Seks a spowiedź - zbiorczy

[Minawi]

nie uwazam seksu z milosci bez slubu za grzech tym bo oile sie orientuje adam i ewa niemieli slubu bo ksiezy niebylo wiec wtedy im wolno bylo i o ile pamietam biblie nie zgrzeszyli seksem tylko jakims jablkiem wiec o co kaman

Jesli tak dobrze znasz chrześcijanstwo i religię katolicką to powinnaś wiedzież, że w Piśmie Świętym nie ma słowa o jabłku. Jest napisane "owoc" - polecam zajrzeć do Słów Boga - tego, który powiedział " Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem" (Rdz 2,23-24)
Jak byk pisze o żonie No to małżeństwo chyba się rozumie samo przez się
Jestem ciekawa ile spośród Was - które uważacie czystośc przedmałżeńską za głupote wymyśloną przez księzy kiedykolwiek spróbowało tak żyć????
Ja tak zyję i jestem szczęśliwa - choć kocham Mężczyznę, którego mam u swego boku, ale Miłośc to nie tylko seks...a i na ta jednośc przyjdzie pora
W czasie gdy w pełni swiadomie przyrzekniemy przed Bogiem, że na zawsze razem i w pełni otwarci na nowe życie, którym obdarza Bóg!!!!
Co Wy na to? może jakies pozytywne głosy...może sa tu ludzie swiadomi swojej wiary i odpowiedzialności chrztu.......

[Annike]

Napisane przez Minawi

Jesli tak dobrze znasz chrześcijanstwo i religię katolicką to powinnaś wiedzież, że w Piśmie Świętym nie ma słowa o jabłku. Jest napisane "owoc" - polecam zajrzeć do Słów Boga - tego, który powiedział " Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem" (Rdz 2,23-24)
Jak byk pisze o żonie No to małżeństwo chyba się rozumie samo przez się
Jestem ciekawa ile spośród Was - które uważacie czystośc przedmałżeńską za głupote wymyśloną przez księzy kiedykolwiek spróbowało tak żyć????
Ja tak zyję i jestem szczęśliwa - choć kocham Mężczyznę, którego mam u swego boku, ale Miłośc to nie tylko seks...a i na ta jednośc przyjdzie pora
W czasie gdy w pełni swiadomie przyrzekniemy przed Bogiem, że na zawsze razem i w pełni otwarci na nowe życie, którym obdarza Bóg!!!!
Co Wy na to? może jakies pozytywne głosy...może sa tu ludzie swiadomi swojej wiary i odpowiedzialności chrztu.......

wytłumaczenie jest w tym że to było przed grzechem pierwrodnym - tym owocem i przed wygnaniem z raju - a wtedy to wszystko było inkrzej.
a poza tym to baśń mająca coś obrazować a nie prawdziwi ludzie

inne niż żydowskie krainy też miały podobne baśnie o 1-wszych ludziach (np egipcjanie) tylko te żydowskie mają inny charakter - monoteistyczny :P

a co do tej obietnicy w sercu - jest piękna, ale nie wiążąca - bo równie szybko można z serca ją wymazać i nikt się nei dowie

[Minawi]

Napisane przez Annike

a co do tej obietnicy w sercu - jest piękna, ale nie wiążąca - bo równie szybko można z serca ją wymazać i nikt się nei dowie

Ale ta przysięga to ślub chyba się nie zrozumiałyśmy...
Masz racje historia Adama i Ewy nie jest odzwierciedleniem rzeczywistości, ale Bóg chciał aby te Słowa były w Pismie Świętym więc ta "baśń" nie jest potrzebna do poczytania przed zasnięciem, ale do usłyszenia głosu Boga
A On mówi...własnie przez Pismo, ale też przez czysta Miłość(czyt. bez seksu przed ślubem

[Annike]

Napisane przez Minawi

Ale ta przysięga to ślub chyba się nie zrozumiałyśmy...
Masz racje historia Adama i Ewy nie jest odzwierciedleniem rzeczywistości, ale Bóg chciał aby te Słowa były w Pismie Świętym więc ta "baśń" nie jest potrzebna do poczytania przed zasnięciem, ale do usłyszenia głosu Boga
A On mówi...własnie przez Pismo, ale też przez czysta Miłość(czyt. bez seksu przed ślubem

czysta miłośc może być i z seksem przed ślubem - to tylko zalezy od dojrzałosci ludzi, np 17-lataka kochajaca się z chłopakiem którego zna od 3 tygodni nie jest otwarta na miłość szczerą, ale starsza dziewczyna która jest ze swoim chłopakiem/narzeczonym, planują ślub w najbliższej przyszłości....

choć ponoć nikt nikogo nie zna tak naprawdę

[norrtalje_girl]

To moze ja wrócę do głównego wątku Raz sie tylko wyspowiadałam z tego i już nigdy nie powtórzę tego błędu... Ksiadz nakrzyczał na mnie (nie mylić z nawrzeszczał ), że zniszczyłam swoja miłośc przez to, że sie kochaliśmy i gdybysmy tego nie robili, to na pewno bysmy sie nie rozstali. Tylko co ma piernik do wiatraka??

[brzoskwinia82]

Ciekawe, że zawsze dostawałam rozgrzeszenie z seksu przedślubem, i żadnych specjalnych problemów nie miałam (może w mojej parafi są jacyś życiowi księżą????), a teraz mam problem bo się zabezpieczam, no to co nie spowiadać się z tego, bez sensu - spowiedź nieważna. Nie chodzić już nigdy w życiu do komunii????

[izia17]

Ja się tam z takich intymnych sprawnie spowiadam bo nie żałuje to jest grzech tylko wg kleru a mi sumienie nic nie wypomina zreszta nie chce zeby jakiś ksieżulek sie podniecał i wypytywał o szczegóły zresztą jestem ogólnie negatywnie nastawiona do księży :P

pouczają a sami mają dziewczyny po ciuchu :P ale podziwiam tych 2 księży którzy odeszli niedawno z parafii obok bo nie chcieli już żyć w obłudzie i kłamstwie wobec siebie, Boga i swoich kobiet

[brzoskwinia82]

Czytałam kiedyś książkę - "Byłem księdzem" - napisana przez księdza który odszedł z Kościoła (tzn. przestał być księdzem), bardzo poruszająca i dająca do myślenia lektura. W jej świetle, rzadko który z księży nie ma różnych wstrętnych nawyków , jeśli to można nazwać nawykami - prostytutki, pieniądze, alkohol - na porządku dziennym dla większości. Seminarium - wylęgarnia homoseksualistów. Kiedy coś zaczyna wychodzić na wierzch - przenoszą takiego księdza w inne miejsce, często nawet do innego kraju - jeśli tego wymaga sytuacja. Nie wiem czym się więc przejmuję, co z tego że on nie dał mi rozgrzeszenia, jeśli sam możliwe, że go nie powinien mieć. Jakoś jednak jest mi nieswojo.

[Nataniella]

Napisane przez Annike

czysta miłośc może być i z seksem przed ślubem - to tylko zalezy od dojrzałosci ludzi

dokładnie

[izia17]

Widze ktoś wcześniej pisał o czystej miłości czyli bez seksu przed ślubem... ale seks to nie jest jakaś nieczystośc dla mnie

Katecheta nam puścił z płyty kazania pewnego księdza, który uważa, że seks przed ślubem jest czymś pięknym jeżeli jest z miłości i mówił, że można się kochać jak tylko się chce jeżeli obojgu partnerom to sprawia przyjemnosc
No i seks to piękna forma okazywania miłości

Edit: Mówił też, że masturbacja to nic złego, jak ktoś ma potrzebe to powinien sobie ulżyć, niech tylko zachowa higiene a nieczyste rzeczy robią Ci którzy nigdy się nie uśmiechają - po tym można poznać takiego "nieczystego" !

[aaricia8]

Mam wrażenie, że błędnie podchodzicie do tematu -
Nie spowiadam się, bo to dla mnie nie grzech,
księża też grzeszą, więc i ja mogę.
To albo wiara albo nie. Bo taka wybiórczość to chyba ma niewiele wspólnego z wiarą.

[izia17]

Napisane przez aaricia8

Mam wrażenie, że błędnie podchodzicie do tematu -
Nie spowiadam się, bo to dla mnie nie grzech,
księża też grzeszą, więc i ja mogę.
To albo wiara albo nie. Bo taka wybiórczość to chyba ma niewiele wspólnego z wiarą.

Wiesz ja pewne swoje przemyślenia na temat wiary mam i nie zamierzam ślepo wierzyć we wszystko Sama zauważyłam, że co ksiądz to inne interpretacje... a mnie uczyli żeby samodzielnie nie odczytywać PŚ, bo do tego potrzebna jest wiara teologiczna dlatego Kościół podaje tą interpretacje... Ale bądź tu człowieku mądry jak każdy mówi co innego

Nie chce być stawiana przed wyborem: wierz we wszystko albo won stąd. Ja w Boga wierze a tak się składa, że nie w kler, bo się na nich zawiodłam zresztą zostałam troszkę inaczej wychowana. Bardzo nielubie gdy ktoś mi mówi, że jeżeli coś mi nie odpowiada i z czymś się nie zgadzam to moge/mam nie wierzyć.

[Nataniella]

Napisane przez aaricia8

Mam wrażenie, że błędnie podchodzicie do tematu -
Nie spowiadam się, bo to dla mnie nie grzech,
księża też grzeszą, więc i ja mogę.
To albo wiara albo nie. Bo taka wybiórczość to chyba ma niewiele wspólnego z wiarą.

A ja mam wrazenie, że niektórzy podchodzą do wiary z przesadnym fanatyzmem. Nie można komuś kazać przestać wierzyć, tylko dlatego, że współżył przed ślubem... jeśli zrobił to z miłości, nikogo po drodze nie krzywdząc, to dlaczego ma stawac przed wyborem: wierzę albo nie?

[aaricia8]

Napisane przez izia17

Wiesz ja pewne swoje przemyślenia na temat wiary mam i nie zamierzam ślepo wierzyć we wszystko Sama zauważyłam, że co ksiądz to inne interpretacje... a mnie uczyli żeby samodzielnie nie odczytywać PŚ, bo do tego potrzebna jest wiara teologiczna dlatego Kościół podaje tą interpretacje... Ale bądź tu człowieku mądry jak każdy mówi co innego

Nie chce być stawiana przed wyborem: wierz we wszystko albo won stąd. Ja w Boga wierze a tak się składa, że nie w kler, bo się na nich zawiodłam zresztą zostałam troszkę inaczej wychowana. Bardzo nielubie gdy ktoś mi mówi, że jeżeli coś mi nie odpowiada i z czymś się nie zgadzam to moge/mam nie wierzyć.

Fakt. Problemem tylko jest to, że ksiądz jest pośrednikiem między wiernymi a Bogiem. Tak jest w omawianej wierze, inaczej niż np. w Islamie. I nie do końca można ignorować słowo księży. Chociaż z drugiej strony i między nimi faktycznie są spory w traktowaniu pewnych rzeczy. Ale też w kwestiach spornych wypowiada się Watykan. I Watykan wypowiedział się bardzo jednoznacznie jeśli chodzi o seks przedmałżeński, prezerwatywy itp.

Napisane przez Nataniella

A ja mam wrazenie, że niektórzy podchodzą do wiary z przesadnym fanatyzmem. Nie można komuś kazać przestać wierzyć, tylko dlatego, że współżył przed ślubem... jeśli zrobił to z miłości, nikogo po drodze nie krzywdząc, to dlaczego ma stawac przed wyborem: wierzę albo nie?

A tu masz rację. Załóżmy sytuację: człowiek wierzy, praktykuje. I kocha kogoś, z kim nie ma ślubu. I co teraz? Może uprawiać seks czy nie? A jeśli się na to zdecyduje (i nie chce się tego wyrzec) to jest nadal katolikiem czy nie? Może przystępować do komunii św. czy nie? A co z rozwiedzionymi?
No problem jest taki, że nawet i Watykan się z tym głowi... Ostatecznie ponoć katolik ma się powstrzymywać. I spowiadać się z tego - czyli i żałować.

[izia17]

Napisane przez aaricia8

Fakt. Problemem tylko jest to, że ksiądz jest pośrednikiem między wiernymi a Bogiem.

Ja rozwiązałam ten problem tak, że zwracam się samodzielnie bezpośrednio do Boga. Zostałam wychowana przez mame w taki sposób, że modle się w samotności. I wiem, że Bóg mnie słyszy nie ignoruje moich problemów i nie raz mi pomógł

Wiem, że osoby uznające się za prawdziwie wierzące mnie potępiają i z góry wysyłają do piekła. Usłyszałam już od jednej ściśle praktykującej "Jesteś głupia", gdy wyznałam jej swoje poglądy, no coż w końcu to "przyjaciółka"...

[Minawi]

A ja znowu wracam z moim pytaniem
czy któraś z Was próbowała kiedyś żyć w czystości przedmałżeńskiej(takiej o jakiej mówi Kościół)???
Bo czesto jest tak, że gdy mówię - seks bez ślubu jest grzechem to słyszę argument - "nie probowałaś to co ty możesz o tym wiedzieć".
a ja pytam tych, które krytykują Kościół - czy Wy próbowałyście inaczej??
Bo ja z pełnym przekonaniem mówię - NIE ŻAŁUJĘ - kocham, jestem kochana, nie wyrzekam się seksu, ale czekam na czas gdy będe w sakramentalnym związku

[nero08]

"nie czyń bliźniemu swemu , co Tobie nie miło" - masz odpowiedź ....!!! jezeli byłaś w siódmym niebie to o co chodzi??? gdzie tu jest grzech....???
Jeżeli Nasz Stwórca chciałby inaczej to " nasz seksualizm ograniczył by się tylko do "zewu przetrwania gatunku" ale widocznie stwierdził ze należy nam się więcej ....!!! Dzięki Ci Panie za to.
A więc moja droga korzystaj z tego do woli, bądź szczęśliwa i daj szczęście bliźniemu....!!! a napewno nie spotka cię z tego tytułu potępienie !!! nara

[Oleńka85]

Ja się nie spowiadam,uważam,że z seksu w moim prawie 7 letnim zwiazku nie muszę nikomu się tłumaczyć!Poza tym nie wierze w instytucje jaką jest kościół!

[Nati02]

Napisane przez Oleńka85

Ja się nie spowiadam,uważam,że z seksu w moim prawie 7 letnim zwiazku nie muszę nikomu się tłumaczyć!Poza tym nie wierze w instytucje jaką jest kościół!

A chodzisz do kościoła i przyjmujesz inne sakramenty?

[Oleńka85]

Napisane przez Nati02

A chodzisz do kościoła i przyjmujesz inne sakramenty?

Moja rodzina wychowala mnie w duchu katolickim, byłam u pierwszej komunii,mam bierzmowanie, mam zamiar wziasc ślub kościelny. Problem jest taki iż ja uważam,że nie potrzebuje chodzić do kościoła by Bóg wiedział co myślę i czuje! Kościól jest tylko instytucją,która coś/kogoś reprezentuje!Takie jest moje zdanie na ten temat.
Pozdrawiam

[kennedy]

to po co chcesz slub koscielny brac skoro to Kosciol to puste slowo dla ciebie?
( nie jestem katoliczka)

[brzoskwinia82]

W takim razie weź ślub przed Bogiem , a nie w Kościele. Jak każdy chyba mam jakieś wątpliwości i ale do prawa kościelnego, z niektórymi sprawami się niezgadzam, był okres kiedy całkowicie sie odcięłam od Kościoła, ale teraz nie skreślam, chociaż nie wiem jak to pogodzić (chodzi o antykoncepcję).

[Oleńka85]

Napisane przez kennedy

to po co chcesz slub koscielny brac skoro to Kosciol to puste slowo dla ciebie?
( nie jestem katoliczka)

Czekaj,czekaj nie mylmy dwóch pojęć...ślub kościelny jest sakramentem,nie przysięgam przed jakimśtam księdzem tylko przed Bogiem, przy mojej rodzinie.To,że odbywa się to w kościele jest tylko formalnościa, równie dobrze mogłoby to być w moim domu,niestety takiej możliwości nie ma. Ja jestem wierzącą osobą, myśle,że dla mojej rodziny, która do czasu kiedy miała na mnie wpływ wychowywała mnie w duchu katolickim niezmiernie ważną rzeczą jest to by ślub odbył sie w kościele. Dla mnie nie ma znaczenia. Kościól to dla mnie budynek,a ksiądz to osoba która uważa się za reprezentatnta Boga. Ok ja to szanuje, szanuje tych którzy cenią Kościół i księży. Nie twierdze,że wszyscy są źli być może to ja nie spotykałam dobrych.
A tak w dużym skrócie, mój facet jest wierzący i praktykujący (choć bez przesady, on też sie nie spowiada z "naszych grzeszków" ) podobnie jak moja rodzina,a to,że wierze w Boga a nie w Kościól w tym momencie jest najmniej istotne. Najważniejsze jest to bym wierzyła w to co przysięgam,a nie w tego co udziela mi tego sakramentu!Skończyłam.Uff f Przepraszam wszystkich za zboczenie z tematu ale zadano mi pytanie! Pozdrawiam.

Napisane przez brzoskwinia82

W takim razie weź ślub przed Bogiem , a nie w Kościele. Jak każdy chyba mam jakieś wątpliwości i ale do prawa kościelnego, z niektórymi sprawami się niezgadzam, był okres kiedy całkowicie sie odcięłam od Kościoła, ale teraz nie skreślam, chociaż nie wiem jak to pogodzić (chodzi o antykoncepcję).

Taki mam zamiar, Kościól do dla mnie budynek,w który będę przysięgać przed Bogiem. A ksiądz to ktoś kto mi to umożliwi!

[svhs]

Napisane przez Astra

Nie chodze do spowiedzi wiec nie mam z tym problemu

Również :P

[kennedy]

rozumiem twoj punkt widzenia

[mela777]

to po co uprawiasz seks jeśli masz wyrzuty sumienia
Ja do czasu ślubu nie współzyłam i cieszę sie bo miałam dzięki temmu wewnetrzny spokój

[Smerfetka7]

Do spowiedzi rzadko chodze ale jak juz jestem to sie nie spowiadam z takiej rzczy z ktorej mam przyjemność. dla mnie to nie jest grzech.

[Impersona]

Jak się spowiadałam przed ślubem czasem, to zawsze księża (różni) pytali mnie, czy z kimś, czy sama ze sobą wiem, wiem, bo to inny rodzaj grzechu, ale nieco to krępujące było. No i zawsze pytania typu, czy planujemy ślub, ile jesteśmy razem itd.

[Nati02]

Napisane przez Oleńka85

Moja rodzina wychowala mnie w duchu katolickim, byłam u pierwszej komunii,mam bierzmowanie, mam zamiar wziasc ślub kościelny. Problem jest taki iż ja uważam,że nie potrzebuje chodzić do kościoła by Bóg wiedział co myślę i czuje! Kościól jest tylko instytucją,która coś/kogoś reprezentuje!Takie jest moje zdanie na ten temat.
Pozdrawiam

Hmm, rozumiem o co Ci chdzoi doskonale, ale mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że wg katolickiej wiary łamiesz zasady. Stąd moje pytanie o przyjmowanie sakramentów.

[Oleńka85]

Napisane przez Nati02

Hmm, rozumiem o co Ci chdzoi doskonale, ale mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że wg katolickiej wiary łamiesz zasady. Stąd moje pytanie o przyjmowanie sakramentów.

Zdaje sobie z tego sprawe,ale ja wierze w Boga,a nie w kościół. Te zasady wymyślili ludzie. Ja mam swoją wewnętrzną wiare, którą przestrzegam i swoje zasady,z którymi żyje w zgodzie. Ale to nie miejsce na moje teologiczne wywyody .
Pozdrawiam.