Jak przetrwać BUNT DWULATKA. - Strona 22 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-04-15, 20:57   #631
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
BŁAGAM! Tylko nie rzucajcie sie na mnie z pazurami!
Nie pytam złośliwie, ale po prostu zastanawiam się czy Wy się nad tym zastanawiacie.

Co zrobicie z dzieckiem, którego nie można juz wziąć pod pachę i wynieść do samochodu/wynieść z domu/ze sklepu itd. Np z takim 10latkiem, który zaprze się, ze no nie wiem, do babci nie pojedzie, z cukierni nie wyjdzie itd. Co wtedy?
Z własnego doświadczenia wiem, że im dziecko większe tym mniej, niestety, jest płaszczyzn na których zgadza się z rodzicem Dlatego zastanawiam się co myslicie wtedy zrobić.
Wiem oczywiscie, że to będą rozważania teoretyczne, które po jakimś czasie może wprowadzicie w życie albo wręcz przeciwnie rozśmieszą Was za pare lat. Pytam o Wasze pomysły na tę chwilę.
Ja uważam, że dyskutować można z kimś, kto stanowi chociaż cień partnera do dyskusji. Nie będę prowadziła rozmów z wrzeszczącą 2,5-latką, która argumentuje mi swoje bezsensowne pomysły "bo ja chcę", bo to nie ma sensu - ona po pierwsze i tak nie słucha co mówię, po drugie zanim ja skończę gadać, to ona przeważnie zdąży sobie zrobić krzywdę, dlatego ostatnio wszelkie ostrzeżenia typu "nie skacz na schodach" (oczywiście wywaliła się zanim zdążyłam skończyć mówić...) nie właź na stół, skoordynowane są z następującą szybko pacyfikacją czyli zdjęciem, zabraniem właśnie "pod pachę" itd.


A moja córka jest ostatnio wręcz kopalnią głupich pomysłów. Dzisiaj leżała w maleńkiej kołysce brata bo uznała, że jest dzidziusiem (już kiedyś próbowała i tłumaczyliśmy jej dlaczego nie powinna tam włazić), potem w łóżeczku (całe szczęście, że małego tam nie było) a na miły koniec popołudnia zrobiła sobie piaskownicę z mleka modyfikowanego... Poza tym uwielbia skakać mi po kanapie, z której co najmniej 2x dziennie spada i niczego totalnie jej to nie uczy a ostatnio jej zabawy polegają na psuciu, niszczeniu lub po prostu robieniu bezsensownego bałaganu. Wystawia moją cierpliwość ostro na próbę, ale składam jej zachowanie na karb nowej dla niej sytuacji rodzinnej i próbę odnalezienia się w niej.

I co ja z nią będę dyskutować, jeśli ja spokojnie tłumaczę dlaczego tego czy tamtego nie robimy, a ona mi wpada w histeryczny ryk i krzyczy "ale ja chcę, ja chcę!". No to o czym my tu rozmawiamy. Jednak z większym dzieckiem jest trochę łatwiej porozmawiać, nawet jeśli większość tej rozmowy jest waleniem grochem o ścianę...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-15, 21:39   #632
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 832
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
I co ja z nią będę dyskutować, jeśli ja spokojnie tłumaczę dlaczego tego czy tamtego nie robimy, a ona mi wpada w histeryczny ryk i krzyczy "ale ja chcę, ja chcę!".
czyli nie tylko mi się to zdarzyło
to jest pocieszające
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-15, 21:49   #633
scorpionec
Zakorzenienie
 
Avatar scorpionec
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: "Na peryferiach miasta, gdzie asfalt trawą zarasta..."
Wiadomości: 6 543
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość

I co ja z nią będę dyskutować, jeśli ja spokojnie tłumaczę dlaczego tego czy tamtego nie robimy, a ona mi wpada w histeryczny ryk i krzyczy "ale ja chcę, ja chcę!". No to o czym my tu rozmawiamy. Jednak z większym dzieckiem jest trochę łatwiej porozmawiać, nawet jeśli większość tej rozmowy jest waleniem grochem o ścianę...
tylko mnie zastanawia ile trzeba na tę racjonalną rozmowę w chwili kryzysu czekać? tzn w jakim wieku to jest możliwe.. bo moja 4,5 latka na ogół dość ugodowa jest.. ale w chwilach kryzysowych tekst "ale ja chcę" jest jej ulubionym i najczęściej używanym

i jednak widzę, że mój dwulatek (btw buntownik od zawsze) przy niej to pikuś..

nasuwa mi się stwierdzenie, że po prostu przy buncie dwulatka każda matka powinna sobie uświadomić, że lekko to już ew było i łatwiej z czasem wcale nie będzie
scorpionec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-15, 22:07   #634
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 540
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez scorpionec Pokaż wiadomość

nasuwa mi się stwierdzenie, że po prostu przy buncie dwulatka każda matka powinna sobie uświadomić, że lekko to już ew było i łatwiej z czasem wcale nie będzie
Zgadzam się zdecydowanie
O ile dwulatka jeszcze można wziąć pod pache i przenieść to taki dziesięciolatek juz się nie zmieści. A on też potrafi powiedzieć: bo ja chcę, bo juz jestem duży, dlaczego ja nie mogę jak Wojtek może, bo ja chcę, bo chcę, bo chcę itd.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-15, 22:19   #635
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez scorpionec Pokaż wiadomość
tylko mnie zastanawia ile trzeba na tę racjonalną rozmowę w chwili kryzysu czekać? tzn w jakim wieku to jest możliwe.. bo moja 4,5 latka na ogół dość ugodowa jest.. ale w chwilach kryzysowych tekst "ale ja chcę" jest jej ulubionym i najczęściej używanym

i jednak widzę, że mój dwulatek (btw buntownik od zawsze) przy niej to pikuś..

nasuwa mi się stwierdzenie, że po prostu przy buncie dwulatka każda matka powinna sobie uświadomić, że lekko to już ew było i łatwiej z czasem wcale nie będzie
W sumie to sama się nad tym zastanawiam. Ja wszystkie "trudne sprawy" staram się omawiać na spokojnie, np. jak się bawimy, albo sobie gadamy, to wtedy wracam do sytuacji konfliktowej i omawiamy ją, albo tak mimochodem napomknę o tym, czy tamtym niby przypadkiem

Ale czasem to guzik daje, moja córka potrafi ładnie powiedzieć i wytłumaczyć dlaczego do kałuży wolno wchodzić tylko w gumiaczkach, dlaczego nie wolno w niej skakać (żeby nie opryskać przechodzących ludzi itd.) a potem i tak wlezie mi w półbutach do błotnistej wody po kostki... I takich przykładów mam setki...

Zgadzam się.
Im dalej w las tym ciemniej...
Już chyba wolałam "dramaty" typu brak kupki, nadmiar kupki, nie taki kolor kupki jak trzeba itd.

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Zgadzam się zdecydowanie
O ile dwulatka jeszcze można wziąć pod pache i przenieść to taki dziesięciolatek juz się nie zmieści. A on też potrafi powiedzieć: bo ja chcę, bo juz jestem duży, dlaczego ja nie mogę jak Wojtek może, bo ja chcę, bo chcę, bo chcę itd.
Ale jednak można się odwoływać do przykładów, jakichś uczuć wyższych względem rodzica odrobiny zdrowego rozsądku itd. A ja czasem nawet jak próbuję córci coś wyjaśnić, to ona mnie zagłusza, albo totalnie ignoruje. Przyznam, że czasem pozwalam jej sobie zrobić krzywdę dla zasady (oczywiście jak nie grozi jej nic poważnego).

Ale czasem też jest tak, że np. wiedziała, że absolutnie nie wolno jej ruszać maszynek do golenia. Wzięła moją i rozcięła sobie palce, poprosiła tatusia o opatrunek, ale stwierdziła od razu zapobiegawczo, że "nic nie boli, nic się nie stało" i w ogóle nie ma o czym gadać wg niej. Chociaż obiecała mi po rozmowie, że już tak nie zrobi, ale kto ją tam wie W ogóle to muszę znaleźć jakieś nowe miejsce na noże kuchenne, takie, żeby nie kusiło, a jednocześnie żeby zabrać jak najdalej z pola zasięgu, bo niby nigdy nie próbowała ich brać, ale już się zaczynam bać co jej strzeli do głowy...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-15, 22:44   #636
scorpionec
Zakorzenienie
 
Avatar scorpionec
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: "Na peryferiach miasta, gdzie asfalt trawą zarasta..."
Wiadomości: 6 543
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
W sumie to sama się nad tym zastanawiam. Ja wszystkie "trudne sprawy" staram się omawiać na spokojnie, np. jak się bawimy, albo sobie gadamy, to wtedy wracam do sytuacji konfliktowej i omawiamy ją, albo tak mimochodem napomknę o tym, czy tamtym niby przypadkiem

Ale czasem to guzik daje, moja córka potrafi ładnie powiedzieć i wytłumaczyć dlaczego do kałuży wolno wchodzić tylko w gumiaczkach, dlaczego nie wolno w niej skakać (żeby nie opryskać przechodzących ludzi itd.) a potem i tak wlezie mi w półbutach do błotnistej wody po kostki... I takich przykładów mam setki...
oo tak moja teorię to ma do perfekcji opanowaną..
ale jak na horyzoncie pojawia sie argument "bo ja chcę" to czarna d... i nauki poszły w las..
a potem jak się opamięta i emocje opadną to przeprasza i dokładnie wie za co i co źle zrobiła i jak powinna była postąpić..


Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Zgadzam się.
Im dalej w las tym ciemniej...
Już chyba wolałam "dramaty" typu brak kupki, nadmiar kupki, nie taki kolor kupki jak trzeba itd.



Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Ale jednak można się odwoływać do przykładów, jakichś uczuć wyższych względem rodzica odrobiny zdrowego rozsądku itd. A ja czasem nawet jak próbuję córci coś wyjaśnić, to ona mnie zagłusza, albo totalnie ignoruje. Przyznam, że czasem pozwalam jej sobie zrobić krzywdę dla zasady (oczywiście jak nie grozi jej nic poważnego).
wiesz nie wiem czy to jest poprawne "politycznie" bo ja czasem też np mówię, że mi przykro jak ona się źle zachowuje etc
ale obawiam się zaraz np na forum mogę się dowiedzieć , że to źle na jej psychikę wpłynie..bo wpędzam ją w poczucie winy np

co do pomysłów to mój 22 miesięczny syn ma nowe hobby.. włazi na parapet w swoim pokoju początkowo w celu podziwiania aut na drodze a teraz już mu za mało atrakcji to bierze co mu w łapę wpadnie i oglądając ruch na drodze wali przedmiotem w szybę
scorpionec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-15, 23:04   #637
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 540
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Ale jednak można się odwoływać do przykładów, jakichś uczuć wyższych względem rodzica odrobiny zdrowego rozsądku itd. A ja czasem nawet jak próbuję córci coś wyjaśnić, to ona mnie zagłusza, albo totalnie ignoruje. Przyznam, że czasem pozwalam jej sobie zrobić krzywdę dla zasady (oczywiście jak nie grozi jej nic poważnego).
Zaś dziecko się odwoła do Twoich uczuć do siebie a jeśli chodzi o zdrowy rozsądek to będzie przekonane, że właśnie opiera się na swoim zdrowym rozsądku A argumentów taki dzieć ma w trzy i trochę i też ma się wrażenie, że totalnie ignoruje to co się do niego mówi. I trudno przegadać takiego mądralca

Z ostatnim zdaniem się zgadzam, ja też miałam taki system, w ogóle, jeśli na coś mogłam to pozwalałam, dawało to dziecku poczucie, że jednak coś może, a ja miałam argument na hasło "bo ty mi nigdy na nic nie pozwalasz" Ogólnie pozwalam na dużo, ale też wiadomo, że jak czegoś zabraniam to już jest poważna sprawa. Wychodzę z założenia, że jeśli mogę na coś pozwolić, to po co zabraniać?


Nasz syn jak miał, no, ze 2 lata, to sobie rozciął wargę maszynką do golenia. Bo tata się goli i on też chciał.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-15, 23:10   #638
joanna1978
Raczkowanie
 
Avatar joanna1978
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 300
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

u mnie bunt dwulatka trwał długo. do 4 lat dopóki niezaczęła się z nami normalnie komunikować. pamietam jako 2 latek pytam "chcesz jeść" ona mówi "nie.mniamniam"= czyli chce. ku mojemu zaskoczeniu 8 czerwca 2006 gdy zapytałam czy chce banana odpowiedziała "tak" . wyściskałam ja za to. niemiałam z nia problemów w sklepie że ona coś cche a ja mówie nie- tutaj ngdy mi sceny niezrobiła. natomiast jak przyjezdzał Pan z lodami to się trzęsła i potrafiła pokazać na co ją stać gdy usłyszała nie. nielubiła chodzic za rękę wiec żeby niewpadła mi pod auto to zakupiłam tzw.smycz. teraz gdy jej o tym opowiadam to sie śmieje, że chodziła na sznurku.a teraz gdzie może sama już chodzic to chodzi za rączke.
tak to wszystko było ok tylko ten bunt na nasze" nie"
joanna1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-16, 08:00   #639
glamourous
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: duplinek
Wiadomości: 12 929
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

ze wszystkimi glupimi pomyslami to jakbym o swoich dzieciach czytala. znaczy- typowe sa

Klarissa u was pogorszenie zachowania na bank jest zwiazane z nowa sytuacja, nie zazdroszcze. i pewnie cie nie pocieszy ze u nas bylo dokladnie to samo, wlazenie do lozeczka, bujaczka, marudzenie o wozek (do tej pory nieraz sie chlopakom na wozek wladuje i w trojke jada), "pomoz mi sie ubrac, nakarm mnie"- czyli domaganie sie pomocy przy czynnosciach ktore dawno juz sama robila. z czasem troche sie oswoila, zniknelo poczucie zagrozenia i byl okres wzglednego spokoju. do momentu az chlopcy zaczeli lazic i brac jej zabawki, przeszkadzac itd. wtedy kryzys sie nasilil. ale ogolnie chyba idzie ku lepszemu, dzieciaki zaczynaja troche wspolpracowac
ale tez tak bylo ze wiedziala dokladnie czego nie moze robic i potrafila przewidziec konsekwencje a i tak to robila (chociazby tak jak piszesz z ta kaluza)

wiecie co ten bunt to trzeba po prostu chyba przeczekac, ja sobie zawsze powtarzam ze oni tego nie robia przeciwko mnie tylko to naturalna dziecieca ciekawosc, chec samodzielnosci itd


mam problem teraz z chlopakami bo kazdy ciekawy swiata i lezie w swoja strone, a zasuwaja na tych nozkach szybciutko kupilam te smycze ale z nimi jeszcze gorzej niz bez bo do ciagniecia kazdy w swoja strone dochodzi wrzask protestu na dwa glosy ze cos ich ogranicza. po 1 uzyciu na spacerze zreezygnowalam, sprawdzaja sie mi tylko w 1 sytuacji- jak musze z 2 wejsc na 3 pietro, oni oczywiscie chca wlazic sami wiec przynajmniej mam pewnosc ze nie spadna. ale widze maly postep- jak wychodzimy to wiedza ze musza posiedziec grzecznie w wozku az dojedziemy na plac zabaw i tam beda mogli ganiac
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=43221823 #post43221823 wymienie Tresor Midnight Rose
glamourous jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-16, 08:18   #640
joanna1978
Raczkowanie
 
Avatar joanna1978
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 300
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

o zapomniałam o placu zabaw. to było larmo jak tzreba było wracać. wstyd na calego. jaka byłam dumna jak zaczeła się słuchać noi oczywiście pierwszy raz byłam w szoku jak posłuchała. a z tą smaycza przy dwójce faktycznie może być ciężko. moja też się buntowała
joanna1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-16, 09:29   #641
PaulaCooper
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 301
Odp: Dot.: Odp: Dot.: Odp: Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez Kinqaa Pokaż wiadomość
No fakt...
A Idealna niania na TVN style bodajże leci,widzialyscie?
Też taki program podstawiony...
Widzialam. Od razu widac ze ustawione. Filmuja nianie zanim wejdzie do domu, jak wychodzi tez mija kamere... z daleka widac ze ustawione i jak dla mnie bez sensu. Jako matka chcialabym zobaczyc taka ukryta kamere, prawdziwe sytuacje a nie cos co jest ustawione.
Obejrzalam 2 odcinki i odpuscilam.


Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2
PaulaCooper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-16, 20:24   #642
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez scorpionec Pokaż wiadomość
oo tak moja teorię to ma do perfekcji opanowaną..
ale jak na horyzoncie pojawia sie argument "bo ja chcę" to czarna d... i nauki poszły w las..
a potem jak się opamięta i emocje opadną to przeprasza i dokładnie wie za co i co źle zrobiła i jak powinna była postąpić..
U nas tak samo. Ona już jak ja krzywo popatrzę dokładnie wie o co mi chodzi. Ale teraz skubana próbuje też kombinować czyli np. ukryć coś, co zepsuła itd.

Cytat:
wiesz nie wiem czy to jest poprawne "politycznie" bo ja czasem też np mówię, że mi przykro jak ona się źle zachowuje etc
ale obawiam się zaraz np na forum mogę się dowiedzieć , że to źle na jej psychikę wpłynie..bo wpędzam ją w poczucie winy np
Ja tam zwyczajnie grożę małej, że dostanie lanie.
Nigdy nie dostała, ale skoro groźba działa, to uważam że jest ok

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Zaś dziecko się odwoła do Twoich uczuć do siebie a jeśli chodzi o zdrowy rozsądek to będzie przekonane, że właśnie opiera się na swoim zdrowym rozsądku A argumentów taki dzieć ma w trzy i trochę i też ma się wrażenie, że totalnie ignoruje to co się do niego mówi. I trudno przegadać takiego mądralca
No w sumie... mnie się też moje argumenty np. w wieku nastoletnim wydawały takie sensowne i mądre

Cytat:
Z ostatnim zdaniem się zgadzam, ja też miałam taki system, w ogóle, jeśli na coś mogłam to pozwalałam, dawało to dziecku poczucie, że jednak coś może, a ja miałam argument na hasło "bo ty mi nigdy na nic nie pozwalasz" Ogólnie pozwalam na dużo, ale też wiadomo, że jak czegoś zabraniam to już jest poważna sprawa. Wychodzę z założenia, że jeśli mogę na coś pozwolić, to po co zabraniać?
u mnie to jest jeszcze taki problem, że ja pozwalam dużo więcej niż np. tatuś. I czasem jest konflikt pt. "a mamusia mi pozwoliła" .

Cytat:
Napisane przez glamourous Pokaż wiadomość
ze wszystkimi glupimi pomyslami to jakbym o swoich dzieciach czytala. znaczy- typowe sa

Klarissa u was pogorszenie zachowania na bank jest zwiazane z nowa sytuacja, nie zazdroszcze. i pewnie cie nie pocieszy ze u nas bylo dokladnie to samo, wlazenie do lozeczka, bujaczka, marudzenie o wozek (do tej pory nieraz sie chlopakom na wozek wladuje i w trojke jada), "pomoz mi sie ubrac, nakarm mnie"- czyli domaganie sie pomocy przy czynnosciach ktore dawno juz sama robila. z czasem troche sie oswoila, zniknelo poczucie zagrozenia i byl okres wzglednego spokoju. do momentu az chlopcy zaczeli lazic i brac jej zabawki, przeszkadzac itd. wtedy kryzys sie nasilil. ale ogolnie chyba idzie ku lepszemu, dzieciaki zaczynaja troche wspolpracowac
ale tez tak bylo ze wiedziala dokladnie czego nie moze robic i potrafila przewidziec konsekwencje a i tak to robila (chociazby tak jak piszesz z ta kaluza)
Pogrubione - dokładnie tak jest jak piszesz, nagle nie umie zdjąć skarpetki albo założyć kapci... I też wszystko jest jej.

Ja się zastanawiałam nad tą smyczą, bo mi czasem córka ucieka na spacerze. W ogóle ona się taka cwaniara zrobiła - mówię jej, żeby nie uciekała, bo co będzie jak ją ktoś porwie lub zabierze (tata jej często opowiada bajkę jak to nie wolno rozmawiać z nieznajomymi bo ktoś może porwać dziewczynkę) a ta mi, że ona się rozpłacze i ładnie poprosi to ją porywacz odda do domu... A kiedyś mi jeszcze siary narobiła, spacerujemy, idzie takie starsze małżeństwo w wieku "babciowym" a Natalka do mnie "mamo, jacyś dziwi oni są, chyba chcą mnie porwać"
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-17, 08:02   #643
metropolitan
Zadomowienie
 
Avatar metropolitan
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 923
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez kinia656 Pokaż wiadomość
metropolitan wiesz co ja mam wrażenie że ta Dyrektorka tak mi prawiła morały bo jestem bardzo młoda i sobie pewnie myślała że młoda, niedoświadczona, nic nie wie o dzieciach a ona dyrektorka, wiele starsza to wie...
być może, tak jakby wiek miał decydować o tym, czy jesteś dobrą mamą.... powiem ci, że w "naszym" przedszkolu jest super wsparcie ze strony personelu, naprawdę, wszystkie wychowawczynie to po prostu złote kobiety. I w sumie wszystkie młode, ale naprawwdę traktują dzieciaki jak swoje własne.

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
BŁAGAM! Tylko nie rzucajcie sie na mnie z pazurami!
Nie pytam złośliwie, ale po prostu zastanawiam się czy Wy się nad tym zastanawiacie.

Co zrobicie z dzieckiem, którego nie można juz wziąć pod pachę i wynieść do samochodu/wynieść z domu/ze sklepu itd. Np z takim 10latkiem, który zaprze się, ze no nie wiem, do babci nie pojedzie, z cukierni nie wyjdzie itd. Co wtedy?
Z własnego doświadczenia wiem, że im dziecko większe tym mniej, niestety, jest płaszczyzn na których zgadza się z rodzicem Dlatego zastanawiam się co myslicie wtedy zrobić.
Wiem oczywiscie, że to będą rozważania teoretyczne, które po jakimś czasie może wprowadzicie w życie albo wręcz przeciwnie rozśmieszą Was za pare lat. Pytam o Wasze pomysły na tę chwilę.
jak znam swoją córeczkę, to śmiem przypuszczać, że w wieku 10 lat nie będę już miała z nią tego problemu. Oczywiście będzie się upierać przy swoim, bo uparciuch z niej straszny, ale jest bardzo rozsądną dziewczynką, ale w tej chwili po prostu jeszcze nie umie poradzić sobie ze swoimi emocjami i te ataki z tego wynikają. W wieku 10 lat na ogól dzieci już potrafią sobie radzić z emocjami, chodzą już od kilku lat do szkoły, potrafią się odnaleźć w grupie, dopasować. Rozmowa rozwiąże taki problem, w tej chwili niekoniecznie.
A ty nigdy nie miałaś takiej sytuacji, że musiałaś wziąć dziecko pod pachę? bo nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, że coś złego w tym jest, tak?

Cytat:
Napisane przez glamourous Pokaż wiadomość
hmm Luba no wlasnie, wczoraj wyjatkowo dzieci poszly mi wczesnie spac i obejrzalam surowych rodzicow masakra wychowawcza po prostu, 2 15-latki ktore tych "rodzicow"- od k...i ch... wyzywaly i wszystko bylo na nie. po raz pierwszy widzialam w tym programie ze "rodzice" sie poddali, po 3 dniach zrezygnowali i odeslali panny do domu. swoja droga dziewczyny tak glupie puste i wulgarne ze slow brakuje. ale sie zastanawialam ile bledow prawdziwych rodzicow do tego doprowadzilo
na szczęście są to wyjątkowe przypadki. Większość dzieci jednak mieści się w jakichś "normach"

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Ale czasem to guzik daje, moja córka potrafi ładnie powiedzieć i wytłumaczyć dlaczego do kałuży wolno wchodzić tylko w gumiaczkach, dlaczego nie wolno w niej skakać (żeby nie opryskać przechodzących ludzi itd.) a potem i tak wlezie mi w półbutach do błotnistej wody po kostki... I takich przykładów mam setki...


Ale czasem też jest tak, że np. wiedziała, że absolutnie nie wolno jej ruszać maszynek do golenia. Wzięła moją i rozcięła sobie palce, poprosiła tatusia o opatrunek, ale stwierdziła od razu zapobiegawczo, że "nic nie boli, nic się nie stało" i w ogóle nie ma o czym gadać wg niej. Chociaż obiecała mi po rozmowie, że już tak nie zrobi, ale kto ją tam wie W ogóle to muszę znaleźć jakieś nowe miejsce na noże kuchenne, takie, żeby nie kusiło, a jednocześnie żeby zabrać jak najdalej z pola zasięgu, bo niby nigdy nie próbowała ich brać, ale już się zaczynam bać co jej strzeli do głowy...
oj, moja już też gada zdaniami nieskończenie złożonymi i jej argumentacja mnie powala, co nic właśnie nie zmienia... To, że umieją mówić to nie znaczy, że można się z nimi dogadać najbardziej mi ręce opadają, jak mówię jej, żeby czegoś nie robiła to mogę za każdym razem sobie rękę dać uciąć, że się za chwilę zacznie monolog, rozpoczynający się od "ale mamusiu, ja tylko chciałam......" i tu nieskończony słowotok Blanki... w sumie jest to słodkie, ale też bywa męczące
metropolitan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-17, 09:20   #644
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 540
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez metropolitan Pokaż wiadomość
jak znam swoją córeczkę, to śmiem przypuszczać, że w wieku 10 lat nie będę już miała z nią tego problemu. Oczywiście będzie się upierać przy swoim, bo uparciuch z niej straszny, ale jest bardzo rozsądną dziewczynką, ale w tej chwili po prostu jeszcze nie umie poradzić sobie ze swoimi emocjami i te ataki z tego wynikają. W wieku 10 lat na ogól dzieci już potrafią sobie radzić z emocjami, chodzą już od kilku lat do szkoły, potrafią się odnaleźć w grupie, dopasować. Rozmowa rozwiąże taki problem, w tej chwili niekoniecznie.
Powodzenia życzę

Wiesz, ja mam bardzo fajne, naprawdę super dzieciaki, są bardzo rozsądne i ogólnie mało miewamy z nimi kłopotów, właściwie wcale.
Bo przecież to, że mają własne zdanie nie uważam za "kłopot"
I powiem Ci, że rozmowa rozwiąże czasem kłopot a czasem nie.
Dlatego ja jestem za tym, żeby sobie już teraz (czyli kiedy dziecko jest małe) uświadomić, że czasem też można dziecku ustąpić, nie zawsze to ono ma ustępować. Wracając do przykładów wizażanek, to powiedz mi co by się złego mogło stac, gdyby córka Izabeli założyła jednak buty odwrotnie i przeszła ten kawałek drogi do auta? Nic. Można było spokojnie na to pozwolić.
Albo próbować się z dzieckiem jakoś dogadać. Np Klarissa mogłaby spróbować się dogadać z córką, że mała może skakać po sofie, ale tylko kiedy mama czy tata jest w pobliżu i może ją złapać.

Nie uważam, ze "wziecie dziecka pod pachę" jest jakimś wielkiem złem, ale uważam, że to nie uczy dziecka komunikacji i zrozumienia tego, że czasem z rodzicem można się dogadać.
Trochę z tego sławnego buntu dwulatka mozna byłoby uniknąć, gdyby się zastanowić czasem nad tym czy faktycznie to czego dziecko chce jest takie złe i trzeba mu tego zabronić i czy naprawdę nie można jakoś się z maluchem dogadać. Dziecko, nawet małe, ma swój rozum, trzeba tylko do niego trafić. I to, że jest małe nie znaczy, że buntuje sie bez sensu i my musimy dawać od razu "kontrę".

Ja uznaję, że czasem są sytuacje, kiedy trzeba po prostu wziąć malucha pod pachę, ale dla mnie to sytuacje ekstremalne a nie zwykłe "płacze", które można rozwiązac inaczej niż siłowo.

Cytat:
Napisane przez metropolitan Pokaż wiadomość
oj, moja już też gada zdaniami nieskończenie złożonymi i jej argumentacja mnie powala, co nic właśnie nie zmienia... To, że umieją mówić to nie znaczy, że można się z nimi dogadać najbardziej mi ręce opadają, jak mówię jej, żeby czegoś nie robiła to mogę za każdym razem sobie rękę dać uciąć, że się za chwilę zacznie monolog, rozpoczynający się od "ale mamusiu, ja tylko chciałam......" i tu nieskończony słowotok Blanki... w sumie jest to słodkie, ale też bywa męczące
No własnie. To ze umieją mówić nie znaczy, że będzie łatwiej.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-17, 09:53   #645
scorpionec
Zakorzenienie
 
Avatar scorpionec
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: "Na peryferiach miasta, gdzie asfalt trawą zarasta..."
Wiadomości: 6 543
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez metropolitan Pokaż wiadomość



jak znam swoją córeczkę, to śmiem przypuszczać, że w wieku 10 lat nie będę już miała z nią tego problemu. Oczywiście będzie się upierać przy swoim, bo uparciuch z niej straszny, ale jest bardzo rozsądną dziewczynką, ale w tej chwili po prostu jeszcze nie umie poradzić sobie ze swoimi emocjami i te ataki z tego wynikają. W wieku 10 lat na ogól dzieci już potrafią sobie radzić z emocjami, chodzą już od kilku lat do szkoły, potrafią się odnaleźć w grupie, dopasować. Rozmowa rozwiąże taki problem, w tej chwili niekoniecznie.
A ty nigdy nie miałaś takiej sytuacji, że musiałaś wziąć dziecko pod pachę? bo nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, że coś złego w tym jest, tak?
10 lat to pikuś..poczekaj jak bedzie 13 i zacznie się burza hormonów i dorastanie..gimnazjum..
jednostkowe przypadki w tym wieku radzą sobie z emocjami..
śmiem twierdzić, że wtedy to sie zacznie..

co do wynoszenia pod pachą..nie jest wg mnie rozwiązanie idealne.. ale skuteczne w danym momencie..i to w takim w którym dyskusja, rozmowa tłumaczenie nie ma sensu bo do dziecka nie dociera..

rozmawiac i tłumaczyć to można gdy obie strony są spokojne i są w stanie argumenty przyjąć..a przy aaku histeri argumenty odbijają się jak od ściany
scorpionec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-17, 11:34   #646
ptysza
Zadomowienie
 
Avatar ptysza
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 524
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

ja wczoraj tak moją musialam niesc pod pachą

A wiecie co, juz dawno mialam to napisac, mam kolezanke, ktora ma 2 synkow
Pierwszy aniołek dosłownie, drugi zaczal bunt dwulatka w wieku około roku chyba nie mogla sobie z nim dawac rady, i poszla do lekarza bo nie wiedziala co sie z dzieckiem dzieje pierwszy byl bardzo, bardzo spokojny, wiec wziela to za norme, ja nie wiem jak ona to zrobila ze wczesniej nie slyszala o buncie dwulatka etc

wyobrazcie sobie moja mine jak mi to opowiada, bo lekarka wybuchnela smiechem i powiedziala ze powinna dzieckowac losowi ze dopiero przy drugim tak ma i ze z dzieckiem jest wszystko w najlepszym porzadku


Lubo dobrze gadasz z tymi ustepstwami, tylko jak wytlumaczysz takiemu dziecku ze teraz mama nie ma czasu z nim siedziec i patrzec jak skacze po kanapie, a one chce tu i teraz i kropka i mega FOCH

Ja widze po mojej, ze ona chyba nie kuma jeszcze za raz, za chwile, najpierw zjemy a potem cos zrobimy, ona jak cos chce to wlasnie W TEJ CHWILI i koniec

dziewczyny a jak jest z takimi buntownikami w przedszkolach, żlobkach? bo u nas w domu jest roznie, nie powiem aniołkiem moja corka nie jest na pewno kazdy kto ją pozna to mowi ze to bardzo charakterna dziewczynka, ale np spacery to sa takie ze sie np uprze i isc dalej nie chce, ucieka
pytam dlatego, ze wlasnie widzialam ja z balkonu jak szla z dziecmi na spacer takie wielkie oczy zrobilam ze szok, wyobrazcie sobie ze ona strofuje inne dzieci jak któres nie slucha pani

czy czesto takie dzieci w przedszkolu sa grzeczne, a w domu hulaj dusza?

Edytowane przez ptysza
Czas edycji: 2013-04-17 o 11:35
ptysza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-17, 11:49   #647
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 540
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez scorpionec Pokaż wiadomość
10 lat to pikuś..poczekaj jak bedzie 13 i zacznie się burza hormonów i dorastanie..gimnazjum..
jednostkowe przypadki w tym wieku radzą sobie z emocjami..
śmiem twierdzić, że wtedy to sie zacznie..
Racja.
A do tego naprawdę, dziecko im starsze, tym badrziej jest przekonane o swojej mądrości, dojrzałości, o tym, że rozsądkiem to potrafi ze dwoje ludzi jeszcze obdzielić


Cytat:
Napisane przez scorpionec Pokaż wiadomość
co do wynoszenia pod pachą..nie jest wg mnie rozwiązanie idealne.. ale skuteczne w danym momencie..i to w takim w którym dyskusja, rozmowa tłumaczenie nie ma sensu bo do dziecka nie dociera..

rozmawiac i tłumaczyć to można gdy obie strony są spokojne i są w stanie argumenty przyjąć..a przy aaku histeri argumenty odbijają się jak od ściany
Cytat:
Napisane przez ptysza Pokaż wiadomość
Lubo dobrze gadasz z tymi ustepstwami, tylko jak wytlumaczysz takiemu dziecku ze teraz mama nie ma czasu z nim siedziec i patrzec jak skacze po kanapie, a one chce tu i teraz i kropka i mega FOCH
Dlatego ja mówię, że nie potępiam (zresztą co ja mam do potępiania ) wynoszenia pod pachą, bo są sytuacje ekstremalne, kiedy trzeba.

A jeśli chodzi o umawianie się z dzieckiem, to trzeba to robić nie w trakcie "kryzysu" ale raczej wtedy, kiedy dziecko jest spokojne i potrafi cos niecoś zrozumieć, bo zgadzam się, że tłumaczenie czegoś, kiedy dziecko już jest "nakręcone" nie ma sensu. O skanaiu po kanapie starałabym się pogadać, kiedy dziecko będzie spokojne a nie trakcie jej skakania.
Dlatego np ja, umawiałam się z dzieckiem przed wejściem do sklepu, że np dziś kupujemy tylko jedną małą rzecz, np kołaczyka na podwieczorek, albo, że dziś nie ma naciagania, bo nic mu nie kupię, chocby nie wiem co a w sklepie jak tylko widziałam minę pt "kup mi" to uprzedzałam z uśmiechem, że umowa była inna.
Z tym, że co jest, wg mnie ważne: dziecko będzie starało się dotrzymywać umów, jesli i rodzice będą je uczyli (swoim przykładem) że umów się dotrzymuje. Nigdy nie lubiłam robienia kogoś "w jajo", że najpierw ktoś mówił jedno a potem robił drugie.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2013-04-17 o 11:50
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-17, 13:18   #648
scorpionec
Zakorzenienie
 
Avatar scorpionec
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: "Na peryferiach miasta, gdzie asfalt trawą zarasta..."
Wiadomości: 6 543
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Dlatego np ja, umawiałam się z dzieckiem przed wejściem do sklepu, że np dziś kupujemy tylko jedną małą rzecz, np kołaczyka na podwieczorek, albo, że dziś nie ma naciagania, bo nic mu nie kupię, chocby nie wiem co a w sklepie jak tylko widziałam minę pt "kup mi" to uprzedzałam z uśmiechem, że umowa była inna.
Z tym, że co jest, wg mnie ważne: dziecko będzie starało się dotrzymywać umów, jesli i rodzice będą je uczyli (swoim przykładem) że umów się dotrzymuje. Nigdy nie lubiłam robienia kogoś "w jajo", że najpierw ktoś mówił jedno a potem robił drugie.
ja z 4,5 latka też tak robię przed wizyta w sklepie umawiam sie czy bedzie mogła coś wybrać albo są dni gdy mówię ze nic dodatkowego nie kupujemy..
nie ulegam w sklepie..konsekwencja jest tu kluczowa właśnie bo uczy dziecka ze żadne ataki, histerie czy błagania nic do sprawy nie wniosą..

i moja mała faktycznie nigdy mi histerii w sklepie nie zrobiła..

syn ma 22mce..tłumaczę podobnie..ale nie wiem ile z tego on przyswaja..no ale im wcześniej tym lepiej..




w przedszkolu dzieci zazwyczaj zachowują się inaczej niz w domu..ale tu wszystko zależy od pań..jaki autorytet sobie wypracują..

moja córka nawet w domu mi potrafi powiedzieć ze pani Beatka mówiła ze coś się robi tak i tak...i czemu ja robię inaczej jeśli Pani mówiła inaczej

albo sytuacja z jedzeniem..moje dziecko zawsze jest chwalone ze sama je, zjada wszystko i to pierwsza i grupa powinna brać z niej przykład..

przychodzi weekend a to samo dziecko w domu je obiad 1h
scorpionec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-17, 15:17   #649
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 297
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez ptysza Pokaż wiadomość
czy czesto takie dzieci w przedszkolu sa grzeczne, a w domu hulaj dusza?
Moja córka jest bardzo spokojna, "grzeczna", ale ruchliwa - tak samo w domu i w żłobku. Rzadko się buntuje, słucha itp. Czasem ma napad złości, ale szybko zapomina, zwykle pozwalam jej leżeć na podłodze i czekam. Potem rozmawiamy się przytulamy.
Różnica jest taka, że w żłobku układa zabawki a w domu nie
A wczoraj wynosiłam córkę pod pachą z krzykiem z placu zabaw. Nie mogłyśmy tam dłużej zostać, bo było na prawdę późno.
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-17, 21:46   #650
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez metropolitan Pokaż wiadomość
oj, moja już też gada zdaniami nieskończenie złożonymi i jej argumentacja mnie powala, co nic właśnie nie zmienia... To, że umieją mówić to nie znaczy, że można się z nimi dogadać najbardziej mi ręce opadają, jak mówię jej, żeby czegoś nie robiła to mogę za każdym razem sobie rękę dać uciąć, że się za chwilę zacznie monolog, rozpoczynający się od "ale mamusiu, ja tylko chciałam......" i tu nieskończony słowotok Blanki... w sumie jest to słodkie, ale też bywa męczące
Mam to samo, plus czasem jeszcze dramatyczny, wręcz teatralny szloch i lament, że ona w zasadzie nie chciała nic złego zrobić itd.

U mnie teraz króluje "dlaczego" oraz "tak, ale" i "wiem, ale"
I tak wyglądają nasze rozmowy (z dzisiaj):
N: Mamusiu chcę mandarynkę.
Ja: (myjąca okna) zaraz kochanie.
N: Ale ja chcę telaz.
Ja: (przestaję myć okna i odbieram mandarynkę)
N: Mamusiu co robisz?
Ja: obieram mandarynkę bo chciałaś.
N: Ale ja teraz nie chcę, teraz jestem zajęta malowaniem, chcę potem.
Ja: Dobrze, to ja teraz obiorę ale ty zjesz potem.
N: Dlaczego?
Ja: Co dlaczego?
N: Dlaczego potem?
Ja: No bo mówisz, że teraz nie chcesz.
N: Dlaczego?
Ja: Bo malujesz?
N: Dlaczego?
I tak w kółko...
Albo czasem zamiast dlaczego jest "mamusiu co robisz" i potem co minutę "a teraz", "a teraz?"...

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Albo próbować się z dzieckiem jakoś dogadać. Np Klarissa mogłaby spróbować się dogadać z córką, że mała może skakać po sofie, ale tylko kiedy mama czy tata jest w pobliżu i może ją złapać.
U mnie zawieranie układów z dzieckiem nie ma sensu, bo moja córka je modyfikuje do swoich potrzeb tzn. uważa, że ustaliłyśmy to, co jej pasuje w danym momencie Więc ja mam zasadę albo coś wolno, albo nie wolno oraz "wszystko mi jedno" czyli robi coś głupiego (np. dzisiaj na placu zabaw sypała sobie piaskiem po głowie, nie mam pojęcia po co), ale mi to zwisa Ja na prawdę mało zabraniam, raczej się staram wskazać możliwe konsekwencje i tyle.

Natomiast co mnie boli bardzo, to, że moja córka mi nie wierzy. Mówię "nie dotykaj, gorące, sparzysz się" ale ona i tak musi sprawdzić... wolałabym, żeby w niektórych sytuacjach uwierzyła mi na słowo. Zastanawiam się czy to kwestia jej charakteru, czy to ja coś źle zrobiłam, że nie jestem dla niej przekonywująca?

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Z tym, że co jest, wg mnie ważne: dziecko będzie starało się dotrzymywać umów, jesli i rodzice będą je uczyli (swoim przykładem) że umów się dotrzymuje. Nigdy nie lubiłam robienia kogoś "w jajo", że najpierw ktoś mówił jedno a potem robił drugie.
U nas krecią robotę robią dziadkowie Jest tak, że coś nie wolno, po czym córka zrobi słodką minkę, jęknie 3 razy, w razie potrzeby zrobi lekką symulację histerii i tak np. dziadek pozwolił zabrać do domu 3 metrowy patyk... Albo np. ja mówię, że trzeba iść siku, córka kwęknie a dziadek już od razu "oj daj jej spokój" a potem siku jest w gaciach... Zresztą w ogóle dziadkowie to osobny temat, często kończy się niemiłym spięciem, bo próbują nas ustawiać po swojemu a generalnie u nich mojej córce to chyba wolno wszystko... A mała obserwuje "kto silniejszy" i próbuje wykorzystywać okazję do swoich celów.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-17, 22:59   #651
scorpionec
Zakorzenienie
 
Avatar scorpionec
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: "Na peryferiach miasta, gdzie asfalt trawą zarasta..."
Wiadomości: 6 543
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość


U nas krecią robotę robią dziadkowie Jest tak, że coś nie wolno, po czym córka zrobi słodką minkę, jęknie 3 razy, w razie potrzeby zrobi lekką symulację histerii i tak np. dziadek pozwolił zabrać do domu 3 metrowy patyk... Albo np. ja mówię, że trzeba iść siku, córka kwęknie a dziadek już od razu "oj daj jej spokój" a potem siku jest w gaciach... Zresztą w ogóle dziadkowie to osobny temat, często kończy się niemiłym spięciem, bo próbują nas ustawiać po swojemu a generalnie u nich mojej córce to chyba wolno wszystko... A mała obserwuje "kto silniejszy" i próbuje wykorzystywać okazję do swoich celów.
u mnie jest podobnie..ale zawarty został nie pisany kompromis..ja się nie wtrącam w to co u dziadków się robi/pozwala a oni nie wtrącają się w nasze wewnętrzne ustalenia u nas..

córka to se wytłumaczyła następująco "u babci rządzi babcia a w domu mama"
i dobrze, że wie ze ja jej nie pozwolę na tyle co dziadkowie i nawet nie walczy o to..
a dziadkom trzeba pozwolić po rozpieszczać ..

oczywiście piszę tu o sytuacji gdzie relacje są tradycyjne..bo jak babcia/dziadek zajmują się dzieckiem na co dzień (zamiast niani czy żłobka) to zdecydowanie trudniej jest..
scorpionec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-18, 17:44   #652
metropolitan
Zadomowienie
 
Avatar metropolitan
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 923
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Powodzenia życzę

Wiesz, ja mam bardzo fajne, naprawdę super dzieciaki, są bardzo rozsądne i ogólnie mało miewamy z nimi kłopotów, właściwie wcale.
Bo przecież to, że mają własne zdanie nie uważam za "kłopot"
I powiem Ci, że rozmowa rozwiąże czasem kłopot a czasem nie.
Dlatego ja jestem za tym, żeby sobie już teraz (czyli kiedy dziecko jest małe) uświadomić, że czasem też można dziecku ustąpić, nie zawsze to ono ma ustępować. Wracając do przykładów wizażanek, to powiedz mi co by się złego mogło stac, gdyby córka Izabeli założyła jednak buty odwrotnie i przeszła ten kawałek drogi do auta? Nic. Można było spokojnie na to pozwolić.
Albo próbować się z dzieckiem jakoś dogadać. Np Klarissa mogłaby spróbować się dogadać z córką, że mała może skakać po sofie, ale tylko kiedy mama czy tata jest w pobliżu i może ją złapać.

Nie uważam, ze "wziecie dziecka pod pachę" jest jakimś wielkiem złem, ale uważam, że to nie uczy dziecka komunikacji i zrozumienia tego, że czasem z rodzicem można się dogadać.
Trochę z tego sławnego buntu dwulatka mozna byłoby uniknąć, gdyby się zastanowić czasem nad tym czy faktycznie to czego dziecko chce jest takie złe i trzeba mu tego zabronić i czy naprawdę nie można jakoś się z maluchem dogadać. Dziecko, nawet małe, ma swój rozum, trzeba tylko do niego trafić. I to, że jest małe nie znaczy, że buntuje sie bez sensu i my musimy dawać od razu "kontrę".

Ja uznaję, że czasem są sytuacje, kiedy trzeba po prostu wziąć malucha pod pachę, ale dla mnie to sytuacje ekstremalne a nie zwykłe "płacze", które można rozwiązac inaczej niż siłowo.



No własnie. To ze umieją mówić nie znaczy, że będzie łatwiej.
oj, no wiadomo, że nie zawsze trzeba dziecku dawać "kontrę". Mówię o sytuacjach, kiedy rodzic musi przejąć kontrolę nad sytuacją.

Cytat:
Napisane przez ptysza Pokaż wiadomość

dziewczyny a jak jest z takimi buntownikami w przedszkolach, żlobkach? bo u nas w domu jest roznie, nie powiem aniołkiem moja corka nie jest na pewno kazdy kto ją pozna to mowi ze to bardzo charakterna dziewczynka, ale np spacery to sa takie ze sie np uprze i isc dalej nie chce, ucieka
pytam dlatego, ze wlasnie widzialam ja z balkonu jak szla z dziecmi na spacer takie wielkie oczy zrobilam ze szok, wyobrazcie sobie ze ona strofuje inne dzieci jak któres nie slucha pani

czy czesto takie dzieci w przedszkolu sa grzeczne, a w domu hulaj dusza?
moja tak ma właśnie, jest grzeczna w przedszkolu, potrafi sie dopasować do innych dzieciaków. Chyba większość dzieci tak ma, że obserwują inne dzieciaki i jak wszystkie w czymś tam uczestniczą, to one też dołączają grzecznie do grupy, chociaż na pewno zdarzają się "odchyły" od normy

Klarissa, rozbawiła mnie twoja rozmowa z małą. U mnie jest podobnie. Na szczęście sama jestem gadułą i chętnie z nią wchodzę w polemikę, a jak już mnie przerasta jej przemądrzałość, to mówię "bo tak, mądralo" i zaczynam ją gilgotać
metropolitan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-18, 23:21   #653
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez scorpionec Pokaż wiadomość
u mnie jest podobnie..ale zawarty został nie pisany kompromis..ja się nie wtrącam w to co u dziadków się robi/pozwala a oni nie wtrącają się w nasze wewnętrzne ustalenia u nas..

córka to se wytłumaczyła następująco "u babci rządzi babcia a w domu mama"
i dobrze, że wie ze ja jej nie pozwolę na tyle co dziadkowie i nawet nie walczy o to..
a dziadkom trzeba pozwolić po rozpieszczać ..

oczywiście piszę tu o sytuacji gdzie relacje są tradycyjne..bo jak babcia/dziadek zajmują się dzieckiem na co dzień (zamiast niani czy żłobka) to zdecydowanie trudniej jest..
Moją córką się babcia zajmowała przez rok ponad więc niestety zasady musiały być jakieś wspólne, ale to najgorszy jest dziadek nie babcia bo on zatracił granice zdrowego rozsądku to jest jego mała księżniczka i generalnie wolno jej robić wszystko...

Cytat:
Napisane przez metropolitan Pokaż wiadomość
Klarissa, rozbawiła mnie twoja rozmowa z małą. U mnie jest podobnie. Na szczęście sama jestem gadułą i chętnie z nią wchodzę w polemikę, a jak już mnie przerasta jej przemądrzałość, to mówię "bo tak, mądralo" i zaczynam ją gilgotać
Moja córka też taka "najmądrzejsza" na świecie.
Ja lubię z nią rozmawiać ale 100 pytań pod rząd "dlaczego" albo "co robisz" i co sekundę - "a teraz, a teraz" to mnie wkurza, bo to są takie debilne rozmowy typu "mamusiu co robisz" "obieram ziemniaki", "a teraz" - "nadal obieram ziemniaki", "a teraz" "w dalszym ciągu obieram ziemniaki" itd...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-19, 08:20   #654
metropolitan
Zadomowienie
 
Avatar metropolitan
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 923
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

to u mojej ostatnio hitem jest "dlaczego?".....

mamusiu chcę mambę/dobrze zjedzmy sobie mambę, weź sobie jedną i mamusi jedną/a dlaczego?/bo dwie to już za dużo, jadłaś już dzisiaj słodycze/a dlaczego?/bo nie można za dużo/dlaczego?/ bo się psują ząbki/a dlaczego?/ od słodyczy się psują, bo mają dużo cukru, chyba nie chcesz sobie wyjmować ząbków sztucznych tak jak prababcia/chcę (pełna entuzjazmu)/i chcesz, żeby brzuszek bolał?/tak chcę!!!...(otwiera drugą mambę)/kochanie, tak jak powiedziałam, zjadłyśmy po jednej, już wystarczy/a dlaczego?/jedna mamba to jedna kochanie, a nie dwie/jedna mamba to dwie mamby!...i się śmieje.....

i tak w koło macieju
i właśnie w takich sytuacjach pomaga jedynie humor, gilgotki i odwrócenie uwagi, daje się uniknąć akcji...
metropolitan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-19, 11:07   #655
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez metropolitan Pokaż wiadomość
to u mojej ostatnio hitem jest "dlaczego?".....

mamusiu chcę mambę/dobrze zjedzmy sobie mambę, weź sobie jedną i mamusi jedną/a dlaczego?/bo dwie to już za dużo, jadłaś już dzisiaj słodycze/a dlaczego?/bo nie można za dużo/dlaczego?/ bo się psują ząbki/a dlaczego?/ od słodyczy się psują, bo mają dużo cukru, chyba nie chcesz sobie wyjmować ząbków sztucznych tak jak prababcia/chcę (pełna entuzjazmu)/i chcesz, żeby brzuszek bolał?/tak chcę!!!...(otwiera drugą mambę)/kochanie, tak jak powiedziałam, zjadłyśmy po jednej, już wystarczy/a dlaczego?/jedna mamba to jedna kochanie, a nie dwie/jedna mamba to dwie mamby!...i się śmieje.....

i tak w koło macieju
i właśnie w takich sytuacjach pomaga jedynie humor, gilgotki i odwrócenie uwagi, daje się uniknąć akcji...
No to u mnie bardzo podobnie to wygląda

Czasem to jest śmieszne, ale są sytuację gdy np.wysiadać mamy z tramwaju: ja + torby + wózek z dzieckiem + drugie dziecko i mówię wysiadamy, a ta siedzi dalej na tyłku i "a dlaczego" i zaczyna się "rozmowa"...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-19, 11:20   #656
Miramej
Zakorzenienie
 
Avatar Miramej
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 255
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Klarissa, spróbuj przystopować takie sytuacje, odwracając role Na kolejne pytanie "A dlaczego?" odpowiedz "A jak myślisz?"
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~
Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz.

H. MacLeod




.
Miramej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-19, 11:35   #657
taka_sobie_jedna
Wtajemniczenie
 
Avatar taka_sobie_jedna
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 736
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez Miramej Pokaż wiadomość
Klarissa, spróbuj przystopować takie sytuacje, odwracając role Na kolejne pytanie "A dlaczego?" odpowiedz "A jak myślisz?"
Kiedyś bardzo zmęczona niesamowicie długą rozmową "a dlaczego?" zapytałam córkę "a jak myślisz?" a ona mi odpowiedziała "ja myślę, a ty mi powiedz"
taka_sobie_jedna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-19, 11:39   #658
Miramej
Zakorzenienie
 
Avatar Miramej
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 255
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez taka_sobie_jedna Pokaż wiadomość
Kiedyś bardzo zmęczona niesamowicie długą rozmową "a dlaczego?" zapytałam córkę "a jak myślisz?" a ona mi odpowiedziała "ja myślę, a ty mi powiedz"
No to trzeba inaczej, zamiast powiedzieć "a jak myślisz" - "ty mi powiedz"
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~
Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz.

H. MacLeod




.
Miramej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-19, 11:44   #659
taka_sobie_jedna
Wtajemniczenie
 
Avatar taka_sobie_jedna
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 736
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez Miramej Pokaż wiadomość
No to trzeba inaczej, zamiast powiedzieć "a jak myślisz" - "ty mi powiedz"
Na to też znajdzie się zaraz kontra "ty pierwsza", "ja ci powiem jak ty mi powiesz", "teraz nie moge ale ty mi możesz powiedziec"
z moją córką to więcej gimnastyki przy takich wymijankach, niż przy rzeczowym odpowiadaniu na pytania
taka_sobie_jedna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-19, 11:50   #660
Miramej
Zakorzenienie
 
Avatar Miramej
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 255
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez taka_sobie_jedna Pokaż wiadomość
Na to też znajdzie się zaraz kontra "ty pierwsza", "ja ci powiem jak ty mi powiesz", "teraz nie moge ale ty mi możesz powiedziec"
z moją córką to więcej gimnastyki przy takich wymijankach, niż przy rzeczowym odpowiadaniu na pytania
Więc o to chodzi, jeśli zachodzi taka potrzeba, należy sobie wybrać coś mniej męczącego , odpowiadać albo właśnie trochę poodbijać piłeczkę, co kto woli Zawsze też można powiedzieć, że się nie wie
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~
Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz.

H. MacLeod




.
Miramej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-05-01 02:27:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:05.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.