Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz II

[nafiyqa]

Dziecko mi coraz bardziej i coraz czesciej kaszle (( nie moge na to patrzec. Tak sie boje, ze bedzie gorzej (((

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ifwka]

Hej nadrobilam ale więcej napisze jutro. Mała nie.spi od 2.45, macha rękami, rzuca się.i wogóle, nie pomaga.cycek, noszenie na rękach....no kosmos. Jeszcze tz robił.dziś pępkowe i dał taki popis na dodatek przy mojej siostrze....że nie odzywam się do niego.
Rano może uda mi się więcej popisać.
O co chodzi z tym koprem bo mi umknelo a pije???

[ewadylewska]

Moja noc koszmar, ta sapka, czy Bog wie co innego nie przechodzi i mala sie meczy cala noc.

Kupie inhalator chyba jednak...ale czy to trzeba kupic po konsultacji z lekarzem, czy mozna inhalowac sola samemu????

[meneq]

Napisane przez fewcia

coś meneq nie widać?

Jestem.
Wczoraj dzialalam z tlumaczeniem, nadal daleko w lesie jestem.
Tz wrocil bardzo szybko z pracy, az sie zdziwilam, bo przed 4, spakowalismy sie i na weekend do swojego mieszkania wrocilismy. A dzis wstartowalismy ze szczepieniami, planowanie ich to masakra. Yae troche plakala, ale uwazam, ze dzielna byla. Nie wiem jak u Was szczepia, ale mnie powiedzieli, zebym posadzila Yae na kolanach i wtedy lekarka zaczela dzialac.
No i wazy juz 5100!
Teraz nadrabiam wpisy z wczoraj a za chwile i ja do fryzjera ide ;-)

---------- Dopisano o 06:28 ---------- Poprzedni post napisano o 06:10 ----------

Napisane przez mala_19kw

To jest niesprawiedliwe
Mały przez pół dnia dowodził ale oczywiście co? Tatuś wrócił z pracy i całkiem inne dziecko. Papa mu się nie zamykała

A mój mąż to świr
Przebiera pieluszke małemu-ten oczywiście uchachany,zesikał się nie szczędząc przy tym taty puścił meeega głośnego bąka a mąż do niego- no synek jeszcze z tej radości mi się zesraj

Guuupek jeden

Black-to może ja Cię zaskocze ale kolejny poród (o ile takowy będzie ) też będę chciała sn (o ile nie będzie wskazań do cc).

Tez chcialabym sn nastepnym razem. To w zgodzie z natura i dlatego wydaje mi sie najlepszym rozwiazaniem. Poza tym te emocje.
Chociaz tym razem chyba wezme znieczulenie. Przy tym porodzie mialam mozliwosc wziecia, ale nie wiem czy juz o tym pisalam... jak cene uslyszalam to jeszcze na kilka tygodni przed porodem przestalo mnie bolec.
W lecie na pewno bede dopajac, nie da rady na samej piersi przetrwac w tym klimacie, chyba ze z domu nawet na krok sie ruszac nie bede...
I nadrabiam dalej.

---------- Dopisano o 07:35 ---------- Poprzedni post napisano o 06:28 ----------

Napisane przez nafiyqa

ZAPOMNIALABYM!!!
Kubek fiknal dzis z brzuszka na plecki - 3 razy pod rzad

Myslisz, ze to swiadomy obrot? Yae tez mi dwa razy fiknela, ale to ewidentnie utrata rownowagi i sie przewrocila, w znaczeniu upadla. Bo na przewracanie sie to jeszcze bardzo wczesnie...

[nafiyqa]

meneq, pewnie, ze to nieswiadome

Ja tez trzymalam Kubusia na kolanach w czasie szczepienia. Brawa za wage


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[meneq]

To ida leb w leb, Kubek i Yae.
Dzkb. A ile twoj wazy?

[nafiyqa]

Na szczepieniu tydzien temu wazyl 5130

[meduzza]

Kurcze czy ja nie przekarmiam Malucha? 11 tydzien leci i ponad 6kg.....

[meneq]

nawijkoPieknie, brawa dla Was

[hope01]

Wiecie co... To mi je co 3 godziny nie raz tylko uda mi się go przetrzymać do 4 i nie je porcji jaka jest zalecana tylko 120, 90 i dość. I weź tu tego smroda przestaw.. Nie mam pojęcia jak. MOże bym mu zagęszczała kleikiem choć jedną butelkę? Bo nawet po nocy jak mu zrobię 150 to mi z 60 zostawi..

[mala_19kw]

Hej mamusie
Piękny dzień się zapowiada na pomorzu ja jeszcze w łóżku,synek właśnie ucina sobie drzemkę a ja zaraz mu zwieje tylko niech zaśnie porządnie.

Wczoraj dostałam trzy kartony ciuszków dla niego i ogarnia mnie trauma gdzie ja to schowam?

BLACK-Jeśli masz potrzebę odejść bo takie widzisz w tej chwili najlepsze rozwiązanie to zrób to. Odpocznij emocjonalnie,poukładaj sobie wszystko na spokojnie a przede wszystkim zaakceptuj. Ale pamiętaj... My ten wątek tworzymy razem. Każda jest tu częścią tego wątku-dlatego bez Ciebie to już nie będzie ten sam wątek. Nie możemy się wykruszać bo w końcu wątek mamusiek przestanie istnieć. Dlatego gdy emocje opadną-wróć. Życzę Ci dużo sił i wiary w lepsze jutro. Buziaki.

---------- Dopisano o 07:47 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

Napisane przez hope01

Wiecie co... To mi je co 3 godziny nie raz tylko uda mi się go przetrzymać do 4 i nie je porcji jaka jest zalecana tylko 120, 90 i dość. I weź tu tego smroda przestaw.. Nie mam pojęcia jak. MOże bym mu zagęszczała kleikiem choć jedną butelkę? Bo nawet po nocy jak mu zrobię 150 to mi z 60 zostawi..

Mój je co 3 czasem mu się przeciągnie. Ale wyrabiam się na te 6 karmień. Wczoraj zwiększyłam mu porcję na 150 bo 120 bywało za mało.

[s i l v e r]

Witam się z rana.
Słońca niet zachmurzone niebo i chyba padać będzie ...buuuu

Napisane przez nafiyqa

Pobaraszkowac? U nas po porodzie temat seksu jakby zaniknal... Raz sie zdarzylo i... cisza

A Tżta nie rozsadza?? Bo mój już wytrzymać nie umiał haha

Napisane przez marsi11

dziewczyny, czytam właśnie wyrywkowo posty z pierwszych wątkow, nasze wieści o kreseczkach,zachciankach, ech...... tęsknie za brzusiem a zawartość brzusia sobie słodko leży koło mnie

Ojjj ja też tęsknię za brzusiem

Napisane przez nafiyqa

ZAPOMNIALABYM!!!
Kubek fiknal dzis z brzuszka na plecki - 3 razy pod rzad

Napisane przez BlackSanctum

Dziewczyny, muszę od Was odejść chwilowo. Nie daję już sobie z tym rady. Jeszcze jak czytam, że będziecie sobie "wybierać" cesarkę, to już w ogóle mnie szlag trafia i ciągle się pytam, czemu akurat mnie to spotkało, taki zawód na tle tego porodu. Chwilowo mam problem z akceptacją swojego ciała i wszystko przez ten cholerny sn. Gdybym wiedziała, że tak będzie, to bym sobie jakoś załatwiła tę cesarkę, ale myślałam, że będzie okej. A teraz jestem wściekła i rozżalona. Sorry.

Black, zgadzam się z elllmi - co Ci to da że od Nas odejdziesz? Przecież wspieramy się tu wszystkie nawzajem i tak jak napisała mała, wszystkie tworzymy ten wątek i nie byłoby fajnie jakby każda zaczęła odchodzić...
Rozumiem że masz problem z akceptacją swojego ciała ale naprawdę nie masz tak źle... Mnie brzydko zszyli w tym cholernym szpitalu i niestety widać to No i na dodatek mam pełno rozstępów na brzuchu przez które w lato już nie założę dwuczęściowego stroju.... A Ty masz zgrabny,gładziutki brzuszek

A poza tym...czyż nie jest najwazniejsze że urodziłyśmy zdrowe dzieciaczki??

Więc GŁOWA DO GÓRY!

Napisane przez nafiyqa

Dziecko mi coraz bardziej i coraz czesciej kaszle (( nie moge na to patrzec. Tak sie boje, ze bedzie gorzej (((

Życzę zdrówka dla Kubusia

Moja też tak w nocy się męczyła znów przez ten kaszel

Napisane przez meneq

No i wazy juz 5100!
Teraz nadrabiam wpisy z wczoraj a za chwile i ja do fryzjera ide ;-)

Brawa za wagę

Pokaż potem fryyyyz

[laurka23]

Napisane przez marsi11

a macie nadal odrętwiały brzuch przy bliznie? bo u mnie czuję,że puszcza już trochę

Mi już mija, lekarz mówił, że może to zająć 6 - 9 miesięcy.

Napisane przez nafiyqa

Dziecko mi coraz bardziej i coraz czesciej kaszle (( nie moge na to patrzec. Tak sie boje, ze bedzie gorzej (((

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Kubulku zdrowiej szybciutko.

Co do drugiego porodu, to ja sama nie wiem. Moja siostra koszmarnie zniosła drugie cc. 3 tygodnie wyjęte z życiorysu, płakała z bólu.

To nie tylko to, że jest wybór, po prostu lekarze nie mogą zmuszać, bo jest ryzyko pęknięcia blizny i zgonu. Chyba bym wolała naturalnie spróbować, ale boję się tego trochę że krzywdę zrobię sobie i dziecku.
Michaś jest strasznie marudny ostatnio. Teraz śpi, ale takie cyrki odstawia jak ma jeść że mi się płakać chce. Muszę go przystawiać na stojąco, niemal na siłę. Dopiero jak zacznie jeść mogę usiąść, ale jak zczai że siedzę to znów ryk. Daje w dupę, aż się zastanawiam czy to czasem nie zębiska idą.

[s i l v e r]

Napisane przez laurka23

Michaś jest strasznie marudny ostatnio. Teraz śpi, ale takie cyrki odstawia jak ma jeść że mi się płakać chce. Muszę go przystawiać na stojąco, niemal na siłę. Dopiero jak zacznie jeść mogę usiąść, ale jak zczai że siedzę to znów ryk. Daje w dupę, aż się zastanawiam czy to czasem nie zębiska idą.

a kolki?? no chyba że rzeczywiście ząbki idą...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Laurko, wiesz, i po 1 cc można masakrycznie to znosić. Nie ma reguły, naprawdę. Tak samo mnie bolało przy pierwszym, teraz tyle że gorzej mi się schodziło bo trochę wyższe łózka więc stękałam bardziej

[laurka23]

Napisane przez s i l v e r

a kolki?? no chyba że rzeczywiście ząbki idą...

Nie, to chyba nie to, Nigdy nie miał problemów z brzuszkiem. Oby nie ząbki jeszcze

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;40399678]Laurko, wiesz, i po 1 cc można masakrycznie to znosić. Nie ma reguły, naprawdę. Tak samo mnie bolało przy pierwszym, teraz tyle że gorzej mi się schodziło bo trochę wyższe łózka więc stękałam bardziej [/QUOTE]

No właśnie wiem, że nie ma reguły, ale strach jest Pamiętam te drgawki po zabiegu brrrr, nie wiem czy chcę drugi raz Zresztą na razie nie chcę drugiego, jeden mi w kość umie dać

[bokeh]

Napisane przez ewadylewska

Moja noc koszmar, ta sapka, czy Bog wie co innego nie przechodzi i mala sie meczy cala noc.

Kupie inhalator chyba jednak...ale czy to trzeba kupic po konsultacji z lekarzem, czy mozna inhalowac sola samemu????

Mysle ze mozesz sama moja ma dziwnie bo normalnie nie ma tej sapki w dzien a czasem w nocy chyba z trzy takie noce miala ze ewidentnie jej tam cos siedzialo ale moze akurat pokarm sie zebral czy cos? I meczyla sie i spac nie umiala.... Biedna malutka

Napisane przez mala_19kw

Hej mamusie
Piękny dzień się zapowiada na pomorzu ja jeszcze w łóżku,synek właśnie ucina sobie drzemkę a ja zaraz mu zwieje tylko niech zaśnie porządnie.

Wczoraj dostałam trzy kartony ciuszków dla niego i ogarnia mnie trauma gdzie ja to schowam?

BLACK-Jeśli masz potrzebę odejść bo takie widzisz w tej chwili najlepsze rozwiązanie to zrób to. Odpocznij emocjonalnie,poukładaj sobie wszystko na spokojnie a przede wszystkim zaakceptuj. Ale pamiętaj... My ten wątek tworzymy razem. Każda jest tu częścią tego wątku-dlatego bez Ciebie to już nie będzie ten sam wątek. Nie możemy się wykruszać bo w końcu wątek mamusiek przestanie istnieć. Dlatego gdy emocje opadną-wróć. Życzę Ci dużo sił i wiary w lepsze jutro. Buziaki.

---------- Dopisano o 07:47 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------



Mój je co 3 czasem mu się przeciągnie. Ale wyrabiam się na te 6 karmień. Wczoraj zwiększyłam mu porcję na 150 bo 120 bywało za mało.

Ooo ale zazdroszcze pieknej pogody masz blisko do morza???

I zgadzam sie co do wypowiedzi dot. Black


Menqu koniecznie pochwal sie fryzura

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mitabe]

Chęć dziewczyny, próbuję was nadrobić ale nie wychodzi mi. Jestem sama w domku do jutra i nie mam czasu na nic już.

Z bioderkami u nas super ( Illusion chodzimy na Parkową, ponoć tam najlepiej), bałam się, że może coś źle robiłam i będą problemy.

Mam problem Kubuś jest cały suchy, ma plamy na buzi i na musiała i brzuszku. Wszystko wskazuje na alergię na Debridad. W środę mamy szczepienie ale chyba na własną rękę odstawie ten syrop bo i tak po nim ulewa, a po gastrotusie jest ok. Boje się, że do środy bedzie wyglądał strasznie i co tu robić.

Z t ego co pamiętam: gratulacje skończonych miesięcy! Dla chorych dzieciaczków wiele zdrowia. Przy kaszlu dużo i dość mocno oklepywać maluszka po plecach ( tylko po bokach nie po kręgosłupie!). Polecam inhalacje z soli fizjologicznej, a pózniej odciaganie fluczkow i oklepywanie.
Jak przypomnę sobie jak Kubuś był chory to aż mnie ciary przechodzą .

Black trzymaj się. Ja też mam duży problem z zaakceptowaniem tego co się działo podczas porodu. Do tego jak piszecie o waszych Tz jak się opiekują malenstwem jak razem gdzieś wychodzicie. U nas to nie wyglada normalnie, jestem w tym jakby zupełnie sama i nie mogę patrzeć na Tz jak się męczy z tym wszystkim. Czasami nie wytrzymuję i jak jestem sama w domu to pekam jak coś przeczytam na forum, ale wiem, że bez was nie dałabym sobie rady. Przynajmniej utrzymuje jakaś równowagę bo jak coś sie dzieje z Kubusiem to mam gdzie to skonsultować, porównać z waszymi maluszkami i wielu błędów przez to uniknęłam! Dzięki dziewczyny!

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Dziewczyny jeżeli maleństwa zatyka tylko w nocy to sapka albo cofajacy się pokarm. Jeżeli nie ma flukow to nic zlego. Ja dla swojego po nocy potrafię takie kozy wyciągać, ze cos strasznego. Nie inhalujcie i nie wyciągajcie fluczkow w takich wypadkach bo mozna podraznic strasznie nosek. Takie zabiegi powtarza się jak dziecko jest chore. Mi nawet w szpitalu zwrócili uwagę, ze za często nos częściłam mimo kataru dużego.

[ewadylewska]

No to jak pomoc, w nocy?? Jak ma zatkany nos i nie spi przez to?????

[mitabe]

Napisane przez ewadylewska

No to jak pomoc, w nocy?? Jak ma zatkany nos i nie spi przez to?????

Spróbuj zaaplikowac sol fizjologiczna i jak kichnie to ociagnij. Dobrze jest tez położyć na chwile na brzuszek i wtedy spróbować. No i jak mu sie cofa pokarm to po karmieniu koniecznie odbić i najlepiej to ok 30 min w pionie - pisze co w szpitalu zalecali

[BlackSanctum]

Dziewczyny, macie rację. Uwielbiam Was i nie chcę stąd odchodzić. Wczoraj miałam po prostu strasznego doła, wszystko mnie wkurzało i czułam się masakrycznie przez cały dzień... A dzisiaj jest już dobrze.
Wypłakałam się TŻowi w rękaw (bardzo mnie wspiera, powiedział, że poszuka mi psychologa dobrego, jak będę potrzebować - na razie nie chcę, spróbuję sama się z tym uporać...). Potem rozmawiałam z siostrą i przyznała mi się, że ona dopiero teraz, nie tak dawno temu - bo w ciągu ostatnich 6 miesięcy - doszła psychicznie całkowicie do ładu, a jej córka ma już przecież 2,5 roku... To mnie tylko utwierdziło w przekonaniu, że chyba nie jestem jedyną kobietą, która cierpi psychicznie po porodzie naturalnym... Wiem na pewno, że drugi raz tak nie będę rodzić, ale z tym, co już było, muszę się po prostu pogodzić.

Ciało moje nie ucierpiało, bo naprawdę nie widać, nie czuć nic, nic a nic się nie zmieniło, tylko psychika nieco kuleje... Muszę się ogarnąć, znaleźć w sobie siłę na to, jakoś to będzie...

No i tak na marginesie już - byłam pewna, że mnie akurat depresja poporodowa nie dotknie, a jednak, pomyliłam się.

Dziękuję Wam za ciepłe słówka, smsy i wiadomości prywatne.


Zresztą, jak tak patrzę na moją córkę, to jest tak piękna i tak cudowna, że wszystko mi wynagradza... Ostatnio ma foszki i chce siedzieć tylko u mnie albo u tatusia na rękach. Babcia i dziadek są beee.


Z pozytywów, jestem właśnie na uczelni i zaliczyłam algebrę liniową na 4 i taką ocenę mam z egzaminu końcowego z tego przedmiotu. Trochę mi to poprawiło humor.

[s i l v e r]

Napisane przez BlackSanctum

Z pozytywów, jestem właśnie na uczelni i zaliczyłam algebrę liniową na 4 i taką ocenę mam z egzaminu końcowego z tego przedmiotu. Trochę mi to poprawiło humor.

[Delicjanka]

Napisane przez blogerka

na mnie tak dziala lampka wina
a palic na szczescie nie udalo mi sie nauczyc

Napisane przez marsi11

dziewczyny, czytam właśnie wyrywkowo posty z pierwszych wątkow, nasze wieści o kreseczkach,zachciankach, ech...... tęsknie za brzusiem a zawartość brzusia sobie słodko leży koło mnie

Blogerka, moje pierwsze dziecko ważyło prawie 4500 kg i rodzilam sn więc chyba rozumiesz,że drugą cesarkę zniosę i jeszcze będę po dupie lekarza całować

ja tez czasem wchodze na pierwsze wątki i -->

Napisane przez nafiyqa

Dziecko mi coraz bardziej i coraz czesciej kaszle (( nie moge na to patrzec. Tak sie boje, ze bedzie gorzej (((

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ojojo, buziak od cioci deli dla Kubusia;*


[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;40399678]Laurko, wiesz, i po 1 cc można masakrycznie to znosić. Nie ma reguły, naprawdę. Tak samo mnie bolało przy pierwszym, teraz tyle że gorzej mi się schodziło bo trochę wyższe łózka więc stękałam bardziej [/QUOTE]
oooooooojej te wysokie łóżka... w tym szpitalu gdzie ja bylam to zeby wejsc na lozko musialam na palcach stawać zeby usiasc takie wysokie;/

Napisane przez BlackSanctum

Dziewczyny, macie rację. Uwielbiam Was i nie chcę stąd odchodzić. Wczoraj miałam po prostu strasznego doła, wszystko mnie wkurzało i czułam się masakrycznie przez cały dzień... A dzisiaj jest już dobrze.
Wypłakałam się TŻowi w rękaw (bardzo mnie wspiera, powiedział, że poszuka mi psychologa dobrego, jak będę potrzebować - na razie nie chcę, spróbuję sama się z tym uporać...). Potem rozmawiałam z siostrą i przyznała mi się, że ona dopiero teraz, nie tak dawno temu - bo w ciągu ostatnich 6 miesięcy - doszła psychicznie całkowicie do ładu, a jej córka ma już przecież 2,5 roku... To mnie tylko utwierdziło w przekonaniu, że chyba nie jestem jedyną kobietą, która cierpi psychicznie po porodzie naturalnym... Wiem na pewno, że drugi raz tak nie będę rodzić, ale z tym, co już było, muszę się po prostu pogodzić.

Ciało moje nie ucierpiało, bo naprawdę nie widać, nie czuć nic, nic a nic się nie zmieniło, tylko psychika nieco kuleje... Muszę się ogarnąć, znaleźć w sobie siłę na to, jakoś to będzie...

No i tak na marginesie już - byłam pewna, że mnie akurat depresja poporodowa nie dotknie, a jednak, pomyliłam się.

Dziękuję Wam za ciepłe słówka, smsy i wiadomości prywatne.


Zresztą, jak tak patrzę na moją córkę, to jest tak piękna i tak cudowna, że wszystko mi wynagradza... Ostatnio ma foszki i chce siedzieć tylko u mnie albo u tatusia na rękach. Babcia i dziadek są beee.


Z pozytywów, jestem właśnie na uczelni i zaliczyłam algebrę liniową na 4 i taką ocenę mam z egzaminu końcowego z tego przedmiotu. Trochę mi to poprawiło humor.

No black, prosze się ogarnąć ! i byc z nami! !! malenka, dojdziesz do siebie.

Powiem Wam, ze jak ogladam filmiki jak mala mi sie wiercila w brzuchu to tak mi tęsknooooooooooooo hehe
ale jak sobie pomysle ze mi nogi same skakały przez pare msc i nie moglam spac.......... ale i tak mi czasem brakuje tego brzusia

[nafiyqa]

Black, super, ze juz lepszy humor dopisuje

Mitabe, dzieki za rady, bedziemy oklepywac.

Kubus w nocy bardziej kaszle niz w dzien, teraz ucina sobire komara i przez sen ladnie oddycha. Za to ja dalej zdycham, gnije w lozku, TZ ma wolne, dostalam sniadanie do lozka, a potem zabierze malego na spacer.
Tesciowa ma zamiar isc z nim, a ja juz sie o stopien przykrycia Kuby....

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[s i l v e r]

Napisane przez nafiyqa

Mitabe, dzieki za rady, bedziemy oklepywac.

Nam lekarka też kazała oklepywać. Nie umiem patrzeć jak ona mi się męczy

[bokeh]

Napisane przez s i l v e r

Nam lekarka też kazała oklepywać. Nie umiem patrzeć jak ona mi się męczy

Biedne te wasze maluszki sciskam i caluje kazde z osobna!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ILLUSION]

He hej Wyspałam się w miarę dziś mimo że często jadł Iguś. No ale poszłam spać o 20:30 a o 6 rano jak młody już był wyspany to mąż go zabrał z sypialni a ja do 8 jeszcze pospałam. U mnie dziś pochmurno i chłodno dosyć Synuś śpi właśnie na mnie już godzinę a ja właśnie sobie zdałam sprawę że już ze 100 razy go pocałowałam w główkę w tym czasie

Napisane przez marsi11

dziewczny kp-ile wypijacie płynów? bo ja się czuje jak na wiecznym kacy, przez godzinię oproznilam butelkę wody, plus herbatkę na laktacje i szklanke mleka sojowego
3 l mysle ze u mnie minimum a malo sikam

Ja wypijam butelkę wody dziennie więc nie jakoś dużo. Sikam rzadko bo czasem zwyczajnie nie mam czasu iść i nauczyłam się dłużej wytrzymywać ale jak już pójdę to klękajcie narody...ze 2 litry na raz

Napisane przez marsi11

a macie nadal odrętwiały brzuch przy bliznie? bo u mnie czuję,że puszcza już trochę

Ja już prawie nie czuję zdrętwienia a jeszcze ze 2 tygodnie temu pod blizną było bardzo odrętwiałe.

Napisane przez marsi11

Blogerka, moje pierwsze dziecko ważyło prawie 4500 kg i rodzilam sn więc chyba rozumiesz,że drugą cesarkę zniosę i jeszcze będę po dupie lekarza całować

Napisane przez ninagg

A co do żąbków to mojej małej się właśnie przeżynają 2 na raz. Jednego już widać z 2 tygodnie właśnie taki kawalątek i dziś zobaczyłam, że wreszcie się coś ruszyło, bo więcej widać. Spodziewałam się rezultatów po tak ciężkim tygodniu, a dziś to już była kumulacja wszystkiego. Kaszki nie chciała dokończyć bo dziąsełka bolały od łyżeczki, butelki nie mogła pić, bo bolało, upłakiwała strasznie, wiła się i niemogła się uspokoić.
Puki co smaruje samym Calgelem, ale mam też Camilę na gorsze czasy.

Ninka a jakie masz łyżeczki?

Napisane przez nafiyqa

ZAPOMNIALABYM!!!
Kubek fiknal dzis z brzuszka na plecki - 3 razy pod rzad

klask i:

Napisane przez laurka23

No właśnie wiem, że nie ma reguły, ale strach jest Pamiętam te drgawki po zabiegu brrrr, nie wiem czy chcę drugi raz Zresztą na razie nie chcę drugiego, jeden mi w kość umie dać

Ja najgorzej wspominam swędzenie po znieczuleniu. Masakra, myślałam że w nocy zadrapię się na śmierć, zwłaszcza na twarzy.

Napisane przez BlackSanctum

Dziewczyny, macie rację. Uwielbiam Was i nie chcę stąd odchodzić. Wczoraj miałam po prostu strasznego doła, wszystko mnie wkurzało i czułam się masakrycznie przez cały dzień... A dzisiaj jest już dobrze.

Z pozytywów, jestem właśnie na uczelni i zaliczyłam algebrę liniową na 4 i taką ocenę mam z egzaminu końcowego z tego przedmiotu. Trochę mi to poprawiło humor.

Black cieszę się że jest już lepiej
i ZA ZALICZENIE

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

I zdrówka dużo dla maluszków. Biedulki Jak sobie przypomnę ja mój Igorek przez ten katar się wymęczył to aż mnie nosi. U nas 2,5 tygodnia to trwało. Ja też oklepywałam plecki i wtedy ładnie spływało wszystko i dużo się odciągało wydzieliny.

[ewadylewska]

A jak poznac ze pokarm sie cofa?

[ILLUSION]

I jeszcze coś. Pisałyścier dziewczyny że dzieciaczki jak śpią to główkę tak do tyłu odchylają. Mój też tak robi. W tym linku co ellmi wstawiła znalazłam taką odpowiedź matki która konsultowała to z różnymi lekarzami:
"Sypiają tak dzieci z całkiem normalnym napięciem mięśniowym. Mój starszy syn ma nieco niższe niż standardowe i tak właśnie sypiał. Młodszy zaś ma napięcie całkiem standardowe i tak właśnie śpi
Dzieci sypiają niespokojnie, wiercą się i każdy taki niekontrolowany ruch powodowałby przeturlanie się na plecki i najczęściej wybudzenie. Dzieci sprytnie zapobiegają temu, śpiąc właśnie z odgiętą główką. Dorosły też kombinuje jak może, żeby mu się wygodnie spało"

[mala_19kw]

Napisane przez BlackSanctum

Dziewczyny, macie rację. Uwielbiam Was i nie chcę stąd odchodzić. Wczoraj miałam po prostu strasznego doła, wszystko mnie wkurzało i czułam się masakrycznie przez cały dzień... A dzisiaj jest już dobrze.
Wypłakałam się TŻowi w rękaw (bardzo mnie wspiera, powiedział, że poszuka mi psychologa dobrego, jak będę potrzebować - na razie nie chcę, spróbuję sama się z tym uporać...). Potem rozmawiałam z siostrą i przyznała mi się, że ona dopiero teraz, nie tak dawno temu - bo w ciągu ostatnich 6 miesięcy - doszła psychicznie całkowicie do ładu, a jej córka ma już przecież 2,5 roku... To mnie tylko utwierdziło w przekonaniu, że chyba nie jestem jedyną kobietą, która cierpi psychicznie po porodzie naturalnym... Wiem na pewno, że drugi raz tak nie będę rodzić, ale z tym, co już było, muszę się po prostu pogodzić.

Ciało moje nie ucierpiało, bo naprawdę nie widać, nie czuć nic, nic a nic się nie zmieniło, tylko psychika nieco kuleje... Muszę się ogarnąć, znaleźć w sobie siłę na to, jakoś to będzie...

No i tak na marginesie już - byłam pewna, że mnie akurat depresja poporodowa nie dotknie, a jednak, pomyliłam się.

Dziękuję Wam za ciepłe słówka, smsy i wiadomości prywatne.


Zresztą, jak tak patrzę na moją córkę, to jest tak piękna i tak cudowna, że wszystko mi wynagradza... Ostatnio ma foszki i chce siedzieć tylko u mnie albo u tatusia na rękach. Babcia i dziadek są beee.


Z pozytywów, jestem właśnie na uczelni i zaliczyłam algebrę liniową na 4 i taką ocenę mam z egzaminu końcowego z tego przedmiotu. Trochę mi to poprawiło humor.

Prawidłowe zachowanie
Za zaliczenie również
Co do doła to każda z nas go łapie czasem-nie dość że kobieta zmienną jest to jeszcze hormony po porodzie nami targają.


Bokeh-do morza mam ok 100km. Za to jeziora,rzeki i inne bagna z każdej strony
Co postanowiłaś w związku z fryzurą?