MAMUSIE MARZEC/KWIECIEŃ 2013 Myjcie się dziewczyny, bo nie znacie dnia ani godziny

[trolla2405]

Witam!
u nas tak ładnie a zanieczyszczenie powietrza takie ze lepiej nie wychodzić zaczynam coraz częściej o wyprowadzce z Krakowa

Napisane przez Villga

Gratulacje dziewczyny!!!!

Ja też urodziłam Kinga przyszła na świat 13.03.2013 przez cc. 3350, 54 cm Dziś wróciłyśmy do domku.
Dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa i trzymanie kciuków.
Poród był straszny, nie wiem czy chcecie, żebym opisywała, po co stresować te, co jeszcze nie urodziły...
Ale ważne, że Malutka jest zdrowa i wszystko skończyło się dobrze.
Całuję i pozdrawiam

fajnie że już w domku jesteście, gratuluję maluszka, czekamy na opis bo niestety nie zawsze jest tak szybko i rózowo i chyba trzeba mieć tego świadomość

Napisane przez klementyna1

Witam, witam po nieobecnościDziś po 8 dniach w szpitalu wróciliśmy do domu Gratuluje nowym mamusiom i dziękuję MAludzie za ciągłe relacje na bierzaco z forum i zapytania o stan zdrowia i sampoczucie;* Było to bardzo miłe!
Kacper jest cuuudowny JA troche pocharatana (znostał mi jeszce jeden szew do wtorku(w sumie juz 7 dni po porodzie a jeszcze 3 dni-piszę do WAs klęcząc bo nie mogę siedzieć;p) Ale szczęsliwa
Relacja z porodu będzie bardzo szczegółowa, ale potem
p.s nestella usmiałam się, jak zobaczłam, z eurodziłas w dniu terminu- Ty to masz wszytsko zaplanowane
buźka

kolejna mama w domku z maluszkiem!!!k laski:

pani22ka co do aventu, ja nie miałam większych problemów z nim, ale kumpela odciągała bez nakładki masującej bo normalnie z nie leciało, trzeba też pilnowąć żeby takie małe plastikowe kóleczko w tej grubej uszczelce było dobrze wciśnięte bo wtedy nie ciągnie, tyle pamietam; co do porodu łatwo nie miałaś

ptaszysko współczuje porodu, te wszystkie komplikacje.....dzielne obydwie jesteście

[nestelle]

Napisane przez Nyaa

Dzień dobry
Tż od rana uwija się w kuchni - gotuje, sprząta, a nawet pierze a ja mam luzik
Miłej niedzieli Mamuśki

dla tżta .

mój wrócił z siłki jak zawsze zadowolony (tak na niego działa ... ) ,zjemy zaraz śniadanie i pojedzie po łososie i inne pyszności na obiad i po jakieś dvd ...

dzień nieróbstwa i lenistwa ... oraz rozpływania się nad groszkiem.....

[eluśka87]

Napisane przez strippi

mam nadzieję, że wszystkie złe rzeczy pójdą w niepamięć i będziecie się cieszyć szczęściem

Dziękuję... zobaczymy jak to będzie, najgorzej, że teraz nie czas na szukanie mieszkania i w ogole, bo ja nie dam rady a tz wolnego wziac nie moze, pozniej wezmie... nie wiem jutro wracamy..

Napisane przez kasia86bgo

Dzien dobry z Rana

strippi ze Niby Ja urodzilam .... Haha ... Od jutra ew moge dzis ide na Wycieczke
( jak dobrze pojdzie )

Powiem wam ze serio sie dzis wyspalam poszlam jakos o 23 i mnie obudzili o 9 ..!! Pelna energii tylko raz wstalam w nocy - Sukces

monicca tak jak pisza dziewczyny obserwuj mierz i jak cos to IP

No ja ide jesc ...

Milej Niedzieli Zycze Kobietki

Kasia fajnie, ze sie wyspalas w koncu ja tak samo ..tylko, ze wstawalam klka razy udanej wycieczki


Dziewczynki z ciekawoscia czytalam opisy porodow, wazne ze juz wszystko dobrze i jestescie z maluszkami..

Jak tam nasze dwupaki się dziś czują.. pogoda ladna

Mamusie po jakim czasie oszlyscie na 1 spacer z malymi??

Umowilam sie z mam kolezanki, polozna, w srode ide popytac co i jak, co do naszego szpitala brac i pewnie w srode juz zapakuje cala torbe/torby.

Idę pozniej z tz na spacer... i jakos niedziela zleci..moze gdzies skoczymy na cos dobrego mam ochote na COS jeszcze takiego konkrenego...słodkiego, a moze mi sie zmieni i bedzie ostre

Milego popoludnia )

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Napisane przez nestelle

dla tżta .

mój wrócił z siłki jak zawsze zadowolony (tak na niego działa ... ) ,zjemy zaraz śniadanie i pojedzie po łososie i inne pyszności na obiad i po jakieś dvd ...

dzień nieróbstwa i lenistwa ... oraz rozpływania się nad groszkiem.....

taki dzien i u mnie dzis bedzie.. jeszcze bez maluszka ) super, co bedziecie ogladac?
macie jakies filmy do polecenia...??

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Napisane przez Nyaa

Dzień dobry
Tż od rana uwija się w kuchni - gotuje, sprząta, a nawet pierze a ja mam luzik
Miłej niedzieli Mamuśki

Mój też dziś działa.. obiadek zjedliśmy i własnie pomarancza mi obral moglby jeszcze pare zaccianek spelnic wiec wlasnie wymyslam...

Brawo dla tztow

[maria28]

Witam

Słońce nieźle daje. Ja mam tropiki w mieszkaniu.

My mieliśmy sprzątać drugi pokój i go bardziej przygotować na przyjście dziecka, ale najpierw jedziemy odebrać przesyłkę od szwagierki w postaci łóżeczka turystycznego

A potem niestety na ostry dyżur. Bynajmniej nie w związku z ciążą, tylko z okiem, bo mi się jakieś zapalenie zrobiło

[eluśka87]

Napisane przez maria28

Witam

Słońce nieźle daje. Ja mam tropiki w mieszkaniu.

My mieliśmy sprzątać drugi pokój i go bardziej przygotować na przyjście dziecka, ale najpierw jedziemy odebrać przesyłkę od szwagierki w postaci łóżeczka turystycznego

A potem niestety na ostry dyżur. Bynajmniej nie w związku z ciążą, tylko z okiem, bo mi się jakieś zapalenie zrobiło

Maria kciuki aby przeszlo to zapalenie

[Mokka_83]

Napisane przez Ptaszysko16

no wbrew pozorom to nie tylko kwestia tego zeby przybrala na wadze. dzis jej odstawili kroplowke z witaminami i innymi wspomagaczami i jak to mi lekarz powiedzial jak bez tego bedzie przybierac to jest sukces bo tak to zaden problem. takze prosimy o mocne kciuki. No i idziemy tez krok na przod bo zaczynaja probowac uczyc ssania - podaja butle z lykiem mleka. bo tak to dalej karmienie przez sonde. no wiec teraz pracujemy nad koordynacja oddychania i jedzenia a nie albo jedno albo drugie.

kciuki za to żeby Natalka opanowala i samodzielne oddychania i ssanie ;kciuki:

Napisane przez klementyna1

Witam, witam po nieobecnościDziś po 8 dniach w szpitalu wróciliśmy do domu Gratuluje nowym mamusiom i dziękuję MAludzie za ciągłe relacje na bierzaco z forum i zapytania o stan zdrowia i sampoczucie;* Było to bardzo miłe!
Kacper jest cuuudownyJA troche pocharatana (znostał mi jeszce jeden szew do wtorku(w sumie juz 7 dni po porodzie a jeszcze 3 dni-piszę do WAs klęcząc bo nie mogę siedzieć;p) Ale szczęsliwa
Relacja z porodu będzie bardzo szczegółowa, ale potem
p.s nestella usmiałam się, jak zobaczłam, z eurodziłas w dniu terminu- Ty to masz wszytsko zaplanowane
buźka

Klementyna, super że już w domku

Napisane przez pani22ka

Moj opis porodu, choc to wykurzanie bylo a nie porod. takze Wasze porody, to zupelnie inna bajka...
9 marca 2013
6:00 glukoza na czczo 83
6:14 sniadanko cukrzycowe (dwie tekturki z serem zoltym, pomidor)
6:45 test OCT - nic nie wskazal... zero skurczy. ale studentki dopytywaly jak sie Torres bedzie nazywal po porodzie, wiec wiedzialam ze decyzje juz podjte...
9:00 zalozenie zelu na ujscie szyjki macicy - poczatek skuczybykow
- w kolko chodzilam do kibelka (wciaz mi sie siku chcialo)
- lewatywka - bosko wspominam. lekko, szybko, bez sensacji
- prysznicowanie (pierwsze z golarka, szmponem, zelem )
- wciaz mi gadali o jedzeniu - wciaz podtykali (studentki poloznictwa, ktore wciaz mowily ze porod to nie lezenie, tylko aktywnosc... tja...) kanapeczki, herbatki..
ok. 12:00 przybyl konkubent
- lezalam - bylam na ogolnej sali porodowej, w boksie, bo wszystkie sale komercyjne byly zajete ale sama bylam - na skorzanym lozu, z pomoca non stop (studentki)
- nienawidzilam KTG - uciskalo mi brzuch i nie dalo sie chodzic do WC
- kazde badanie gin. bylo okropne... wylam z bolu...
- skurcze - bolesne, co 3- 4 minuty, ale takie do za-oddychania
17:00 przebicie pecherza z wodami plodowymi. jak zobaczylam czym sie to robi, to dostalam regularnej histerii. wkoncu sie zgodzilam i zaczal sie sajgon...
19:00 odpowednie rozwarcie i ZZO (juz w sali komercyjnej). bylam zachwycona bo anastezjolog ktorego uwielbiam (doktor Langie) mi je robil.
Godzina luzu skurcze odczuwalne, ale spoko. zjadlam kanapke z maslem, wysylalam smsy
20:00 zaczal sie bol... i ruch w mojej sali. podlaczyli mi oksy, nagle pojawila sie polozna (w miejsce studentek), polozna anestezjologiczna, studentka, moj gin, lekarz neonatolog...
nic a nic nie potrafilam przec. wrzeszczalam, wylam, robilam wszystko odwrotnie. podali mi tlen ze sciany w pewnym momencie moj gin wyslal studentke po proznociag... wtedy zaczelam przec... ale komendy " rece pod kolana" nie rozumialam...
O 20:40 Torres byl na swiecie. bylam pewna ze to potrwa jeszcze wiecznosc, ale nagle poczulam na biodrze cieplo. to bylo moje dziecko, ktore nie plakalo, nie ruszalo sie, mialo krwiak na glowce . szybko je zabrali zrobili mu oddychanie rozprezajace metoda neopuff, zabrali do inkubatora.... i tyle go widzialam...
Polozna wyluskala lozysko (zero bolu czy czegos, caly czas mialam zzo "czynne"), zszyla mi naciecie (poprzeczne i jedne na szyjce macicy).
Lezalam na sali 2 godziny. bez dziecka, z pikawa i z nakazem... zjedzena kolacji... ale spoko. wyslalam smsy, lezalam.
po 22ej przeniesli mnie na wozek inwalidzki i chcieli przewiezc do sali, a po drodze bym zobaczyla maluszka w inkubatorze. ale ja usiadlam i przestalam nagle slyszec... wiedziec i potem tylko widzialam twarze nad soba - polozna ktora krzyczla "Dajcie jej szmate" (motyw szmaty porodowej - mialam scierke, taka do naczyn, ktora kazalam konkubentowi sie okladac - mokra szmata. wszyscy sie z niej śmiali)
Jak mnie docucili - zawiezli do dziecka. ale malo co z tej wizyty pamietam.
potem lezalam sama w sali komercyjnej - poporodowej. moje szczescie, bo kazalam pozakrecac kaloryfery. mialam w koncu chlod i dalam rade sama oddychac.
opieka - super.

ojej... to przeszłaś swoje... Szczególnie po tym wszystkim ten brak placzu dzieciątka musiał byś stresujący

Napisane przez pani22ka

A z innej beczki. Krępuje synka jednak spi nadpobudliwie i go kokonuje pieluszkami (polozne tak go motaly). teraz kminie cos takiego: http://woombie.pl/ co Wy na to?!

jak dzidzia śpi niespokojnie to dla mnie bardzo fajny pomysł

[Malpka]

hej

Napisane przez Ewkaaa8891

Nie dam rady was nadrobić więc przepraszam. Ja jestem już w domu, wczoraj mnie wypisali. Tomuś musi zostać jeszcze w szpitalu ale z dnia na dzień dostaje lepsze wiadomości o stanie jego zdrowia, każdy dzień to krok do przodu. Nie wiem ile jeszcze tam będzie bo to zależy tylko od niego. Codziennie będe do niego jeżdziła i była tyle ile moge, to nie będzie łatwe, mąż pracuje a szpital jest 70 km dalej ... ale walczymy o każdą godzine. Ściagam pokarm mam go sporo, mały ślicznie je. Zaraz do niego jade więc jestem strasznie nakręcona, nie załamuje się, wytrzymuje rozłąke choc łzy mi się cisną do oczu. Ale odliczam godziny tylko dla niego.
Co do porodu to lekarze strasznie walczyli żeby zatrzymać akcje, która szła do przodu, leki nie działały a skurcze regularne do 10-7 minut miałam ciągle. Kiedy wiedziałam że będe rodzić w niedziele w nocy zmieniłam szpital na oddział przystosowany specjalnie dla wcześniaków bo bardzo się bałam braku wykwalifikowanej opieki. I to była najlepsza moja decyzja. W poniedziałek w nocy po ciągłych skurczach i drugim krwawieniu przy 3 cm rozwarcia przenieśli mnie na porodówke, o 3 w nocy zaczął sie poród o 7:30 był z nami Tomuś. Teraz leży w inkubatorze i jest wspomagany oddechowo.

trzymam kciuki aby i Tomcio jak najszybciej mógł wyjść ze szpitala

Napisane przez pani22ka

ja tez nie przeczytana (oprocz 1 strony - gratuluje i klaszcze, i ciesze sie jak dzikun!!!!), tez od wczoraj w domu, ale my z Torreskiem.
przybral do 2760 i nas puscili do domu. kruszynka jest - wszytskie kombinezoniki za wielkie... wygladal - przy wypisie - przesmiesznie
w domku duzo bardziej spokojny niz w szpitalu.
ja z anemia wtorna, na srodkach przeciwbolowych, ale nic to

Karmie piersia. na szczescie jestem pelnomleczna (wlasnie chlop jezdzi po miescie i probuje wypozyczyc laktator elektryczny ), choc balam sie strasznie, bo jednak jak lezal w inkubatorze to przez dwa pierwsze dni cyca nie widzial... odciagalam tylko ciut siary i tyle.

mam nadzieje ze dam rade was podczytywac

super ze juz w domu

Napisane przez alliw

Ja muszę się pochwalić, bo wczoraj byliśmy z Jasiem u pediatry i od wyjścia ze szpitala (4 marca) do wczoraj Jaś przybrał 510 g!!! Waży już całe 3,55 kg. Także mamusiowe cyce dają radę

Poza tym, dla mamuś które zaopatrzyły się w pojemnik na pieluchy Angelcare, powiem że super się sprawdza. Frida do nosa także.
I Moderna, muszę ci podziękować, bo po twoim wpisie zdecydowałam się na karuzelkę Rainforest i jestem bardzo zadowolona, a Jaś jeszcze bardziej Udany zakup

a co wy tak szybko kontolę mieliście u pediatry? kazał wam przyjść sam wcześniej bo tak to w 6 tyg jest

już się mały interesuje karuzelą? nasz na razie nadal jje i śpi czasem leży w łózeczku ale bez żadnych bajerów i tak sobie usypia

[Mokka_83]

Napisane przez Malpka

już się mały interesuje karuzelą? nasz na razie nadal jje i śpi czasem leży w łózeczku ale bez żadnych bajerów i tak sobie usypia

Mamusie, a może któras ma zdanie na temat tej karuzeli?:
http://allegro.pl/karuzela-fisher-pr...091460549.html
Bo ogólnie to się tu przewijał tylko temat karuzeli FP z misiami, rybkami albo rainforest... I tak się zastanawiam czy wynika to z tego, że ww. sa najlepsze czy po prostu np. tej z linka żadna z Was nie kupowała i nie ma zdania?

[pani22ka]

Napisane przez nestelle

dzień nieróbstwa i lenistwa ...

na serio rozwazam zalozenie Twojego fan clubu....

Napisane przez maria28

tylko z okiem, bo mi się jakieś zapalenie zrobiło

wspolczuje... ale jedz, jedz.


dziec mi nie spi... spokojny, najedzony, suchy i nie spi... od rana...

[despa]

Napisane przez pani22ka

na serio rozwazam zalozenie Twojego fan clubu....

wspolczuje... ale jedz, jedz.


dziec mi nie spi... spokojny, najedzony, suchy i nie spi... od rana...

jak spokojny i nie płacze to super

heloł...
za oknem słońce świeci, ale cieplutko to nie jest, zmarzłam w drodze do kościoła...oczywiście sparing przy dzwieku organów zaliczony.

[Malpka]

Napisane przez Zaciazona

Jezeli Milka pozwoli to opisze moj porod

W czwartek o 1:30 w nocy odeszly mi wody. Poszlam spac po 00:40 i nagle sie budze czujac, ze sie ze mnie leje. Budze tz wolajac "ZACZELO SIE!"
I mowie przynies recznik. Tz mi na to: suchy czy mokry?. Smieje sie i mowie, ze suchy oczywiscie i zeby zobaczyl czy to nie krew bo ja bez okularow to nic nie widze. Wody piekne, przezroczyste, skurczy zero.
Takze spokojnie wzielam jeszcze prysznic, wypilam herbatke i pojechalismy. Na miejscu podano mi antybiotyk i globulki wywolujce skurcze. Po 4 godzinach wszystko powtorzono a skurczy nadal brak. Godzina 10 a ja dalej w miejscu, 1 cm rozwarcia. Kolo 11 sie zaczelo, surcze co 7 min, strasznie bolesne. O 12 mialam juz 3 cm i poprosilam o znieczulenie. Boski wynalazek, od tego moment zaczal sie przyjemny porod. Podano mi oxy i mialam mega skurcze. O 18 mialam juz 10cm. Fajnie bylo, wszystko bez stresu, bez bolu. 45min parlam, malutka dostala 9 punktow. Tz przecial pepowine, najpiekniejszy moment w moim zyciu. Nacieli mnie bo inaczej bym popekala, czulam troche szycie ale naprawde minimalnie. Z Milka czujemy sie super i jutro wychodzimy ze szpitala Mysle, ze moj porod bylby calkiem inny gdybym nie mogla wziasc znieczulenia. A co do paciora to oczywiscie Mila nie ma zadnych powiklan, antybiotyk dostalam na czas.

a mała cudna

Napisane przez nati_85

U mnie dzisiaj leniwa sobota. Właśnie mój Tż ma zachciankę i serwuje gofry (ponoć to kobiety w ciąży mają zachcianki). Ale muszę przyznać, że pyszne mu wyszły

daj przepis na gofry mam gofrownicę to może w końcu bym jej użyła

Napisane przez LiwkaO

od Dragusi - hej dziewczynki. Dzieki za gratulacje. Nie wiem kiedy do was wrocimy z floriankiem. Normalnie bys my dzis wychodzili ale niestety maly jest na antybiotyku bo ma chore gardelko i najszybciej opozcimy szputal we wtorek. Trzymajcie kciuki zeby ten wtorek to byl ostateczny termin naszego wyjscua. Jestesmy na oddziale z dziecmi chorymi tylko 6mam z dziecmi i dodatkowa 3 dzieci bez mam. Po cesarce juz chyba dobrze choc latwo nie bylo sie ruszac i takiego klocka nosic. Jak wrocimy to poopowiadam bo teraz nawe nie mam sil was nadrabbiac.

trzymamy

Napisane przez Villga

Gratulacje dziewczyny!!!!

Ja też urodziłam Kinga przyszła na świat 13.03.2013 przez cc. 3350, 54 cm Dziś wróciłyśmy do domku.
Dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa i trzymanie kciuków.
Poród był straszny, nie wiem czy chcecie, żebym opisywała, po co stresować te, co jeszcze nie urodziły...
Ale ważne, że Malutka jest zdrowa i wszystko skończyło się dobrze.
Całuję i pozdrawiam

Gratulacje !

Napisane przez Mokka_83

Aha... Lunka jest na obserwacji w szpitalu bo miała skurcze co 10 minut. Niestety KTG nic nie wykazało, ale i tak Ją zostawili.

za rozwój akcji

Napisane przez Ptaszysko16

no wbrew pozorom to nie tylko kwestia tego zeby przybrala na wadze. dzis jej odstawili kroplowke z witaminami i innymi wspomagaczami i jak to mi lekarz powiedzial jak bez tego bedzie przybierac to jest sukces bo tak to zaden problem. takze prosimy o mocne kciuki. No i idziemy tez krok na przod bo zaczynaja probowac uczyc ssania - podaja butle z lykiem mleka. bo tak to dalej karmienie przez sonde. no wiec teraz pracujemy nad koordynacja oddychania i jedzenia a nie albo jedno albo drugie.

Napisane przez klementyna1

Witam, witam po nieobecnościDziś po 8 dniach w szpitalu wróciliśmy do domu Gratuluje nowym mamusiom i dziękuję MAludzie za ciągłe relacje na bierzaco z forum i zapytania o stan zdrowia i sampoczucie Było to bardzo miłe!
Kacper jest cuuudowny: JA troche pocharatana (znostał mi jeszce jeden szew do wtorku(w sumie juz 7 dni po porodzie a jeszcze 3 dni-piszę do WAs klęcząc bo nie mogę siedzieć Ale szczęsliwa
Relacja z porodu będzie bardzo szczegółowa, ale potem
p.s nestella usmiałam się, jak zobaczłam, z eurodziłas w dniu terminu- Ty to masz wszytsko zaplanowane
buźka

super ze już w domku i super ze szczęśliwa

Napisane przez Ptaszysko16

taki
http://www.medela.com/PL/pl/breastfe...ping/base.html

on ma mozliwosc rozbudowy do elektrycznego i chyba to wykorzystam bo w szpitalu mi podpieli taka fajna pompe do tego

mam taki sam jeszcze po Julce też jestem zadowolona

Napisane przez pani22ka

Moj opis porodu, choc to wykurzanie bylo a nie porod. takze Wasze porody, to zupelnie inna bajka...
9 marca 2013
6:00 glukoza na czczo 83
6:14 sniadanko cukrzycowe (dwie tekturki z serem zoltym, pomidor)
6:45 test OCT - nic nie wskazal... zero skurczy. ale studentki dopytywaly jak sie Torres bedzie nazywal po porodzie, wiec wiedzialam ze decyzje juz podjte...
9:00 zalozenie zelu na ujscie szyjki macicy - poczatek skuczybykow
- w kolko chodzilam do kibelka (wciaz mi sie siku chcialo)
- lewatywka - bosko wspominam. lekko, szybko, bez sensacji
- prysznicowanie (pierwsze z golarka, szmponem, zelem )
- wciaz mi gadali o jedzeniu - wciaz podtykali (studentki poloznictwa, ktore wciaz mowily ze porod to nie lezenie, tylko aktywnosc... tja...) kanapeczki, herbatki..
ok. 12:00 przybyl konkubent
- lezalam - bylam na ogolnej sali porodowej, w boksie, bo wszystkie sale komercyjne byly zajete ale sama bylam - na skorzanym lozu, z pomoca non stop (studentki)
- nienawidzilam KTG - uciskalo mi brzuch i nie dalo sie chodzic do WC
- kazde badanie gin. bylo okropne... wylam z bolu...
- skurcze - bolesne, co 3- 4 minuty, ale takie do za-oddychania
17:00 przebicie pecherza z wodami plodowymi. jak zobaczylam czym sie to robi, to dostalam regularnej histerii. wkoncu sie zgodzilam i zaczal sie sajgon...
19:00 odpowednie rozwarcie i ZZO (juz w sali komercyjnej). bylam zachwycona bo anastezjolog ktorego uwielbiam (doktor Langie) mi je robil.
Godzina luzu skurcze odczuwalne, ale spoko. zjadlam kanapke z maslem, wysylalam smsy
20:00 zaczal sie bol... i ruch w mojej sali. podlaczyli mi oksy, nagle pojawila sie polozna (w miejsce studentek), polozna anestezjologiczna, studentka, moj gin, lekarz neonatolog...
nic a nic nie potrafilam przec. wrzeszczalam, wylam, robilam wszystko odwrotnie. podali mi tlen ze sciany w pewnym momencie moj gin wyslal studentke po proznociag... wtedy zaczelam przec... ale komendy " rece pod kolana" nie rozumialam...
O 20:40 Torres byl na swiecie. bylam pewna ze to potrwa jeszcze wiecznosc, ale nagle poczulam na biodrze cieplo. to bylo moje dziecko, ktore nie plakalo, nie ruszalo sie, mialo krwiak na glowce . szybko je zabrali zrobili mu oddychanie rozprezajace metoda neopuff, zabrali do inkubatora.... i tyle go widzialam...
Polozna wyluskala lozysko (zero bolu czy czegos, caly czas mialam zzo "czynne"), zszyla mi naciecie (poprzeczne i jedne na szyjce macicy).
Lezalam na sali 2 godziny. bez dziecka, z pikawa i z nakazem... zjedzena kolacji... ale spoko. wyslalam smsy, lezalam.
po 22ej przeniesli mnie na wozek inwalidzki i chcieli przewiezc do sali, a po drodze bym zobaczyla maluszka w inkubatorze. ale ja usiadlam i przestalam nagle slyszec... wiedziec i potem tylko widzialam twarze nad soba - polozna ktora krzyczla "Dajcie jej szmate" (motyw szmaty porodowej - mialam scierke, taka do naczyn, ktora kazalam konkubentowi sie okladac - mokra szmata. wszyscy sie z niej śmiali)
Jak mnie docucili - zawiezli do dziecka. ale malo co z tej wizyty pamietam.
potem lezalam sama w sali komercyjnej - poporodowej. moje szczescie, bo kazalam pozakrecac kaloryfery. mialam w koncu chlod i dalam rade sama oddychac.
opieka - super.

ojej to się wymęczyłąś

[despa]

Dziewczyny rozpakowane- po jakim czasie wyszłyście na spacerki, bo co rusz to inne opinie słysze i czytam.

[Malpka]

Napisane przez Ptaszysko16

moje troche inne niz standardowe umowione
moze napisze najpierw jak wyglada umowione bo sie napatrzylam.
Przychodzi ciezarowka idzie pod prysznic, po prysznicu odkazaja brzuszek, dostaje taki fartuch i kladzie sie na lozeczko standardowo kroplowki z plynami wiec trzeba sie liczyc z wenflonem. panie mialy jeszcze robione wczesniej lewatywy.
wazne jest to zeby pamietac zeby miec telefon komorkowy naladowany i ladowarke w rzeczach osobistych telefon najlepiej w szlafroku czy na lozku bo potem jak sie lezy w sali i jest sie unieruchomionym to nie ma opcji ze ktos doniesie czy cos. a tak to zawsze pielegniarka wezmie i poda.
po kroplowkach buziak dla TZ i jedzie sie na blok.
na a u mnie
jak podjeli decyzje o cc to dostalam kroplowke z plynami potem pani pielegniarka ogolila mi tu i owdzie (bo wyladowalam w szpitalu bez zapowiedzi i moj stan sie pogorszyl wiec sama nie mialam czasu na takie cuda) nawet mnie nie odkazili bo bylo zagrozenie zycia wiec nie bylo opcji ze pojde sama pod prysznic. odkazanie zafundowali mi na bloku gdzie mnie oblali jakims zoltym plynem od biustu az po kolana lewatywy tez nie mialam....

no a teraz samo cc czyli jak to jest na bloku.
w ogole myslalam ze kroja na takim normalnym lozku jak na filamach hehe a tu wygladalo cos jak skrzyzowanie fotela ginekologicznego z lozkiem - do tego mialo stopnie po ktorych wchodzilam zeby sie tam polozyc.
nie wiem w ktorym miejscu zakladaja cewnik - mnie zalozyli przed cc ze wzgledu na moj wczesniejszy stan zdrowia. zalozenie cewnika nie boli jest sie miejscowo znieczulonym. na poczatku jest to dziwne uczucie - potem ulatwia bardzo zycie.
co do samej cc najpierw jest znieczulenie. pani anestezjolog pyta ile waze, czy jestem na cos uczulona. potem siedzac sprawdzala mi na kregoslupie gdzie sie moze wkluc - robila to palcami. potem pielegniarki mnie przytrzymaly i poczulam male uklucie. Pani anestezjolog mowila co i jak bede czuc albo nie czuc. najpierw mowila bedzie cieplo potem uczucie mrowek no i chwile potem jest cieplo w nogi i takie mroweczki chodza. potem sie czlowiek kladzie na plecach. nogi ma na tych strzemionach czy jak to nazwac. a potem to w zasadzie sie czuje cos jakby sie nie czulo bo to nie boli ale no ma sie swiadomosc ze tam cos robia doslownie chwile potem slychac tekst jest dziecko i slychac malucha
potem jak sie zapytalam czy to juz koniec to pani sie smiala i mowila ze nie to dopiero poczatek no i poczulam takie nacisniecie na brzuch - nie wiem cos pewnie wyciagali - moze lozysko? no a potem mnie musieli chyba pozszywac ale naprawde nic nie czulam. jak juz bylam gotowa to jak na filmach przerzucili mnie na 3 na lozko - mialam wrazenie ze jestem jak taka kloda no i pojechalam na sale

poniewaz ja potem mialam niewydolnosc pluc, watroby i nadcisnienie i inne takie ze wzgledu na zatrucie to wam nie bede opisywac bo to nie jest przy cc to tylko napisze co i jak zaobserowalam co sie tyczy cc.
no wiec wraca sie sale z nadzorem - nie lezy sie na takiej zwyklej (przynajmniej tutaj) - dostaje sie srodki przeciwbolowe. generalnie pania po cc przynosili dzieciaczki do przytulenia takze z tym nie ma problemu jak nie jest jak moja wczesniakiem. poza tym przez 24 godziny nie dostaje sie zadnego picia i jedzenia tylko kroplowki. polecam bardzo kupic sobie szminke taka zwykla z wazeliny czy cos takie co sie w zimie czlowiek smaruje zeby usta nie spieprzchly. bo to jednak powoduje ze czlowiek nie ma wrazenia ze mu sie pic chce - bo zwilzanie ust mokrym czyms pogarsza sprawe. po 24 godzinach pani anestezjolog mnie osluchala czy w brzuchu sa jakies ruchy i podano mi cos lekkiego - ja dostalam sucharki i herbate jejku jakie byly dobre. no i jak sie jest na silach to pionizuja - tzn stawiaja na nogi i sugeruja isc nawet umyc zeby. ja mialam wrazenie ze mnie cos tam ciagnie ale nie bylo zle. zreszta jestem ponad 3 tyg po cc i nie moge narzekac zeby mnie cos bolalo czy odczuwala jakis dyskomfort wielki po tym cieciu cesarskim.

no a potem - wyciagaja dren - normalnie chyba na 2-3 dzien mnie wyciagneli po tyg ale jak pisalam bylam skomplikowanym przypadkiem ;(
to bylo srednio przyjemne ale moze dlatego ze pan dr mnie nie uprzedzil ze juz a ja nie lubie z zaskoczenia i chyba powiedzialam dobitnie ala bo przeprosil. po 7 dniach sciagneli szwy - tego to juz w ogole nie czulam.

po cc mialam opuchniete krocze ale to podobno ze wzgledu na moja utrate bialka - bardzo mi pomogly oklady z rivanolu takze polecam sobie kupic nawet do domu.

no to chyba tyle. jakby co to pytac
zalatwianie potrzeb fizjologicznych po cc jest do przezycia - no troszke boli ale nie jakos bardzo.

jakoś wydaje mi się że moja cesarka była mniej skąplikowana a dren to rozumiem ze miałaś przez to zatrucie? bo ja nie miałam tylko sam cewnik.
Ja ogólnie cesarke wspominam bardzo miło,

Napisane przez bzinka

Dziękuję za opis
Czy podczas normalnego cc tż czeka gdzieś za drzwiami i może zobaczyć dziecko od razu? Kiedy panie przynoszą matce dziecko do przytulenia? Po całym zszywaniu jak się jest w której sali?

u mnie tż był pod salą (a nawet w sali przez chwilę) i jak wywieźli maluszka to go widział a później mnie wywieźli i też był buziak. Matce jak już pisała Ptaszysko w zależności od samopoczucia mi przynieśli coś ok 3-4 godziny po przystawili mi do cyca. Tyle że ja byłam w ogólnym znieczuleniu więc musiałam się dobrze wybudzic

Napisane przez Ptaszysko16

ja nie czytalam wczesniej nic o cc . kolezanka mowila ze boli. wyszlo u nas jak wyszlo. wiedzialam ze nie ma innej opcji zreszta jak juz mowilam ulzylo mi bo nie wierzylam ze Natalka jest bezpieczna takze bez stresu pojechalam na sale wiekszy horror przezywalam przed cc. ja tam uwazam ze nie ma co zapominac zlych rzeczy trzeba sie uczyc na nich zeby wiecej nie bylo zle.
wiem np. ze jak sie chce przekrecic na bok to lepiej kolana docisnac razem. lepiej chodzic powoli a prosto. rane kazali przemywac tylko mydlem zwyklym nieperfumowanym. na poczatku sie balam jak sie poszlam myc ze zaleje opatrunek czy cos - to sie nie bac. opatrunek pielegniarki zmienia a czlowiek umyty od razu inaczej funkcjonuje. mnie pomoglo bardzo to ze mimo dyskomforu moglam podejsc do toalety i nawet umyc zeby. takze nie bac sie wstawac mimo bolu

potwierdzam zresztą jak się wstanie 4 czy 5 raz z łóżka to już bólu tak nie czuć albo człowiek się do niego może przyzwyczaja

Napisane przez Nyaa

Strasznie się pokłóciłam przed chwilą z mężem. Zaczęło się jak zwykle od pierdoły, a doszło do takiej awantury, że nawet on nie wytrzymał i zaczął się na mnie wydzierać, a naprawdę bardzo rzadko mu się to zdarza.
W ogóle jakiś taki mam dzisiaj zły nastrój

Napisane przez oldzinx

A teraz z innej beczki. Jak śpią wasze maluszki? Tzn w śpiworkach, pod kołderką czy w rożkach? A jak w rożkach to do snu wyciąga się ten usztywniacz z niego? Chyba że w miękkim? Pod główkę rozumiem że nie podkłada się nic?

mój spi w rozku miękkim i na rożek go przykrywam jeszcze albo kołderką albo kocykiem. Pod główkę nic

Napisane przez pani22ka

ja jednak podlozylam pod materacyk slowniki do angielskiego. jest lekki spadek. polozna pochwalila idee.

może pierwsze słowo wypowie po angielsku

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Napisane przez maria28

A potem niestety na ostry dyżur. Bynajmniej nie w związku z ciążą, tylko z okiem, bo mi się jakieś zapalenie zrobiło

oj oby to nic poważnego

Napisane przez Mokka_83

Mamusie, a może któras ma zdanie na temat tej karuzeli?:
http://allegro.pl/karuzela-fisher-pr...091460549.html
Bo ogólnie to się tu przewijał tylko temat karuzeli FP z misiami, rybkami albo rainforest... I tak się zastanawiam czy wynika to z tego, że ww. sa najlepsze czy po prostu np. tej z linka żadna z Was nie kupowała i nie ma zdania?

ja się nawet nie interesowałąm karuzelami bo dostałam od siostry po jej synku. Tej co pokazujesz nie widziałam u nikogo więc nie mam zdania

Napisane przez pani22ka

dziec mi nie spi... spokojny, najedzony, suchy i nie spi... od rana...

no własnie jak spokojny to nie masz co narzekać mój śpi od rana z przerwami na jedzenie dziś ma jakoś mało aktywności

[Demeter]

Helloł!!!

Napisane przez ObserwujeCie

Miałam w ulubionych, mi się idea podoba ! O ile działa na danego malucha. Jeszcze tutaj filmik o pętaniu tradycyjnymi szmaciorkami

http://www.babycenter.com/2_how-to-s...by_10347122.bc

W ogóle mam tą stronkę w ulubionych, wd mnie sporo przydatnych filmików dla takich zielonych mamusiek jak ja :P

To całe Woombie jakoś mi się nie podoba, dziecko jest tak bardzo ciasno owinięte... Ale zawijanie w kocyk wygląda super na tym filmiku - takie banalnie proste i nie trzeba strasznie ściskać malucha. Myślę, że na pewno wypróbuję.
Świetna stronka swoją drogą, też wylądowała w ulubionych

Napisane przez Nyaa

Dzień dobry
Tż od rana uwija się w kuchni - gotuje, sprząta, a nawet pierze a ja mam luzik
Miłej niedzieli Mamuśki

Ooo a to przez tą kłótnię wczorajszą dziś potulny jak baranek ?

Napisane przez trolla2405

Witam!
u nas tak ładnie a zanieczyszczenie powietrza takie ze lepiej nie wychodzić zaczynam coraz częściej o wyprowadzce z Krakowa

Ja też... męczy mnie to już

[alliw]

Napisane przez pani22ka

ja jednak podlozylam pod materacyk slowniki do angielskiego. jest lekki spadek. polozna pochwalila idee.

u mnie też duża kniga podłożona, ale to zalecenie położnej, sama bym na to nie wpadła

Napisane przez maria28

A potem niestety na ostry dyżur. Bynajmniej nie w związku z ciążą, tylko z okiem, bo mi się jakieś zapalenie zrobiło

biedna

Napisane przez Malpka

a co wy tak szybko kontolę mieliście u pediatry? kazał wam przyjść sam wcześniej bo tak to w 6 tyg jest

już się mały interesuje karuzelą? nasz na razie nadal jje i śpi czasem leży w łózeczku ale bez żadnych bajerów i tak sobie usypia

położna kazała przyjść na ważenie, poza tym chcieliśmy żeby zobaczyła pępek, bo coś słabo się goił, ale już ok.

A karuzelką się interesuje, w szoku byłam że tak szybko

Napisane przez Mokka_83

Mamusie, a może któras ma zdanie na temat tej karuzeli?:
http://allegro.pl/karuzela-fisher-pr...091460549.html
Bo ogólnie to się tu przewijał tylko temat karuzeli FP z misiami, rybkami albo rainforest... I tak się zastanawiam czy wynika to z tego, że ww. sa najlepsze czy po prostu np. tej z linka żadna z Was nie kupowała i nie ma zdania?

tej nie znam. Ja jestem zadowolona z Rainforest

Napisane przez pani22ka

dziec mi nie spi... spokojny, najedzony, suchy i nie spi... od rana...

hihi, ja też myślałam że takie maluszki tylko jedzą i śpią

Napisane przez despa

Dziewczyny rozpakowane- po jakim czasie wyszłyście na spacerki, bo co rusz to inne opinie słysze i czytam.

my jeszcze nie wychodziliśmy, ale w tym tygodniu planuję już wyjść, bo cieplej ma się zrobić

Mamusie, a co robicie jak dzidzia nie śpi, jakieś zabawiacze stosujecie już?

[pani22ka]

Napisane przez despa

...oczywiście sparing przy dzwieku organów zaliczony.

tradycja!

Napisane przez alliw

Mamusie, a co robicie jak dzidzia nie śpi, jakieś zabawiacze stosujecie już?

gadam, blaznuje, czytam mu... i sie dziwie, ze nie spi

[alliw]

Napisane przez pani22ka

gadam, blaznuje, czytam mu... i sie dziwie, ze nie spi

aha

My wczoraj szukaliśmy na youtube kołysanek, i przypomniał nam się taki filmik, niedzieciowy, ale uroczy
http://www.youtube.com/watch?v=jCnAjel02lM

[strippi]

Napisane przez kasia86bgo

strippi ze Niby Ja urodzilam .... Haha ... Od jutra ew moge dzis ide na Wycieczke
( jak dobrze pojdzie )

nooo a dokładnie było, że weszłaś na forum i napisałaś
hej
ja już urodziłam Emilek jest z nami )

a ja odpisałam "widzisz jak Ci się plan spełnił, mama przyjechała, a Ty na porodówkę" D

Napisane przez oldzinx

A teraz z innej beczki. Jak śpią wasze maluszki? Tzn w śpiworkach, pod kołderką czy w rożkach? A jak w rożkach to do snu wyciąga się ten usztywniacz z niego? Chyba że w miękkim? Pod główkę rozumiem że nie podkłada się nic?

w rożku miękkim, jest wtedy spokojniejszy
albo pod kocykiem na płasko
nad ranem ze mną w łóżku

Napisane przez pani22ka

to może Michałki tak mają
.

na pewno

Napisane przez eluśka87

Dziękuję... zobaczymy jak to będzie, najgorzej, że teraz nie czas na szukanie mieszkania i w ogole, bo ja nie dam rady a tz wolnego wziac nie moze, pozniej wezmie... nie wiem jutro wracamy..

Mamusie po jakim czasie oszlyscie na 1 spacer z malymi??

to kciuki za spokojny powrót

wyszłam na 7 dobę, wychodzę jak jest do -5'

Napisane przez maria28

A potem niestety na ostry dyżur. Bynajmniej nie w związku z ciążą, tylko z okiem, bo mi się jakieś zapalenie zrobiło

'

za oczko !!

Napisane przez Mokka_83

Mamusie, a może któras ma zdanie na temat tej karuzeli?:
http://allegro.pl/karuzela-fisher-pr...091460549.html
Bo ogólnie to się tu przewijał tylko temat karuzeli FP z misiami, rybkami albo rainforest... I tak się zastanawiam czy wynika to z tego, że ww. sa najlepsze czy po prostu np. tej z linka żadna z Was nie kupowała i nie ma zdania?

fajna jest, ale nie wiem
ja mam tą owieczkę i nie bardzo lubi ją Michałek - nie działa na niego
a jak Julce puszczałam kołysanki prenatalne to spała całą noc i uspokajała się przy biciu serca, także każde dziecko inne

Napisane przez despa

Dziewczyny rozpakowane- po jakim czasie wyszłyście na spacerki, bo co rusz to inne opinie słysze i czytam.

w 7 dobie Michałka wychodzimy codziennie, ostatnio po 1,5 godziny
dziś tylko 30min, bo mimo słońca strasznie wieje.
Do -5 wychodzimy, poniżej nie.

Napisane przez alliw

Mamusie, a co robicie jak dzidzia nie śpi, jakieś zabawiacze stosujecie już?

w sumie nic, mamy taką krowę plastikową i biedronkę miśka to się gapi, czasami popatrzy na karuzelę, ale tak do 5 min, bo nie lubi leżeć w łóżeczku, jak muszę coś pilnie zrobić to daję do huśtawki, ale też z 5 min poleży i jest wrzask.

[Malpka]

Napisane przez alliw

Mamusie, a co robicie jak dzidzia nie śpi, jakieś zabawiacze stosujecie już?

ja nic próbowałyśmy z Julką pokazywać mu coś ale mam wrażenie że jeszcze go to nie interesuje, jak najedzony to zwykle odkładam do łózeczka i sobie leży aż uśnie w końcu a tak to Julka do niego ciągle zaglda całuje go i głaszcze

co do spacerów to nie byłyśmy i my ale u nas ciągle zimną dziś -8 podobno od jutra ma być cieplej to może już wyjdziemy na trochę na spacerek

[Malpka]

wstawie wam fotke jakie ogrodzenie zrobiła Julka Karolowi żeby nie spadł jak wychodziła z pokoju bo leżał u niej i go pilnowała. Wygląda jak kolejna jej zabawka

[kasia86bgo]

Napisane przez strippi

nooo a dokładnie było, że weszłaś na forum i napisałaś
hej
ja już urodziłam Emilek jest z nami )

a ja odpisałam "widzisz jak Ci się plan spełnił, mama przyjechała, a Ty na porodówkę" D

tez ci sie ''Glupstwa snia ''

no ja po spacerku haha dosc porzadnym ...
wjechalismy kolejka na gore ... foty zrobione ... a potem w DOL - Fløyen ..... schodzilismy z Godzine ... dalam rade

wrzucam 2foty .. widok na centrum miasta i ja z mamusia

i lece jesc obiadek
dzis watrobeczka i kiszona kapustka

[bmma]

Witam

Napisane przez alliw

my jeszcze nie wychodziliśmy, ale w tym tygodniu planuję już wyjść, bo cieplej ma się zrobić

Mamusie, a co robicie jak dzidzia nie śpi, jakieś zabawiacze stosujecie już?

my też w domku, bez spacerków
u mnie tatuś śpiewa i słuchają muzy razem

[oldzinx]

Dziewczyny dzięki za odp co do spania maluszków. Czyli miękki rożek wpisuje w listę niezbędników. Kocyk już mam. TŻ cały czas się martwi ze jak Tomcio będzie spał z nami w łóżku to go przygniecie albo coś mu zrobi. Chłopina przejęty

Napisane przez maria28

A potem niestety na ostry dyżur. Bynajmniej nie w związku z ciążą, tylko z okiem, bo mi się jakieś zapalenie zrobiło

trzymamy kciuki żeby wszystko było dobrze

Napisane przez Malpka

wstawie wam fotke jakie ogrodzenie zrobiła Julka Karolowi żeby nie spadł jak wychodziła z pokoju bo leżał u niej i go pilnowała. Wygląda jak kolejna jej zabawka

Wygląda jak lalka wśród pluszaków śliczny chłopczyk Mamy już trochę tych maluszków na forum. Fajnie, ja już doczekać się nie mogę na moją kruszynę. Najbardziej wzrusza mnie to że dzieci są takie malutkie i całkowicie uzależnione od rodziców.


Kasia86 fajnie wyglądacie z mamą, co tam dobrego popijasz? Pozdrawiamy z Tomaszem

Ale spokój dzisiaj na forum, żadna nie rodzi a ten wydłużony macierzyński od dzisiaj czy od jutra?

[bmma]

Napisane przez Malpka

wstawie wam fotke jakie ogrodzenie zrobiła Julka Karolowi żeby nie spadł jak wychodziła z pokoju bo leżał u niej i go pilnowała. Wygląda jak kolejna jej zabawka

świetnie

[despa]

Napisane przez alliw

aha

My wczoraj szukaliśmy na youtube kołysanek, i przypomniał nam się taki filmik, niedzieciowy, ale uroczy
http://www.youtube.com/watch?v=jCnAjel02lM

u styczniówek jedna dziewczyna, która jest z Japonii wrzucila coś takiego, ponoc dzieciaki na to reaguja i się uspokajają, jeszcze nie mam na kim spróbować, ale może Wy sprawdzicie?
http://www.youtube.com/watch?v=tksjPfzRND8

Napisane przez Malpka

wstawie wam fotke jakie ogrodzenie zrobiła Julka Karolowi żeby nie spadł jak wychodziła z pokoju bo leżał u niej i go pilnowała. Wygląda jak kolejna jej zabawka

super, widac, że siostra instynkt opiekuńczy ma

Napisane przez bmma

Witam

my też w domku, bez spacerków
u mnie tatuś śpiewa i słuchają muzy razem

a czemu?

[corka_rosy]

Hej

Napisane przez nestelle

kurcze a ja nie jestem do tego przekonana - personel w moim szpitalu twierdzi ,ze często ma to wpływ na dzieci jednak ,poza tym akcja się często przedłuża ....

zzo praktycznie nie ma wpływu na dziecko, na matkę też o ile współpracuje z położną i lekarzem. Rozmawiałam o tym z lekarzem i pielęgniarką anestazjologiczną z "mojego" szpitala. Oboje polecali zzo.

Napisane przez Villga

Ja też urodziłam Kinga przyszła na świat 13.03.2013 przez cc. 3350, 54 cm Dziś wróciłyśmy do domku.

WIELKIE GRATULACJE!!
Czekam na opis!

Napisane przez pani22ka

Moj opis porodu, choc to wykurzanie bylo a nie porod. takze Wasze porody, to zupelnie inna bajka...

Trochę to trwało... Dobrze, że wszystko się pięknie skończyło i już jesteście w domu.
A ten spadek materaca po co? Zapobiega ulewaniu?

Napisane przez Ptaszysko16

moje troche inne niz standardowe umowione

Bardzo fajny opis
Trzymam kciuki za Natalkę, niech rośnie i się uczy!

Napisane przez Mi6ka

Milej niedzieli, ja zabieram sie za pranie, wietrzenie, pakowanie - mam nadzieje, ze dam rade, biorac pod uwage, ze zaczynam chorowac - jednak zarazilam sie od TZ ... :/

Ty się lepiej oszczędzaj!

Napisane przez kasia86bgo

Powiem wam ze serio sie dzis wyspalam poszlam jakos o 23 i mnie obudzili o 9 ..!! Pelna energii tylko raz wstalam w nocy - Sukces

Kojący wpływ mamy
Ładne zdjęcie.

Napisane przez Malpka

wstawie wam fotke jakie ogrodzenie zrobiła Julka Karolowi żeby nie spadł jak wychodziła z pokoju bo leżał u niej i go pilnowała. Wygląda jak kolejna jej zabawka

Jak dba o braciszka

Napisane przez oldzinx

a ten wydłużony macierzyński od dzisiaj czy od jutra?

Od jutra. Dziś cały dzień mówią o ciężarnych krzyżujących nogi - brak słów, do czego ten projekt ustawy doprowadził

[Agnjeska]

Hej dziewczyny! Na szybko wpadłam zobaczyć tylko czy która nie urodziła (;
No i gratulacje dla Villgi (;
Przy okazji przeczytałam opis porodu pani... brak mi słów...
U nas ostatnio mały sajgon... Młoda tylko na rękach. Jej babcia mówi że budzi się na samo słowo 'łóżeczko' poza tym ciągle nie najedzona jest
No ale w środę idziemy na kontrolę do szpitala zobaczymy co tam powiedzą.
Trzymajcie się ciepło (:

[pani22ka]

Napisane przez Malpka

wstawie wam fotke jakie ogrodzenie zrobiła Julka Karolowi żeby nie spadł jak wychodziła z pokoju bo leżał u niej i go pilnowała. Wygląda jak kolejna jej zabawka

kochana starsza siostra

Napisane przez kasia86bgo

i ja z mamusia

sliczne jestescie! co tak brzucha wietrzysz?!

Napisane przez corka_rosy

A ten spadek materaca po co? Zapobiega ulewaniu?

w sumie chyba tak... czuje sie bezpieczniej. w szpitalu wszystkie porszaki dla maluchow mialy lekki spadek.

Napisane przez Agnjeska

Młoda tylko na rękach.

slicznota! ile juz wazy?!

[eluśka87]

Napisane przez strippi

to kciuki za spokojny powrót

wyszłam na 7 dobę, wychodzę jak jest do -5'



w 7 dobie Michałka wychodzimy codziennie, ostatnio po 1,5 godziny
dziś tylko 30min, bo mimo słońca strasznie wieje.
Do -5 wychodzimy, poniżej nie.

dziękuję za informacje.. ciekawe czy juz cieplo sie zrobi czy nadal tak dziwnie bedzie..ja nie mam nic wiosennego w co bym weszla, pokaze pozniej brzuszek w 36 tygodniu skonczonym

Napisane przez Malpka

wstawie wam fotke jakie ogrodzenie zrobiła Julka Karolowi żeby nie spadł jak wychodziła z pokoju bo leżał u niej i go pilnowała. Wygląda jak kolejna jej zabawka

boskie ogrodzonko ) mala dba o braciszka

Napisane przez kasia86bgo

tez ci sie ''Glupstwa snia ''

no ja po spacerku haha dosc porzadnym ...
wjechalismy kolejka na gore ... foty zrobione ... a potem w DOL - Fløyen ..... schodzilismy z Godzine ... dalam rade

wrzucam 2foty .. widok na centrum miasta i ja z mamusia

i lece jesc obiadek
dzis watrobeczka i kiszona kapustka

Super masz brzuszka na zdjeciu ) i watrobka mniaaam.. ja muyslalam, ze my w ciazy jej jesc nie mozemy do niedawna... dzis jestem po jednej z moich zachcianek frytki domowe i mcflurr lion

Napisane przez Agnjeska

Hej dziewczyny! Na szybko wpadłam zobaczyć tylko czy która nie urodziła (;
No i gratulacje dla Villgi (;
Przy okazji przeczytałam opis porodu pani... brak mi słów...
U nas ostatnio mały sajgon... Młoda tylko na rękach. Jej babcia mówi że budzi się na samo słowo 'łóżeczko' poza tym ciągle nie najedzona jest
No ale w środę idziemy na kontrolę do szpitala zobaczymy co tam powiedzą.
Trzymajcie się ciepło (:

Malutka jest slodka i jakie oczka piekne )) pewnie po mamusi???

[Agnjeska]

Napisane przez pani22ka

slicznota! ile juz wazy?!

Pojęcia nie mam... mam nadzieję że mi ją w środę w szpitalu zważą...
A jak tam Michaś? Ile waży?

Napisane przez eluśka87

Malutka jest slodka i jakie oczka piekne )) pewnie po mamusi???

A nie... oczy i włosy to akurat po tacie ma... ja jestem blondynka i mam oczy niebieskie (;