie jestem co drugi dzień, czy też nawet dieta 2 dni w tygodniu- efektem jest trzymanie diety cały czas, z tym że to nie wynika z diety, ale chęci samych dietujących. Po prostu coś w głowach przestawia się na zdrowe odżywianie, a że to jest ich wybór- wytrzymują na diecie dłużej niż dziewczyny będące na permanentnej diecie (chociaż różnica polega tylko na podejściu psychologicznym)

Ostatnio czytałam w "Świecie kobiety" o diecie 50/50: jeden dzien jesz zdrowo 1000 KCAL ALBO MNIEJ ( ) następnego dnia wpieprzasz jak dzikus, a potem znowu dieta...Dla mnie to chyba niezbyt dobry sposób, ale co kto woli

Ps. Też uwazam i powtarzam od początku, że jeden dzien w tygodniu (u mnie niedziela) mozna zjesc cos, co sie lubi w rozsadnej ilosci. U mnie to np. mięsko wieprzowe albo kawałek ciasta. I to dobrze działa na psychikę, taka jednodniowa malutka odskocznia od diety.

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Pochwale sie jeszcze moja nowa zabawka - mam od tygodnia lidlowy krokomierz Fajne toto - wychodzi na to że z chodzenia (licze spacery ale też np wyjście na zakupy czy do banku ale chodzenie po domu już nie) Postanowiłam sobie że postaram sie wyrabiać 10.000 kroków dziennie - to jest 360 kcal zgubione mimo woli Zainspirował mnie ten artykuł http://jak-biegac.pl/10-000-krokow-dziennie ... Może do kogoś jeszcze przemówi -

Cholera. Pomyślałam o czym innym

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Cytat:
Napisane przez miiilenka Pokaż wiadomość
Heja!
Zaraz jak zwykle bede Was nadrabiac. Wczoraj z okacji dnia kobiet moj K. kupil mi wieeeeeeeeeeeeeelkiego kebaba... masakra... NEVER AGAIN! mam takie rewelacje od wczoraj w zoladku, ze masakra! wlansie zaliczylam wc (w koncu!) i zaraz chyba znow pojde... co za duzo to nie zdrowo!
coś ostatnio często masz problemy z kibelkiem...czemu?
ogolnie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 11:29   #258
Furry Sue
Zadomowienie
 
Avatar Furry Sue
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 027
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez anuszka21 Pokaż wiadomość
ale sie tu dziwnie zrobiło ;/ Furry, jezdzilo Ci po bani?
Przeciez bylas jedną z przodujących w "podjadaniu"
ja chyba sie na zaden watek nie nadaje xD
No i właśnie o tym mówię, jeździło mi po bani w sensie, że jak któraś pisała o grzeszkach, to mi się robił bałagan w głowie, że jednak można i że to, że ja podjadam, to też nie takie złe..

Tak naprawdę, to jestem trochę rozczarowana moimi postępami, mam sobie wiele do zarzucenia, bo do postawy Kwiatuszka czy innych dziewczyn trzymających dietę jest mi daleko jak stąd do Bałtyku, ale kurcze, ograniczyłam słodkości w naprawdę dużym stopniu, staram się nie przeginać z pozostałymi węglami, ruszam się - ostatnio w kratkę, ale wcześniej w miarę regularnie i kurde... 2kg w kilka miesięcy.
Może nie powinnam oczekiwać niewiadomo czego rzuciwszy jedynie słodycze.. z drugiej strony, gdyby nie te zmiany, to nie zrzuciłabym tych 2kg, a jedząc tyle słodyczy ile jadłam, pewnie jeszcze by mi ze 2kg wskoczyły przez te parę miesięcy.. więc może i tak jest to jakiś tam sukcesik, jak na moje starania...
__________________
Keep on rockin'!

78*77*76*75*74*73*72*71*7 0*69*68*67*66*65!

https://www.facebook.com/taauhandicraft/
Furry Sue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 11:31   #259
ogolnie
Zakorzenienie
 
Avatar ogolnie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 9 099
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez Furry Sue Pokaż wiadomość
Acha, odnosząc się jeszcze do tematu podjadania itd, wspomniałam wcześniej, że mi to też jedzie po bani, ale nie dlatego, że ZMUSZA mnie do jedzenia, tylko naprowadza na niewłaściwy tok myślenia, właśnie typu - jak komuś nie szkodzi, to może mi też nie. ALE zgadzam się z Wami w 100%, że każdy swój rozum ma, siłę woli mniejszą lub większą - choć tu nie do końca się zgodzę, że to siła woli odpowiada za powodzenie akcji "odchudzanie". Myślę, że bardziej powinna być to świadoma decyzja i z tej właśnie decyzji powinny konsekwentnie wynikać nasze ruchy... siłowanie się z samą sobą bywa nieskuteczne, a na pewno bardzo wyczerpujące.
haha czuję, że to ZMUSZA odnosilo sie do mnie
No ale niewazne, w każdym razie kazdy ma swój rozum tak jak piszesz i pisanie i czytanie o CZEKOLADZIE i BATONIKACH może na wątku niewskazane ale jednak nie powinno byc powodem podjadania
Apetyt mozna nabrac, ale nie jesc.

Zrobiłam na obiad makaron ze szpinakiem i kurczakiem, dla rodziny zrobiłam zwykly makaron i wyszedł mi super al dente, ale ojciec uznał ze po prostu niedogotowałam i mu nie smakowało a swój pełnoziarnisty kurde przeoczyłam i juz taki super al dente nie był Tak to jest jak sie robi sto rzeczy na raz. No ale obiad pyszny był
ogolnie jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-03-09, 11:32   #260
Furry Sue
Zadomowienie
 
Avatar Furry Sue
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 027
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez ogolnie Pokaż wiadomość
Cholera. Pomyślałam o czym innym
hehehe, no patrz, a ja, nimfomanka, w ogóle o tym nie pomyślałam
__________________
Keep on rockin'!

78*77*76*75*74*73*72*71*7 0*69*68*67*66*65!

https://www.facebook.com/taauhandicraft/
Furry Sue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 11:33   #261
ogolnie
Zakorzenienie
 
Avatar ogolnie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 9 099
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez Furry Sue Pokaż wiadomość
No i właśnie o tym mówię, jeździło mi po bani w sensie, że jak któraś pisała o grzeszkach, to mi się robił bałagan w głowie, że jednak można i że to, że ja podjadam, to też nie takie złe..

Tak naprawdę, to jestem trochę rozczarowana moimi postępami, mam sobie wiele do zarzucenia, bo do postawy Kwiatuszka czy innych dziewczyn trzymających dietę jest mi daleko jak stąd do Bałtyku, ale kurcze, ograniczyłam słodkości w naprawdę dużym stopniu, staram się nie przeginać z pozostałymi węglami, ruszam się - ostatnio w kratkę, ale wcześniej w miarę regularnie i kurde... 2kg w kilka miesięcy.
Może nie powinnam oczekiwać niewiadomo czego rzuciwszy jedynie słodycze.. z drugiej strony, gdyby nie te zmiany, to nie zrzuciłabym tych 2kg, a jedząc tyle słodyczy ile jadłam, pewnie jeszcze by mi ze 2kg wskoczyły przez te parę miesięcy.. więc może i tak jest to jakiś tam sukcesik, jak na moje starania...
każdy kg to sukces. tym bardziej jak trudno jest Ci te kg zrzucić
A z Wawy do Bałtyku az tak daleko nie ma

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Cytat:
Napisane przez Furry Sue Pokaż wiadomość
hehehe, no patrz, a ja, nimfomanka, w ogóle o tym nie pomyślałam
a teraz to nie pomyślałaś? skąd wiesz o co mi chodzi? Agentka
ogolnie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 11:37   #262
Furry Sue
Zadomowienie
 
Avatar Furry Sue
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 027
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez ogolnie Pokaż wiadomość
haha czuję, że to ZMUSZA odnosilo sie do mnie
Nieee!!! To było tylko zaakcentowanie - celowo z przymrużonym oczkiem - bo rozbawiła mnie ta cała dyskusja, że ktoś może czuć się zmuszony do zjedzenia słodkiego, gdy czyta o naszych grzechach. Wyobraziłam sobie te krzyczące batony z transparentami "ZJEDZ MNIE" i nas siedzące przed kompem, każda u siebie, czytające o słodyczach i odczuwające nagłą potrzebę nafutrowania się czekoladą... albo kogoś, kto nad nami stoi z pejczem w jednym ręku i blachą ciasta w drugiej... ech, wyobraźnia

Monia - nie stosuję ukrytych przytyków jakbym coś chciała komuś zasugerować, zrobiłabym to bardziej dosadnie
__________________
Keep on rockin'!

78*77*76*75*74*73*72*71*7 0*69*68*67*66*65!

https://www.facebook.com/taauhandicraft/
Furry Sue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 11:39   #263
anuszka21
Zakorzenienie
 
Avatar anuszka21
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 3 237
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Ja jem własnie boski rosołek na cycku. Kocham rosół. Mogłabym jes codziennie
NIunia, ja odkad pije codziennie jeden kefir- do kibelka chodze prawie codziennie. Strach pomyslec jakbym zrobiła to oczyszczanie. CHyba musiałabym miec te 3 dni wolne
anuszka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 11:42   #264
Furry Sue
Zadomowienie
 
Avatar Furry Sue
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 027
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez ogolnie Pokaż wiadomość
każdy kg to sukces. tym bardziej jak trudno jest Ci te kg zrzucić
A z Wawy do Bałtyku az tak daleko nie ma

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------


a teraz to nie pomyślałaś? skąd wiesz o co mi chodzi? Agentka
To moje jedyne pocieszenie w słabych chwilach. Że mogło być gorzej. Kiepskie pocieszenie.. wiem
Ale wczoraj tańczyłam w tych spodniach, w które 2 kg temu bym się nie zmieściła teraz też jeszcze nie wyglądam w nich jak trzeba, ale ładnie opinają się na udkach, a ja kocham dżinsy (nie stretche) ładnie opięte na udach

A co do zabawki - widzisz, wystarczy naprowadzić mnie na odpowiednie tory i już mi rusza....

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Cytat:
Napisane przez anuszka21 Pokaż wiadomość
Ja jem własnie boski rosołek na cycku. Kocham rosół. Mogłabym jes codziennie
Wg mnie rosół to wywar z trupa sorry, że przy jedzeniu
__________________
Keep on rockin'!

78*77*76*75*74*73*72*71*7 0*69*68*67*66*65!

https://www.facebook.com/taauhandicraft/
Furry Sue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 11:43   #265
anuszka21
Zakorzenienie
 
Avatar anuszka21
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 3 237
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez Furry Sue Pokaż wiadomość
Nieee!!! To było tylko zaakcentowanie - celowo z przymrużonym oczkiem - bo rozbawiła mnie ta cała dyskusja, że ktoś może czuć się zmuszony do zjedzenia słodkiego, gdy czyta o naszych grzechach. Wyobraziłam sobie te krzyczące batony z transparentami "ZJEDZ MNIE" i nas siedzące przed kompem, każda u siebie, czytające o słodyczach i odczuwające nagłą potrzebę nafutrowania się czekoladą... albo kogoś, kto nad nami stoi z pejczem w jednym ręku i blachą ciasta w drugiej... ech, wyobraźnia

Monia - nie stosuję ukrytych przytyków jakbym coś chciała komuś zasugerować, zrobiłabym to bardziej dosadnie
hehe dobre xD musialybysmy ograniczyc tez kontakty z osobami, ktore jedzą przy nas ;p
anuszka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 11:48   #266
ogolnie
Zakorzenienie
 
Avatar ogolnie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 9 099
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Furry
ja też lubię rosół I odtąd - żebyście wiedziały - nie będę gotować ROSOŁU, ale WYWAR Z TRUPA

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Cytat:
Napisane przez anuszka21 Pokaż wiadomość
hehe dobre xD musialybysmy ograniczyc tez kontakty z osobami, ktore jedzą przy nas ;p
Ja dziś rozpakowywałam ciastka i czekoladę na kawę dla rodziny, ale tak mi się chciało zeżreć jedną kosteczkę, ale nie Dałam radę
ogolnie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 12:01   #267
anuszka21
Zakorzenienie
 
Avatar anuszka21
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 3 237
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez ogolnie Pokaż wiadomość
Furry
ja też lubię rosół I odtąd - żebyście wiedziały - nie będę gotować ROSOŁU, ale WYWAR Z TRUPA

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------


Ja dziś rozpakowywałam ciastka i czekoladę na kawę dla rodziny, ale tak mi się chciało zeżreć jedną kosteczkę, ale nie Dałam radę
jak waga spada, to szkoda sie dac jedzeniu ;p
anuszka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 12:06   #268
Furry Sue
Zadomowienie
 
Avatar Furry Sue
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 027
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez ogolnie Pokaż wiadomość
Ja dziś rozpakowywałam ciastka i czekoladę na kawę dla rodziny, ale tak mi się chciało zeżreć jedną kosteczkę, ale nie Dałam radę
bravo, bravissimo!
__________________
Keep on rockin'!

78*77*76*75*74*73*72*71*7 0*69*68*67*66*65!

https://www.facebook.com/taauhandicraft/
Furry Sue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 12:44   #269
johambina
Zakorzenienie
 
Avatar johambina
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 4 601
GG do johambina
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez Furry Sue Pokaż wiadomość
rozbawiła mnie ta cała dyskusja, że ktoś może czuć się zmuszony do zjedzenia słodkiego, gdy czyta o naszych grzechach.
boshe.... ja to mialam wizję ze podczas czytania o grzechach wyłazi z kompa taka wielka łapa, łapie delikwenta i na siłę mu wciska do gardła czekoladki, ciastka i inne niezdrowości

Cytat:
Napisane przez Furry Sue Pokaż wiadomość
Wg mnie rosół to wywar z trupa sorry, że przy jedzeniu

popłakałam się ze śmiechu.....
u mnie też się gotuje...... z krowiego trupa
__________________


"kadłub przywiędły ale dusza młoda... "
johambina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-09, 12:45   #270
ogolnie
Zakorzenienie
 
Avatar ogolnie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 9 099
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Ale Wy macie wyobraźnię
ogolnie jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wspólne odchudzanie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:30.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.