Wiosno, no dalej, skróć nasze męki, zaraz potrzebują Cię kwietniowe PMki! PM2013 cz46

[cowie]

Napisane przez biibi

Dziewczyny jak nazywa się ta roślina szaro-miętowa w bukietach?

Ta dokładnie nie wiem, ale w podobnym kolorze są mrozy lub fachowo - starzec

[myszonka88]

Napisane przez biibi

Oo już chyba mam numer 095 się nada ?
http://moda.allegro.pl/serwetki-serw...141322196.html[COLOR="Silver"]

Są super

Napisane przez cowie

My musieliśmy rozdawać te zaproszenia "z doskoku", jak znaleźliśmy jakąś wolną chwilę po pracy.
Przez co jakoś tak mam poczucie iluś "zmarnowanych" wieczorów, poświęconych na jeżdżenia do 1-2 osób...
Kiedy jest tyle innych rzeczy do zrobienia

Ja po 1 weekendzie mam dość! I to najgorsze uczucie zmarnowanego czasu

[biibi]

Napisane przez cowie

Ta dokładnie nie wiem, ale w podobnym kolorze są mrozy lub fachowo - starzec

Chcę to miec w bukiecie

[Karoloo]

Napisane przez eszanka

Dokładnie tak - dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak cierpię
Najbardziej mi się podobało jak zrezygnowaliśmy z krojenia toru i tego całego cyrku z tym związanego... mina rodziców - bezcenna!

U mnie jak powiedziałam, że chce żeby moja siostra sypała mi kwiatki: reakcja rodziców- przecież to nie Boże Ciało Kolorowe buty: eee dziwne to
Ale już nie reaguje na to... Jestem ciekawa jak ja będę się zachowywać na weselu swojego dziecka

[cowie]

Napisane przez biibi

Chcę to miec w bukiecie

Mell chyba (?) będzie miała

[Antilia]

Napisane przez biibi

Dziewczyny jak nazywa się ta roślina szaro-miętowa w bukietach?

Starzec - występuje w kształtach mniej lub bardziej wciętych, a jeśli miałyby być gładkie to czyściec

[blondii91]

my calosc zaproszen rozdalismy w dwie soboty . fakt faktem wyjezdzalismy o 10 a wracalismy o 22 , ale wolelismy tak niz jezdzic w kazdy weekend gdzies i rozwozic to przez 2 miechy

[Antilia]

Napisane przez cowie

Mell chyba (?) będzie miała

Ja planuje mieć jak mell to nie wiem :P

[eszanka]

Napisane przez Karoloo

U mnie jak powiedziałam, że chce żeby moja siostra sypała mi kwiatki: reakcja rodziców- przecież to nie Boże Ciało Kolorowe buty: eee dziwne to

no tak...

Napisane przez blondii91

my calosc zaproszen rozdalismy w dwie soboty . fakt faktem wyjezdzalismy o 10 a wracalismy o 22 , ale wolelismy tak niz jezdzic w kazdy weekend gdzies i rozwozic to przez 2 miechy

Ile my byśmy dali za taką możliwość...

[cowie]

Napisane przez Antilia

Ja planuje mieć jak mell to nie wiem :P

Aaa, być może to byłaś Ty

[biibi]

Napisane przez Antilia

Starzec - występuje w kształtach mniej lub bardziej wciętych, a jeśli miałyby być gładkie to czyściec

[cowie]

Napisane przez blondii91

my calosc zaproszen rozdalismy w dwie soboty . fakt faktem wyjezdzalismy o 10 a wracalismy o 22 , ale wolelismy tak niz jezdzic w kazdy weekend gdzies i rozwozic to przez 2 miechy

Ja nie mam żadnego wolnego weekendu, niestety

[jjulkaaa]

Napisane przez asia_28w

TO średnio, ale mam wielką ochotę wpleść gdzieś tą piosenkę, bo ją uwielbiamMimo, że zdaje sobie sprawę, że Elton śpiewał ją do faceta

A słyszałaś wersję Janet Davlin?

Napisane przez Karoloo

skąd to znam... jak słysze pytanie "a kiedy idziecie spisać protokół" to normalnie cos mnie strzela !!!! Już nie wspominam o zaproszeniach...

U mnie rodzice się interesują, ale nie napierają.
Najlepszy był mój ojciec - bo on tak średnio ogarnia ten temat wesela. Rodzice nie płacą za wesele - tylko ja i mama TŻ więc generalnie nawet z budżetem nie byli na bieżąco.
I wcześniej im opowiadałam, że byliśmy protokół spisać, że teraz zapowiedzi, jakby ktoś chciał sprzeciw zgłosić i pytam dla śmiechu czy aby nie mają zamiaru zgłaszczać sprzeciwu.. oni, ze nie.

A później siedziałam z mamą i jej budżet pokazywałam, ojciec przez rękę zajrzał, oczy zrobił i pyta czy nadal można ten sprzeciw zgłaszać


Widziałam, że "wyjeżdżające torty" na tapecie.
Dla mnie kwintesencją tortu i jego podania jest zdj na dole - będę miała paterę właśnie taką, że się ją z boku kwiatami przystoi, kupię świeczki i poproszę o przygaszenie światła. Wiadomo - takiego efektu nie będzie, ale może chociaż coś na wzór...

[Antilia]

Napisane przez cowie

Aaa, być może to byłaś Ty

Ale być może mell też, ja nie nadążam za jej zmianami

[melleczka]

Rozkminiłam nowy temat... Kusi mnie ta giełda i samodzielnie wykonana dekoracja. Ale po kwiaty trzeba być o 4:00, więc o 3:00 bym się musiała zmyć z korony i jechać na giełdę, byłabym tam na 4:00. Godzina za kwiatkami i na 6:00 jestem w domu i lulu jeszcze bym mogła

[Visez]

Dziewczyny HELP Na moim zaświadczeniu z kursu od księdza jest dopiesek "W ramach powyższych nauk została również przeprowadzona tematyka oraz spotkania z zakresu Poradni Życia Małżeńskiego"
To znaczy że nie muszę już biegać do poradni? Bo gdzieś trafiłam na posta, że na kursie były zajęcia z facetem z poradni a potem się do niego umawiało i na każde spotkanie było trzeba miesiąc czekać eee....

[eszanka]

Napisane przez jjulkaaa

U mnie rodzice się interesują, ale nie napierają.
Najlepszy był mój ojciec - bo on tak średnio ogarnia ten temat wesela. Rodzice nie płacą za wesele - tylko ja i mama TŻ więc generalnie nawet z budżetem nie byli na bieżąco.
I wcześniej im opowiadałam, że byliśmy protokół spisać, że teraz zapowiedzi, jakby ktoś chciał sprzeciw zgłosić i pytam dla śmiechu czy aby nie mają zamiaru zgłaszczać sprzeciwu.. oni, ze nie.

A później siedziałam z mamą i jej budżet pokazywałam, ojciec przez rękę zajrzał, oczy zrobił i pyta czy nadal można ten sprzeciw zgłaszać

[naiat]

Napisane przez Visez

Dziewczyny HELP Na moim zaświadczeniu z kursu od księdza jest dopiesek "W ramach powyższych nauk została również przeprowadzona tematyka oraz spotkania z zakresu Poradni Życia Małżeńskiego"
To znaczy że nie muszę już biegać do poradni? Bo gdzieś trafiłam na posta, że na kursie były zajęcia z facetem z poradni a potem się do niego umawiało i na każde spotkanie było trzeba miesiąc czekać eee....

To róznie jest, musisz się u siebie dopytać.
Ja w ramach kursu tez mialam spotkanie z kobietą z poradni a i tak poradnię - 3 spotkania musze robić.

[myszonka88]

Napisane przez blondii91

my calosc zaproszen rozdalismy w dwie soboty . fakt faktem wyjezdzalismy o 10 a wracalismy o 22 , ale wolelismy tak niz jezdzic w kazdy weekend gdzies i rozwozic to przez 2 miechy

My właśnie tak robimy To chyba najwygodniejszy sposób jak ma się taką możliwość.

[asia_28w]

Napisane przez jjulkaaa

A słyszałaś wersję Janet Davlin?



U mnie rodzice się interesują, ale nie napierają.
Najlepszy był mój ojciec - bo on tak średnio ogarnia ten temat wesela. Rodzice nie płacą za wesele - tylko ja i mama TŻ więc generalnie nawet z budżetem nie byli na bieżąco.
I wcześniej im opowiadałam, że byliśmy protokół spisać, że teraz zapowiedzi, jakby ktoś chciał sprzeciw zgłosić i pytam dla śmiechu czy aby nie mają zamiaru zgłaszczać sprzeciwu.. oni, ze nie.

A później siedziałam z mamą i jej budżet pokazywałam, ojciec przez rękę zajrzał, oczy zrobił i pyta czy nadal można ten sprzeciw zgłaszać


Widziałam, że "wyjeżdżające torty" na tapecie.
Dla mnie kwintesencją tortu i jego podania jest zdj na dole - będę miała paterę właśnie taką, że się ją z boku kwiatami przystoi, kupię świeczki i poproszę o przygaszenie światła. Wiadomo - takiego efektu nie będzie, ale może chociaż coś na wzór...

Słyszałam

Wow tort cudo Już obmyśliłam, że na bank skombinuję inną paterę, inny materiał na stolik, będą stały na nim świece tylko i wyłącznie, bez żadnych kwiatów. A tort chcę ozdobiony żywymi kwiatami. A jak się całkiem wku*** to zamówię tort angielski

[jjulkaaa]

Napisane przez melleczka

Rozkminiłam nowy temat... Kusi mnie ta giełda i samodzielnie wykonana dekoracja. Ale po kwiaty trzeba być o 4:00, więc o 3:00 bym się musiała zmyć z korony i jechać na giełdę, byłabym tam na 4:00. Godzina za kwiatkami i na 6:00 jestem w domu i lulu jeszcze bym mogła

Ja Ci radzę dobrze się zastanów - też chciałam to tak rozwiązań, ale po wizycie na giełdzie i dokładnym tego przemyśleniu wyszło, że to kiepski pomysł.
Po pierwsze kwiaty wcale nie są tanie jak mi się wydawało, a w detalu -przynajmniej w Lublinie- doliczają sobie 30% albo nawet 50%. Biorąc TO pod uwagę + czas + moje zmęczenie i nerwy + jak coś się okaże że będzie nie tak to jestem zdana na siebie -> wybrałam florystkę.
Nie będę się musiała stresować, a jak coś rypnie to ona się musi tym zajmować, nie ja.
Teściowa początkowo nie było do tego przekonana ale w końcu przyznała rację.
A kosztowo wcale nie wyjdzie drożej - bo kwiaty w detalu + wypożyczenie wazonów to też jest spora kasa.
Nie wspominając już o nerwach.

Napisane przez Visez

Dziewczyny HELP Na moim zaświadczeniu z kursu od księdza jest dopiesek "W ramach powyższych nauk została również przeprowadzona tematyka oraz spotkania z zakresu Poradni Życia Małżeńskiego"
To znaczy że nie muszę już biegać do poradni? Bo gdzieś trafiłam na posta, że na kursie były zajęcia z facetem z poradni a potem się do niego umawiało i na każde spotkanie było trzeba miesiąc czekać eee....

A miałaś tą poradnię czy nie?
Ja na kartce też miałam że była poradnia i podpisy babki z datą i ksiądz nie robił żadnych problemów.

[Visez]

Napisane przez naiat

To róznie jest, musisz się u siebie dopytać.
Ja w ramach kursu tez mialam spotkanie z kobietą z poradni a i tak poradnię - 3 spotkania musze robić.

Jezuuu gdzie ja teraz to załatwię

[myszonka88]

Napisane przez Visez

Dziewczyny HELP Na moim zaświadczeniu z kursu od księdza jest dopiesek "W ramach powyższych nauk została również przeprowadzona tematyka oraz spotkania z zakresu Poradni Życia Małżeńskiego"
To znaczy że nie muszę już biegać do poradni? Bo gdzieś trafiłam na posta, że na kursie były zajęcia z facetem z poradni a potem się do niego umawiało i na każde spotkanie było trzeba miesiąc czekać eee....

My mieliśmy osobne spotkanie w poradni, ale na naukach też była jakaś kobieta i miała z nami jakieś nauki

[Karoloo]

Napisane przez jjulkaaa

U mnie rodzice się interesują, ale nie napierają.
Najlepszy był mój ojciec - bo on tak średnio ogarnia ten temat wesela. Rodzice nie płacą za wesele - tylko ja i mama TŻ więc generalnie nawet z budżetem nie byli na bieżąco.
I wcześniej im opowiadałam, że byliśmy protokół spisać, że teraz zapowiedzi, jakby ktoś chciał sprzeciw zgłosić i pytam dla śmiechu czy aby nie mają zamiaru zgłaszczać sprzeciwu.. oni, ze nie.

A później siedziałam z mamą i jej budżet pokazywałam, ojciec przez rękę zajrzał, oczy zrobił i pyta czy nadal można ten sprzeciw zgłaszać

U mnie rodzice moi i TŻ płacą tylko i wyłącznie za sale- reszte MY...
Ale mama ma obawy czy w kościele jest jeszcze nasz termin czy czasem ksiądz nas nie wykreślił

[naiat]

Napisane przez Visez

Jezuuu gdzie ja teraz to załatwię

Nie panikuj, sprawdz czy masz pieczatki w miejscu przeznaczonym dla poradni, albo jakąś adnotacje w tym miejscu. A najlepiej zadzwon do parafii gdzie bedziecie brac slub i dopytaj.

[eszanka]

Napisane przez jjulkaaa

Ja Ci radzę dobrze się zastanów - też chciałam to tak rozwiązań, ale po wizycie na giełdzie i dokładnym tego przemyśleniu wyszło, że to kiepski pomysł.
Po pierwsze kwiaty wcale nie są tanie jak mi się wydawało, a w detalu -przynajmniej w Lublinie- doliczają sobie 30% albo nawet 50%. Biorąc TO pod uwagę + czas + moje zmęczenie i nerwy + jak coś się okaże że będzie nie tak to jestem zdana na siebie -> wybrałam florystkę.
Nie będę się musiała stresować, a jak coś rypnie to ona się musi tym zajmować, nie ja.
Teściowa początkowo nie było do tego przekonana ale w końcu przyznała rację.
A kosztowo wcale nie wyjdzie drożej - bo kwiaty w detalu + wypożyczenie wazonów to też jest spora kasa.
Nie wspominając już o nerwach.

Ja mam zupełnie odwrotną sytuację
Rezygnacja z florystki okazała się dla mnie oszczędnością ponad 500 zł

[jjulkaaa]

Napisane przez Visez

Jezuuu gdzie ja teraz to załatwię

Spokojnie, najpierw się dowiedz - bo z tego co napisałaś to nie było to jedno spotkanie (bo w ramach nauk u księży też jest ta tematyka na jednym spotkaniu - a przynajmniej być powinna). A tam masz napisane że odbyły się "spotkania" - mi się wydaje, że powinno przejść.
A macie podpisy od kogoś z poradni?

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------

Napisane przez eszanka

Ja mam zupełnie odwrotną sytuację
Rezygnacja z florystki okazała się dla mnie oszczędnością ponad 500 zł

No więc widzisz - to zależy. A na czym ta oszczędność - na kawiatach, wazonach, ogólnie?

Mnie ta cena kwiatów i wazonów jednak przerosła - nie opłaca się u nas.

[blondii91]

Napisane przez cowie

Ja nie mam żadnego wolnego weekendu, niestety

u mnie akurat tak wyszlo ze mielismy oboje wolne weekendy

[Visez]

Napisane przez jjulkaaa

A miałaś tą poradnię czy nie?
Ja na kartce też miałam że była poradnia i podpisy babki z datą i ksiądz nie robił żadnych problemów.

Była na kursie babka z poradni i przez godzinę ona gadała potem godzinę ksiądz. Na zaświadczeniu mam podpis księdza tylko i zaznaczone że była tematyka z poradni.

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:57 ----------

Napisane przez naiat

Nie panikuj, sprawdz czy masz pieczatki w miejscu przeznaczonym dla poradni, albo jakąś adnotacje w tym miejscu. A najlepiej zadzwon do parafii gdzie bedziecie brac slub i dopytaj.

Nie mam żadnych pieczątek poza tym dopiskiem co wcześniej pisałam.

---------- Dopisano o 15:59 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ----------

Ta babka z poradni była na 3 spotkaniach czyli razem 3h.

[naiat]

Napisane przez Visez

By

Ta babka z poradni była na 3 spotkaniach czyli razem 3h.

To wg. mnie jest ok Wlaśnie 3 spotkania co do zasady powinny byc,