Zaciskamy mocno nóżki, jeszcze nie czas na maluszki. Mamy MAJ-CZERWIEC 2013 cz.12

[metropolitan]

hello. ja również po nieprzespanej... ale to już chyba do porodu standardem będzie... Mała też budziła się w nocy kilka razy: wczoraj byli pierwszy raz w teatrze z przedszkolem i pewnie te emocje nią targały w nocy mój mały zuch.

Napisane przez szprotka_mada

Witam się gaduły w kolejnej części.
Odpłynęłam na kilka dni, bo nie czuję się za dobrze i postanowiłam, że w każdej wolnej chwili będę leżakowała. Niestety zbyt duże obroty w ostatnich tygodniach i olbrzymi stres dał znać o sobie...
Maluszek pięknie fika w brzuszku, ale niestety dopadły mnie kołatania serca i zbyt wysoki puls. No i coraz częściej opadam z sił. A Mąż nawet cudnie dzisiaj skwitował, że wyglądam tak koszmarnie, jakbym non stop ryczała- twarz mam zapuchniętą, oczy łzawią, z nosa cieknie...
No nic, niech szybciej wiosna przyjdzie...
Ot i tyle mam na usprawiedliwienie swojej nieobecności.

Mam nadzieję, że u Was wszystko ok!

Napisane przez diabli

oto moja specjalna relacja szpitalne menu

1) sniadanie - codziennie takie samo, wiec tylko jedna fotka.
zamiennie kanapki: z szynka, z bialym, zoltym serem. dwa razy byly bulki z zapiekanym serem. kolacja dokladnie taka sama, tylko 2 kromki zamiast 2 i pol hehe

2-8) obiady - siedem podczas mojego pobytu

pamiętam jak po cc mi wszystko smakowało, nawet szpitalne weź, masakra z tym żarciem.

Napisane przez Katate

Diabli fajnie, że już wrócilaś i świetne relacje

Byłam dziś u gina. Więc raczej do terminu to nie dotrwam. Główka przyparta chyba przez to chodzę jak kaczka i się muszę napędzać
Trochę mało wód płodowych, co mnie zmartwiło.
Mam bardzo pilnować ruchów i w razie co od razu IP.
A co mnie z butów wyjęło - przytyłam 20 kg!!! nie wiem jak to możliwe, bo jakoś tego nie widzę i nie czuję. I mało jem. Gin mówi, że pilnować ciśnienia, bo ta waga to może nie być wcale od jedzenia tylko zwiastować jakieś tam złe rzeczy. Ostatnio się nie ważyłam, bo wydawało mi się ,że jakoś w miejscu stoję a tu niespodzianka
Generalnie, to jakoś mnie to wszystko przygnębiło. I świadomość, że to już niedługo może być...

nie martw się, gdyby było za mało to na pewno by ci gin coś więcej powiedział. Ja z małą też miałam mało, ale w granicach normy i wszystko było ok.

Napisane przez cloche

heloł dziewczyny! witam się po wieczorze informacyjnym kliniki, w której chcę rodzić
zanim was nadrobię (pewnie tylko częściowo), to opiszę wrażenia...

aa, glukoza mi w porządku wyszła! nie muszę specjalnie uważać, ale mimo wszystko nie będę się obżerać słodyczami. w sumie i tak ochotę mam raczej na warzywa i owoce... no ale całe szczęście mogę z tymi owocami zaszaleć

no, teraz o klinice... ja mogłabym tam zostać i rodzić!!! rodzinna atmosfera, kochane położne, pokoje takie "domowe", wanna, stacja do pierwszego badania maluszka przy łóżku mamusi... to łóżko to takie wielgaśne, żeby osoba towarzysząca mogła się też tam rozłożyć i wspierać rodzącą. zwisająca chusta, na której podobno chętnie się kobiety trochę tak "uwieszają", piłka itp - wszystko w zasięgu ręki. przyćmione światło, muzyczka jaką chcemy, swoboda przy wyborze pozycji rodzenia... no cuda wianki - i to wszystko w ramach całkiem normalnego ubezpieczenia. nie ma żadnego wykupowania położnej, maluszki są przy mamach, chyba że mama chce się wyspać - położne mówiły, że mają pokój dla dzieciaków, ale tam raczej nikt nie leży, bo jak dostaną maluszka pod opiekę, to biorą go do siebie żeby się nacieszyć
mój małż tak samo zadowolony jak ja - chce być ze mną przy porodzie, chce pokój rodzinny na te 3 doby w szpitalu, żeby nie spuszczać mnie i małego z oczu achhhh... za tydzień mam termin w klinice, żeby już załatwić papierologię i poznać resztę położnych

no to wypasik. Ja też mam w tej mojej klinice wszelkie wygody i powiem i, że teraz to już bym się nie zdecydowała rodzić w państwowym szpitalu u mnie w mieście. Zwłaszcza, że to już drugi poród i już co nieco o tym wiem... To jest ważne, żeby rodzić w fajnych warunkach i miłej, a przede wszystkim spokojnej atmosferze.

a ten lekarz od Mariolki to jakiś cham normalnie, jak tak można powiedzieć. A dziwię się, że ludzie sobie na takie komentarze pozwalają, ja bym go od razu zj.... jakim prawem tak może mówić do pacjenta i na jakieś podstawie twierdzi kretyn, że przez nią ma dziecko wadę serca. On ma wadę mózgu chyba.

jeju, też wam tak brzuch twardnieje?????? mi bardzo często ostatnio.... do 10 nie mogę urodzić!!!

[xal]

Napisane przez vil84

Melduje sie ze szpitala po poludniu przypomnialo mi sie zeby zmierzyc cisnienie, wyszlo 170/140. Po kilku minutach bylo juz w normie, kilka razy mierzylam i niskie bylo. A potem przed 19 zas skok, 140/110. Pojechalismy od razu do szpitala, i leze. Mam zlecone multum badan. Oby zeszlo nizej, lekarz mowil ze to niebezpieczne dla dziecka

Oj, biedactwo. Dobrze, że sprawdziłaś to ciśnienie.
Pocieszę Cię, teraz masz anestezjologa pod ręką to idź na konsultacje do znieczulenia

Napisane przez Mysia mysz

hehe ja jedyna z moim maxi cosi elea na forum ciekawe czy będę zadowolona:P

W twoim wózku kusiło mnie składanie na najmniejszy stelaż i opcja składania razem ze spacerówką. Kolega miał MC typową spacerówkę i był zadowolony, więc ty też na pewno będziesz. Mnie cena odrzuca

Napisane przez Mysia mysz

witam się i ja po nieprzespanej i przeryczanej nocy:/
po kilku tygodniach walki ze zgagą nic już nie pomaga:/ani mleko, migdały, siemię nawet rennie i jest taka wredna, że nie mogę leżeć,bo pali przełyk i mam taką bankę powietrza w przełyku, że nie mogę oddychać i cały czas siedzę:/ pół nocy ryczałam z bezsilności a TŻ mnie pocieszał:/ dobrze, że dziś pracuje z domu bo wyglądam masakrycznie:/

jem 2h przed snem,zero kawy, herbaty, tylko woda i mleko, zero slodyczy i pali przez przerwy;( nie wiem co robić, ale mam ochotę wyskoczyć przez okno byleby nie piekło 3 minuty nie wiem jak mam wytrzymać prawie 3 miesiące jeszcze

Jak mnie męczy to robię łyczka wody co chwilę, a jak idę spać to biorę połówkę rennie i staram się zasnąć, jak nie zasnę i zaczyna się na nowo to kolejne pół. Wiem, ze nie powinno się zasypiać z czymkolwiek w ustach, ale to jest na tyle małe, że ryzykuję. W trakcie rozpuszczania zgaga znika, więc trzeba szybko zasypiać

[humpback]

Napisane przez Mysia mysz

witam się i ja po nieprzespanej i przeryczanej nocy:/
po kilku tygodniach walki ze zgagą nic już nie pomaga:/ani mleko, migdały, siemię nawet rennie i jest taka wredna, że nie mogę leżeć,bo pali przełyk i mam taką bankę powietrza w przełyku, że nie mogę oddychać i cały czas siedzę:/ pół nocy ryczałam z bezsilności a TŻ mnie pocieszał:/ dobrze, że dziś pracuje z domu bo wyglądam masakrycznie:/

współczuję i nie wiem co można zrobić jak już nic nie działa

Napisane przez banka26

i witamy sie w 33tc
jade mlodego zawiezc do szkoly aaaa u Nas zima czesc dalsza, bialo sypie dalej takze do wiosnyyyy jeszcze poczekammm

za 33t
dziś w radiu usłyszałam że od jutra ochłodzenie także na wiosnę czekam dalej..dobrze że niebo przynajmniej ma przyjemnie niebieski kolor

[cloche]

Napisane przez MoTyleKsw

Ej Ty tylko chłopów chcesz pożyczać
Do kupienia wózka męża marchewki, do sprzątania chłopa diabli, a Twój co? pachnieć będzie?

też bym se ich pożyczyła, żeby mój już tylko pachniał ale mnie Aaś ubiega zawsze... a nie wiem, czy mogę w kolejce się ustawić czy jakieś zapisy...

Napisane przez diabli

mama mateuszka byla zalamana, bo nie miala pokarmu. na poczatku maly dostal mleczko bebilon dla wczesniakow w takich fajnych malutkich plastikowych buteleczkach. polozne krzyczaly, ze ma przystawiac, maly zloscil sie, ze go mama oszukuje. ona nie miala sumienia...widzialam, ze coraz bardziej to przezywa, bo cyce byly konkretne. 2 dnia poleciala jej z piersi krew i juz w ogole byla zalamana. kazaly kupic silikonowe nakladki (rodzina przywiozla canpol - podobno do niczego sie nie nadaja - za duze otworki! http://allegro.pl/avent-nakladki-sil...094618376.html znalazlam avent i tez ma takie wielkie)
polozne przychodzily, sciskaly, szkolily - w sumie tak troche bezosobowo jak kawal miecha "bo jemu wystarczy nawet pol lyzeczki". 3 dnia dostala elektryczna medele, 3 godziny dojenia i centymetr w butelce udalo sie uzbierac. psychicznie to chyba bylo dla niej duzo trudniejsze niz porod

o kurde... obawiam się tych problemów... chociaż położne wczoraj mówiły, że pomagają, jest jedna specjalistka od laktacji i w ogóle jeszcze problemów nie było... no, liczę na to, że w razie czego fachowo pomogą...

Napisane przez Mysia mysz

witam się i ja po nieprzespanej i przeryczanej nocy:/
po kilku tygodniach walki ze zgagą nic już nie pomaga:/ani mleko, migdały, siemię nawet rennie i jest taka wredna, że nie mogę leżeć,bo pali przełyk i mam taką bankę powietrza w przełyku, że nie mogę oddychać i cały czas siedzę:/ pół nocy ryczałam z bezsilności a TŻ mnie pocieszał:/ dobrze, że dziś pracuje z domu bo wyglądam masakrycznie:/

jem 2h przed snem,zero kawy, herbaty, tylko woda i mleko, zero slodyczy i pali przez przerwy;( nie wiem co robić, ale mam ochotę wyskoczyć przez okno byleby nie piekło 3 minuty nie wiem jak mam wytrzymać prawie 3 miesiące jeszcze

kurde, ja bym wolała nie jeść jak by aż tak źle było... miałam jakieś 3 tygodnie temu zgagę, ale się porzygałam i był spokój. następne dni kolację skreśliłam i było ok... super sposób to to nie jest, ale trzeba próbować. podobno u każdego co innego może powodować zgagę. przyprawy, owoce, jogurt - różnie bywa i trzeba wyczuć swój żołądek. tylko weź tu testuj, sprawdzaj i się nie zadźgaj nim dojdziesz co szkodzi nie zazdroszczę!

[Kinga_20]

Napisane przez diabli

oto moja specjalna relacja szpitalne menu

1) sniadanie - codziennie takie samo, wiec tylko jedna fotka.
zamiennie kanapki: z szynka, z bialym, zoltym serem. dwa razy byly bulki z zapiekanym serem. kolacja dokladnie taka sama, tylko 2 kromki zamiast 2 i pol hehe

2-8) obiady - siedem podczas mojego pobytu

Diabli super, że już jesteś WOW niezła relacja Powiem Ci, że Ty to miałaś wypas z tym jedzeniem, bo u mnie w szpitalu to tragedia na maxa, raz nam dali kluski z przemielonym mięsem, na podstawie, którego wcześniej ugotowały zupę chyba.... Mięso miało kolor szary, więc nawet tego nie tknęłam.

Napisane przez Katate

Byłam dziś u gina. Więc raczej do terminu to nie dotrwam. Główka przyparta chyba przez to chodzę jak kaczka i się muszę napędzać
Trochę mało wód płodowych, co mnie zmartwiło.
Mam bardzo pilnować ruchów i w razie co od razu IP.
A co mnie z butów wyjęło - przytyłam 20 kg!!! nie wiem jak to możliwe, bo jakoś tego nie widzę i nie czuję. I mało jem. Gin mówi, że pilnować ciśnienia, bo ta waga to może nie być wcale od jedzenia tylko zwiastować jakieś tam złe rzeczy. Ostatnio się nie ważyłam, bo wydawało mi się ,że jakoś w miejscu stoję a tu niespodzianka
Generalnie, to jakoś mnie to wszystko przygnębiło. I świadomość, że to już niedługo może być...

A o co chodzi, że główka przyparta? Mi na ostatnim usg powiedział lekarz, że mała jest bardzo wciśnięta główką w dół.

Kurczę mam nadzieję, że wytrwacie jak najdłużej w dwupaku!

[humpback]

Napisane przez _pola

Wydaje mi się, że po prostu dobrze przyswajam żelazo z tabletek...Bo wcześniej jak brałam 1 dziennie (Tardyferon) i dodatkowo pilnowałam diety to hemoglobina spadła mi z 11,5 do 11,3 w miesiąc.

kurczę, ja biorę teraz jakieś witaminy i mam nadzieję że mi się poprawi hemoglobina. bo odkąd biorę witaminy z tym żelazem to częściej pojawiają się zaparcia. ciekawa jestem co wyjdzie za jakieś 2 tygodnie

[Elusiek]

Napisane przez banka26

a ja sie witam rana po nocy spedzonej w wc - dupa mniejuz boli
masakra jakas ......
i witamy sie w 33tc
jade mlodego zawiezc do szkoly aaaa u Nas zima czesc dalsza, bialo sypie dalej takze do wiosnyyyy jeszcze poczekammm

za 33 tc

[humpback]

Napisane przez Kinga_20

Powiem Ci, że Ty to miałaś wypas z tym jedzeniem, bo u mnie w szpitalu to tragedia na maxa, raz nam dali kluski z przemielonym mięsem, na podstawie, którego wcześniej ugotowały zupę chyba.... Mięso miało kolor szary, więc nawet tego nie tknęłam

o fuj ciekawa jestem jak będzie u mnie ze szpitalnym menu, ale i tak liczę na dostawy pożywienia

[banka26]

vil - cisnienie wysokie ale trzymam kciuki za Was

[axella]

Napisane przez Mysia mysz

witam się i ja po nieprzespanej i przeryczanej nocy:/
po kilku tygodniach walki ze zgagą nic już nie pomaga:/ani mleko, migdały, siemię nawet rennie i jest taka wredna, że nie mogę leżeć,bo pali przełyk i mam taką bankę powietrza w przełyku, że nie mogę oddychać i cały czas siedzę:/ pół nocy ryczałam z bezsilności a TŻ mnie pocieszał:/ dobrze, że dziś pracuje z domu bo wyglądam masakrycznie:/

jem 2h przed snem,zero kawy, herbaty, tylko woda i mleko, zero slodyczy i pali przez przerwy;( nie wiem co robić, ale mam ochotę wyskoczyć przez okno byleby nie piekło 3 minuty nie wiem jak mam wytrzymać prawie 3 miesiące jeszcze

a może niech gin zapisze na to jakis specyfik?cos musi być i działać

[ankaaa206]

witamy się w 32 tc
diabli - witaj
vil - trzymaj się dzielnie, oby ciśnienie się ustabilizowało już, dostajesz jakieś leki tj dopegyt?

[humpback]

Napisane przez ankaaa206

witamy się w 32 tc

za 32t

[candace1]

Napisane przez banka26

ślicznyyy , pieknyy Can To twoj moze byc wiekszyyy moj teraz moze miec lekko ponad 2 kg

to mój Michaś już taki jest wielkością tzn pewnie już jest większy, bo 2 tyg temu miał taką wagę

Napisane przez Katate

Byłam dziś u gina. Więc raczej do terminu to nie dotrwam. Główka przyparta chyba przez to chodzę jak kaczka i się muszę napędzać
Trochę mało wód płodowych, co mnie zmartwiło.
Mam bardzo pilnować ruchów i w razie co od razu IP.
A co mnie z butów wyjęło - przytyłam 20 kg!!! nie wiem jak to możliwe, bo jakoś tego nie widzę i nie czuję. I mało jem. Gin mówi, że pilnować ciśnienia, bo ta waga to może nie być wcale od jedzenia tylko zwiastować jakieś tam złe rzeczy. Ostatnio się nie ważyłam, bo wydawało mi się ,że jakoś w miejscu stoję a tu niespodzianka
Generalnie, to jakoś mnie to wszystko przygnębiło. I świadomość, że to już niedługo może być...

Kochana don't worry-wszystko będzie dobrze.
Jeśli ma się urodzić przed terminem to niech się rodzi-ważne, ze jest zdrowy
A wagą się nie przjmuj - ja niedługo też dobiję do 20kg.

Napisane przez Aaś

I normalnie zrobiło mi się żal mariolki. Była na usg i lekarz ją ochrzanil że nie wiedziała o ciąży i to pewnie dlatego dziecko ma wadę serca! jest jaka jest ta moja mariolka ale jak można takie coś powiedzieć jakiejkolwiek kobiecie??
Przyszla i się poplakala.

Szczególne że okazało się że 2 ginow wykluczyło jej ciążę i dlatego dowiedziała się dopiero w 34tyg od trzeciego... Okres miała do ok.4 miesiąca... Ech. Serio jest mi jej żal teraz.

Masakra - to przecież nie jest jej wina, że się tak późno dowiedziała - lekarze to debile niektórzy jednka są.
Zero empatii

Napisane przez cloche

heloł dziewczyny! witam się po wieczorze informacyjnym kliniki, w której chcę rodzić
zanim was nadrobię (pewnie tylko częściowo), to opiszę wrażenia...

aa, glukoza mi w porządku wyszła! nie muszę specjalnie uważać, ale mimo wszystko nie będę się obżerać słodyczami. w sumie i tak ochotę mam raczej na warzywa i owoce... no ale całe szczęście mogę z tymi owocami zaszaleć

no, teraz o klinice... ja mogłabym tam zostać i rodzić!!! rodzinna atmosfera, kochane położne, pokoje takie "domowe", wanna, stacja do pierwszego badania maluszka przy łóżku mamusi... to łóżko to takie wielgaśne, żeby osoba towarzysząca mogła się też tam rozłożyć i wspierać rodzącą. zwisająca chusta, na której podobno chętnie się kobiety trochę tak "uwieszają", piłka itp - wszystko w zasięgu ręki. przyćmione światło, muzyczka jaką chcemy, swoboda przy wyborze pozycji rodzenia... no cuda wianki - i to wszystko w ramach całkiem normalnego ubezpieczenia. nie ma żadnego wykupowania położnej, maluszki są przy mamach, chyba że mama chce się wyspać - położne mówiły, że mają pokój dla dzieciaków, ale tam raczej nikt nie leży, bo jak dostaną maluszka pod opiekę, to biorą go do siebie żeby się nacieszyć
mój małż tak samo zadowolony jak ja - chce być ze mną przy porodzie, chce pokój rodzinny na te 3 doby w szpitalu, żeby nie spuszczać mnie i małego z oczu achhhh... za tydzień mam termin w klinice, żeby już załatwić papierologię i poznać resztę położnych

za glukozę io zazdraszczam kliniki

Napisane przez vil84

Melduje sie ze szpitala po poludniu przypomnialo mi sie zeby zmierzyc cisnienie, wyszlo 170/140. Po kilku minutach bylo juz w normie, kilka razy mierzylam i niskie bylo. A potem przed 19 zas skok, 140/110. Pojechalismy od razu do szpitala, i leze. Mam zlecone multum badan. Oby zeszlo nizej, lekarz mowil ze to niebezpieczne dla dziecka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Biedactwo- oby Cię szybko wypuścili.

Napisane przez Mysia mysz

witam się i ja po nieprzespanej i przeryczanej nocy:/
po kilku tygodniach walki ze zgagą nic już nie pomaga:/ani mleko, migdały, siemię nawet rennie i jest taka wredna, że nie mogę leżeć,bo pali przełyk i mam taką bankę powietrza w przełyku, że nie mogę oddychać i cały czas siedzę:/ pół nocy ryczałam z bezsilności a TŻ mnie pocieszał:/ dobrze, że dziś pracuje z domu bo wyglądam masakrycznie:/

jem 2h przed snem,zero kawy, herbaty, tylko woda i mleko, zero slodyczy i pali przez przerwy;( nie wiem co robić, ale mam ochotę wyskoczyć przez okno byleby nie piekło 3 minuty nie wiem jak mam wytrzymać prawie 3 miesiące jeszcze

Ja też dziś nie spałam - generalnie to ostatnio w ogóle nie sypiam i czuję się jak zombie

Mysia - ale są specjalne leki na zgagę dla kobiet w ciąży ale z tego co kojarzę to tylko na receptę.
Moja koleżanka dostała coś takiego.
Niestety nie pamiętam nazwy.
Jak możesz to podjedz do ginekologa i poproś o receptę bo nie ma sensu się męczyć

---------------------

Dzień dobry

[Kinga_20]

Napisane przez ankaaa206

witamy się w 32 tc

Napisane przez humpback

o fuj ciekawa jestem jak będzie u mnie ze szpitalnym menu, ale i tak liczę na dostawy pożywienia

Ja dzięki dostawom, które przynosił mi mój mąż to przeżyłam jakoś te 5 dni

O a u mnie dzisiaj 34 tc

[axella]

Napisane przez Kinga_20

Ja dzięki dostawom, które przynosił mi mój mąż to przeżyłam jakoś te 5 dni

O a u mnie dzisiaj 34 tc

[Katate]

Napisane przez Kinga_20

A o co chodzi, że główka przyparta? Mi na ostatnim usg powiedział lekarz, że mała jest bardzo wciśnięta główką w dół.

Kurczę mam nadzieję, że wytrwacie jak najdłużej w dwupaku!

Właśnie dokładnie nie wiem, ale myślę, że mały szykuje się do wyjścia poprostu. Mam nadzieję, że jeszcze trochę posiedzi.

Napisane przez metropolitan

nie martw się, gdyby było za mało to na pewno by ci gin coś więcej powiedział. Ja z małą też miałam mało, ale w granicach normy i wszystko było ok.

Też tak się pocieszam, że jakby było naprawdę źle, to by kazał do szpitala czy coś.
Ale mimo wszystko stresa mam.

-------------

Vil trzymajcie się. I dawaj znać co i jak.

Ja dziś w nocy jakąś depresję złapałam i zamiast spać to wymyślałam głupoty Wcześniej nie miałam problemu ze spaniem a dzisiaj masakra.
Czekam na mamę to zajmie się młodym a ja trochę odpocznę.

[humpback]

Napisane przez Kinga_20

O a u mnie dzisiaj 34 tc

Napisane przez Katate

Też tak się pocieszam, że jakby było naprawdę źle, to by kazał do szpitala czy coś.
Ale mimo wszystko stresa mam.

na pewno gdyby zagrażało coś Tobie lub dziecku, to dostałabyś skierowanie do szpitala

[justyna_g4]

Diabli fajnie, że już jesteś
Mam do Ciebie pytanie apropo szpitala wojewódzkiego...wiesz może jak tam jest ze znieczuleniem. Rozważałam wadowice bo przenieśli porodówkę do wyremontowanej cześci, ale dowiedziałam sie, że na życzenie nigdy nie dają znieczulenia,a jak są wskazania to też próbują to ominąć...A ja chciałabym mieć możliwość wyboru.


vil84 trzymaj się kochana i informuj nas co i jak z wami


A mi coś ręka drętwieje. Miałam tak jak mnie coś uczulało wiec chyba musiałam wczoraj coś zjeść. Mam nadzieję, że wapno pomoże, a jak nie to jutro zapytam moją Panią doktor.

[Elusiek]

Napisane przez Aaś

I normalnie zrobiło mi się żal mariolki. Była na usg i lekarz ją ochrzanil że nie wiedziała o ciąży i to pewnie dlatego dziecko ma wadę serca! jest jaka jest ta moja mariolka ale jak można takie coś powiedzieć jakiejkolwiek kobiecie??
Przyszla i się poplakala.

Szczególne że okazało się że 2 ginow wykluczyło jej ciążę i dlatego dowiedziała się dopiero w 34tyg od trzeciego... Okres miała do ok.4 miesiąca... Ech. Serio jest mi jej żal teraz.

masakra..... zero wyczucia u lekarza, takich gin to tylko

[Mysia mysz]

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy oby Was zgaga wysłuchała zastanawiam się czy nie umówić się do internisty, bo do mojego gina mam termin na 10.04 a wcześniej nie ma miejsc, niby mnie przyjmie jak przyjdę ale równie dobrze, może mi coś internista przepisać. Spróbuje jeszcze powalczyć, ale jeszcze jedna, dwie takie noce i chyba się poddam

w ogóle nie opowiedziałam Wam wczoraj miłej bardzo historii !

byłam z TŻ w superpharm po pieluchy itp. kolejka przez cały sklep, pół h stania, przede mną babeczka z synkiem mówi do mnie 'pani nie bedzie chyba tu stala pół godziny?' ja mówię, że taka kolejka, że wolę się nie pchać,bo mnie ludzie zlinczują, a ona żebym się nie wygłupiała nawet, poszła do kasy i mnie wzięli bez kolejki,szok jak miło

[XxXJuSstiii]

Dzień dobry

Witamy się w 32tc

Za oknem piękne słońce, aż chce się żyć choć pewnie zimno...

[axella]

Napisane przez XxXJuSstiii

Dzień dobry

Witamy się w 32tc

Za oknem piękne słońce, aż chce się żyć choć pewnie zimno...

[candace1]

Napisane przez Mysia mysz

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy oby Was zgaga wysłuchała zastanawiam się czy nie umówić się do internisty, bo do mojego gina mam termin na 10.04 a wcześniej nie ma miejsc, niby mnie przyjmie jak przyjdę ale równie dobrze, może mi coś internista przepisać. Spróbuje jeszcze powalczyć, ale jeszcze jedna, dwie takie noce i chyba się poddam

w ogóle nie opowiedziałam Wam wczoraj miłej bardzo historii !

byłam z TŻ w superpharm po pieluchy itp. kolejka przez cały sklep, pół h stania, przede mną babeczka z synkiem mówi do mnie 'pani nie bedzie chyba tu stala pół godziny?' ja mówię, że taka kolejka, że wolę się nie pchać,bo mnie ludzie zlinczują, a ona żebym się nie wygłupiała nawet, poszła do kasy i mnie wzięli bez kolejki,szok jak miło

Mysia ty nie walcz już sama tylko leć po receptę choćby do internisty bo się wykończysz...

Bardzo miło

Napisane przez XxXJuSstiii

Dzień dobry

Witamy się w 32tc

Za oknem piękne słońce, aż chce się żyć choć pewnie zimno...

[justyna_g4]

Napisane przez Mysia mysz

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy oby Was zgaga wysłuchała zastanawiam się czy nie umówić się do internisty, bo do mojego gina mam termin na 10.04 a wcześniej nie ma miejsc, niby mnie przyjmie jak przyjdę ale równie dobrze, może mi coś internista przepisać. Spróbuje jeszcze powalczyć, ale jeszcze jedna, dwie takie noce i chyba się poddam

A migdały próbowałaś?? Mi pomagają.

Napisane przez XxXJuSstiii

Witamy się w 32tc

Była któraś w netto obejrzeć te kocyki?? w ofercie wyglądają całkiem całkiem ale nie wiem czy opłaca mi sie iść??

[Aaś]

Mysia dziewczyny mają rację. Na pewno jest coś na receptę na zgage...
Mi na szczęście pomaga rennie póki co.

I znów 45 min ktg bo dziewczyny chyba urządziły sobie zapasy. Raz jednej, raz drugiej tetno skakalo do 180-190 i musiały się uspokoić. Co za dzieci....

[humpback]

Napisane przez Mysia mysz

byłam z TŻ w superpharm po pieluchy itp. kolejka przez cały sklep, pół h stania, przede mną babeczka z synkiem mówi do mnie 'pani nie bedzie chyba tu stala pół godziny?' ja mówię, że taka kolejka, że wolę się nie pchać,bo mnie ludzie zlinczują, a ona żebym się nie wygłupiała nawet, poszła do kasy i mnie wzięli bez kolejki,szok jak miło

ale miło
a do internisty idź jak najprędzej, jak zgaga odpuści to super, a jak nie to będziesz mieć coś w zanadrzu

Napisane przez XxXJuSstiii

Witamy się w 32tc

[Mysia mysz]

Napisane przez justyna_g4

A migdały próbowałaś?? Mi pomagają.

mi jużprzestały:/ znaczy pomagają na pół h jak wszytsko:/ zaraz idę testować rumianek i koper włoski, walczę do piątku, umówiłam sie do internisty na piątek zobaczymy

[XxXJuSstiii]

Napisane przez justyna_g4

Była któraś w netto obejrzeć te kocyki?? w ofercie wyglądają całkiem całkiem ale nie wiem czy opłaca mi sie iść??

Ja będę szła do godziny na zakupy to mogę wejść i zobaczyć ale zanim wrócę to minie trochę czasu. Ostatnio jakieś macałam ale były bez tego drugiego materiału (na fotce jakiś polarek brązowy widziałam).


Bartosz dziękuje za oklaski

[_pola]

Dziewczyny mam pytanko, czy Wy też macie takie wrażenie, że Wasze maluszki w ogóle nie śpią??? Moja mała non stop się wierci, nawet jak w nocy się budzę to Ona razem ze mną Może przez sen też się przeciąga?

za kolejne rozpoczęte tygodnie

za wizyty angie83, axella

[axella]

Napisane przez justyna_g4

A migdały próbowałaś?? Mi pomagają.







Była któraś w netto obejrzeć te kocyki?? w ofercie wyglądają całkiem całkiem ale nie wiem czy opłaca mi sie iść??

ja ide bo dywanik mi sie podoba
po ginku wejde zobacze

o 12 tata po mnie przyjedzie a ja jeszcze z lozka nie wstalam

mam ginowi wprost powiedziec,ze chce l4 ?