wymarzony pierścionek cz. XXIII - czyli nie tylko o pierścionkach ;)

[xzora]

Napisane przez ButterBear

Po pierwsze- fakt, staram się być pilna
A po drugie, nie zaliczę semestru, jak nie oddam części teoretycznej

3mam kciuki za pisanie! jaki temat wybrałaś?

Napisane przez hania811

I w końcu się odważyła i poszłaaaa. Moja kochana- jest taka ostrożna że dopiero się puściła ręki jak była pewna że jest wstanie zapanować nad ciałem.

super. Kolejny krok za Manią!

Napisane przez ButterBear

Widziałam zdjęcia w k. Jest bardzo podobna do Was ...nie wiem, do którego z Was bardziej!

dla mnie Mania to mała Hania, za to Dagmar z Przyjaciółek wygląda jak hani TŻ

Napisane przez hania811

A miałam jeszcze pisać- do Xzory głównie- robiłam dziś omleta biszkoptowego z mąką ryżową. Super opcja na śniadanie- co ciekawe wyszedł o niebo lepszy niż z mąki pszennej- delikatniejszy i bardziej puszysty. Polecam.

o, a napisz tak krok po kroku jak robiłaś ten omlet
ja raz dodałam mąki i ani to puszyste nie było, ani lepsze od samych jajec

Napisane przez hania811

I powiem Wam że po miesiącu ćwiczeń (mniej lub bardziej intensywnych) już czuję ogromną różnicę w gęstości ciała. Spodnie lepiej leżą. No i po masakrycznym zwow 23 nie mam zakwasów

I jestem grzeczna i zabieram do pracy kasze+ mięso+ warzywaJestem fit mama jednak

no ładnie!

Nie zapeszając, ja w końcu dzisiaj już w miarę normalnie funkcjonuję, bez uczucia otępienia, senności. Może to kwestia słońca, może suplementacji D3, ale jest lepiej!

[miskowa]

Napisane przez ButterBear

Kupujesz kuchnię w Ikei?

Tak, z różnych względów - głównie z finansowych, ale decyzja zapadła i się nie zmieni.

Napisane przez emi_lka

Ja mogę coś podpowiedzieć, ale musiałabyś uszczegółowić pytanie
Chodzi Ci o efekty wizualne (kolory?), funkcjonalność (rozkład, mechanizmy, materiały?), czy w ogóle inspiracje?

Mam kilka dylematów różnego rodzaju.


Kuchnia jest połączona z salonem szerokim przejściem. Od salonu będzie ją oddzielać jedynie kawałek ścianki, zasłaniającej część od strony lodówki, mniej więcej na jej szerokość właśnie. Za lodówką jest wysoka szafka na zabudowę piekarnika, nad nim miejsce na mikrofalę. Tu niestety pojawia się pierwszy problem - mam nową mikrofalę nie do zabudowy i nie chcę jej wymieniać, więc szafka kończy się na wysokości piekarnika, wtedy nad nim można postawić mikrofalę. No ale wysokości lodówki i szafki z piekarnikiem i mikrofalą mają różne wysokości - nie wiem, czy jest to do obejścia, czy lepiej wziąć szafkę wyższą z miejscem na mikrofalę do zabudowy. No i oczywiście dopasować to do wysokości lodówki, która ma być wolnostojąca. Po obu stronach płyty są szafki 40cm, potem idzie narożna i 60cm zmywarki oraz szafki pod zlewem, potem kolejna narożna i na koniec dwa razy po 60cm. Myślę, że blatu jest całkiem całkiem. Nie przewiduję w kuchni stołu ani żadnego barku, bo na wyjściu z kuchni mam wykusz, w którym będzie stał stół.
Moim głównym problemem jest kwestia szafek wiszących, bo kompletnie nie mam na nie pomysłu.

[ButterBear]

Napisane przez xzora

3mam kciuki za pisanie! jaki temat wybrałaś?
....
dla mnie Mania to mała Hania, za to Dagmar z Przyjaciółek wygląda jak hani TŻ
...

Nie oglądam tego serialu, więc nie wiem. Ale moim zdaniem Mania to taki misz masz Hani i jej męża I chyba tak powinno być

Co to pracy mgr, to chcę pisać o pacjentach, którzy przeżyli traumę i o tym, jaki wpływ na ich zdrowienie i wracanie do równowagi psychicznej ma wsparcie osób najbliższych...

[hania811]

Napisane przez ButterBear

Czyli masz temperamentne dziecko. A może dobrze, wiesz, takiej przebojowej osóbce łatwiej!

Zróbcie sobie za jakiś czas młodsze pocieszenie, żeby w domu zostało, jak Mania już pójdzie na studia



Kupujesz kuchnię w Ikei?

Jasne że lepiej. Ja nie lubię spokojnych dzieci

No niby w planach jest robienie- ale już mi się pomału włącza- "kurde Mania już taka ogarnięta- za 3 lata będzie mozna już na nartach w trójkę jeździć - jakoś nie widzę w tym wszystkich po raz kolejny przeprawy przez karmienie , pieluchy itd.

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

Napisane przez xzora

super. Kolejny krok za Manią!


dla mnie Mania to mała Hania, za to Dagmar z Przyjaciółek wygląda jak hani TŻ


o, a napisz tak krok po kroku jak robiłaś ten omlet
ja raz dodałam mąki i ani to puszyste nie było, ani lepsze od samych jajec


no ładnie!

Nie zapeszając, ja w końcu dzisiaj już w miarę normalnie funkcjonuję, bez uczucia otępienia, senności. Może to kwestia słońca, może suplementacji D3, ale jest lepiej!

Dagmar- ale imię dziwaczne Muszę go obczaić
Po zdjęciach to cieżko uchwycić podobieństwo- szczególnie jak rodziców i dziecko tylko na zdjęciach się widziało

Widzisz tylko ułamek sekundy- w tym momencie uchwycona minę- i racja wtedy może byc tak że Mania jest do mnie podobna- w tej sekundzie. W innej już jest cały tata.
Dlatego pewnie Butter ma takie zdanie jakie ma- bo widziała rodziców na żywo


OMLET
2 jaja, 2 płaskie łyzku mąki ryzowej, szczypta soli, kapka mleka (tak z łyżka)

Białko ubijasz na sztywno, dolewasz do tego rozkłócone z mąką i mlekiem żółtka. Wylewasz na patelnię z rozpuszczonym masłem Mała patelnia) Na początku duży ogień żeby się szybko ścieło..po chwili przykrywam , ściszam ogień i "smażę" z 3 min. Przewracam jak sie mocno zrumieni.

Na tej mące wyszedł mega puszysty i delikatny.

Z serkiem białym i miodem pychota.

Napisane przez ButterBear

Nie oglądam tego serialu, więc nie wiem. Ale moim zdaniem Mania to taki misz masz Hani i jej męża I chyba tak powinno być

Co to pracy mgr, to chcę pisać o pacjentach, którzy przeżyli traumę i o tym, jaki wpływ na ich zdrowienie i wracanie do równowagi psychicznej ma wsparcie osób najbliższych...

No tak jest jak najbardziej prawidłowo- tylko żeby oczu takich podkrążonych jak tata nie miała!!!! Co jak co ale oczy ma mieć po MNIE!!

Ciekawy temat...w ogóle studia ciekawe

[xzora]

Napisane przez ButterBear

Co to pracy mgr, to chcę pisać o pacjentach, którzy przeżyli traumę i o tym, jaki wpływ na ich zdrowienie i wracanie do równowagi psychicznej ma wsparcie osób najbliższych...

ciekawy, ale też i ciężki temat
jak chcesz dotrzeć do badanej grupy?

Napisane przez hania811

OMLET
2 jaja, 2 płaskie łyzku mąki ryzowej, szczypta soli, kapka mleka (tak z łyżka)

Białko ubijasz na sztywno, dolewasz do tego rozkłócone z mąką i mlekiem żółtka. Wylewasz na patelnię z rozpuszczonym masłem Mała patelnia) Na początku duży ogień żeby się szybko ścieło..po chwili przykrywam , ściszam ogień i "smażę" z 3 min. Przewracam jak sie mocno zrumieni.

Na tej mące wyszedł mega puszysty i delikatny.

spróbuję. A Dagmara masz tutaj.

[ButterBear]

Napisane przez hania811

Jasne że lepiej. Ja nie lubię spokojnych dzieci

No niby w planach jest robienie- ale już mi się pomału włącza- "kurde Mania już taka ogarnięta- za 3 lata będzie mozna już na nartach w trójkę jeździć - jakoś nie widzę w tym wszystkich po raz kolejny przeprawy przez karmienie , pieluchy itd.
Dagmar- ale imię dziwaczne Muszę go obczaić
Po zdjęciach to cieżko uchwycić podobieństwo- szczególnie jak rodziców i dziecko tylko na zdjęciach się widziało

Widzisz tylko ułamek sekundy- w tym momencie uchwycona minę- i racja wtedy może byc tak że Mania jest do mnie podobna- w tej sekundzie. W innej już jest cały tata.
Dlatego pewnie Butter ma takie zdanie jakie ma- bo widziała rodziców na żywo
...
No tak jest jak najbardziej prawidłowo- tylko żeby oczu takich podkrążonych jak tata nie miała!!!! Co jak co ale oczy ma mieć po MNIE!!

Ciekawy temat...w ogóle studia ciekawe

Może faktycznie dlatego mi się tak wydaje

Fajnie mieć dwójkę dzieci, fajnie mieć rodzeństwo... ale kurcze..dla mnie 2 to chyba byłoby za dużo
Właśnie już się z jednym ogarniesz i znowu to samo

Studia bardzo ciekawe, uwielbiam je

Napisane przez xzora

ciekawy, ale też i ciężki temat
jak chcesz dotrzeć do badanej grupy?

spróbuję. A Dagmara masz tutaj.

Wiesz co, może i ciężki...ale ciekawy...a na ciekawy się fajniej pisze
Chcę dotrzeć do pacjentów szpitalnych

Link nie działa, przynajmniej mi ...

[xzora]

Napisane przez ButterBear

Link nie działa, przynajmniej mi ...

wpisz w google dagmar przyjaciółki

[hania811]

Przystojny ten Dagmar- znaczy Marcin Korcz- troszkę mój mąż do niego podobny ale nie aż tak

[mademoiselle betti]

Napisane przez miskowa

Macie ochotę podpowiedzieć mi coś nie coś odnośnie projektu kuchni? Zaczęłam rzeźbić w programie IKEI, ale nie potrafię sama wymyślać
Mam jakieś tam wizualizacje, może ktoś coś mądrego wymyśli

Ja jeszcze do kuchni nie dotarłam wiem tylko gdzie na ta chwile zamówię i tyle na razie w tym temacie a z kuchnia mam "mały" problem, bo nie wiem jak ta przestrzeń zagospodarować, potem wkleję zdjęcie. A podobaja mi sie rozwiazania z Ikei. Jesli sie okaze, ze mamy za malo pieniazkow, to tez bedziemy taka miec



W temacie dzieciowym, ja jestem jedynaczka i bardzo zaluje, ze nie mam rodzeństwa

[hania811]

Miśku w temacie kuchennym ciężko mi coś radzić- wiem tylko jedno- szafek w kuchni nigdy za wiele- dlatego radzę górne zrobić pod sam sufit. Ja tego nie zrobiłam i pluję sobie w brodę.

[ButterBear]

Napisane przez hania811

Miśku w temacie kuchennym ciężko mi coś radzić- wiem tylko jedno- szafek w kuchni nigdy za wiele- dlatego radzę górne zrobić pod sam sufit. Ja tego nie zrobiłam i pluję sobie w brodę.

Zgadzam się!
Ja też mam za mało szafek w kuchni i teraz kombinujemy, gdzie by coś dołożyć.

Dagmar przystojny to fakt Ale za mało męski, jak dla mnie

[emi_lka]

Miśku, odnośnie słupka (wysokości) i wysokości lodówki - nie wiem, czy warto na siłę ujednolicać wysokość. Może kiedyś zmienicie lodówkę i będzie ona innej wielkości - będzie wtedy zgrzyt.
Odnośnie mikrofalówki - w wynajmowanym mieszkaniu miałam zamykaną szafkę, w której była mikrofalówka (nie jest to chyba wskazane rozwiązanie, ale jeśli się rzadko używa, to chyba nie problem) - pozwalało to zachować estetykę i nie eksponować wolno stojącej mikrofalówki. Ale ogólnie wydaje mi się to problemem marginalnym

Zgadzam się odnośnie szafek - górnych - polecam rozwiązanie "pod sufit" - mam tak i chwalę sobie. Dodatkowo polecam wykorzystanie przestrzeni przy podłodze - pod cokołami. My mamy cokoły na 18 cm (wyższe meble i blat, żeby wsunąć go w parapet), więc pod maskownicą zamontowaliśmy szufladki (5 sklejkowych szufladek na filcach) - przechowujemy tam wody, soki i jakieś sprzęty, czy rzeczy rzadko używane. Mamy maleńki uchwycik w rogu, żeby wyciągać blendę, więc rozwiązanie jest mega dyskretne, a bardzo dla nas przydatne.

Szafki dolne - sporo ich i fajnie, że jest miejsce na zmywarkę 60 cm.

[hania811]

Napisane przez ButterBear

Zgadzam się!
Ja też mam za mało szafek w kuchni i teraz kombinujemy, gdzie by coś dołożyć.

Dagmar przystojny to fakt Ale za mało męski, jak dla mnie

No u Was to raczej ciężko coś dołożyć- malutką ta wnękę kuchenna macie- ale za to całe "mieszkanie" duże więc nie ma co narzekać

No tak Ty jesteś przyzwyczajona to "kawała" faceta.
Dagmar taki mini jest- jak mój mąż.

Napisane przez emi_lka

Miśku, odnośnie słupka (wysokości) i wysokości lodówki - nie wiem, czy warto na siłę ujednolicać wysokość. Może kiedyś zmienicie lodówkę i będzie ona innej wielkości - będzie wtedy zgrzyt.
Odnośnie mikrofalówki - w wynajmowanym mieszkaniu miałam zamykaną szafkę, w której była mikrofalówka (nie jest to chyba wskazane rozwiązanie, ale jeśli się rzadko używa, to chyba nie problem) - pozwalało to zachować estetykę i nie eksponować wolno stojącej mikrofalówki. Ale ogólnie wydaje mi się to problemem marginalnym

Zgadzam się odnośnie szafek - górnych - polecam rozwiązanie "pod sufit" - mam tak i chwalę sobie. Dodatkowo polecam wykorzystanie przestrzeni przy podłodze - pod cokołami. My mamy cokoły na 18 cm (wyższe meble i blat, żeby wsunąć go w parapet), więc pod maskownicą zamontowaliśmy szufladki (5 sklejkowych szufladek na filcach) - przechowujemy tam wody, soki i jakieś sprzęty, czy rzeczy rzadko używane. Mamy maleńki uchwycik w rogu, żeby wyciągać blendę, więc rozwiązanie jest mega dyskretne, a bardzo dla nas przydatne.

Szafki dolne - sporo ich i fajnie, że jest miejsce na zmywarkę 60 cm.

Świetny patent!!!

[xzora]

miskowa, ja bym piekarnik zrobiła w normalnej, dolnej zabudowie. Wtedy masz wszystko w jednym poziomie poza lodówką, a mikrofala będzie po prostu na blacie. Szafki do samego sufitu to wygodne rozwiązanie - nie tylko ze względu na większą ilość miejsca, ale też nie trzeba kurzu z góry ścierać

co do patentów kuchennych, to u mojej mamy podobają mi się takie głębokie półki wielkości idealnej na przechowywanie poziomo wina czy wody mineralnej

[emi_lka]

Napisane przez hania811

Świetny patent!!!

Podpatrzyliśmy u znajomych, praktyczne i tanie rozwiązanie a pełna optymalizacja przestrzeni

Butter, miło Cię czytać, dumałam ostatnio o tym, jak się miewasz

[mademoiselle betti]

Napisane przez hania811

Miśku w temacie kuchennym ciężko mi coś radzić- wiem tylko jedno- szafek w kuchni nigdy za wiele- dlatego radzę górne zrobić pod sam sufit. Ja tego nie zrobiłam i pluję sobie w brodę.

Napisane przez ButterBear

Zgadzam się!
Ja też mam za mało szafek w kuchni i teraz kombinujemy, gdzie by coś dołożyć.

Jak to się mówi mądry Polak po szkodzie Ale teraz możecie rad udzielać

Napisane przez emi_lka

Miśku, odnośnie słupka (wysokości) i wysokości lodówki - nie wiem, czy warto na siłę ujednolicać wysokość. Może kiedyś zmienicie lodówkę i będzie ona innej wielkości - będzie wtedy zgrzyt.
Odnośnie mikrofalówki - w wynajmowanym mieszkaniu miałam zamykaną szafkę, w której była mikrofalówka (nie jest to chyba wskazane rozwiązanie, ale jeśli się rzadko używa, to chyba nie problem) - pozwalało to zachować estetykę i nie eksponować wolno stojącej mikrofalówki. Ale ogólnie wydaje mi się to problemem marginalnym

Zgadzam się odnośnie szafek - górnych - polecam rozwiązanie "pod sufit" - mam tak i chwalę sobie. Dodatkowo polecam wykorzystanie przestrzeni przy podłodze - pod cokołami. My mamy cokoły na 18 cm (wyższe meble i blat, żeby wsunąć go w parapet), więc pod maskownicą zamontowaliśmy szufladki (5 sklejkowych szufladek na filcach) - przechowujemy tam wody, soki i jakieś sprzęty, czy rzeczy rzadko używane. Mamy maleńki uchwycik w rogu, żeby wyciągać blendę, więc rozwiązanie jest mega dyskretne, a bardzo dla nas przydatne.

Szafki dolne - sporo ich i fajnie, że jest miejsce na zmywarkę 60 cm.

Fajne rozwiązanie z tymi szufladkami zanotowałam sobie

Napisane przez xzora

miskowa, ja bym piekarnik zrobiła w normalnej, dolnej zabudowie. Wtedy masz wszystko w jednym poziomie poza lodówką, a mikrofala będzie po prostu na blacie. Szafki do samego sufitu to wygodne rozwiązanie - nie tylko ze względu na większą ilość miejsca, ale też nie trzeba kurzu z góry ścierać

co do patentów kuchennych, to u mojej mamy podobają mi się takie głębokie półki wielkości idealnej na przechowywanie poziomo wina czy wody mineralnej

Ten argument do mnie bardzo przemawia, bardzo




U mnie w kuchni na środku jednej ściany jest okno, pod którym jest grzejnik. Wyjście do wody i gazu zaznaczyłam kółeczkami. Nie mam pojęcia jak to zagospodarować, rozmieścić, żeby było dobrze.

[ButterBear]

Napisane przez hania811

No u Was to raczej ciężko coś dołożyć- malutką ta wnękę kuchenna macie- ale za to całe "mieszkanie" duże więc nie ma co narzekać

No tak Ty jesteś przyzwyczajona to "kawała" faceta.
Dagmar taki mini jest- jak mój mąż.

Świetny patent!!!

No to fakt, przywykłam do innego rodzaju chłopa

Co do kuchni, to właśnie jak się wchodzi, to po lewej stronie jest puste miejsce..i tam chcemy dać szafkę stojącą, co doda też dodatkowy blat roboczy ale kiedy

Napisane przez emi_lka

Podpatrzyliśmy u znajomych, praktyczne i tanie rozwiązanie a pełna optymalizacja przestrzeni

Butter, miło Cię czytać, dumałam ostatnio o tym, jak się miewasz

O jak miło

[miskowa]

Napisane przez emi_lka

Miśku, odnośnie słupka (wysokości) i wysokości lodówki - nie wiem, czy warto na siłę ujednolicać wysokość. Może kiedyś zmienicie lodówkę i będzie ona innej wielkości - będzie wtedy zgrzyt.
Odnośnie mikrofalówki - w wynajmowanym mieszkaniu miałam zamykaną szafkę, w której była mikrofalówka (nie jest to chyba wskazane rozwiązanie, ale jeśli się rzadko używa, to chyba nie problem) - pozwalało to zachować estetykę i nie eksponować wolno stojącej mikrofalówki. Ale ogólnie wydaje mi się to problemem marginalnym

Zgadzam się odnośnie szafek - górnych - polecam rozwiązanie "pod sufit" - mam tak i chwalę sobie. Dodatkowo polecam wykorzystanie przestrzeni przy podłodze - pod cokołami. My mamy cokoły na 18 cm (wyższe meble i blat, żeby wsunąć go w parapet), więc pod maskownicą zamontowaliśmy szufladki (5 sklejkowych szufladek na filcach) - przechowujemy tam wody, soki i jakieś sprzęty, czy rzeczy rzadko używane. Mamy maleńki uchwycik w rogu, żeby wyciągać blendę, więc rozwiązanie jest mega dyskretne, a bardzo dla nas przydatne.

Szafki dolne - sporo ich i fajnie, że jest miejsce na zmywarkę 60 cm.

Patent z tymi szufladkami boski, zwłaszcza, że ja chyba będę podnosić szafki jeszcze wyżej, bo jesteśmy wysocy oboje. Zapamiętam i wykorzystam. . Jak działają te szufladki na filcach? Może byś zrobiła jakieś zdjęcie? Dzięki za pomysł. Jednak kto pyta nie błądzi - potwierdzam

Symetria i ujednolicenie to chyba jakiś mój mały konik, bo zauważyłam u siebie skłonności do tego. Może to jakieś dziwactwo, nie wiem. W każdym razie podobają mi się zabudowy od ziemi do sufitu i np. 3 takie słupki - w jednym lodówka, nad nią ew. szafki, w drugim piekarnik i mikrofala a w trzecim wysuwane kosze - sporo miejsca i z zewnątrz fajnie wygląda, jak jest wszystko pochowane. Ale meblami nie na wymiar chyba nie da się tak dokładnie zabudować - zobaczymy. Tyle, że u mnie wchodziłyby w grę chyba tylko dwa słupki.
No właśnie też doszłam do wniosku już z tą mikrofalą, że mogę ją ew. wstawić do szafki zamykanej normalnie i nie trzymać na wierzchu, a o to mi właśnie chodzi. Podobają mi się kuchnie puste, bez zbędnych rupci na blatach

Napisane przez xzora

miskowa, ja bym piekarnik zrobiła w normalnej, dolnej zabudowie. Wtedy masz wszystko w jednym poziomie poza lodówką, a mikrofala będzie po prostu na blacie. Szafki do samego sufitu to wygodne rozwiązanie - nie tylko ze względu na większą ilość miejsca, ale też nie trzeba kurzu z góry ścierać

co do patentów kuchennych, to u mojej mamy podobają mi się takie głębokie półki wielkości idealnej na przechowywanie poziomo wina czy wody mineralnej

Odpada, piekarnik na wysokości być musi, bardzo mi się to podoba i już się na to nastawiłam. Tak, z tym kurzem to jest faktycznie wygodne.
Z tymże ja nie wiem, czy robić szafki po sufit wokół okapu, czy zostawić go w samotności (ale czy to nie będzie dziwnie wyglądać) a szafki przenieść na przeciwną ścianę i zrobić je na całej szerokości blatu (tylko wtedy nie wiem, czy pod sufit, bo za dużo tych szafek będzie)

Napisane przez mademoiselle betti

U mnie w kuchni na środku jednej ściany jest okno, pod którym jest grzejnik. Wyjście do wody i gazu zaznaczyłam kółeczkami. Nie mam pojęcia jak to zagospodarować, rozmieścić, żeby było dobrze.

Nie widać u ciebie wymiarów ścian, więc ciężko coś podpowiedzieć. Spróbuj w tym ikejowskim kitchenplannerze narysować samo pomieszczenie i wkleić, widać wtedy lepiej proporcje i wymiary

[sanetka]

Napisane przez mademoiselle betti

W temacie dzieciowym, ja jestem jedynaczka i bardzo zaluje, ze nie mam rodzeństwa

Ja też dlatego nie było opcji mieć tylko jedno dziecko.
Marzy nam się trzecie

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

Napisane przez ButterBear

A u mnie jakoś leci
Sesja zamknięta, zaczął się kolejny semestr, zaczynam pisać pracę mgr...tzn powinnam zacząć no i jakoś tak leci...szybko leci czas

Gratuluję A pracę na pewno napiszesz bardzo dobrze

Napisane przez hania811

Ano skończyła16 dni temu
Dzieki

Ty mi tu nie pisz że wbić się nie możesz- tylko pisz co ci tam w głowie siedzi


niby dużo czasu..ale właśnie on tak leci że faktycznie lepiej juz zacząć pisać tą pracę

----------

Wczoraj miałam super dzień z dzieckiem. Pierwszy raz od dawna byłyśmy we dwie od świtu do nocy. Uwielbiam ją I w końcu się odważyła i poszłaaaa. Moja kochana- jest taka ostrożna że dopiero się puściła ręki jak była pewna że jest wstanie zapanować nad ciałem.

Gratulacje dla Mani, jeszcze trochę i będzie biegać

[asiuk]

Miśku, ja tak z doskoku.

Piekarnik zrobiłabym jednak pod płytą grzejną, półkę pod mikrofalówkę potraktowałabym jak wszystkie inne (pod względem wysokości).
Półki wiszące na pewno nie nad lodówką i nie obok niej, bo nie będzie to dobrze wyglądać.

Zwróć uwagę na zakończenie ciągu po przeciwnej ścianie (względem lodówki). Jeśli nie przewidujesz tam podobnego fragmentu ścianki, co obok lodówki, trzeba skupić się na dokładnym wykonaniu płyt maskujących boki szafek, bo będzie je widać z salonu.

Niezbyt wygodne jest to usytuowanie zlewu względem lodówki i płyty - optymalnie jest zachować układ lodówka-zlew-płyta (teraz masz lodówka-płyta-zlew) z uwagi na specyfikę pracy w kuchni, czyli zastanowiłabym się nad możliwością przerzucenia lodówki jednak na przeciwległą ścianę.

[kotekk81]

Napisane przez hania811

No niby w planach jest robienie- ale już mi się pomału włącza- "kurde Mania już taka ogarnięta- za 3 lata będzie mozna już na nartach w trójkę jeździć - jakoś nie widzę w tym wszystkich po raz kolejny przeprawy przez karmienie , pieluchy itd.

hahaha mam identyczne odczucia jeszcze w ciazy bardzo chcialam miec drugie dziecko a teraz.............im Maja starsza tym mniej nam sie chce bawic od nowa w kolki srolki pieluchy ulewania kaszki i inne pier.doly niemniej jednak chcialabym byc w ciazy


Niestety Maja nadal kaszle wiec Tz byl dzis z mloda u lekarki prywatnie (jak Maja byla mala to przyjezdzala na domowa wizyte i to ona uratowala nas przed kolka - ogolnie genialna kobieta dziecko sprawdza na kazdej wizycie od stop do glow) bo mloda kaszle od miesiaca i do tego doszedl katar.....no i sie okazalo ze Maja ma zapalenie oskrzeli!!!!!! dostala leki cale szczescie nie za drogie bo Tz zostawil tylko 50 zl w aptece no i mloda wazy 15 kg i ma 92 cm ma nakaz siedzenia tylko i wylacznie po turecku i chodzenie na palcach, pietach i na zew stronie stop. Oprocz tego cwiczenie na pilce/walcu (ma siedziec okrakiem i sie bujac na boki) I do tego rower....nie biegowy a zwykly ( to wszystko przez do ze odleglosc miedzy kostkami ma okolo 5 cm wiec jakby troche ta koslawosc dziecieca nie zanika)...bedzie tatus uczyl pedalowac hahaha no i teraz rozgladam sie za jakims porzadnym rowerkiem....ogolnie z wizyty jestesmy mega zadowoleni szkoda tylko ze ta lekarka ma tylko prywatny gabinet.....aaaa no i ja kaszle coraz piekniej.....wiec pewnie tez na oskrzela mi wejdzie a jutro Tz idzie ze soba do lekarza bo tez go cos bierze....a za oknem 20 cm sniegu i nadal pada i chyba nie ma zamiaru przestac

[biia]

Napisane przez ButterBear

No to fakt...

A jak u Ciebie przygotowania do ślubu?

Heh. Główne rzeczy są ogarnięte. Nad pierdołami się nie zastanawiam w ogóle planowanie imprez nie jest moja mocna stroną. mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam. muszę jakoś zaraz fryzjera klepnąć i kosmetyczkę

Napisane przez hania811

Ano skończyła16 dni temu
Dzieki

Ty mi tu nie pisz że wbić się nie możesz- tylko pisz co ci tam w głowie siedzi


niby dużo czasu..ale właśnie on tak leci że faktycznie lepiej juz zacząć pisać tą pracę

----------

Wczoraj miałam super dzień z dzieckiem. Pierwszy raz od dawna byłyśmy we dwie od świtu do nocy. Uwielbiam ją I w końcu się odważyła i poszłaaaa. Moja kochana- jest taka ostrożna że dopiero się puściła ręki jak była pewna że jest wstanie zapanować nad ciałem.

Znowu śnieg i zima. mam doła. nienawidzę już zimy juz nawet w emu nie chce chodzić. strajkuję i chcę wiosnę.

[ButterBear]

Napisane przez biia

Heh. Główne rzeczy są ogarnięte. Nad pierdołami się nie zastanawiam w ogóle planowanie imprez nie jest moja mocna stroną. mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam. muszę jakoś zaraz fryzjera klepnąć i kosmetyczkę
.

No to fajnie, że niewiele zostało.
Ja dla odmiany uwielbiam planować imprezy

A suknia??

Sanetko, dzięki
To co napisałaś na biało
A jak Twoje dzieciaczki?

[emi_lka]

Hej!

Napisane przez miskowa

Patent z tymi szufladkami boski, zwłaszcza, że ja chyba będę podnosić szafki jeszcze wyżej, bo jesteśmy wysocy oboje. Zapamiętam i wykorzystam. . Jak działają te szufladki na filcach? Może byś zrobiła jakieś zdjęcie? Dzięki za pomysł. Jednak kto pyta nie błądzi - potwierdzam


No właśnie też doszłam do wniosku już z tą mikrofalą, że mogę ją ew. wstawić do szafki zamykanej normalnie i nie trzymać na wierzchu, a o to mi właśnie chodzi. Podobają mi się kuchnie puste, bez zbędnych rupci na blatach



Odpada, piekarnik na wysokości być musi, bardzo mi się to podoba i już się na to nastawiłam. Tak, z tym kurzem to jest faktycznie wygodne.
Z tymże ja nie wiem, czy robić szafki po sufit wokół okapu, czy zostawić go w samotności (ale czy to nie będzie dziwnie wyglądać) a szafki przenieść na przeciwną ścianę i zrobić je na całej szerokości blatu (tylko wtedy nie wiem, czy pod sufit, bo za dużo tych szafek będzie)

Zrobię zdjęcia i wrzucę, tylko teraz nie mam czasu.
Mechanizm jest mega prosty, one po prostu leżą na płytkach, są różnej wielkości, tak żeby się mieściły pomiędzy nóżkami szafek, ślizgają się na filcach - wysuwają się bardzo prosto. To w ogóle jest bardzo tanie rozwiązanie.

Ad. piekarnika - to bardzo wygodne, jak nie trzeba się do niego schylać, ja żałuję, że u mnie się inaczej nie dało i mam piekarnik pod płytą.

Co do szafek wokół okapu. Jeśli nie dycydujesz się na okap podszafkowy, to rzeczywiście trzeba dobrze zgrać szafki obok, żeby fajnie wyglądały, ale moim zdaniem da się.
Szafek nigdy nie będzie za dużo, więc nadal warto rozważać je po sufit

Napisane przez asiuk

Miśku, ja tak z doskoku.

Piekarnik zrobiłabym jednak pod płytą grzejną, półkę pod mikrofalówkę potraktowałabym jak wszystkie inne (pod względem wysokości).
Półki wiszące na pewno nie nad lodówką i nie obok niej, bo nie będzie to dobrze wyglądać.

U mnie totalna potrzeba kompresji wymusiła otoczenie lodówki przez szafki, ale faktycznie, jeśli jest trochę przestrzeni, to można pokombinować.

[miskowa]

cześć

Sanetko, co do liczby, też kiedyś miałam taki plan, ale to raczej nierealne. Jestem za stara, no i jeśli w ogóle się uda, to będzie sukces

Napisane przez kotekk81

hahaha mam identyczne odczucia jeszcze w ciazy bardzo chcialam miec drugie dziecko a teraz.............im Maja starsza tym mniej nam sie chce bawic od nowa w kolki srolki pieluchy ulewania kaszki i inne pier.doly niemniej jednak chcialabym byc w ciazy


Niestety Maja nadal kaszle wiec Tz byl dzis z mloda u lekarki prywatnie (jak Maja byla mala to przyjezdzala na domowa wizyte i to ona uratowala nas przed kolka - ogolnie genialna kobieta dziecko sprawdza na kazdej wizycie od stop do glow) bo mloda kaszle od miesiaca i do tego doszedl katar.....no i sie okazalo ze Maja ma zapalenie oskrzeli!!!!!! dostala leki cale szczescie nie za drogie bo Tz zostawil tylko 50 zl w aptece no i mloda wazy 15 kg i ma 92 cm ma nakaz siedzenia tylko i wylacznie po turecku i chodzenie na palcach, pietach i na zew stronie stop. Oprocz tego cwiczenie na pilce/walcu (ma siedziec okrakiem i sie bujac na boki) I do tego rower....nie biegowy a zwykly ( to wszystko przez do ze odleglosc miedzy kostkami ma okolo 5 cm wiec jakby troche ta koslawosc dziecieca nie zanika)...bedzie tatus uczyl pedalowac hahaha no i teraz rozgladam sie za jakims porzadnym rowerkiem....ogolnie z wizyty jestesmy mega zadowoleni szkoda tylko ze ta lekarka ma tylko prywatny gabinet.....aaaa no i ja kaszle coraz piekniej.....wiec pewnie tez na oskrzela mi wejdzie a jutro Tz idzie ze soba do lekarza bo tez go cos bierze....a za oknem 20 cm sniegu i nadal pada i chyba nie ma zamiaru przestac

zdrowiejcie

Napisane przez asiuk

Miśku, ja tak z doskoku.

Piekarnik zrobiłabym jednak pod płytą grzejną, półkę pod mikrofalówkę potraktowałabym jak wszystkie inne (pod względem wysokości).
Półki wiszące na pewno nie nad lodówką i nie obok niej, bo nie będzie to dobrze wyglądać.

Zwróć uwagę na zakończenie ciągu po przeciwnej ścianie (względem lodówki). Jeśli nie przewidujesz tam podobnego fragmentu ścianki, co obok lodówki, trzeba skupić się na dokładnym wykonaniu płyt maskujących boki szafek, bo będzie je widać z salonu.

Niezbyt wygodne jest to usytuowanie zlewu względem lodówki i płyty - optymalnie jest zachować układ lodówka-zlew-płyta (teraz masz lodówka-płyta-zlew) z uwagi na specyfikę pracy w kuchni, czyli zastanowiłabym się nad możliwością przerzucenia lodówki jednak na przeciwległą ścianę.

Zrobienie ścianki oddzielającej po przeciwnej stronie będzie wyglądać źle, ba zaraz za kuchnią jest wykusz z oknami do ziemi, dlatego też lodówka po tamtej stronie raczej nie będzie dobrze wyglądać a nie będzie jej jak osłonić.
Co do tych maskownic, to wiem, są specjalne panele, które się dokupuje w kolorze frontów, więc będzie wyglądać dobrze.
Kolejna opcja, to ew. przeniesienie wysokiego słupka na koniec ciągu na przeciwko lodówki, ale nie wiem, czy to będzie dobrze wyglądać - kuchnia się będzie zaczynać z jednej strony lodówką wysoką a z drugiej wysoką szafką z piekarnikiem?
Pominę więc obunkrowanie lodówki, ale też się zastanawiam, gdzie i ile szafek wiszących dać? Z jednej strony podobają mi się skośne okapy, które raczej nie wyglądają dobrze w samotności, z drugiej, można by było zrezygnować z górnej zabudowy przy okapie i przerzucić je na drugą stronę może (i wtedy okap sam to raczej taki jak rura, ale chyba średnio mi się takie podobają).
Sama już nie wiem, w dodatku żadnej pomocy ze strony tż, bo jego "konserwatywne" przyzwyczajenia mnie rozśmieszają i chciałby wszystko tak, jak ma u rodziców

[sanetka]

Napisane przez biia

Znowu śnieg i zima. mam doła. nienawidzę już zimy juz nawet w emu nie chce chodzić. strajkuję i chcę wiosnę.

Ja już też, dobija mnie ta pogoda

Napisane przez ButterBear

No to fajnie, że niewiele zostało.
Ja dla odmiany uwielbiam planować imprezy

A suknia??

Sanetko, dzięki
To co napisałaś na biało
A jak Twoje dzieciaczki?

Tak naprawdę to już nie byłaby łatwa decyzja, no ale w głowie siedzi. Zobaczymy za 2-3 lata

Teraz chorowały, z panną trochę problemów jest ale to w klubie opisałam.
A poza tym dobrze, fajną mam parkę, dużo radości dają : https://picasaweb.google.com/1049612...CL2FoIugk5zSSg

[miskowa]

Napisane przez emi_lka

Hej!



Zrobię zdjęcia i wrzucę, tylko teraz nie mam czasu.
Mechanizm jest mega prosty, one po prostu leżą na płytkach, są różnej wielkości, tak żeby się mieściły pomiędzy nóżkami szafek, ślizgają się na filcach - wysuwają się bardzo prosto. To w ogóle jest bardzo tanie rozwiązanie.

Ad. piekarnika - to bardzo wygodne, jak nie trzeba się do niego schylać, ja żałuję, że u mnie się inaczej nie dało i mam piekarnik pod płytą.

Co do szafek wokół okapu. Jeśli nie dycydujesz się na okap podszafkowy, to rzeczywiście trzeba dobrze zgrać szafki obok, żeby fajnie wyglądały, ale moim zdaniem da się.
Szafek nigdy nie będzie za dużo, więc nadal warto rozważać je po sufit

U mnie totalna potrzeba kompresji wymusiła otoczenie lodówki przez szafki, ale faktycznie, jeśli jest trochę przestrzeni, to można pokombinować.

Już rozumiem, na jakiej zasadzie to działa, mówiłam tż wczoraj i spodobał mu się ten patent, twierdził, że u nas dałoby się nawet może zrobić szufladki na rolkach.

No właśnie niby ta kuchnia taka dosyć dosyć, jeśli chodzi o wielkość, a jakoś mnie nie oświeciło, jak co tam ustawić.
Okap, jaki mi się spodobał, to taki, ale sama już nie wiem, czy nie lepiej zrobić podszafkowy albo taką tubę i zostawić ją wtedy samą.

[mademoiselle betti]

Czesc

Misku, sprobuje w tym programie coś stworzyć kuchnia jest dla mnie najgorsza w ogóle nie mam pomysłu na nią, nie mam żadnej koncepcji nic.

Napisane przez sanetka

Ja też dlatego nie było opcji mieć tylko jedno dziecko.
Marzy nam się trzecie

Hehe

Dla mnie (czysto teoretycznie) optymalnie byłoby mieć 2ke, choć nie wykluczam wcale poprzestania na jednym

Napisane przez biia

Heh. Główne rzeczy są ogarnięte. Nad pierdołami się nie zastanawiam w ogóle planowanie imprez nie jest moja mocna stroną. mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam. muszę jakoś zaraz fryzjera klepnąć i kosmetyczkę


Znowu śnieg i zima. mam doła. nienawidzę już zimy juz nawet w emu nie chce chodzić. strajkuję i chcę wiosnę.

Ja lubię planować imprezy


U nas też śnieg, duuuuzo śniegu

[ButterBear]

Napisane przez sanetka

Ja już też, dobija mnie ta pogoda



Tak naprawdę to już nie byłaby łatwa decyzja, no ale w głowie siedzi. Zobaczymy za 2-3 lata

Teraz chorowały, z panną trochę problemów jest ale to w klubie opisałam.
A poza tym dobrze, fajną mam parkę, dużo radości dają : https://picasaweb.google.com/1049612...CL2FoIugk5zSSg

Sanetko, Pati jest prześliczna!!! jaki uroczy aniołek!! B. to już taki duży chłopak...coś przyzezował do zdjęcia

O problemach z Małą czytałam w k. Przykro mi, ale mam nadzieję, że wszystko już ok?

[sanetka]

Napisane przez ButterBear

Sanetko, Pati jest prześliczna!!! jaki uroczy aniołek!! B. to już taki duży chłopak...coś przyzezował do zdjęcia

O problemach z Małą czytałam w k. Przykro mi, ale mam nadzieję, że wszystko już ok?

Dziękuję, jest zupełnym przeciwieństwem B. jeśli o charakter chodzi: on maruda i płaksa, ona wiecznie pogodna, uśmiechnięta

Faktycznie, zmieniłam na inne
W ogóle byliśmy u ortopedy i jest duża szansa że w grudniu skończymy z szyną

A Pati pod kontrolą, znów prawie nie przybrała, czekam na rehabilitację i kolejne usg główki. Mam nadzieję że powoli będzie ok