Orbitrek cz. II

[laisla]

Napisane przez prettycow

Zgadza się, jak sobie policzę, że wejście do clubu to koszt pomiędzy 20-30 zł w górę, nawet z karnetem a do tego jak się zapisuje na zajęcia to trzeba być na konkretną godzinę, dojechać i wrócić i to też czas marnuje. A tak - obiad na jutro się dusi/piecze czy cokolwiek a ja sobie biegam

zazdroszczę kantorka

Oj tak, doliczyć dojazdy..tak można sobie tę nadwyżkę finansową przeznaczyć powiedzmy na zdrowe jedzenie albo na cokolwiek innego np..na narty biegowe w sumie wcale nie powinnam się śmiać bo nawet o nich myślałam w tym roku, za domem mam las akurat i kilka osób śmigało na biegówkach jak zauważyłam

No.."kantorek" się przydaje bo wszystkie graty typu suszarka, deska do prasowania, no i kochany orbi tutaj urzędują Kantorek to po prostu mały pokoik.

[1=7a1f522eb83de308935e9eb 654607f24bf1b13c1_6401389 3eb394;39923886]Hej dziewczyny Wracam po dwóch tygodniach nieobecności. Miałam problem z żołądkiem i nie ćwiczyłam, ale dzisiaj mnie natchnęło i 'popłynęłam' 8km.[/QUOTE]

Napisane przez IsabellexD

Cześć dziewczyny
Wracam po przerwie, dziś zaliczone 60 minut na orbitreku

Witam po nieobecności za ćwiczenia

[prettycow]

Napisane przez laisla

..albo na cokolwiek innego np..na narty biegowe w sumie wcale nie powinnam się śmiać bo nawet o nich myślałam w tym roku, za domem mam las akurat i kilka osób śmigało na biegówkach jak zauważyłam

"nie ma śmiacia" ja też myślałam o biegówkach w tym roku, szczerze mówiąc nic straconego - pogoda sprzyja. Także mieszkam pod lasem i sporo osób jeździ na biegówkach. Odpuściłam w tę zimę z dwóch powodów, du*a mi się nie zmieściła w portki zimowo - sportowe, no i kondycji nie miałam :/ Mój mąż entuzjastycznie także podchodził do tematu.

Ja dziś 30 min orbika żeby nie było, że wszystkie porządne się chwalą ćwiczeniami a ja się opierdzielam

60 min to na razie poza strefą komfortu moją - gratulacje

[laisla]

Napisane przez prettycow

"nie ma śmiacia" ja też myślałam o biegówkach w tym roku, szczerze mówiąc nic straconego - pogoda sprzyja. Także mieszkam pod lasem i sporo osób jeździ na biegówkach. Odpuściłam w tę zimę z dwóch powodów, du*a mi się nie zmieściła w portki zimowo - sportowe, no i kondycji nie miałam :/ Mój mąż entuzjastycznie także podchodził do tematu.

Ja dziś 30 min orbika żeby nie było, że wszystkie porządne się chwalą ćwiczeniami a ja się opierdzielam

60 min to na razie poza strefą komfortu moją - gratulacje

A no widzisz, to ten mój pomysł wcale nie jakiś abstrakcyjny Pomyślałam także, że oprócz zalet typu wspomożenie orbitreka w codziennej dawce ruchu, może także nieco poprawiłabym sobie odporność, bo tej zimy ciągle coś łapię
W ogóle u mnie dużo takich rekreacyjnych terenów dookoła (park krajobrazowy na wyciągnięcie ręki właściwie), że dużo ludzi przyjeżdża tutaj specjalnie aby pouprawiać rozmaite sporty i człowiek nie czuje się jak jakiś dziwak na nartach czy rolkach

[prettycow]

U mnie też nie jest źle w tych tematach, oprócz kijkarek dużo ludzi jeździ na rowerach, rolkach, biega - nawet teraz kurcze, sporo ludzi biega po mieście (to raczej średnia przyjemność ale jak ktoś ma nieodpartą potrzebą, no to ma ) ale czasy się zmieniły, człowiek w obcisłych geterkach mknący drożynką nie robi na nikim wrażenia, że jakiś "dziwak". I dobrze bo jak śniegi puszczą mam zamiar zacząć biegać aby mój rozleniwiony organizm miał różnorodność

[laisla]

No właśnie..podziwiam "mroźnych" biegaczy dla mnie nie do przeskoczenia, nie znoszę biegania i nie znoszę mrozu Tak więc z wiosną przesiądę się na rower i rolki pewnie
Tak, panie kijkarki ciągnące za sobą te kijki na różne sposoby Ale w sumie dobrze, że chcą się poruszać na świeżym powietrzu, lepsze to niż kruche ciasteczka na kanapie przy "klanie"

[susie_and_me]

Ja również podziwiam osoby, które preferują zimowy jogging. Mój mąż na przykład biegówki uwielbia. Ja niestety nie za bardzo, ależ wredna ze mnie żona tse tse ale szanuję i jak już pisałam powyżej bardzo podziwiam tego typu upodobania.
................
Dzisiaj jednak wpadłam na orbitrek na 45 minutek.
Pozdrawiam i miłego weekendu życzę

[7a1f522eb83de308935e9eb654607f24bf1b13c1_64013893eb394]

Ja dzisiaj pobiegałam 30 minutek.

[prettycow]

Ja dziś wczesnym rankiem rozgrzewka na orbiku i ćwiczenia na ramiona z tamee, a potem zestaw fitness pt. sprzątanie łazienki i kuchni. Teraz przerwa na kawkę mam nadzieję że kiedyś też 45 min pociągnę

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ashia87]

Napisane przez susie_and_me

Ja dziś też grzecznie posłucham się rady dobrej koleżanki Ashia87 i jednak daruję sobie ćwiczenia, i umyję dwa okna, które mi zostały, bo póki co plusowa u nas temperatura. Cóż za wiosna. hehe

I jak? Fajnie tak nie poćwiczyć okna umyłaś to ruch był

Napisane przez amber79

Ashia87, gratuluje spadków. Kurczę, mi się wydaje , że 1kg na tydzień to ciężko zrzucić. Byłoby super, w 5 tygodni osiągnąć wymarzoną wagę Moja ani drgnie, 61kg i nic w dół

Ja sobie tak przyjęłam ten 1kg na tydzien ale nie da sie... Tzn pewnie sie da, z dobrą dietą, a że u mnie z dietą ciężko to cieszę się z tego co mam, a raczej juz nie mam

Napisane przez laisla

Ciekawie wymyślił Ważne, że działa Ja już męża nie mam toteż muszę sobie sama radzić z tym moim gratem
U mnie waga także stoi, ale przez to zimno mam wciąż zbyt duży apetyt aby wróciła do normy, więc nawet mnie ten zastój nie dziwi

Mój mąż to jak coś wymyśli to klękajcie narody ale najczęściej sie sprawdza więc nic nie mówię

Napisane przez laisla

No właśnie..podziwiam "mroźnych" biegaczy dla mnie nie do przeskoczenia, nie znoszę biegania i nie znoszę mrozu Tak więc z wiosną przesiądę się na rower i rolki pewnie

A ja bym sobie pobiegała ale nie umiem za ciężka jestem

[7a1f522eb83de308935e9eb654607f24bf1b13c1_64013893eb394]

Zgłaszam dzisiejsze 40 minut na orbim.

[prettycow]

Gratki, zgłaszam swoje 30 min przy must be the mjuzik

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[laisla]

Napisane przez prettycow

Ja dziś wczesnym rankiem rozgrzewka na orbiku i ćwiczenia na ramiona z tamee, a potem zestaw fitness pt. sprzątanie łazienki i kuchni. Teraz przerwa na kawkę mam nadzieję że kiedyś też 45 min pociągnę

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mam podobny zestaw głównie w weekendy Jeszcze okna proszą o umycie ale chyba do świąt się nie doproszą bo nie chcę się rozchorować

Napisane przez Ashia87

I jak? Fajnie tak nie poćwiczyć okna umyłaś to ruch był


Ja sobie tak przyjęłam ten 1kg na tydzien ale nie da sie... Tzn pewnie sie da, z dobrą dietą, a że u mnie z dietą ciężko to cieszę się z tego co mam, a raczej juz nie mam


Mój mąż to jak coś wymyśli to klękajcie narody ale najczęściej sie sprawdza więc nic nie mówię


A ja bym sobie pobiegała ale nie umiem za ciężka jestem

Dobrze, że chłop kombinuje

A mój orbi dopiero mnie woła, stęsknił się biedaczek od wczoraj

[Ashia87]

To ja sie przyznam, że w ubiegłym tygodniu ćwiczyłam tylko raz... ale waga w miejscu i nawet -1cm w talii

[susie_and_me]

Napisane przez Ashia87

I jak? Fajnie tak nie poćwiczyć okna umyłaś to ruch był

hehe oczywiście, że przeżyłam - i też się do czegoś przyznam... nawet okien jednak nie pomyłam - usiadłam na kanapie redsa w rękę i pełen luz - tylko ciiii hehe
Ale w sobotę i wczoraj trening zaliczyłam, dziś odpoczynek od orbitreka i sprzątanie całej kuchni na cacy.
Wszystko ładnie, pięknie idzie denerwuje mnie tylko, że cellulit teraz tak jakby mi się porozbijał w mniejsze grudki i jeszcze brzydziej to wygląda - zupełnie nie wiem o co kaman... jakiś czas temu, jak ćwiczyłam to ginął mi "w oczach" (na udach i pupie też haha ), a teraz taka sytuacja... martwi mnie ten fakt, ponieważ to okropna wizualizacja, wstyd gdziekolwiek nawet w leginsach się pokazać...

[amber79]

Napisane przez susie_and_me

amber79 mojemu synkowi bardzo pomaga Dicoflor 30 - nie wiem ile ma lat Twoja pociecha - poczytaj sobie o tym http://www.vitispharma.pl/dicoflor_3...ki_30_nowe.php
Kurde szkoda właśnie, że ten Skalpel taki nudnawy - myślę, że w połączeniu z orbitrekiem efekty byłyby świetne... dobrze, że Mel B mi podpasywała...

Dzięki za radę. Mała ma 1,5. Jest juz ok, ale dicoflor nadal podaje. Niestety to jakiś wirus i dzis starsza córeczka i ja też sie pochorowałyśmy. Nici z ćwiczeń, nie wspominając o sprzątaniu i myciu okien. Zapowiadają się beznadziejne święta.

Będę was dopingować w ćwiczeniach a sama zacznę jak się lepiej poczuję

[susie_and_me]

Napisane przez amber79

Dzięki za radę. Mała ma 1,5. Jest juz ok, ale dicoflor nadal podaje. Niestety to jakiś wirus i dzis starsza córeczka i ja też sie pochorowałyśmy. Nici z ćwiczeń, nie wspominając o sprzątaniu i myciu okien. Zapowiadają się beznadziejne święta.

Będę was dopingować w ćwiczeniach a sama zacznę jak się lepiej poczuję

Cieszę się, ze chociaż trochę pomogłam. Mi w takich przypadkach bardzo pomaga Nifuroksazyd. Wracajcie do zdrówka.
Ja jak na razie idę kończyć sprzątać kuchnię i jeżeli mój synek będzie tak grzeczny, jak do tej pory, to wskoczę później na orbitreka - w chwili kiedy będzie spał planuję Skalpela i Mel B na brzuszek zaliczyć. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Pozdrawiam ciepło w ten zimny lecz słoneczny dzionek.

[prettycow]

A ja melduje kolejne 30 min kręcenia, mimo trudnych dni i ochoty na pochłonięcie wszystkiego, nawet okruchów z podłogi

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ashia87]

Napisane przez prettycow

A ja melduje kolejne 30 min kręcenia, mimo trudnych dni i ochoty na pochłonięcie wszystkiego, nawet okruchów z podłogi .

tym bardziej gratuluje

Ja dzisiaj (po 6 dniach przerwy ) 40 minut + rozciaganie.

[Ashia87]

Dzisiaj w porannym programie na tvn były 2 dziewczyny które w ciągu roku schudły 35kg i 25kg. I wszystko by było ok, bo wychodzi im po niecałe 3kg na miesiąc, ale one ćwiczyły codziennie po 2-4 godziny!!! Masakra... Ja ćwicze po 30 minut dziennie i to nie codziennie, a wynik po miesiacu mam praktycznie ten sam co one

[kaska1980]

Cześć dziewczyny.
Widzę, że wątek nam się podkręcił i nabrał tempa.

Ja dziś zaliczone 30 minut przy pulsie 130. Po okresie ważenie i mierzenie i mam nadzieję, że ubyło co nieco.

Tylko, że te zbliżające święta nie napawają mnie optymistycznie jeśli chodzi o zdrowe i racjonalne odżywianie się.

[susie_and_me]

Napisane przez kaska1980

Tylko, że te zbliżające święta nie napawają mnie optymistycznie jeśli chodzi o zdrowe i racjonalne odżywianie się.

mam to samo ale kombinuję sobie dietetyczne gołąbki z piersi kurczaka z kapustą włoską, sałatka jarzynowa z jogurtem i musztardą, swoja wędlinka chuda, gyros z jogurtem - jakoś to będzie, a jak coś dziobnę mniej dietetycznego, to myślę, że nic się nie stanie - trzeba wierzyć
póki co wskakuję na orbitreka
wczoraj zrobiłam Mel B nogi, pośladki i trochę Chodakowskiej i zakwasy w pośladach mnie dopadły ale orbiego nie odpuszczam

[prettycow]

Napisane przez kaska1980

Cześć dziewczyny.
Widzę, że wątek nam się podkręcił i nabrał tempa.

Ja dziś zaliczone 30 minut przy pulsie 130. Po okresie ważenie i mierzenie i mam nadzieję, że ubyło co nieco.

Tylko, że te zbliżające święta nie napawają mnie optymistycznie jeśli chodzi o zdrowe i racjonalne odżywianie się.

Dla mnie ten pulsometr to jest mało wiarygodny. Jak długo trzymasz dłonie na rączkach zanim zmierzy się puls?
I czy działa Ci ten program recovery? Może ja zbyt niecierpliwa jestem?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[laisla]

Napisane przez susie_and_me

mam to samo ale kombinuję sobie dietetyczne gołąbki z piersi kurczaka z kapustą włoską, sałatka jarzynowa z jogurtem i musztardą, swoja wędlinka chuda, gyros z jogurtem - jakoś to będzie, a jak coś dziobnę mniej dietetycznego, to myślę, że nic się nie stanie - trzeba wierzyć
póki co wskakuję na orbitreka
wczoraj zrobiłam Mel B nogi, pośladki i trochę Chodakowskiej i zakwasy w pośladach mnie dopadły ale orbiego nie odpuszczam

Ja także Ale święta zachwieją moją dietą, tego jestem pewna akurat
U mnie codziennie nadal 40min

[7a1f522eb83de308935e9eb654607f24bf1b13c1_64013893eb394]

Ja dziś 20 min, wczoraj tak samo, ale to przez to że jeszcze sprzątałam w domu.

Gratuluje wszystkim "przebiegniętych" minut .

[kaska1980]

Napisane przez prettycow

Dla mnie ten pulsometr to jest mało wiarygodny. Jak długo trzymasz dłonie na rączkach zanim zmierzy się puls?
I czy działa Ci ten program recovery? Może ja zbyt niecierpliwa jestem?

Wiesz co, ja z tego pulsometru na orbim wcale nie korzystam bo bym się chyba "na śmierć" zajechała zanim pokazałby mi puls 130.
Kupiłam sobie osobno pulsometr taki zakładany na rękę jak zygarek a na pierś przypinam taki pas z czujnikiem. to razem współgra i na wyświetlaczu w tym zegarku mam puls. Jak na nim mam 130 to na orbim jakieś 90.
Kiedyś trzymałam ręce i mierzyłam tym recovery i wyszło mi F 6 więc bardzo źle.
Może jakby ręce na tych pulsometrach by się trzymało całe 30 minut to może i wkońcu wykazał prawidłowy puls

[prettycow]

Dzięki
Może sobie sprawie jakiś pulsometr, żeby się zorientować jakie mam tętno jak się zziajam przyda się też jak ten cholerny śnieg odpuści i będzie można zacząć biegać Moja instruktorka od spinningu mówi, że jak mamy zadyszkę to nie spalamy, więc na razie trzymam się zasady - nie zdyszać się 8)

A mój puls dość szybko wraca do normy więc zdziwiło mnie F6, mój mąż jest wysportowany i też miał F6 - wniosek - oszust z tego yorka ale poza tym jest naprawdę fajniusi

[Ashia87]

Mój orbitrek pulsu nie mierzy, pulsometru tez nie mam. Swoj puls sprawdzam ciśnieniomierzem schodze co 10 minut, szybko mierze puls, łyk wody i z powrotem trzeba sobie radzic


Dzisiaj 30 minut orbitreka, 20 przysiadów, 20 przysiadów z obciążeniem, 20 powtórzen z ciężarkami na ramiona, 20 na triceps i 20 na plecy. tak świętuję moje imieniny

[susie_and_me]

Napisane przez Ashia87

Mój orbitrek pulsu nie mierzy, pulsometru tez nie mam. Swoj puls sprawdzam ciśnieniomierzem schodze co 10 minut, szybko mierze puls, łyk wody i z powrotem trzeba sobie radzic


Dzisiaj 30 minut orbitreka, 20 przysiadów, 20 przysiadów z obciążeniem, 20 powtórzen z ciężarkami na ramiona, 20 na triceps i 20 na plecy. tak świętuję moje imieniny

Wszystkiego Najlepszego
Posprzątałam troszkę, wypiłam kawę z cynamonem, goździkiem, imbirem, szczyptą chilli i idę ćwiczyć na orbiego, pozdrowionka

[kaska1980]

Ashia sto lat

Susie pysznie brzmi ta kawa.

U mnie dziś wieczorkiem zaliczone 30 minut. Jutro wyjeżdzam i kurczę kilka dni bez orbiego będę. Może jednak coś mnie natknie i pobiegam sobie aby się nie przejeść

[susie_and_me]

Napisane przez kaska1980

Ashia sto lat

Susie pysznie brzmi ta kawa.

U mnie dziś wieczorkiem zaliczone 30 minut. Jutro wyjeżdzam i kurczę kilka dni bez orbiego będę. Może jednak coś mnie natknie i pobiegam sobie aby się nie przejeść

ja bardzo ją lubię i podobno pomaga przy redukcji tłuszczu może coś w tym jest
dziś wchodzę na wagę i kolejny kg do dołu <jupi> daję sobie ostro na orbim, ale efekty super
uważam też, że ćwiczenia Mel B są genialne - zakochałam się
dziewczyny dajemy! do lata mamy świecić pięknym ciałem i emanować radością życia
Poniżej moje efekty