Na porody już czekamy-która pierwsza? Obstawiamy! Mamy MAJ-CZERWIEC 2013 cz.13

[ankaaa206]

vil pij dużo zakwaszonej wody, żeby bakterie wypłukać albo niech Ci tż sok taki 100% z żurawiny kupi i wlewaj do wody.
Obyś nie miała tak jak ja że się skończy cewnikowaniem

diabli może lepiej już teraz zadzwoń do gina, lepiej to sprawdzić

[niunka045]

Vil trzymaj się kochana !!! Jeszcze troche wytrzymasz pij dużo wody z cytryna.

Napisane przez diabli

witam sie i tylko przekazuje info. znow pojawilo sie plamienie, wiec odpuszczam kompa i wracam na kanape troche sie wystraszylam...niby juz ok, ale jak pomysle, ze znow moglabym wyladowac w szpitalu to mi slabo poczekam az tz wroci z pracy i jesli nadal bede plamic pojedziemy do mojego gina. na razie melduje, ze grzecznie ide na kanape i spedze tam caly dzien. zero chodzenia, zalatwien itd. ehhh mam nadzieje, ze mala glowka podraznila szyjke i to tylko taki malutki incydent, a krew juz sie nie pojawi. trzymajcie kciuki, dam znac pozniej.

Diabli trzymaj sie tam i odpoczywaj !!!

[karolina2121]

Napisane przez Aaś

Panie i Panowie
Chlopcy i Dziewczęta
Cholestaza potwierdzona
Ja nie wiem czy się śmiać czy płakać. Leki + dieta (czyli oprócz cukrzycowej jeszcze watrobowa )

Może jakieś zakłady jaką jeszcze chorobę mi znajdą?

O matko Współczuję ...

[

Napisane przez lonely_lady

Dziewczyny.. ratujcie.. Tż chce zburzyć całą moją wizję naturalnego porodu

Pewnie część z Was kojarzy, że jestem zwolenniczką, a wręcz fanką porodu sn
wiadomo mam troszkę obawy, tyle złych informacji naokoło.. podobno taki ból itp. itd. mimo to chciałam spróbować. I nastawiałam się pozytywnie, że dam radę i że to lepsze do dziecka. W swoich zasadach nie jestem strasznie konserwatywna i jeśli coś by się działo.. wynikło jakieś "ale" to poddam się cc. Ale jednak wolę sn.
Mój Tż i teściowie jednak strasznie się martwią i namawiają mnie na cc na życzenie
twierdzą, że jestem taka drobniutka, mam wąziutkie biodra a brzuch ogromny i nie chcą żebym się męczyła. Martwią się bardzo żeby Wiktorek się nie męczył.. Są strasznie uprzedzeni do porodu sn- nie wiem czemu
Dla świętego spokoju powiedziałam Tż, że porozmawiamy o tym z ginem, ale mam jednak cichą nadzieję, że będę mogła urodzić naturalnie

Walcz o swoje! Poród naturalny jest jak sama nazwa wskazuje dla dziecka naturalny czyli lepszy Na CC kieruję lekarz jeżeli są ku temu wskazania.



Ach wczoraj się nasłuchałam miłych słów
Przyjechał do nas znajomy z Anglii i zachwycał się jak ja ładnie wyglądam w ciąży Miło dla odmiany usłyszeć coś innego niż grubas


Za oknem piękne słońce Z chęcią bym się wybrała na miasto, ale boję się, że brzuch mnie rozboli...

[Ag_nes]

hej

Napisane przez vil84

Witamy sie zas ze szpitala :/ ehhhh fatum jakies... wczoraj wieczorem zaczal mnie mocno bolec brzuch po lewej stronie, bol sie tak nasilal ze o 2 obudzilam meza bo nie bylam w stanie lezec, siedziec. Pojechalismy na IP bo balam sie czy cos malemu nie zagraza, dostalam kroplowke przeciwbolowa i troche odpuscilo. Ale za to nieciekawe wyniki badan moczu, za duzo leukocytow i czegos tam, maly na ktg malo ruchliwy wiec tez trzeba obserwowac. Jakies zlogi w nerce ktore moga byc przyczyna bolu. Czy to sie nigdy nie skonczy? W sensie szpitala. Dobrze ze juz niedlugo koniec. Chociaz chodzic moge i zwiedzam oddzialy :/

Vil zdrowia! może wrócisz już z Przemkiem ? jesteś w tym szpitalu co chcesz rodzić ?

Napisane przez colorblue

My dzisiaj zaczelismy 32tc:-D

Mieszkanie mamy!!!!klucze też więc to już napewno:-D
Jutro napiszę na ten temat więcej;-)

Gratuluje mieszkania i 32 tyg wierze że wszystko Wam się ułoży

Napisane przez cloche

a tak na marginesie - ta twoja historia nauczyła chyba nas wszystkie, że choćby wszystko dobrze wyglądało, to chłopa trzeba doceniać i wesprzeć. dla nich to też ciężki okres, szczególnie jak ciężarówka akurat trochę uziemiona jest i problemy się walą drzwiami i oknami... od chłopów wymaga się, żeby utrzymywali rodzinę, dali poczucie bezpieczeństwa, bronili przed wszelkim złem... pewnie, że takie sytuacje mogą ich przerastać ale czasem wystarczy trochę miłych słów, dobre ciacho, pocałunek i "dziękuję" - i już!

eh Cloche, nie dość że matematyk to jeszcze psycholog a ja dzisiaj znowu rano zaliczyłam sprzeczkę bo chyba za dużo wymagam i za głośno się drze. No mam nadzieję, że w porę przeczytałam Twoje mądre słowa.

[diabli]

Napisane przez ankaaa206

diabli może lepiej już teraz zadzwoń do gina, lepiej to sprawdzić

taki urok mojej szyjki, przy najmniejszym dotyku krwawi (przy kazdym badaniu), wiec juz w szpitalu lekarze uznali, ze zero czopkow, przytulanek, podczas badania tez jej nie ruszaja. jest zamknieta, dluga (35mm), ale podrazniona, rozpulchniona itd. ostatnim razem lezalam 8 dni i w sumie codziennie slyszalam, ze jutro wychodze, bo przeciez juz nic sie nie dzieje. wszystkie wyniki ok, mala fika, ktg czyste. w szpitalu dostawalam tylko luteine...i zastrzyki profilaktycznie na rozwoj plucek, bo to byl 29 tydz. mysle, ze jak odwiedze gina, to tez powie "lezec, odpoczywac, lykac luteine" i nic innego nie wymysli wole w domu niz na patologii.

ok znikam, bo wstalam tylko po zapasy herbaty i znow Was troche podczytalam

[vil84]

Dzieki Dziewczyny za wsparcie
Z tym piciem to racja, ja malo pije wiec pewnie mam problem z nerkami na wlasne zyczenie.

Agnes tak jestem w szpitalu gdzie chce rodzic ale skurcze na ktg wychodza slabe, szyjka wydluzona po pessarze i rozwarcia juz nie ma wiec na porod sie nie szykuje jeszcze poza tym licze na to ze moze jutro wyjde, podobo jest szansa ale z antybiotykiem i jakimis innymi lekami. No i jak nie bedzie bolalo.

Aha, do dziewczyn zainteresowanych znieczuleniem u Bonifratrow: z tym anestezjologiem jest tak smiesznie ze od 8 bodajze do 15-16 jest anestezjolog przypisany do porodowki, a po tych godzinach jest jeden dyzurny na caly szpital - wiec jak rodzic to tylko rano ;p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[antoinettee]

Napisane przez banka26

jade mlodego do szkoly zawiezc a pozniej do Was zawitam na chwile i o 11 wizytuje wiec kciuki za brak bialka w moczu i za niski kwas moczowyy trzymac!!!! noooo

Pewnie już po wizycie ale 3mam kciuki

Napisane przez Aaś

Bo ja jestem Królową Sali

No wiesz co. Kobieta w ciąży i alkohol?!

Aż wam pokaże mój widok z okna. A raczej z łóżka.

Załącznik 5199150

No nawet nie wiem jaka pogoda jest i słucham opowieści jak ktoś podchodzi do okna

Piękna stópka Mam takiego samego storczyka, tylko już przekwitł i kilka kwiatuszków zostało ale mizernych już.

Napisane przez Aaś

Panie i Panowie
Chlopcy i Dziewczęta
Cholestaza potwierdzona
Ja nie wiem czy się śmiać czy płakać. Leki + dieta (czyli oprócz cukrzycowej jeszcze watrobowa )

Może jakieś zakłady jaką jeszcze chorobę mi znajdą?

Ojej, współczuję. Zagłodzą Cię w tym szpitalu. Ja z jednym dzieckiem ciągle głodna chodzę a mogę jeść wszystko, a Ty dwójka i jeszcze Ci tylko odejmują łobuzy

Napisane przez vvgh

Super...zrobiło się ciemno i jakieś cieżkie płatki śniegu lecą, jakby z deszczem

Nie strasz, u mnie chłodno ale słońce świeci. Miałam nadzieję, że już stopnieje ten śnieg i wreszcie zawita wiosna pełną parą.

Napisane przez niunka045

Są moje wyniki posiewu i awidnosc... Trzymajcie kciuki dziewczyny

zaciśnięte.

Napisane przez vil84

Witamy sie zas ze szpitala :/ ehhhh fatum jakies... wczoraj wieczorem zaczal mnie mocno bolec brzuch po lewej stronie, bol sie tak nasilal ze o 2 obudzilam meza bo nie bylam w stanie lezec, siedziec. Pojechalismy na IP bo balam sie czy cos malemu nie zagraza, dostalam kroplowke przeciwbolowa i troche odpuscilo. Ale za to nieciekawe wyniki badan moczu, za duzo leukocytow i czegos tam, maly na ktg malo ruchliwy wiec tez trzeba obserwowac. Jakies zlogi w nerce ktore moga byc przyczyna bolu. Czy to sie nigdy nie skonczy? W sensie szpitala. Dobrze ze juz niedlugo koniec. Chociaz chodzic moge i zwiedzam oddzialy :/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ojej, dobrze, że to już końcówka tej mordęgi. Obyś szybciutko wróciła i wszystko było OK

Napisane przez szprotka_mada

Jakaś Ty miła
Widać, widać, a przynajmniej widzę ja. Już mi ciasno w moich ciążowych jeansach. A wczoraj jak założyłam cieńszą kurtkę (a co za tym idzie krótszą) i spojrzałam w lustro, to się poryczałam, bo wyglądam jak kulka. Uda i dupa, to jakieś nieporozumienie... I Mężu też widzi, bo zdarza Mu się mi dociąć. Ostatnio wymyślił nową ksywę na mnie "Mamutka Kubutka". Podobno nie dlatego, że wyglądam jak mamut, tylko Mamutka od Mamusi Tato mnie wita "cześć grubasku", koleżanka ostatnio stwierdziła, że nie wierzy w mojego synka, i że na bank będzie laska (czyżbym aż tak zbrzydła wg Niej )...

Ja wczoraj też odwaliłam akcję. Chciałam założyć tuniczkę na krótki rękaw i na to sweterek. W żaden nie mogłam się dopiąć i znalazłam jakąś narzutkę niezapinaną. Pokazuję się TŻ a on mówi, że OK ale minę miał nietęgą. Poszłam się przebrałam i usiadłam przed kompem. Zauważył, że coś nie tak i zaczął się wypytywać, a ja w ryk, że jestem gruba, w nic się nie mieszczę, nie mogę już patrzeć na te ciuchy, w które jeszcze wchodzę :P Zaczął mnie pocieszać w głupi sposób, że to co Julci nie chce, że brzuszek rośnie bo ona rośnie? A ja jeszcze w większy ryk, że gada takie głupoty to zaczął przepraszać. Potem mi biedak ciuchów na internecie szukał

Napisane przez diabli

witam sie i tylko przekazuje info. znow pojawilo sie plamienie, wiec odpuszczam kompa i wracam na kanape troche sie wystraszylam...niby juz ok, ale jak pomysle, ze znow moglabym wyladowac w szpitalu to mi slabo poczekam az tz wroci z pracy i jesli nadal bede plamic pojedziemy do mojego gina. na razie melduje, ze grzecznie ide na kanape i spedze tam caly dzien. zero chodzenia, zalatwien itd. ehhh mam nadzieje, ze mala glowka podraznila szyjke i to tylko taki malutki incydent, a krew juz sie nie pojawi. trzymajcie kciuki, dam znac pozniej.

Ojej, co to za dzień. Ty i Vil 3mam kciuki za Was

Napisane przez Mysia mysz

poza tym wczoraj mnie pączek wystraszył trochę, bo on raczej leniwcem jest, a wieczorem przez 1,5 h mi demolkę w brzuchu urządzał
zadzwoniłam do szpitala i babka zapytała czy się zdenerwowałam (mówię, że nie bo siedzę przed kompem i tyle) kazała wypić melisę i się położyć, bo jak siedzę to młodego gniotę o dziwo położyłam się i się uspokoił

za pracę dyplomową Pączek miał ciasno to sobie sparing z wnętrznościami w brzuszku urządził

[Magiusa]

Napisane przez niunka045

Wczoraj babeczka na stacji nie chciala mi sprzedać piwa które tata prosił zeby mu kupic jak będziemy wracać od TZ bo mamy po drodze. Akurat wzięłam ze sobą sama gotówkę bez portfela. Jeszcze mi nawciskala że patologia w ciąży piwo i żebym do jakiejś szkoły poszła. Wyszłam bez słowa w totalnym szoku TZ paliwo lał ją szlam zapłacić, powiedziałam mu o sytuacji nie wiem co im tam powiedział ale nie tegie mieli miny :P

Z jednej strony mnie ta historia rozbawiła, z drugiej wkurzyła. Bo kurcze żeby się wtrącać co kobiecie w ciąży wolno a co nie ( picie piwa) i rzucać moralniaki i potępiające spojrzenia to pełno jest chętnych, ale jak już ta sama kobieta w ciąży stoi w ciasnym autobusie albo w jakiejś kolejce to nikt jej nie zauważa. Ech....

Napisane przez lonely_lady

w weekend byliśmy u teściów, więc wczoraj rano przeprowadziłam znowu rytuał ważenia

MAM JUŻ 15,5 kg na plusie

Przed ciążą myślałam sobie, że przytyję 12-max15 kg
granica już przekroczona.
Wyznaczam nową i daję sobie 17kg
zboaczymy czy się uda

Łeee ta, przecież Ty już masz 35 tc, więc spokojnie maksymalnie do tych 17 kg dobijesz, a kto wie czy za chwilkę Ci już waga nie stanie Nie ma się co martwić

Napisane przez Aaś

Panie i Panowie
Chlopcy i Dziewczęta
Cholestaza potwierdzona
Ja nie wiem czy się śmiać czy płakać. Leki + dieta (czyli oprócz cukrzycowej jeszcze watrobowa )

Może jakieś zakłady jaką jeszcze chorobę mi znajdą?

Ech, Biedulo ale dobrze, że chociaż w porę sama dałaś znać. Ja to jestem taka sierota, że pewno bym się drapała, ale nie wpadłabym na to by powiedzieć położnym, że coś nie tak i mają mi dać wapno.
Zobaczysz po ciąży wszystko się unormuje, to już niedługo

Napisane przez vil84

Witamy sie zas ze szpitala :/ ehhhh fatum jakies... wczoraj wieczorem zaczal mnie mocno bolec brzuch po lewej stronie, bol sie tak nasilal ze o 2 obudzilam meza bo nie bylam w stanie lezec, siedziec. Pojechalismy na IP bo balam sie czy cos malemu nie zagraza, dostalam kroplowke przeciwbolowa i troche odpuscilo. Ale za to nieciekawe wyniki badan moczu, za duzo leukocytow i czegos tam, maly na ktg malo ruchliwy wiec tez trzeba obserwowac. Jakies zlogi w nerce ktore moga byc przyczyna bolu. Czy to sie nigdy nie skonczy? W sensie szpitala. Dobrze ze juz niedlugo koniec. Chociaz chodzic moge i zwiedzam oddzialy :/

Trzymaj się dzielnie w tym szpitalu, dobrze, że Cię zatrzymali i poobserwują, a nie olali. Jeszcze chwilka i będziesz miała dzieciaczka przy sobie i wszystko się unormuje.

Napisane przez diabli

witam sie i tylko przekazuje info. znow pojawilo sie plamienie, wiec odpuszczam kompa i wracam na kanape troche sie wystraszylam...niby juz ok, ale jak pomysle, ze znow moglabym wyladowac w szpitalu to mi slabo poczekam az tz wroci z pracy i jesli nadal bede plamic pojedziemy do mojego gina. na razie melduje, ze grzecznie ide na kanape i spedze tam caly dzien. zero chodzenia, zalatwien itd. ehhh mam nadzieje, ze mala glowka podraznila szyjke i to tylko taki malutki incydent, a krew juz sie nie pojawi. trzymajcie kciuki, dam znac pozniej.

To leż, leż. i dawaj znać chociaż raz dziennie, jednym zdaniem, że wszystko ok.

Ciekawe co u Axelli już się chyba od wczoraj nie oddzywa, mam nadzieję, że z Zu wszystko ok, bo przecież nieźle się nadenerwowała w ten weekend.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez ada32

miło mi..że napawam choc trochę pozytywizmem jeśli chodzi o poród
odległośc zmusza mnie jednak do telepatycznej mojej obecności przy Twoim porodzie...
masz jak w banku ze myślą i sercem będę przy Tobie w tych chwilach i będę Ci szeptała do ucha ;
"zamknij oczka..odpręż się..w słuchaj się w swoje ciało..ono samo da Ci znaki kiedy co i jak"
"teraz oddychaj spokojnie..boli ?! wiem!! ale jeszcze tylko chwilę żeby można było z przyjemnością przec"
" świetnie sobie radzisz..już nie długo zobaczysz swojego synka"

i po sprawie

będzie dobrze ..zobaczysz...a jeśli nawet bedzie potrzebna Ci pomoc to tylko i wyłącznie z medycznego punktu widzenia..nie natury
i tak sobie tłumacz..jeśli trzeba cc to tylko dla bezpieczeństwa Twojego i dziecka...trzeba mieć to na uwadze..Ja również w szpitalu podpisuje takie oświadczenie ze w razie komplikacji mają mnie ciąć.....po to rodzę w szpitalu ..żeby można było rodzic bezpiecznie.. gdybym w 100% wierzyła w sukces rodziłabym w domu
co nie?!

nie myślałaś o tym aby zostać doulą

Napisane przez angie83

Dziewczyny kupywalyscie juz staniki do karmienia? Nie wiem jaka poprawke brac na rozmiar. P0d biustem mam 87 cm, a w biuscie 107 cm. Wiem, ze po porodzie rozmiar pod biustem sie zmienia, tzn maleje

Odwód pod biustem bierze się sprzed ciąży. Ja jeśli kupię to po porodzie jakieś.

Napisane przez diabli

witam sie i tylko przekazuje info. znow pojawilo sie plamienie, wiec odpuszczam kompa i wracam na kanape troche sie wystraszylam...niby juz ok, ale jak pomysle, ze znow moglabym wyladowac w szpitalu to mi slabo poczekam az tz wroci z pracy i jesli nadal bede plamic pojedziemy do mojego gina. na razie melduje, ze grzecznie ide na kanape i spedze tam caly dzien. zero chodzenia, zalatwien itd. ehhh mam nadzieje, ze mala glowka podraznila szyjke i to tylko taki malutki incydent, a krew juz sie nie pojawi. trzymajcie kciuki, dam znac pozniej.

Napisane przez Mysia mysz

ciężko stwierdzić:P nie miałam jeszcze usg 3 trym, na razie było przeciętne ale przeciętne to 56 cm przecież to mi na tydzień te ciuchy będą pasować?dlatego brałam same 62 które są na 0-3, a teraz to już nie wiem

Koleżanki mała (urodzona 3650, 56cm) nosiła rozmiar 56 2 miesiące prawie a bardzo ładnie jej rosła i przybierała na wadze z tym, że ona głównie smykowe miała rzeczy a one wychodzą ciut większe.


Vil trzymaj się

[Ashyshqa]

Napisane przez vil84

Witamy sie zas ze szpitala :/ ehhhh fatum jakies... wczoraj wieczorem zaczal mnie mocno bolec brzuch po lewej stronie, bol sie tak nasilal ze o 2 obudzilam meza bo nie bylam w stanie lezec, siedziec. Pojechalismy na IP bo balam sie czy cos malemu nie zagraza, dostalam kroplowke przeciwbolowa i troche odpuscilo. Ale za to nieciekawe wyniki badan moczu, za duzo leukocytow i czegos tam, maly na ktg malo ruchliwy wiec tez trzeba obserwowac. Jakies zlogi w nerce ktore moga byc przyczyna bolu. Czy to sie nigdy nie skonczy? W sensie szpitala. Dobrze ze juz niedlugo koniec. Chociaz chodzic moge i zwiedzam oddzialy :/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

vil, trzymajcie sie z Przemusiem cieplo, zaaplikuj sobie duzo zurawinki.i mam nadzieje, ze zaraz bedzie lepiej.

Napisane przez Aaś

No właśnie podobno słodyczy nie można. O ile na cukry mi one nie wpływają to boję się że na wątrobę mogą...
Ale myślę że w takiej tyci tyci ilości nie zaszkodza

to bedziemy chowac przed personelem

Napisane przez diabli

witam sie i tylko przekazuje info. znow pojawilo sie plamienie, wiec odpuszczam kompa i wracam na kanape troche sie wystraszylam...niby juz ok, ale jak pomysle, ze znow moglabym wyladowac w szpitalu to mi slabo poczekam az tz wroci z pracy i jesli nadal bede plamic pojedziemy do mojego gina. na razie melduje, ze grzecznie ide na kanape i spedze tam caly dzien. zero chodzenia, zalatwien itd. ehhh mam nadzieje, ze mala glowka podraznila szyjke i to tylko taki malutki incydent, a krew juz sie nie pojawi. trzymajcie kciuki, dam znac pozniej.

o kurka
To pewnie przez Twoja mega aktywnosc ostatnio. Masz dobry.plan z lezeniem mam nadzieje,ze zanim Twoj TZ wroci to wszystko sie uspokoi i ominie Was wycieczka do szpitala

Napisane przez ada32

miło mi..że napawam choc trochę pozytywizmem jeśli chodzi o poród
odległośc zmusza mnie jednak do telepatycznej mojej obecności przy Twoim porodzie...
masz jak w banku ze myślą i sercem będę przy Tobie w tych chwilach i będę Ci szeptała do ucha ;
"zamknij oczka..odpręż się..w słuchaj się w swoje ciało..ono samo da Ci znaki kiedy co i jak"
"teraz oddychaj spokojnie..boli ?! wiem!! ale jeszcze tylko chwilę żeby można było z przyjemnością przec"
" świetnie sobie radzisz..już nie długo zobaczysz swojego synka"

i po sprawie

będzie dobrze ..zobaczysz...a jeśli nawet bedzie potrzebna Ci pomoc to tylko i wyłącznie z medycznego punktu widzenia..nie natury
i tak sobie tłumacz..jeśli trzeba cc to tylko dla bezpieczeństwa Twojego i dziecka...trzeba mieć to na uwadze..Ja również w szpitalu podpisuje takie oświadczenie ze w razie komplikacji mają mnie ciąć.....po to rodzę w szpitalu ..żeby można było rodzic bezpiecznie.. gdybym w 100% wierzyła w sukces rodziłabym w domu
co nie?!

Ja to sobie gdzies zapisze Ada, zeby samej sobie tak mowic podczas porodu. A w myslach bede miala Ciebie, nasza szeptunke rodzacych

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[antoinettee]

Napisane przez Magiusa

Ciekawe co u Axelli już się chyba od wczoraj nie oddzywa, mam nadzieję, że z Zu wszystko ok, bo przecież nieźle się nadenerwowała w ten weekend.

Ja też sprawdzam czy coś pisze. Miejmy nadzieję, że całe i zdrowe i że nie odzywa się bo TŻ nadskakuje

[Ashyshqa]

Warszawskie mamusie, kolejne warsztaty dla nas Tym razem temat "Jak rodzić?" (dla nas jeszcze bardziej aktualne pytanie niż "Jak żyć?" )
Tutaj info:
http://brzuchatki.pl/forum/index.php?topic=366.0
Zapisałam się, będę w 37,5tc w razie czego ze świeżą wiedzą pojadę na porodówkę

Poza tym zrobiłam zamówienie z ZSK na 150zł i zaraz biegnę zakupić olejek różany z Alepii... Tłumaczę sobie, że w przyszłym miesiącu nie będą mi w głowie zakupy kosmetyczne, więc mogę wydać w tym więcej kaski

[cloche]

Napisane przez Ag_nes

eh Cloche, nie dość że matematyk to jeszcze psycholog a ja dzisiaj znowu rano zaliczyłam sprzeczkę bo chyba za dużo wymagam i za głośno się drze. No mam nadzieję, że w porę przeczytałam Twoje mądre słowa.

ano bo z psychologii też maturę pisałam
wy już tyle razem przeszliście, że tak łatwo twój chłop się nie da ale oni się naprawdę mogą tacy bezradni czuć, że trochę ciepłych słów z naszej strony nie zaszkodzi profilaktyka, no!

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Ashyshqa

Poza tym zrobiłam zamówienie z ZSK na 150zł i zaraz biegnę zakupić olejek różany z Alepii... Tłumaczę sobie, że w przyszłym miesiącu nie będą mi w głowie zakupy kosmetyczne, więc mogę wydać w tym więcej kaski

Poszalałaś

[cloche]

Napisane przez Ashyshqa

Poza tym zrobiłam zamówienie z ZSK na 150zł i zaraz biegnę zakupić olejek różany z Alepii... Tłumaczę sobie, że w przyszłym miesiącu nie będą mi w głowie zakupy kosmetyczne, więc mogę wydać w tym więcej kaski

toż to na szczytny cel, nie liczy się

[MoTyleKsw]

Napisane przez vujka

hej dawno mnie nie było (chociaż pewnie nikt nie zauważył) tzn. zaglądam do was, ale nie miałam siły i czasu pisać... tż remontuje łazienkę, a ja z przykazem, że mam się jak najmniej ruszać jestem u rodziców.
U mnie ciągle "coś", jak nie jedno to drugie za wysokie ciśnienie, i glukoza też na pograniczu:P i jeszcze ciągłe wizyty u reumatologa z powodu podwyższonego CRP. Reumatolog mi mówi, że mam się cieszyć ciążą, bo już tak fajnego okresu w moim życiu nie będzie, że MIZS w uśpieniu i mam się cieszyć, ona raczej boi się tego co będzie po ciąży - w 90% choroba wróci z dwojoną siłą i mąż ma się przygotować, że będzie miał duuuuuużo więcej niż ja na swojej głowie.
Jutro wizytuje u gin., zobaczymy co i jak
Nie narzekam już! przydałoby mi się chyba dostać porządnego kopniaka w tyłek, żebym się wzięła w garść

Trzymam kciuki by jednak po porodzie było lepiej niż gorzej.

Napisane przez Aaś

Jeszcze minimum 2tyg. Do przyszłego piątku. A potem zobaczymy













A właśnie z tymi brzuszkami to tak jest. U moich były ostatnio do tylu ponad tydzień
Ciekawe dlaczego tak jest.




Eee tam. My konczylismy remont mieszkania dzień przed ślubem. Mylam podłogę w maniciurze ślubnym

Panie i Panowie
Chlopcy i Dziewczęta
Cholestaza potwierdzona
Ja nie wiem czy się śmiać czy płakać. Leki + dieta (czyli oprócz cukrzycowej jeszcze watrobowa )

Może jakieś zakłady jaką jeszcze chorobę mi znajdą?

łojesos kobieto ale masz przeboje w tej ciąży

Napisane przez lonely_lady

Dziewczyny.. ratujcie.. Tż chce zburzyć całą moją wizję naturalnego porodu

Pewnie część z Was kojarzy, że jestem zwolenniczką, a wręcz fanką porodu sn
wiadomo mam troszkę obawy, tyle złych informacji naokoło.. podobno taki ból itp. itd. mimo to chciałam spróbować. I nastawiałam się pozytywnie, że dam radę i że to lepsze do dziecka. W swoich zasadach nie jestem strasznie konserwatywna i jeśli coś by się działo.. wynikło jakieś "ale" to poddam się cc. Ale jednak wolę sn.
Mój Tż i teściowie jednak strasznie się martwią i namawiają mnie na cc na życzenie
twierdzą, że jestem taka drobniutka, mam wąziutkie biodra a brzuch ogromny i nie chcą żebym się męczyła. Martwią się bardzo żeby Wiktorek się nie męczył.. Są strasznie uprzedzeni do porodu sn- nie wiem czemu
Dla świętego spokoju powiedziałam Tż, że porozmawiamy o tym z ginem, ale mam jednak cichą nadzieję, że będę mogła urodzić naturalnie

Nie słuchaj ich. Nie takie szczuplaczki rodzą

Napisane przez vil84

Witamy sie zas ze szpitala :/ ehhhh fatum jakies... wczoraj wieczorem zaczal mnie mocno bolec brzuch po lewej stronie, bol sie tak nasilal ze o 2 obudzilam meza bo nie bylam w stanie lezec, siedziec. Pojechalismy na IP bo balam sie czy cos malemu nie zagraza, dostalam kroplowke przeciwbolowa i troche odpuscilo. Ale za to nieciekawe wyniki badan moczu, za duzo leukocytow i czegos tam, maly na ktg malo ruchliwy wiec tez trzeba obserwowac. Jakies zlogi w nerce ktore moga byc przyczyna bolu. Czy to sie nigdy nie skonczy? W sensie szpitala. Dobrze ze juz niedlugo koniec. Chociaz chodzic moge i zwiedzam oddzialy :/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ło jej jakieś fatum, trzymam kciuki by się uspokoiło.
Ta dziewczyna ode mnie z sali miała podwyższone leukocyty i absolutnie nic kwaśnego i na diecie białkowej. No i miała infekcje moczu jakąś dostawała dożylnie antybiotyk. Będzie dobrze

Napisane przez diabli

witam sie i tylko przekazuje info. znow pojawilo sie plamienie, wiec odpuszczam kompa i wracam na kanape troche sie wystraszylam...niby juz ok, ale jak pomysle, ze znow moglabym wyladowac w szpitalu to mi slabo poczekam az tz wroci z pracy i jesli nadal bede plamic pojedziemy do mojego gina. na razie melduje, ze grzecznie ide na kanape i spedze tam caly dzien. zero chodzenia, zalatwien itd. ehhh mam nadzieje, ze mala glowka podraznila szyjke i to tylko taki malutki incydent, a krew juz sie nie pojawi. trzymajcie kciuki, dam znac pozniej.

No ostatnio się nałaziłaś jak kto głupi i teraz wychodzi
Leż i odpoczywaj!!!



My już w domu
Na obchodzie był ordynator - masakra!
Najpierw ochrzanił, że nie jesteśmy w koszulach, że dziura to musi być na wierzchu i się wietrzyć.
Ok to my dla śmiechu ubrałyśmy te koszule.
Cały oddział patologii i ginekologii zlecił badania, więc trwało to i trwało.
Przez ten czas wymyślałyśmy głupoty, np. czy jakaś pacjentka pierdnęła kiedyś ginekologowi w twarz
I, że ten ordynator się bardzo czepia i jedna dziewczyna opowiadała, że jest u Niego na badaniu a on do niej przy 10 osobach, że ma pełną odbytnicę i kiedy kupę robiła Zapadłabym się pod ziemię
Przyszła kolej mojego badania.
Ze śmiechu nie mogłam i się chichrałam cały czas, przez co chyba trochę rozbawiłam ordynatora no i zbadał mnie - wsio ok. 10 par oczu patrzy, a on do mnie proszę opisać co pani dolega na co ja :
- brzuch mi się tak pompuje, pompuje, pompuje a później się spuszcza, wszyscy na mnie i śmiech, płakali bo, że dwuznaczne i jeden z lekarzy, ale jak to się Pani spuszcza i kto się spuszcza no i już nie wytrzymałam i płakałam razem z nimi.

Zalecenie luteina,nospa,leżenie i brak seksu

[candace1]

Wróciłam z dłuuuuugiego spaceru ale fajnie piękne słoneczko grzeje-szkoda tylko, że ten wiaterek się utrzymuje...

vil i diabli - biedulki. Uważajcie na siebie.

Aaś - osłabiłaś mnie - chyba faktycznie samą wodę będziesz dostawać. Biedactwo 2 diety - jestem naprawdę ciekawa co oni Ci tam będą serwować za pyszności

lonely-zgadzam się z dziewczynami
cc na życzenie-nie ma szans. To jest bez sensu...
Ja zaczęłam więcej się ruszać - spacerować, sprzątać, bo wolałabym urodzić przed terminem a sn..
Ale mały nie chce współpracować a za 2 tyg. ma podobnpo ważyć już 4,5kg więc nie będzie szans na poród sn...dlatego wtedy to już pozostaje mi tylko cc.. No ale cóż począć?
Jeszcze mam 2 tyg. Może uda mi się go nakłonić do wyjścia:brzydal :

Tak naprawde oba porody są niebezpieczne i po obu trzeba dojść do siebie.
Ale jednak cc to operacja a sn jak pójdzie gładko to i może być bez naciącia itp... więc warto zaryzykować..

[XxXJuSstiii]

Motylek a po co Wy się macie wietrzyć już teraz

[MoTyleKsw]

Napisane przez XxXJuSstiii

Motylek a po co Wy się macie wietrzyć już teraz

Według niego po to by nie wywoływać infekcji. Żadnych wkładek, podpasek, majtek! Psiocha ma być na wierzchu i już!
Jeszcze oburzony "co za czasy 3 pary galoci"

[XxXJuSstiii]

Napisane przez MoTyleKsw

Według niego po to by nie wywoływać infekcji. Żadnych wkładek, podpasek, majtek! Psiocha ma być na wierzchu i już!
Jeszcze oburzony "co za czasy 3 pary galoci"

[axella]

jestem
witam się w 37tc

sprzątam caaały czas,wszystko,takie rzeczy że do głowy by mi wcześniej to nie przyszło..
ostatnie prania za mną, prasowanko jedno zostało, więc powoli jestem gotowa

jest jak jest,ani dobrze ani xle...

ale to kiedy indziej,spadam do rodziców

[niunka045]

Tak z innej beczki. Kiedy sie robi ostatnie usg?

[justyna_g4]

Ale mam zaległości.
Wczoraj cały dzień byłam u teściowej wiec nic nie poczytałam.

Jak tam dziewczyny, które miały problemy z chopami??axela??niunka ( nie pamietam niku dokłądnie )?

U nas piękne słońce. Aż chce się wyjść.

Kupiliśmy wózek
Dzisiaj gość nam przywiózł. Wózek kupiony w maju 2012. Niby używany ale wyglada jak nowy. Babka twierdziła, że teściowie im kupili bo nie wiedzieli, że sami już to zrobili i mieli dwa. JEszcze okazało się ze wóżek z Pucka ale jej mąż pracuje niedaleko nas i pzywiózł go za darmo także za wysyłkę nie musieliśmy płacić. Daję wam zdjęcia jakie ona mi wysłała bo wózek wygląda identycznie tylko ma czyste koła.
No i fotelik maxi cosi i tak chcę kupić bo babka dała jakiś w gratisie ale nie jestem przekonana, a to jednak o bezpieczeństwo chodzi.

Lecę was nadrabiać.

[lonely_lady]

uff.. wróciłam z miasta, pogoda piękna więc troszkę pospacerowałam
teraz grzecznie odpoczywam

Napisane przez szprotka_mada

Jakaś Ty miła
Widać, widać, a przynajmniej widzę ja. Już mi ciasno w moich ciążowych jeansach. A wczoraj jak założyłam cieńszą kurtkę (a co za tym idzie krótszą) i spojrzałam w lustro, to się poryczałam, bo wyglądam jak kulka. Uda i dupa, to jakieś nieporozumienie... I Mężu też widzi, bo zdarza Mu się mi dociąć. Ostatnio wymyślił nową ksywę na mnie "Mamutka Kubutka". Podobno nie dlatego, że wyglądam jak mamut, tylko Mamutka od Mamusi Tato mnie wita "cześć grubasku", koleżanka ostatnio stwierdziła, że nie wierzy w mojego synka, i że na bank będzie laska (czyżbym aż tak zbrzydła wg Niej )...

eee tam.. nie ma co się przejmować innymi.. ja olewam takie komentarze i obracam w żart. Wiadomo, że w ciąży nie będziemy wyglądały jak modelki. Czasem jak patrzę w lustro to się załamuję, zwłaszcza nogami.. udziska strasznie mi rozwaliło cellulit też mi już wyszedł
po sklepach już nie chodzę, bo widząc te wszystkie piękne ciuszki wpadam w szał.. we wszystkim wyglądam jak wieloryb więc stwierdziłam, że już nawet nie będę podejmowałą prób mierzenia ciuchów..
Wszystkie wyglądamy pięknie, ale inaczej bo ciążowo Trudno, musimy jeszcze troszkę wytrzymać

Napisane przez ada32

miło mi..że napawam choc trochę pozytywizmem jeśli chodzi o poród
odległośc zmusza mnie jednak do telepatycznej mojej obecności przy Twoim porodzie...
masz jak w banku ze myślą i sercem będę przy Tobie w tych chwilach i będę Ci szeptała do ucha ;
"zamknij oczka..odpręż się..w słuchaj się w swoje ciało..ono samo da Ci znaki kiedy co i jak"
"teraz oddychaj spokojnie..boli ?! wiem!! ale jeszcze tylko chwilę żeby można było z przyjemnością przec"
" świetnie sobie radzisz..już nie długo zobaczysz swojego synka"

i po sprawie

będzie dobrze ..zobaczysz...a jeśli nawet bedzie potrzebna Ci pomoc to tylko i wyłącznie z medycznego punktu widzenia..nie natury
i tak sobie tłumacz..jeśli trzeba cc to tylko dla bezpieczeństwa Twojego i dziecka...trzeba mieć to na uwadze..Ja również w szpitalu podpisuje takie oświadczenie ze w razie komplikacji mają mnie ciąć.....po to rodzę w szpitalu ..żeby można było rodzic bezpiecznie.. gdybym w 100% wierzyła w sukces rodziłabym w domu
co nie?!

święta racja

Napisane przez cloche

młody się wiercił, ale jakoś tak kopiąco, to się go pytam... no co chcesz, książeczkę ma mamusia poczytać? nic... mozarta ci puścić może? nooo i się poruszył, jakby podskoczył z radości (albo w panice: "błagam tylko nie mozart!!!" ) no i puściłam... i chyba tańczył bardzo bym chciała, żeby muzycznie był kumaty, bo małż mógłby go nauczyć na gitarze grać w sumie jeśli takie uzdolnienia dziedziczne, to młody ma spore szanse. muzyka fajna sprawa... ach, no, ale byle zdrowy był!

na pewno zarazicie go jakąś fajną pasją jak nie muzyka to sport czy nauka.. z takimi genami to młody będzie miał szerokie horyzonty

Napisane przez diabli

witam sie i tylko przekazuje info. znow pojawilo sie plamienie, wiec odpuszczam kompa i wracam na kanape troche sie wystraszylam...niby juz ok, ale jak pomysle, ze znow moglabym wyladowac w szpitalu to mi slabo poczekam az tz wroci z pracy i jesli nadal bede plamic pojedziemy do mojego gina. na razie melduje, ze grzecznie ide na kanape i spedze tam caly dzien. zero chodzenia, zalatwien itd. ehhh mam nadzieje, ze mala glowka podraznila szyjke i to tylko taki malutki incydent, a krew juz sie nie pojawi. trzymajcie kciuki, dam znac pozniej.

odpoczywaj, trzymam żeby to był fałszywy alarm

Napisane przez MoTyleKsw

Na obchodzie był ordynator - masakra!
Najpierw ochrzanił, że nie jesteśmy w koszulach, że dziura to musi być na wierzchu i się wietrzyć.
Ok to my dla śmiechu ubrałyśmy te koszule.
Cały oddział patologii i ginekologii zlecił badania, więc trwało to i trwało.
Przez ten czas wymyślałyśmy głupoty, np. czy jakaś pacjentka pierdnęła kiedyś ginekologowi w twarz
I, że ten ordynator się bardzo czepia i jedna dziewczyna opowiadała, że jest u Niego na badaniu a on do niej przy 10 osobach, że ma pełną odbytnicę i kiedy kupę robiła Zapadłabym się pod ziemię
Przyszła kolej mojego badania.
Ze śmiechu nie mogłam i się chichrałam cały czas, przez co chyba trochę rozbawiłam ordynatora no i zbadał mnie - wsio ok. 10 par oczu patrzy, a on do mnie proszę opisać co pani dolega na co ja :
- brzuch mi się tak pompuje, pompuje, pompuje a później się spuszcza, wszyscy na mnie i śmiech, płakali bo, że dwuznaczne i jeden z lekarzy, ale jak to się Pani spuszcza i kto się spuszcza no i już nie wytrzymałam i płakałam razem z nimi.

Zalecenie luteina,nospa,leżenie i brak seksu

dobrze, że już w domku jesteście

Napisane przez candace1

lonely-zgadzam się z dziewczynami
cc na życzenie-nie ma szans. To jest bez sensu...
Ja zaczęłam więcej się ruszać - spacerować, sprzątać, bo wolałabym urodzić przed terminem a sn..
Ale mały nie chce współpracować a za 2 tyg. ma podobnpo ważyć już 4,5kg więc nie będzie szans na poród sn...dlatego wtedy to już pozostaje mi tylko cc.. No ale cóż począć?
Jeszcze mam 2 tyg. Może uda mi się go nakłonić do wyjścia:brzydal :

Tak naprawde oba porody są niebezpieczne i po obu trzeba dojść do siebie.
Ale jednak cc to operacja a sn jak pójdzie gładko to i może być bez naciącia itp... więc warto zaryzykować..

teściowa urodziła sn mojego Mężulka, który ważył prawie 4,7
może młody sprawi Ci miłą niespodziankę i niedługo ładnie wyskoczy z pomiędzy nóżek

[candace1]

Napisane przez MoTyleKsw

Według niego po to by nie wywoływać infekcji. Żadnych wkładek, podpasek, majtek! Psiocha ma być na wierzchu i już!
Jeszcze oburzony "co za czasy 3 pary galoci"

To ja ściągam majty i chodzę z gołą psiochą.
Poproszę tylko nr tel do tego Ordynatora, żeby mój TŻ jakby się zdziwił mógł zadzwonić i dopytać co i jak

Napisane przez niunka045

Tak z innej beczki. Kiedy sie robi ostatnie usg?

Zależy od lekarza. Ja mam na każdej wizycie.
Podobno w szpitalu teraz robią jak przyjmują na porodówkę - ale na przykład mnie przy pierwszym dziecku nie robili.
Chyba 38t.c.

[lonely_lady]

Justyna za wózek



----


Co do cc na życzenie mam dokładnie takie same zdanie jak wy.. dlatego tak bardzo się przed tym wystrzegam...
Trzymajcie kciuki żeby gin w piątek na wizycie przekonał mojego Tż o zaletach sn. Żeby go uspokoił i napałał optymizmem

[candace1]

Napisane przez lonely_lady

teściowa urodziła sn mojego Mężulka, który ważył prawie 4,7
może młody sprawi Ci miłą niespodziankę i niedługo ładnie wyskoczy z pomiędzy nóżek

Ale teraz nie pozwalają rodzić takich du żych dzieci-za duże ryzyko powikłań podczas sn.
A ja mam wąskie biodra i jest to dodatkowy problem.

To ja dodam od siebie, ze babcia mojego TŻta urodziła mojego teścia sn i ważył raptem 6kg Nie wiem jak on atego dokonała malutka i drobniutka kobiecinka

Napisane przez justyna_g4

Kupiliśmy wózek
Dzisiaj gość nam przywiózł. Wózek kupiony w maju 2012. Niby używany ale wyglada jak nowy. Babka twierdziła, że teściowie im kupili bo nie wiedzieli, że sami już to zrobili i mieli dwa. JEszcze okazało się ze wóżek z Pucka ale jej mąż pracuje niedaleko nas i pzywiózł go za darmo także za wysyłkę nie musieliśmy płacić. Daję wam zdjęcia jakie ona mi wysłała bo wózek wygląda identycznie tylko ma czyste koła.
No i fotelik maxi cosi i tak chcę kupić bo babka dała jakiś w gratisie ale nie jestem przekonana, a to jednak o bezpieczeństwo chodzi.

Lecę was nadrabiać.

super wózek

[lonely_lady]

Napisane przez candace1

To ja ściągam majty i chodzę z gołą psiochą.
Poproszę tylko nr tel do tego Ordynatora, żeby mój TŻ jakby się zdziwił mógł zadzwonić i dopytać co i jak

[Kamciatka]

Witamy się z Wojtkiem w 34 tc To już tak blisko..., że czuję na plecach oddech bolesnych skurczubyków. Znów zaczęłam się bać
Gratulujemy wszystkim mamusiom rozpoczętych tygodni, a za te w szpitalu trzymamy kciuki

Trochę was podczytuję w międzyczasie i widzę, ze była mowa o kilogramach...Kurcze ten temat jest u mnie drażliwy. Całe życie musiałam uważać na to co jem, bo niestety należę do tych, co jak się nie kontrolują, to łohooohohoho, waga rośnie nie wiadomo kiedy. No i się zawsze udawało trzymać wagę, jak były skoki na zimę , to na lato siłownia, basen ograniczenie węglowodanów i wracało wsio do normy.
Ale w ciąży nie dało się tego kontrolować, podziwiam zatem te, które sobie słodyczy potrafiły odmówić.... W każdym razie jest tak, ze nie czuję się najlepiej, nogi mi bardzo przytyły, to o co zawsze walczyłammam grube kości i ogólnie jak tyję to głównie od pasa w dół. Mam tylko nadzieję, że potem wystarczy mi motywacji, żeby wrócić do wagi wyjściowej, a może nawet ze 3kg niższej

[Ashyshqa]

Napisane przez axella

jestem
witam się w 37tc

sprzątam caaały czas,wszystko,takie rzeczy że do głowy by mi wcześniej to nie przyszło..
ostatnie prania za mną, prasowanko jedno zostało, więc powoli jestem gotowa

jest jak jest,ani dobrze ani xle...

ale to kiedy indziej,spadam do rodziców

Enigmatycznie to brzmi


Motylku! Super,że już jesteście na wolności


Justyna za wózek, bardzo fajnie się prezentuje