Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.14

[xal]

Napisane przez pearl87

herbatka z liści - wczoraj miałam debiut, nawet nie jest tak źle tylko muszę robić dwie, bo mi mąż podpił i stwierdził, że smaczne

Ciekawe na co to działa u mężczyzny

Napisane przez szprotka_mada

Póki co, to chyba zbiorę pranie Małego i wstawię kolejne... Żeby później nie zostać w czarnej du.pie, bo coś mi się wydaje, że moje dziecko nie poczeka do 12.06 tylko wcześniej będzie się pchało na świat...

Ja wyprałam wczoraj białe i pieluchy. Wyschło to wsadziłam do kosza takiego z materiału i czeka na moje siły do prasowania, bo bardziej mi się spieszy z naszymi ciuchami. W razie co to mąż wyprasuje

Axella po porodzie na spokojnie możesz zrobić jeszcze jedno podejście, może mu się coś zmieni na lepsze jak zobaczy małą.

[pawie_oczko]

Napisane przez XxXJuSstiii

----
Cześć
My już po śniadanku, obudziłam się przed 5:00 wściekle głodna no to wstałam, wyprawiłam męża do pracy i poszłam po świeże bułeczki do piekarni Jak dobrze, że otwarta od 5:00 i nie muszę czekać na sklepy do 7:00
Ale mam taką mega ochotę na jabłko, że zaraz oszaleję

ale ranna ptaszyna, i jaka pracowita

[XxXJuSstiii]

Napisane przez pawie_oczko

Pocieszę Cię, że tak jak mi się wydawało, że dużo sikam w ciąży, tak jakoś od tygodnia, jak jestem w domu to właściwie z WC mogłabym nie wychodzić, suszy mnie ciągle, staram się ograniczać picie, żeby nie latać za często a i tak chodzę momentami z częstotliwością co 5-10 minut

mi gin powiedział, że teraz to mi się zacznie.... ale w sumie jeszcze nie widzę różnicy w nocy nadal wstaję raz... a czasm wcale... w dzień różnie... czasem co 5 minut po kropelce, czasem co pół godziny
zaraz się zbieram do sklepu a wyżłopałam pół litra wody z cytryną, oj będzie płacz

Napisane przez pawie_oczko

ale ranna ptaszyna, i jaka pracowita

nawet mi nie mów od kilku dni jestem wyspana o tej porze
ale mam plan do porodu choć na chwilę wstawać razem z mężem.. w razie jakby mi miały wody odejść

[Elusiek]

Witamy w ten słoneczny dzień o 2 w nocy Adi mnie zbudził i nie mogłam spać do 6, później krótka drzemka i jakoś funkcjonuję, na szczęście dziś żadnych obowiązków nie mam

Dziwnie się czułam całą noc, miałam mdłości na zmianę ze zgagą i bolał mnie brzuch, też macie podobnie pod koniec ciąży?

Napisane przez Paulina 87

hej wam

będę w szpitalu na pewno do poniedziałku a potem badanie i decyzja, trzymajcie kciuki bo ja musze stąd wyjść chociaż na kilka dni !!!
jeszcze grzyba załapałam znowu nystatyne wkładam i sie przeziębiłam,uchyliłam okno bo strasznie duszno bylo i spalam przy oknie i gardło mam zorane, katar i 37 st;/ coś czuje ze bardziej chora wyjde z tego szpitala niz przyszłam
wczoraj miałam usg i dzidzia juz 2300g waży a moze nawet więcej bo zaniżają wyniki. Głowę ma na 36 tc a jest początek 34 hehe przepływy pepowina ok.. cos sie przekręciła troche i juz jest 2 ulozenie a nie glowkowe no ale ok.

Trzymamy kciuki, będzie dobrze

Napisane przez angie83

Już po wizycie.
CHYBA BĘDĘ NASTĘPNA!!!! Ale mam cykora.
Gin powiedział, że to będzie w tym miesiącu, może nawet w przyszłym tygodniu.
A więc: GBS ujemny, Bartuś ma 3250 g, szyjka zgładzona, rozwarcie 0,5 cm, macica w gotowości skurczowej (tłumiona lekami, czyli po odstawieniu prawdopodobnie się rozkręci), AFI 8cm (ilość wód płodowych), łożysko II/III brak zwapnienia. Młody siedzi już w kanale rodnym, stąd kłucie w pochwie.

A propos bakterii w bartoszyckim szpitalu. Było parę przypadków zarażenia gronkowcem noworodków. Gin zaraz wytłumaczył skąd to się wzięło, no i zaczął kląć na brak odpowiedzialności rodziców. Tłumy odwiedzających i małych dzieci na oddziałach, siedzących przez pół dnia to isnta plaga. Można by książki pisać na ten temat.Personel szpitalny zaraz miał robione badania na bakterie, a okazało się, że dziecko zaraził własny ojciec, który miał bakterie w jamie nosowej.Także uwaga na przytulanie, całowanie maluszków.

To tyle. Jestem mega skołowana; jutro mija 37 tydzień

Mój lekarz stwierdził że do maja raczej nie donoszę małego, w poniedziałek położna stwierdziła że już siedzi w kanale rodnym, ale narazie żadnych większych zmian nie zauważyłam, dopiero dziś doszło złe samopoczucie, ale zero skurczy.

Napisane przez karolina2121

Slonko od samego rana to rozumiem !

I oby cały dzień świeciło

[pawie_oczko]

Napisane przez axella

wizaz mi nie smiga na telefonie za dobrze,i nie wiem czy sie napisze..
wczoraj wzielam tz za szmaty,na dywanik..na powazna rozmowe.
do teraz nie wiem co robic..
wrocil i byl w szoku,ze go spakowalam,ze tak latwo mi to przyszlo.
sprowokowalam klotnie by zobaczyc czy cos zrozumial..gdzie tam..
bylo jak zawsze..najpierw wojna,potem przeprosiny.
kazalam mu przyjechac dzis po pracy.scenariusz znam-biedny zbity pies z lbem w dol wejdzie,bo mu ciezko i nie rozumiem jego potrzeb,tak jak on moich ale postarajmy sie naprawmy..

laski,doszlam do wniosku ze tak sie nie da..brzydze sie go.. nie chce go ani w moim lozku,ani w moich ramionach.nie chce czekac na kolejna klotnie i nie chce by mial dostep do Zuzi,bo mnie moze krzywdzic,ale nie ja..

to z jednej strony.
z drugiej do jasnej cholery-jestem totalnie roztrzesiona jak pomysle,ze mialoby ggo nie byc "na prawde"w moim zyciu.
moze to kwestia tego,ze bardzo bardzo chce teraz bliskosci,czulosci..

poprosilam by przyjechal,ale jestem coraz blizsza by powiedziec by juz nigdy nie wracal.
przez te emocje bylam pewna ze sie zaczelo,pare godzin mialam skurcze,ale zadnej regularnosci w nich nie znalazlam wiec stwierdzilam ze jeszcze nie to a szkoda..

mam mega dola,wczoraj nie zjadlam nic,wypilam tylko 2kawy,jest mi niedobrze:/
chyba dopiero teraz zdalam sobie sprawe ze w perspektywie mam ciezkie czasy...

może ten koniec jest właśnie początkiem czegoś lepszego w Twoim życiu? Szczerze wątpię w przemianę Twojego Tż po narodzinach Zu - choć wiem, że takie cuda się zdarzały... wiem, że pewnie ciężko, ale postaraj się teraz o nim nie myśleć, najważniejsza jest teraz kruszyna, relaksuj się, odpoczywaj i "korzystaj" z końcówki uroków ciąży głowa do góry a za te tylko 2 kawy to powinien być bacik! przez Twojego doła Zu ma głodować?

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ----------

Napisane przez humpback

no ja nie wiem czy pogoda w tym kraju nas nie zaskoczy i czy nie będzie upałów w czerwcu..ja tam mogę ich doświadczyć

z pogodą u nas nigdy nic nie wiadomo oby nie

[barwineczek]

Napisane przez szprotka_mada

dla dzidzi!
A co do hipercholesterolemii, to powiem Ci, że moja mama też ma. I też była u lekarza itp, dostała statyny, ale nie chciała ich od razu brać. Wyczytała, że super na to jest "olej budwigowy". Oczywiście sam w smaku podobno jest ohydny, chociaż i tak go ludzie piją, a moja mam dodawała go do chudych twarożków, sałatek i innych potraw (do oleju jest dołączona książeczka z przepisami o ile dobrze pamiętam). Do tego zmieniła dietę (ograniczyła wpierdzielanie majonezu i masła łyżką, zwiększyła warzywka i owoce) i wyobraź sobie, że wyniki poprawiły się o niebo. W tej chwili, trochę osiadła na laurach, już się nie bawi w to tak mocno, ale popija łyżką te olej, je normalnie (tłusto też się zdarza) i nie bierze leków, a wyniki ma całkiem ok. Tak więc może i Tobie by pomógł. Poczytaj sobie o nim.
Powiem Ci, że my prowadzimy jego sprzedaż w aptece i wszyscy mówią o nim tylko same i pozytywne rzeczy. My akurat mamy taki, tej firmy -> http://oleofarm.pl/olej-lniany-budwigowy.html

z tym, że podwiższony poziom cholesterolu i hipercholesterolemia rodzinna to dwie różne rzeczy. Ta druga to zespół genetyczny i tu nie ma mowy o nie braniu leków

[vvgh]

HALO, czy ktoś urodził?

[justyna_g4]

Nadrobiłam...słonko za oknem. Mam plan iść o 10 zapisać się do fryzjerki bo wczoraj byłam ale było zamknięte.

Napisane przez xal

Ja mężowi czasami mówię "twoje geny mnie kopią, bo moje grzecznie leżą"

Ja mówię mojemu, że jego połowa Laury mi dokucza bo wsadza nogi pod żebra np.

Napisane przez lonely_lady

Podczytuję Was na bieżąco na telefonie, ale jakoś nie mam siły się udzielać. U nas dzisiaj była piękna pogoda i to chyba przez nią opadłam z sił.. miałam troszkę załatwiania i latanie po mieście, a nie chciałam przesadzić z lekkim ubiorem.. no i myślałam, że umrę tak mi było duszno i gorąco...
wykąpałam się i zaraz uciekam spać- ewidentnie dzisiejszy dzień nie należy do mnie

JA też nie chciałam przesadzić i się wyletnić, ubrałam koszulkę i cienki swetr i było mi na prawdę ciepło, a jaka zmęczona wróciłam.
Pomyśleć, że koleżanka jest tyle co ja w ciąży i miała w sobotę dniowe wesele na 400osób. Ja bym chyba nie przeżyła.

Napisane przez diabli

witam wieczorowa pora wlasnie wrocilismy z kina. tz mnie porwal na imagine (ciekawe czy to ostatni wypadzik do kina przed przyjsciem na swiat malej ) http://www.filmweb.pl/film/Imagine-2012-607122 polecam
przewiezlismy kolejne rzeczy do mamy, jeszcze troche i zostana nam juz tylko ostatnie najwazniejsze graty (kosmetyki, garnki, posciel i to co uzywamy caly czas). wszystko wydaje sie coraz bardziej realne

Już coraz bliżej i będziecie na swoim

Napisane przez pawie_oczko

Dobrze, ze rodzimy o takiej porze wiosennej a nie w upalne lato... Nie wyobrazam sobie chodzic z brzuchem w 40 stopniowym upale, masakra

Właśnie to mi mówiła koleżanka, która rodziła w październiku, żebym się cieszyła, że nie będę w ciazy w lecie bo przy tych temperaturach to jest masakra. I więcej się puchnie, jest gorąco, wszyscy na basen i nad wodę to nie najlepszy pomysł w końcówce ciąży, żeby dziecku takie wahanie temperatur fundować. Jak ona to powiedziała "chodziła po ścianach"

Napisane przez XxXJuSstiii

Cześć
My już po śniadanku, obudziłam się przed 5:00 wściekle głodna no to wstałam, wyprawiłam męża do pracy i poszłam po świeże bułeczki do piekarni Jak dobrze, że otwarta od 5:00 i nie muszę czekać na sklepy do 7:00
Ale mam taką mega ochotę na jabłko, że zaraz oszaleję

O matko! Mój wstaje o 4,50 ja idę na siku, daję mu buzi i śpię dalej...

Napisane przez axella

wizaz mi nie smiga na telefonie za dobrze,i nie wiem czy sie napisze..
wczoraj wzielam tz za szmaty,na dywanik..na powazna rozmowe.
do teraz nie wiem co robic..
wrocil i byl w szoku,ze go spakowalam,ze tak latwo mi to przyszlo.
sprowokowalam klotnie by zobaczyc czy cos zrozumial..gdzie tam..
bylo jak zawsze..najpierw wojna,potem przeprosiny.
kazalam mu przyjechac dzis po pracy.scenariusz znam-biedny zbity pies z lbem w dol wejdzie,bo mu ciezko i nie rozumiem jego potrzeb,tak jak on moich ale postarajmy sie naprawmy..

laski,doszlam do wniosku ze tak sie nie da..brzydze sie go.. nie chce go ani w moim lozku,ani w moich ramionach.nie chce czekac na kolejna klotnie i nie chce by mial dostep do Zuzi,bo mnie moze krzywdzic,ale nie ja..

to z jednej strony.
z drugiej do jasnej cholery-jestem totalnie roztrzesiona jak pomysle,ze mialoby ggo nie byc "na prawde"w moim zyciu.
moze to kwestia tego,ze bardzo bardzo chce teraz bliskosci,czulosci..

poprosilam by przyjechal,ale jestem coraz blizsza by powiedziec by juz nigdy nie wracal.
przez te emocje bylam pewna ze sie zaczelo,pare godzin mialam skurcze,ale zadnej regularnosci w nich nie znalazlam wiec stwierdzilam ze jeszcze nie to a szkoda..

mam mega dola,wczoraj nie zjadlam nic,wypilam tylko 2kawy,jest mi niedobrze:/
chyba dopiero teraz zdalam sobie sprawe ze w perspektywie mam ciezkie czasy...

Bardzo Ci współczuję i nawet nie wiem co napisać. Życzę dużo siły i wytrwałości. Coś wiem o toksycznych związkach i wiem jak trudno się uwolnić ( z tym, ze u mnie nie było dziecka wiec kolejna miłość pomogła). Trzymam mocno za Ciebie.

Napisane przez Mysia mysz

Witam Was z 10 kg na plusie moja waga nabrała rozpędu:/ jednak wciąż wierzę w +12 na koniec

zaraz jadę na usg 3 trym i sobie wkręcam, że z młodym coś nie tak skoro taki leniwy i w ogóle, jak mówicie jak wasze kopią i się kręcą to myślę, że z moim coś nie tak od 20 tygodnia leży ułożony tak samo i nie reaguje na słodycze czy szturchanie, wszystko robi jak chce:/

mam nadzieję, że jets zdrowy i waży z 2 kg

potem lecę do banku zmienić nazwisko więc odezwę się z relacją później

co do chust, widziałam osttanio na warsztatach mamo to ja, jak babce wisiało takie miesieczne maleństwo z główką odgiętą w tył:/ więc to jest chyba to czego robić się nie powinno

a co do brania wsyztskich wyników badań do szpitala, u mnie też chcą, a wczoraj na sr od położnej z jeszcze innego szpitala usłyszałam to samo + wytłumaczenie, bo do karty ciąży można sobie samemu wpisać co się chce i to nie jest dokument i szpital nie zaryzykuje, jak sprawdziłam moją kartę ciąży to pod morfologia , waga itp. są pieczątki lekarza, ale pod toxo itp. tylko parafka więc rozumiem

za wizytę

Moja mała na usg 3 trymestru ważyła 1610g i mi ta waga jak najbardziej odpowiada.
A co do ruchów to moja się też ostatnio zrobiła leniwcem. Nie wiem czy to od pogody czy od tego, ze jest bardziej dotleniona bo ja spędzam więcej czasu na słonku.

Napisane przez pearl87

depilatory - jestem bardzo zadowolona z Brauna Silk-epil 7 wet&dry, choć tej mokrej opcji za dużo nie używałam. Ma super tą lampkę
http://www.braun.com/pl/female-groom...lk-epil-7.html - jak pisałam, teraz w ciąży używam nakładki golącej, bo inaczej bym miała same podrażnienia..

Nie wiem od czego wziłęła się ta dyskusja ale wczoraj w "wiem co jem, wiem co kupuje" było właśnie o depilacji ale niestety włączyłam samą końcówkę. Mówiła też o depilatorach. Wiec jak któraś chce to niech sobie obejrzy.
Ja uzywałam philipsa z dyskami ceramicznymi, ale jak i w nogach tak i w okolicach bikini mi wrastały. Teraz na lato będę musiała nogi zrobić bo coraz ciężej mi golić, ale bikini na pewno nie bo za bardzo boli no i nie widzę...

[XxXJuSstiii]

Napisane przez pawie_oczko

może ten koniec jest właśnie początkiem czegoś lepszego w Twoim życiu? Szczerze wątpię w przemianę Twojego Tż po narodzinach Zu - choć wiem, że takie cuda się zdarzały... wiem, że pewnie ciężko, ale postaraj się teraz o nim nie myśleć, najważniejsza jest teraz kruszyna, relaksuj się, odpoczywaj i "korzystaj" z końcówki uroków ciąży głowa do góry a za te tylko 2 kawy to powinien być bacik! przez Twojego doła Zu ma głodować?

ja też wątpię w takie magiczne przemiany, mam przykład szwagierki, facet ją zostawił w ciąży, ona później się z nim skontaktowała jak mała się urodziła i w nim wielce instynkt się obudził i próbował coś tam naprawić, ona dała mu szansę i tak się bujali 5lat i nic z tego... szkoda zmarnowanego czasu... mogła już dawno znaleźć sobie kogoś innego też facet po 30 ale w głowie pstro


lecę na spacer i zakupy

[barwineczek]

Napisane przez pawie_oczko

Witam dziewczęta

Mam do Was pytanie, do TP zostało mi 15 dni (nieźle to brzmi ) właściwie nie mam i nie miałam przez ciąże żadnych skurczy, twardnienia brzucha, bóli itd. - chyba że były dla mnie jakoś nieodczuwalne, dziś w nocy jak budziłam się na śnie to miałam wrażenie, że trochę jakby twardniał mi brzuch (nie wiem czy tak naprawdę czy sobie już wkręcam przez chociażby forumowe ploty ) - nie potrafię tego dokładnie opisać, bo byłam bardzo zaspana i nie było to jakieś bardzo mocne, jednak brzuch był twardszy niż zazwyczaj , ale wracając do mojego pytania, czy jeśli będzie twardniał mi brzuch w dzień to powinnam zażywać nospe? nie chce dzwonić do mojego gin, bo wizyta już w pn.

nie, na tym etapie nie ma potrzeby, mnie twardnieje i nic nie biore, choc nie jest to przyjemne uczucie to całkowicie bezbolesne

[humpback]

taki tu spokój czy mi się coś zawiesiło?

edit: zdecydowanie się mi zawiesiło, bo od 9 nie miałam żadnych nowych postów

[barwineczek]

Napisane przez XxXJuSstiii

mi gin powiedział, że teraz to mi się zacznie.... ale w sumie jeszcze nie widzę różnicy w nocy nadal wstaję raz... a czasm wcale... w dzień różnie... czasem co 5 minut po kropelce, czasem co pół godziny
zaraz się zbieram do sklepu a wyżłopałam pół litra wody z cytryną, oj będzie płacz
nawet mi nie mów od kilku dni jestem wyspana o tej porze
ale mam plan do porodu choć na chwilę wstawać razem z mężem.. w razie jakby mi miały wody odejść :hahaha:

ja nie mem innego wyjścia codziennie 6.30 pobudka żeby mężowi jedzenie zrobić, a jak leżę za długo to sam mnie pogania żebym już leciała robić

[potterka]

ejjjj poniosło Was

nie dam rady chyba wczorajszego dnia nadrobić

goniłam Was z rana, ale później miałam gości i zostałam duuuuużo w tyle

Salviae gratuluje

[humpback]

Napisane przez pawie_oczko

ale tak się zastanawiam skąd takie rozbieżności w opiniach lekarzy, dla jednego łożysko w 2, a dla drugiego w 3cim stopniu założę się, że nawet na naszym forum są dziewczyny, które wg jednych lekarzy mają długie szyjki a wg drugich krótkie

mi się wydaje że jak lekarz bada nas od początku to mniej więcej się orientuje jakie były szyjki i w odniesieniu do początkowej wartości określa to czy jest krótka/długa. a jak coś jest na granicy, albo jest gorszy sprzęt to zakładają gorszą ewentualność żeby być po bezpiecznej stronie

a nospy bym już nie brała

Napisane przez vvgh

Nowy wątek i 40 nowych stron na nim?!?! A mnie tylko dwa dni nie było kto urodził???

salviae urodziła Kubusia

[pawie_oczko]

Napisane przez Ashyshqa

Dzien dobry
Właśnie wszamałam śniadanie, mężu dalej śpi. Odsypia biedny cały tydzien pracy na 6 rano. Dzis mamy sesje pogoda za oknem cudna, moje samopoczucie nieco lepsze. Mam nadzieję, że cos z tego wyjdzie.

3mam kciuki za sesje - na pewno będzie cudna no i na fotki

---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Napisane przez karolina2121

Dzien dobry

Justi a Ty gdzie znalazlas ta swoja konsultantke ?

Slonko od samego rana to rozumiem ! Ogarne kilka rzeczy w domku i o 11-12 wychodze na miasto

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

mam taki sam plan ta pogoda napędza do działania

[vvgh]

Napisane przez humpback

salviae urodziła Kubusia

Oooo, super

[Kinga_20]

Helloł

Idę zaraz na spacerek Piękna pogoda u mnie. Wy tu o depilatorach, a ja od 2 miesięcy nóg nie goliłam, bo mi w ogóle włosy na nich nie rosną Nie czaje o co chodzi, mam po prostu gładkie... I w ogóle z rąk jakby mi się włoski wytarły też - ciąża to dziwny stan jednak

Wczoraj byłam u gina, szyjka krótka, miękka, ale zamknięta, rozwarcia nie ma, przyczepiło mi się za to jakieś paskudztwo i dostałam globułki - do porodu powinno być cacy, L4 mam do 8 maja, czyli dzień po TP, leki odstawione i teraz sobie czekamy na Lilkę Mam liczyć ruchy. Niestety usg nie miałam, więc nie wiem ile waży

Miłego dnia dziewczyny! Nie nadrabiam - tyle napisałyście, że szok

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

Aaaa kolejna wizyta za tydzień

[humpback]

Napisane przez XxXJuSstiii

zaraz się zbieram do sklepu a wyżłopałam pół litra wody z cytryną, oj będzie płacz

to jak sport ekstremalny

Napisane przez Elusiek

I oby cały dzień świeciło

Napisane przez justyna_g4

Pomyśleć, że koleżanka jest tyle co ja w ciąży i miała w sobotę dniowe wesele na 400osób. Ja bym chyba nie przeżyła.

ale duże wesele

[vvgh]

OK, spadam. Tzn. będę, ale z doskoku. Muszę namalować kartkę dla kogoś tam.

[pawie_oczko]

Napisane przez candace1

Dzień dobry.
Piękny dzień się zapowiada słoneczko już tak fajnie grzeje.
Szykuję się na wizytę - umyłam włosy-wczoraj byłam u kosmetyczki zrobić brwi bo już wyglądałam jak kobieta pierwotna
Zaraz zrobię make up i po 10tej spadam na bambus
Relację z wizyty zdam późnym wieczorem jak wrócę bo z TŻtem po wizycie wybieramy się trochę na zakupy i może na jakiś obiad na mieście.
Mała do 18stej w zerówce więc można poszalec
Z przykrością stwierdzam, ze nie mam się kompletnie w co ubrać i chcę już rodzić

3mam kciuki za wizytę wysłałam PW - mam nadzieję, że nie za późno ja też ostatnio robiłam brwi i po "zabiegu" zorientowałam się, że zapomniałam portfela

[vvgh]

Ale gorąco

[pearl87]

Napisane przez XxXJuSstiii

Ja moją mam zamiar codziennie zaplatać w warkocz i myślę, że będzie idealna
Dacie radę, jasne! Mnie po prostu zależało najbardziej na tym aby mąż się przekonał mnie słuchać nie chciał

Twój też się przygotowuje do porodu?
---
zdrzemnęłam się jednak jeszcze 1,5h dokończę odcinek Lekarzy i idę do sklepu, pogoda boska

no, przy takiej pogodzie, to chce się żyć

co do herbatki, to nie wiedział co to jest ale przypomniała mi się opowieść mojego szwagra, który jak był kiedyś na stażu na położniczym, to takie trochę "nawiedzone" małżeństwo przyjechało rodzić: i koleś mówił, że on chce swojej żonie towarzyszyć we wszystkim i doświadczać wszystkiego razem (ale tak zupełnie z przesadą) i jak położna zaprosiła jego żonę na lewatywę, to on powiedział, że też chce w takim razie, żeby mu zrobili RYTUAŁ LEWATYWY najlepsze jest to, że mu zrobili i potem jak przyszła akcja, to go przegoniło

Napisane przez xal

Ciekawe na co to działa u mężczyzny

Ja wyprałam wczoraj białe i pieluchy. Wyschło to wsadziłam do kosza takiego z materiału i czeka na moje siły do prasowania, bo bardziej mi się spieszy z naszymi ciuchami. W razie co to mąż wyprasuje

na opakowaniu aptecznym herbatkowym jest napisane, że ona "korzystnie wpływa na florę bakteryjną układu trawiennego", więc chyba nic mu po tym nie będzie

natchnęłaś mnie, żeby się ociągać z prasowaniem tak, to nie da się mojego zagonić, ale jak nie będzie miał wyboru..

Napisane przez humpback

za wizytę a limity w nfz są straszne, naprawdę powinno się coś z tym w końcu zrobić..

i żeby mała nie odziedziczyła tej choroby. to coś poważnego co bardzo utrudnia życie?

seksi orka to urocze pojęcie

no, może przy kolejnych ciążach doczekamy jakichś zmian w tym zakresie

są różne formy tej choroby (jeśli chodzi o genetyczną, a nie wynikającą z trybu życia mało zdrowego, co pewnie jest częstsze ), w każdym razie jest zaburzona gospodarka tłuszczowa i mimo np. że jestem (byłam ) chudziakiem, to we krwi dużo cholesterolu i większe ryzyko wszelkich miażdżyc i takich innych. Leki są na to skuteczne, ale wchodzą w duży konflikt z planowaniem dzieci, więc kilka lat już nie brałam. Niestety, jestem z tych opornych - dietą i ćwiczeniami dużo nie zmieniłam. Ale jakby mała to miała po mnie i od urodzenia będziemy dbać o dietę i ruch, to może się to wcale nie objawić - zobaczymy

Napisane przez szprotka_mada

dla dzidzi!
A co do hipercholesterolemii, to powiem Ci, że moja mama też ma. I też była u lekarza itp, dostała statyny, ale nie chciała ich od razu brać. Wyczytała, że super na to jest "olej budwigowy". Oczywiście sam w smaku podobno jest ohydny, chociaż i tak go ludzie piją, a moja mam dodawała go do chudych twarożków, sałatek i innych potraw (do oleju jest dołączona książeczka z przepisami o ile dobrze pamiętam). Do tego zmieniła dietę (ograniczyła wpierdzielanie majonezu i masła łyżką, zwiększyła warzywka i owoce) i wyobraź sobie, że wyniki poprawiły się o niebo. W tej chwili, trochę osiadła na laurach, już się nie bawi w to tak mocno, ale popija łyżką te olej, je normalnie (tłusto też się zdarza) i nie bierze leków, a wyniki ma całkiem ok. Tak więc może i Tobie by pomógł. Poczytaj sobie o nim.
Powiem Ci, że my prowadzimy jego sprzedaż w aptece i wszyscy mówią o nim tylko same i pozytywne rzeczy. My akurat mamy taki, tej firmy -> http://oleofarm.pl/olej-lniany-budwigowy.html

dzięki
niestety, mam to już wszystko popróbowane - normalnie działają mi wszystkie zalecenia dietetyczno ruchowe na tyle, że zamiast 5-6 razy przekroczoną normę mam tak 2 folgowałam sobie ze słodyczami na początku ciąży, ale od dwóch miesięcy wróciłam do diety - lekarz mówił, że to widocznie hormony ciążowe tak na mnie podziałały.

Olej lniany w ogóle jest jednym z moich ulubieńców na różne sałatkowo-zdrowotne mikstury siemię też uskuteczniam regularnie więc może jestem perwersem smakowym

Napisane przez barwineczek

ja nie mem innego wyjścia codziennie 6.30 pobudka żeby mężowi jedzenie zrobić, a jak leżę za długo to sam mnie pogania żebym już leciała robić

u nas to samo z tym, że jak nie wstanę, to mnie nie budzi, "bo mu mnie szkoda". Ale jak on tyle jest w pracy, to choć rano mu trochę pomogę i chwilkę ze sobą pobędziemy nie ma lekko


Kinga - zazdroszczę takich ciążowych niespodzianek włosowych i trzymam kciuki żeby szybko infekcję przegonić

[pawie_oczko]

Napisane przez XxXJuSstiii

jasne, że tak niektóre z szyjką nie wiem, 2,5cm mogą chodzić ale się oszczędzać a drugie lądowały w szpitalu

czarna magia ale większość z nas jest już w miarę w bezpiecznym terminie

[humpback]

Napisane przez Kinga_20

Wy tu o depilatorach, a ja od 2 miesięcy nóg nie goliłam, bo mi w ogóle włosy na nich nie rosną Nie czaje o co chodzi, mam po prostu gładkie... I w ogóle z rąk jakby mi się włoski wytarły też - ciąża to dziwny stan jednak

Wczoraj byłam u gina, szyjka krótka, miękka, ale zamknięta, rozwarcia nie ma, przyczepiło mi się za to jakieś paskudztwo i dostałam globułki - do porodu powinno być cacy, L4 mam do 8 maja, czyli dzień po TP, leki odstawione i teraz sobie czekamy na Lilkę Mam liczyć ruchy. Niestety usg nie miałam, więc nie wiem ile waży

zazdroszczę tego że nie rosną ci włosy. ja to jestem małe yeti jak się nie ogolę.
i za wizytę

[pawie_oczko]

Napisane przez XxXJuSstiii

mi gin powiedział, że teraz to mi się zacznie.... ale w sumie jeszcze nie widzę różnicy w nocy nadal wstaję raz... a czasm wcale... w dzień różnie... czasem co 5 minut po kropelce, czasem co pół godziny
zaraz się zbieram do sklepu a wyżłopałam pół litra wody z cytryną, oj będzie płacz
nawet mi nie mów od kilku dni jestem wyspana o tej porze
ale mam plan do porodu choć na chwilę wstawać razem z mężem.. w razie jakby mi miały wody odejść

no z tym sikaniem to nieciekawie dobrze, że w nocy tak często nie chodzę 1-2 razy ale w dzień teraz to istna masakra! od rana to z 15 razy byłam plus 3 razy dwójeczka mam nadzieję, że to nie oczyszczanie się organizmu bo ja zawsze miałam mega szybką przemianę materii

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Napisane przez XxXJuSstiii

ja też wątpię w takie magiczne przemiany, mam przykład szwagierki, facet ją zostawił w ciąży, ona później się z nim skontaktowała jak mała się urodziła i w nim wielce instynkt się obudził i próbował coś tam naprawić, ona dała mu szansę i tak się bujali 5lat i nic z tego... szkoda zmarnowanego czasu... mogła już dawno znaleźć sobie kogoś innego też facet po 30 ale w głowie pstro


lecę na spacer i zakupy

no niby tak... ale słyszałam też o takich przypadkach, gdzie facet kompletnie olewał ciężarną w ciąży, a po narodzinach dziecka się zmienił, czasem ta mała kruszyna może zdziałać cuda co oczywiście życzymy Axelli jej zostało już tylko kilkanaście dni do porodu, więc przekona się w najbliższym czasie

[humpback]

Napisane przez vvgh

Ale gorąco

super jak tak dalej pójdzie, to z lodów przerzucę się na koktajle

Napisane przez pearl87

ale przypomniała mi się opowieść mojego szwagra, który jak był kiedyś na stażu na położniczym, to takie trochę "nawiedzone" małżeństwo przyjechało rodzić: i koleś mówił, że on chce swojej żonie towarzyszyć we wszystkim i doświadczać wszystkiego razem (ale tak zupełnie z przesadą) i jak położna zaprosiła jego żonę na lewatywę, to on powiedział, że też chce w takim razie, żeby mu zrobili RYTUAŁ LEWATYWY najlepsze jest to, że mu zrobili i potem jak przyszła akcja, to go przegoniło

[szprotka_mada]

Napisane przez xal

Ja wyprałam wczoraj białe i pieluchy. Wyschło to wsadziłam do kosza takiego z materiału i czeka na moje siły do prasowania, bo bardziej mi się spieszy z naszymi ciuchami. W razie co to mąż wyprasuje

Ja w tygodniu zrobiłam 3 pranka, teraz piorą się białe i kremowe bodziaki. Jeszcze trochę rzeczy zostało
A właśnie chcę poprać i prane wrzucam do wolnej szafki, gdzie będą czekały aż kupimy deskę do prasowania I też w razie W poprasuje mama (na Męża nie liczę, bo spali chałupę!).

Napisane przez barwineczek

z tym, że podwiższony poziom cholesterolu i hipercholesterolemia rodzinna to dwie różne rzeczy. Ta druga to zespół genetyczny i tu nie ma mowy o nie braniu leków

Jasne, ale w trakcie końcówki ciąży i karmienia kiedy leków brać się nie powinno, mogłaby kobita "podleczyć" się takim sposobem i chociaż zahamować dalszy wzrost lipidów.

Napisane przez barwineczek

ja nie mem innego wyjścia codziennie 6.30 pobudka żeby mężowi jedzenie zrobić, a jak leżę za długo to sam mnie pogania żebym już leciała robić

Ja bym ocipiała gdybym musiała wstawać i robić Mężowi rano kanapki. W chwili obecnej ma na 4:30, zaraz się zacznie sezon i będzie pewnie nawet na 3:00 jeździł. Kanapuchy robię przed spaniem
A gdyby mnie jeszcze opierdzielał itp to by się musiał przerzucić na kupne śniadanka!

[pawie_oczko]

Napisane przez barwineczek

nie, na tym etapie nie ma potrzeby, mnie twardnieje i nic nie biore, choc nie jest to przyjemne uczucie to całkowicie bezbolesne

no właśnie nie biorę nic teraz, ostatnio raz na kilka dni 1 nospę dziennie.. wg zaleceń gin. ale to dziwne uczucie jak tak twardnieje brzuch, boję się, żeby małej nie pozgniatało... nie mówiąc o tym, że dziwnie się wtedy chodzi, tak jakby nogi wchodzi do tyłka

[szprotka_mada]

Napisane przez humpback

zazdroszczę tego że nie rosną ci włosy. ja to jestem małe yeti jak się nie ogolę.

Ja też

[pawie_oczko]

Napisane przez Kinga_20

Helloł

Idę zaraz na spacerek Piękna pogoda u mnie. Wy tu o depilatorach, a ja od 2 miesięcy nóg nie goliłam, bo mi w ogóle włosy na nich nie rosną Nie czaje o co chodzi, mam po prostu gładkie... I w ogóle z rąk jakby mi się włoski wytarły też - ciąża to dziwny stan jednak

Wczoraj byłam u gina, szyjka krótka, miękka, ale zamknięta, rozwarcia nie ma, przyczepiło mi się za to jakieś paskudztwo i dostałam globułki - do porodu powinno być cacy, L4 mam do 8 maja, czyli dzień po TP, leki odstawione i teraz sobie czekamy na Lilkę Mam liczyć ruchy. Niestety usg nie miałam, więc nie wiem ile waży

Miłego dnia dziewczyny! Nie nadrabiam - tyle napisałyście, że szok

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

Aaaa kolejna wizyta za tydzień

za wizytę, a czemu gin wystawił Ci zwolnienie do dzień po porodzie? ja mam tp na 3 maja, i do wtedy też mam zwolnienie...
tak w ogóle to bierzecie rumua lub jakiś inny dokument potwierdzający ubezpieczenie? ja chyba nie będę się tym przejmować, jest ten ewuś, a gdyby nie działał (mój gin mówił, że tak się zdarza) to piszę oświadczenie, że jestem ubezpieczona i wsio