MAMUSIE MARZEC i KWIECIEŃ 2013 cz.VIII vel. Ciśnij dziołcha, ciśnij!

[Moderna]

Napisane przez misiulka06

gratuluję

już po wizycie... na plusie w ciągu 3 tygodni 1,5 kg
Michałek chudzinka waży 2600 g.
wyniki krwi i moczu rewelacyjne, żelazo ładnie się unormowało i mam wybrać do końca co 2 dzień. przepływy ok. szyjka staje się bardziej miękka ale zamknięta.

kolejna wizyta 12 kwietnia a potem już tylko P.

wszystko jest dobrze, to najwazniejsze

Napisane przez eluśka87

Uzależniłam się od ubranek, kupiłam na szafie na fb kilka rzeczy w sumie 4 za 35 zl z przesylka, fajne, ogrodniczki, tygryska rampersik, bluzeczke na krotki rekaw i body z dlugim wszytsko na wieksze rozmiary.. i na all czekam do 10 jutro na zakonczona aukcje.. moze i ja cos sprsedam na tej szafie bo mam pare rzeczy, ktore wiem ze sie nie przydadza..hmm

fajne
ciuchomaniaczki

ja sie lepiej nie zapisuje do takiej grupy, bo to mogloby sie bardzo zle skonczyc dla stanu konta

Napisane przez Mokka_83

Ja tylko na chwie bo nie mam glowy do internetu ostatnio. Moje mysli zaprzata tylko Leosiek i obawa o jego zdrowie W skrócie opowiem co i jak. No wiec w poniedzialek nie wyszlismy bo pediatra w związku z mała wagą synka i tą wadą stópki zalecił usg głowy i brzuszka. Mieli to zrobic we wtorek. Jednak w miedzyczasie Leo zaczął mi strasznie ulewać pokarm. Wręcz chlustać wszystkim co zjadł Pediatra zalecił badanie laryngologa, ktore mialo byc dzis. Wczoraj te oba usg na szczescie wyszly ok, ale gdy inny pediatra zobaczyl ile maly ulewa, to na ubiegłą noc zalecił by go nie karmic piersia- tylko kroplowke na wzmocnienie zeby sie nie odwodnil no i niestety wenfkon w główkę... Przeryczalam cala noc stojąc nad jego łóżeczkiem miziając go po najpiękniejszym na świecie pysiu Dzis rano porobili mu wszystkie podstawowe wyniki ktore wyszly ok. Jednak pediatra wysłał go jeszcz na rtg płuc i brzuszka. No i tu klops... masywne zapalenie płuc po stronie prawej... Nie musze Wam chyba pisac co przezywam odkąd to uslyszalam. Twarz mam juz spuchnietą od łez. Leosiek pojechal na neonatologie, jest w inkubatorze, dostaje tlen i jakies kroplowki. Odciagam i zanosze mu pokarm. Przez 10 dni będzie dostawał antybiotyk wiec przynajmniej tyle czasu spedzimy jeszcze w szpitalu. Ale to nie waezne... najwazniejsze by nasz najwiekszy skarb wyzdrowial Prosze Was, trzymajcie kciuki a kto wierzy niech sie modli...
Dodam tylko, ze juz wiem czym jest miłość macierzyńska... już w drugiej dobie po porodzie po prostu wsiąkłam gdy patrzyłam na twarz mojego synka... i w jego cudne oczy gdy chwytał nieporadnie cyca. Strasznie mi tego teraz brakuje. Mamy w pokoju mają dzidzusie przy sobia a ja moge tylko chodzic i zagladac przez szybke Jednak jak sobie pomysle co by moglo byc gdyby nas wypisali w poniedzialek...
Ściskam Was mocno i dziekuje za wszystkie dobre mysli

ojejj.. ale skad sie to wzielo to zapalenie?
zaciskam mocno kciuki za Was, by Leon szybko wyzdrowial

Napisane przez ObserwujeCie

Hej
Dziedzic na swiecie i jego 62 cm i 4,5 kg....

Cisłam ile wlezie, ale nie złaził w dół i w końcu cc więc zaznałam i tego i tamtego..... Polecam ZZO współczuje wszystkim bez opcji, buziaki...

nogi.. nogi i nogi...
Gratulacje!

Napisane przez strippi

Wiecie boję się tego zapalenia płuc, u klementynki objawiło się katarkiem, u mokki ulewaniem. Masakra
koleżanka też w szpitalu z synkiem co ma zapalenie płuc i podobno pełny szpital maluszków chorych

tylko skad to zapalenie?
mozliwe, ze w szpitalu juz sie dzieci zarazily ..? ehh

Napisane przez LiwkaO

Aga chusta rewelacja! Też chyba zainwestuje bo nie mam życia...wszystko z miska na ręku. Tylko nie znam się jaka trzeba kupić?? Może któraś cos poleci?

ja szukam chusty tkanej, bawelnianej, lekkiej (elastyczne sa tylko na krotki czas)..
z tego co poczytalam, tak na szybko, to polecane sa Hoppediz, Didymos i te co ma Strippi Natibaby

a przy okazji znalazlam forum chustomaniaczek, mozna poczytac opinie
http://chusty.info/forum/forumdisplay.php/57-Chusty

[bzinka]

Napisane przez ObserwujeCie

Hej
Dziedzic na swiecie i jego 62 cm i 4,5 kg....

Cisłam ile wlezie, ale nie złaził w dół i w końcu cc więc zaznałam i tego i tamtego..... Polecam ZZO współczuje wszystkim bez opcji, buziaki...

O jaka miła wiadomość z rana
OC serdecznie Ci gratuluję. Dziedzic chłopak na schwał, musi od razu się wyróżniać słusznym wzrostem i wagą.
Czekam na więcej wiadomości i dużo zdrowia dla Was!

---------------------------------------

A tak wogóle rozpakowane cukrzycówki - możecie mi powiedzieć, czy po P potrzebna jest jeszcze insulina? Bo widzą,że kończą mi się i igły i insu i nie wiem ile mam kupić, zostało mi 11 dni do cc. Czy po P już tylko pomiary i kontrol?

[wolanin1]

Napisane przez Mokka_83

Witajcie Mamusie. Nie nadrobie tych 17stron ale na pierwdzej stronie widzialam, ze mamy nowe Maluszki. Gratuluje wszystkim swiezo upieczonym rodzicom

Ja tylko na chwie bo nie mam glowy do internetu ostatnio. Moje mysli zaprzata tylko Leosiek i obawa o jego zdrowie W skrócie opowiem co i jak. No wiec w poniedzialek nie wyszlismy bo pediatra w związku z mała wagą synka i tą wadą stópki zalecił usg głowy i brzuszka. Mieli to zrobic we wtorek. Jednak w miedzyczasie Leo zaczął mi strasznie ulewać pokarm. Wręcz chlustać wszystkim co zjadł Pediatra zalecił badanie laryngologa, ktore mialo byc dzis. Wczoraj te oba usg na szczescie wyszly ok, ale gdy inny pediatra zobaczyl ile maly ulewa, to na ubiegłą noc zalecił by go nie karmic piersia- tylko kroplowke na wzmocnienie zeby sie nie odwodnil no i niestety wenfkon w główkę... Przeryczalam cala noc stojąc nad jego łóżeczkiem miziając go po najpiękniejszym na świecie pysiu Dzis rano porobili mu wszystkie podstawowe wyniki ktore wyszly ok. Jednak pediatra wysłał go jeszcz na rtg płuc i brzuszka. No i tu klops... masywne zapalenie płuc po stronie prawej... Nie musze Wam chyba pisac co przezywam odkąd to uslyszalam. Twarz mam juz spuchnietą od łez. Leosiek pojechal na neonatologie, jest w inkubatorze, dostaje tlen i jakies kroplowki. Odciagam i zanosze mu pokarm. Przez 10 dni będzie dostawał antybiotyk wiec przynajmniej tyle czasu spedzimy jeszcze w szpitalu. Ale to nie waezne... najwazniejsze by nasz najwiekszy skarb wyzdrowial Prosze Was, trzymajcie kciuki a kto wierzy niech sie modli...
Dodam tylko, ze juz wiem czym jest miłość macierzyńska... już w drugiej dobie po porodzie po prostu wsiąkłam gdy patrzyłam na twarz mojego synka... i w jego cudne oczy gdy chwytał nieporadnie cyca. Strasznie mi tego teraz brakuje. Mamy w pokoju mają dzidzusie przy sobia a ja moge tylko chodzic i zagladac przez szybke Jednak jak sobie pomysle co by moglo byc gdyby nas wypisali w poniedzialek...
Ściskam Was mocno i dziekuje za wszystkie dobre mysli

za Leosia

[Moderna]

bzinka skad ty wytrzasnelas te piekne filcowe ptaszki na sciane?

[megi-megi]

OC - duży chłopiec! No Mamusia - GRATULACJE!

Mokka - bardzo to przykre, że maluszek chory, ale jestem pewna, że wyjdzie z tego bardzo szybko. Szczęście w nieszczęściu, że zostało wykryte dość szybko i trafił pod fachową opiekę. Szepnę Panu B. słówko w czasie modlitwy.

Aga - ale masz już dużą córeczkę - WOW - jak napisałaś wagę, to aż się zdziwiłam - taki był z niej malutki okruszek.


CzF- Piękny Chłopiec. Szybko wróciliście, znaczy wszystko pod kontrolą -odpoczywajcie.

[bzinka]

Napisane przez Moderna

bzinka skad ty wytrzasnelas te piekne filcowe ptaszki na sciane?

Mama mi je wyszperala w biedronce jak ja pojechałam po niej do innych sklepów to już dawno takich nie było, bo myślałam, że dokupię i nakleję więcej. Zaskoczyła mnie, bo jak mi powiedziała, że mi kupiła naklejkę na ścianę, to wiesz, czego się spodziewałam ... a tu takie śliczności. Bardzo była z siebie dumna

[pani22ka]

Napisane przez bzinka

A tak wogóle rozpakowane cukrzycówki - możecie mi powiedzieć, czy po P potrzebna jest jeszcze insulina? Bo widzą,że kończą mi się i igły i insu i nie wiem ile mam kupić, zostało mi 11 dni do cc. Czy po P już tylko pomiary i kontrol?

a co Ci lekarz powiedzial?!
mnie, ze moje ilosci insuliny sa homeopatyczne (2 jednostki przed obiadem i kolacja) i mam odstawic zaraz po porodzie.
Po P troche mdlalam i zanim zrobili mi morfologie krwi (i wyszla anemia wtorna), to mnie terroryzowali cukrzyca. Tak po mnie jechali ze zapomnialam o wskazaniach diabetologa i dwa razy podalam insuline. Po jednej dobie cukry sie unormowaly.
Musisz to po prostu kontrolowac.

[bzinka]

Napisane przez pani22ka

a co Ci lekarz powiedzial?!
mnie, ze moje ilosci insuliny sa homeopatyczne (2 jednostki przed obiadem i kolacja) i mam odstawic zaraz po porodzie.
Po P troche mdlalam i zanim zrobili mi morfologie krwi (i wyszla anemia wtorna), to mnie terroryzowali cukrzyca. Tak po mnie jechali ze zapomnialam o wskazaniach diabetologa i dwa razy podalam insuline. Po jednej dobie cukry sie unormowaly.
Musisz to po prostu kontrolowac.

Lekarz mi powiedział, że po P w szpitalu dostane wskazówki, więc nie wiem czy kupować jeszcze zapas insuliny. Ja biorę 10 jednostek dziennie 4-3-3.
-------------------------
Dziewczyny widziałyście?
Są stawki "co łaska" za chrzest ....
http://finanse.wp.pl/kat,104124,titl...?ticaid=1104f1

[Dragusia88]

Napisane przez czarny flamaster

Hej dziewczyny!

Jesteśmy już z maluszkiem w domu, ale nie dam rady Was nadrobić dziś czy jutro. Ledwo chodzę i dziś stwierdziłam "Pier.... nie robię!". Umyślimy małego, nakarmiłam i poszedł spać.
W ogóle...straszny śpioch z niego i to mnie martwi. Ma bardzo duże przerwy między karmieniami, bo nie idzie go dobudzić lub po prostu nie jest zainteresowany. Piersi mnie bolą i chyba zakupimy laktator, bo jak dziś trochę odciągnęłam, to z butelki lepiej ciągnie.
Czuję się lepiej niż w dniu porodu, nawet normalnie się załatwiam chociaż dokuczają mi hemoroidy. Jednak....opiszę Wam wszystko gdy się ogarnę Buziole

Napisane przez strippi

Ja na szybko zawiązałam Michasia, nie patrzeć na estetykę, bo nawet z tyłu nie związałam i wszystko jest luźno, ale Michaś nie współpracował, ciągle darł się w niebogłosy no i ja - w dresach i włosy rozwalone od czapki
Foto robione komórką

Napisane przez Mokka_83

Ja tylko na chwie bo nie mam glowy do internetu ostatnio. Moje mysli zaprzata tylko Leosiek i obawa o jego zdrowie W skrócie opowiem co i jak. No wiec w poniedzialek nie wyszlismy bo pediatra w związku z mała wagą synka i tą wadą stópki zalecił usg głowy i brzuszka. Mieli to zrobic we wtorek. Jednak w miedzyczasie Leo zaczął mi strasznie ulewać pokarm. Wręcz chlustać wszystkim co zjadł Pediatra zalecił badanie laryngologa, ktore mialo byc dzis. Wczoraj te oba usg na szczescie wyszly ok, ale gdy inny pediatra zobaczyl ile maly ulewa, to na ubiegłą noc zalecił by go nie karmic piersia- tylko kroplowke na wzmocnienie zeby sie nie odwodnil no i niestety wenfkon w główkę... Przeryczalam cala noc stojąc nad jego łóżeczkiem miziając go po najpiękniejszym na świecie pysiu Dzis rano porobili mu wszystkie podstawowe wyniki ktore wyszly ok. Jednak pediatra wysłał go jeszcz na rtg płuc i brzuszka. No i tu klops... masywne zapalenie płuc po stronie prawej... Nie musze Wam chyba pisac co przezywam odkąd to uslyszalam. Twarz mam juz spuchnietą od łez. Leosiek pojechal na neonatologie, jest w inkubatorze, dostaje tlen i jakies kroplowki. Odciagam i zanosze mu pokarm. Przez 10 dni będzie dostawał antybiotyk wiec przynajmniej tyle czasu spedzimy jeszcze w szpitalu. Ale to nie waezne... najwazniejsze by nasz najwiekszy skarb wyzdrowial Prosze Was, trzymajcie kciuki a kto wierzy niech sie modli...

kciuki ogromne za Leosia! trzymajcie się. widze ze powielasz niestety moja drogę. patologia, porodówka,noworodki i noworodki chore. strasznie wspolczuje. po antybiotyku na pewno mu sie poprawi niedlugo bedziecie w domu

Napisane przez ObserwujeCie

Hej
Dziedzic na swiecie i jego 62 cm i 4,5 kg....

Cisłam ile wlezie, ale nie złaził w dół i w końcu cc więc zaznałam i tego i tamtego..... Polecam ZZO współczuje wszystkim bez opcji, buziaki...

wow! chyba tez sie pożegnasz z ciuchami na 56

[pani22ka]

Napisane przez bzinka

Lekarz mi powiedział, że po P w szpitalu dostane wskazówki, więc nie wiem czy kupować jeszcze zapas insuliny. Ja biorę 10 jednostek dziennie 4-3-3.

Rodzisz na Kopernika?
Mam wrazenie ze u mnie nikt sie specjalnie na cukrzycy nie znal. Bali sie jak diabli, ale na mnie "zrzucili" odpowiedzialnosc za dawkowanie, decyzje...

[bzinka]

Napisane przez pani22ka

Rodzisz na Kopernika?
Mam wrazenie ze u mnie nikt sie specjalnie na cukrzycy nie znal. Bali sie jak diabli, ale na mnie "zrzucili" odpowiedzialnosc za dawkowanie, decyzje...

Nie, na Ujastku. Zostało mi około 60 jednostek w penie, jakbym dawała 10 j dziennie, to na 6 dni jest, więc i tak, do porodu mi nie starczy, więc raczej muszę skombinować receptę na novorapid i po prostu liczyć na to,że w szpitalu mi powiedzą co dalej.

[Sorceresss]

Dziewczyny... która może mi polecić jakiś dobry nawilżać powietrza? Na co zwracać uwagę przy kupnie takiego sprzętu?

[pani22ka]

Napisane przez bzinka

Nie, na Ujastku. Zostało mi około 60 jednostek w penie, jakbym dawała 10 j dziennie, to na 6 dni jest, więc i tak, do porodu mi nie starczy, więc raczej muszę skombinować receptę na novorapid i po prostu liczyć na to,że w szpitalu mi powiedzą co dalej.

jak jestes w stanie podjechac do mnie lub przyslac kogos (Krowodrza Górka), to mi zostalo 150 jednostek insuliny i dwie igly

[Moderna]

Napisane przez bzinka

Mama mi je wyszperala w biedronce jak ja pojechałam po niej do innych sklepów to już dawno takich nie było, bo myślałam, że dokupię i nakleję więcej. Zaskoczyła mnie, bo jak mi powiedziała, że mi kupiła naklejkę na ścianę, to wiesz, czego się spodziewałam ... a tu takie śliczności. Bardzo była z siebie dumna

ale super! i nie wierze, ze to z Biedronki
wyglądają jak milion dolarów

strippi napisz jak bedziesz na forum jak z jakoscia tych chust Natibaby i czy sa lekkie (na lato)
wysylaja za granice, wiec chyba sie zdecyduje.. za dwie z Natibaby (wiazana i na kolko) mam tylko jedna Hoppediz

[maria28]

Witam

Czarny Flamaster, śliczny synek!

Napisane przez Mokka_83

Ja tylko na chwie bo nie mam glowy do internetu ostatnio. Moje mysli zaprzata tylko Leosiek i obawa o jego zdrowie

Ściskam Was mocno Myślami jestem z Wami.

Napisane przez ObserwujeCie

Hej
Dziedzic na swiecie i jego 62 cm i 4,5 kg....

Cisłam ile wlezie, ale nie złaził w dół i w końcu cc więc zaznałam i tego i tamtego..... Polecam ZZO współczuje wszystkim bez opcji, buziaki...

Cisłaś, cisłaś i... się wcisłaś w kolejkę
GRATULACJE!
Szkoda, że od razu cc nie zrobili.

[monicca1989]

Witajcie po długiej nieobecności spędziłam w szpitalu 11 dni wczoraj w końcu wróciliśmy do domu. Nie dam rady nadrobić wątku nowego a nie mówiąc już o starym.
Filipek dostał żółtaczkę i dlatego tak długo Nas przytrzymali, dzisiaj skończył 1 tydzień. Niestety wskaźnik bilirubiny wczoraj był w górnej granicy i we wtorek do kontroli mamy jechać do neonatologa.
Na telefonie nie mogłam się połączyć z internetem więc nawet Was nie podczytywałam.

Gratuluję nowym mamusiom, widziałam, ze przybyło kilka na pierwszej stronie.

[Anies06]

Witam się i ja w tym słonecznym dniu,

OC serdecznie gratuluję, ale duży synuś

Mokka trzymam kciuki, na pewno wszystko będzie dobrze, pomodlę się za Was.

Ja nadal w dwupaku, widzę zresztą, że nie tylko ja. Pełnia nie pomogła, ale już niedługo na pewno.

[bzinka]

Napisane przez pani22ka

jak jestes w stanie podjechac do mnie lub przyslac kogos (Krowodrza Górka), to mi zostalo 150 jednostek insuliny i dwie igly

Zaraz mam wizyte u gina to sie spytam, czy może mi to zapisać, czy musze do lekarza na Kopernika jechac, jak cos to sie odezwę

[anika_s]

Napisane przez Mokka_83

Witajcie Mamusie. Nie nadrobie tych 17stron ale na pierwdzej stronie widzialam, ze mamy nowe Maluszki. Gratuluje wszystkim swiezo upieczonym rodzicom

Ja tylko na chwie bo nie mam glowy do internetu ostatnio. Moje mysli zaprzata tylko Leosiek i obawa o jego zdrowie W skrócie opowiem co i jak. No wiec w poniedzialek nie wyszlismy bo pediatra w związku z mała wagą synka i tą wadą stópki zalecił usg głowy i brzuszka. Mieli to zrobic we wtorek. Jednak w miedzyczasie Leo zaczął mi strasznie ulewać pokarm. Wręcz chlustać wszystkim co zjadł Pediatra zalecił badanie laryngologa, ktore mialo byc dzis. Wczoraj te oba usg na szczescie wyszly ok, ale gdy inny pediatra zobaczyl ile maly ulewa, to na ubiegłą noc zalecił by go nie karmic piersia- tylko kroplowke na wzmocnienie zeby sie nie odwodnil no i niestety wenfkon w główkę... Przeryczalam cala noc stojąc nad jego łóżeczkiem miziając go po najpiękniejszym na świecie pysiu Dzis rano porobili mu wszystkie podstawowe wyniki ktore wyszly ok. Jednak pediatra wysłał go jeszcz na rtg płuc i brzuszka. No i tu klops... masywne zapalenie płuc po stronie prawej... Nie musze Wam chyba pisac co przezywam odkąd to uslyszalam. Twarz mam juz spuchnietą od łez. Leosiek pojechal na neonatologie, jest w inkubatorze, dostaje tlen i jakies kroplowki. Odciagam i zanosze mu pokarm. Przez 10 dni będzie dostawał antybiotyk wiec przynajmniej tyle czasu spedzimy jeszcze w szpitalu. Ale to nie waezne... najwazniejsze by nasz najwiekszy skarb wyzdrowial Prosze Was, trzymajcie kciuki a kto wierzy niech sie modli...
Dodam tylko, ze juz wiem czym jest miłość macierzyńska... już w drugiej dobie po porodzie po prostu wsiąkłam gdy patrzyłam na twarz mojego synka... i w jego cudne oczy gdy chwytał nieporadnie cyca. Strasznie mi tego teraz brakuje. Mamy w pokoju mają dzidzusie przy sobia a ja moge tylko chodzic i zagladac przez szybke Jednak jak sobie pomysle co by moglo byc gdyby nas wypisali w poniedzialek...
Ściskam Was mocno i dziekuje za wszystkie dobre mysli

trzymaj sie Kochana!
ważne że odkryli co i jak i Mały będzie szybko wracał do zdrówka
trzymam mocno

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Napisane przez ObserwujeCie

Hej
Dziedzic na swiecie i jego 62 cm i 4,5 kg....

Cisłam ile wlezie, ale nie złaził w dół i w końcu cc więc zaznałam i tego i tamtego..... Polecam ZZO współczuje wszystkim bez opcji, buziaki...

GRATULUJĘ!!!!!

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Napisane przez Nyaa

ja byłam wczoraj na wizycie i we wtorek po świętach mam się zgłosić na ktg. Lekarz powiedzial, że przez święta powinnam przetrzymać jak dla mnie ok, po świętach mogę jechać rodzić

JA TEŻ

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

Napisane przez Sorceresss

Wczoraj odpadł mu pępuszek wieczorem (bez mojej pomocy, mimo, że baaardzo mnie korciło pomóc mu jak trzymał sie na włosku).... a dzisiaj Filip ma równe 2 tygodnie

]


---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Napisane przez Moderna

ale pewnie lekarz bada w inny sposob, np. szyjke?
ja od 12 tygodnia nie mialam juz zadnego badania dopochwowego
w DE chyba bardziej preferuja KTG..

w zeszłym tyg badał mnie na fotelu (szyjka miękka ale skierowana jeszcze do tyłu) a w tym tyg chodze na usg na przepływy

[pani22ka]

Napisane przez monicca1989

Filipek dostał żółtaczkę i dlatego tak długo Nas przytrzymali, dzisiaj skończył 1 tydzień.

dla Was. no i zeby bilurbina ladnie spadala!

Napisane przez bzinka

Zaraz mam wizyte u gina to sie spytam, czy może mi to zapisać, czy musze do lekarza na Kopernika jechac, jak cos to sie odezwę

jak cos to sluze

[strippi]

Napisane przez LiwkaO

To i ja dołączam do nocnych mamus. Miska na cycu...najlepiej cala noc by wisiała.

Aga chusta rewelacja! Też chyba zainwestuje bo nie mam życia...wszystko z miska na ręku. Tylko nie znam się jaka trzeba kupić?? Może któraś cos poleci?

z natibaby są super(tkane), możesz też jako pierwszą kupić elastyczną, tylko ona na krótko

Napisane przez Nyaa

Ja byłam w niedzielę w szpitalu, gdzie mam zamiar rodzić, ale dotarłam tylko na izbę przyjęć w sumie głównie chodziło o to, żeby zobaczyć, gdzie to w ogóle jest, żebyśmy potem z tż nie jeździli po całym mieście i szukali

ooo o tym nawet nie wiediałam :d a to fakt
dobrze miec przejechana juz trase :d

Napisane przez Agnjeska

Chcę w sierpniu na wakacjach w Pl kupić tkaną (:
Tą odkupiłam od dziewczyny z innego forum, podobno nie używała (a nówki w sklepie ładną cenę mają). Myślę że do pół roku w tej Jaśka pociągnie (a raczej mam taką nadzieję )
A Michaś też cudnie wygląda w chuście (:
O właśnie a powiedz jak się wiąże taką tkaną?

tkaną się gorzej wiąże, wszystko musi być naciągnięte dobrze, ale to kwestia wprawy

Napisane przez Moderna

no to zes mi napmieszala
sliczne maja wzory te chusty i cenowo wychodza tez fajnie..
na allegro za dwie (z jakas niewielka wada) wychodzi 200 zl.. super !
http://allegro.pl/natibaby-chusta-m-...tml#tabsAnchor

a jak z jakoscia, po praniu? ona jest grubo tkana, czy taka lekka.. bedzie sie nadawac na lato?

Michas fajnie wyglada

One nie są aż tak grube jak te inne tkane, ale jednak są o wiele grubsze niż elastyki. Jednak myślę, że będzie ok.

Mam jeszcze wzór Safarii, właśnie na lato

Napisane przez bzinka

.
-------------------------
Dziewczyny widziałyście?
Są stawki "co łaska" za chrzest ....
http://finanse.wp.pl/kat,104124,titl...?ticaid=1104f1

my płaciliśmy 100zł

Napisane przez Moderna

ale super! i nie wierze, ze to z Biedronki
wyglądają jak milion dolarów

strippi napisz jak bedziesz na forum jak z jakoscia tych chust Natibaby i czy sa lekkie (na lato)
wysylaja za granice, wiec chyba sie zdecyduje.. za dwie z Natibaby (wiazana i na kolko) mam tylko jedna Hoppediz

ja bym się skusiła, bo 200zł za 2 to super cena!!





Michaś ma ciemieniuchę :/
W ogóle ale się wyspałam, po tych 3 nocach co wstawałam o 4:00 dziś Michaś dał pospać do 7:00 szok.
Poszłam spać przed 22:00, pobudka o 2:00 do 3:30 i potem spaliśmy do 7:00 ale super
z tego wszystkiego wyszorowałam piekarnik i drzwiczki receptura PPD ale się błyszczy i zero przypaleń


Korzystając, że Michasia zapakowałam w rożek i włożyłam do huśtawki plus bujanie ustawiłam dość mocno, to śpi - idę poukładać w szafkach w kuchni

[Sunshine833]

Hello i od razu gratuluje OC dziedzica
Chyba dzis sa jakies zle fluidy bo jak osa chodze i tylko czekac kiedy na z☠☠☠ki id kigis idwaznego sie zalapie...no i jeszcze ten dzisiejszy apetyt...pozeram wszystko...musze sie jakos opanowac bo w tym temoie to w tydz z 5 kg przytyje...ake chyba juz po prostu nie wytrzymuje tego oczekiwania i pierd...lca dostaje...
Moze ma ktoras jakies sprawdzone sposoby na nie zwariowanie....???

[monicca1989]

Póki Filip śpi to napisze jak to było u mnie...
W niedzielę 17.03 pojechaliśmy na IP ponieważ całą noc bolał mnie brzuch a do tego rano wymiotowałam. Mały się nie ruszał więc stwierdziliśmy, że lepiej sprawdzić. Na miejscu przyjęli mnie na odział wzięli na porodówkę, zrobili ktg skurcze jakieś tam były ale minimalne i nie porodowe. Przewieźli mnie na salę przedporodową i tam miałam czekać. Po południu przy rutynowym mierzeniu temperatury okazało się, że mam 38,2st pobrali mi krew na badania i wyszło, że mam jakąś infekcję. Kazali się spakować i wracać na porodówkę, padła decyzja o CC niestety zjadłam o 16 pół mandarynki i musiało minąć 5h aby anestezjolog zgodził się mnie uśpić. CC miała być o 21, zrobili mi lewatywę, podali mi 1litr płynów nawdniających, antybiotyk i antybiotyk na paciorkowca, przez myśl mi tylko przechodził roczny macierzyński urodzić dzień przed pal licho ale 2-3h przed to już trochę załowałam... Na szczęście przez te 5h które musiałam czekać temperatura spadła i zrezygnowali z cc do dnia następnego. Wróciłam z bagazami na salę przedporodową. W poniedziałek po obchodzie miałam badanie, rozwarcie na 2 palce stwierdzili, że będę rodzić naturalnie, nie kazali już nic jeść, kazali mi się spakować i czekać, za chwilę przyszła położna i powiedziała, ze jednak mogę jeść bo nie rodzę dzisiaj.
We wtorek i środę nie miałam badań więc tak sobie leżałam, miałam codziennie 2 razy ktg ale nic się nie pokazywało.
W czwartek po badaniu rozwarcie na 2,5 palca więc decyzja, że dzisiaj już będę rodzić, więc znów pakowanie i na porodówkę. (Miałam dość już tego pakowania i przenoszenia tych toreb)
O 9 zrobili lewatywę, podali oksytocynę (w miejscu gdzie miałam wenflon zrobił się siniak i nie chciało lecieć, założyli mi kolejny wenflon na drugiej ręce, tam też nie leciało bo igła do żyły podobno dotykała, więc trzeba było dociskać cały czas igłę aż zleci wszystko), podali antybiotyk na paciorkowca i ok 10 miałam już bolesne skurcze, skakałam na piłce ale ledwo dawałam radę. Jak zobaczyłam pensetę do przebijania wód płodowych tak się zdenerwowałam, że dziecku od razu tętno spadło podali mi maskę z tlenem i jakoś się uspokoiłam. Po przeniesieniu się na łóżko podpiełi mnie do ktg ciężko było wytrzymać, wtedy już krzyczałam z bólu. W pewnym momencie krzyczałam że nie dam rady, mój lekarz obiecał mi, że do pół godziny urodzę, zapytałam o godzinę była 11:30, zaczęliśmy rodzić. Mój lekarz bardzo mi pomagał, dociskał nogi mówił co mam robić,naciskał na brzuch delikatnie. Po 20 minutach na brzuszku miałam moje Kochane maleństwo, takie szczęście niesamowite
Zabrali go i dali za chwilę jeszcze raz w beciku już, dostał 6/7 punktów ponieważ był bardzo zmęczony.
Nagle nad sobą zobaczyłam lekarza i pielęgniarkę założył mi maskę na buzie i zapytał czy go słyszę, więcej nie pamiętam (nie wiedziałam, że mnie będą usypiać, myślałam, że dostanę znieczulenie miejscowe na szycie) Jak zaczęłam się budzić widziałam jakąś lampę, która się strasznie kręciła, próbowałam podnieść głowę ale spadała mi spowrotem, nie wiedziałam co się dzieję. Podobno bardzo długo się budziłam nawet lekarz zazartował do męża, że do świąt się nie obudzę, bo takie mam spanie, kiedy wkońcu oprzytomniałam zawieźli mnie na korytarz i tam zawołali męża. Długo leżałam tam ponieważ na położniczym nie było ani jednego wolnego miejsca i musiałam czekać aż kogoś wypiszą.
Cdn. bo maluch się obudził.

[Moderna]

Napisane przez monicca1989

Póki Filip śpi to napisze jak to było u mnie....

ale Cie przegonili w tym szpitalu.. w te i z powrotem..
ale fajnie, ze juz po
a w koncu po co Cie usypiali po porodzie, do szycia czy usuniecie lozyska?

Napisane przez strippi

One nie są aż tak grube jak te inne tkane, ale jednak są o wiele grubsze niż elastyki. Jednak myślę, że będzie ok.

Mam jeszcze wzór Safarii, właśnie na lato

ja bym się skusiła, bo 200zł za 2 to super cena!!

dziekuje, tylko teraz wybor jeszcze trudniejszy.. tylke wzorow i kolorow..

oby udalo sie Wam szybko opanowac ciemieniuche
a po czym poznalas? smarujesz czyms?

[strippi]

Napisane przez monicca1989

Póki Filip śpi to napisze jak to było u mnie...
W niedzielę 17.03 pojechaliśmy na IP ponieważ całą noc bolał mnie brzuch a do tego rano wymiotowałam. Mały się nie ruszał więc stwierdziliśmy, że lepiej sprawdzić. Na miejscu przyjęli mnie na odział wzięli na porodówkę, zrobili ktg skurcze jakieś tam były ale minimalne i nie porodowe. Przewieźli mnie na salę przedporodową i tam miałam czekać. Po południu przy rutynowym mierzeniu temperatury okazało się, że mam 38,2st pobrali mi krew na badania i wyszło, że mam jakąś infekcję. Kazali się spakować i wracać na porodówkę, padła decyzja o CC niestety zjadłam o 16 pół mandarynki i musiało minąć 5h aby anestezjolog zgodził się mnie uśpić. CC miała być o 21, zrobili mi lewatywę, podali mi 1litr płynów nawdniających, antybiotyk i antybiotyk na paciorkowca, przez myśl mi tylko przechodził roczny macierzyński urodzić dzień przed pal licho ale 2-3h przed to już trochę załowałam... Na szczęście przez te 5h które musiałam czekać temperatura spadła i zrezygnowali z cc do dnia następnego. Wróciłam z bagazami na salę przedporodową. W poniedziałek po obchodzie miałam badanie, rozwarcie na 2 palce stwierdzili, że będę rodzić naturalnie, nie kazali już nic jeść, kazali mi się spakować i czekać, za chwilę przyszła położna i powiedziała, ze jednak mogę jeść bo nie rodzę dzisiaj.
We wtorek i środę nie miałam badań więc tak sobie leżałam, miałam codziennie 2 razy ktg ale nic się nie pokazywało.
W czwartek po badaniu rozwarcie na 2,5 palca więc decyzja, że dzisiaj już będę rodzić, więc znów pakowanie i na porodówkę. (Miałam dość już tego pakowania i przenoszenia tych toreb)
O 9 zrobili lewatywę, podali oksytocynę (w miejscu gdzie miałam wenflon zrobił się siniak i nie chciało lecieć, założyli mi kolejny wenflon na drugiej ręce, tam też nie leciało bo igła do żyły podobno dotykała, więc trzeba było dociskać cały czas igłę aż zleci wszystko), podali antybiotyk na paciorkowca i ok 10 miałam już bolesne skurcze, skakałam na piłce ale ledwo dawałam radę. Jak zobaczyłam pensetę do przebijania wód płodowych tak się zdenerwowałam, że dziecku od razu tętno spadło podali mi maskę z tlenem i jakoś się uspokoiłam. Po przeniesieniu się na łóżko podpiełi mnie do ktg ciężko było wytrzymać, wtedy już krzyczałam z bólu. W pewnym momencie krzyczałam że nie dam rady, mój lekarz obiecał mi, że do pół godziny urodzę, zapytałam o godzinę była 11:30, zaczęliśmy rodzić. Mój lekarz bardzo mi pomagał, dociskał nogi mówił co mam robić,naciskał na brzuch delikatnie. Po 20 minutach na brzuszku miałam moje Kochane maleństwo, takie szczęście niesamowite
Zabrali go i dali za chwilę jeszcze raz w beciku już, dostał 6/7 punktów ponieważ był bardzo zmęczony.
Nagle nad sobą zobaczyłam lekarza i pielęgniarkę założył mi maskę na buzie i zapytał czy go słyszę, więcej nie pamiętam (nie wiedziałam, że mnie będą usypiać, myślałam, że dostanę znieczulenie miejscowe na szycie) Jak zaczęłam się budzić widziałam jakąś lampę, która się strasznie kręciła, próbowałam podnieść głowę ale spadała mi spowrotem, nie wiedziałam co się dzieję. Podobno bardzo długo się budziłam nawet lekarz zazartował do męża, że do świąt się nie obudzę, bo takie mam spanie, kiedy wkońcu oprzytomniałam zawieźli mnie na korytarz i tam zawołali męża. Długo leżałam tam ponieważ na położniczym nie było ani jednego wolnego miejsca i musiałam czekać aż kogoś wypiszą.
Cdn. bo maluch się obudził.

super! nie długo trwał poród
brawo dla was

[Dragusia88]

Napisane przez monicca1989

Witajcie po długiej nieobecności spędziłam w szpitalu 11 dni wczoraj w końcu wróciliśmy do domu. Nie dam rady nadrobić wątku nowego a nie mówiąc już o starym.
Filipek dostał żółtaczkę i dlatego tak długo Nas przytrzymali, dzisiaj skończył 1 tydzień. Niestety wskaźnik bilirubiny wczoraj był w górnej granicy i we wtorek do kontroli mamy jechać do neonatologa.

witamy w domu
za spadek bilirubiny

a do nas zaraz wpadną na chwile dziadki
u nas to tradycja ze maly w dzien nie bardzo spi. niestety nie wdal sie w spiocha mamusie
ciekawe jak to bedzie jak zostane sama

[strippi]

Napisane przez Moderna

dziekuje, tylko teraz wybor jeszcze trudniejszy.. tylke wzorow i kolorow..

oby udalo sie Wam szybko opanowac ciemieniuche
a po czym poznalas? smarujesz czyms?

Ja mam Safari i tą czarną z turkusowymi paskami cieniutkimi, zapomniałam jak się nazywa.
Safari mi się mega podoba właśnie taki letni wzór

Ciemieniuchę bardzo łatwo poznać, to taka łuska na głowie. Ma taką delikatną na czubku głowy, wygląda trochę jak płatki łupieżu.

http://mojniemowlak.pl/pielegnacja/c...ia-radzic.html

[LiwkaO]

Kochane wstawiam moje 6 tygodniowe ciasteczko

[Villga]

Napisane przez Mokka_83

Witajcie Mamusie. Nie nadrobie tych 17stron ale na pierwdzej stronie widzialam, ze mamy nowe Maluszki. Gratuluje wszystkim swiezo upieczonym rodzicom

Ja tylko na chwie bo nie mam glowy do internetu ostatnio. Moje mysli zaprzata tylko Leosiek i obawa o jego zdrowie W skrócie opowiem co i jak. No wiec w poniedzialek nie wyszlismy bo pediatra w związku z mała wagą synka i tą wadą stópki zalecił usg głowy i brzuszka. Mieli to zrobic we wtorek. Jednak w miedzyczasie Leo zaczął mi strasznie ulewać pokarm. Wręcz chlustać wszystkim co zjadł Pediatra zalecił badanie laryngologa, ktore mialo byc dzis. Wczoraj te oba usg na szczescie wyszly ok, ale gdy inny pediatra zobaczyl ile maly ulewa, to na ubiegłą noc zalecił by go nie karmic piersia- tylko kroplowke na wzmocnienie zeby sie nie odwodnil no i niestety wenfkon w główkę... Przeryczalam cala noc stojąc nad jego łóżeczkiem miziając go po najpiękniejszym na świecie pysiu Dzis rano porobili mu wszystkie podstawowe wyniki ktore wyszly ok. Jednak pediatra wysłał go jeszcz na rtg płuc i brzuszka. No i tu klops... masywne zapalenie płuc po stronie prawej... Nie musze Wam chyba pisac co przezywam odkąd to uslyszalam. Twarz mam juz spuchnietą od łez. Leosiek pojechal na neonatologie, jest w inkubatorze, dostaje tlen i jakies kroplowki. Odciagam i zanosze mu pokarm. Przez 10 dni będzie dostawał antybiotyk wiec przynajmniej tyle czasu spedzimy jeszcze w szpitalu. Ale to nie waezne... najwazniejsze by nasz najwiekszy skarb wyzdrowial Prosze Was, trzymajcie kciuki a kto wierzy niech sie modli...
Dodam tylko, ze juz wiem czym jest miłość macierzyńska... już w drugiej dobie po porodzie po prostu wsiąkłam gdy patrzyłam na twarz mojego synka... i w jego cudne oczy gdy chwytał nieporadnie cyca. Strasznie mi tego teraz brakuje. Mamy w pokoju mają dzidzusie przy sobia a ja moge tylko chodzic i zagladac przez szybke Jednak jak sobie pomysle co by moglo byc gdyby nas wypisali w poniedzialek...
Ściskam Was mocno i dziekuje za wszystkie dobre mysli

Trzymam bardzo mocno kciuki, żeby Mały wyzdrowiał jak najszybciej. I dużo sił dla Ciebie

Napisane przez ObserwujeCie

Hej
Dziedzic na swiecie i jego 62 cm i 4,5 kg....

Cisłam ile wlezie, ale nie złaził w dół i w końcu cc więc zaznałam i tego i tamtego..... Polecam ZZO współczuje wszystkim bez opcji, buziaki...

Duży chłopaczek, niech zdrowo rośnie
Gratulacje!!

Liwka: jakie słodziuchne ciasteczko
Strippi: Mam nadzieję, że ciemieniucha szybko Michałkowi zejdzie.

[oldzinx]

witam
Jestem po wizycie. I co, gin przepowiada że urodzę wcześniej niż 28 podobno brzuch się obniżył (nawet nie wiem kiedy), rozwarcie na "pół palca" jak to określił, szyjka ładnie się skraca i główka małego odpowiednio ułożona. Stwierdził że mam zielone światło do rodzenia Ale emocje, a ja chciałam na majówkę rodzić. No ale kto wie. Jak zadzwoniłam do TŻta to kazał mi do domu wracać i pralkę z ciuszkami nastawiać wystraszony mówi że piwa do porodu już nie tknie.

Idę was nadrabiać i pocytowac trochę