Zaciskamy mocno nóżki, jeszcze nie czas na maluszki. Mamy MAJ-CZERWIEC 2013 cz.12

[szprotka_mada]

Melduję, że żyję. Podczytuję Was regularnie, ale mam tak "przecudowny" humor i tak "cudownie" się czuję, że nie mam ochoty na klikanie... Przepraszam...

Więc już wstępem napomniałam co u mnie słychać, więcej nie będę się rozpisywała, bo nie chcę psuć świątecznego nastroju.
Ogólnie dzisiaj wizytujemy, więc wstałam "w miarę" nastrojona, że podejrzymy Kubusia, ale humor popsuł mi teściu, który już któryś raz z rzędu wpadł przed 9, bo był w pobliżu i stwierdził, że wpadnie na kawę... Ja Go na prawdę lubię, ale kuwa, nie sypiam prawie w nocy, doleguję rankami i takie wizyty mi średnio na rękę...

Witamy się z Kubusiem w 30 tc! 3 z przodu brzmi jakoś tak poważnie...

Trzymam za wszystkie brzuszki i ich mieszkańców, kolejne tygodnie i wszystkie wizyty!

A tymczasem idę ogarnąć jakiś obiad no i muszę jakoś (przerażają mnie te depilacyjne akrobacje) zadbać o dół, coby lekarz się nie wystraszył

[humpback]

Napisane przez szprotka_mada

Witamy się z Kubusiem w 30 tc! 3 z przodu brzmi jakoś tak poważnie

za 30t

[vvgh]

Ja znów z doskoku i nie nadrobię... ech.

Dziś na 15:30 mamy usg, oby z nerką było ok!

[Kamciatka]

Napisane przez ada32

hej wszystkim...

witam się z Wami i życzę już teraz radosnych i spokojnych świąt!!!

u mnie wszystko w porządku...mały boleśnie się wierci i rozciąga...bolą mnie kości miednicy i okolic...szczególnie jak dużej pochodzę np..wczoraj 3 godziny w tesco..potem nie mogłam już się ruszac
bo nie wspomnę że dośc że zakupy i ogromna lista..to jeszcze absorbujący wszedzie włażący Wiktorek..w sumie to i też tż był wykończony bo mimo że byliśmy razem to i tak nie dawaliśmy sobie rady..a co to będzie przy dwójce uciekających i ciekawskich chłopców
druga załamka to na owych zakupach straciłam 650 zł..zawsze potem sumienie mnie targa..... no ale w święta zapomne o stratach..w sumie to "tylko" kasa"...(pocieszenie)

za wszystkie wizytki trzymam oczywiście kciuki...

to na razie tyle biorę się za porzadki...


pa

Tobie też wesołych i radosnych i tradycyjnie kolorowych, smacznych jajek
Co do wydatków - nic nie mów. Mam wrażenie, ze każda suma to za mało, normalne tygodniowe zakupy za 200 zł kończą nam się obecnie w połowie tygodnia, więc ja już do końca nie ogarniam ile wydajemy na jedzenie...
Dobrze, ze świeta u rodziców spędzamy, jak zawsze kazali nic nie przywozić, więc wiozę tylko 2 ciasta i trochę napojów, bo mi gooopio

Napisane przez szprotka_mada

Melduję, że żyję. Podczytuję Was regularnie, ale mam tak "przecudowny" humor i tak "cudownie" się czuję, że nie mam ochoty na klikanie... Przepraszam...

Więc już wstępem napomniałam co u mnie słychać, więcej nie będę się rozpisywała, bo nie chcę psuć świątecznego nastroju.
Ogólnie dzisiaj wizytujemy, więc wstałam "w miarę" nastrojona, że podejrzymy Kubusia, ale humor popsuł mi teściu, który już któryś raz z rzędu wpadł przed 9, bo był w pobliżu i stwierdził, że wpadnie na kawę... Ja Go na prawdę lubię, ale kuwa, nie sypiam prawie w nocy, doleguję rankami i takie wizyty mi średnio na rękę...

Witamy się z Kubusiem w 30 tc! 3 z przodu brzmi jakoś tak poważnie...

Trzymam za wszystkie brzuszki i ich mieszkańców, kolejne tygodnie i wszystkie wizyty!

A tymczasem idę ogarnąć jakiś obiad no i muszę jakoś (przerażają mnie te depilacyjne akrobacje) zadbać o dół, coby lekarz się nie wystraszył

Za 30 - chęZamelduj się po powrocie, może ci gin zdradzi, ile twój chłopczyk waży

[humpback]

Napisane przez vvgh

Dziś na 15:30 mamy usg, oby z nerką było ok!

powodzenia i daj znać później co tam u Jurka słychać

[Kamciatka]

Napisane przez vvgh

Ja znów z doskoku i nie nadrobię... ech.

Dziś na 15:30 mamy usg, oby z nerką było ok!

Trzymam kciuki za nereczkę
Jeśli dobrze pamiętem, to chodziło o to,że twój Mały miał pełny pęcherz na usg?
Kurcze moja gin powiedziała ostatnio, ze wszystko ok bo w pęcherzu jest mocz i to znaczy że nerki pracują...

[banka26]

Napisane przez szprotka_mada

Melduję, że żyję. Podczytuję Was regularnie, ale mam tak "przecudowny" humor i tak "cudownie" się czuję, że nie mam ochoty na klikanie... Przepraszam...

Więc już wstępem napomniałam co u mnie słychać, więcej nie będę się rozpisywała, bo nie chcę psuć świątecznego nastroju.
Ogólnie dzisiaj wizytujemy, więc wstałam "w miarę" nastrojona, że podejrzymy Kubusia, ale humor popsuł mi teściu, który już któryś raz z rzędu wpadł przed 9, bo był w pobliżu i stwierdził, że wpadnie na kawę... Ja Go na prawdę lubię, ale kuwa, nie sypiam prawie w nocy, doleguję rankami i takie wizyty mi średnio na rękę...

Witamy się z Kubusiem w 30 tc! 3 z przodu brzmi jakoś tak poważnie...

Trzymam za wszystkie brzuszki i ich mieszkańców, kolejne tygodnie i wszystkie wizyty!

A tymczasem idę ogarnąć jakiś obiad no i muszę jakoś (przerażają mnie te depilacyjne akrobacje) zadbać o dół, coby lekarz się nie wystraszył

nie nerwuj nie smuc sie idz sie ogol i do pana doktora lec heheh a my czekmy na relacje i za 30 tc

Napisane przez vvgh

Ja znów z doskoku i nie nadrobię... ech.

Dziś na 15:30 mamy usg, oby z nerką było ok!

trzymam kciuki za nerke jURECZKA

[axella]

VVGH

zrobilam 3zalegle plakaty

[karolina2121]

Hej

Wreszcie dzisiaj dzień wizyty Dowiem się ile waży mój wiercipięta
Mamusia póki co ładnie przybiera... 10kg na plusie

Trzymam kciuki za pozostałe wizytujące

[axella]

39dni do końca

odwoluje ta impreze....

[karolina2121]

Napisane przez axella

39dni do końca

odwoluje ta impreze....

Uu ale fajnie U mnie 68

[axella]

Napisane przez karolina2121

Uu ale fajnie U mnie 68

2mce
u mnie jeden

mialam dzwonic do zus ale mam placzliwy humor i chyba zrobie to pozniej.. nie chce beczec w sluchawe bez sensu

[humpback]

Napisane przez axella

39dni do końca

jak malutko już niedługo przytulisz Zuzię

[banka26]

Napisane przez karolina2121

Hej

Wreszcie dzisiaj dzień wizyty Dowiem się ile waży mój wiercipięta
Mamusia póki co ładnie przybiera... 10kg na plusie

Trzymam kciuki za pozostałe wizytujące

super trzymam kciukiii

Napisane przez axella

39dni do końca

odwoluje ta impreze....

co raz blizej .....

[axella]

Napisane przez humpback

jak malutko już niedługo przytulisz Zuzię

Napisane przez banka26

super trzymam kciukiii

co raz blizej .....

Zuzinek okrąglinek

[diabli]

dzien dobry, dzisiaj dzien "lekarski", wiec troche mam zalatwien. najpiew endo, trzeba zmierzyc guzka, pozniej gin, a po nim kino nie wiem czy przetrwam. teraz z rana jeszcze zalatwienia zusowskie i inne takie...trzeba spiac poslady i troche sie sprezyc, bo w obecnym tempie zolwim kiepsko to widze relacje od lekarza zdam na pewno, ale pewnie po 22:00, (kino na 20) wiec prosze nie panikowac ciekawe czy Nela dobila do 2kg...

orientuje sie ktoras jak to jest z likwidacja zakladu pracy? czy trzeba przepracowac tam jakis konkretny czas zeby przyslugiwal macierzynski? bo moj pracodawca chce mnie przyjac od jutra i mialo byc do porodu, no ale zaczal sie zastanawiac czy w maju firmy nie zwinac...kurcze, znow komplikacje

Napisane przez Aaś

Nie pamiętam kto wrzucił ale ok, już zapisane - DWA smoczki

to ja.

i dla Mariolki twarda babeczka, dzidzius ma charakter po mamusi, wiec szybko sie wygrzebia z problemow a porod, faktycznie "na zyczenie" hehe.

[komiksowa]

Napisane przez metropolitan

hehe, no to ja za to widzę, jak ty się masujesz tymi piłeczkami między skurczami no chyba, że będziesz rodzić 20 godzin i się nudzić ale tego ci raczej nie życzę!

Piłeczki to dla osoby towarzyszącej. Nawet i bez nich nie byłabym w stanie sama rozmasować sobie pleców. Takich długich rą to nie mam

Napisane przez Mysia mysz

koleżanka mojej przyjaciółki urodziła wczoraj w uniwersyteckim w Krakowie i powiem Wam krótko - masakra, urodziła w nocy przez cc i dopiero o 16 kolejnego dnia jej dali dziecko, bo leżała na pooperacyjnej bo nie mieli miejsc:/ dziewczyna ryczała strasznie widziała małą chwilę tylko po porodzie i nie karmiła a teraz mała nie chce piersi:/ aż się nóż w kieszeni otwiera
edit: nie widziała dziecka do 16 w ogóle :/ nie było żadnego kangurowania, powiedzieli tylko, że dziewczynka, męża też do niej nie wpuścili do 16

Nie ma to jak super podejście do pacjenta. Właśnie czytałam w ulotce fundacji Rodzić po ludzku, że szpitale mają obowiązek oddać dziecko matce na te dwie magiczne godziny. Ma być tak pięknie, a wychodzi jak zawsze

I tak szybciutko z innej beczki. Jutro macie ostatni dzień na złożenie deklaracji śmieciowej do swoich urzędów miasta/gminy i wypowiedzenie umowy z dotychczasowymi odbiorcami śmieci (najczęściej w podpisanych umowach jest trzymiesięczny okres wypowiedzenia). Tak więc ja zaraz się zbieram do urzędu miasta, a jutro do firmy śmieciowej z wypowiedzeniem. Informacja jak zwykle głęboko zawoalowana, żadnego info, żadnego ogłoszenia, mały banerek na stronie urzędu

[vil84]

Axella, u mnie 29 .... i nadal nie dociera do mnie że może być w sumie w każdej chwili ...

Napisane przez axella

dzien dobry,witam sie z rana,tż jedzie zaraz do mamy i psa a ja pojde pozniej do rodzicow robic moje kochane wafelki-pisanki

nie miałaś czasem leżeć?

Napisane przez cloche

eej, nie wszyscy ja nie wiem, co z moim małżeństwem jest "nie tak", ale ani razu się nie pożarliśmy w kwestii budowy, wykończenia, urządzania, kolorów, materiałów... za to potrafimy o inne pierdołki ale coś nieczęsto. jakoś tak spokojnie u nas...
no a z farbą to się wam dobrze udało! jeśli kłótnie mają prowadzić do prawidłowych wyborów, to w sumie czemu nie

my się też nie kłóciliśmy w ogóle a remont mieszkania był od podstaw, czyli burzenie ścian, stawianie nowych, instalacje itp + cały wystrój.

idę za chwilę podciąć grzywkę i na hennę

[xal]

Napisane przez becik_4

Hej
W koncu sie wyspalam i to nawet w nowym ustawieniu mebli w pokoju lece za godzinke do fryzjera a potem na zakupy w planach sa letnie buty na plaskim bo same obcasy mam

Miałam iść na regulację brwi teraz już mi się nie chce wychodzić.
Dobrze, że byłam samochodem na zakupach, bo mała cały czas ma kręciołka jak nigdy. Jak leżę to tak, ale przy chodzeniu był spokój, a tu stoję w kolejce a ta dawaj i swoje pukanie. Jakiś ma dzisiaj taki dzień i szaleje, to wolę w domu siedzieć, niż zwinąć się po kopniaku

Napisane przez axella

dzien dobry,witam sie z rana,tż jedzie zaraz do mamy i psa a ja pojde pozniej do rodzicow robic moje kochane wafelki-pisanki

A ty nie miałaś leżeć czasem ?

Napisane przez Innocence_89

Wczoraj mieliśmy z Tż strasznie zalaltany dzień. Co najważniejsze zamówiliśmy w końcu wózek: JEDO FYN 4DS MEMO kolor 302 brąz i beż kolor stelaża czarny koła szprychowe, w zestawie torba i osłonka na nóżki do spacerówki cena 1589zł

Do mnie dzisiaj dzwonili ze sklepu, że producent przesłał informację, że szprychowych już nie robią, nie wiem czy do memo, czy w 2013 czy akurat do tego koloru wózka ... ale możesz też mieć takie info ze sklepu. Chyba, że ci to jakoś pokombinują

Napisane przez cloche

w tej mojej klinice też dali raz tatusiowi do pokangurowania. facet dumny zdjął koszulę, rozsiadł się wygodnie i dostał dzieciaczka - mamusia zdaje się była zbyt wypluta, po cesarce, no coś tam było że nie mogła. no i dzieciaczek bidny na ślepo zaczął szukać cyca u tatusia i ten łebek jak u kurczaka, szuka... a tu ciągle jakieś kłaki przeszkadzają się dzieciak podobno poważnie wkurzył i zaczął płakać

Napisane przez Innocence_89

Aha dziewczyny jeszcze jedna rzecz bardzo ważna zanim kupicie fotelik koniecznie postarajcie się przmierzyć go do swojego auta. U nas okazało się że mamy za krótkie pasy z tyłu i żeby zapiąć fotelik trzebaby było go z dzieckiem przechylać do pozycji pionowej za każdym razem jakby nie to ze i tak mieliśmy kupować baze to trzeba by było przerabiać pasy (koszt około 1000zł podobno) bo ani maxi cosi ani cybex nie pasował.

Jakie masz auto?
Jeszcze o czymś takim nie słyszałam, ja mam długie pasy - fotelik był sprawdzany u mnie, a mąż też ma długie pasy z tyłu bo rowery przypinaliśmy.

[ada32]

Napisane przez Kamciatka

Tobie też wesołych i radosnych i tradycyjnie kolorowych, smacznych jajek
Co do wydatków - nic nie mów. Mam wrażenie, ze każda suma to za mało, normalne tygodniowe zakupy za 200 zł kończą nam się obecnie w połowie tygodnia, więc ja już do końca nie ogarniam ile wydajemy na jedzenie...
Dobrze, ze świeta u rodziców spędzamy, jak zawsze kazali nic nie przywozić, więc wiozę tylko 2 ciasta i trochę napojów, bo mi gooopio



Za 30 - chęZamelduj się po powrocie, może ci gin zdradzi, ile twój chłopczyk waży

dzięki za życzonka...
dokładnie tak samo tygodniówki sobie robię a i tak za mało...
u Nas 350 tygodniowo na samo jedzenie ale w czwatrek dobieram już na weekend z drugiego tygodnia i tak w kólko tyle że Ja ma dorastającego już mężczyznę w domu... on nie je..on pochłania ogromne ilości i ciągle chce więcej
moja mama pociesza mnie że to jeszcze jakieś 4 lata takie jego "pożądanie" na jedzenie będzie...eh...a drugi głodomorek to Ja!!! i mój bziuś

Napisane przez vvgh

Ja znów z doskoku i nie nadrobię... ech.

Dziś na 15:30 mamy usg, oby z nerką było ok!

trzymam mocno za nereczkę Jureczka

Napisane przez szprotka_mada

Melduję, że żyję. Podczytuję Was regularnie, ale mam tak "przecudowny" humor i tak "cudownie" się czuję, że nie mam ochoty na klikanie... Przepraszam...

Więc już wstępem napomniałam co u mnie słychać, więcej nie będę się rozpisywała, bo nie chcę psuć świątecznego nastroju.
Ogólnie dzisiaj wizytujemy, więc wstałam "w miarę" nastrojona, że podejrzymy Kubusia, ale humor popsuł mi teściu, który już któryś raz z rzędu wpadł przed 9, bo był w pobliżu i stwierdził, że wpadnie na kawę... Ja Go na prawdę lubię, ale kuwa, nie sypiam prawie w nocy, doleguję rankami i takie wizyty mi średnio na rękę...

Witamy się z Kubusiem w 30 tc! 3 z przodu brzmi jakoś tak poważnie...

Trzymam za wszystkie brzuszki i ich mieszkańców, kolejne tygodnie i wszystkie wizyty!

A tymczasem idę ogarnąć jakiś obiad no i muszę jakoś (przerażają mnie te depilacyjne akrobacje) zadbać o dół, coby lekarz się nie wystraszył

za kolejny tydzień już z 3 z przodu..brawo!

Napisane przez axella

VVGH

zrobilam 3zalegle plakaty

łazienka jedna wyszorowana...uwielbiam rezultaty mojego szorowania mleczkiem i błyszczących kafli
noooo .... dalej do roboty z doskoku będę z Wami ...jakoś raźniej mi się sprząta...

[karolina2121]

Napisane przez axella

2mce
u mnie jeden

2 miesiące... Niby długo, ale szybko zleci... jak cała ciąża

Napisane przez banka26

super trzymam kciukiii

Dzięki

Mam jakiegoś świra... martwię się trochę tym ciągłym wierceniem... to dziecko wcale nie śpi Aż zapytam gina czy to normalne

[axella]

czytam sobie artykuly "pierwsze dni z dzieckiem w domu"

i zaczyna mnie to stresować..
przecież jak czegos nie bede umiala zrobic,to nie zjawi sie wróżka ktora zrobi to za mnie do Was tez nie wpadne spytac

mała będzie krolikiem doswiadczalnym troche
(dziś ubralam misia,nawet pampersa ma musiałam obcykac czy bluzinki sie dobrze rozciagaja,te dziury na główkę )

druga rzecz ktorej sie boje, ze bede sia bala by tż robil cos przy dziecku i w efekcie bede wsyzstko robic JA a potem narzekac ze nie pomaga

a jak z piciem kawy przy karmieniu piersia?
bo jak czytam,ze malenstwo moze chciec jesc co 3h to nie powiem,troche mnie to przeraza bo luuubie sie wyspac..

mimo wszystko,jaram sie strasznie na mysl,że cos innego niz problemy bedzie absorbowac moj czas
to nic ze beda to kolejne problemy (nie jest glodna? czemu placze? moze jej zimno?) ale zato jakie

[vil84]

Napisane przez diabli

orientuje sie ktoras jak to jest z likwidacja zakladu pracy? czy trzeba przepracowac tam jakis konkretny czas zeby przyslugiwal macierzynski?

moja firma się właśnie likwiduje więc sporo się naczytałam. tylko że akurat nie zwracałam uwagi na to ile trzeba przepracować bo u mnie prawie 5 lat jest.
tu masz takie coś:
Na podstawie art. 177 § 3 k.p umowa o pracę zawarta na czas określony lub na czas wykonania określonej pracy albo na okres próbny przekraczający jeden miesiąc, która uległaby rozwiązaniu po upływie trzeciego miesiąca ciąży, ulega przedłużeniu do dnia porodu. W takim przypadku pracodawca nie może wypowiedzieć ani rozwiązać umowy o pracę w okresie ciąży, a także w okresie urlopu macierzyńskiego pracownicy. Jednakże od zasady tej określono dwa wyjątki: - możliwe jest wypowiedzenie umowy o pracę z powodu ogłoszenia upadłości lub likwidacji zakładu pracy (art. 177 § 4 k.p.), oraz - w przypadku rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownicy (art. 52 § 1 kodeksu pracy). W sytuacji rozwiązania przez pracodawcę umowy o pracę za wypowiedzeniem w okresie ciąży z powodu ogłoszenia upadłości lub likwidacji pracodawcy pracownicy której nie zapewniono innego zatrudnienia, przysługuje do dnia porodu zasiłek w wysokości zasiłku macierzyńskiego jak to wynika z art. 30 ust. 3 ustawy z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (Dz.U z 2005 r., Nr 31, poz. 267). Podstawa prawna: - ustawa z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (Dz.U z 2005 r., Nr 31, poz. 267). RC

[Innocence_89]

Napisane przez xal

Miałam iść na regulację brwi teraz już mi się nie chce wychodzić.
Dobrze, że byłam samochodem na zakupach, bo mała cały czas ma kręciołka jak nigdy. Jak leżę to tak, ale przy chodzeniu był spokój, a tu stoję w kolejce a ta dawaj i swoje pukanie. Jakiś ma dzisiaj taki dzień i szaleje, to wolę w domu siedzieć, niż zwinąć się po kopniaku

A ty nie miałaś leżeć czasem ?

Do mnie dzisiaj dzwonili ze sklepu, że producent przesłał informację, że szprychowych już nie robią, nie wiem czy do memo, czy w 2013 czy akurat do tego koloru wózka ... ale możesz też mieć takie info ze sklepu. Chyba, że ci to jakoś pokombinują


Jakie masz auto?
Jeszcze o czymś takim nie słyszałam, ja mam długie pasy - fotelik był sprawdzany u mnie, a mąż też ma długie pasy z tyłu bo rowery przypinaliśmy.

No to pięknie z tymi szprychowymi ciekawe czemu nie robią... coś z nimi nie tak czy co
Auto: Skoda Octavia .Też się zdziwiliśmy może dlAtego jak go kupowaliśmy to w standardzie montowali Isofixy bo pasy krótkie jakby nie mogli dać 0,5 m wiecej

[XxXJuSstiii]

Napisane przez xal

Do mnie dzisiaj dzwonili ze sklepu, że producent przesłał informację, że szprychowych już nie robią, nie wiem czy do memo, czy w 2013 czy akurat do tego koloru wózka ... ale możesz też mieć takie info ze sklepu. Chyba, że ci to jakoś pokombinują

No to może do memo nie robią choć dziwne, przecież stelaż chyba ten sam co do FYN a nam zrobili szprychy kolor wózka też nie powinien mieć wpływu na to, ciekawe
dobrze, że nam zrobili bo o ile w innych wózkach bardziej podoba mi się plastik tak do naszego szprychy bardziej mi pasują

Axella, Vil to już tak blisko

u nas 54 dni


lecę do babci

[vil84]

Napisane przez axella

i zaczyna mnie to stresować..
przecież jak czegos nie bede umiala zrobic,to nie zjawi sie wróżka ktora zrobi to za mnie do Was tez nie wpadne spytac


druga rzecz ktorej sie boje, ze bede sia bala by tż robil cos przy dziecku i w efekcie bede wsyzstko robic JA a potem narzekac ze nie pomaga

a jak z piciem kawy przy karmieniu piersia?
bo jak czytam,ze malenstwo moze chciec jesc co 3h to nie powiem,troche mnie to przeraza bo luuubie sie wyspac..

no ze spaniem to faktycznie, będzie się budzić co chwilę na jedzenie będziemy chodzić jak małe zombie
co do kawy podobno nie wolno, ale myślę że jak raz na kilka dni zapodam sobie 3w1 rozcieńczoną mlekiem i to zaraz po karmieniu to nic się nie stanie. w sumie wytrzymałam pół roku bez kawy od początku ciąży do niedawna więc dam radę. bardziej się martwię że czekolady nie wolno podobno

[humpback]

Napisane przez komiksowa

Nie ma to jak super podejście do pacjenta. Właśnie czytałam w ulotce fundacji Rodzić po ludzku, że szpitale mają obowiązek oddać dziecko matce na te dwie magiczne godziny. Ma być tak pięknie, a wychodzi jak zawsze

jest taki obowiązek?w takim przypadku tym bardziej bym rozpętała wojnę w szpitalu.

[axella]

Napisane przez xal

Miałam iść na regulację brwi teraz już mi się nie chce wychodzić.
Dobrze, że byłam samochodem na zakupach, bo mała cały czas ma kręciołka jak nigdy. Jak leżę to tak, ale przy chodzeniu był spokój, a tu stoję w kolejce a ta dawaj i swoje pukanie. Jakiś ma dzisiaj taki dzień i szaleje, to wolę w domu siedzieć, niż zwinąć się po kopniaku

A ty nie miałaś leżeć czasem ?

Do mnie dzisiaj dzwonili ze sklepu, że producent przesłał informację, że szprychowych już nie robią, nie wiem czy do memo, czy w 2013 czy akurat do tego koloru wózka ... ale możesz też mieć takie info ze sklepu. Chyba, że ci to jakoś pokombinują


Jakie masz auto?
Jeszcze o czymś takim nie słyszałam, ja mam długie pasy - fotelik był sprawdzany u mnie, a mąż też ma długie pasy z tyłu bo rowery przypinaliśmy.

no miałam leżec,miałam ja juz nie moge-ale do rodziców mam bliziunio i poza tym całą reszte czasu leżę!!

Napisane przez vil84

Axella, u mnie 29 .... i nadal nie dociera do mnie że może być w sumie w każdej chwili ...



nie miałaś czasem leżeć?



my się też nie kłóciliśmy w ogóle a remont mieszkania był od podstaw, czyli burzenie ścian, stawianie nowych, instalacje itp + cały wystrój.

idę za chwilę podciąć grzywkę i na hennę

leżę!

normalnie pokazalabym wam na google maps jak bliziunio mam do rodzicow ale po pierwsze nie umiem,po drugie wlecialy byscie zabic mi tż i byloby szkoda

ale mam bałaaaagan,a nie chce mi sie sprzatac

[justyna_g4]

Moja matka to potrafi mi zepsuć humor z samego rana...

Napisane przez humpback

podziwiam, u mnie czekolada otwarta znika momentalnie

Ja się pilnuję bo w rodzinie mojego taty jest taka dziwna tendencja, że zadna z kobiet po ciązy nie schudła prawie wcale a już na pewno nie wróciła do swojej sylwetki sprzed ciązy dlatego tak mi zależy, żeby jak najmniej przytyć.

Napisane przez Mysia mysz

koleżanka mojej przyjaciółki urodziła wczoraj w uniwersyteckim w Krakowie i powiem Wam krótko - masakra, urodziła w nocy przez cc i dopiero o 16 kolejnego dnia jej dali dziecko, bo leżała na pooperacyjnej bo nie mieli miejsc:/ dziewczyna ryczała strasznie widziała małą chwilę tylko po porodzie i nie karmiła a teraz mała nie chce piersi:/ aż się nóż w kieszeni otwiera
edit: nie widziała dziecka do 16 w ogóle :/ nie było żadnego kangurowania, powiedzieli tylko, że dziewczynka, męża też do niej nie wpuścili do 16

Masakra! I to wydawałoby się szpital z renomą. Moja koleżanka chciała tam rodzic ale przypadkiem wylądowała gdzie indziej.

Napisane przez sharpnowaja

marchewka strasznie dużo tych badań zabierasz do szpitala, ja czytałam że ma być tylko ostatnia morfologia, mocz i kiła.

Ja zabieram wszytskie. Lepiej miec niż nie mieć. Ostatnio już moja gin dała mi wszytskie oryginalne wyniki i kazała dokładac do kopertu te co będziemy robić i zabrać do szpitala jak coś się będzie działo. Niezależnie gdzie miałabym rodzić.

Napisane przez vvgh

Ja znów z doskoku i nie nadrobię... ech.

Dziś na 15:30 mamy usg, oby z nerką było ok!

za nereczkę i dla wszystkich wizytujących.

Napisane przez diabli

orientuje sie ktoras jak to jest z likwidacja zakladu pracy? czy trzeba przepracowac tam jakis konkretny czas zeby przyslugiwal macierzynski? bo moj pracodawca chce mnie przyjac od jutra i mialo byc do porodu, no ale zaczal sie zastanawiac czy w maju firmy nie zwinac...kurcze, znow komplikacje

Z tego co ja słyszłam to musisz miec umowę w dniu porodu. Ale jak to jest przy likwidacji to nie wiem.

[xal]

Napisane przez axella

a jak z piciem kawy przy karmieniu piersia?
bo jak czytam,ze malenstwo moze chciec jesc co 3h to nie powiem,troche mnie to przeraza bo luuubie sie wyspac..

Podobno można 1-2 dziennie słabe. Tylko najlepiej zaraz po karmieniu no i nie na wieczór, bo będziesz mieć nockę z głowy