|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#3331 | ||||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: RP
Wiadomości: 342
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć
![]() Cześć czerwiec! Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Dyskusja jest troche trudna, bo Tż odbiera moje niezdecydowanie jakgo oznakę tego, że ja generalnie nie chcę z nim być i stąd te zawirowania. Co do fragmentu o tym, że jesteśmy długo - to podzielam zdanie. Jest to właściwie mała przeszkoda w tym konkretnym problemie. Wg mnie chodzi o to, że każde z nas jest przyzwyczajone do innego stanu rzeczy. Jeszcze takiego niedojrzałego związku młodzieniaszków, a tu nagle jakieś mieszkanie razem. I jeszcze fakt, że wynika to tylko i wyłącznie z podwodu decyzji osób trzecich ![]() jego słowa o Waszym szczęściu wyglądają raczej na emocjonalną odpowiedź wobec poczucia zranienia niż głębokie przemyślenia, nie? Wiesz, że chyba masz rację. dzięki za analizę. Zawsze to miło jak ktoś rzuci okiem na dręczące nas sprawy ![]() Cytat:
Wsumie, jest tu paradoks. Każda z nas to dobrze wie, a ciągle marnjemy energię na tych rozkminach. Rozpisujemy tu co nas dręczy i boli, mam wrażenie, że to jest czasami takie usprawiedliwienie dla samego siebie. Wszystko opisane, wrażenia i emocjie wymienione z innymi...no to na działanie już az tyle energii nie ma i jakoś tak sprawy sie rozpływają. Ten wątek z jednej strony jest świetny, bo ma człowiek wsparcie, widzi że nie jest jedyny w tym co robi i ma to często moc zbawczą. jednak bywa i tak, że (z autopsji) zatapiam się w tym co tu czytam...i brak mi już czasu/ch eci/motywacji na zrobienie coś ze soba. Nie wiem jak to dobrze ująć w słowa, ale tak mam ![]() Cytat:
Jednym słowem: nic ode mnie, wszystko dla mnie.
__________________
"racja jest jak dupa, każdy ma swoją"
|
||||||
![]() ![]() |
![]() |
#3332 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
W chwili obecnej pozwolilam sobie na marzenie. Piekny duzy drewniany dom, widok na lake i gory, taras, wylozony kamieniami z drewnianym rusztowaniem, na ktorym rosna biskupie roze, wygodna lezanka na ktorej moge sobie wypic poranna herbate zajadajac miske truskawek...robiac plany na caly dzien - co, kto, gdzie... Pisze podobnie Jak Aper - by sie zameldowac. Wczoraj przyjechala do mnie sisotra. Bedzie na 6 dni. Niestety dostala goraczki, wiec wiekszosc 'imprezowych' planow musimy odlozyc. Przyspieszyli moja wizyte u psychologa. Byla w piatek. Dostalam do przeczytania ksiazke i nastepna powazna wizyta, z rozpoczeciem terapii bedzie 12 kwietnia. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3333 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() Pisanie nie pomoże ![]() Cytat:
Cytat:
![]() Do idealnych wizji odniosę się kiedy indziej, bo teraz odpisuję w biegu, walczę, walczę intensywnie z upływającym czasem - ze zbliżającym się deadlinem ![]() Cytat:
Muszę napisać, że u mnie coś pozytywnego się zadziało, bo dla mnie wątek stał się taką tablicą meldunkową, tak dla emocji, jak i efektów działań, odskocznią, właśnie w toku często bardzo intensywnego działania. Z tego się cieszę ![]() Cytat:
Fajnie, że piszesz Nebulko ![]() Cieszę się, że coś się zadziało w kwestii pomocy psychologicznej. Wizje piękne i trzeba je pielęgnować ![]() --------------------------------------- Dzień mam mega intensywny, ale jest kilka pozytywów. Po pierwsze dostałam rachunek do podpisania za wykonaną usługę na kwotę czterokrotnie większą niż się spodziewałam ![]() ![]() Po drugie doświadczam fajnych przeobrażeń tego, nad czym pracuję. Z jakiegoś chaosu wyłania się coś, co zaczyna mi się podobać i mnie cieszyć. Zwykle zniecierpliwienie, wysiłek, zmęczenie zabijały odczucie i docenienie tego momentu. Po trzecie: w takiej samej sytuacji, jak dziś, jeszcze rok i dwa lata temu, realizowałam bardzo negatywne schematy: odkładanie na później o kilka godzin, wybieranie zastępczych czynności, po których emocjonalnie siadałam. Teraz jest zupełnie inaczej. |
|||||
![]() ![]() |
![]() |
#3334 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Jaka to sytuacja? 2 stronki trzaśnięte ![]() ![]()
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
||
![]() ![]() |
![]() |
#3335 | ||||||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 645
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
No właśnie te samorozwojowe gadanie "uwierz w siebie" mnie denerwuje gdyż nie widzę zastosowania ich w przypadku mojej osoby (osobowości, charakteru), na słowo "afirmacja" reaguję alergią. Natomiast idea samokonceptu, z pominięciem rad, gdzieś tam do mnie trafia, opisuje myślenie, które udało mi się odszukać u siebie. Zaiskrzył ten fragment: Cytat:
Lasub, ![]() Ważne, że wiecie do czego dążycie z TŻ i macie w sobie oparcie. Trzymam kciuki za znalezienie drugiego mieszkania i inne pozytywne zmiany ![]() ---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ---------- Cytat:
Cytat:
![]() Common, Twój strach, a z zasadzie obawa przed zmianą, rzuca się w oczy ![]() Co do odpowiedzialności - imo wspólne mieszkanie nie musi oznaczać od razu zobowiązania na całe życie (o ile nie stoi temu na przeszkodzie wiara), a warto by zobaczyć jak Wam będzie się wspólnie żyło. 6 lat to kawał czasu i na pewno masz swoje przyzwyczajenia (on też), które musiałabyś zmienić. Cytat:
Cytat:
![]() ![]() ---------- Dopisano o 17:25 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ---------- Nebula, super wieści o wizycie ![]() ---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ---------- Cytat:
![]() Co do wartości wątku. Trochę wciąga, pochłania, ale w którymś momencie pojawia się hasło: wiesz już dużo, zacznij też działać. Wydaje mi się, że należy traktować go jako część pracy nad sobą, a nie jako sedno.
__________________
Lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie (Epiktet) Edytowane przez L_ka Czas edycji: 2013-03-26 o 16:38 |
||||||||
![]() ![]() |
![]() |
#3336 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 1
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Od godziny piszę coś i kasuję. Uzewnętrznienie się tutaj jest dla mnie przyznaniem się do tego, że jestem słaba i potrzebuję czyjejś pomocy, podczas gdy od zawsze moim mottem jest: "masz problem? no to zrób coś, co mi narzekasz, ja mam za ciebie tyłek ruszyć?". Nigdy nie oczekiwałam od nikogo pomocy, (choć w głębi duszy potrzebowałam wysłuchania, zrozumienia) podczas gdy zawsze inni ją ode mnie otrzymywali. Ale do rzeczy.
Przeczytałam trochę waszych wpisów i powiedzmy, że nieco podniosło mnie to na duchu. Jednak da się żyć z tą przypadłością. Szkoda tylko, że nie można cofnąć czasu, który został zmarnowany. Jakieś 2 lata temu zauważyłam, że odkładanie na później jest problemem. Potrafiłam zabrać się za coś po północy, w końcu i tak odkładałam książkę po 5 minutach z przeświadczeniem, że i tak nie zdążę ze wszystkim. Ponieważ zazwyczaj mam po prostu szczęście nie odczuwałam żadnych konsekwencji. Z czasem "wymówką" dla mnie stało się jedzenie. Głupie, co nie? Przez całe popołudnie jadłam kupione wcześniej słodycze, zazwyczaj trwało to kilka godzin, konsekwencją były mdłości, które oczywiście uniemożliwiały mi jakiekolwiek czynności, z czego się cieszyłam, bo nie musiałam nic robić, byłam usprawiedliwiona. Z czasem zauważyłam, że to nie jest normalne, przypisałam sobie nawet 'uzależnienie od jedzenia' jako ten główny problem. O dziwo po około 1,5 roku owa wyimaginowana choroba sama przeszła. Zaczęłam zastanawiać się nad motywami mojego wcześniejszego zachowania, analizowałam wszystko co robię, po co, jakie są konsekwencje, jak się po tym czuję. Dowiedziałam się dużo o sobie, jaki jest tak naprawdę mój problem. "Jesteś pewna? Przecież może Ci się nie udać, bo to jest trudniejsze". Te słowa mojej mamy zabolały mnie najbardziej. Jeśli własna matka nie wierzy, że mi się uda, to po co mam w ogóle próbować? Od zawsze byłam demotywowana; do tego moje realistycznie podejście do świata pogarsza sprawę. Strach przed porażką powstrzymuje mnie przed podjęciem działania. Do tego presja. Że nie zdam matury, że nie wyprowadzę się z mojego małego miasteczka, że nigdy tak naprawdę nie poczuję, co znaczy żyć. Wciąż mam malutką nadzieję, że coś się zmieni, ale wiem, że jeśli nie zacznę nic robić życie przemknie mi przed nosem. |
![]() ![]() |
![]() |
#3337 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Magiczna kraina 1000 jezior:)
Wiadomości: 2 059
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Piszecie tu tyle mądrych rzeczy! I co najlepsze ja utożsamiam się z tym co tu piszecie. Czuję to samo!
Cytat:
__________________
"Wierzę, że zawsze można znaleźć szczęście, nawet mając tyłek wielkości dwóch kuli do kręgli.” ![]() Helen Fielding „Dziennik Bridget Jones” ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3338 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Przypomniał mi się eksperyment, który świetnie pokazał ideę samokonceptu. Uczestniczyłam w jakichś warsztatach i zostaliśmy poproszeni żeby się ustawić według wagi i co ciekawe część dziewczyn uważała, że jest cięższa niż w rzeczywistości. Więc jednak coś w tym samokoncepcie jest ![]() Też po drugim czytaniu zrozumiałam o co chodzi Emi ![]() ![]() Cytat:
Zmarnowany czas... temat rzeka. Najważniejsze nie wpaść w kolejne błędne koło beznadziei zmarnowanego czasu. Nie patrz wstecz, patrz na dziś, na siłę, przymusowo miej w głowie TERAZ. Bardzo, bardzo złe zdanie ![]() Strach+presja=mieszanka wybuchowa, która może zahamować nawet najlepszego. Z czegoś Kochana trzeba zrezygnować ![]() ![]() Pytanie czy nazywanie tego "walką" jest dobre? nie wiem.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
||
![]() ![]() |
![]() |
#3339 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
chcialam was troche przeprosic.
W sumie mam czas, zeby tu pisac...ale czuje sie jakas taka...odseparowana. Chcialabym, ale cos blokuje. Malymi krokami wiec, malymi zdaniami.... Witam Wszystkie Nowe walczace z pro ![]() Lasub - Przykro mi czytac co sie u Ciebie dzieje. Jak mowisz, slubowe zmagania sa podobne (jego rodzicow tez nie bylo na naszym slubie). to co zrobilismy (mi zajelo troche wiecej czasu, ale oplacalo sie) to rada, ktora juz napisala Ci Inga - olac sikiem prostym. Olac, nie zwracac uwagi, zignorowac. Czego bys nie zrobila,nie zadowolisz. Czas chyba przestac tracic energie na zzyskanie przyjaciol w Twoich rodzicach (nie wiem czy to tylko mama, a tata jest podporzadkowany, czy obydwoje sa tacy nieprzyjemni). Chocbys zatanczyla walca na rzesach, powiedza 'a dlaczego nie tango ?'. To samo powinien zrobic Twoj narzeczony. Inaczej moze byc nieciekawie. Inga - ksiazka to P. Cooper 'overcoming - bulimia nervosa and binge-eating - guide to recovery'. bardzo ciezko mi sie ja czyta, emocje wracaja. Ale moze ma doprowadzic do swoistego rodzaju katharsis.... |
![]() ![]() |
![]() |
#3340 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć.
Jeden pozytyw na wstępie: wreszcie mam wolną środę od prawie 3 miesięcy ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3341 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Dorosły - Dziecko, Dorosły - Dziecko w każdej chwili szarpanina - kto przejmie władzę, czy będzie odpowiedzialnie CZY przyjemnie, bo przenigdy nie szło to w parze!
Gdy Dziecko się bawiło wkraczał Dorosły i mówił: w tej chwili do łazienki! gdy wieczorową porą był czas się kąpać. To nigdy nie było ZAPLANOWANE. Np, ze o 14:30 idziemy przygotowac jakiś obiad. Obiad jest kurka ważny. Samochód bez beznzyny jest w lepszej sytuacji niż człowiek bez paliwa, bo PO PROSTU NIE POJEDZIE. A człowiek bez paliwa, musi działać dalej. (Musi, bo gdzieś w głębi nas wiemy, że chodzi o przeżycie.) Jeśli prześpię 14:30 to znaczy, że moje słowo jest warte zero. "Wierzyliśmy, ale już wierzyć przestaliśmy. Gadaj zdrów, a my wybieramy życie bez ciebie." Są tacy, którzy przez wiecznosć żyją nadzieją, mam nadzieję pożegnać nadzieję. I jednak żyć niż liczyć, że kiedykolwiek będzie inaczej niż jest. Teściowa była przez kilka dni. Jej pies jest bardzo stary, do tego chory i możliwe że ma się ku śmierci. Nie mam pojęcia jak (albo nie chcę) jej wesprzeć. Jest też taka możliwość, że jestem bardzo zachłanna o moje nastroje, myśi i wyszukiwanie najlżejszych sygnałów odrzucenia. Nagle wchodzi ona z, być może, prawdziwym lękiem o stratę jedynego towarzysza, a ja... nie umiem być w tym z nią. Zastanawiałam się czy muszę. ... Egoistka/Narcyz/czy coś innego...? Lęk przed odrzuceniem - ostatnie wnioski z terapii. OK, ciąg myśli... Wracam do obiadu o 14:30 - wybrałyśmy (ja i Julka) i zrobimy wspólny obiad. Tak wyszło. I dobrze. Mam mnóstwo przemyśleń i mogłabym siedzieć w tym komputerze i pisać, ale przecież mam niezły rozgardiasz w domu - porządek, który sprząta się sam. Wszędzie zaczęte i nigdzie nie skończone. Tu na wątku też. L_ka, chcę Cię skomentować, bo strasznie mi się podoba jak piszesz i co piszesz, ale odłożyłam to na później, czyli na nie-wiadomo-kiedy. Może to jest metoda na prokrastynację - każdej na bieząco odkładanej rzeczy dać datę realizacji w przyszłości I TEGO SIĘ TRZYMAĆ? Z tego wora z przemyśleniami - ostatnio: Procedury sprawiają, że ja czuję się bezpiecznie. Procedury, czyli zasadniczo opisanie czynności krok po kroku. Czy to Was też do czegoś prowadzi? Lecę zmywać. Nie wiem co z tym psem, tesciową, moją depresją i lękiem przed nią. Jestem odcięta od tego co ona czuje. Czy tak powinno być, czy to jakiś objaw zdrowienia duszy? Twardnienie wrażliwości??? Mur? Dorosłość? Mnogość Myśli. Wczoraj byłyśmy z Ingą ![]() Przemawiałyśmy przed audytorium. Nie byłam tam 7 czy 8 lat, bo doświadczyłam tam porażki (w moim mniemaniu - a już na pewno sądziłam, że doświadczyłam). No i wczoraj byłam 1 raz po tak długim czasie. Może na blogu opowiem o tym...kiedy już skończę sprzątać... i gotować obiad... Ustaliłam, ze kwiecień będzie dla mnie miesiącem TESTU na ODPOWIEDZIANOŚĆ. Czy okażę się dorosłym człowiekiem i zapewnię dziecku i sobie np. posiłki? Bo mi na razie jabłko wystarcza... Do spisania Dziewczyny! Buziaki dla Ingi! ![]() I witam Wszystkie Nowe! ![]()
__________________
FILIŻANKA ![]() Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2013-03-27 o 16:54 |
![]() ![]() |
![]() |
#3342 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć Dziewczynki,
piszę z knajpy, zaraz idę na zajęcia. Nie pisałam znów, bo od paru dni nie mam netu (niezapłacony rachunek), ale czytam Was codziennie na komie. Czerwiec - super był ten Twój wpis o energii do życia ![]() Nebulka - nie ma za co przepraszać - realne życie jest przecież ważniejsze niż wątek. Myślałam o Tobie dużo i tak właśnie sobie wyobrażałam, że masz ważne sprawy - chociaż przyznam, że brakuje tu Twoich wpisów. Powodzenia na terapii! No i choć raz na tydzień coś skrobnij, jak Ci idzie i w ogóle ![]() Lasub - słowa Twojej mamy o nieprzychodzeniu na Twój ślub były bardzo okrutne, przykro mi. Ja usłyszałam coś bardzo podobnego, gdy na ok 7 miesięcy przed ślubem oznajmiłam mamie, że wyprowadzam się do wynajętego z koleżanką mieszkania. Powiedziała, że jak to zrobię, to mogę więcej nie wracać do domu i ona na ślub nie przyjdzie. Przyszła oczywiście i dość szybko jej przeszło. Jeśli mogę Ci coś doradzić - masz teraz ważniejsze problemy niż humory Twojej mamy i po zachowaniu Twoich rodziców możesz chyba jasno wywnioskować na co możesz od nich liczyć, a na co nie. Uważam że warto żebyś to przyjęła do wiadomości i nie przejmowała się tym zbytnio. Jesteś dorosła i spokojnie poradzisz sobie bez rodziców. Oczywiście nie zachęcam Cię, żebyś się na nich obrażała czy odrzucała ich pomoc, tylko po prostu realnie spojrzała czego możesz się po nich spodziewać i nie zastanawiała się więcej, jak oni powinni się zachowywać i co robić. Szkoda Twojej cennej energii. Myślę że teraz w gestii Twojej mamy leży, żeby wyciągnąć do Ciebie pierwsza rękę (za te słowa o ślubie należą Ci się porządne przeprosiny), ale żeby nie zamykać się i nie gromadzić w sobie niepotrzebnie poczucia krzywdy powinnaś chyba (o ile już tego nie robisz) jasno komunikować, co słowa np. Twojej mamy Ci "robią". Chodzi mi o takie proste komunikaty typu "przykro mi, bo mam wrażenie, że bardziej zależy Ci na opinii innych ludzi niż moim szczęściu z powodu ślubu" albo "przykro mi, że nie doceniasz moich starań, bo uważam, że zasługują na docenienie". Tylko tyle i aż tyle. Trzymaj się Kochana ![]() ![]() Witam nowe Dziewczyny! Zapamiętałam najlepiej Srokę - nie wiem czy Cię to pocieszy, ale pomyśl sobie, że jesteś w wieku, w którym praktycznie wszystkie drzwi stoją przed Tobą otwarte - możesz zrobić praktycznie wszystko, co Ci się zamarzy, bo nadal na nic nie jest za późno. Czy to nie cudowna myśl ![]() I tak na koniec - u mnie jest bardzo źle - i to nie pms, zresztą ja właściwie nigdy nie mam objawów pmsu. Potrafię się popłakać, bo mi wyjdzie krzywo manikiur, bo trochę przypalę mięso na obiad, bo zrobiłam jakieś głupie zagranie w brydżu. Wracam do domu i od razu uciekam w sen; poodwoywałam mnóstwo lekcji. Bez sensu jest to wszystko ![]() Uciekam na zajęcia. Miłego dnia!
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3343 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Hej!
Cytat:
Cytat:
![]() Mam skłonność do syntez i zapominam czasem, że inni nie siedzą w mojej głowie i nie znają mojego toku myślenia ![]() Cytat:
Raczej o to, że być może frustracja Aper wynika z tego, że zajmuje się przede wszystkim szukaniem przyczyn swojego samopoczucia, czy emocjonalnych reakcji, próbuje na bazie doświadczeń z przeszłości interpretować swoje obecne przeżycia. Czyli, że jest ukierunkowana na przeszłość i skupiona na sobie, na swoim wnętrzu. Doceniam wartość rozważań różnego typu, ale sugeruję, że może w większym stopniu powinny dotyczyć przyszłości i swojego bycia w świecie (czyli ukierunkowane na zewnątrz i przed siebie, dzięki określaniu celów i kreowaniu swojego życia...). Dzięki temu mogą być efektywne. Oczywiście aspekt działania jest bardzo ważny, ale w tej konkretnej sytuacji zależało mi na rozważeniu "kierunku" rozkmin naszych powszednich ![]() Edytowane przez emi_lka Czas edycji: 2013-03-27 o 15:47 |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#3344 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Zaległości:
Cytat:
![]() Też znam to "wyzwania" ale odkryłam cos ostatnio - mam tendencje do "zajarania się" tematami. oznacza to, że jak coś czytam, z kimś rozmawiam, to mogłabym to robic i robić bez przerwy, ale też że miewam wybujałe wizje na temat wyzwań. Może kiedyś to lepiej opiszę. Cytat:
chcę wyzwolić się od zależności od innych - od tego co o mnie myślą. ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#3345 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Czesc dziewczyny,
melduje sie z domu. Przylecialam w poniedzialek i bede w Polsce trzy tygodnie. Wiekszosc czasu powinnam spedzic sie uczac, bo mam egzamin jak tylko wroce do UK. Jakos mi srednio idzie. Zadanie na dzisiaj: skonczyc lab reporta. Jutro jeszcze raz przeczytac i odeslac. EDIT: mam ochote kogos zastrzelic. Ten lab report mnie doprowadza do szalu. Na dodatek od kilku dni wszystko i wszyscy mnie tak wyprowadzaja z rownowagi, ze szok... :/ Buziaki ![]() Edytowane przez grey_cat Czas edycji: 2013-03-27 o 17:29 |
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#3346 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Aha, brzmi sensownie. Czyli "co mogę zrobić", "jak poprawić swoją sytuację", a nie "co ja zrobiłam", "jak mogłam" itd? Już kiedyś Wam tu pisałam, że marzę o wyjeździe za granicę. Wszędzie gdzie tylko o tym słyszę zapala mi się alarm w głowie i szybciej zaczyna bić serce. Od jakiegoś czasu mam w ulubionych stronę Uniwersytetu Duńskiego, nie zaglądałam tam za bardzo (jakoś co najbardziej mnie kręci, najbardziej unikam - ciekawe dlaczego??? ![]() ![]()
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3347 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Sprawdzam co jakiś czas, może ktoś się odezwie, a tu cisza...
![]() ---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ---------- Już jestem po ćwiczeniach, a tu nadal cisza... Zaczynam podejrzewać, że albo przestałyście prokrastynować albo przeniosłyście się na inny wątek ![]() ![]()
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
![]() ![]() |
![]() |
#3348 | |
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
![]() Cytat:
![]() Miałam dziś ciężki dzień i zdążyłam się nawet zmęczyć ![]() ![]() ![]() Co konkretnego ćwiczysz ? ![]()
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#3349 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Paulina Perka o tym ładnie opowiadała. Na mojej terapii tez to wychodzi, że jest za dużo rozkminiania a za mało działania, jest za dużo bycia w swojej własnej głowie, a za mało bycia w świecie rzeczywistym, zewnętrznym. (ha! filozoficznie czymże jest rzeczywistość jeśli nie pustką i energią ![]() ---------- Dopisano o 08:56 ---------- Poprzedni post napisano o 08:50 ---------- Cytat:
Wiesz już dużo, zacznij działać. To będzie moja mantra. Dzięki. ---------------------------------- We wtorek wyrzuciłyśmy z dzieckiem jej poprzecierane butki do kosza (chodziła w nich w przedszkolu) i poszłyśmy do domu. Nastepnego dnia miałyśmy dentystę - nie było nas w przedszkolu. Dziś TŻ idzie z młoda do przedszkola, a tam nie ma butów na zmianę! Wyleciało mi z głowy! Zapomniałam! DObrze, że do przedszkola jest 5 minut drogi.... Właśnie o taką odpowiedzialność chodzi mi w odniesieniu do kwietnia. Potrzebuję pamiętać co komu obiecuję, co na kiedy zrobić. Planowanie - słowo klucz? Zapisywanie - drugie słowo klucz? Pozdrowienia.
__________________
FILIŻANKA ![]() Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
||
![]() ![]() |
![]() |
#3350 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
![]() Dzis wielki dzien - ide do fryzjera! ![]() Wiem, ze dla wiekszosci ludzi jest to czynnosc rutynowa i malo ekscytujaca, ja natomiast bardzo to przezywam i trzese sie jak osika ![]() ![]() Wizyta ta jest jednak waznym punktem w moim planie kreowania wlasnego wizerunku. Postanowilam skonczyc z fryzura ala "piorun strzelil w sosne" ![]() Mam nadzieje, ze nie stchorze i nie skonczy sie na moim tradycyjnym wybiegu pod tytulem: "Yyyy, to prosze tylko podciac koncowki". Wpadne po poludniu i doniose, czy trzeba kupowac spineczki i chustke na glowe...Trzymajcie kciuki! P.S. Czy ktos wie, co slychac u Dilayli?
__________________
Be the change you want to see in the world! |
![]() ![]() |
![]() |
#3351 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Hej!
Cytat:
Inspiracja wyjazdowa świetna. Ja też właśnie snuję różne pozytywne wizje na przyszłość, które chciałabym zrealizować, a są jednak sporymi wyzwaniami. Staram się też zidentyfikować motywację do podjęcia ich - właśnie przyjrzenie się temu impulsowi "chcę" i stwierdzeniu "czego naprawdę w tym chcę". Cytat:
![]() Cytat:
Zapisywanie - dobre, ale czasem zapomni się zapisać. Ja mam taką idealną wizję skanera w oczach - spojrzę - uznam, że coś trzeba dokupić, bo się kończy (lub posprzątać itp.) - pikam jak w sklepie przy sczytywaniu cen i zapisuje się to na moim dysku wewnętrznym. Następnie komputer analizuje dane i sam segreguje je do różnych kategorii. Kategorie te nakłada na mój rytm dnia i sam sygnalizuje, kiedy można realizować te zapisane działania. Oczywiście nigdy się nie myli ![]() ![]() ![]() Czyż nie tak trochę miał działać RTM? Nie wiem, bo nigdy ostatecznie się do niego nie przekonałam. Nie ma idealnego systemu i całą pracę trzeba wykonać samodzielnie. Często przekonuję się, że idealną dla mnie sytuacją byłoby, gdybym miała pod sobą trybiki do zarządzania. Sama byłabym tylko mózgiem operacji, wykonywaliby inni. Skąd się ta królewskość bierze??? ![]() Alternatywą miało być dla mnie prowadzenie dziennika pokładowego, w którym miałam spisywać domowe sprawy - domowe braki i potrzeby oraz realizacje (żeby np. wiedzieć, kiedy zmieniałam pościel, myłam okna, rozmrażałam lodówkę itp). Niestety zatrzymałam się na drugim tygodniu stycznia, choć idea nadal wydaje mi się słuszna. ---------------------------------------------------------------- Dziś po kilkunastu dniach wytężonej pracy mam kryzys objawiający się unikaniem działania właściwego (jak widać właśnie). Wczoraj miałam jakiś dzień przesilenia, strasznego zmęczenia (zasadnego, bo przepracowuję się). Dwie godziny siedziałam przed tv, oglądając "Skrzydlate świnie" i dolewając sobie Chianti z ostatków wakacyjnych zapasów a potem wpadłam w sen. Było to regenerujące... a dziś dużo siły fizycznej, ale nagle mnóstwo lęków psychicznych. I przestałam posuwać się do przodu. Jakoś to muszę przełamać, dać radę. Edytowane przez emi_lka Czas edycji: 2013-03-28 o 08:55 |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#3352 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() Ćwiczę z Ewą Chodakowską, na razie skalpel, ale mam jej wszystkie płyty. Chcę wypróbować też balans. I jogę. A ja za późno wstaję... Budzę się wcześnie, ale mnóstwo czasu spędzam w łóżku ![]() Dobrego dnia ![]()
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3353 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() Mam nadzieję, że coś zaskoczy i te emocje się wyregulują. Może trzeba przeczekać (choć to męczące)... |
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#3354 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() juz ktorys raz piszesz, a ja ktorys raz 'chcialam' uciec od odpowiedzialnosci odpowiedzenia Tobie. To glupie, Tobie w szczegolnosci chcialabym odpisywac ![]() Przykro mi czytac o tym co Ciebie spotyka. wiesz skad siebiora takie placzliwe momenty ? wyglada jakbys miala brak odpornosci na stres, nawet taki 'z zycia codziennego'. Od jak dawna to trwa ? co Cie rozstraja ? masz jakies czynniki, ktore czesto wracaja do Ciebie, o ktorych myslisz ? |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3355 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Tak, dokładnie tak.
To był moment, kiedy powinnam tego użyć. Dobrze, że mi przypomniałas o tym programiku. Emi, może obejrzyj się za siebie i podsumuj co zrobiłaś do tej pory, złapiesz oddech i ruszysz dalej? Tygrysie, płaczliwość? Rozdrażnienie? Obniżony (bardzo) próg odporności na małe (zwykle nic nie znaczące) niedociągnięcia, coś co poszło nie po naszej/Twojej myśli? Wspiera Cię Twój mąż czy jesteś z tym sobie sama i czekasz aż przejdzie? Na mój rozum potrzeba tu zmiany perspektywy, najlepiej oddalenia się od całego wkurzającego zestawu spraw i zapomnienia na chwilę o tym wszystkim co doprowadza Cię do łez. I nie mam na myśli alkoholu. Wiem, że byłaś na nartach, ale nie wypoczęłaś, bo znów zabrałaś swoją schizę wykorzystywania czasu 3 razy bardziej niż to jest możliwe. Jeśli poodwoływałaś zajęcia, czy możesz ciepło się ubrać, wziąć w plecak kanapki, mapę i iść przed siebie aż natrafisz na jakiś park, las, gdzie się uspokoisz? A może iść, iść, iść i zgubić się, a potem wracać z mapą? Wyszłam kiedyś w szale płaczu i szłam, szłam, szłam, aż dotarłam do miejsca jakichś bardzo ładnych ogródków... wtedy się zorientowałam, że nie wiem gdzie jestem. Moje miasteczko rodzinne wielkie nie jest, ale i tak mózg musiał się przestawić na szukanie punktu zaczepienia, żebym wiedziała jak trafić do domu. Chciałabym pomóc Tygrysie, tylko nie wiem jak? Da się pomóc Ci? Mogę być przydatna?
__________________
FILIŻANKA ![]() Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2013-03-28 o 10:41 |
![]() ![]() |
![]() |
#3356 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Planuję dziś porządki przedświąteczne i wietrzenie szaf z ubraniami
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3357 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
![]()
Jestem po wizycie u doradcy zawodowego. Poradzila jak napisac cv. Mam duza mobilizacje by dzialac. Mam swiadomosc, ze jestem z tym sama, ze sama musze znalezc prace, i sama do niej chodzic, i sama sie ogarnac w zyciu, ale mnie to nie przeraza. Od rana czuje sie bez sil fizycznych, slamazarna i ledwo kumajaca, moze stad ten spokoj:p
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
![]() ![]() |
![]() |
#3358 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Faktycznie ostatnio zrobiłam dużo, a słabo ten fakt waloryzuję. Nie chodzi o to, by miało to usprawiedliwiać ucieczki teraz, ale może pozwolić czerpać energię z dobrego doświadczenia. Chyba problemem też jest wbijanie się w rolę kogoś, kto jest nie w porządku. Za mało czasu na dobre skończenie jednej rzeczy powoduje, że siedząc nad tym wytrwale i tak czuję, że robię coś nie tak. Jest to uczucie dobrze mi znane, w wielu sytuacjach je przeżywałam, często niesłusznie - będąc dla siebie bardzo surową. Trzeba spojrzeć na to, co jest pozytywnie - tj. na chwile/na próbę zmieniając perspektywę. To wszystko w celu znalezienia energii i dobrych uczuć, bo generalnie reżim działa. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3359 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Po trzech dniach zrywu nie mam siły, boli głowa, nastrój fatalny, niechęć + wszystko mnie denerwuje. Po rozmowie telefonicznej nie chce mi się też jechać do domu na święta. Takie przesilenie może.
Edytowane przez Halimaa Czas edycji: 2013-03-28 o 16:00 |
![]() ![]() |
![]() |
#3360 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Witam ponownie, tym razem juz bez polowy wlosow
![]() (Mam nadzieje, ze nie meczy Was moj fryzjerski off-top, normalnie umowilabym sie z jakas psiapsiola na kawe i obgadala ta jakze istotna kwestie ![]() Rezultat jest calkiem ok, ale nie ukrywam, ze liczylam na efekt WOW biorac pod uwage fakt, ze szarpnelam sie tym razem na specjalistke, ktora za znajomosc fachu bierze slona zaplate ![]() ![]() I nie obeszlo sie bez wyciagniecia wnioskow istotnych dla naszego watku. Oczywiscie zrugalam sie 100 razy w myslach za swoja postawe w tym salonie. Najwidoczniej ciagle nie umiem wyrobic w sobie postawy place - wymagam. W swoich oczach zachowuje sie w takich sytuacjach jak plochliwa trusia - tak, tak, wszystko mi sie podoba, jest cudownie i wspaniale. A wystarczlo powiedziec - czy moglaby pani tu i tu poprawic? Wydaje mi sie, ze taka postawe wynioslam z domu: "bierz, co daja i nie marudz, to i tak za wysokie progi na twoje nogi". Ogolnie czulam sie skrepowana ekskluzywnoscia tego salonu i jego dystyngowanymi pracownicami, wiem, dziwna jestem. Podobnie czuje sie w drogich restauracjach, kiedy np. cos jest nie tak - dziob na klodke i siedziec cicho, byle tylko nie popelnic jakiegos faux pas. Chcialabym kiedys byc na tyle pewna siebie, zeby wobec ludzi nienagannie odzianych i wypacykowanych zachowywac sie po prostu asertywnie - szczegolnie, kiedy to ja im place... ![]() Coz, kolejna umiejetnosc do opanowania na mojej liscie to-do. Pozdrawiam i wracam do sprzatania!
__________________
Be the change you want to see in the world! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:25.