MAMUSIE MARZEC/KWIECIEŃ 2013 Myjcie się dziewczyny, bo nie znacie dnia ani godziny

[nati_85]

Napisane przez Chocoblue

Cześć dziewczyny dawno mnie tutaj nie było wszystkim nowym mamusiom wielkie gratulacje może kiedyś uda mi się nadrobić Ja urodziłam szczęśliwie Piotrusia w piątek 15 marca, ważył 3580g i mial 54cm. Teraz jestem cała jego

Gratulacje!!!

Napisane przez wolanin1

Gratulacje dla nowej mamy

Leżę z bólem brzucha, lekarz kazał się nie denerwować ale jak się mieszka w jednym domu z mężem i rodzicami to się nie da... No nic wezmę no spe może minie.

Napisane przez czarny flamaster

Gratulacje dla Kasi !
Fantastyczna wiadomość w ten piękny dzień.

Wiecie co? Robią u nas klatkę schodową w bloku więc są robotnicy. Ot, faceci w średnim wieku zdzierają tynk. Wybierałam się właśnie do administracji i tak mi się miło zrobiło jak do mnie zagadali, że "oooo, ładna pani idzie" Od razu podzieliłam się tym z mężem, to niby zazdrosny, ale mi naprawdę zrobiło się miło. Nie wiem czy wieloryb może się podobać, ale co tam

Na dworze jest tak pięknie, tak cudnie.... Cieplutko, słoneczko i w ogóle Przeszłam się z tej radości z 11 piętra na 5 by małego podręczyć, a potem do Lidla, bo uwielbiam ich pączki z nadzieniem truskawkowym i cukrem pudrem. Mają teraz w sprzedaży taki blender za 88 zł. Musze z mężem pogadać, bo myśleliśmy o nim już kiedyś. Blender ma różne końcówki i na pewno by nam się przydał

Chocoblue brawa również dla Ciebie

Super, że chociaż ktoś ma dzisiaj dobry humor. No i nie ma jak komplement od obcych facetów. Co do blendera to ja sobie chwalę. Zwłaszcza przy gotowaniu pierwszych zupek dla dziecka. Mi przy Julce bardzo się przydał.

[bmma]

Napisane przez Chocoblue

Cześć dziewczyny dawno mnie tutaj nie było wszystkim nowym mamusiom wielkie gratulacje może kiedyś uda mi się nadrobić Ja urodziłam szczęśliwie Piotrusia w piątek 15 marca, ważył 3580g i mial 54cm. Teraz jestem cała jego

Gratulacje dla mamusi i Piotrusia

[eluśka87]

Napisane przez Mi6ka

Czesc dziewczyny,

widze, ze Kasia o finale nie pisala Juz sie nie moge doczekac - choc pewnie teraz tuli maluszka i zapomniala o nas No i dobrze, to teraz najwazniejsze

Ja jestem po koszmarnej nocce - myslalam, ze albo urodze, albo sie udusze ;( Najbardziej koszmarna noc ever Ale wstalam i otworzylam maila i co? Dostalam fotkiz sesji z brzuszkiem -taka probke - te malowane swiatlem, takie artystyczne mocno - przepieknie wyszlo Mam jeden mail takich dla nas i drugi takich do ramek Nie moge doczekac sie tych w ubraniu i z mezem

Ale tez od razu sie poplakalam, bo maz ogladnal i nie powiedzial, ze wygladam pieknie i nie przytulil, tylko polecial sie szykowac do pracy, masakra. Ten gosciu nie ma instynktu zachowawczego... '

No nic, ide walic glowa w sciane dalej - juz mam na maxa dosyc tej choroby, wczoraj bylam optymistyczna, ze sie polepsza, a dzis znowu jestem zalamana ;(


Budzcie sie dziewczyny, bo nuda

Pokaż fotkę, napewno pięknie wyglądasz, a faceci, cóż tak mają... czasem trzeba nam samym sobie slac komplementy...

Napisane przez czarny flamaster

Nie mam pojęcia co na obiad dziś zrobić... Miłego dnia kochane!

Ja mam ochotę na pomidorówkę i będę robiła, tzn miałam zamiar robić polędwiczki w sosie i surówkę z kapusty..ale rece mam takie obolale, popuchniete ze nie wiem czy dam rade.. milego dnia..

Napisane przez despa

Kasia urodzila - Emilian juz przy cycu...

Brawo Kasia, super wieści z rana, tak myślałam, że już urodziła

Napisane przez LiwkaO

Dragusia z Florkiem wychodzą dziś do domu!!!

Kolejna super wiadomość ) czekamy na Was

Napisane przez trolla2405

Witam!




dziś jestem mega zła:
a propos wczorajszego o spaniu; tż obudził mnie o 5;30, łaził, kręcił się, miałam ochotę mu
zasnęłam dopiero jak wyszedł ale po pół godzinie przyszła młoda ze śpiewem na ustach
pojechał na szkolenie do Łodzi, cały dzień go nie będzie, i jeszcze go bierze jakieś przeziębienie, na prawde wyleci do mamusi jak urodzę a on będzie chory bo nie zamierzam leczyć tygodniowego noworodka bo ma tatusia któremu zawsze ciepło,
ale bilet na koncert to sobie już kupił na sobotę...
nie mówiąc o porodzie skończy się ze sama pójdę bo mamy chyba nie chce, psiapsiółka daleko i nie wyjdzie z pracy ot tak
i jeszcze dziś wizyta u gina, tak mi się chce iść, że szkoda gadać
jak będzie coś w tv o ciężarnej Joannie B. z Krakowa że w pobiła męża lub coś w tym stylu to będę JA
idę coś posprzątać bo mnie dziś szacowna teściowa ma nawiedzić i przypilnować bąka jak będę u lekarza
dzień marzeń mam dziś normalnie, i nawet lody się skończyły w zamrażalniku

Miałam to samo wczoraj, dziś niby lepiej ale nie do końca, wzielam kapiel i ogladalam cialo.. czuje sie ciezka i wogole, ale przezyje... jeszcze troche a pozniej bede laska (mam nadzieje) a moj maluszek ciekawe jak sie ma bo wczoraj poddenerwowana bylam, a dzis skurcze byly..ale przeszly... te okresowe nawet silne

Napisane przez Chocoblue

Cześć dziewczyny dawno mnie tutaj nie było wszystkim nowym mamusiom wielkie gratulacje może kiedyś uda mi się nadrobić Ja urodziłam szczęśliwie Piotrusia w piątek 15 marca, ważył 3580g i mial 54cm. Teraz jestem cała jego

Gratulacje )

Napisane przez wolanin1

Gratulacje dla nowej mamy

Leżę z bólem brzucha, lekarz kazał się nie denerwować ale jak się mieszka w jednym domu z mężem i rodzicami to się nie da... No nic wezmę no spe może minie.

Oby przeszło


Mój tż wyjechał około 20 wczoraj, jest jeszcze na 1 obiekcie,może na 16 wróci..ehhh a ja noc mialam koszmarna, sama sie budzilam co godzine, co pol.. ledwo zyje, kapiel pomogla, chyba wlosy podmalowac musze bo bee wygladala jak poldupek zza krzaka...
Ide dzis okolo 16 do mamy mojej kolezanki ktora kest polozna, musze pomyslec o co pytac mam


Strippi napewno zawod gornika jest bardzo ryzykowny, ale dobrze, że wszystko dobrze sie skonczylo.. * mysl pozytywnie ja sie staram..ale mam jakies fobie jak tz gdzies jedzie

[nestelle]

cześć

Napisane przez oldzinx

Jadę. Do mamy bo biedna się przewróciła a bardzo ślisko było i prawa rękę złamała. I to tak paskudne że pod narkoza jej to składali. Najgorsze jest to że martwi się bardziej tym że nie będzie jak miała przy maluszku pomóc
Pozdrawiam wszystkie i uważajcie na spacerach bo u nas strasznie ślisko. Buziaki

zdrówka dla mamy

Napisane przez Agnjeska

A ja dzisiaj kciuki poproszę na 16.15

Napisane przez despa

Kasia urodzila - Emilian juz przy cycu...

Napisane przez despa

Super!

Info od Kasi- Emilian 49 cm i 3340
nie pisze sama bo ma problem z wf w szpitalu

kasiu - GRATULACJE

Napisane przez LiwkaO

Czy jest możliwe abym już dostała okres?? dziś pobolewa mnie brzuch i mam czyste krwawienie typowo okresowe!? a do wczoraj wkładki były czyściutkie

wszystko jest możliwe , ale może miałaś po prostu przerwę w krwawieniu ..... oby , bo fajnie jednak nie mieć okresu ... ja nie miałam po nince ok . ponad .1,5 roku....

Napisane przez LiwkaO

Dragusia z Florkiem wychodzą dziś do domu!!!

super

Napisane przez trolla2405

dziś jestem mega zła:
a propos wczorajszego o spaniu; tż obudził mnie o 5;30, łaził, kręcił się, miałam ochotę mu
zasnęłam dopiero jak wyszedł ale po pół godzinie przyszła młoda ze śpiewem na ustach
pojechał na szkolenie do Łodzi, cały dzień go nie będzie, i jeszcze go bierze jakieś przeziębienie, na prawde wyleci do mamusi jak urodzę a on będzie chory bo nie zamierzam leczyć tygodniowego noworodka bo ma tatusia któremu zawsze ciepło,
ale bilet na koncert to sobie już kupił na sobotę...
nie mówiąc o porodzie skończy się ze sama pójdę bo mamy chyba nie chce, psiapsiółka daleko i nie wyjdzie z pracy ot tak
i jeszcze dziś wizyta u gina, tak mi się chce iść, że szkoda gadać
jak będzie coś w tv o ciężarnej Joannie B. z Krakowa że w pobiła męża lub coś w tym stylu to będę JA
idę coś posprzątać bo mnie dziś szacowna teściowa ma nawiedzić i przypilnować bąka jak będę u lekarza
dzień marzeń mam dziś normalnie, i nawet lody się skończyły w zamrażalniku

, , ale masz dzień .....
a jeszcze wczoraj pisałyśmy akurat ,jakie nieznośne jesteśmy jak się nie wyśpimy.......

Napisane przez Chocoblue

Cześć dziewczyny dawno mnie tutaj nie było wszystkim nowym mamusiom wielkie gratulacje może kiedyś uda mi się nadrobić Ja urodziłam szczęśliwie Piotrusia w piątek 15 marca, ważył 3580g i mial 54cm. Teraz jestem cała jego

super , GRATULUJE

Napisane przez bzinka

Witam sie chora w kolejny dzień, noc była paskudna, szkoda gadać. Na polu piękne słońce, a mnie to pobudza jeszcze do kichania bardziej i tak nie wyjdę taka chora, co mi z tego buuu
Malutka w brzusiu tez chyba słaba, bo mało się rusza, czym mnie martwi.
2 tygodnie temu brałam antybiotyk i znowu jestem chora, jak można tak nie mieć odporności na koniec ciąży? Przecież nie będę znowu brała Musze się wyleczyć domowymi sposobami.

, ehhh te choroby .... i to akurat teraz .....
no nic - zdrówka

[corka_rosy]

Napisane przez Chocoblue

Cześć dziewczyny dawno mnie tutaj nie było wszystkim nowym mamusiom wielkie gratulacje może kiedyś uda mi się nadrobić Ja urodziłam szczęśliwie Piotrusia w piątek 15 marca, ważył 3580g i mial 54cm. Teraz jestem cała jego

GRATULACJE!

Napisane przez despa

Info od Kasi- Emilian 49 cm i 3340

Nie za długi jej Emilian, ale za to wagą nadrabia

[Mokka_83]

Witajcie
Widze, ze juz Liwka podała, że Dragusia z Florkiem wychodzą do domku

Kasiu, Chocoblue gratuluje Maluszków!!!

Lece na poczte i jak wróce to ponadrabiam

[Maluda2112]

Gratulacje dla Kasi

Mi6ka pokazuj szybko fotki

oldzinx zdrówka dla mamy

Dragusia za wyjście

Czarny flamaster blender super sprawa sama mam i często używam

[OtTakaJa]

Napisane przez bzinka

Witam sie chora w kolejny dzień, noc była paskudna, szkoda gadać. Na polu piękne słońce, a mnie to pobudza jeszcze do kichania bardziej i tak nie wyjdę taka chora, co mi z tego buuu
Malutka w brzusiu tez chyba słaba, bo mało się rusza, czym mnie martwi.
2 tygodnie temu brałam antybiotyk i znowu jestem chora, jak można tak nie mieć odporności na koniec ciąży? Przecież nie będę znowu brała Musze się wyleczyć domowymi sposobami.

BiednaMam nadzieję, że uda Ci się pokonać chorobę domowymi sposobami.

[Mi6ka]

No dziewczyny widze, ze u Was humory srednie tez, oprocz Czarny Flamaster chyba tylko - ale fajnie ze zawyzasz

Generalnie mialam nie pisac, zeby nie pogarszac atmosfery, ale powiem Wam, ze po ciezkiej nocce, bez snu, oczy i glowa mi leca, ale jak zaczynam zasypiac, od razu sie dusze, nie mam pojecia co jest... Maly juz za bardzo wypelnia brzuch czy cos, od wczoraj dziwnie sie wlasnie z brzuchem porobilo, ze zadnej pozycji nie moge przybrac i oddychac prawie nie moge- czy to nie mialo byc tak, ze brzuch opada i mozna w koncu znowu oddychac ?????

No i po 2 czy 3 h takich zmagan dzis z rana, w koncu nei wytrzymalam i zadzownilam do TZ zeby sie wyplakac -jezusiu, pierwszy raz w zyciu wylam mu jak bobr do telefonu jakies 15 min jak bum cyk cyk, az musial isc na meeting Potem jeszcze 20 min sama do siebie. Ehhhh....

A zdjecia wyszly super, ja wiem, ze piekne sa, bo jak mi sie podobaja, to juz najwiekszego krytyka przeszly Ja sie sobie bardzo rzadko pdoobam A mezu jak zwykle, nie pomyslal i nie zczail, ze to byl czas na odpowiednia reakcje Ale pokaze Wam fotke jeszcze nie z tych co dzis dostalam, bo one sa takie gole raczej i nie chce w necie takich zdjec jednak umieszczac, wiec wybaczcie.

Ehhh no nic, trzymam kciuki dziewczynki, zeby Wam choc humorki powracaly

[mooonis17]

Gratulacje dla Kasi

Strippi: ja poniekąd troszkę wiem co czujesz...mój mąż też ma w sumie niebezpieczną pracę,strasznie się o niego boję.

Brzuch opadł,urósł i wyskoczyło mi tyle rozstępów że musiałam sobie usiąść jak zobaczyłam w lusterku

Byłam oddać krew do badania i jak zobaczyłam jak krew sika do fiolki to się słabo zrobiło

Ogólnie nie ma już sił chodzić w tej ciąży,zacznie się kwiecień to idę rodzić

[OtTakaJa]

Dziewczyny, czy to normalne, że zaczęły puchnąć mi nogi, normalnie kostek nie widać. Pytam, bo do tej pory nic mi się takiego nie działo. Ostatnio wyszło mi białko w moczu, ale lekarz kazał zrobić badanie jeszcze raz za tydzień i wczoraj zrobiłam, białko zniknęło, ciśnienie jak najbardziej w normie, więc może to już tak ma być z tym puchnięciem na koniec?

[czarny flamaster]

Napisane przez OtTakaJa

Dziewczyny, czy to normalne, że zaczęły puchnąć mi nogi, normalnie kostek nie widać. Pytam, bo do tej pory nic mi się takiego nie działo. Ostatnio wyszło mi białko w moczu, ale lekarz kazał zrobić badanie jeszcze raz za tydzień i wczoraj zrobiłam, białko zniknęło, ciśnienie jak najbardziej w normie, więc może to już tak ma być z tym puchnięciem na koniec?

Ja nigdy nie miałam problemu z puchnięciem stóp czy nadgarstków (no chyba, że policzymy pierwszą 12stkę ciągle na nogach ), ale parę tygodni temu zauważyłam, że faktycznie- stopy trochę mi spuchły i tak samo nadgarstki oraz dłonie. To chyba normalne. Wyniki i ciśnienie mam w normie więc chyba taki urok ciąży w ostatnim etapie No i wydaje mi się, że bardziej po buzi stałam się okrąglejsza. Nie wiem czy jest dobrze jak stopy puchną tak, że "kostek nie widać". Ja mam bardzo szczupłe stopy i u mnie kotki są jeszcze widoczne

[Mi6ka]

Napisane przez OtTakaJa

Dziewczyny, czy to normalne, że zaczęły puchnąć mi nogi, normalnie kostek nie widać. Pytam, bo do tej pory nic mi się takiego nie działo. Ostatnio wyszło mi białko w moczu, ale lekarz kazał zrobić badanie jeszcze raz za tydzień i wczoraj zrobiłam, białko zniknęło, ciśnienie jak najbardziej w normie, więc może to już tak ma być z tym puchnięciem na koniec?

Moja bratowa tez tak miala, jak wbilo sie palec w stope i odrywalo, to dziurka zostawala jeszcze na minute Wiec chyba zdarza sie w ciazy. Jak masz skontrolowane wyniki, to chyba znaczy, ze kryje sie za tym tylko ciaza ?

[pani22ka]

Napisane przez Agnjeska

taa... do neonatologa jedziemy.

A jak tam Michał tak przy okazji? (:

byla u nas lekarka, jest OK. tuczyć Malucha
a Jaśka do rutynowej kontroli?

Napisane przez Agateczka*

heh no to się meldujmy

Napisane przez trolla2405

jak będzie coś w tv o ciężarnej Joannie B. z Krakowa że w pobiła męża lub coś w tym stylu to będę JA

oni sa faktycznie z Marsa....

Napisane przez Chocoblue

urodziłam szczęśliwie Piotrusia w piątek 15 marca, ważył 3580g i mial 54cm. Teraz jestem cała jego

pięknie! z sliczna waga buziak w piete dla synusia!

Napisane przez despa

Info od Kasi- Emilian 49 cm i 3340

[strippi]

Napisane przez bmma

Strippi, ciarki aż mam, nie wyobrażam sobie, gdyby mój mąż miał taką pracę. Wiadomo nigdzie nie jest się na 100% bezpiecznym, ale cóż...
Współczuję

No trzeba być optymistą, choć ciężko kiedy dochodzi do takich wypadków. Jednak myślę, że mój tato, teść pracowali tyle lat (są na emeryturze) i nic im się nie stało to u nas też tak będzie.

Napisane przez LiwkaO

hyh...a tak było fajnie bez w czwartek za tydzień idę do gin. zobaczymy co zaproponuje jako zabezpieczenie...

Co do wstrząsów to jak usłyszałam rano w tv od razu pomyślałam o Twoim mężu czy aby był wtedy w pracy czy w domu...dobrze, że nikomu się nic poważnego nie stało.

no niestety też czekam na okres "z utęsknieniem" hehe

no to prawda, całe szczęście

Napisane przez Nyaa

Strippi, ale miałaś przeżycia, współczuję. Praca górnika jest jednak bardzo niebezpieczna. Dobrze, że wszyscy uratowani

oj bardzo niebezpieczna, bo praktycznie codziennie coś się sypie

Napisane przez LiwkaO

Dragusia z Florkiem wychodzą dziś do domu!!!

super wiadomość

Napisane przez klementyna1

Strippi- ale u Was się dzieje, dobrze, ze pozytywne zakończenie

dokładnie tak

Napisane przez Chocoblue

Cześć dziewczyny dawno mnie tutaj nie było wszystkim nowym mamusiom wielkie gratulacje może kiedyś uda mi się nadrobić Ja urodziłam szczęśliwie Piotrusia w piątek 15 marca, ważył 3580g i mial 54cm. Teraz jestem cała jego

wieeelkie gratulacjee

Napisane przez despa

Super!

Info od Kasi- Emilian 49 cm i 3340
nie pisze sama bo ma problem z wf w szpitalu

ooo króciutki

Napisane przez nati_85

Strippi współczuje z tymi wstrząsami no i dobrze, że Tż miałaś wtedy w domu.

to prawda, ale i tak nocka z głowy

Napisane przez eluśka87

Strippi napewno zawod gornika jest bardzo ryzykowny, ale dobrze, że wszystko dobrze sie skonczylo.. * mysl pozytywnie ja sie staram..ale mam jakies fobie jak tz gdzies jedzie

myślę myślę

[bmma]

Napisane przez strippi

No trzeba być optymistą, choć ciężko kiedy dochodzi do takich wypadków. Jednak myślę, że mój tato, teść pracowali tyle lat (są na emeryturze) i nic im się nie stało to u nas też tak będzie.

U mnie też było/jest kilku górników. Też wszyscy zdrowi, nic się im na kopalni nie stało

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Becikowe ktoś już załatwiał?
Nie wiem jak ten wniosek o zaświadczenie do US, trzeba 2 sztuki, za mnie i męża, czy może być razem, 1 sztuka?

[OtTakaJa]

Napisane przez czarny flamaster

Ja nigdy nie miałam problemu z puchnięciem stóp czy nadgarstków (no chyba, że policzymy pierwszą 12stkę ciągle na nogach ), ale parę tygodni temu zauważyłam, że faktycznie- stopy trochę mi spuchły i tak samo nadgarstki oraz dłonie. To chyba normalne. Wyniki i ciśnienie mam w normie więc chyba taki urok ciąży w ostatnim etapie No i wydaje mi się, że bardziej po buzi stałam się okrąglejsza. Nie wiem czy jest dobrze jak stopy puchną tak, że "kostek nie widać". Ja mam bardzo szczupłe stopy i u mnie kotki są jeszcze widoczne

Ja miałam też zawsze strasznie szczupłe stopy i nogi w ogóle, a tu takie balony się zrobiły. Podejrzewam, że woda mi się w organizmie zatrzymuje, bo jak weszłam na wagę to zobaczyłam 74kg, a nie chce mi się wierzyć, że w kilka dni przytyłam 5kg.

Napisane przez Mi6ka

Moja bratowa tez tak miala, jak wbilo sie palec w stope i odrywalo, to dziurka zostawala jeszcze na minute Wiec chyba zdarza sie w ciazy. Jak masz skontrolowane wyniki, to chyba znaczy, ze kryje sie za tym tylko ciaza ?

Ech, już bym tak strasznie chciała urodzić

[Villga]

Napisane przez Chocoblue

Cześć dziewczyny dawno mnie tutaj nie było wszystkim nowym mamusiom wielkie gratulacje może kiedyś uda mi się nadrobić Ja urodziłam szczęśliwie Piotrusia w piątek 15 marca, ważył 3580g i mial 54cm. Teraz jestem cała jego

Gratulacje i zdrówka dla Ciebie i Piotrusia!

[bzinka]

Napisane przez OtTakaJa

Dziewczyny, czy to normalne, że zaczęły puchnąć mi nogi, normalnie kostek nie widać. Pytam, bo do tej pory nic mi się takiego nie działo. Ostatnio wyszło mi białko w moczu, ale lekarz kazał zrobić badanie jeszcze raz za tydzień i wczoraj zrobiłam, białko zniknęło, ciśnienie jak najbardziej w normie, więc może to już tak ma być z tym puchnięciem na koniec?

Ja miałam też zawsze strasznie szczupłe stopy i nogi w ogóle, a tu takie balony się zrobiły. Podejrzewam, że woda mi się w organizmie zatrzymuje, bo jak weszłam na wagę to zobaczyłam 74kg, a nie chce mi się wierzyć, że w kilka dni przytyłam 5kg.

Wydaje mi się,że to normalne u niektórych, mój lekarz kazal skontorolowac białko, ale mi nic nie wyszło, a stopy mam jak poduszeczki. Troche to załamujące, bo nie mieszczę sie w żadne buty oprócz kozaczków z futerkiem typu emu i workerów. Zaczelam pakować torbe do szpitala i się podlamalam, bo stopy nie wchodzą mi w japonki pod prysznic, więc nie wiem czy nie musze kupić jakis klapek rozmiar większych. W crocsach tez ledwo mi się mieszczą (od góry są takie grubiutkie napuchnięte). Jak zaczelam puchnac to też w ciagu kilku dni na wadze było +3kg jakoś, więc raczej to woda tak samo u ciebie. No nic ,musimy to wytrzymać. Mi jeszcze puchną palce u rąk bardzo, aż się ich nie da zginać. Zastanawiam się, czy to zaraz po porodzie przejdzie czy trzeba dać sobie jakis czas?

[Mi6ka]

Napisane przez OtTakaJa

Ja miałam też zawsze strasznie szczupłe stopy i nogi w ogóle, a tu takie balony się zrobiły. Podejrzewam, że woda mi się w organizmie zatrzymuje, bo jak weszłam na wagę to zobaczyłam 74kg, a nie chce mi się wierzyć, że w kilka dni przytyłam 5kg.

Ech, już bym tak strasznie chciała urodzić

Ty mnie nie denerwuj o tym rodzeniu, bo Ty po mnie tydzien jestes A ja w tej chwili nawet nie chce myslec, ze mogloby sie zaczac i mlody ma zakaz kompletny wybierania sie na zewnatrz

Z tymi nogami to ciesz sie, ze zima jest Moja bratowa to miala tak w czerwcu Nie chcialabys widziec jej stop w japonkach Do konca nie dala sie spacyfikowac, zeby nosic takie klapki jak na basen faceci, jak jej moj brat kazal No, bo co zalozysz latem A ona ma ogolnie takie mega dlugie i szczuple nogi bez celulitu To zmiana byla ogromna - ale po proodzie zeszlo, wiec luz

Takze prosze sie wyluzowac i czekac na swoja kolej

[OtTakaJa]

Napisane przez bzinka

Wydaje mi się,że to normalne u niektórych, mój lekarz kazal skontorolowac białko, ale mi nic nie wyszło, a stopy mam jak poduszeczki. Troche to załamujące, bo nie mieszczę sie w żadne buty oprócz kozaczków z futerkiem typu emu i workerów. Zaczelam pakować torbe do szpitala i się podlamalam, bo stopy nie wchodzą mi w japonki pod prysznic, więc nie wiem czy nie musze kupić jakis klapek rozmiar większych. W crocsach tez ledwo mi się mieszczą (od góry są takie grubiutkie napuchnięte). Jak zaczelam puchnac to też w ciagu kilku dni na wadze było +3kg jakoś, więc raczej to woda tak samo u ciebie. No nic ,musimy to wytrzymać. Mi jeszcze puchną palce u rąk bardzo, aż się ich nie da zginać. Zastanawiam się, czy to zaraz po porodzie przejdzie czy trzeba dać sobie jakis czas?

Mi na szczęście ręce nie puchną. Dałaś mi do myślenia z tymi japonkami, muszę swoje wygrzebać, bo może też mi stopa nie wejdzie. A jeśli chodzi o to czy przejdzie zaraz po porodzie to ja mam ogromną nadzieję ale się nie nastawiam, bo wyczytałam gdzieś, że to może trochę potrwać :/

Napisane przez Mi6ka

Ty mnie nie denerwuj o tym rodzeniu, bo Ty po mnie tydzien jestes A ja w tej chwili nawet nie chce myslec, ze mogloby sie zaczac i mlody ma zakaz kompletny wybierania sie na zewnatrz

Z tymi nogami to ciesz sie, ze zima jest Moja bratowa to miala tak w czerwcu Nie chcialabys widziec jej stop w japonkach Do konca nie dala sie spacyfikowac, zeby nosic takie klapki jak na basen faceci, jak jej moj brat kazal No, bo co zalozysz latem A ona ma ogolnie takie mega dlugie i szczuple nogi bez celulitu To zmiana byla ogromna - ale po proodzie zeszlo, wiec luz

Takze prosze sie wyluzowac i czekac na swoja kolej

Ja mam termin niecałe dwa tygodnie po Kasi, a ta mi tu wczoraj wyskoczyła z porodem Spoko, ja nie urodzę prędko, mam wręcz wrażenie, że się przeterminuję

[moni_ka.g]

40t1d czyli 10 miesiąc dalej nic.. czekam do wieczora i pakuję się na jutro do szpitala.. ciekawe czy przyjmą mnie czy odeślą jeszcze..

[Mi6ka]

Napisane przez OtTakaJa

Ja mam termin niecałe dwa tygodnie po Kasi, a ta mi tu wczoraj wyskoczyła z porodem Spoko, ja nie urodzę prędko, mam wręcz wrażenie, że się przeterminuję

Wiem, tez sie lekko wczoraj zgrzalam No nic, juz na to nic poradzimy , a jeszcze fuksiara pisala, ze fajnie jej No nic, obysmy tez tak mialy, tylko za jakis czas dopiero Choc mi sie tak raczej nie trafi... u mnie nie ma zzo

[Malpka]

Napisane przez Ptaszysko16

ja sie zastanawiam jak ma wygladac pepek po porodzie bo moj jakis czerwony ale nie boli i nie kapie nic. tylko skora z niego zchodzi .

mój pepek zrobił się wielki takie wielkie dziursko ale mam nadzieje ze wróci do dawnej postaci

Napisane przez LiwkaO

Dragusia z Florkiem wychodzą dziś do domu!!!

super

Napisane przez trolla2405

dziś jestem mega zła:
a propos wczorajszego o spaniu; tż obudził mnie o 5;30, łaził, kręcił się, miałam ochotę mu
zasnęłam dopiero jak wyszedł ale po pół godzinie przyszła młoda ze śpiewem na ustach
pojechał na szkolenie do Łodzi, cały dzień go nie będzie, i jeszcze go bierze jakieś przeziębienie, na prawde wyleci do mamusi jak urodzę a on będzie chory bo nie zamierzam leczyć tygodniowego noworodka bo ma tatusia któremu zawsze ciepło,
ale bilet na koncert to sobie już kupił na sobotę...
nie mówiąc o porodzie skończy się ze sama pójdę bo mamy chyba nie chce, psiapsiółka daleko i nie wyjdzie z pracy ot tak
i jeszcze dziś wizyta u gina, tak mi się chce iść, że szkoda gadać
jak będzie coś w tv o ciężarnej Joannie B. z Krakowa że w pobiła męża lub coś w tym stylu to będę JA
idę coś posprzątać bo mnie dziś szacowna teściowa ma nawiedzić i przypilnować bąka jak będę u lekarza
dzień marzeń mam dziś normalnie, i nawet lody się skończyły w zamrażalniku

Napisane przez Chocoblue

Cześć dziewczyny dawno mnie tutaj nie było wszystkim nowym mamusiom wielkie gratulacje może kiedyś uda mi się nadrobić Ja urodziłam szczęśliwie Piotrusia w piątek 15 marca, ważył 3580g i mial 54cm. Teraz jestem cała jego

Gratulacje!

Napisane przez despa

Super!

Info od Kasi- Emilian 49 cm i 3340
nie pisze sama bo ma problem z wf w szpitalu

Napisane przez bzinka

Witam sie chora w kolejny dzień, noc była paskudna, szkoda gadać. Na polu piękne słońce, a mnie to pobudza jeszcze do kichania bardziej i tak nie wyjdę taka chora, co mi z tego buuu
Malutka w brzusiu tez chyba słaba, bo mało się rusza, czym mnie martwi.
2 tygodnie temu brałam antybiotyk i znowu jestem chora, jak można tak nie mieć odporności na koniec ciąży? Przecież nie będę znowu brała Musze się wyleczyć domowymi sposobami.

oj w spółczuje tej choroby ja też przed porodem miałam słabą odporność i mimo ze nigdzie nie wychodziłam to mnie choróbsko łapało zdrowiej

Napisane przez bmma

[/COLOR]Becikowe ktoś już załatwiał?
Nie wiem jak ten wniosek o zaświadczenie do US, trzeba 2 sztuki, za mnie i męża, czy może być razem, 1 sztuka?

jak sie wspólnie rozliczacie to wspólne wystarczy zaświadczenie. Ja już własnie złozyłam do US wniosek o zaswiadczenie jutro ma być do odbioru wiec moze po niedzieli złoze juz wniosek o becikowe



a ja sie przespałam 2h z moim dzieckiem, tego mi było trzeba

[Mi6ka]

Napisane przez moni_ka.g

40t1d czyli 10 miesiąc dalej nic.. czekam do wieczora i pakuję się na jutro do szpitala.. ciekawe czy przyjmą mnie czy odeślą jeszcze..

no zaczynasz 10 miesiac Biedna jestes, podobno przechodzenie straszne jest. Ale na razie jeszcze nie tak zle. U nas przyjmuja dopiero po tygodniu po terminie np.

A propos, ogladalam wczoraj na TLC program "idealny porod" czy jakos tak. I byla gosciowka, ktora chciala rodzic w domu koniecznie przy pomocy wizyalizacji i jakichs tam hipnoz, czy tam metod relaksacji, ale byla po terminie tydzien i lekarz mowi, ze juz robi sie niebezpiecznie i ze on by juz wywolywal, bo jak mina 2 tygodnie to juz w ogole kilkakrotnie gorsze szanse, ze bedzie dobrze. Ale babka, ze ona to przemysli bo chce w domu, bo ona sobie wymarzyla naturalny, piekny prood...tjjaaa. No miala fuksa, bo chyba jakos ok 10 dni po terminei w koncu sie zaczelo. Ale babki nad nia staly i wizualizowaly jej, ze urodzi jednym wspanialym parciem No generalnei wizualizowaly ejj tak jakos 7h, babka 2 butle gazu zuzyla, to chyba jednak nie bylo bezbolesnie, az w koncu polozna musiala sie wtracic, bo sie zaczelo robic nieciekawie ... No i dala rade jakos - przyszlo na swiat. Nie no rozwalila mnie, ludzie to maja wyobraznie. Jakby mi ktos tak pitolil nad glowa w czasie porodu, to chyba bym sie na niego zamachnela juz po 15 min No ciekawy byl ten program, pierwszy raz widzialam.

[OtTakaJa]

Napisane przez moni_ka.g

40t1d czyli 10 miesiąc dalej nic.. czekam do wieczora i pakuję się na jutro do szpitala.. ciekawe czy przyjmą mnie czy odeślą jeszcze..

Trzymam kciuki, żeby Cię jednak przyjęli i się coś zaczęło dziać. Nie wyobrażam sobie tego przeterminowania :/

Napisane przez Mi6ka

Wiem, tez sie lekko wczoraj zgrzalam No nic, juz na to nic poradzimy , a jeszcze fuksiara pisala, ze fajnie jej No nic, obysmy tez tak mialy, tylko za jakis czas dopiero Choc mi sie tak raczej nie trafi... u mnie nie ma zzo

U mnie też nie ma znieczulenia, więc ja się nastawiam na koszmar nad koszmary (jednak po cichu liczę, że się troszkę rozczaruję).

[moni_ka.g]

doczytałam

gratulacje dla Kasi i dla Chocoblue

i zazdraszczam kolejnym mamusiom

[czarny flamaster]

Napisane przez Mi6ka

no zaczynasz 10 miesiac Biedna jestes, podobno przechodzenie straszne jest. Ale na razie jeszcze nie tak zle. U nas przyjmuja dopiero po tygodniu po terminie np.

A propos, ogladalam wczoraj na TLC program "idealny porod" czy jakos tak. I byla gosciowka, ktora chciala rodzic w domu koniecznie przy pomocy wizyalizacji i jakichs tam hipnoz, czy tam metod relaksacji, ale byla po terminie tydzien i lekarz mowi, ze juz robi sie niebezpiecznie i ze on by juz wywolywal, bo jak mina 2 tygodnie to juz w ogole kilkakrotnie gorsze szanse, ze bedzie dobrze. Ale babka, ze ona to przemysli bo chce w domu, bo ona sobie wymarzyla naturalny, piekny prood...tjjaaa. No miala fuksa, bo chyba jakos ok 10 dni po terminei w koncu sie zaczelo. Ale babki nad nia staly i wizualizowaly jej, ze urodzi jednym wspanialym parciem No generalnei wizualizowaly ejj tak jakos 7h, babka 2 butle gazu zuzyla, to chyba jednak nie bylo bezbolesnie, az w koncu polozna musiala sie wtracic, bo sie zaczelo robic nieciekawie ... No i dala rade jakos - przyszlo na swiat. Nie no rozwalila mnie, ludzie to maja wyobraznie. Jakby mi ktos tak pitolil nad glowa w czasie porodu, to chyba bym sie na niego zamachnela juz po 15 min No ciekawy byl ten program, pierwszy raz widzialam.

Widziałam wczoraj fragment tego programu i wiem co masz na myśli o biadoleniu nad głową Czasami gdy łapie mnie jakiś skurcz, albo mały zaczyna mnie dziwnie uciskać, to głębiej zaczynam oddychać i czekam aż minie, a tu mąż tylko "A czemu tak fuczysz? A boli Cię? Skurcz masz? Chcesz do szpitala? Czemu nic nie mówisz?". Wiem, że chce dobrze, ale widzi, że nie odpowiadam, to dalej i dalej dręczy, a mi zaczyna się włączać agresor. Jakby mi ktoś mówił podczas skurczy, że "otwieram się jak kwiat" itd. (jak było w programie), to chyba bym zagryzła

Jutro mam wizytę u lekarza. Mam nadzieję, że usłyszę coś ciekawego i, że coś już się dzieje.

[moni_ka.g]

Napisane przez czarny flamaster

Widziałam wczoraj fragment tego programu i wiem co masz na myśli o biadoleniu nad głową Czasami gdy łapie mnie jakiś skurcz, albo mały zaczyna mnie dziwnie uciskać, to głębiej zaczynam oddychać i czekam aż minie, a tu mąż tylko "A czemu tak fuczysz? A boli Cię? Skurcz masz? Chcesz do szpitala? Czemu nic nie mówisz?". Wiem, że chce dobrze, ale widzi, że nie odpowiadam, to dalej i dalej dręczy, a mi zaczyna się włączać agresor. Jakby mi ktoś mówił podczas skurczy, że "otwieram się jak kwiat" itd. (jak było w programie), to chyba bym zagryzła

mnie generalnie jak coś boli to chłopu włącza się jakiś instynkt opiekuńczy i zaczyna mnie dotykać, przytulać albo coś w tym stylu. a ja tego nie trawię, bo mi to nie pomaga. już zapowiedziałam, że jak mnie tak będzie dotykał w czasie porodu to szybko wyleci z sali. ale on i tak nie panuje nad tym bo to silniejsze od niego.

[strippi]

Napisane przez mooonis17

Strippi: ja poniekąd troszkę wiem co czujesz...mój mąż też ma w sumie niebezpieczną pracę,strasznie się o niego boję.

musimy być dobrej myśli