Już przymiarki u Nas w toku, ślubujemy w przyszłym roku! PM 2014 cz.10

[docik10]

No nareszcie udało mi się zalogować mam duuuużo nadrabiania. Do ślubu 499dni przekroczyłam w końcu 500 dni. Teraz to już pójdzie z górki

[monikkad]

Napisane przez swiat_katarzyny

Podeslesz strone?

kurcze mi najbardziej zalezy na rewelacyjnych fotach i filmie, bo na to będzie patrzylo sie całe zycie, a za 5 lat nikt nie bedzie pamietał, czy mieliscie na weselu udziec czy nie

W pierwszym poście pod moim nickiem jest link do nich.
Ale są z lubuskiego i poruszają się raczej tylko po naszym województwie, więc jeśli jesteś z innej części Polski to raczej nie dojadą, chociaż nie wiem, może i dojadą, można zawsze zapytać.

[Dotka90]

Karooolecka, kup sobie serum termoochronne Marion, taka mała czerwona buteleczka, 8zł do kupienia w Naturze. Chroni włosy, a przy okazji daje 'poślizg' dla prostownicy, więc powinna Cię przestać ciągnąć

Tycikata, powiem Ci, że mama ostro przesadza.
TŻ z nią jeździ, pomaga, jak go poprosi, to jest na jej zawołanie, a ona wymaga od niego żeby śmieci wynosił?!
No bez przesady, 15latce by korona z glowy nie spadła, jakby śmieci wyniosła, 50kg nie ważą

Poza tym: ja jestem zdania, że facet to nie duch święty, że ma wiedzieć KIEDY i CO potrzebuje Twoja matka, kiedy i gdzie ma ją zawieźć, co zrobić i w czym pomóc.
Uważam,że matka to dorosła osoba i sama powinna jasno komunikowac, jak potrzebuje pomocy.

Moja mama nie ma problemu z tym, żeby zadzwonić do mojego TŻta żeby pojechał z nią do dziadków, kiedy ja mam weekend na uczelni, czy tam w pracy.
I on bez problemu, wsiada w auto i jedzie.
Jak potrzebuje cokolwiek innego, to też dzwoni do mnie i mówi, jak mogę, to z nią jadę itd, jak nie, umawia się z TŻtem, czy to robią zakupy razem, czy jadą coś załatwić, czy trzeba coś ciężkiego kupić itd itd.
IMO to najlepsza sytuacja: potrzebujesz, to powiedz, nikt za nas przecież nie wie, czego i kiedy dokładnie potrzebujemy..

[adziia13]

Moje kochane!!
Witam się i oświadczam, że

WRACAM DO ŻYWYCH PO OPERACJI

Mam jakieś 30 (??) stron do nadrobienia i obawiam się, że w takim stanie nie dam rady, więc proszę bardzo, żeby któraś mi streściła co się działo jak mnie nie było

[aneczka25057]

Witam Was po świętach...
czemu to, co dobre tak szybko się kończy? z Tż spędziliśmy prawie całe święta. Odwiedziliśmy rodzinką (moją i Jego) było bardzo miło
Melduję, że nadrobiłam do str 43, więc jeszcze trochę mi zostało

Opiumalfa cudne te pudełeczka GRATULUJĘ POMYSŁU I WYKONANIA tekstami też jestem zachwycona aaaaa może jeśli zdecyduję się na druhny to zapożyczę Twój pomysł jeśli pozwolisz, oczywiście

Wiolix a Kościół będziecie sami dekorować?
Mi się marzą tiulowe dekoracje też przy ławkach + kwiaty oczywiście, najbardziej w takim stylu: http://www.alejkislubne.pl/index.php/kosciol ale Nasz kościół do tych mniejszych należy i po pierwsze goście nie będą mieli innej możliwości żeby wejść do ławek więc pewnie będzie to coś w tym stylu http://www.alejkislubne.pl/index.php/kosciol lub http://www.alejkislubne.pl/index.php/kosciol albo http://www.alejkislubne.pl/index.php/kosciol), a po drugie to ogólnie trzeba będzie uważać żeby nie przesadzić żeby nie było zbyt "napchane"

Kurcze, zanim tu trafiłam to myślałam, że wszystkie kwestie związane ze ślubem mam już obmyślone, a tu się okazuje ile rzeczy jeszcze muszę ogarnąć

Napisane przez Loczek_brown

matko dziołchy wy już lampiony i takie rzeczy kupujecie?? ja to nic na razie z takich rzeczy nie ogarniam bo mam wrażenie, że mi sie jeszcze z tysiąc razy odmieni

mam dokładnie tak samo i też nie raz podziwiam Was dziewczyny, że już tak skrupulatnie wszystkie dodatki kompletujecie... My jak na razie TYLKO pieniądze odkładamy

Napisane przez Loczek_brown

hihi inspiracji też mam mnóstwo, ale coś czuję, że to mnie w końcu zgubi bo będzie tego za dużo i nie będę się mogła zdecydować

no właśnie też się tego boję...

Jeśli chodzi o oprawę muzyczną ślubu, to my też rezygnujemy z organisty kościelnego (na pewno będzie inny), no i zastanawiam się nad skrzypcami i fletem poprzecznym

Napisane przez Blondi2989

Cikulada - trzymaj się Nie taki diabeł straszny jak go malują - pamiętaj, alkohol łączy ludzi i przełamuje każde bariery

Napisane przez ijaa

Będzie dobrze.
Pamiętam jak sama się stresowałam. Rodzice TŻa przyjechali do mojej mamy.
Pierwsze pięć minut było sztywne, bo Pan, bo Pani.
Tata TŻ przywiózł kwiaty - dla mojej Mamy i dla mnie, a Mama ciasto. Siedliśmy do stołu - cisza. Próbowałyśmy coś z siostrą TŻ atmosferę rozluźnić, ale średnio nam wyszło. Słowo do słowa, TŻ wstał i stwierdził, że.. to może on naleje po kieliszeczku i.. poszło! Zaraz rodzice przeszli na 'ty'. My z siostrą A. podpiłyśmy się winem i.. to był rewelacyjny wieczór.

Ehh... u nas też jeszcze nie było spotkania rodziców, planujemy je zrobić jakoś na wiosnę. A z tym alkoholem to dużo racji tylko u nas jest taki problem, ze mój tata nie bardzo może jest po przeszczepie leki codziennie już do końca życia będzie brał. Więc będziemy musieli wymyśleć coś innego jak się temat za bardzo nie będzie kleił... Ale najważniejsze, że zdrowie wróciło do normy

Napisane przez Dotka90

Bry, ja też się objadłam
Po świętach przechodzimy z TŻ na dietę, bo już naprawdę przeginamy.
Odkąd jestesmy razem oboje dużo przytyliśmy Tak to jest, jak są początki, randeczki, kebab w środku nocy, piwko, winko, słodycze, dogadzanie drugiej osobie.

A w czerwcu mamy wesele i przez te 2 m-ce wypadałoby zrzucić chociaż PARĘ kg. W lipcu mamy kolejne wesele.
A ja koło września chciałabym zacząć mierzyć sukienki, a chcę już mierzyć pod figurę, jaką będe mieć na ślubie, a nie że schudnę dużo i się okaże, że zupełnie inne fasony pasują.

Dotka łączę się w bólu. Też chcę zgubić "parę" kilogramów, tak mniej 10-12 nie wiecej i też mam takie plany żeby we wrześniu zacząć mierzyć kiecki także też muszę się w końcu za siebie wziąć! A ta pogoda jakoś szczególnie mnie nie zachęca

Anka nie rozumiem jak tak można - tym bardziej, że wiedział że święta spędzicie u Ciebie, są w końcu pewne granice. Kurcze bałabym się, że później będzie jeszcze gorzej Daj znać jak tam po rozmowie...
KaEs mój Tż też na szczęście tylko okazjonalnie sobie pozwala, co mnie bardzo cieszy i też nie mogę Mu niczego zarzucić. Jest tak samo opiekuńczy i kochany Dobre "egzemplarze" Nam się trafiły

Napisane przez Kate Noir

Mój by pewnie tak samo zareagował Ja tam nie zamierzam przesadzać z takimi szczegółami bo i tak nikt tego nie zauważy.

Właśnie to samo sobie pomyślałam, że nikt i tak by tego nie zauważył... więc i ja nie będę przesadzać z takimi rzeczami

Napisane przez missmalezji

Hej dziewczyny Zaskakujące zakończenie świąt
Przypomnę że z tź jesteśmy 8 lat, 4 lata temu mi się oświadczył. Dziś przyjechał na obiadek jak co roku ii...
Poporsił moich rodziców o moją rękę Dla mnie szampan, dla mamy kwiatek, dla taty pół litra

Ulala... jak miło
U nas w sumie oficjalnego proszenia o moją rękę też nie było. Oczywiście na drugi dzień po zaręczynach pojechaliśmy do rodziców. Dla mamy były kwiatki (+ upominek bo to akurat był Dzień Matki), dla taty wódeczka ale to było tak jakby poinformowanie o tym wydarzeniu i o dalszych planach... Później pojechaliśmy też do rodziców Tż, dla Jego mamy był taki sam zestaw przygotowany, no i tata też % dostał

PRZEPRASZAM za tak długiego posta, ale tyle ciekawych tematów poruszyłyście... a nie było mnie tylko przez święta. A dzisiaj wizaż mi szalał i wcześniej nie było mowy o nadrabianiu! Dobra, Lecę dalej Was czytać

[kroooliczek89]

Napisane przez swiat_katarzyny

Zaręczyny odbyły się na poczatku grudnia 2012 roku - były zaplanowane i przemyślane, sama wybierałam pierścionek także nie było niespodzianek ani łez, ale było pięknie a Tż i tak miał mega stresa

I od tego grudnia ciagle gadamy o tej organizacji ale nic w tym względzie nie zrobiliśmy, bo mieszkamy w poznaniu a wesele organizujemy w Kaliszu, i zawsze było coś, co stało nam na przeszkodzie, (teraz tez spadł śnieg - a obiecaliśmy sobie w weekend po świetach rozpoczać wszystko) a jak znowu tak zasypie jak w świeta to nie wrócimy do domu i wszystko znowu sie odłoży ehhhh

A własnie - są tu jakieś PM z Wielkopolski?

P-ń

[garfieldek]

witajcie po świętach

jeszcze jestem do tyłu ( ahh te imprezki zakrapiane), ale powoli dochodze do siebie - a przynajmniej musze, bo praca sama sie nie napisze

nie nadrobie was

witam nowe PM-ki

[docik10]

Co do kłótni teściowa kontra zięć to ja mam luz. Moja mama jest strasznie samodzielna, ma swój samochód, tata ma swój i wszędzie jeździ sama jeśli tata z nią nie może jechać. Kiedyś poprosiła tż żeby naprawił jej samochód i 3 razy się pytała czy nie jest to dla niego problem. Tż nie chciał przyjąć pieniędzy za naprawę wziął tylko za części i mama wzięła mnie do sklepu i kazała mi wybrać 2 swetry dla tż w ramach podziękowania. Ja zawsze na urodziny dostaje 200zł od rodziców i tż w tamtym roku na urodziny dostał tyle samo. Mama powiedziała, że jest moim narzeczonym więc jest tak samo traktowany jak ja, czy moja siostra.

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:49 ----------

Napisane przez adziia13

Moje kochane!!
Witam się i oświadczam, że

WRACAM DO ŻYWYCH PO OPERACJI

Mam jakieś 30 (??) stron do nadrobienia i obawiam się, że w takim stanie nie dam rady, więc proszę bardzo, żeby któraś mi streściła co się działo jak mnie nie było

Super!!! Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. i będziesz wracać szybciutko do zdrówka

[lupinka]

Napisane przez aneczka25057

PRZEPRASZAM za tak długiego posta, ale tyle ciekawych tematów poruszyłyście... a nie było mnie tylko przez święta. A dzisiaj wizaż mi szalał i wcześniej nie było mowy o nadrabianiu! Dobra, Lecę dalej Was czytać

mnie też nie było od czwartku, a ponad 30 stron na 2 godziny nadrabiania Was! wypiłam w tym czasie dwie herbaty i zjadłam batonika bo siedzę sama, TŻ już w pracy (awansował! minimalnie, ale jednak zawsze to coś i przez to cały kwiecień mamy razem weekendy wolne, bo ja w tej nowej też narazie szkolenie w tygodniu )

a po Świętach wiadomo, na nas też przyszedł moment rozmyślań o podjęciu prób zrzucania zbędnych kg i nabierania kondycji tym bardziej, że wiosna za pasem, ale zgadzam się z większością, pogoda mogłaby bardziej sprzyjać!

sporo się dzieje, cały czas brakuje czasu, ale trzeba zagryźć zęby i siąść do pisania pracy...

co do kłótni na linii ognia to ja już kiedyś wyraziłam pogląd, że i tak wydaje mi się, że ostrzej jest teściowa-synowa niż teściowa-zięć, bo matki to najbardziej o swoich synów są zazdrosne

[cukraktywna]

Widzę, że mało kto ma siłę nadrabiać te dziesiątki postów więc przypomnę, że wczoraj wieczorem zapowiadałam, że mam dziś rano praktyczny egzamin na prawko i że proszę Wizażanki o trzymanie kciuków...
I zdałam!

[kroooliczek89]

Napisane przez cukraktywna

Widzę, że mało kto ma siłę nadrabiać te dziesiątki postów więc przypomnę, że wczoraj wieczorem zapowiadałam, że mam dziś rano praktyczny egzamin na prawko i że proszę Wizażanki o trzymanie kciuków...
I zdałam!

Gratuluję

[garfieldek]

Napisane przez cukraktywna

Widzę, że mało kto ma siłę nadrabiać te dziesiątki postów więc przypomnę, że wczoraj wieczorem zapowiadałam, że mam dziś rano praktyczny egzamin na prawko i że proszę Wizażanki o trzymanie kciuków...
I zdałam!

super

[cukraktywna]

Wreszcie koniec z wykorzystywaniem TŻta - podwieź mnie tu, tam, musisz mnie dziś odebrać, bo później wrócę z pracy i nie mam autobusu, bo widziałam się z dziewczynami, bo pociąg mi uciekł... itd
To przykre być od kogoś zależną, nawet jeśli to ukochana, wierna i hojna osoba (zamiast "nawet jeśli" mogłam w sumie napisać "szczególnie jeśli")

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

Napisane przez Blondi2989

Kolejny?
No właśnie - jak to teraz jest z tym egzaminem?
Bo mój brat niedawno skończył osiemnastkę, ma za sobą 13 jazd, więc powoli szykuje się do tej teorii...
Ja jak zrobiłam ten egzamin to nie zdałam
A prawko mam już 5 lat

Na szczęście ja zdałam teorię jeszcze w listopadzie 2012, na starych zasadach; ta nowa teoria to jakaś czarna magia, w TV mówili, że tylko 10% osób zdaje!
Niech Twój brat nie umawia się na teorię i praktykę tego samego dnia, bo jak obleje teorię (co jest niestety bardzo prawdopodobne, jak widać po statystyce), to straci kasę wpłaconą na praktykę...

[agunineczka]

Napisane przez adziia13

Moje kochane!!
Witam się i oświadczam, że

WRACAM DO ŻYWYCH PO OPERACJI

Mam jakieś 30 (??) stron do nadrobienia i obawiam się, że w takim stanie nie dam rady, więc proszę bardzo, żeby któraś mi streściła co się działo jak mnie nie było

Witaj Kochana

Dobrze, że juz jesteś po Odpoczywaj teraz i dbaj o siebie

Napisane przez cukraktywna

Widzę, że mało kto ma siłę nadrabiać te dziesiątki postów więc przypomnę, że wczoraj wieczorem zapowiadałam, że mam dziś rano praktyczny egzamin na prawko i że proszę Wizażanki o trzymanie kciuków...
I zdałam!

Gratulacje!

A ja sie witam z wami poświątecznie, z kilkoma kilogramami na wadze wiecej
Świeta to była jedna wielka impreza z masą jedzenia No i mile spędzony czas z Tżem. Przyzwyczaiłam sie do jego obecnosci przez 24h i teraz znów muszę wrocić do powszedniości...

[karoolecka]

dotka dzięki za radę być może to dlatego mnie ciągną, nie używam nic do włosów poza spłukiwaną odżywką

[magdalenka_w_86]

Napisane przez swiat_katarzyny

Zaręczyny odbyły się na poczatku grudnia 2012 roku - były zaplanowane i przemyślane, sama wybierałam pierścionek także nie było niespodzianek ani łez, ale było pięknie a Tż i tak miał mega stresa

I od tego grudnia ciagle gadamy o tej organizacji ale nic w tym względzie nie zrobiliśmy, bo mieszkamy w poznaniu a wesele organizujemy w Kaliszu, i zawsze było coś, co stało nam na przeszkodzie, (teraz tez spadł śnieg - a obiecaliśmy sobie w weekend po świetach rozpoczać wszystko) a jak znowu tak zasypie jak w świeta to nie wrócimy do domu i wszystko znowu sie odłoży ehhhh

A własnie - są tu jakieś PM z Wielkopolski?

Tak, ja jestem. Razem z TŻ jesteśmy z Konina, ale ja od października przez prace musiałam się wyprowadzić do Poznania ;/ Też organizujemy wesele na odległość, bo ja tu, a TŻ tam, ale wzięliśmy się w styczniu za organizację... i dobrze, bo już wtedy nie było terminów na czerwiec i wrzesień. Udało nam się jednak znaleźć dwa miejsca

Napisane przez Ines3037200

Cześć dziewczęta! Może ktoś mnie tu pamięta, udzielałam się przez chwilę w którymś z kolei wątku Pmek 2014. Niestety wtedy plany zostały zarzucone przez kilka niesprzyjających okoliczności, a teraz wracają ze zdwojoną siłą!! Witam Was ja, PMka 16.08.2014, kłaniam się w pas

Jeszcze się wtedy nie udzielałam, ale witam

Napisane przez adziia13

Moje kochane!!
Witam się i oświadczam, że

WRACAM DO ŻYWYCH PO OPERACJI

Mam jakieś 30 (??) stron do nadrobienia i obawiam się, że w takim stanie nie dam rady, więc proszę bardzo, żeby któraś mi streściła co się działo jak mnie nie było

Mam nadzieję, że już się kurujesz i szybko wrócisz do pełni sił

Napisane przez cukraktywna

Widzę, że mało kto ma siłę nadrabiać te dziesiątki postów więc przypomnę, że wczoraj wieczorem zapowiadałam, że mam dziś rano praktyczny egzamin na prawko i że proszę Wizażanki o trzymanie kciuków...
I zdałam!

Gratulacje

[aneczka25057]

Ufff... nadrobiłam

Myha GRATULUJĘ!

Cikulada cieszę się, że spotkanie się udało!

Tycikata nie obraź się ale Twoja mama zwyczajnie przesadziła! Tż miał prawo poczuć się urażony, tym bardziej że jak mówisz kiedy mógł to pomagał, a wiadomo ma też inne obowiązki. Rozumiem, że jest Wam ciężko, ale przy odpowiedniej organizacji można wszystko pogodzić. Myślę, że w tej sytuacji siostra też mogłaby się trochę bardziej zaangażować... Taaa, znajome się chwalą, że lepszych zięciów mają - wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma, a rzeczywistość często nie aż tak różowa bywa! I co z tego, że Tż sam z inicjatywą nie wychodzi - widocznie tak jest nauczony. Ja też wolę żeby mi ktoś jasno powiedział co mam zrobić niż mam się domyślać czy to wszystko czy coś jeszcze... I jasno określiłam też sytuację swojej teściowej, że jak coś to ma otwarcie mówić, bo nie chcę się wtrącać czy nie daj Boże rządzić u Niej w domu. I ona przyznała mi rację i powiedziała, że doskonale mnie rozumie, bo sama też tak woli.
Z Twoich wypowiedzi wynika, ze mama po prostu przyzwyczaiła się do wygody i ciężko się przestawić teraz - myśli, że wszyscy będą ją we wszystkim wyręczać, tak jak robił to Twój tata. Nie mówię gdyby chodziło o jakieś poważne, typowo męskie pomoce że samej naprawdę byłoby jej ciężko (lub którejś z Was). No i jeszcze kwestia tego, że nawet za tę pomoc nie dziękuję, czyli wg niej tak być musi i już. Rozumiem, niektórym trudno jest powiedzieć wprost "dziękuję" ale można to okazać w inny sposób. Np. "oj zięciu, tak bardzo mi dziś pomogłeś", albo "może w ramach podziękowań za pomoc zrobię Twoją ulubioną jajecznicę", nie trzeba mówić DZIĘKUJĘ, bo wiem że niektórym naprawdę takie słowa jak "dziękuję" czy "przepraszam" ciężko przechodzą przez gardło (o ile w ogóle). I nie przejmuj się tym co mama powiedziała odnośnie Waszego ślubu - pewnie też tego nie przemyślała i powiedziała to pod wpływem emocji

Witam nową PM-kę

Jeśli już o Teściowych mowa, to moja chyba też jest ze mnie zadowolona. Kiedyś usłyszałam, że cieszy się z wyboru Tż Co więcej mogę z Nią o wszystkim zawsze porozmawiać. No i nie raz już mnie "wyprzytulała" i "wycałowała"
Do tego też już od dłuższego czasu mam świetny kontakt z Siostrą Tż

swiat_katarzyny Mimo, iż spodziewałam się zaręczyn to łzy i tak były... Emocje niesamowite, nie do opisania po prostu (zresztą same wiecie) I był to dopiero drugi raz kiedy płakałam ze szczęścia (pierwszy to jak zdałam prawko - jakoś tak samo z siebie, chyba nerwy puściły (choć wcale nie czułam się zestresowana) i się rozryczałam no i drugi podczas zaręczyn właśnie). Wcześniej to się tylko zastanawiałam jak to jest płakać ze szczęścia, a teraz już WIEM!

Ines3037200 również witam niestety jestem od niedawna więc Twojej wcześniejszej obecności nie pamiętam, ale ciesze się że wróciłaś na dodatek z taką piękną datą ślubu

adzia cieszę się bardzo, że wszystko się udało! zdrówka
cukraktywna Gratuluję!

[magdalenka_w_86]

Napisane przez agunineczka

A ja sie witam z wami poświątecznie, z kilkoma kilogramami na wadze wiecej
Świeta to była jedna wielka impreza z masą jedzenia No i mile spędzony czas z Tżem. Przyzwyczaiłam sie do jego obecnosci przez 24h i teraz znów muszę wrocić do powszedniości...

Ja też pewnie z 2 kg dodatkowo. Tak samo jak Ty nie mogę się przestawić, że nie obudzę się i nie zasnę obok TŻ

W ogóle to dzisiaj byłam tak wściekła na to całe pierdzielone pkp. Były dwa pociągi w odstępie czasowym 5 minut. Pomyślałam pojadę InterRegio będę o pół godziny wcześniej w Poznaniu. Fakt, że zawsze jest zawalony i jak już wsiadam to nie ma gdzie usiąść, ale się przemęczę. Kupiłam bilet zadowolona. Stoję na peronie - info, że będzie opóźniony o 30 min, ale możliwe dalsze opóźnienia. Biegiem do kasy, żeby wymienić bilet na Koleje Wielkopolskie. No tak, ale kolejka do drzwi, a do tego następnego pociągu jakieś 10 minut. Wepchnęłam się przed kolejkę, ludzie oburzeni, pani przy kasie też. Na to ja, że proszę o wymianę biletu na pociąg, który za 7 minut odjeżdża. InterRegio nawaliło nie z mojej winy i już. Oburzona pani z fochem wymieniła bilet, za mną ustawił się sznur w podobnej sytuacji, ale im już nie wymieniła biletu, tylko zwróciła kwotę i za dopłatą musiały kupić bilet w pociągu. Biegiem i fuksem wsiadłam do pociągu, oczywiście o siedzeniu można było pomarzyć ;/
Jak ja nie cierpię tych powrotów

[rom4ntyczk4]

Napisane przez cukraktywna

Widzę, że mało kto ma siłę nadrabiać te dziesiątki postów więc przypomnę, że wczoraj wieczorem zapowiadałam, że mam dziś rano praktyczny egzamin na prawko i że proszę Wizażanki o trzymanie kciuków...
I zdałam!

Gratuluję!!!

Napisane przez adziia13

Moje kochane!!
Witam się i oświadczam, że

WRACAM DO ŻYWYCH PO OPERACJI

Adziu i jak samopoczucie? Cieszę się, że wróciłaś do nas

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------

Napisane przez KaEs;40086491[B

][/B]

Romantyczka ja też ze swoimi przyjaciółkami mam gł. telefoniczny kontakt, bo każda w innym mieście mamy jednak ten komfort, że mieszkamy wszystkie w PL i łatwo nam się jest spotkać... i wyobrażam sobie jak musi byc Ci ciężko.. no ale przynajmniej wiesz, że to prawdziwa przyjaźń, bo kontakt mimo odległości się nie urwał dobrze, że jest skype możesz ją nie tylko usłyszeć, ale i zobaczyć to też dużo ciesz się że masz kogoś zaufanego, nie każdy tak ma! Trzeba byc optymistą !

Wiem wiem...tak mi się na refleksje zebrało...
przyjaźnimy się od przedszkola, nasze mamy się przyjaźniły i jak małymi bobasami byłyśmy to się bawiłyśmy razem Więc całe życie razem..na jednej ulicy 50 nr dalej Więc zawsze kiedy chciałyśmy to na rower i już się widziałyśmy...chodziłyśmy do jednej klasy w podstawówce, w gimnazjum, w liceum...na studia poszłyśmy do innych miast i wtedy też rzadziej się widziałyśmy- ale za każdym razem jak zjezdżałyśmy do domów obowiązkowo, a teraz to odległość taka straszna...

Napisane przez monikkad

Co do tych prima aprilisowych żartów na fb to dla mnie to też żenada i stawianie faceta w niezręcznej sytuacji. Głupie to. Nie śmieszy mnie to w ogóle.

A nabrali Was wczoraj TŻ-ci? Mnie mój standardowo, jak zwykle dałam się nabrać :PP Jak wracał do domu to zadzwonił z trasy, że taaaaaki korek i będzie w domu dopiero za kilka godzin chyba :P (normalnie jedzie 45 minut :P). W zeszłym roku też mnie nabrał, że złapał gumę w trasie :P Ale ja go wczoraj też wkręciłam, że kupiłam te noże do torta weselnego :PP

Romantyczka, moja przyjaciółka teraz mieszka jakieś 150 km ode mnie, ale ja mieszkam w naszym rodzinnym mieście, tutaj też mieszkają jej rodzice. Ona często przyjeżdża do rodziców i zawsze kiedy jest u nas w mieście to obowiązkowo się widzimy. Chociażbym miała nie wiem co na głowie to nie zdarzyło się, żeby było tak, że ona jest u nas w mieście, a ja jej odmawiam spotkania, bo jestem zajęta. Innym odmawiam bez skrupułów, jej nigdy. W przyszłym roku będziemy miały 20-lecie przyjaźni :PPP Znamy się od przedszkola Prawie codziennie gadamy na fb. Naszym zdaniem prawdziwa przyjaźń nie polega na tym, by widzieć się codziennie, nawet na tym, żeby rozmawiać codziennie. Przekonałyśmy się już wielokrotnie, że zawsze możemy na siebie liczyć.

Wydaje mi się, że ja to chyba naprawdę mam szczęście. Może nie mam góry pieniędzy, wielkiego domu, auta, super płatnej pracy, wielkiej kariery i nie wiadomo czego, ale mam kochającą rodzinę, wspaniałego mężczyznę, oddanych przyjaciół - nie oddałabym tego nikomu za żadne pieniądze.

Dokładnie...obie wiemy, że zawsze możemy na siebie liczyć i nawet jeśli jedna albo druga jest mega zabiegana i nie mamy czasu pogadać na skypie to później gadamy jakby minął dzień Wiemy że co by się nie działo będziemy się przyjaźnić... piękna jest przyjaźń

Co do żartu, to Tż przyszedł do mnie z małym kubeczkiem wody i mówi: teraz obleje Cię tą zimną wodą..ja na niego patrzę z niedowierzaniem a on na to: ŻARTOWAŁEM Jest ciepła i chlup tą wodę na mnie

[ane3kaa]

Napisane przez docik10

No nareszcie udało mi się zalogować mam duuuużo nadrabiania. Do ślubu 499dni przekroczyłam w końcu 500 dni. Teraz to już pójdzie z górki

O juz masz 4 przed

---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

Napisane przez adziia13

Moje kochane!!
Witam się i oświadczam, że

WRACAM DO ŻYWYCH PO OPERACJI

Mam jakieś 30 (??) stron do nadrobienia i obawiam się, że w takim stanie nie dam rady, więc proszę bardzo, żeby któraś mi streściła co się działo jak mnie nie było

Witaj jak tam się czujesz ?

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

Napisane przez cukraktywna

Widzę, że mało kto ma siłę nadrabiać te dziesiątki postów więc przypomnę, że wczoraj wieczorem zapowiadałam, że mam dziś rano praktyczny egzamin na prawko i że proszę Wizażanki o trzymanie kciuków...
I zdałam!

Gratuluje

[vixena]

cukratywna,
adziia, i jak sie czujesz?

a ja odebrałam autko od mechanika, nawet nie zaplacilam bardzo duzo ale zawsze cos i ogolnie powiedzial ze auto mi sie powoli zaczyna sypac
ale powiedzialam juz TZ ze niech jeszcze z rok wytrzyma a pozniej mąż mi kupi nowe jego reakcja:

[szklaneczka25]

Witam Was po świetach
Nie mogłam pisać bo u rodziców net mi kiepsko chodzi bo mam przenośny ale starałam się podczytywać ale jednak jestem i tak do tyłu..
Złapało mnie jakieś przeziębienie... i cały czas kaszle

[Kishlaczkowa]

adziia super!!! Wracaj do zdrowia powolutku i dochodź do siebie

Za to ja jestem przykuta do łóżka do końca tygodnia. We czwartek zdjęcie RTG kręgosłupa i może będzie wiadomo coś.

[say-hello]

Napisane przez Tycikata

Dziewczyny ratujcie mnie może TŻ faktycznie powinien nam bardziej pomagać? może powinnam z nim porozmawiać? mam mętlik w głowie....

mam zdanie podobne jak dziewczyny, że mama troszkę jednak przesadza...

Napisane przez swiat_katarzyny

Czy wyście totalnie oszalały????
wiecie ile czasu zajęło mi znalezienie aktualnego wątku?

Cześć - jestem Kasia i najprawdopodobniej będę Panną Młodą 2014
Najprawdopodobniej, bo dopiero w ten weekend zaczniemy poszukiwania restauracji... i.... patrząc na wasze zaawansowane przygotowania zaczynam watpić, że uda nam się wszystko załatwić w niecałe półtora roku

też jestem Kasia i też dopiero zaczęłam przygotowania damy radę !!

Napisane przez cukraktywna

Widzę, że mało kto ma siłę nadrabiać te dziesiątki postów więc przypomnę, że wczoraj wieczorem zapowiadałam, że mam dziś rano praktyczny egzamin na prawko i że proszę Wizażanki o trzymanie kciuków...
I zdałam!

GRATULACJE !!

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

dziewczyny, coś ze mną jest nie tak. oglądam filmiki ślubne różnych firm, i prawie na każdym się wzruszam! kurde, co to będzie na naszym weselu


a dylematów związanych z salą ciąg dalszy.. zastanawiam się, czy warto dopłacać 5 tysięcy za namiot i ślub na powietrzu... trochę mi szkoda, wolałabym to przeznaczyć na podróż poślubną.

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------

dziewczyny, coś ze mną jest nie tak. oglądam filmiki ślubne różnych firm, i prawie na każdym się wzruszam! kurde, co to będzie na naszym weselu


a dylematów związanych z salą ciąg dalszy.. zastanawiam się, czy warto dopłacać 5 tysięcy za namiot i ślub na powietrzu... trochę mi szkoda, wolałabym to przeznaczyć na podróż poślubną.

[kwiatuszek10031989]

Napisane przez swiat_katarzyny

vixena - a to dziwne, bo przecież nie każdy jest mobilny....
daj znac co z nimi - robia genialne zdjęcia

dziewczyny a jaką kwote przeznaczacie na foto i video?

foto 2300 zł
video 2800 zł (dwóch operatorów, lustrzanki)

Myha gratuluję zaręczyn

Powinnam siedzieć i pisać pracę, a kompletnie nie chce mi się zasiąść do pisania tego ostatniego rozdziału... I w dodatku rozchorowałam się przez święta i boli mnie gardło i katar męczy :/ Jutro się wezmę za pisanie, a dziś jeszcze chwila wolnego

[justynkie]

Łoooooo matko! Ale żeście zapisały...

Witam Was po Świętach, ja właśnie wróciłam od rodziców. Widzę, że mam sporo do przeczytania żeby Was nadrobić

Z Nowych wieści: MAMY SALĘ!
W piątek pojechaliśmy z TŻ i moim tatą, zapłaciliśmy zaliczkę, uzgodniliśmy wszystko i teraz czekać rok do kolejnego spotkania!
Strasznie się cieszę, bo TŻ wcześniej nie widział tej sali, ale jak manager nas oprowadzał to szepnął do mnie: "o k... ale luksusowo"

[vixena]

dziewczyny biore sie za skalpel!!!

[docik10]

swiat_katarzyny dziewczyny a jaką kwote przeznaczacie na foto i video?

Video - 1500zł
Foto - 600zł + dopłacamy kamerzyście 300zł za około tysiąc zdjęć na sali.

[szklaneczka25]

Napisane przez docik10

swiat_katarzyny dziewczyny a jaką kwote przeznaczacie na foto i video?

My za foto 2.600 a za kamerzystę 2.000-2.500

[say-hello]

świat katarzyny my znaleźliśmy pakiet foto+video za 7,5 tys, ale robią naprawdę piękne zdjęcia i filmy. jeszcze się co prawda nie zdecydowaliśmy, ale jesteśmy pod wrażeniem ich prac