Znalazłam skuteczny sposób na wypadanie włosów cz.II

[prompterro]

Dlaczego mój post z ważnym dla mnie pytaniem nie ukazał się?

---------- Dopisano o 17:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

Powtórzę pytania zatem bez podawania linków:
1. Są dostępne 2 rodzaje Spectralu DNC-N, o różnych składach - który z nich jest lepszy?
2. Czy ktoś z Was wie, gdzie można kupić polecany przez Marię22 Spectral DNC-S?

[Maria221]

prompterro --> nie wiem, który skład jest lepszy. Ja stosowałam ten, w którym na początku są hydrolizowane proteiny łubinu/żeń-szenia, efektów nie było, ale suplmentacji wewnetrzej też nie. Niestety przetłuszcza i to bardzo. Nie umiem Ci doradzić.

Czy ktoś z Was wie, gdzie można kupić polecany przez Marię22 Spectral DNC-S?

W Polsce chyba jeszcze go nie ma. Na razie jest to nowość w USA, tak mi się wydaje. Trzeba poczekac kilka tygodni i sprawdzać na allegro. Ja polecam sklepi TopVit, szybka wysyłka, dobry towar, nigdy się nie sparzyłam.

[mastiff]

Edytuję więc Mastiffową historię :
Historia:
Włosy wypadają mi od 17stego roku życia, teraz mam 29 lat.
--17lat- telogen po szybkim spadku wagi. Wypadało mi wtedy bardzo dużo włosów, ale po jakimś czasie się to uspokoiło.
Pomiędzy 18-25 rokiem życia traciłam włosy, ale chyba nie na tyle, żeby coś z tym robić. I w ten sposób dość mocno przerzedziły mi się z przodu. Był to proces powolny, więc nie rzucał mi się w oczy. Przerzedzenie miałam tylko z przodu.
--25 lat-dorobiłam się ŁZS, masowo wylatywały mi włosy. Derma leczyła mnie sterydami, antybiotykami, byłam na diecie przeciwgrzybicznej (tyle o ile, starałam w miarę się stosować, przede wszystkim ograniczyłam cukier i ostre potrawy). Miałam tak mocne przerzedzenia, że nie dało się ich praktycznie zakryć. Mało co wtedy działało na moje włosy. Żaden szampon, wcierki, nic. (m.in. Loxon, Aminexil, wszystkie chyba dostępne szampony na rynki przy ŁZS)
--Po 2 latach ŁZS się unormowało. Włosy częściowo mi odrosły, ale to przerzedzenie z przodu zostało (dużo większe, niż przed ŁZS). Stosowałam wtedy wcierkę Ducrey Neoptide, która mi w widoczny sposób pomogła.
--Ponad rok temu znowu zaczęło mi włosów lecieć więcej. Dermatolog uznała, że to nadal ŁZS i chciała mi przepisać kolejne antybiotyki, ale się nie zgodziłam. Poszłam do trychologa i innego dermatologa. Oboje uznali, że to nie ŁZS. Trycholog powiedziała, ze to androgenowe + telogen, dermatolog, że ma to cechy andogenowego.
--ponieważ rozbieżności jakoś mi było za dużo, poszłam do ginekologa, żeby mi zlecił badania hormonów. Wyniki wskazywały na PCOS, wysłał mnie do endokrynologa.
--endokrynolog postawiła tą samą diagnozę, ale zleciła powtórzenie badań. Powtórka już tak ewidentnie nie wskazywała na PCOS. Jest prawdopodobne, że jednak mam i przed produkcją bobo musiałabym ustawić LH/FSH, ale reszta w porządku. Jej diagnoza: łysienie z nadwrażliwości.
--endokrynolog zleciła mi badania na sprawdzenie czy mogę przyjmować tabsy, i przepisała Cyprest (ten sam skład co Diane 35)na 3 miesiące, ale po konsultacji z dziewczynami zrezygnowałam.
Moje wyniki badań ( są w normie). Wszystkie badane do 8dnia cyklu. Faza folikularna
TSH 2.0 (0.2-5.0)
Anty TPO 15.24 (34.00)
Ft4 22.0 (10-26)
PRL 9.4 (1.0-27)
17 OH P 1.0 (0.1-1.1)
Androstendion (powtórzony) 2.99 (0.3- 3.3) wcześniejszy wynik 3,60
Estradiol 26.4 (12.5-165.5)
LH 13.6 (2.4-12.6)
FSH 6.5 (3.5-12.5)
Testosteron 1.2 (0.22-2.90) nie podane miałam czy wolny czy całkowity, więc wnioskuję, że całkowity. Również po cenie badania.
DHEA-S 149 (99-340)
SHGB 104,7 (27,8-146,0)
Nie mam insulinooporności
(Edit)2,5 roku temu miałam robione te same hormony (oprócz androstendionu) i miałam inne wartości, wszystko było lepiej. LH/FSH prawidłowe i wyższy estradiol

Jak to wygląda:

--kitka ma 6cm
--z tyłu mam normalnie włosy
--przerzedzenie mam tylko z przodu (największe) i przez przedziałek na boki
Co stosuję:
--Od września stosuję Loxon 2% (do teraz)
--wrzesień-listopad witaminy Novophane
--listopad CYNK (27mg)
listopad-grudzień (Loxon + wcierka(w składzie pilocarpini, trea chinea, trea capsici, resorcini i spiryt),
--grudzień-styczeń (piłam olej lniany)
--luty (olej z wiesiołka) –po olejach do dzisiaj mam brzydactwa na twarzy!
--od lutego Biofer (żelazo) mam niską ferrytynę, ale w granicy normy, za to obfite @
--od marca podjadam dynię suszoną, teraz nabyłam olej z dynia, ale do podmianki, bo nie zimno-tłocozny
--od marca; cynk+selen
--od marca magnez
--myję skórę Emolium, raz na jakiś czas oczyszczam czymś mocniejszym (Polytar, Kerium D.S., Serial P z mocznikiem)
stosuje raz na jakiś czas peeling cukrowy skóry
płukanki kawowa lub octowa
Włosów leci trochę mnie niż przed wrześniem, ale szału nie ma, no i przód mi nie zarasta. Od Loxon mam lekki wąsik, ale dla mnie do zaakceptowania
Moja skóra:
--Skóra na głowie przetłuszcza mi się baaaardzo szybko, myję codziennie, czasami co 1,5 dnia
--na twarzy również, a reszta ciała wysuszona na wiór, balsam po kąpieli obowiązkowo
--włosy które mi wypadają są różnej długości, i długie i krótkie, zazwyczaj normalanie wyglądają, ale zdarzają się takie dziwnie pokarbowane, niektóre bardzo grube inne bardzo cieńkie, a czasami mutanty różnej grubości na swojej długości, ale nie ma ich bardzo dużo
--mam bardzo wrażliwą skórę głowy odkąd przypałętało mi się ŁZS
--wypadają mi też brwi
Moje złe i dobre nawyki:
--ostatnio trochę popalam, ale normalnie nie palę
--jem nabiał, ale staram się od niego odchodzić
--jem warzywa i owoce, ale nie są one bardzo urozmaicone
--jadam normalnie, nie jadam syfów, ale też nie mogę powiedzieć, żeby moje jedzenie było hiper zdrowe, tzn. nie gotuję, bo rzadko w domu bywam, więc zdarza mi się w pracy jeść w bufecie np. pierogi, gołąbki, więc są to bardziej rzeczy po których idziemy mi w biodra niż jakiś jedzeniowy syf
--moja waga jest odpowiednia, ale mam brzuch jak coś zjem, stąd myślę, że mogę mieć jednak jakieś towarzystwo. Robiłam test ze śliną Janusa, wyszedł negatywny.
--chodziłam kiedyś na fitness i w tym czasie leciało mi więcej włosów (nie na siłownię)
--nie ćwiczę, bo nie mam kiedy (teraz), ale jak w końcu będzie wiosna to poruszam się rowerem
--śpię po 6-7h
--i chyba tyle

[AglioOlio]

Napisane przez neo999

Na razie muszę skończyć beta-sitosterol kupiony kiedyś na allegro.
Potem chyba zmienię na antychol.
Jakie wynalazki?

Neo, wkradla sie literowka mialo byc: jakies wynalazki?
A teraz niestety nie pamietam co wtedy mialam na mysli
Za to nakrecilam sie na te chinaziolka i bede sie starala znalezc preparat (dostepny u nas) zawierajacy jak najwiecej z tych skladnikow.

[neo999]

Napisane przez AglioOlio

Neo, wkradla sie literowka mialo byc: jakies wynalazki?
A teraz niestety nie pamietam co wtedy mialam na mysli
Za to nakrecilam sie na te chinaziolka i bede sie starala znalezc preparat (dostepny u nas) zawierajacy jak najwiecej z tych skladnikow.

Nie, Ty zapytałaś "jakieś wynalazki?"
A ja zapytałem "jakie wynalazki?" bo nie wiedziałem o co pytasz
Jak znajdziesz coś Made in China to daj cynk.

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------

Napisane przez mastiff

1. ostatnio trochę popalam, ale normalnie nie palę
2. jem nabiał, ale staram się od niego odchodzić
3. śpię po 6-7h

oczywiście czekamy na wyrocznię Maszkowej

a to moje prima:
1. jesteś genialna, więc nie popalaj.
2. w nabiale co złego widzisz?
3. może potrzebujesz trochę więcej snu?

4. zapomniałaś wspomnieć, że się stresujesz.

[AglioOlio]

Napisane przez maniek77

Przez to łysienie będę wrakiem człowieka nie tylko psychicznym i emocjonalnym. Takie pogorszenie po 3 miesiącach względnego progresu jest straszne. Wczoraj wieczorem wylądowałam na SOR z bólem zamostkowym. No tego jeszcze nie grali, żaden stres, trauma a tego mi nie brakowało nie doprowadził nigdy mnie do bóli w mostku a tu proszę chyba te włosy. EKG niby w porządku ale tętno 85, ciśnienie 150/95. Biorę tabletki uspokajające na razie ziołowe ale znów mnie ściska więc chyba przejdę na coś mocniejszego.
Może uda mi się wbić do mojego gina przed świętami niech blokuję mi tą prolaktynę ! Ja się męczę z blokowaniem DHT a ta małpa wariuję z byle stresu i mi indukuje DHT co raz bardziej. W życiu bym nie pomyślała ,że jestem tak mało odporna na stres a raczej moja przysadka mózgowa. Zawsze zachowywałam zimna krew i stoicki spokój ale widać kosztem prolaktyny i włosów.

Manieczku...
nikt Ci nie pomoze poza Toba sama... wiec WALCZ!
Moze zastosuj troche wiecej "zdrowego egoizmu" i olewki zyciowej.
Wiem, ze latwo mi mowic... Ja tez podejrzewam u siebie stresowe wypadanie. Tez mam problemy (jak kazdy) ale dodatkowo mam taki zapetlony kadr i nie moge przestac myslec negatywnie. Masakra.
Myslalam nawet kiedys o hipnozie (tak, tak wiem) w koncu ludzie rzucaja palenie po kilku seansach wiec moze i NAm na wlosy i SPOKOj cos da? Narazie pomysl upadl z powodu braku zaufanego terapeuty.
Martwie sie o Nas (niektore), ze predko Nas te nerwy dobija.

Ale grunt to sie NIE DAWAC tym podlym, zdradzieckim cebulom!
I nie nazywajcie ich cebulkami bo na to nie zasluguja

Manieczku ZEN i kwiat lotosu na tafli jeziora albo ....
Na zdrowie Moja Droga

[mastiff]

Napisane przez neo999

oczywiście czekamy na wyrocznię Maszkowej

a to moje prima:
1. jesteś genialna, więc nie popalaj.
2. w nabiale co złego widzisz?
3. może potrzebujesz trochę więcej snu?

4. zapomniałaś wspomnieć, że się stresujesz.

1. jestem genialna, zaje... i to pod każdym względem chodzący łysiejący ideał rzucę! Jak spalę to rzucę, to pewne A na serio, to już ograniczyłam.
2. nabiał....pamiętasz jak szukałaś info o kozach? Więc mleko krowie po pierwsze jest od krówki, która jadła nie wiemy co (chyba, że wiemy), więc przyjmujemy to co ona, najczęściej antybiotyki. Po drugie produkty mleczne są ciężkostrawne, a mordując drożdżaki, ciężkostrawnych potraw unikamy i antybiotyków też. To co od kózki jeść możemy
3.śpię więcej w weekendy(ostatnio nie, bo mam dużo pracy), ale w tygodniu jest mi ciężko. Musiałabym już teraz iść spać, bo jutro wstaję o 7mej. A potrzebuję trochę czasu dla siebie. tak, jutro sobota.
4.Stresowałam się ostatnimi czasy trochę, ale już jest lepiej. Nie uważam się za zestresowanego człowieka, więc o tym nie wspominam.

---------- Dopisano o 23:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------

Biokapki, umyłam dzisiaj 2gi raz, na naprawdę kiepskich włosach, bo miałam przesuszoną skórę, więc trochę przetrzymałam włosy i dzisiaj po myciu po 1,5 dnia, wyszło mi o połowę mniej włosów, niż po myciu po jednym dniu. hmm, więc może coś z tego będzie. I potrzymałam go chwilkę na włosach, więc może to miało pozytywny wpływ

[AglioOlio]

Dziewczynki z podrazniona skora skalpu i lupiezem. Rzuccie okiem.
30 tabletek 14 zeta

MUMIO OCZYSZCZONE
Mumio tworzy się podczas procesu mineralno-organicznych przekształceń naturalnych. Osadza się w postaci nalotów skalnych. Produkt MUMIO pochodzi z gór Tien-Szan w Kirgistanie. Zawiera m. in. żywice, aminokwasy oraz makro- i mikroelementy - potas, wapń, magnez, sód, fosfor, żelazo, mangan, miedź, chrom, cynk i kobalt.
Dzięki bogactwu aktywnych biologicznie składników, stymuluje procesy zachodzące w tkankach: przyspiesza regenerację skóry, ujędrnia ją i chroni przed przedwczesnym starzeniem, likwiduje podrażnienia, wzmacnia włosy, pomaga w zwalczaniu swędzenia skóry głowy oraz łupieżu.
MUMIO oczyszczone- stosuje się zewnętrznie do: pielęgnacji i oczyszczania cery, pielęgnacji zmęczonych nóg i stóp, wzmacniania włosów i pielęgnacji skóry głowy.
CO ZAWIERA?
Mumio zawiera około 23 chemicznych elementów, 30 makroelementów i mikroelementów, także 10 różnych tlenków metali, 6 aminokwasów, wiele witamin grupy B, C i A, olejki eteryczne, pszczeli jad, smołopodobne substancje - każda z nich może dodatnio wpłynąć na pewne zmiany w organizmie czlowieka. Potęguje regenerujące procesy w różnych tkankach, tak przeciwzapalnie, jak i ogolnie wzmacniające, a także przywraca zaniżone funkcje peryferyjne pni nerwowych i analitycznych centrów w mózgu człowieka. Dzięki bogatej i złożonej zawartości, wielkiej ilości elementów chemicznych, tlenków aminokwasów, tak bogato zgromadzonych przez przyrode w jednej substancji - mumio działa dobroczynnie na wiele dolegliwości. Mechanizm tego działania jest bardzo złożony i ma wielostronny wpływ na funkcjonowanie organizmu. Trzeba podkreślić, że jeśli w przeciętnym preparacie farmaceutycznym jest około 5-8 substancji chemicznych, to mumio zawiera około 50 komponentów, ktore zebrała sama przyroda w jedną substancję.
SPOSÓB STOSOWANIA
Pielęgnacja i oczyszczanie cery nasączyc wacik roztworem mumio (5 tabletek mumio rozpuścić w 25 ml wody) i delikatnie przecierać twarz i szyję. Przyspiesza się regeneracja naskórka, odbudowuję się jedność cery.

Wzmacnianie wlosow, pielęgnacja skóry glowy. Roztwór mumio wcierać w skórę glowy.

[mastiff]

AglioOlio brzmi to całkiem do rzeczy, tylko dlaczego nie można stosować wtedy alkoholu i czy tylko czy tego który jest użyty np. jako konserwant we wcierkach również?

[AglioOlio]

Napisane przez mastiff

AglioOlio brzmi to całkiem do rzeczy, tylko dlaczego nie można stosować wtedy alkoholu i czy tylko czy tego który jest użyty np. jako konserwant we wcierkach również?

A gdzie wyczailas to o alkoholu i mumio? Nie moge znalezc tych zaleznosci.
Moze chodzi o spozycie wewnetrzne: mumio + alk =

---------- Dopisano o 01:54 ---------- Poprzedni post napisano o 00:50 ----------

Cudze chwalicie - swojego nie znacie...

Dla Dziewczyn z LZS, lupiezem itp
http://sulphur.com.pl/

ZDRÓJ szampon leczniczy (koncentrat 130 ml).
Pozwolenie Ministra Zdrowia nr 4961. Szampon zawiera 58,8% leczniczej solanki siarczkowej (Szyb Solecki uzdrowiska Solec)

Łuszczyca skóry głowy?
Łojotokowe zapalenie skóry głowy?
Przetłuszczające się włosy?

ZDRÓJ jest jedynym szamponem leczniczym (lekiem) wskazanym w leczeniu chorób skóry głowy takich jak łuszczyca i łojotokowe zapalenie skóry głowy (ŁZS).
Szampon leczniczy ZDRÓJ to naturalny, polski lek na bazie solanki siarczkowej pochodzącej ze źródeł mineralnych uzdrowisk Busko-Zdrój i Solec-Zdrój. Uzdrowiska te od prawie 200 lat skutecznie leczą przewlekłe choroby skóry (łuszczyca, atopowe zapalenie skóry (AZS), łojotokowe zapalenie skóry (ŁZS)).
Umożliwia pacjentowi korzystanie z bogactwa naturalnych uzdrowiskowych wód leczniczych we własnym domu.
Lek jest dostępny w aptekach (bez recepty) i sklepach zielarsko-medycznych w całej Polsce.

[marlena29]

ja jestem po pierwszym dniu użycia serum do skóry włosów z capilaxem ( wyciąg z kończyny) pisał o Tym Neo.
Dziewczyny wczoraj jak nakładałam to serum to jeszcze mi się nie zdarzyło ,żeby już od chwili nałożenia czuć taką ulgę, to tak jakby nakładać krem na suchą cerę.Nic nie swędziało ,nic nie piekło.I efekt jest taki ,że dzisiaj po umyciu 20 włosów poleciało ,normalnie jestem w szoku.Zobaczymy jak będzie dalej.
Nazwa to pierwszy wyraz od Arka Noego z dodatkiem na.
Taki mały rebus co by mi post przeszedł.
Palmę wraz z kwasem kaprylowym łykam na czczo rano ,tak żeby zregenerować jelita ,to też działanie przeciwgrzybiczne,wcześni ej też łykałam olejowy wyciąg z czosnku ,muszę dokupić ,bo to na pewno wybija grzyby.Niedługo podam wam te chińskie leki ,bo ja je stosuje.

[Gaya_oo]

Tak sobie myslę i zastanawiam się nad Waszymi opiniami o szamponach czy wcierkach. Piszecie o tym ile włosów wypadło po drugim czy trzecim zastosowaniu, a przecież jesli chodzi o skuteczność to można ją dopiero zaobserwować po jakichś dwóch miesiącach systematycznego stosowania szamponu. Jesli by zmniejszyły wypadanie od pierwszego razu musiałyby mieć chyba w składzie jakiś klej przytwierdzający włosy do skóry głowy, no bo jak inaczej wytłumaczyć takie działanie przy początkach stosowania? Po pierwszym czy drugim użyciu ocenić można jedynie z perspektywy wyglądu włosów (oklapnięte, błyszczące, szorstkie czy jeszcze jakieś) ewentualnie doznań na skórze (szczypie, drapie , przynosi ulgę). A może się mylę?

[neo999]

Napisane przez Gaya_oo

Tak sobie myslę i...
A może się mylę?

Dobrze prawisz, jednak jak już przy pierwszych użyciach jakiegoś wynalazku odczuwamy poprawę, to chyba dobry prognostyk.

---------- Dopisano o 08:11 ---------- Poprzedni post napisano o 07:54 ----------

Napisane przez mastiff

1. jestem genialna, ideał.
A na serio, to już ograniczyłam.
2. Więc mleko krowie po pierwsze jest od krówki, która jadła nie wiemy co .
Po drugie produkty mleczne są ciężkostrawne.
3. Jutro wstaję o 7mej.
4. Stresowałam się ostatnimi czasy trochę, ale już jest lepiej.

Biokapki, umyłam dzisiaj 2gi raz, wyszło mi o połowę mniej włosów, niż po myciu po jednym dniu. hmm, więc może coś z tego będzie. I potrzymałam go chwilkę na włosach, więc może to miało pozytywny wpływ

1. Jesteś genialnym ideałem. Ograniczaj do zera.
2. Oki, nie wiemy co jadła krówka, ale papierosów nie paliła.
Jest też nabiał lekkostrawny: kefiry, jogurty, maślanki. Najlepiej bez cukru, bo candida czycha.
3. Ja cały tydzień wstawałem o 4.30.
4. Fajnie, że stresy odeszły. Tego życzę i Tobie, i wszystkim sisterolkom i sobie też.

Biokapkuj się dalej, Gaya_oo pisze żeby poczekać trochę na efekty.

[mastiff]

Napisane przez AglioOlio

A gdzie wyczailas to o alkoholu i mumio? Nie moge znalezc tych zaleznosci.
Moze chodzi o spozycie wewnetrzne: mumio + alk = [COLOR="Silver"]

Kurcze, jak napisałaś, to sobie wygooglałam, bo ciekawa byłam i pisało w przeciwwskazaniach.

Gaya_oobo my niecierpliwe, nooo Ale tak, w 100% z Tobą się zgadzam
Neo, co za bestia kazała Ci wstawać tak wcześnie?Toż to nieludzkie wręcz. Biedny

[janiaw]

Mastiff o rany dopiero wpadłam na Twojego bloga (ten drobny maczek linkujący blog-Kobieto Ty o ŁZS wiesz wszystko. Potwierdzam-jesteś genialna Widzę po wynikach i ogólnym "profilu" że mam podobnie. Na ten trądzik taki krostkowy (tak mi derma go nazwała) pomaga mi differin na recepte, pewnie znasz, a jeśli nie to spróbuj.

Agalio szampon zdrój jest mi znany i Mastiff też, jest naprawdę niezły, sama nie wiem dlaczego go nie używam na stałe? Pewnie zaleczył i durna pała myślałam, że tak zostanie już forever

[Maria221]

marlena29

Niedługo podam wam te chińskie leki ,bo ja je stosuje.

Kupiłaś sobie te tabletki, o których pisałam i po których tej dziewczynce odrosły włosy? A możesz wrzucić zdjęcie kapsułki? Bo tak myślę, że mogłabym też to łykać (za jakiś czas), ale boję się, że kapsułka jest duża i jej nie połknę.

Mieszkasz w Polsce? Skąd masz te chińskie specyfiki?

[Milaano]

Bianne dziękuję za odpowiedź i miłe przyjęcie do Waszego grona


Mastiff czy dobrze zrozumiałam że po olejach ( ogórecznik, lniany) pojawiały się niespodzianki na twarzy?Równiez chciałabym włączyc olejek z wiesiołka wewnętrznie ale moja cera jest dosyc problemowa więc po Twojej opinii zaczęłam się wahać

Pamiętam jak Maszkowa dobrze wypowiadała się o ampułkach YR z łubinem ja mam szampon z tej serii i muszę przyznać ze mniej włosów po nim wypada a gdy następnego dnia umyję innym szamponem to więcej włosków leci przy myciu więc coś w tym musi być...

"ZDRÓJ szampon leczniczy (koncentrat 130 ml).
Pozwolenie Ministra Zdrowia nr 4961. Szampon zawiera 58,8% leczniczej solanki siarczkowej (Szyb Solecki uzdrowiska Solec)"

Ja uzywałam kiedyś tego szamponu i pamietam że byłam z niego zadowolona głowa po nim nie swędzi

Maszkowa czy mogłabym kiedyś tez liczyć na kurację?

[neo999]

Napisane przez mastiff

Neo, co za bestia kazała Ci wstawać tak wcześnie?Toż to nieludzkie wręcz. Biedny

Dzięki
Ta bestia nazywa się "praca w systemie zmianowym"
Ale spoko, jak mam tydzień wczesnego wstawania, to odpowiednio wcześniej idę też w kimono.

U Was Sisterolki też taka mroźna wiosna?

[janiaw]

u mnie -7,7 ale za to słońce

[delena78]

Masiu myslalam juz, ze nam przepadlas!
Twoja kuracje odstresowujaca 10 dniowa przeprowadzilam-chlop zyje i ma sie dobrze
Z pecherzem przez ostatnie 14 dni spokuj (odezwal sie jeden dzien)odpokac,oby tak zostalo! Pije tez codziennie 0,5l wywaru z ziol,ktore mam od mojego zielarza-tez na pecherz.
Ta maseczke z aspiryny+mleko+siemie lniane zrobilam,nie widze zadnych zmian.Nawet mam wrazenie ,ze przez ostatni tydzien mam wiecej lupierzu (skalp bialy i lupierz sie sypie przy lekkim drapaniu).Mam ta maseczke powtorzyc?

Ogolnie jestem ostatnio w dosyc duzym stresie,przygotowuje sie do egzaminow koncowych. Mam urlop edukacyjny,wiec przerwa w pracy,co niestety nie sprzyja moim nawykom dietetycznym.
Regolarnie podkarmiam grzybka,siedzac w domu i uczac sie caly czas chce cos przegryzac,a najchetniej slodycze:-(
Wisi wiec nade mna wizja egzaminow, do tego te wypadajace klaki a zeby tego bylo malo, szykuja sie negatywne zmiany w pracy.Poprostu nie moge sie ostatnio na niczym skoncentrowac.Wiem ,ze nie wolno mi sie stresowac,bo to szkodzi wlosom i pecherzowi, no i takie to bledne kolo.
Acha ostatnio codziennie mi niedobrze pod wieczor,moze to od tego octu jablecznego? Wiem-octem truje grzyba a slodyczami go podkarmiam-crazy:-(

W czwartek wybieram sie do ojczyzny i mam zamiar tam zrobic hurtowe zakupy (wcierki,witaminy,oleje,i tp,itd.)
Dziewczyny wy tez tak macie,ze jak czytacie o jakims specyfiku,ktory komus pomogl,to chcecie to zaraz kupowac? U mnie tak wlasnie jest
Klaki nadal leca,przewazaja te dluzsze,chociaz znajduje tez krociutkie 0,5 do 1cm.Jak mam swiezo umyte wlosy i robie przedzialki,to widze troche odrostu,taki puszek delikatny (jedwabne niteczki).W ogole wszystkie moje wlosy sa cieniusienkie (posunieta miniaturyzacja mieszkow wlosowych),wiec tym bardziej widac przeswity.
Ciekawa jestem, co powie rodzinka jak mnie zobaczy po 8 miesiacach,czy widac jakas zmiane na czerepie czy nie (oby tylko nie byly widoczne bardziej przeswity).Trudno mi to samej stwierdzic, a chlop jak chlop,cyt: ja tam nic nie widze,jest jak bylo.

Masiu czekam na dalsze instrukcje i nastawiam cztery litery do bicia za fatalna diete.Buzka

[Antuanetta]

Dziewczyny stosujące biokap, nie macie wrażenia, że wysusza włosy i skórę głowy???Po wczorajszym myciu zadowolona nie jestem Myślę, że mój łupież jest właśnie od przesuszenia, co na to pomoże??

[MM-1968]

Napisane przez Antuanetta

Dziewczyny stosujące biokap, nie macie wrażenia, że wysusza włosy i skórę głowy???Po wczorajszym myciu zadowolona nie jestem Myślę, że mój łupież jest właśnie od przesuszenia, co na to pomoże??

Ja nie mam takiego wrażenia ale umyłam dopiero raz, jutro będzie raz drugi

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Napisane przez neo999

Dzięki
Ta bestia nazywa się "praca w systemie zmianowym"
Ale spoko, jak mam tydzień wczesnego wstawania, to odpowiednio wcześniej idę też w kimono.

U Was Sisterolki też taka mroźna wiosna?

Dokładnie dziś na spacerze myślałam sobie ...styczeń w marcu...piękne słońce i śnieg i mróz

[Gosiakol]

Napisane przez maszkowa

witam moje słoneczka wszystkie kochane i

Jestem, żyje i się nie obijam bynajmniej.


Miałam trochę czasu ostatnio i dokonałam takiego odkrycia przeglądając trochę notatek które miałam w zeszycie.
PANIE I PANIENKI która jest na ANDROCURZE ???
Wiecie, że on ma taki sam skład jak niesławna DIANA 35 ??? Tylko w Dianie oprócz głównego składnika jest dorzucona odrobina estrogenów.
Ponieważ wiele osób pyta o ten lek a część z was miała lub będzie miała ochotę na ten lek informacja jest warta zapamiętania.
Dla mnie to kolejne ŚWIŃSTWO I SZAJSTWO>

Tęskniłam za wami kochani.
Bajo

Masia, wreszcie sie odezwalas
mojego mana juz prawie calkiem wyleczona, dermatolodzy sie na cos przydali, wyobrazcie sobie Ma na to masci i caly czas jest na antybiotyku, wiec sukces bedzie dopiero wtedy, jak po odstawieniu lekow to dziadostwo nie wroci.

A na androcurze jestem ja i Monci, wsrod tybylczyn. Swego czasu jadla go tez Nombre. Wiem kochana dokladnie, co to jest. Tych estrogenow w Dianie wcale nie jest tak malo i zg mojej endo to wlasnie one sa przyczyna problemow, jesli takie sie pojawiaja.W sprawie samego androcuru przejrzalam mnostwo innych for rok temu, w tym francuskich zwlaszcza, bo ten lek jest tu przepisywany duzo bardziej powszechnie niz w Polsce.
Decyzje o jego braniu odkladalam dlugo w czasie, bardzo to przezywalam i panikowalam, co Monci i Nombre moze sobie przypominaja, ale endokrynolog zarzekal sie, ze bedzie wylacznie bajka i generalnie nie mial nic innego do zaproponowania a ginekolog tylko mu przyklasnal. Nie chce na razie tego rozgrzebywac, bo poki co zyje mi sie z nim dobrze. Strach minal i jestem dobrej mysli. Watroba sie nie zali, wyniki dobre.Nie wiem tez do konca o co chodzi, ale jednak na androcur az tak jak na Diane ludzie nie narzekaja. Zanim sie zdecydowalam przeprowadzilam pewne statystyki i jednak ogromna wiekszosc kobie efektow ubocznych nie ma ani w trakcie ani po odstawieniu, wiec ostatecznie sie zdecydowalam, bo jakos zielona herbata testosteronu mi sie zbic nie udalo a i androcur az tak spektakularnych efektow w wynikach nie daje. ( nie wiem jak jest dzisiaj, juz 4 miechy tescia nie badalam, podejrzewam ze jest juz w gornej granicy normy). Na pewno ograniczyl wypadanie. Mozliwe,ze zrobilby to szybciej i wczesniej, ale ze strachu zdecydowalam, ze bede brala tylko pol tabletki dziennie. Moim celem jest oczywiscie odstawienie go i zastapienie naturalnymi srodkami, ale to dopiero jak tesc mi znaczaco spadnie.
Nombre np zbila sobie androcurem androstendion i poki co trwale. Nie miala w trakcie ani po odstawieniu zadnych sensacji.
Pocieszam sie i wierze, ze u mnie tez tak bedzie. We Francji kobiety biora androcur po kilkanascie, 20 lat..Moja endo powiedzila, ze mam brac 2 lata. ( Przypominam radosnie, ze mam tez hirsutyzm na udach i sutkach i brodzie, kilka wloskow, ktore oczywiscie natychmiast wyruwam, wiec de facto nic nie ma; ) - ktory baardzo sie oslabil odlad jem dynie a dokad bralam sam androcur az takich rezultatow nie bylo. Mimo to nie moge miec gwarancji, ze to nie efekt androcuru i dyni razem nie daje tak dobrych efektow.
Wloski nie zniknely,ale sa bardzo slabe i jasne a tam gdzie owlosnienie mialam zawsze normalne teraz praktycznie zniknelo - np niedawno sie zorientowalam, ze na rekach nie mam juz praktycznie nic, meszek i puch
Lydki moge golic co kilka dni i to tez nie cale, kiedys jak ogolilam sie rano to wieczorem juz mialam jeza :/ Taka prozaiczna rzecz..nagle mam wiecej czasu na inne rzeczy! To ciagle golenie i depilowanie zzeralo mi w tygodniu mase czasu. Plus czas poswiecony wlosom..Teraz kiedy jest okres bez wypadania poswiecam im maks 5 minut dziennie i o to mi wlasnie chodzi

Od niedawna jem tez wit A plus E, Acerole oraz wcinam duzo pomidorow i cera mi baardzo odmlodniala. Mozliwe,ze to nagle postarzenie cery, ktore obserwowalam jakis czas temu to byl zwykly niedobor witamin mlodosci, bo w sumie supelementowalam tylko witaminy z grupy B.

Wlosy - od trzech tygodni praktycznie zadnego wypadania
Az do wczoraj. Wczoraj naliczylam ze 40 i to jest jak na ostatnie czasy duzo, ale zobaczymy czy sie utrzyma. Z drugiej strony jest to ostatni tydzien w cyklu czyli okres, w ktorym regularnie co miesiac mam nagle ostre pogorszenie , ktore przechodzi jak reka odjal w tygodniu z odstawiniem. Jestem na to gotowa psychicznie, ale wierze, ze dzieki dodatkowej suplementacji w tym miesiacu oraz JANTAROWI, ktory wcieram od 5 dni, kryzys bedzie w tym miesiacu lagodniejszy.
Poza tymi dniami jest naprawde ok pod kazdym wzgledem, wiec na razie chce sie tym nacieszyc, jeszcze zostane chwile przy androcurze..
Zageszczenia zadnego poki co nie zauwazylam, ale tez nie moge narzekac..Jest gorzej niz bylo kiedys, jasne, ale w koncu czerep mam zarosniety, w dodatku ostatnio slysze od ludzi, ze mam piekne wlosy ? Nie rusza mnie to zupelnie, bo ja wiem swoje Moze im chodzi o to, ze blyszczace i niezniszczone, bo objetosci raczej mi nie zazdroszcza.

Bylam w Wawie w zeszlym tygodniu i 2 z moich psiapsiol tez maja na glowie stan przedmasakryczny z powodu hormonow najpewniej, choc w szczegoly sie nie wdawaly. Chyba jednak wstyd bierze gore, pomimo iz zapewnialam, ze w kwestii wlosow moglabym wykladac i niejedno im doradzic. Inna kobitka w rodzinie niewiele starsza ode mnie ma z kolei piekne wlosy pomimo poteznej niedoczynnosci tarczycy wykrytej 2 lata temu i 100 mg euthyroxu dziennie, to samo z moim wujkiem dlatego zawsze sie dziwie kiedy ludzie na forum twierdza, ze od euthyroxu im wlosy wypadaja.

Gaya Nie wiem o co chodzi, ale z szampon moze poprawic sytuacje z dnia na dzien. Mialam tak kiedys z seboradienem, niestety efekt sie nie utrzymal.

[mastiff]

janiawto wiedzy totalnej o ŁZS mi jeszcze dużo brakuje. Miałam p prostu dobrego dermatologa, który co prawda w wersji hard, ale mnie wyprowadziła, teraz tylko staram się ten stan utrzymać bez żadnych leków. Co do moich przyjaciół na twarzy myślałam, że mi samo przejdzie, bo przed olejami tego nie miałam! Myślę, też że trochę winy jest w moim podkładzie który używam od stycznia a on dość grubo kryje. Niby beztłuszczowy, ale może jednak.
Antuanetta, tak mi też wysusza, aczkolwiek ja mam ostatnio trochę przesuszony skalp(???) więc nie wiem na ile Biokap na ile coś innego, ale dzisiaj mam łuskę i czuję "suchość" a z tyłu powolne przetłuszczenie. Jestem ciekawa czy tak jak my ktoś umie odczuwać swoją własną skórę?

[janiaw]

Mastiff aaa to ja myślałam, że masz zawsze takich przyjaciół, ja mam od zawsze, a więc jeśli to coś zapchało, to faktycznie incydent, a nie używasz minerałów? Mnie wszelkie podkłady zapychają, więc od dwóch lat jestem na minerałach i sobie chwalę.
Masz łeb do tego ŁZS super to zebrałaś na swoim blogu, wnikliwie i przejrzyście. A czy wymieniana tutaj nombre ma swojego bloga?

[Gaya_oo]

Napisane przez Gosiakol

Gaya Nie wiem o co chodzi, ale z szampon moze poprawic sytuacje z dnia na dzien. Mialam tak kiedys z seboradienem, niestety efekt sie nie utrzymal.

Niemożliwe Gosiu Każdy szampon ma w składzie przeróżne składniki, które aby zadziałały potrzebują minimum dwóch tygodni. Nie jest ani trochę możliwe aby po jednym użyciu znaleźć przy myciu połowę mniej wypadniętych włosów. To musi się wchłonąć i zadziałać. A co do seboradinu - nie stosowałam, jednak opinie są bardzo pozytywne no i nadaje się do AGA. Niestety są osoby, które wcale nie zauważają po nim poprawy tak jak Ty. Może się skuszę jak skończę Revigen. Bez zapału jednak, ale z nadzieją

[mastiff]

Napisane przez janiaw

Mastiff aaa to ja myślałam, że masz zawsze takich przyjaciół, ja mam od zawsze, a więc jeśli to coś zapchało, to faktycznie incydent, a nie używasz minerałów? Mnie wszelkie podkłady zapychają, więc od dwóch lat jestem na minerałach i sobie chwalę.
Masz łeb do tego ŁZS super to zebrałaś na swoim blogu, wnikliwie i przejrzyście. A czy wymieniana tutaj nombre ma swojego bloga?

Od czasu kiedy mnie ŁZS-nęło bardziej dbam o to co wrzucam na ruszt i przestałam mieć problemy z buzią, ale dość szybko mi się pysiak przetłuszcza, wiec kupiłam sobie za ostatnie pieniądze wypasiony podkład który sobie z tym radzi. W tym samym czasie (ale wcześniej również)piłam oleje, a że problem się zaczął wraz z nimi, więc byłam pewna, że to one. Ostatnio też zaczęłam się zastanawiać czy to nie ten podkład jednak Jeśli możesz mi polecieć jakiś dobry minerałek, będę wdzięczna
Nombre z tego co wiem, chyba nie ma bloga, przynajmniej nigdy nic nie wspominała

Neo! Zrobiłam dzisiaj TO ostatni raz. Specjalnie dla Ciebie

[marlena29]

Napisane przez Maria221

marlena29



Kupiłaś sobie te tabletki, o których pisałam i po których tej dziewczynce odrosły włosy? A możesz wrzucić zdjęcie kapsułki? Bo tak myślę, że mogłabym też to łykać (za jakiś czas), ale boję się, że kapsułka jest duża i jej nie połknę.

Mieszkasz w Polsce? Skąd masz te chińskie specyfiki?

Maria niestety nie znalazłam tych lekarstw w internecie i muszę jechać do Pani doktor medycyny tybetańskiej. Moje lekarstwa nie są na odrastanie włosów ale na regulacje hormonów bo to przez nie prawdopodobnie wypadają włosy.

Gsiakol ja też brałam androcur jakieś dwa lata ,zmniejszyło się wypadanie włosów ale nie całkowicie.Ze skutków ubocznych miałam niemożność osiągnięcia orgazmu ,później męczyły mnie stany depresyjne. Odstawiłam z dnia na dzień i w sumie włosy bardziej nie poleciały. Równocześnie brałam cindy 35 przez chyba 6lat,ale miałam co miesiąc okropne bóle migrenowe czasami po 3 dni, no i co miesiąc spisywałam testament takie miałam doły ,gdybym miała broń pod ręką wtedy w takim stanie to nie pisałabym z wami w tej chwili. Z cindy 35 rozstałam się jakiś rok temu ,pogodzona z tym ,że będę musiała mieć perukę,bałam sie jak cholera ,ale nie mogłam już tak żyć.Włosy na początku bardziej leciały ,ale o dziwo też coś urosło a najbardziej w miejscach gdzie mogłoby ich nie być ,znowu musiałam wrócić do ich karczowania. Od odstawienia robiłam dwa razy badania hormonalne i tylko mój etradiol był bardzo niski ,ale muszą te badania powtórzyć. Tylko z tego co się orientuje to i tak brakuje lekarzy ,którzy coś póżniej z tym zrobią jakoś pokierują ,bo mój gino z powrotem chciał mnie na antyki wpieprzyć mimo ,że mówiłam mu jak ciężko je znoszę.
Ja w ogóle zauważyłam ,że ginekolodzy leczą przeważnie antykami. A jesli coś ma przejść to po ciąży.

[Maria221]

Niemożliwe Gosiu Każdy szampon ma w składzie przeróżne składniki, które aby zadziałały potrzebują minimum dwóch tygodni. Nie jest ani trochę możliwe aby po jednym użyciu znaleźć przy myciu połowę mniej wypadniętych włosów. To musi się wchłonąć i zadziałać.

a jednak, mnie też kiedyś po szamponie włosy przestały lecieć z dnia na dzień. Czsami jest tak, że poprzedni szampon nas podrażnia i włosy lecą bardziej. Po zastosowaniu nowego, porażnienie mija i włosy przestają lecieć. U mnie wcierki działają w eksperowym tempie. Czasem wytarczy kilka użyć, tak mialam z Seboradinem z czarną rzepą, moje samorobne wcierki + dermaroller = po 4 zabiegach 5 włosów w sitku, ale to było rok temu.

Maria niestety nie znalazłam tych lekarstw w internecie i muszę jechać do Pani doktor medycyny tybetańskiej.

A możesz podać namiary?

[neo999]

Napisane przez mastiff

Neo! Zrobiłam dzisiaj TO ostatni raz. Specjalnie dla Ciebie

Jestem pod wrażeniem.
W nagrodę mój następny post dedykuję Tobie, blogowej włosomaniaczce.