|
|
#1021 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
|
|
|
|
#1022 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 17 000
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
Mam nadzieje dziewczyny, ze sie unormuje. Noce od poczatku sa najtrudniejsze...
Po mm Kubus na pewno bylby bardziej najedzony i tym samym dluzej by spal, ale nie chce isc na latwizne. [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;39738475] A ja sama znalazłam inny patent - Dorotka czasem się b. denerwue bąkami albo jest głodna ale zmęczona, i szału dostaje a nie chwyci sutka. Biorę na ręce jak do karmienia, daję smoczek, i ona ciumka smoczka i tak się na moich rękach uspokaja, ja delikatnie przysuwam do sutka, zabieram smoczek i wtedy chwyta sutek Powiem ci, co u nas się sprawdza: - w dzień telewizor gra, odsłonięte okna, normalnie rozmawiamy - nawet gdy mała śpi - wieczorem - przygaszam światło (czyli nie zapalam górnego, tylko stojącą lampę), do wieczornego karmienia w ogle wyłączam i tv i światło, a potem kładę się z Dorką i czekam aż uśnie (i taaaak, często pierwsza usypiam )Czasem pomaga też rytm: kąpiel o stałej porze, przebieranie do spania, karmienie w konkretnym miejscu. I rano też - przebranie w dzienne ciuszki. U mnie to odpada, bo i tak po kilka razy przebieram ----------------------------- Wczoraj usnęłam po 20 z Dorotką, karmienie o 4 i następne przed 8 znów. Wyspałam się ![]() [/QUOTE] Pogrubione - tez tak robie ![]() Kurcze, tez tak robie. W dzien normalnie gadamy, tv gra (ciezko o inne zachowanie w kawalerce ), przebieram na noc, zapalam lampke, rano nowe ciuszki. Niestety wylaczyc swiatla nie moge, bo gowno wtedy widac, a ja przeciez karmie przez nakladki.Aleee masz grzeczna Dorke
|
|
|
|
#1023 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warmia. :)
Wiadomości: 6 752
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
Dziewczyny, help. Miała któraś z Was liszajec paciorkowcowy (chyba)?
Kurna chata, na twarzy mi się zrobił, na brodzie, co za masakra! Ale muszę się wyleczyć, żeby nie zarazić tym małej i TŻa, bo to zaraźliwe jest... Moja siostra miała to w wakacje, jej córka w grudniu - pewnie od nich załapałam, a one nie wiem, skąd. Masakra! Wyglądam jak syfiarz jakiś, wielka, ohydna czerwona plama na brodzie, a obok druga, mniejsza...
|
|
|
|
#1024 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
|
|
|
|
#1025 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 6 733
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
Cytat:
ja w sumie od niedawna spie przy wyłaczonej lampce. Cytat:
brawa za 2msc ![]() ![]() k laski:
__________________
Moja najukochańsza kruszynka Skalpel wyzwanie z Ewką!
cel : piękne ujędrnione ciało waga: 48, 60cm w brzucholu. |
||
|
|
|
#1026 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 5 826
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;39739188]mala, kolo 3mca znika[/QUOTE]
To mnie pocieszyłas bo już myślałam że do końca życia będę świecić brudnym pępem ![]() W ogóle po ciąży to jakaś masakra z moją skórą jest. Jest tak bardzo sucha że aż się sypie biały pył. A moje pięty... O losie! Takie suchary że martwię się że podłogę zarysuje A w ciąży miałam taką gładką i nawilżoną skórę mimo że nie dbałam o nią za specjalnie.
__________________
Od 20.04.2007r. Razem. Od 11.08.2012r. Żona. Ur. 23.01.2013 "Dla Ciebie moje serce bije,tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło" KosmetyczneSzaleństwo 7DniTygodnia |
|
|
|
#1027 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
Cytat:
i paznokcie takie twarde mi się zrobiły
|
|
|
|
|
#1028 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 6 733
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
Cytat:
ja mam bardzo suchą skórę na ramionach. W ciązy miałam takie gładziutkie a teraz taka niefajna ta skóra. Tragedii nie ma ale zaraz lato będzie;p trzeba szybko coś z tym zrobić
__________________
Moja najukochańsza kruszynka Skalpel wyzwanie z Ewką!
cel : piękne ujędrnione ciało waga: 48, 60cm w brzucholu. |
|
|
|
|
#1029 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 2 037
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
Gratuluję dziewczyny 2 miesięcznych dzieciaków!
![]() Moje dziecko dziś w nocy oszalało,położyłam spać o 21 spała do 1 to myślę ok nakarmię i pójdziemy dalej spać,taa do 4.30 tańczyła już wszelkie metody do usypiania próbowałam i nic. Ale poszłam metodą Ellmi i postraszyłam że cyganom oddam i zadziałało! A i zastosowałam krochmal na te krosty i działa! Co prawda jeszcze buzia trochę sucha ale już krosty poszły w sina dal czyli to jednak nie skaza?
|
|
|
|
#1030 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 1 354
|
Cytat:
![]() Cytat:
Nieee mam bardzo dluga i ciemna. Czytalam wlasnie wczoraj, ze schodzi nawet rok..... [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;39738475]Genialne ![]() A ja sama znalazłam inny patent - Dorotka czasem się b. denerwue bąkami albo jest głodna ale zmęczona, i szału dostaje a nie chwyci sutka. Biorę na ręce jak do karmienia, daję smoczek, i ona ciumka smoczka i tak się na moich rękach uspokaja, ja delikatnie przysuwam do sutka, zabieram smoczek i wtedy chwyta sutek No i ja tu widzę jeszcze jeden myk niefajny - jak dak przed piersią butelka, nawet drobna ilość, to maluch może się wkurzać potem że z piersi trudniej leci. Ja w takich sytuacjach olewam kąpiel. Tak naprawdę teraz maluch ani specjalnie brudny, ani spocony - inaczej gdy ciepło na dworze, w upały to czasem i 2 razy dziennie kąpałam Agatkę, zwłaszcza, gdy potówek dostała (chociaż np. cały dzień w samym pampersie była). A możesz mi podać skład maści? na kartce na opakowaniu z apteki powinien być? Ja jutro idę z obiema, bo Agata 3 miesiąc ma katar i kaszel, a osłuchowo czysto, raczej alergiczne to jest, do tego jakiś liszaj na pyszczku jej wylazł, no a Dorka ta skaza na buzi i chcę maść robioną od lekarki też. A ile płaciłaś za nią? WIesz co, nie zgodzę się. Niestety pęknięcia samoistne też są częste (a akurat w obu szpitalach, gdzie rodziłam, chronią krocze) i np. moja kuzynka też w moim pierwszym rodziła, i położna w jednym miejscu pozwoliła na małe pęknięcie, w drugim nacięła i 2 szwy są - bo tak było bezpieczniej. Jak jest obawa, że pęknięcie będzie duże (i poleci na przykład w stronę odbytu) to lepiej naciąć w odpowiednim momencie i miejscu, niż potem zakładać po 30 szwów (2 koleżanki moje tak miały, niestety, a trzeciej tak popękała szyjka). A ja zakładam bodziaka luźniejszego - tzn. na tyle elastycznego, bym mogła naciągnąć dekold i odsłonić kawałek ręki Powiem ci, co u nas się sprawdza: - w dzień telewizor gra, odsłonięte okna, normalnie rozmawiamy - nawet gdy mała śpi - wieczorem - przygaszam światło (czyli nie zapalam górnego, tylko stojącą lampę), do wieczornego karmienia w ogle wyłączam i tv i światło, a potem kładę się z Dorką i czekam aż uśnie (i taaaak, często pierwsza usypiam )Czasem pomaga też rytm: kąpiel o stałej porze, przebieranie do spania, karmienie w konkretnym miejscu. I rano też - przebranie w dzienne ciuszki. U mnie to odpada, bo i tak po kilka razy przebieram ----------------------------- Wczoraj usnęłam po 20 z Dorotką, karmienie o 4 i następne przed 8 znów. Wyspałam się ![]() no i Dorotka kończy dzisiaj 2 miesiące Tez robie tak ze smokiem ![]() Gratki 2 miesiecy
|
||
|
|
|
#1031 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 5 826
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
Cytat:
__________________
Od 20.04.2007r. Razem. Od 11.08.2012r. Żona. Ur. 23.01.2013 "Dla Ciebie moje serce bije,tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło" KosmetyczneSzaleństwo 7DniTygodnia |
|
|
|
|
#1032 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 685
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
mój opis porodu
![]() w poniedziałek 25 lutego byłam rano na ktg, wszystko wyszło dobrze, badanie palczaste też ale Pani dr stwierdziła, że jestem już po terminie i że zaprasza mnie na próbę oksytocynową na następny dzień, powiedziała, że może się to skończyć porodem ale nie musi. Więc ja wylajtowana wróciłam do domu, dopakowałam torbę, wieczorem mąż wrócił z pracy i spędziliśmy ostatni samotny wieczór na próbach wywołania porodu niestety nic to nie dało następnego dnia mąż wziął urlop żeby ze mną być, pojechaliśmy rano na 7, mnóstwo biurokracji, wywiady, podpisy itd itp. Potem położna powiedziała mężowi, że ma jechać do domu, bo na razie i tak ze mną nie wejdzie a jak się zacznie to ja zdążę do niego zadzwonić. On pojechał a ja zostałam sama. Jakoś nikt się mną nie przejmował, obok mnie właśnie rodził się przez cc Dzidziuś, strasznie miła atmosfera była, jakieś żarciki itd i nagle krzyk Maluszka, wspaniała chwila. W końcu podali mnie oksytocynę, wenflon podłączała mi jakaś praktykantka, coś mi gdzieś przebiła, krew się polała po 2 h leżenia przy ktg i oksytocynie okazało się, że nic się nie dzieje więc ja myślę spoko, pójdę sobie do domu, ale kazali czekać, więc ja chodziłam (czytałam, że to przyspiesza poród) ale nic się nie działo. Po jakichś 2 h czekania ( w międzyczasie kolejne 2 cesarki) stwierdzili że będą mi podawać żel. Masakra jak to bolało niemiłosiernie, samo wkładanie tego żelu z tym wziernikiem to musieli mnie trzymać, bo się wyrywałam a potem 3 h leżenia z wałkiem pod tyłkiem na lewym boku pod ktg, zaczeło mnie boleć, najpierw mniej, potem bardziej, potem bolało już bardzo (tak mi się wydawało ze bardzo), pytam się, czy zapisują się jakieś skurcze a położna, że są ale mizerne i bezproduktywne :/ to ja sobie myślę, co to będzie jak będą produktywne jak już teraz tak mnie boli .Po tych 3 h badanko znowu, szyjka się nie skraca, więc ja znów sobie myślę, że mnie odeślą do domu, powedzieli, ze mogę coś zjeść, dali mi zupkę i w międzyczasie poleciało mi coś krwistego po nogach, oni mówią, że to pewno wody mi odeszły, a że ja mam małowodzie to pewnie dlatego jest ich tak mało, kazali się kłaść i znów badanie, szyjka tylko trochę skrócona. Kazali mi już tylko leżec przy ktg. Przez cały czas nie wiedziałam co się dzieje, co ze mną zrobią. Gdzieś z ich rozmowy zrozumiałam, że pewnie odeslą mnie na patologię ciąży, tam się prześpię a następnego dnia dalej będą myśleć. Zadzwoniłam do męża żeby zadzwonił do naszej położnej, żeby się zorientowała co i jak. I po tym telefonie wszystko się zmieniło, było ok 19:30 przyszedł lekarz i dwie położne, powiedzieli, że przebiją pęcherz,przebili, wody się wylały takie różowe i mnie zostawili. Za parę minut przyjechała moja położna i powiedziała, żebym się nic nie martwiła, bo dziś urodzimy i że mój mąż już jedzie. Potem zrobiła mi lewatywkę, ja poszłam na kibelek, mąż przyjechał, dostałam oksytocynę i elektrolity, skurcze najpeirw małe potem coraz większe, przy skurczach irytowało mnie wszystko, dotyk, zapach, próby masażu przez męża, zamykałam oczy i próbowałam oddychać jak położna kazała, niestety w pewnym momencie te oddechy nic nie dawały, bolało masakrycznie, nie mogłam zejść z łóżka chociaż chciałam zejść i chodzić, myślałam, że będę mogła chodzić ale z tą rurką z kroplówkami to za daleko chodzić nie mogłam, mąż jeździł tą rurką a ja próbowałam chodzić, siedzieć, pozycje jakie przybierałam w trakcie nic nie dawały, nie było takiej która by zmniejszała ból, położna masowała plecy, blagałam o znieczulenie, mówiłam, że ja nie urodzę, że ja jestem zmęczona i żeby mnie mąż zastąpił. Położna powiedziała, że dopiero jak będę mieć 4 cm rozwarcia to wtedy poda mi znieczulenie. Marzyłam o tym momencie. Między skurczami dostawałam dreszczy nie wiem czy z zimna czy z nadmiaru adrenaliny ale trzęsło mną strasznie.Wreszcie nadszedł moment znieczulenia - cudowny moment. Przyszła Pani pielęgniarka i anestezjolog, super facet, wszystko mi wytłumaczył, powiedział, że spróbuje wbić się w czas między skurczami ale jak będę mieć skurcz to też się wbije. Wbił się prawie idealnie kazali mi 15 min leżeć na równo żeby znieczulenie się ładnie rozeszło, po tym czasie położna mnie bada a tam 10 cm rozwarcia i mówi, że jak będę mieć potrzebę zrobienia kupy to żebym robiła a ja za cholerę nie czułam wcale bóli partych, bardziej się domyślałam, że to jest to ,mąż najpierw stał z dala bo się bał ale potem przyszedł pomagać mi przy głowie (potem mi powiedział, że jak zobaczył czerwoną masę wychodzącą mi z miedzy nóg to się wystraszył ) po 40 minut parcia o 00:30 usłyszałam krzyk i nagle Kubuś znalazł się u mnie na brzuchu, potem Kubuś ucichł i tylko na nas patrzył swoimi malutkimi ślepkami, w międzyczasie odbywało się zszywanie bo pękłam tak jak się bałam czyli w kierunku tyłka, niby smarowała mi połozna czyms znieczulającym ale ja i tak wszystko czułam z tym że w porównaniu z porodem to był pikuś. Potem Kubusia zabrali zmierzyli, zważyli a ja rodziłam łożysko, jakoś się udało to była chwila. Na sali porodowej byliśmy prawie do 4, położna zrobiła mi herbatkę, ja zjadłam kanapke, którą mi mąż przygotował i tak sobie leżeliśmy razem z Kubusiem i nie musieliśmy nic mówić, byliśmy wreszcie razem, rodzina w komplecie ![]() Po 4 pojechaliśmy na salę poporodową, ja się wspaniale czułam, trochę mnie bolało ale nie jakoś bardzo, nawet chciałam iść o własnych siłach ale położna posadziła mnie na wózku. Dojechaliśmy na salę poporodową, Małego położyli mi przy piersi i zostałam sama. Kubuś zasnał, ja razem z nim, potem budziłam się raz na jakiś czas i dostawiałam go do cycusia jaki on był wtedy szczęśliwy a jaka ja byłam szczęśliwa ![]() Sam poród mimo bólu wspominam bardzo dobrze,ale to chyba dlatego, że miałam swoją położną, która była ze mną cały czas i wiedziała, co kiedy i jak podać żeby było dobrze. Obecność męża niezastąpiona, chociaż niewiele mi pomógł to sama Jego bliskość dodawała mi sił. W sumie wywoływanie porodu trwało prawie 12 h sam poród od odejścia wód 5 h. |
|
|
|
#1033 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
|
|
|
|
#1034 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 5 826
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
Cytat:
A moja fałda na brzuchu szorstka niczym papier ścierny Wczoraj jak myłam brzuch gąbka to miałam wrażenie że jeżdżę po ścianie ![]() Meduza- wczoraj się doprowadziłam do stanu używalności
__________________
Od 20.04.2007r. Razem. Od 11.08.2012r. Żona. Ur. 23.01.2013 "Dla Ciebie moje serce bije,tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło" KosmetyczneSzaleństwo 7DniTygodnia |
|
|
|
|
#1035 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 17 000
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
Cytat:
Balabym sie, ze sie przyzwyczai...O, to nie tylko ja mam wlaczona lampke cala noc? Juz mam zamiar ja wylaczyc i mi sie nagle przysypia ![]() Maly diabelek zmeczony noca spi, wiec lece robic obiad poki pozwala! |
|
|
|
|
#1036 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 5 826
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
Gratuluje 2miesięcy
Taaa będziemy laski- słabo to widzę
__________________
Od 20.04.2007r. Razem. Od 11.08.2012r. Żona. Ur. 23.01.2013 "Dla Ciebie moje serce bije,tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło" KosmetyczneSzaleństwo 7DniTygodnia |
|
|
|
#1037 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
Mała, IDENTYCZNIE ze skórą mam. A sam pępek bardzo suchy
ale już mi zjaśniał bardzo, kreska też. A po Agatce to w ogóle o wiele ciemniejsze to było.Aga, no właśnie, wam też buziaki za 2 miesiące ![]() Patrzcie: http://img2.demotywatoryfb.pl/upload...7basxv_600.jpg |
|
|
|
#1038 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
|
|
|
|
#1039 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warmia. :)
Wiadomości: 6 752
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
Mała, niestety już próbowałam, kilkoma rodzajami maści z cynkiem i tylko gorzej po niej było... Ona na wypryski jest dobra, owszem, ale na takie wirusowe ropniaki na skórze to nie pomoże.
Jem śniadanie i idę do lekarza, boję się, że to przejdzie na małą i też będzie miała takie plamy, co za masakra... ![]() Przemywam to gazikami Alkoclean (identyczne jak Leko, tylko nieco tańsze) i zaklejam oddychającymi plastrami, żeby mała tego nie dotknęła, jak mam ją na rękach. Edytowane przez BlackSanctum Czas edycji: 2013-03-13 o 11:17 |
|
|
|
#1040 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
Cytat:
Szaja dobre zdjęcie |
|
|
|
|
#1041 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 6 733
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
Kobity;p jak dlugo uzywa sie pampów 3? mniej wiecej?
Nie to ze są na moja małą małe, ale mysle zeby zrobic jakis zapas 3 ![]() ---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ---------- [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;39740214] http://img2.demotywatoryfb.pl/upload...7basxv_600.jpg[/QUOTE]
__________________
Moja najukochańsza kruszynka Skalpel wyzwanie z Ewką!
cel : piękne ujędrnione ciało waga: 48, 60cm w brzucholu. |
|
|
|
#1042 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
Deli, różnie, Agatka używała do około roku, bo ona chuda dupka była
|
|
|
|
#1043 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 17 000
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
Cytat:
![]() U mnie tez krochmal sie spisal To, co zwykle - potrawka z warzywami W dwoch garnkach - w jednym moja smakujaca jak NIC, w drugim dla TZ z konkretnymi przyprawami ![]() Mamy jeszcze rosol. |
|
|
|
|
#1044 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 5 826
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
Nancy-świetny opis
jak czytałam wspomnienia wróciły Mojego męża też położna odesłała do domu twierdząc że zdążę po niego zadzwonić - nie zdążyłam
__________________
Od 20.04.2007r. Razem. Od 11.08.2012r. Żona. Ur. 23.01.2013 "Dla Ciebie moje serce bije,tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło" KosmetyczneSzaleństwo 7DniTygodnia |
|
|
|
#1045 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 6 733
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
A jak dzidzia ma skaze to znaczy ze juz nigdy nabiału nie bedzie mogla jesc? czy do jakiegos czasu ?
:P
__________________
Moja najukochańsza kruszynka Skalpel wyzwanie z Ewką!
cel : piękne ujędrnione ciało waga: 48, 60cm w brzucholu. |
|
|
|
#1046 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
Do czasu najczęściej
Agatce minęła koło roku, ale np. syn znajomej ma 4 lata i dalej ostrożnie, no ale on mocny alergik ogólnie.
|
|
|
|
#1047 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 5 826
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
Cytat:
---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ---------- Szajka- fota pierwsza klasa jeee
__________________
Od 20.04.2007r. Razem. Od 11.08.2012r. Żona. Ur. 23.01.2013 "Dla Ciebie moje serce bije,tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło" KosmetyczneSzaleństwo 7DniTygodnia |
|
|
|
|
#1048 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 1 182
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
O widzisz, super.
__________________
|
|
|
|
#1049 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 11 166
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
Hej. Jestem z Daria u urologa wlasnie. To znaczy w poczekalni siedzimy. Ile tu ludziiiiiii
na szczescie Daria spi smacznie.
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym. |
|
|
|
#1050 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 5 826
|
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz. I
Cytat:
żeby wszystko było dobrze.
__________________
Od 20.04.2007r. Razem. Od 11.08.2012r. Żona. Ur. 23.01.2013 "Dla Ciebie moje serce bije,tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło" KosmetyczneSzaleństwo 7DniTygodnia |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:48.






ale te 2 miechy szybko zleciało 
), przebieram na noc, zapalam lampke, rano nowe ciuszki. Niestety wylaczyc swiatla nie moge, bo gowno wtedy widac, a ja przeciez karmie przez nakladki.
Ale muszę się wyleczyć, żeby nie zarazić tym małej i TŻa, bo to zaraźliwe jest... Moja siostra miała to w wakacje, jej córka w grudniu - pewnie od nich załapałam, a one nie wiem, skąd. Masakra! Wyglądam jak syfiarz jakiś, wielka, ohydna czerwona plama na brodzie, a obok druga, mniejsza...

k laski:










.
a ja za cholerę nie czułam wcale bóli partych, bardziej się domyślałam, że to jest to 
na szczescie Daria spi smacznie.
żeby wszystko było dobrze.

