Zaciskamy mocno nóżki, jeszcze nie czas na maluszki. Mamy MAJ-CZERWIEC 2013 cz.12

[becik_4]

dziewczyny jak wyczaicie jakąś promocje na kosmetyki hipp to dajcie info

[sharpnowaja]

Napisane przez anoxee

Najnowsze informacje od diabli! Właśnie się dziewczęta pakują i dzisiaj wychodzą do domku!

za dobre wieści

[banka26]

Napisane przez ankaaa206

mi gin mówił że właśnie przy zatruciu te 3 rzeczy występują razem, bo ja mam zawsze białko w moczu ok 75-100 więc b.dużo i kazał się nie przejmować tym bardziej że ciśnienie ok i brak obrzęków.
no i to białko np u mnie jest z gorszej filtracji nerek

dokladnie ja mam obrzeki i cisnienie wysokie i skaczace ale nie mam bialk w moczu , ale chyba sama zrobie sobie w piatek mocz tak na wszelki wypadek

[maarchewka]

A mnie kolega dzisiaj zirytował tym zdjeciem:
http://www.facebook.com/photo.php?fb...&type=1&ref=nf
widać?

[vvgh]

Napisane przez JennyAniolek

Info od Diabli:

"Będę niedługo. Już jestem spakowana, czekam na M. i ubrania. Po drodze jakieś szybkie zakupy, bo mam ochotę na wszystko! Buziaki i do sklikania"

Czeeekamy!!!

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

Hmm, kupić? http://allegro.pl/pieluchy-bella-hap...097515133.html ? 26,90zł z przesyłką. Moja szwagierka chwali te belli najbardziej.

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Napisane przez lonely_lady

Ciasteczka już wyjęłam i są pyyyyyszne, nie są za twarde

Będziesz miała zaraz gości, mnie i bardzo głodnego Jurka w brzuchu

[XxXJuSstiii]

Napisane przez vvgh

Hmm, kupić? http://allegro.pl/pieluchy-bella-hap...097515133.html ? 26,90zł z przesyłką. Moja szwagierka chwali te belli najbardziej.

a wychodzą taniej niż w sklepie?

[vvgh]

Kto ma przepis na jakieś ciastka bez pieczenia??????

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ----------

Napisane przez XxXJuSstiii

a wychodzą taniej niż w sklepie?

Chyba tak... sama już nie wiem. Ale w internecie wszędzie drożej. Bratowa gdzieś kupowała za 24zł, no ale 26 to nie duża różnica.

O ,wlasnie mi napisała, że za 31 zł tez były.
\
kupuję

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

Napisane przez vvgh

Kto ma przepis na jakieś ciastka bez pieczenia??????

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ----------



Chyba tak... sama już nie wiem. Ale w internecie wszędzie drożej. szwagierka gdzieś kupowała za 24zł, no ale 26 to nie duża różnica.

O ,wlasnie mi napisała, że za 31 zł tez były.
\
kupuję

7

f

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

Co ja czynię...cytuję siebie....

[candace1]

Napisane przez karolina2121

Przyszedł wózek

super

Napisane przez XxXJuSstiii

Byłam przed chwilą w mięsnym po jakieś wędliny dla M. i babka mnie zagadała, że brzuszek rośnie, a który miesiąc i takie tam spoko, znamy się z widzenia (mój mąż zna się z jej facetem) to nawet z nią pogadałam i chyba mi się opłaciło bo nie pozwoliła mi połowy wędlin kupić, pokazała które są świeże bardzo miło z jej strony

U mnie są takie panie, które jak chcę jakąś wędlinkę to mówią "to lepiej smakuje ta.." kocham je.

Napisane przez lonely_lady

o dziwo spojenie łonowe mnie nie boli
mam nadzieję, że chociaż ta "atrakcja" ciążowa mnie ominie

właśnie dzwonili do mnie rodzice. Chyba pierwszy raz sami z siebie zapytali jak się czuję
oni są kochani, ale do życia podchodzą inaczej, o ciąży prawie nie rozmawiają, na początku to prawie wcale jakby się bali zapeszać. Teraz to tylko sporadycznie.. Przed narodzinami dziecku oczywiście nic się nie powinno kupować.. - dobrze, że nie widzieli tej sterty ubranek którą mam

ale do sedna- zapytali jak się czuję, bo zauważyli że na około wszystkie ciężarne leżą i muszą się oszczędzać..
dzwoniła taty siostra, jej synowa rodzi w maju i musi leżeć, pozwolili jej wyjść ze szpitala ale musi w domu leżeć.. szczegółów nie znam ale rodzice się zdziwili, bo zawsze lajtowo podchodzili do ciąży-->"ciąża to nie choroba"
"kiedyś to w polu buraki się rwało i szło się zaraz rodzić"

Na moim przykładzioe można stwierdzić, ze jednak ciąża to choroba
Ja usłyszałam od babci mojego TŻta, żebym się cieszyła, ze mnie jeszcze z pracy nie wywalili za te zwolnienia (WTF?) i że powinnam się cieszyć, że mam takiego męża że mogę sobie pozwolić na wymioty i leżenie w łóżku (to było wtedy gdy wymiotowałam 20 razy dziennie i zdychałam w łóżku a mała mi miskę podawała bo nie byłam się w stanie ruszyć..)
Zabrzmiało to dziwnie - co najmniej jakbym była na jakichś wakacjach all inclusive i leżała poid palmą.
Nosz k*&*&^a
Starsi ludzie mnie jednak denerwują i mam nadzieję, ze ja tak pieprzyć nie będę goopot na stare lata...

Napisane przez maarchewka

A mnie kolega dzisiaj zirytował tym zdjeciem:
http://www.facebook.com/photo.php?fb...&type=1&ref=nf
widać?

a ja się uśmiałam

Napisane przez vvgh

Hmm, kupić? http://allegro.pl/pieluchy-bella-hap...097515133.html ? 26,90zł z przesyłką. Moja szwagierka chwali te belli najbardziej.

Moja mała mogła używać tylko i wyłącznie tych właśnie-pampersy, huggisy itp ją uczulały.

[banka26]

Napisane przez vvgh

Kto ma przepis na jakieś ciastka bez pieczenia??????

ja mam
idz do sklepuuu bez pieczenia a do wyboru do koloru hehehehe

[vvgh]

Napisane przez banka26

ja mam
idz do sklepuuu bez pieczenia a do wyboru do koloru hehehehe

aaaaaahahahh Wielkie dzięki!! Przepis:
1. Ubrać się.
2.Wyjść
3.Kupić

[candace1]

Napisane przez banka26

ja mam
idz do sklepuuu bez pieczenia a do wyboru do koloru hehehehe

Napisane przez vvgh

aaaaaahahahh Wielkie dzięki!! Przepis:
1. Ubrać się.
2.Wyjść
3.Kupić

najlepszy przepis na świecie

[vvgh]

Napisane przez candace1

Moja mała mogła używać tylko i wyłącznie tych właśnie-pampersy, huggisy itp ją uczulały.

O, to dzięki za informację.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez candace1

1. U mnie są takie panie, które jak chcę jakąś wędlinkę to mówią "to lepiej smakuje ta.." kocham je.

2. Ja usłyszałam od babci mojego TŻta, żebym się cieszyła, ze mnie jeszcze z pracy nie wywalili za te zwolnienia (WTF?) i że powinnam się cieszyć, że mam takiego męża że mogę sobie pozwolić na wymioty i leżenie w łóżku (to było wtedy gdy wymiotowałam 20 razy dziennie i zdychałam w łóżku a mała mi miskę podawała bo nie byłam się w stanie ruszyć..)
Zabrzmiało to dziwnie - co najmniej jakbym była na jakichś wakacjach all inclusive i leżała poid palmą.
Nosz k*&*&^a
Starsi ludzie mnie jednak denerwują i mam nadzieję, ze ja tak pieprzyć nie będę goopot na stare lata...


3. a ja się uśmiałam

1. To się chwali
2. Babka kretynka
3. uff, nie tylko ja

[diabli]

witamy sie po dluuuuugim internetowym odwyku to byl ciezki czas, hehe. zaraz opisze cala moja szpitalna przygode.
(do nadrobienia mam jakies 70 stron, ale dam rade )
chcialam baaaardzo podziekowac za pamiec, kciuki i wszystkie smsy! kochane jestescie to naprawde mile, gdy dostaje sie smsy od obcych kobitek z jakiegos tam forum...moje szpitalne wspollokatorki byly pod wrazeniem, ze stworzylysmy tu taka ciezarna spolecznosc wielkie buziaki dla Jenny, Justi i Anoxee za relacje z forum.

[banka26]

Napisane przez vvgh

aaaaaahahahh Wielkie dzięki!! Przepis:
1. Ubrać się.
2.Wyjść
3.Kupić

Napisane przez candace1

najlepszy przepis na świecie

[XxXJuSstiii]

Napisane przez diabli

witamy sie po dluuuuugim internetowym odwyku to byl ciezki czas, hehe. zaraz opisze cala moja szpitalna przygode.
(do nadrobienia mam jakies 70 stron, ale dam rade )
chcialam baaaardzo podziekowac za pamiec, kciuki i wszystkie smsy! kochane jestescie to naprawde mile, gdy dostaje sie smsy od obcych kobitek z jakiegos tam forum...moje szpitalne wspollokatorki byly pod wrazeniem, ze stworzylysmy tu taka ciezarna spolecznosc wielkie buziaki dla Jenny, Justi i Anoxee za relacje z forum.

Dobrze, że już jesteście

[candace1]

Napisane przez diabli

witamy sie po dluuuuugim internetowym odwyku to byl ciezki czas, hehe. zaraz opisze cala moja szpitalna przygode.
(do nadrobienia mam jakies 70 stron, ale dam rade )
chcialam baaaardzo podziekowac za pamiec, kciuki i wszystkie smsy! kochane jestescie to naprawde mile, gdy dostaje sie smsy od obcych kobitek z jakiegos tam forum...moje szpitalne wspollokatorki byly pod wrazeniem, ze stworzylysmy tu taka ciezarna spolecznosc wielkie buziaki dla Jenny, Justi i Anoxee za relacje z forum.

diabli kochana w końcu w domu
Ja się oczywiście dowiedziałam przypadkiem, ze wylądowałaś w szpitalu bo nie jestem ostatnio na bieżąco
Cieszę się, że już jest dobrze
A teraz dużo odpoczywaj

[becik_4]

kurcze mam nadzieje ze mój Kubeniek nie będzie uczulony na pampersy bo ma 4 paczki i tak sie hamowałam i nie kupowałam więcej własnie z myślą ze jak by coś było nie tak....

chyba sobie zrobię koktajl owocowy ale kto mi otworzy puszkę z brzoskwiniami

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:28 ----------

Napisane przez diabli

witamy sie po dluuuuugim internetowym odwyku to byl ciezki czas, hehe. zaraz opisze cala moja szpitalna przygode.
(do nadrobienia mam jakies 70 stron, ale dam rade )
chcialam baaaardzo podziekowac za pamiec, kciuki i wszystkie smsy! kochane jestescie to naprawde mile, gdy dostaje sie smsy od obcych kobitek z jakiegos tam forum...moje szpitalne wspollokatorki byly pod wrazeniem, ze stworzylysmy tu taka ciezarna spolecznosc wielkie buziaki dla Jenny, Justi i Anoxee za relacje z forum.

witaj fajnie ze możesz już być w domciu

[maarchewka]

Diabli, jakoś pusto było bez Ciebie fajnie ze jesteście!

[XxXJuSstiii]

Napisane przez becik_4

kurcze mam nadzieje ze mój Kubeniek nie będzie uczulony na pampersy bo ma 4 paczki i tak sie hamowałam i nie kupowałam więcej własnie z myślą ze jak by coś było nie tak....

chyba sobie zrobię koktajl owocowy ale kto mi otworzy puszkę z brzoskwiniami

ja póki co mam pół paczki dwójek

ja mogę Ci otworzyć, wpadnij

[antoinettee]

Napisane przez diabli

witamy sie po dluuuuugim internetowym odwyku to byl ciezki czas, hehe. zaraz opisze cala moja szpitalna przygode.
(do nadrobienia mam jakies 70 stron, ale dam rade )
chcialam baaaardzo podziekowac za pamiec, kciuki i wszystkie smsy! kochane jestescie to naprawde mile, gdy dostaje sie smsy od obcych kobitek z jakiegos tam forum...moje szpitalne wspollokatorki byly pod wrazeniem, ze stworzylysmy tu taka ciezarna spolecznosc wielkie buziaki dla Jenny, Justi i Anoxee za relacje z forum.

za powrót Brakowało tu Was

[banka26]

Napisane przez diabli

witamy sie po dluuuuugim internetowym odwyku to byl ciezki czas, hehe. zaraz opisze cala moja szpitalna przygode.
(do nadrobienia mam jakies 70 stron, ale dam rade )
chcialam baaaardzo podziekowac za pamiec, kciuki i wszystkie smsy! kochane jestescie to naprawde mile, gdy dostaje sie smsy od obcych kobitek z jakiegos tam forum...moje szpitalne wspollokatorki byly pod wrazeniem, ze stworzylysmy tu taka ciezarna spolecznosc wielkie buziaki dla Jenny, Justi i Anoxee za relacje z forum.

heeelooo kochanaaa witamy Cie w domu

[diabli]

w poniedzialek (11go) wstalam kolo 12 i zobaczylam dwie malutkie plamki na wkladce. po godzinie wkladka byla jasnorozowa. sciagnelam tz do domu i o 14 pojechalismy na izbe przyjec. tam oczywiscie polozna zaczela krecic nosem, ze moglam przyjechac wczesniej, bo do 14 byla czynna przyszpitalna poradnia gin. na szczescie to byla koncowka jej zmiany, wiec kolo 16 poszla do domu (tak, tak czekalismy 2 godziny!). w koncu inna polozna zrobila ktg (brak skurczy) i znow czekalismy 2 godziny...siedzac w gabinecie i czekajac az jakis lekarz przyjdzie z porodowki. pozniej dowiedzialam sie, ze tego dnia odebrali 9 porodow, dzien pozniej 11! ruch jak na dworcu. w koncu przyszedl lekarz, badanie na fotelu, krwawienie z rozpulchnionej, podraznionej szyjki.
usg - szyjka zamknieta, 3,5cm, Nelka fika. i werdykt "pani zostanie na obserwacje". przyjeli mnie jakos o 18, juz po kolacji, zatem glodna, bez picia, koszuli...czekalam az tz ogarnie to wszystko (swoja droga przywiozl mi mega kubelek
http://www.kurczepieczone.pl/var/sel...elek_large.jpg
ktory jadlam na korytarzu zeby innym nie pachnialo. dostalam wolne lozko, ciezarna akurat je zwolnila, bo poszla rodzic dwie wspollokatorki, jedna (kolezanka nr 1) 5 dni wyzej niz ja przyjeta ze skurczami i ze wskazaniem do zalozenia pessara, druga (kolezanka nr 2) w 35 tyg plamienia, odklejajace lozysko. dostalam dwa zastrzyki na rozwoj plucek, luteina, zelazo na moja anemie i jak to ladnie mowili lekarze na obchodzie "pani lezy, pani czeka, pania obserwujemy" hehe. niektore obchody trwaly 2 sekundy i wylysmy po nich jak bobry, bo kazda liczyla, ze w koncu pojdzie do domu. ciezko tak lezec, kiedy nie robia zadnych konkretnych badan...i nie daza do wypisu
nasz dzien: pobudka o 6:00 strzelajacy termometr, sluchanie serduszka (swietne polozne! "mamusia slyszy? to sie ciesze"), 7:00 tabletki i sniadanie, 8:00 obchod, 9:00 ktg (min. 20 min meczarni), 12:00 obiad, 14:00 serduszko, 16:20 kolacja, 18:00 tabletki, 19:00 serduszko, 20:00 obchod. fotel i usg po porannym obchodzie - jesli lekarz zlecil.
o samym pobycie moglabym pisac wiele, ale to moze w innym poscie napatrzylam sie na ciezarne, lekarzy, dzidziusie. dokumentowalam dla Was szpitalne menu...zbieralam informacje dot. szpitalnej wyprawki.
kolezanka nr 2 15go marca urodzila synka, ale to tez dluzsza historia. maly wazyl 2300, 51cm dzisiaj tak jak ja swietowali, ze moga juz isc do domu.
w piatek wieczor (jak juz zwolnilo sie lozko, trafila do nas kolezanka nr 3. 35 tydzien waga dzidziusia 2400. powod - spuchnieta noga, podejrzenie zakrzepicy, lekkie skurcze, ale miala juz zalozony pessar). o niej tez pewnie cos naskrobie
cdn.

[anoxee]

Napisane przez lonely_lady

czasem oglądam, ale ogólnie rozmowy w toku mnie denerwują.. mam wrażenie, że wszystko jest tam mocno przekoloryzowane
skąd oni biorą tych ludzi

Dajta spokój. Dzisiaj byli sami patole. Laska, która ma 25 lat i ma czworo dzieci - 7, 5, 3 i 2 lata. Kolejna, która ma 20 lat i ma dziecko (nie wiem ile lat) i jest w ciąży. I kolejne małżeństwo z trójką dzieci, którzy mieszkają na 20m2. Rewelka.

Napisane przez karolina2121

Przyszedł wózek

Napisane przez candace1

Na moim przykładzioe można stwierdzić, ze jednak ciąża to choroba
Ja usłyszałam od babci mojego TŻta, żebym się cieszyła, ze mnie jeszcze z pracy nie wywalili za te zwolnienia (WTF?) i że powinnam się cieszyć, że mam takiego męża że mogę sobie pozwolić na wymioty i leżenie w łóżku (to było wtedy gdy wymiotowałam 20 razy dziennie i zdychałam w łóżku a mała mi miskę podawała bo nie byłam się w stanie ruszyć..)
Zabrzmiało to dziwnie - co najmniej jakbym była na jakichś wakacjach all inclusive i leżała poid palmą.
Nosz k*&*&^a
Starsi ludzie mnie jednak denerwują i mam nadzieję, ze ja tak pieprzyć nie będę goopot na stare lata...

Co do ostatniego zdania, to też mam taką nadzieję!

Napisane przez diabli

witamy sie po dluuuuugim internetowym odwyku to byl ciezki czas, hehe. zaraz opisze cala moja szpitalna przygode.
(do nadrobienia mam jakies 70 stron, ale dam rade )
chcialam baaaardzo podziekowac za pamiec, kciuki i wszystkie smsy! kochane jestescie to naprawde mile, gdy dostaje sie smsy od obcych kobitek z jakiegos tam forum...moje szpitalne wspollokatorki byly pod wrazeniem, ze stworzylysmy tu taka ciezarna spolecznosc wielkie buziaki dla Jenny, Justi i Anoxee za relacje z forum.

No w końcu jesteście!

[Elusiek]

Napisane przez vvgh

aaaaaahahahh Wielkie dzięki!! Przepis:
1. Ubrać się.
2.Wyjść
3.Kupić

Genialny przepis
ja bym dopisała jeszcze poprosić kogoś by poszedł za mnie po zakupy

[metropolitan]

Napisane przez lonely_lady

Pogoda nie napawa optymizmem, ale rozkręciłam sobie muzyczkę i wysprzątałam mieszkanko na błysk
łazienka lśni, wszystkie lustra też
teraz zbieram siły i będę piekła ciasteczka owsiane..
a później ciasteczka francuskie z brzoskwiniami, ale to potem żeby były ciepłe jak Mężu wróci

Chodzi mi też po głowie ciasto marchewkowe bo dawno nie robiłam, ale to chyba pod koniec tygodnia zrobię

no ten twój małżu to powienien cię na rękach nosić...

Napisane przez Mysia mysz

spoko ja 27-28 maja idę na 2 dni szkolenia a jeszcze sie musze obronić, musimy dać radę :P

no, a chociaż masz na miejscu to szkolenie?? bo ja się nie boję samego egzaminu, tyle, że muszę z częstochowy zapierniczać na niego do warszawy... i to jest parę godzin jednak, potem jeszcze egzam i powrót, w razie czego możemy się kimnąć u znajomych, ale wolałabym wracać do małej... Obym tylko nie urodziła przed.

Napisane przez nuna2

Ja mam 11 na plusie... duuużo Ale zrzucę po porodzie Nie objadam się za specjalnie, więc może taka natura.
Coś zaczyna śnieg prószyć. Chyba przysłałyście mi zimę

to wcale nie jest dużo, a poza tym ty chyba jesteś szczupakiem, z tego co kojarzę, to od razu ci dycha spadnie i będziesz chudsza pewnie niż przed ciążą czyli tak jak ja.

Napisane przez whatIthink

Mam dzisiaj jakiś dzień wkur.wu na kwestie domowe. Tzn. ciężko mi już sprzątać, a chciałabym żeby było czysto.

mam codziennie to samo...

Napisane przez xal

Ty miałaś na poprzedni poród ZZO?
Mi chodzi o to, że jak dają to do kręgosłupa prawda?
No i jak to się "odczuwa" czy jak zastrzyk, czy boli, czy ta rurka co podobno zostawiają to później przeszkadza, zawadza przy leżeniu.
Wiesz, ja taka anty igłowa jestem, więc wolę już się naszykować niż później zobaczyć te cuda i mdleć, albo co

ja właśnie nie wiem, bo miałam albo zzo albo podpajęczynówkowe... na pewno wbijali mi w kręgosłup, to pamiętam, ale nie pamiętam wkłucia, że bolało, tylko pamiętam, że przy wkłuciu taki nieprzyjemny prąd mi przeszedł przez jedną nogę. Wiesz co w takich bólach, to już naprawdę mi było wszystko jedno i błagałam o cc, więc samo wkłucie pewnie było ok... Ale potem do cc i tak mi dali tego usypiacza, bo mi nie zadziałało to kręgosłupowe i zaczęłam ryjca drzeć jak mnie cięli, to był najgorszy moment, bo serio myślałam, że umarłam czy coś. No teraz jak myślę też co tż pod salą operacyjną musiał przeżyć jak usłyszał moje darcie i potem 40 minut ciszy to współczuję mu serdecznie. Mówi, że to było straszne, bo nie wiedział co się stało i potem jak otworzyłam oczy to pierwsze co to widziałam jego zaryczaną gębę a on taki typowy "chłop" jest twardziel....

[QUOTE=Kamciatka;39857896]

Napisane przez metropolitan

Wow Gratulacje Z ciekawości - jaki język? Ja przygotowywałam się do tego egzaminu, nawet zrobiłam studium podyplomowe w Poznaniu, a potem moja droga zawodowa się inaczej potoczyła i zostawiłam to, ale nie lubię takich niedokończonych tematów....
No i ważniejsze: Jak było?
Trzymam kciuki za ustny, życzę "normalnych" tekstów i ludzkiej komisji

dzięki. Angielski. Powiem ci, że ogólnie strasznie nie było... ale 4 godziny to jednak mało czasu, nawet 2 tekstów nie zdążyłam sprawdzić od początku do końca, tak zapierniczałam tym długopisem. Teksty 2 były dość przystępne, jeden taki raczej z trudniejszych, ale do przejścia, a jeden był pogromem. No, ale jakoś dałam rade. Ja też robiłam podyplomówkę, ale była żenująca, dlatego głównie przygotowywałam się sama z materiałów TEPISU. W tłumaczeniach nie mam doświadczenia, tylko czuja zawsze miałam, bo głównie uczę, a nie tłumaczę.

Napisane przez maarchewka

ja mam stracha przed znieczuleniem
nie wiem jak to jest, ja po prostu albo mam wysoki próg bólu albo jestem jakaś masochistką.. wole jak mnie boli.. Kiedyś np. w ogóle nie jadłam leków przeciwbólowych.. dopiero może jak zaczęlam pracować i miałam pożądne bóle głowy, a tak to wolalam jak bolalo.
A u dentysty to nigdy nie biorę.. tylko jak mi osemkę wyrywali.. no ale tego bym chyba nie wytrzymała bez..
Ja po proste cierpię jak ktos mi wbija igłę w ciało i mnie czymś odurza.. a potem to okropne mrowienie.. to chyba dla mnie jest gorsze niż ból.. i brak czucia..

oby ten wysoki próg pozostał wysoki przy porodzie. Ja chyba nie mam wysokiego, chociaż zawsze myślałam, że mam.... To chyba zależy od rodzaju bólu.

Napisane przez lonely_lady

"kiedyś to w polu buraki się rwało i szło się zaraz rodzić"

Napisane przez becik_4

no mnie takie teksty ze ciąża nie choroba to tak wkurzają a też to slysze na okoła patrząc po sobie to choroba jest dla mnie jak pikuś wezme leki i minie po tygodniu a z ciążą wiadomo jak jest nie wiadomo z czego może zrobić sie nieszczescie i albo sie leży do końca albo nie daj Bóg traci maleństwo a dzisiejsze utrzymanie ciąży jest naprawdę dla wielu kobiet bardzo trudne za czasów naszej babci po prostu wiele dzieci umieralo i to była naturalna selekcja tak do tego podchodzono a teraz ratuje sie maluszki juz od 23 tygodnia ciąży jak się rodzą

mnie tez to wkurza i jeszcze u mnie chyba dochodzi ten aspekt, że jestem bardzo szczupła tylko mam piłkę z przodu więc ludzie myślą, że czuję się super. A właśnie jest odwrotnie. Z kolei moja bratowa ma mega nadwagę, do tego stopnia, że nie było jej jakos bardzo widać brzucha przy jej tuszy i wszyscy myśleli, ze jej tak ciężko przez to, a ona śmigała do końca i pracowała na stojąco, bo jest fryzjerką.

Napisane przez diabli

witamy sie po dluuuuugim internetowym odwyku to byl ciezki czas, hehe. zaraz opisze cala moja szpitalna przygode.
(do nadrobienia mam jakies 70 stron, ale dam rade )
chcialam baaaardzo podziekowac za pamiec, kciuki i wszystkie smsy! kochane jestescie to naprawde mile, gdy dostaje sie smsy od obcych kobitek z jakiegos tam forum...moje szpitalne wspollokatorki byly pod wrazeniem, ze stworzylysmy tu taka ciezarna spolecznosc wielkie buziaki dla Jenny, Justi i Anoxee za relacje z forum.

witaj z powrotem diabli... co doszpitali, to ja sie nawet nie będę wypowiadać, bo musiałyby paść brzydkie słow. Dobrze, że już cię wypuścili.

Aha, któraś z was pytała o te wypisy na życzenie... To, że szpital odmawia przyjęcia pacjenta po tym, jak wypisze się na żądanie, to podobno całkowicie niezgodne z prawem. Wiem od kilku lekarzy, że nawet w takim wypadku szpital ma obowiązek przyjąć pacjenta!

[diabli]

tak naprawde juz po jednym dniu przestalam plamic i bylo ok. chyba we srode wieczorem uslyszalam, ze nastepnego dnia wstepnie wracam do domu. rano wskoczylam na fotel i podczas badania szyjka znow zaczela krwawic i lekarka stwierdzila, ze do domu na pewno nie pojde przed poniedzialkiem. moj gin (ordynator) codziennie mowil: pani juz idzie do domu, ale ta lekarka go hamowala i nie bardzo wiedzialam juz kogo sluchac. wczoraj obiecal jej i mnie, ze zbada mnie tak, ze szyjki nawet nie dotknie i bede mogla dzisiaj wyjsc...no i udalo sie jesli nikt mi tam nie bedzie gmeral, nie bede stosowala zadnych czopkow, zero przytulanek to bedzie ok. mala jest bezpieczna, nie ma zagrozenia przedwczesnym porodem...wszystko ok. w trakcie okazalo sie, ze w cytologii, ktora robilam w szpitalu na poczatku ciazy (nie odebralam wynikow) wyszedl jakis stan zapalny, ale material nie nadajacy sie do oceny i po 6 miesiacach (czyli jakos teraz hehe) powinnam ja powtorzyc. gin stwierdzil, ze poczekamy z tym zeby teraz juz szyjki nie meczyc i zrobie ja po porodzie. oczywiscie moj tz panika, wizja raka szyjki macicy
mam nadzieje, ze do szpitala wroce dopiero w maju za chwile zrzuce fotki...

[MoTyleKsw]

Diabli witaaaaaj!!!!

[Elusiek]

Napisane przez diabli

tak naprawde juz po jednym dniu przestalam plamic i bylo ok. chyba we srode wieczorem uslyszalam, ze nastepnego dnia wstepnie wracam do domu. rano wskoczylam na fotel i podczas badania szyjka znow zaczela krwawic i lekarka stwierdzila, ze do domu na pewno nie pojde przed poniedzialkiem. moj gin (ordynator) codziennie mowil: pani juz idzie do domu, ale ta lekarka go hamowala i nie bardzo wiedzialam juz kogo sluchac. wczoraj obiecal jej i mnie, ze zbada mnie tak, ze szyjki nawet nie dotknie i bede mogla dzisiaj wyjsc...no i udalo sie jesli nikt mi tam nie bedzie gmeral, nie bede stosowala zadnych czopkow, zero przytulanek to bedzie ok. mala jest bezpieczna, nie ma zagrozenia przedwczesnym porodem...wszystko ok. w trakcie okazalo sie, ze w cytologii, ktora robilam w szpitalu na poczatku ciazy (nie odebralam wynikow) wyszedl jakis stan zapalny, ale material nie nadajacy sie do oceny i po 6 miesiacach (czyli jakos teraz hehe) powinnam ja powtorzyc. gin stwierdzil, ze poczekamy z tym zeby teraz juz szyjki nie meczyc i zrobie ja po porodzie. oczywiscie moj tz panika, wizja raka szyjki macicy
mam nadzieje, ze do szpitala wroce dopiero w maju za chwile zrzuce fotki...

napewno szpital dopiero zobaczysz podczas porodubędzie dobrze z maluszkiem

[diabli]

Napisane przez metropolitan

Aha, któraś z was pytała o te wypisy na życzenie... To, że szpital odmawia przyjęcia pacjenta po tym, jak wypisze się na żądanie, to podobno całkowicie niezgodne z prawem. Wiem od kilku lekarzy, że nawet w takim wypadku szpital ma obowiązek przyjąć pacjenta!

ooo to ja jestem w temacie. nie wiem ktora pytala, ale ja o wypisie na wlasne zadanie myslalam 2 razy dziennie po kazdym obchodzie po odwiedzinach tz i innych czlonkow rodziny chcialam zostac uprowadzona, wyjsc i zostac zaginionym pacjentem...oj rozne miala wizje. polozne kilka razy wprost nam powiedzialy (mnie i kolezance nr 3), ze moglybysmy wyjsc na wlasne zadanie. one mowily, ze wiedza, ze sie tego obawiamy, ale nawet gdybysmy za godzine wrocily z powrotem na izbe to nikt problemow nie robi i robic nie moze. w papierach jest zapis "powod wypisu", ale polozne mowily, ze to zupelnie nic dla nich nie znaczy. podczas obchodu kolezanka nr 3 tez uslyszala, (gdy zapytala "panie doktorze a kiedy moge isc do domu?" "w kazdej chwili na wlasne zyczenie").