Wrześniowo - październikowe mamusie 2013, cz. III

[zmienniczka]

Napisane przez matallewar

Mnie też podbrzusze pobolewa...

to jakies fatum chyba z tym pobolewaniem brzucha...mnie trzyma od jakis 3 dni...a nie mam no-spy niestety ani stac ani lezec..masakra

[LaLoca]

Napisane przez inwersja

ja zazwyczaj na brązy, kasztany i pochodne farbuje. ostatnio miałam ochotę na rude (też swego czasu nosiłam), ale rudości są mniej trwałe, więc jeśli już się zdecyduję, to odpuszę sobie takie odcienie
tego l'oreala raz użyłam i to była tragedia, bo potwornie wysuszył i zniszczył mi włosy. nigdy po farbowaniu nie wyglądały tak tragicznie dlatego nie jestem do niego przekonana

znalazłam jeszcze taką: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...color-gel.html
https://wizaz.pl/Fryzury/Nowosci-kos...a-farba-BioKap

muszę zapytać gin, gorzej tylko jak zabroni. to do września ludziom się nie pokazuję na oczy

A to klops. Ja nie zauważyłam wysuszenia po Loreal. To nie poradzę Ci nic niestety, bo się nie znam na farbach. W każdym razie ciężko znaleźć farbę bez amoniaku. Ja w rossku znalazłam tylko jedną :/ ale spieszyło mi się więc zaryzykowałam. Powodzonka w poszukiwaniach

[inwersja]

Napisane przez LaLoca

A to klops. Ja nie zauważyłam wysuszenia po Loreal. To nie poradzę Ci nic niestety, bo się nie znam na farbach. W każdym razie ciężko znaleźć farbę bez amoniaku. Ja w rossku znalazłam tylko jedną :/ ale spieszyło mi się więc zaryzykowałam. Powodzonka w poszukiwaniach

ta pianka ze schwarzkopf też jest bez amoniaku. używałam już kiedyś. aczkowiek przeglądam te naturalne farby, bo te drogeryjne pewnie mają jeszcze jakieś świństwa. ehh, poczekam do tej wizyty u gin. w pewnym sensie dobrze, że znów zima, bo i tak chodzę w czapkach,więc nie widać włosów
a po lorealu miałam siano zamiast włosów

[butterfly20]

Cześć

U mnie wczoraj sypało cały dzień, nasypało z 30 cm śniegu.
Masakra.

I okropnie się czuję,zaczynam myśleć,że to od stresu,że następnego dnia trzeba iść do pracy. W zeszłą niedzielę było to samo.Chyba mam problemy psychiczne

Oglądam właśnie wózki na All i widzę te Cosatto, nie wiem która z Was wstawiała.
Wzory śliczne,ale te stelaże wyglądają jakos niestabilnie.No i warto poczytać coś na temat ich fotelików, bo jednak bezpieczeństwo powinno być kwestią priorytetową.

[Fikusek82]

Hej dziewczyny!

Do tematu farbowania włosów w ciąży, w pierwszej farbowałam cały czas ta samą farbą i nikt mi nie zabraniał ani nic dzidzi nie było, sama się zastanawiam skąd się wzięła teoria że w ciąży włosów farbować nie wolno, tym razem też już zaliczyłam jedno farbowanie i zanim ciąża dobiegnie końca jeszcze z dwa razy zaliczę. Pewnych rzeczy mi zabronili ale głównie się do jedzenia odnosiło a o włosach nikt mi nigdy nic nie mówił, więc stwierdziłam, że wolno.

Któraś z dziewczyn sie pytała pare postów wcześniej o rożek z kokosowym wkładem, ja taki miałam i dla mnie to była totalna porażka, dziecko mi latało w tym rozku na wszystkie strony, w końcu sie wkurzyłam wkład wyciągnęłam i został mi miękki rożek i to było to, dzidzia owinieta jak należy i o wiele poręczniejszy był bez wkładu.

[misia332]

Co do rożków, zawsze na położnctwie, położne z noworodków wyjmowały wkłady z rożków.

[201704210903]

dzięki za rady w sprawie rożków- zamówiłam miękki, właściwie to zamawiałam poduszkę kojec, a rożek tylko dobrałam

co do farbowania włosów - użyłam szampon palette color& gloss

[bajka1807]

swieta swieta i po swietach

dzis wrocilam od mamuski, pol godz temu odwiozlam tz i znowu sama z mloda zostalam

mam nadzieje ze swieta minely radosnie, mimo bozonarodzeniowego klimatu

lacze sie w bolu z mamusiami ktorym brzuch dokucza, mi jakos sie spina i jakos to malo przyjemne, po wizycie w poniedzialek tez jakos pojawil sie brazowy sluz, ale na szczescie to jednodniowa akcja i napewno po badaniu.

co do wozkow, to mi juz bania peka, bo stwierdzilam ze nie ma dla mnie wozka idealnego
dzisiaj polowalam na kosz mojzesza, ale jak tz zobaczyl to zaraz po co na co bla bla blaaaa to sie wkurzylam ze az sie poplakalam masakra z tymi hormonami.

no i ciagle leci mi waga w dol, mam juz 4 kg do tylu

[SAMBAdiJANEIRO]

wow bajka niezle z ta waga ja mam jakis kg na plus juz... a w dodatku strasznie przez ostatnie dni mi brzuch wydelo tz stwierdzil ze juz wygladam ciazowo no ale w koncu 18 tydz zaczynamy w srode...

[bajka1807]

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

wow bajka niezle z ta waga ja mam jakis kg na plus juz... a w dodatku strasznie przez ostatnie dni mi brzuch wydelo tz stwierdzil ze juz wygladam ciazowo no ale w koncu 18 tydz zaczynamy w srode...

tez mialam kg na plusie, ale sobie poszedl masakra, ja sie zastanawiam jak to pozniej bedzie wygladalo
dostalam insuline od diabetologa ale pierdziele i nie biore, wole dalej z dieta probowac, odstawilam przekaske o 21:30, ostatni posilek 18-19 i cukier z rana na czczo od razu w normie. powalilo tych lekarzy z ta insulina, przy takich cukrach jakie mam to niedocukrzenia gwarantowane :/ ciekawe jak im sie wytlumacze

[SAMBAdiJANEIRO]

Napisane przez bajka1807

tez mialam kg na plusie, ale sobie poszedl masakra, ja sie zastanawiam jak to pozniej bedzie wygladalo
dostalam insuline od diabetologa ale pierdziele i nie biore, wole dalej z dieta probowac, odstawilam przekaske o 21:30, ostatni posilek 18-19 i cukier z rana na czczo od razu w normie. powalilo tych lekarzy z ta insulina, przy takich cukrach jakie mam to niedocukrzenia gwarantowane :/ ciekawe jak im sie wytlumacze

to masz tak samo jak ja z moim "nadcisnieniem"... tez mam leki na to i w koncu po debatach biore je... nie czuje sie po nich gorzej i cisnienie o dziwo mi nie spada wiec lykam

a co lekarze na spadek wagi? ja spadlam przez wymioty 2 kg i lekarz krecil nosem, a chudzielcem nie jestem

[bajka1807]

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

to masz tak samo jak ja z moim "nadcisnieniem"... tez mam leki na to i w koncu po debatach biore je... nie czuje sie po nich gorzej i cisnienie o dziwo mi nie spada wiec lykam

a co lekarze na spadek wagi? ja spadlam przez wymioty 2 kg i lekarz krecil nosem, a chudzielcem nie jestem

ja bede za tydzien z lekarzami debatowac na kontroli

a co do spadku, to tydzien temu gin powiedzial, ze mam sie nie przejmowac bo dziecko rosnie, brzuch rosnie. ja tam w sumie mam zapas, generalnie nie rozpaczam z tego powodu ze chudne, powiem nawet szczerze ze ta dieta to dla mnie blogoslawienstwo bo przynajmniej wiem, ze nie skoncze z waga prawie 90 kg ja sie tylko zastanawiam jak to bedzie z ta waga wraz ze wzrostem malucha czy bedzie czerpal ze mnie, czy jednak cos tam sie odlozy

[passion80]

grunt, że bobas rośnie no i jak piszesz,niedowagi nie masz

zastanawiam się czy iśc jutro do pracy czy poleżeć jeszcze jeden dzień

[bajka1807]

Napisane przez passion80

grunt, że bobas rośnie no i jak piszesz,niedowagi nie masz

zastanawiam się czy iśc jutro do pracy czy poleżeć jeszcze jeden dzień

lez

[SAMBAdiJANEIRO]

Napisane przez bajka1807

ja bede za tydzien z lekarzami debatowac na kontroli

a co do spadku, to tydzien temu gin powiedzial, ze mam sie nie przejmowac bo dziecko rosnie, brzuch rosnie. ja tam w sumie mam zapas, generalnie nie rozpaczam z tego powodu ze chudne, powiem nawet szczerze ze ta dieta to dla mnie blogoslawienstwo bo przynajmniej wiem, ze nie skoncze z waga prawie 90 kg ja sie tylko zastanawiam jak to bedzie z ta waga wraz ze wzrostem malucha czy bedzie czerpal ze mnie, czy jednak cos tam sie odlozy

ja tez nie rozpaczalam jak chudlam i nawet dzisiaj mowilam mezowi ze jesli dzidzia bedzie zdrowa to ja nie musze w ogole przytyc haha ja w sumie niedlugo 18 tc zaczynam a tez jeszcze nie przytylam za bardzo...brzuch mi wydelo i dzisiaj na wadze bylo +1 kg, ale wczoraj byla waga sprzed ciazy wiec nie wiem czy to swiateczne obzarstwo czy juz mi tak zostanie

Napisane przez passion80

grunt, że bobas rośnie no i jak piszesz,niedowagi nie masz

zastanawiam się czy iśc jutro do pracy czy poleżeć jeszcze jeden dzień

jesli masz mozliwosc to ja bym zostala i polezala odpoczynku nigdy dosc

[rubinka25]

Cześć Mamuśki!

Witam się po świętach. Widzę, że trochę na czas świąt przystopowałyście i nie naprodukowałyście zbyt wielu stron. Mimo wszystko nadrobię Was dopiero jutro, bo dziś jestem padnięta po 7 godzinach w aucie. No ale nareszcie w domu!!! Dużo prawdy jest w powiedzeniu: Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej! Jaka szczęśliwa byłam jak po prawie tygodniu poza domem dziś w końcu zasiadłam na mojej kanapie. Ehhh


No i przede wszystkim kochane z okazji w zasadzie już mijających świąt życzę Wam wszystkim duuużo zdrówka, szczęśliwych rozwiązań no i oczywiście szybkich i bezbolesnych porodów!!!

[passion80]

w środę miałam usg, to był 11tc5dc, doktorek stwierdził, że dziecko jest jeszcze trochę za małe żeby dokładnie obejrzeć. Kazał wziąć jeszcze jedno skierowanie od mojej gin. Z tym, że jest na urlopie, usg robią u nas tylko w środy(chodzę na nfz) i najszybciej by mi zrobili w 13tc5dc, nie za późno trochę
inaczej prywatnie

[LaLoca]

Napisane przez passion80

zastanawiam się czy iśc jutro do pracy czy poleżeć jeszcze jeden dzień

Jak możesz to weź wolne. Ja biorę dwa dni urlopu, bo w środę mam wizytę, a boję się panicznie ponownego krwawienia

[tancerka212]

hej
i po świętach
ale fajne zdjęcia maluszków wstawiłyście aż ciężko uwierzyć że wielkimi krokami zbliżamy się do waszych połówek ciąż- przecież dopiero co na zdjęciach z usg były same kropki
ale pojadłam w te święta starałam się wybierać ze stołu głównie owoce i sałatki ale jak tu się oprzeć kawałkowi sernika aż strach się ważyć chociaż do tej pory jeszcze nic nie przytyłam w ciąży więc nawet jak jeden kg mi wpadło to tragedii nie ma

[dirtymagic85]

No witam kobietki i ja poświątecznie już prawie
Pogoda niestety mile nas nie zaskoczyła w święta...wczoraj rodzinnie dzień spędziłam, kursowaliśmy z tżem po rodzicach od 10.00 do 20.30, a od 21.00 jeszcze ze znajomymi siedzieliśmy pół nocy, padnięta byłam, ale za to dzisiaj pełen relaks w domku tylko we dwoje....no, we troje przecież, jeszcze dzidziuś przecież, już po kilka razy dziennie go czuję, czasem seriami
Co do wagi to czuję, że przez te święta sporo przybędzie, brzuszek też mi juz bardziej wywaliło, już widać, że ciążowy, moja dawna nauczycielka chciała mi w kościele juz miejsca ustępować, ehh....

---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------

Przeczytałam też dwie strony do tyłu, Samba i Kaska87 macie super duże dzidziolki już!
A koleżankom plamiącym i z bolącymi brzuszkami życzę poprawy, mam nadzieję, że nic już przykrego wam się nie przydarzy i to takie śiąteczne wyskoki tylko, LaLoca a ty się dowiedz co było przyczyną, ale dobrze, że już nie krwawisz, trzymajcie się i dużo odpoczywajcie

[inwersja]

Napisane przez Fikusek82

Do tematu farbowania włosów w ciąży, w pierwszej farbowałam cały czas ta samą farbą i nikt mi nie zabraniał ani nic dzidzi nie było, sama się zastanawiam skąd się wzięła teoria że w ciąży włosów farbować nie wolno, tym razem też już zaliczyłam jedno farbowanie i zanim ciąża dobiegnie końca jeszcze z dwa razy zaliczę. Pewnych rzeczy mi zabronili ale głównie się do jedzenia odnosiło a o włosach nikt mi nigdy nic nie mówił, więc stwierdziłam, że wolno.

nasłuchałam się najpierw od maki, potem w szpitalu od kobitek, które już po porodzie były, że absolutnie nie wolno, że to wnika do krwioobiegu i do dziecka i zwyczajnie się boję
tylko z drugiej strony ja farbuję nie dlatego, że mi się mój kolor nudzi, ale dlatego, że jest mysi z siwymi pasemkami dlatego nie wyobrażam sobie żeby wytrzymać tyle miesięcy bez farby

właśnie zauważyłam, że mam cyce jak donice, wieeelkie i zwisające, nienawidzę ich!

[your Angel]

Słyszałam mnóstwo historii o tym, jak kobiety w ciąży tyły po 25 czy nawet 35 kilo. Przy czym większość przyznaje, że to głównie efekt obżarstwa a nie zatrucia ciążowego czy poważnych opuchnięć.

Ja też mam dni dużego apetytu, ale nie ulegam objadaniu. Kuzynka mnie "oświeciła", że wobec tego jeszcze nie wiem czym jest tak naprawdę ciąża... Bo jak mam zachciankę, to tak naprawdę ona nie jest moja, tylko po prostu dziecko tego chce - i ja nie powinnam z tym walczyć Powiedziała kobieta, która wcinała wtedy dziennie po parę Twixów i Snickersów.

Przyrost 2 kg w połowie mojej ciąży to duża niespodzianka Jem jak najzdrowiej, brzuszek już ciutkę widać. Niemal codziennie ostatnio pokazuję narzeczonemu brzuszek i każę mu podziwiać rozrost W końcu ze 3 dni temu przyznał, że zaczyna być troszkę widać. Przy czym jego siostra dziś mnie zbeształa, że nie mam wciągać brzucha...

[maharet1092]

Przez śnieżyce zasuwajac się przebija siny zając. Za nim jajo dzielnie pędzi, choć zimówki ktoś mu zwędził. Pewnie wina to baranka, bo od rana jest na sankach!!! Gdzieś widziano Mikołaja...to są Wielkanocne jaja!!!

Brzuch mi już urósł strasznie.Ubrałam sukienkę w święta, no trochę obcisła była, ale na to wzięłam marynarkę.Za jakiś czas patrzę do lusterka, a poniżej guzika od marynarki wydostaje się brzuszek.Dzisiaj wzięłam trochę szerszą tuniczkę, ale też widać.
Maż przyjechał aż na 3 dni, pogłaskał nas i poprzytulał no i odjechał
Gości było dużo aż 15 osób licząc moją córkę i chrześniaka.Ale juz spokój.Zmęczona jestem tymi świętami

[maharet1092]

Napisane przez your Angel

Ja też mam dni dużego apetytu, ale nie ulegam objadaniu. Kuzynka mnie "oświeciła", że wobec tego jeszcze nie wiem czym jest tak naprawdę ciąża... Bo jak mam zachciankę, to tak naprawdę ona nie jest moja, tylko po prostu dziecko tego chce - i ja nie powinnam z tym walczyć Powiedziała kobieta, która wcinała wtedy dziennie po parę Twixów i Snickersów.
:

No u mnie niestety zachcianki silniejsze ode mnie.A jak walczę to mam wyrzuty, że dziecku odmawiam.Ja startowałam jednak z niskiej wagi także nawet jak przytyję 20 kilo to tragedii nie będzie.

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------

Zjadłabym barszczyk, ale nie z samych buraków tylko z młodych liści.

[inwersja]

Napisane przez maharet1092

Przez śnieżyce zasuwajac się przebija siny zając. Za nim jajo dzielnie pędzi, choć zimówki ktoś mu zwędził. Pewnie wina to baranka, bo od rana jest na sankach!!! Gdzieś widziano Mikołaja...to są Wielkanocne jaja!!!

Brzuch mi już urósł strasznie.Ubrałam sukienkę w święta, no trochę obcisła była, ale na to wzięłam marynarkę.Za jakiś czas patrzę do lusterka, a poniżej guzika od marynarki wydostaje się brzuszek.Dzisiaj wzięłam trochę szerszą tuniczkę, ale też widać.
Maż przyjechał aż na 3 dni, pogłaskał nas i poprzytulał no i odjechał
Gości było dużo aż 15 osób licząc moją córkę i chrześniaka.Ale juz spokój.Zmęczona jestem tymi świętami

a ja tęsknię za takimi świętami, pełnymi ludzi, ciepła, rozmów. siedziałam w większości sama przed tv albo śpiąc

[misia332]

Napisane przez inwersja

a ja tęsknię za takimi świętami, pełnymi ludzi, ciepła, rozmów. siedziałam w większości sama przed tv albo śpiąc

Ja też, mama pojechała, a ja tak bardzo tęsknię za nią. Mimo, że TŻ jest, to bardzo chciałabym mieć mamę koło siebie.

[inwersja]

Napisane przez misia332

Ja też, mama pojechała, a ja tak bardzo tęsknię za nią. Mimo, że TŻ jest, to bardzo chciałabym mieć mamę koło siebie.

mój TŻ wyjechał akurat na święta, dziś wraca
moja matka - na szczęście - też jest w bezpiecznej odległości ode mnie, ja akurat nie mam powodów żeby za nią tęsknić

[misia332]

Napisane przez inwersja

mój TŻ wyjechał akurat na święta, dziś wraca
moja matka - na szczęście - też jest w bezpiecznej odległości ode mnie, ja akurat nie mam powodów żeby za nią tęsknić

Oj kochana To ja mam wręcz przeciwne relacje z mamą, pojechała w piątek, w środę wraca, a ja tęsknię jakby jej już dwa tygodnie nie było. Bardzo ją kocham i nie wyobrazam sobie na chwilę obecną mieszkania bez niej.

[inwersja]

Napisane przez misia332

Oj kochana To ja mam wręcz przeciwne relacje z mamą, pojechała w piątek, w środę wraca, a ja tęsknię jakby jej już dwa tygodnie nie było. Bardzo ją kocham i nie wyobrazam sobie na chwilę obecną mieszkania bez niej.

to masz szczęście
ja właściwie wyprowadziłam się z domu głównie dlatego żeby uciec od matki. z resztą ona i tak z daleka próbowała rządzić i niszczyć wszystko. teraz mam z nią większy kontakt, bo muszę. ale najlepiej wspominam czasy kiedy nie miałam z nią kontaktu po kilka miesięcy. i nawet po 4msc zerowego kontakt (nawet telefonicznego czy smsowego) nie zatęskniłam ani minuty. cóż, takie życie.

[misia332]

Napisane przez inwersja

to masz szczęście
ja właściwie wyprowadziłam się z domu głównie dlatego żeby uciec od matki. z resztą ona i tak z daleka próbowała rządzić i niszczyć wszystko. teraz mam z nią większy kontakt, bo muszę. ale najlepiej wspominam czasy kiedy nie miałam z nią kontaktu po kilka miesięcy. i nawet po 4msc zerowego kontakt (nawet telefonicznego czy smsowego) nie zatęskniłam ani minuty. cóż, takie życie.

Nie martw się, rodziców się nie wybiera, ja nie mam kontaktu z moim ojcem od 20 lat, a jak mieszkałam w Polsce to 20 minut drogi od niego. Nie wiem o mnie kompletnie nic, no teraz może wie, że się już nie ucze, bo zrezygnowałam z alimentów, cóż takie życie.