Brzuchatki radosne witają wiosnę- Mamy lipiec/sierpień 2013! cz.9

[lachryma]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40026700]Szczepionki to temat-masakra
U mnie już są kłótnie z TŻem na ten temat, bo mój TŻ jest ogólnie bardzo anty-spiskowym człowiekiem, czyta te wszystkie nowinki, doniesienia, a potem mi powie, że nie da zaszczepić dziecka. Ale ja na pewno te podstawowe szczepionki będę chciała podać. W jakiej formie - muszę poczytać. No i są różne firmy produkujące szczepionki... Jednym słowem: masakra. [/QUOTE]
właśnie zdałam sobie sprawę, że w ogóle nie czytam na ten temat i nie mam pojęcia na co szczepić na co nie, jakie są konieczne, a jakie tylko zalecane. nic nie wiem

[tweedledee]

misiaczka czapeczkę dostałam gratisowo Na rozmiarach tez się nie znam, zresztą rodzę latem, a nie jestem za przegrzewaniem dziecka, więc wątpie, że na początku wybitnie będę czapeczek używać.

Napisane przez lachryma

ja też jeszcze nieobrane
ja do ziemniaczków mam wczorajsze odkrycie z Lidla (załącznik), jeszcze tylko nie wiem którą paczkę wybrać, czyli to z oliwkami czy z mozarellą.
no i do tego surówka.

mmm lubię takie dziwactwa, zjadłabym

My dzisiaj na obiad mamy znowu rybkę, nie chcę mi się iść do sklepu bo mięso, tak tam wieje tylko dzisiaj do tego zamiast kapusty zrobię marchewkę z groszkiem

A co do szczepionek... też jeszcze zbytnio nie orientowałam się w temacie. Tyle co pamiętam przeboje mojej siostry - pierwsze dziecko, więc wiadomo, że chcieli dać małej wszystko, dlatego zdecydowali się na szczepionki skojarzone i dodatkowe. Po jednej ze szczepionek, nie pamiętam konkretnie której, mała dostała dosłownie jakiegoś szału, rzucała się na podłogę, uderzając jeszcze o nią głową... siostra ze szwagrem byli nieziemsko wręcz przerażeni. Dlatego ja osobiście zrobię tylko te podstawowe szczepionki, nic więcej, nawet jeszcze nie wiem konkretnie, na które się zdecyduje, ale na pewno nie na wszystkie.

A propos szczepień: wszystkie z was są zaszczepione przeciwko wzw typu c? Czy któraś nie jest i planuje szczepić się teraz (jeśli można)

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Pewnie, każdy robi tak, jak uważa za słuszne, wydaje mi się, że przy zagrożonej ciąży gin wykonuje więcej badań nawet na NFZ.
W każdym razie dla mnie bardziej komfortowe są wizyty prywatne+możliwość dzwonienia do gina nawet z takimi pierdołami jak biegunka.
Ale przy pierwszej ciąży chodziłam na NFZ i też był dobry lekarz, choć mało wylewny. Jednak miałam już później do niego za daleko, nie chciało mi się tak jeździć, jeszcze ze skurczami.

Napisane przez lachryma

właśnie zdałam sobie sprawę, że w ogóle nie czytam na ten temat i nie mam pojęcia na co szczepić na co nie, jakie są konieczne, a jakie tylko zalecane. nic nie wiem

Wszystko jest opisane w kalendarzu szczepień. Tam jest chyba z 5 czy 6 podstawowych szczepień, a potem te wszystkie pneumo, meningo, rotawirusy... Ale to już do decyzji rodziców. Z tego, co wiem, częściej te dodatkowe szczepienia robią rodzice posyłający dziecko do żłobka.

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

Napisane przez tweedledee

A propos szczepień: wszystkie z was są zaszczepione przeciwko wzw typu c? Czy któraś nie jest i planuje szczepić się teraz (jeśli można)

C czy B?
Przeciwko B jestem, miałam te 3 szczepionki już lata temu.
A przeciwko C nie wiedziałam, że jest szczepionka.

[mela1234]

Witam
Ale mam nadrabiania!
Ponieważ rano i w nocy nie czułam w ogóle ruchów i mimo próśb i gróźb dzieć nie chciał kopnąć to zawiozłam Małgosię do przedszkola i wracając wstąpiłam sobie do przychodni co by mi może stetoskopem lekarz posłuchał. Tam nic nie wysłuchał, panika i karetka. Zawieźli mnie do szpitala, tam ktg ruchy czuć i możemy panią przyjąć na obserwację. Więc się zgodziłam. Ale zanim mąż przyjechał po 40 minutach to doszłam do wniosku, że po co mam leżeć całe święta (choć nadzieja, że wypuszczą mnie w sob była) skoro muszę zrobić to i tamto, i Małgosi przedstawienie w przedszkolu itd. Poszłam do lekarza, zapytałam czy są medyczne wskazania do mojego pozostania w szpitalu. Powiedział, że bardziej są psychiczne wskazania (żebym się lepiej czuła jako zaopiekowana) no i chyba złość, że NFZ im nic nie wypłaci. Zdecydowałam się na własne żądanie wyjść. Ogólnie na wpisie panie położne powątpiewały w moją potrzeby bycia na oddziale więc tak sobie pomyślałam, że chyba nie jest źle. Potem ruchy zaczęłam czuć i jest ok. I oby tak dalej, ale strachu się najadłam! Teraz kończę gotować pomidorową i zaraz wezmę się za jedzenie.
Aha i nie sprzątam na te święta mam dość nerwów.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez mela1234

Witam
Ale mam nadrabiania!
Ponieważ rano i w nocy nie czułam w ogóle ruchów i mimo próśb i gróźb dzieć nie chciał kopnąć to zawiozłam Małgosię do przedszkola i wracając wstąpiłam sobie do przychodni co by mi może stetoskopem lekarz posłuchał. Tam nic nie wysłuchał, panika i karetka. Zawieźli mnie do szpitala, tam ktg ruchy czuć i możemy panią przyjąć na obserwację. Więc się zgodziłam. Ale zanim mąż przyjechał po 40 minutach to doszłam do wniosku, że po co mam leżeć całe święta (choć nadzieja, że wypuszczą mnie w sob była) skoro muszę zrobić to i tamto, i Małgosi przedstawienie w przedszkolu itd. Poszłam do lekarza, zapytałam czy są medyczne wskazania do mojego pozostania w szpitalu. Powiedział, że bardziej są psychiczne wskazania (żebym się lepiej czuła jako zaopiekowana) no i chyba złość, że NFZ im nic nie wypłaci. Zdecydowałam się na własne żądanie wyjść. Ogólnie na wpisie panie położne powątpiewały w moją potrzeby bycia na oddziale więc tak sobie pomyślałam, że chyba nie jest źle. Potem ruchy zaczęłam czuć i jest ok. I oby tak dalej, ale strachu się najadłam! Teraz kończę gotować pomidorową i zaraz wezmę się za jedzenie.
Aha i nie sprzątam na te święta mam dość nerwów.

Uffff całe szczęście

A co do stetoskopu - to ja już to pisałam wcześniej, że nie mogłabym go mieć, bo czasami nawet lekarze nie słyszą tętna przez niego, wystarczy, że dzieć jest inaczej ułożony

[karolajn1987]

Napisane przez mela1234

Witam
Ale mam nadrabiania!
Ponieważ rano i w nocy nie czułam w ogóle ruchów i mimo próśb i gróźb dzieć nie chciał kopnąć to zawiozłam Małgosię do przedszkola i wracając wstąpiłam sobie do przychodni co by mi może stetoskopem lekarz posłuchał. Tam nic nie wysłuchał, panika i karetka. Zawieźli mnie do szpitala, tam ktg ruchy czuć i możemy panią przyjąć na obserwację. Więc się zgodziłam. Ale zanim mąż przyjechał po 40 minutach to doszłam do wniosku, że po co mam leżeć całe święta (choć nadzieja, że wypuszczą mnie w sob była) skoro muszę zrobić to i tamto, i Małgosi przedstawienie w przedszkolu itd. Poszłam do lekarza, zapytałam czy są medyczne wskazania do mojego pozostania w szpitalu. Powiedział, że bardziej są psychiczne wskazania (żebym się lepiej czuła jako zaopiekowana) no i chyba złość, że NFZ im nic nie wypłaci. Zdecydowałam się na własne żądanie wyjść. Ogólnie na wpisie panie położne powątpiewały w moją potrzeby bycia na oddziale więc tak sobie pomyślałam, że chyba nie jest źle. Potem ruchy zaczęłam czuć i jest ok. I oby tak dalej, ale strachu się najadłam! Teraz kończę gotować pomidorową i zaraz wezmę się za jedzenie.
Aha i nie sprzątam na te święta mam dość nerwów.

Wiem co przeszlas dobrze, ze wszystko ok leniwy okres chyba miały te nasze robaczki

[surka]

Napisane przez lachryma

ja też jeszcze nieobrane
ja do ziemniaczków mam wczorajsze odkrycie z Lidla (załącznik), jeszcze tylko nie wiem którą paczkę wybrać, czyli to z oliwkami czy z mozarellą.
no i do tego surówka.

To z mozarell też muszę sróbować

Napisane przez fiazo

czemu istnieje cały czas stereotyp, że na nfz są 3 usg
ja już chyba z 6 miałam, sprzęt ma dobry, wizyty na godzinę umawiane

Ja nie wiem czy o stereotyp czy nie. Ja chodzę na nfz i póki co miałam 3 usg,

1 na potwierdzenie ciązy ok 6tc
2 usg genetyczne
3 usg połówkowe i wiem że będę miała jeszcez w 30 tc.

A tak mam wizytę co oik 4-5 tyg i mam badania na samolocie oraz słuchanie serduszka;

[Rockyyy]

Napisane przez Margosia__

Właśnie... dawno o jedzeniu nie było

Widzisz jak dbam o stałe tematy tego forum?

Napisane przez lachryma

ja też jeszcze nieobrane
ja do ziemniaczków mam wczorajsze odkrycie z Lidla (załącznik), jeszcze tylko nie wiem którą paczkę wybrać, czyli to z oliwkami czy z mozarellą.
no i do tego surówka.

Ja bym wzięła z mozarellą

A testowałaś moze mrożonki-tj.makaron z sosem albo ryż z warzywami i chyba kurczakiem made in Lidl? Ostatnio sie zastanawialismy z Tż-em czy nie kupic na sprobowanko?

Napisane przez Margosia__

Ty tak myślisz

Napisane przez BelleFramboise

Szykuję się na szkołę rodzenia

zdaj nam potem relacje

[surka]

Napisane przez mela1234

Witam
Ale mam nadrabiania!
Ponieważ rano i w nocy nie czułam w ogóle ruchów i mimo próśb i gróźb dzieć nie chciał kopnąć to zawiozłam Małgosię do przedszkola i wracając wstąpiłam sobie do przychodni co by mi może stetoskopem lekarz posłuchał. Tam nic nie wysłuchał, panika i karetka. Zawieźli mnie do szpitala, tam ktg ruchy czuć i możemy panią przyjąć na obserwację. Więc się zgodziłam. Ale zanim mąż przyjechał po 40 minutach to doszłam do wniosku, że po co mam leżeć całe święta (choć nadzieja, że wypuszczą mnie w sob była) skoro muszę zrobić to i tamto, i Małgosi przedstawienie w przedszkolu itd. Poszłam do lekarza, zapytałam czy są medyczne wskazania do mojego pozostania w szpitalu. Powiedział, że bardziej są psychiczne wskazania (żebym się lepiej czuła jako zaopiekowana) no i chyba złość, że NFZ im nic nie wypłaci. Zdecydowałam się na własne żądanie wyjść. Ogólnie na wpisie panie położne powątpiewały w moją potrzeby bycia na oddziale więc tak sobie pomyślałam, że chyba nie jest źle. Potem ruchy zaczęłam czuć i jest ok. I oby tak dalej, ale strachu się najadłam! Teraz kończę gotować pomidorową i zaraz wezmę się za jedzenie.
Aha i nie sprzątam na te święta mam dość nerwów.

Dobrze, że obeszło się na strachu i niech nam więcej dzieciacki nie robią takiego psikusa

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

http://biznes.onet.pl/bosacka-zarzuc...3,1,news-detal

A to ciekawe... Lubię oglądać ten program Bosackiej, oprócz tych jej przebieranek. A program Guzikowej jest dla odmiany straszny, ona w ogóle nie umie gotować, a ciasta jej wychodzą same zakalce...

[idzia111]

Napisane przez Katerine2

Jeezuuuu dziewczyny straszny dzis bedzie temat w "Rozmowach w toku" przy zwiastunie ryczalam

Ja nie będę tego oglądała, bo się poryczałam już na zwiastunie.

Napisane przez domciatko

no tak rozumiem teraz
bo juz mi sie zdawalo, ze zle cos zrozumialam.

no a co wy na tych usg macie? jakieś specjalne kuracje dla dziecka?
jakies specyfiki macie na podtrzymanie zycia tego dziecka?
co dokladnie na tych usg jest co gwarantuje ze dziecko sie urodzi?

USG daje np. to co mojej kuzynce. Jej córeczka miała operacje na serduszko jeszcze w łonie mamy. Wada była wykryta na USG w 28 tc. A normalnie nie miałaby tego USG. Dziecko ma juz 2 latka rozwija się jak trzeba, biega i jest śliczną dziewczynką. Kardiolog twierdzi, że gdyby nie ta operacja mała nie miałaby szans na przeżycie.

A przypadków wcześniejszych cc znam na pewno 5. Z wyników USG wychodziło, że jest coś nie tak alb ,że ciążą zagraża mamie i w 32-36 cc. Dzieci były w inkubatorach, ale są zdrowe.

Czasami też dzieki pomiarom USG wykrywa się cukrzycę albo inne zaburzenia, które nie wyszły na badaniach. Taki przypadek znam jeden tylko, ale skoro dało się to znaczy, że można. Dziecko było bardzo duże i to zaniepokoiło lekarza.

I mam jeszcze jeden przypadek, który jest straszny, bo koleżance ledwo macice i zycie uratowali, a o ratowaniu dziecka nie było już mowy. Ona w Pl mieszka, ale była raz na usg w 13tc, i aż do 28tc nie chodziła na usg. I w sumie przez jej bezmyślność skończyło się tragicznie. Dziecko miało poważną wadę więc nie dało rady, ale ze swoje życie dodatkowo naraziła. Nie myślała o tż, który straciłby i dziecko i żonę. Ale ona to już totalna skrajność. W sumie takich bezmyślnych osób nie znam więcej.

[Rockyyy]

Napisane przez iwona335

czy my nie mamy tych samych TŻ? :wow: też miał wolne, od soboty do środy <

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40026700]Szczepionki to temat-masakra
U mnie już są kłótnie z TŻem na ten temat, bo mój TŻ jest ogólnie bardzo anty-spiskowym człowiekiem, czyta te wszystkie nowinki, doniesienia, a potem mi powie, że nie da zaszczepić dziecka. Ale ja na pewno te podstawowe szczepionki będę chciała podać. W jakiej formie - muszę poczytać. No i są różne firmy produkujące szczepionki... Jednym słowem: masakra.
)[/QUOTE]
No trzeba powoli ogarnąc ten temat....

Napisane przez fiazo

czemu istnieje cały czas stereotyp, że na nfz są 3 usg
ja już chyba z 6 miałam, sprzęt ma dobry, wizyty na godzinę umawiane

chyba zalezy od pacjentki,gina,przychodni .Ja chodze na nfz ale badania mam prywatnie bo przychodnia nie ma umowy z zadnym labkiem ...

Napisane przez karolajn1987

A ja już po obiedzie. Nalatałam się dziś jak głupia i mi brzuch twardnieje..
Przyszly moje koszule do szpitala bardzo fajne są i cienki material. No i tanie :p jak któraś chce to wrzuce linki

Daj link,chciałabym cosik juz zamowic a skoro jestes zadowolona to i moze Rockyy skorzysta

Napisane przez mela1234

Witam
Ale mam nadrabiania!
Ponieważ rano i w nocy nie czułam w ogóle ruchów i mimo próśb i gróźb dzieć nie chciał kopnąć to zawiozłam Małgosię do przedszkola i wracając wstąpiłam sobie do przychodni co by mi może stetoskopem lekarz posłuchał. Tam nic nie wysłuchał, panika i karetka. Zawieźli mnie do szpitala, tam ktg ruchy czuć i możemy panią przyjąć na obserwację. Więc się zgodziłam. Ale zanim mąż przyjechał po 40 minutach to doszłam do wniosku, że po co mam leżeć całe święta (choć nadzieja, że wypuszczą mnie w sob była) skoro muszę zrobić to i tamto, i Małgosi przedstawienie w przedszkolu itd. Poszłam do lekarza, zapytałam czy są medyczne wskazania do mojego pozostania w szpitalu. Powiedział, że bardziej są psychiczne wskazania (żebym się lepiej czuła jako zaopiekowana) no i chyba złość, że NFZ im nic nie wypłaci. Zdecydowałam się na własne żądanie wyjść. Ogólnie na wpisie panie położne powątpiewały w moją potrzeby bycia na oddziale więc tak sobie pomyślałam, że chyba nie jest źle. Potem ruchy zaczęłam czuć i jest ok. I oby tak dalej, ale strachu się najadłam! Teraz kończę gotować pomidorową i zaraz wezmę się za jedzenie.
Aha i nie sprzątam na te święta mam dość nerwów.

OMG ale przezycia....Dobrze ze wszystko w porządku
Kochana nie stresuj sie,olej sprzątanie i itp. gonitwy i odpoczywaj
A maluszek niech kopieee
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40027014]Uffff całe szczęście

A co do stetoskopu - to ja już to pisałam wcześniej, że nie mogłabym go mieć, bo czasami nawet lekarze nie słyszą tętna przez niego, wystarczy, że dzieć jest inaczej ułożony [/QUOTE]
Ja tez bym nie mogła miec bom panikaraaaa.
Jak lezałam na obserwacji to :
1) polozna nie mogła odsłuchac bicia serca-ja shizzzz-powód: te urządzonko małe się rozładowało
2) polozna nie mogła odsłuchac serducha-jezdziła mi po brzuchu,jezdziła-ja -schizzzzz-powód: mała sie tak uparcie obróciła ze utrudniała współpracę....

[lachryma]

Napisane przez Rockyyy

A testowałaś moze mrożonki-tj.makaron z sosem albo ryż z warzywami i chyba kurczakiem made in Lidl? Ostatnio sie zastanawialismy z Tż-em czy nie kupic na sprobowanko?

jeszcze nie, dopiero zaczynam swoją kulinarną przygodę z Lidlem
dziś próbuję kuleczek z mozzarellą

[karolajn1987]

Napisane przez Rockyyy

Daj link,chciałabym cosik juz zamowic a skoro jestes zadowolona to i moze Rockyy skorzysta

ależ proszę Cię bardzo moja droga
http://allegro.pl/koszula-koszulka-n...102002562.html stąd mam dwie, czerwona i fioletowa
http://allegro.pl/koszula-koszulka-n...050838174.html i taką zieloną, ale ona już taka babcina i w ogóle jakaś większa od tych poprzednich

[Rockyyy]

Napisane przez lachryma

jeszcze nie, dopiero zaczynam swoją kulinarną przygodę z Lidlem
dziś próbuję kuleczek z mozzarellą

Daj znac jak samkowały.To jak bd w Lidlu to kupie te mrozonke i obadamy

[magolina]

Czytałam, że była wymiana zdań co do ilości usg. Ja uważam, że inaczej tez na to patrzy ktoś, kto przeżył stratę dziecka, a inaczej ktoś, kto nigdy z takim tematem nie miał bliższej/osobistej styczności.
Ja nie wyobrażam sobie nie mieć usg co 4 tygodnie, a gdyby była możliwość to mogłabym chodzić co tydzień wiem, ile stresu kosztowały mnie pierwsze wizyty kiedy nie czułam ruchów i zastanawianie się czy dziecko żyje czy cos się złego stało. Niestety, psycha jest zwichnięta już do końca życia
Mój spokój po usg jest bezcenny.
To jest trochę tak jak z poważnym wypadkiem samochodowym - czesto człowiek już do końca życia boi się jeździć/prowadzić, a niektórzy nawet do samochodu nie wsiądą....

Napisane przez mela1234

Witam
Ale mam nadrabiania!
Ponieważ rano i w nocy nie czułam w ogóle ruchów i mimo próśb i gróźb dzieć nie chciał kopnąć to zawiozłam Małgosię do przedszkola i wracając wstąpiłam sobie do przychodni co by mi może stetoskopem lekarz posłuchał. Tam nic nie wysłuchał, panika i karetka. Zawieźli mnie do szpitala, tam ktg ruchy czuć i możemy panią przyjąć na obserwację. Więc się zgodziłam. Ale zanim mąż przyjechał po 40 minutach to doszłam do wniosku, że po co mam leżeć całe święta (choć nadzieja, że wypuszczą mnie w sob była) skoro muszę zrobić to i tamto, i Małgosi przedstawienie w przedszkolu itd. Poszłam do lekarza, zapytałam czy są medyczne wskazania do mojego pozostania w szpitalu. Powiedział, że bardziej są psychiczne wskazania (żebym się lepiej czuła jako zaopiekowana) no i chyba złość, że NFZ im nic nie wypłaci. Zdecydowałam się na własne żądanie wyjść. Ogólnie na wpisie panie położne powątpiewały w moją potrzeby bycia na oddziale więc tak sobie pomyślałam, że chyba nie jest źle. Potem ruchy zaczęłam czuć i jest ok. I oby tak dalej, ale strachu się najadłam! Teraz kończę gotować pomidorową i zaraz wezmę się za jedzenie.
Aha i nie sprzątam na te święta mam dość nerwów.

Najważniejsze, że wszystko jest ok

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40027164]http://biznes.onet.pl/bosacka-zarzuc...3,1,news-detal

A to ciekawe... Lubię oglądać ten program Bosackiej, oprócz tych jej przebieranek. A program Guzikowej jest dla odmiany straszny, ona w ogóle nie umie gotować, a ciasta jej wychodzą same zakalce...[/QUOTE]

A mnie też to wkurza, że Guzikowa tak to chelpi się zdrowym odzywaniem, niby tak zdrowo gotuje itp. a reklamuje jakieś g.ó.w.n.o na odchudzanie, które trzeba jeść 5 razy dziennie taka lekka hipokryzja.

[Rockyyy]

Napisane przez karolajn1987

ależ proszę Cię bardzo moja droga
http://allegro.pl/koszula-koszulka-n...102002562.html stąd mam dwie, czerwona i fioletowa
http://allegro.pl/koszula-koszulka-n...050838174.html i taką zieloną, ale ona już taka babcina i w ogóle jakaś większa od tych poprzednich

Dziękujeeeee
Te pierwsze są super.Moze nakręce Tż-a.Skoro mi juz podkłady kupił to i na koszulke go naciągnę

---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

Napisane przez magolina

Czytałam, że była wymiana zdań co do ilości usg. Ja uważam, że inaczej tez na to patrzy ktoś, kto przeżył stratę dziecka, a inaczej ktoś, kto nigdy z takim tematem nie miał bliższej/osobistej styczności.
Ja nie wyobrażam sobie nie mieć usg co 4 tygodnie, a gdyby była możliwość to mogłabym chodzić co tydzień wiem, ile stresu kosztowały mnie pierwsze wizyty kiedy nie czułam ruchów i zastanawianie się czy dziecko żyje czy cos się złego stało. Niestety, psycha jest zwichnięta już do końca życia
Mój spokój po usg jest bezcenny.
To jest trochę tak jak z poważnym wypadkiem samochodowym - czesto człowiek już do końca życia boi się jeździć/prowadzić, a niektórzy nawet do samochodu nie wsiądą....

Ja najchetniej miałabym te usg w domu (żartuje)

[karolajn1987]

Napisane przez Rockyyy

Dziękujeeeee
Te pierwsze są super.Moze nakręce Tż-a.Skoro mi juz podkłady kupił to i na koszulke go naciągnę

no właśnie te mi się też podobają bardziej tamtą pewnie wywalę po.
Są tanie i z fajnego materiału

[mela1234]

Jutro tylko przedstawienie w przedszkolu a potem zakupy i do domu, a teraz leżę. Pomidorowa wyszła mi super.

[tweedledee]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40026931]
C czy B?
Przeciwko B jestem, miałam te 3 szczepionki już lata temu.
A przeciwko C nie wiedziałam, że jest szczepionka.[/QUOTE]
Tak, tak, b, właśnie się zastanawiam, bo nie wiem nawet czy w ciąży można

[Ewusia709]

Mela dobrze, że się upewniłaś, że z Maluszkiem wszystko ok. Ale strachu ile się najadłaś to nie zazdroszczę.

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40027164]http://biznes.onet.pl/bosacka-zarzuc...3,1,news-detal

A to ciekawe... Lubię oglądać ten program Bosackiej, oprócz tych jej przebieranek. A program Guzikowej jest dla odmiany straszny, ona w ogóle nie umie gotować, a ciasta jej wychodzą same zakalce...[/QUOTE]

Ja bym nawet bardzo lubiła program Bosackiej, ale te przebieranki właśnie i takie sceny dziwne, sposób mówienia do widzów jak do idiotów strasznie mnie zniechęca. Ostatnio próbowałam obejrzeć jeden odcinek "O Matko" i się bardzo zawiodłam, bo raz, że właśnie idiotyczne sceny, a dwa, że kilka rzeczy, które były mówione w tym programie nie do końca zgadzały się z tym co wcześniej wyczytałam w literaturze i po obejrzeniu urywka tego programu zrezygnowałam...
Programu Guzikowej nie widziałam.

[elaine-blath]

Napisane przez lachryma

nie dość, że podważasz moją normalność (cokolwiek to znaczy), to jeszcze zwalasz na innych

Margosiu: i to na mnie!

Lachryma: napisałam tak, bo jestem leniwa i nie chciało mi się wymieniać każdej z osobna:P do tego Twoja i Perse wypowiedz jest wlaściwie dokładnie tym, o czym sama myślałam.

---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

Napisane przez mela1234

Witam
Ale mam nadrabiania!
Ponieważ rano i w nocy nie czułam w ogóle ruchów i mimo próśb i gróźb dzieć nie chciał kopnąć to zawiozłam Małgosię do przedszkola i wracając wstąpiłam sobie do przychodni co by mi może stetoskopem lekarz posłuchał. Tam nic nie wysłuchał, panika i karetka. Zawieźli mnie do szpitala, tam ktg ruchy czuć i możemy panią przyjąć na obserwację. Więc się zgodziłam. Ale zanim mąż przyjechał po 40 minutach to doszłam do wniosku, że po co mam leżeć całe święta (choć nadzieja, że wypuszczą mnie w sob była) skoro muszę zrobić to i tamto, i Małgosi przedstawienie w przedszkolu itd. Poszłam do lekarza, zapytałam czy są medyczne wskazania do mojego pozostania w szpitalu. Powiedział, że bardziej są psychiczne wskazania (żebym się lepiej czuła jako zaopiekowana) no i chyba złość, że NFZ im nic nie wypłaci. Zdecydowałam się na własne żądanie wyjść. Ogólnie na wpisie panie położne powątpiewały w moją potrzeby bycia na oddziale więc tak sobie pomyślałam, że chyba nie jest źle. Potem ruchy zaczęłam czuć i jest ok. I oby tak dalej, ale strachu się najadłam! Teraz kończę gotować pomidorową i zaraz wezmę się za jedzenie.
Aha i nie sprzątam na te święta mam dość nerwów.

uff dobrze ze już w domu i nie sprzątaj a co!

[Rockyyy]

Mykam ,Tz wrocił.Bd pozniej moze

[cynamon_owa]

Tyle co w te 2 dni się nabiegaliśmy to głowa mała- znaleźliśmy dwa wózki i teraz myślimy, który wybrać- jutro tylko musimy zobaczyć ten drugi na żywo i myślę, że podejmiemy decyzję
Myślimy nad Tako Tambero albo Camarelo Sevilla (wydał nam się bardzo solidny i posiada wszystko czego oczekujemy od wózka)- za to Xlander x move został już zdyskwalifikowany
Jutro rano idę na glukozę- proszę o trzymanie kciuków żeby udało mi się ją wypić

Wstawiałam zdjęcie do klubu

[lachryma]

Napisane przez tweedledee

Tak, tak, b, właśnie się zastanawiam, bo nie wiem nawet czy w ciąży można

ja mam ochronę i na A i na B

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez magolina

A mnie też to wkurza, że Guzikowa tak to chelpi się zdrowym odzywaniem, niby tak zdrowo gotuje itp. a reklamuje jakieś g.ó.w.n.o na odchudzanie, które trzeba jeść 5 razy dziennie taka lekka hipokryzja.

Oooo tak Makabra....

Napisane przez tweedledee

Tak, tak, b, właśnie się zastanawiam, bo nie wiem nawet czy w ciąży można

Nie mam pojęcia...

[lachryma]

Napisane przez elaine-blath

Lachryma: napisałam tak, bo jestem leniwa i nie chciało mi się wymieniać każdej z osobna:P do tego Twoja i Perse wypowiedz jest wlaściwie dokładnie tym, o czym sama myślałam.

spooko loko, ja tak z przekąsem pisałam
nie bierz tego na serio, podobnie jak z tym pisaniem nicka

[cynamon_owa]

Napisane przez mela1234

Witam
Ale mam nadrabiania!
Ponieważ rano i w nocy nie czułam w ogóle ruchów i mimo próśb i gróźb dzieć nie chciał kopnąć to zawiozłam Małgosię do przedszkola i wracając wstąpiłam sobie do przychodni co by mi może stetoskopem lekarz posłuchał.

Uff... dobrze, że wszystko ok Teraz odpoczywaj i niczym się nie przejmuj

[Neni1984]

Napisane przez Margosia__

Ja się go pytam "Kochasz mnie?" on odpowiada "Nie", no to mu mówię "No to Ci udowodnię, że mnie Kochasz- będziemy się teraz całować" ... No i z dwojga złego woli powiedzieć, że mnie Kocha

Napisane przez tweedledee

Przyszły mi przed chwilą body Jestem zadowolona. Jedne przyszły nieciekawe, tak, że wywaliłam je razem z kopertą bąbelkową Ale w zamian babka wysłała mi parę bardzo ładnych, więc bilans się zgadza... no i mam pierwszą czapeczkę

Ooo przyszły Ci? To pewnie moje też czekają na mnie na poczcie. A które musiałaś wyrzucić?

Jenyyy ale się zmęczyłam
Byłam w Tesco, połaziłam po naszej galerii i kupiłam sobie w końcu nowy stanik-75 G Mierzyłam chyba z 10, nic na mnie nie pasowało Kupiłam też granatową bluzeczkę bawełnianą do chodzenia na codzień oraz czarną z krótkim rękawem i kołnierzykiem z białych koralików-bardzo fajna, bo długa No i jeszczcze bladoróżową koszulkę do spania z wszytym podtrzymaniem na biust-niby takim stanikiem. Upolowałam też żółty polarowy kocyk za 5 zł

Ponadto przyszły dziś do mnie kolejne paczki, a w nich granatowa koszulka z miętowym kołnierzykiem i mankietami - na wzór tej białej co wstawiłam do klubu tylko mniej rozciągliwy materiał, choć skład niby taki sam
I paka z akcesoriami-pieluchy, podkłady na łóżko, kremy do pupy itp. Ale najbardziej zszokowały mnie (i męża mojego) te podkłady poporodowe Bella Mama-one są ogromne Jak pieluchy wyglądają

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Ah i jeszcze dostałam dziś wyniki tarczycowe i TSH mam 3,0, czyli spadło mi Miałam 4,6. Ale mam we krwi obecne antyciała TPO - 7,34 IU/ml. Dziewczyny tarczycowe-znacie się?

[eveewe]

Napisane przez Neni1984

Ponadto przyszły dziś do mnie kolejne paczki, a w nich granatowa koszulka z miętowym kołnierzykiem i mankietami - na wzór tej białej co wstawiłam do klubu tylko mniej rozciągliwy materiał, choć skład niby taki sam
I paka z akcesoriami-pieluchy, podkłady na łóżko, kremy do pupy itp. Ale najbardziej zszokowały mnie (i męża mojego) te podkłady poporodowe Bella Mama-one są ogromne Jak pieluchy wyglądają

jeszcze sie bedziesz cieszyc ze sa jak pieluchy wiem co mowie.

Pamietajcie o Tantum Rosa dla tych ktore urodza SN bedzie to zbawienie (bynajmniej dla mnie bylo)

A ja ogarnelam znow chalupke, zawiozlam mame po dowod wrocilam a moj dziec z TZ nadal spia. Ide ich budzic bo mamy jechac do Groty Solnej (TZ glowe suszyl).

Ponadto juz ustalilam z tesciowa co pieke na swieta - bo ma imieniny w poniedzialek i zjada sie goscie, wiec cos trzeba pomoc.