Na słoneczko wystaw brzuszek, niech ogrzeje się maluszek! Mamy VII-VIII 2013- cz.11

[elaine-blath]

Napisane przez Margosia__

Przepraszam i zwracam honor
Odnalazłam, zobaczyłam avatarek i już też kojarzę

Mam nadzieję, że zostanie mi wybaczone

no nie wiem..

She: zdroowka!

Ewewee: zdroweczka dla Mery,niech w końcu jej przejdzie..

Dobrej nocy dziewczynki

[shestiger]

Dominika jest w szpitalu ma zapalenie pecherza nic zlego sie nie dzieje bedzie u was pewnie pod koniec tygodnia

[Anulka_p]

Napisane przez ona8686

Dzień dobry

Dziewczynki mam pytanie odnośnie glukozy 75g. Czy mialyscie robiona ja 3-punktowo, tzn. pobieranie krwi na czczo, po 1h i po 2h, czy 2- punktowo: na czczo i po 2h? Bo mnie zrobiono tylko 2, i zaczelam sie zastanawiac czy to bedzie miarodajne? A nie chcialabym przechodzic tego jeszcze raz, bo okropnie, to znioslam.

Miałam dwa kłucia tylko. Przed wypiciem słodkości i po dwóch godzinach.

Napisane przez Margosia__

strawberry162
maalwinaa
EVAgwiazdka
Charlize89
ErMiRkA
majamon
Niektóre z w/w kojarzę, ale chyba "nie widziałam" od kilku wątków
(jakby co to brońcie)))
Aremalgos ostatnio widziałam, ze podczytuje, ale nie wiem czemu nic nie pisze

Jestem za "czystaką" chociaż Charlize też kojarzę

Napisane przez stokrotka24

Powiedzcie mi czy wam też tak nogi puchną? bo mi od kilku dni masakrycznie, rano obserwowałam to tez lekko były popuchnięte. Ciśnienie mam w normie, jutro odbieram wyniki moczu i mam nadzieję, ze nic złego się tam nie dzieje. Może to po prostu od pogody

Nie, ale palce u dłoni straszliwie. Chciałam zdjąć dziś obrączkę, bo tak mi się strasznie wrzynała, ale nie dałam rady...

Napisane przez domciatko

dziewczyny widziałyście waidomośc:

Domionika kazała was poinformowac ze jest w szpitalu nic zlego sie nie dzieje zapalenie pecherza wczoraj miala usg na 100% chlopak pod koniec tygodnia sie do was odezwie


ktoś napisał to z konta SHE

---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

to było na naszym starszym wątku

No to zdrówka dla She i jej synka

[Neni1984]

Napisane przez shestiger

Dominika jest w szpitalu ma zapalenie pecherza nic zlego sie nie dzieje bedzie u was pewnie pod koniec tygodnia

Wymiary pewnie są ok - jeśli byłoby coś nie tak to na pewno lekarze by mówili
Mój Mały też ma główkę i brzuszek w innych tygodniach

[fiazo]

dopiero z zakupów wróciłam-kasy poszło, że szok

dostałam też świeże mięsko od teściowej i od mamusi wędzonki również świeżutkiej bo wczoraj brat wędził

[skylie]

Napisane przez Margosia__

Charlize89

Też dobrze kojarzę Chalize89

Napisane przez eveewe

Marysia nadal ma biegunke, juz sie cieszylam, ze przeszlo, ale nie.... Ale nie przeszkadza jej to broic

Podaj jej Smectę. U nas zdziałała cuda

Napisane przez Margosia__

Mówił, ze rano
A i tak dalej go ni ma

Całe życie obcinam obcinaczem I chyba do śmierci tak zostanie

Ja sobie też, ale z dzieckiem to ciężka sprawa

She- zdrówka

Oli- no daj spokój. A kto zasłużył jak nie Ty

[madi82]

Napisane przez domciatko

dziewczyny widziałyście waidomośc:

Domionika kazała was poinformowac ze jest w szpitalu nic zlego sie nie dzieje zapalenie pecherza wczoraj miala usg na 100% chlopak pod koniec tygodnia sie do was odezwie


ktoś napisał to z konta SHE

---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

to było na naszym starszym wątku

Ja juz tam na stary wątek nie zagladam i pierwsze widzę...
SHE obys się szybko wykurowała.
Czekamy na relacje co i jak.
ZDROWIEJCIE

Napisane przez stokrotka24

ja już w domku po wizycie u teściów i u mamy. Idę nadrabiać

Powiedzcie mi czy wam też tak nogi puchną? bo mi od kilku dni masakrycznie, rano obserwowałam to tez lekko były popuchnięte. Ciśnienie mam w normie, jutro odbieram wyniki moczu i mam nadzieję, ze nic złego się tam nie dzieje. Może to po prostu od pogody

ja nie wiem co jest, ale jak budze się rano (po spaniu na lewym boku) to mam spuchniętą lewą dłoń...i tez nei wiem czemu....?

Napisane przez Margosia__

strawberry162
maalwinaa
EVAgwiazdka
Charlize89
ErMiRkA
majamon
Niektóre z w/w kojarzę, ale chyba "nie widziałam" od kilku wątków
(jakby co to brońcie)))
Aremalgos ostatnio widziałam, ze podczytuje, ale nie wiem czemu nic nie pisze

Będę jutro z rana )

Miło z Pani strony ))

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------


Ja tez miałam dwa

Charlize89 to sie pojawia coś tak mi się kojarzy.

Napisane przez Margosia__

To przynajmniej wiesz gdzie Twój mąż jest
Mój jak wyszedł wczoraj to miał być z powrotem koło 10 dzisiaj)

I Ty go tak puszczasz na całą noc?????????

Napisane przez malaczarnakejt

Hej Kochane my już w drodze z Torunia do Malborka. pogoda piękna tylko chlodno chlodno. Jestem strasznie spłaca, ale daje radę dziś już tylko nocleg, a jutro cd. zwiedzania. sciskam Was brzuszki

Ale fajną macie wycieczkę, zazdroszczę.

[Neni1984]

Margosia ale już wrócił Twój mąż czy nie?
Też bym swojego przechrzciła

[madi82]

MArgoś wrócił już Twój włóczykij?
Może chce Cię wziąć na wytrzymałość a nóż szybciej urodzi:P

[stokrotka24]

Napisane przez Margosia__

Mówił, ze rano
A i tak dalej go ni ma

Całe życie obcinam obcinaczem I chyba do śmierci tak zostanie

ale chyba dał znać że będzie później?

Napisane przez madi82

ja nie wiem co jest, ale jak budze się rano (po spaniu na lewym boku) to mam spuchniętą lewą dłoń...i tez nei wiem czemu....?

może uciskasz rękę jak śpisz w nocy? ja tak mam czasami, że ręce wkładam pod bok i wtedy cierpną strasznie

[skylie]

Napisane przez stokrotka24

ale chyba dał znać że będzie później?

Nie stresujcie Margosi. Pewnie leczy kaca po wczorajszym wieczorze

[Neni1984]

Jak zrobić Mc Flurry w domu
http://kulinaria*spryciarze*pl/zobac...ry-z-mcdonalda zamiast gwiazdek kropki

[dzoan]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40418560]
Peeeers [/QUOTE] A nie, to nie pers.. to kot syberyjski ma szczupłą mordkę, tylko włosie go poszerza..jak u lwa

Napisane przez Niunia20

mam pytanie do mam chłopców do tych z was które będą miały pokój z dzieciątkiem jaki kolor ścian macie w pokoju ??
do tych co mają osobny pokój dla malucha w jakich odcieniach planujecie pokoik??
ja jutro mam iść kupić farby i nie wiem kompletnie jakie kolory w końcu wybrać......wiem tylko że farba ma być duluxa bo inną tż nie chce malować...nasz pokój ma być gościnno sypialniany dla nas i dziecka plus miejsce na komputer telewizor ławę meblościankę fotel wszystko na 12 m2 do tej pory mieliśmy na ścianach śliwkę węgierkę i zielony groszek więc każda zmiana będzie dla nas duża....

Sypialnia, w której mały początkowo będzie z nami urzędował ma kolor dulux kwitnący migdałowiec (taki fiolecik, choć lekko z różem wyszedł), a przyszły pokój malucha ma jaśniuteńki odcień zieleni

Napisane przez tweedledee

W ogóle doznałam dzisiaj szoku w sklepie - skoczyliśmy szybko z tż do Lidla, bo woda się skończyła, jak już płaciliśmy za zakupy, to pani w kasie zobaczyła, że jestem w ciąży i zaskoczona pyta, czemu się wcześniej nie odzywałam, tylko stałam w kolejce, skoro jestem w ciąży i mam pierwszeństwo ja się zaśmiałam, że stoję póki jeszcze mogę, tż dorzucił, że jeszcze wszystkie starsze panie poczułyby się pokrzywdzone, na co pani w kasie, że no tak, one są pokrzywdzone od urodzenia i że przecież też w ciąży były Nawet w sumie o tym nie pomyślałam, bo super się dzisiaj czuję i zakupy mieliśmy małe, ale miłe to było mimo wszystko

Bardzo miła pani.. zazwyczaj nie zdarza się coś takiego

She zdróweczka!! Wracaj szybciorem do nas

[Samantha7]

Napisane przez mela1234

Samantha jedną rzecz którą chcę uzupełnić w twoich wypowiedziach i nie ma ona niestety nic ze zdrowiem wspólnego. U was w Stanach/Kanadzie taniej wychodzi być wegetarianinem niż w Polsce. Wiem bo moja ciotka z wujkiem wrócili 5 lat temu z Kanady po 30 latach tam i ona się za głowę łapie jakie tu warzywa i owoce są drogie. Fakt, że teraz mają ogród i w sezonie to duża oszczędność i pewność co jedzą, aczkolwiek wszystkiego nie wyhodują. I ona kocha mango i niestety u nas są nieporównywalnie droższe niż tam. Taki mały przykład, ale jest wiele innych przykładów. Jadła bodajże algi morskie (nie chcę się wygłupić ale jakieś wodorosty), u nas ciężko dostępne, a jak już to drogie!

Tak wiem. Jeśli chodzi o owoce i warzywa jakieś typu jarmurz to jest ciezko niestety. Ja pochodzę z nieduzego miasta 40tys.ludzi i jak mowie do siostry, ze chce zrobić guacamole i zebysmy poszły po awokado to ona na mnie sie patrzyla jakbym z kosmosu wlasnie spadła

Jednak dalej mysle, ze jak ktos chce to moze. Ja akurat często robię cos wymyslnego bo w Pl pracowałam w kateringu i lubie poprostu zrobić cos cool i moj Tz chętnie zjada.

W ogóle dla mnie żywienie to tez sposób podania go. Dzieci chętniej zjadają cos co jest kolorowe , podane w śmieszny sposób, zachęcające do poznania i jak one same moga w tym uczestniczyć.
Np.moja ciotka w ogóle nie pozwala swoim dzieciom nic robić w kuchni , efekt jest taki, ze sa najstarsza ma 14lat i ledwo sobie kanapkę zrobi, do tego oboje jak widza warzywa to jakby jakis tam potwór na nich patrzył i ciagle chorują, antybiotyki i inne sztuczne tabletki

Napisane przez surka

A i dzisiaj mam 100 - dniówkę

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40415004]Tak, ja wiem, że żelazo jest w warzywach i owocach, ale jest gorzej przyswajalne niż to z mięsa. Jest to różnica między żelazem hemowym i niehemowym.

Co do porcji, to nie musisz mi tłumaczyć Jestem na diecie cukrzycowej i mam 7-8 małych posiłków dziennie. Ale przy tym muszę bardzo uważać na komponowanie tych posiłków, jem całe mnóstwo warzyw i pełnoziarnistego pieczywa, zero cukrów prostych.

Mam wrażenie, że z kolei Ty odniosłaś wrażenie, że jestem przeciwniczką diety wegetariańskiej. Nic bardziej mylnego, gdybym sama miała dostęp do produktów zastępujących mięso, chętnie częściej bym ich używała. Jednak tak jak pisze Mela - są one często niestety albo niedostępne (zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, a ja w metropolii nie mieszkam), albo bardzo drogie.
Z drugiej strony ciągle jestem zdania, że bałabym się nie dostarczyć jakichś substancji organizmowi, zwłaszcza teraz i zwłaszcza dziecku.

Często zastępuję mięso np. pulpecikami z soczewicy, ciecierzycy czy innych takich. Od czasu do czasu robię sojowe - ale te nie są do końca zdrowe. Uważam na to, co jem, a mimo wszystko wyniki są kiepskie. Wolę więc nie ryzykować jeszcze bardziej...[/QUOTE]

Nie No cos Ty. Ja juz kiedyś widziałam, ze pisalas o tym, ze jadlas gołabki wege Miałam sie zapytać czy nie jesteś wegetarianka,ale ja szczerze nie lubie jakoś na Wizazu sie wydawać w takie tematy bo duzo ludzi ,ktorzy jedzą mięsa nie wiem dlaczego tutaj jakoś czuja sie jakbym chciała ich na cos namówić czy jak? A mnie to jest wszystko jedno co kto je. Ja cieszę sie, ze ja zmienilam siebie bo droga do przemiany zaczyna sie od nas samych.

Mnie poprostu dziwi, ze jak ja mowie, ze nie jem mięsa to ktos mi mowi "to co ty jesz" No tak jakby prócz mięsa nic innego do zjedzenia nie istniało, a istnieje wiele rzeczy przecież

Sam smak surowego mięsa jest okropny, średnio smaczny. Dopiero odpowiednie przyprawy , zioła etc.nadaja mu ten smaczek. To samo jest z innymi rzeczami.
Sama sałata smakuje średnio dobrze (tylko chyba ja lubie ja jeść lisciami na sucho ) ,ale jak sie do niej doda przypraw to jest lepsza od razu i przyjemnie sie ja zjada np.z majonezikiem czosnkowym

Przyswajalnosc witamin i ogolnie mikro i makroelementow to sprawa genetyki. Jeżeli masz taki problem to worek wątroby Ci nie pomoże. Mysle, ze jeśli masz jak to powinnas udać sie do dietetka. Zelazo lepiej sie przyswaja jeśli jest przyjmowane z wit.C

Napisane przez elaine-blath

to prawda, z wieloma rzeczami które Samantha napisała się zgadzam. Nie jestem wegetarianką, bo jem ryby. Ale odkąd przestałam jeść mięso (zupy na mięsie, jogurty ze skrobią wieprzową itp), moje odżywianie się mega urozmaciło i jest mi dużo łatwiej coś zmontować do jedzenia z tego, co znajdę w lodówce. Nie mówiąc o tym, że lepiej się czuję, miałam lepsze wyniki i otworzyłam się na nowe smaki. Więcej rzeczy zaczęło mi smakować (kwestia też odpowiedniego przyrządzenia, mąż i teściowa maja wieloletnią wprawę w tym temacie, więc pokazali mi że to czego nie lubiłam wcześniej i nie było opcji abym spojrzała może być pyszne, jeśli dobrze się to zrobi). Wyniki żelaza - babeczki w lab zawsze się dziwiły, jak mówiłam że nie jem mięsa...A teraz w 30 tyg położna i gin stwierdzili że wszystko mam idealnie i zaskok że nie spadły jednak pomimo tak wysokiej ciąży. znów zaskok jak im przypomniałam że nie jem mięsa. I wcale nie zauważyłam żebym wydawała przez ten sposób odżywiana się więcej. Nie kupuję specjalnych produktów BIO czy EKO - bo to jest zdzierstwo ile za to chcą w PL - tu się zgadzam. Zawsze czytam składy tego, co kupuję. Jajka udaje nam się zdobyć ze wsi. Plusem bardzo dużym i zdrowotnie i finansowo, że sporo ryb dostajemy od rodziców - znamy źródło i wiemy, że świeże... Nie używam wegety tylko suszone zioła, zamiast kostek warzywnych więcej warzyw do zupy. Ostatnio zdecydowaliśmy się zainwestować (i tu się zgadzam że jest droższe niż zwykłe) w bulion bez glutaminianu sodu i tuńczyka w puszce ze znaczkiem delfinka. Ale generalnie staram się osobiście tuńczyka za dużo nie jeść, chociaż uwielbiam, bo kwestia rtęci jak to u ryby wieloletniej (teraz tym bardziej w ciąży) i bo jak tak dalej pójdzie to staną się rarytasem, bo je wybijemy.. Jest wiele elementów odżywiania, które można wykorzystać również jedząc mięso - nikogo namawiać do zaprzestania nie będę:P Dodam że z tabsów teraz jem eutyrox i magnez:P tylko.. żadnych suplementów diety itp.
Czy będę małego karmić mięsem? Nie. Rozmawiałam z położną i też nie widzi w tym problemu, o ile będzie dostawać wszystko, co potrzebuje w innej postaci. Jeśli babcia będzie chciała zaserwować cos mięsnego - nie mam nic przeciwko. Nie chcę narzucać mojemu dziecku, że ma nie jeść. Jeśli będzie mu smakować ok.

Ja mam takie samo podejście

Na tunczyka uważaj tego Albacorne białego on jest w ciazy w ogóle zabroniony
No i fajnie z tymi rybami masz. Ja wlasnie bronię sie tez przed tym bo u nas niestety wyszła jakas afera , ze tilapia okazało sie , ze jest sprowadzana z Chin i ja trzymają i hoduja w szambie

No a inne ryby mi jakoś nieposmakowaly. W Pl jak wzięłam sobie takiego okonia z jeziora to było to cos, a tutaj okropienstwo.

Napisane przez elaine-blath

drgnęło, podstawowe nie mają rtęci w składzie... (na
razie tyle wiem:P). a te którymi my byłyśmy szczepione miały. To jakoś teraz się zmieniło.

Perse: no i właśnie o tym pisałam, że można zwracać uwagę na to, co się je, bez znaczenia czy się je mięcho czy nie. A co do droższych rzeczy - w naszym przypadku jest to bulion i tuńczyk. reszta to normalne biedronkowo-auchanowe rzeczy. (np serki itp ze składu bardziej mi pasują w biedrze, a danone czy jogobelli nie ruszam i cenowo wychodzę na plus w tym przypadku). Generanie bardziej chodziło mi w mojej wypowiedzi, że to jest mit, jak się nie je mięsa to ma się słabe wyniki

A powiedzcie mi robicie sesje maluchowi jak przyjdzie na świat?

Ja nie wiem z ta sesja. Napewno kilka fotek Tz strzeli,ale chyba czegoś specjalnego nie będziemy robić.

Spalam dzis słabo. Nie podwyzszylam ogrzewania , spalam w majtkach tyłek sie odkrywal i bolal mi brzuch tzn.pecherz. Kilka razy nieprzytomna wstawalam siku.

Piękna pogoda wiec ide polazic z Tz. Doczytam resztę jak pojdziecie spać.
Miłego wieczora

[dzoan]

My już w domciu u siebie od ok. 17..Troszkę słabo się dziś czułam, więc po powrocie w drzemkę wpadłam Umyłam się, przygotowałam ubranie na rano i wracam do łóżka.
Spokojnej nocy Brzuchatki

[Neni1984]

Ja też zmykam, pa

[skylie]

Też uciekam

[fiazo]

Napisane przez sammi24

Ale za to jak smacznie
Baaardzo tanio kurcze się zastanawiam, jak tak patrze na te Wasze wózki, czy też się nie rozejrzeć za używanym z tym, że my (tak nieśmiało się deklaruję, bo jeszcze synek się nie urodził, a już mamy plany), żeby w drugą ciążę zajść jak mały skończy 6 mc albo rok, wtedy wózek kupiony nowy nie będzie taki styrany i się przyda. Zawsze można by go sprzedać ale po co wtedy wywijać jak dobry będzie zagarażowany

też bym nie chciała czekać długo na kolejne, ale zobaczę jeszcze jak z pracą wyjdzie

Napisane przez mela1234

A ja bym się na twoim miejscu zastanowiła czy tak szybko zachodzić w ciążę. Moja lekarka uważa, że ciąża to duże wyzwanie dla organizmu, a po porodzie to macica to wielka "rana" i musi się "zagoić" zregenerwować. Dlatego wielu ginów zaleca poczekać ok roku przed zajściem w kolejną ciążę. Często rodzą się dzieci chore bo organizm kobiety nie daje rady. Piszę to co mi lekarka mówiła. Zresztą znałam dziewczynę która wpadła ok pół roku po porodzie i ciąży nie donosiła bo dzieciątko było bardzo chore. Ale z drugiej strony są kobiety które rodzą jedno dziecko po drugim i jest ok.

moja bratowa jest taką kobietą 1 córka w kwietniu, a druga w maju następnego roku

Napisane przez Margosia__

strawberry162
maalwinaa
EVAgwiazdka
Charlize89
ErMiRkA
majamon
Niektóre z w/w kojarzę, ale chyba "nie widziałam" od kilku wątków
(jakby co to brońcie)))
Aremalgos ostatnio widziałam, ze podczytuje, ale nie wiem czemu nic nie pisze

a po co ja te statystyki robię żeby było jasne kto z nami jest
Charlize89 pisze z nami od paru części

[krysiaa2608]

Napisane przez tweedledee

W ogóle doznałam dzisiaj szoku w sklepie - skoczyliśmy szybko z tż do Lidla, bo woda się skończyła, jak już płaciliśmy za zakupy, to pani w kasie zobaczyła, że jestem w ciąży i zaskoczona pyta, czemu się wcześniej nie odzywałam, tylko stałam w kolejce, skoro jestem w ciąży i mam pierwszeństwo ja się zaśmiałam, że stoję póki jeszcze mogę, tż dorzucił, że jeszcze wszystkie starsze panie poczułyby się pokrzywdzone, na co pani w kasie, że no tak, one są pokrzywdzone od urodzenia i że przecież też w ciąży były Nawet w sumie o tym nie pomyślałam, bo super się dzisiaj czuję i zakupy mieliśmy małe, ale miłe to było mimo wszystko

Takie osoby to skarb!
Moja koleżanka opowiadała, jak jechała tramwajem w zaawansowanej ciąży i poprosiła młodego faceta czy ustąpiłby jej miejsca, a on do niej: "Nie, trzeba było zrobić sobie dziecko z facetem, który ma samochód" ...

Napisane przez ona8686

Dzień dobry

Dziewczynki mam pytanie odnośnie glukozy 75g. Czy mialyscie robiona ja 3-punktowo, tzn. pobieranie krwi na czczo, po 1h i po 2h, czy 2- punktowo: na czczo i po 2h? Bo mnie zrobiono tylko 2, i zaczelam sie zastanawiac czy to bedzie miarodajne? A nie chcialabym przechodzic tego jeszcze raz, bo okropnie, to znioslam.

Ja miałam po 2 godzinach


Jezu, jak te weekendy lecą! Zawsze brak mi czasu, a od poniedziałku do piątku to się wlecze i wlecze... Dziś tak się z TŻ najedliśmy na obiad kluskami śląskimi z sosem myśliwskim, że po prostu padliśmy! Nie minęło nawet 10 minut po obiedzie, a my już w najlepsze drzemaliśmy Później do taty do szpitala (jutro wychodzi!), a w drodze powrotnej wstąpiliśmy do mojej mamy, która miała jeszcze cieplutki placek ze śliwkami! Czuję, że niedługo się zacznę kulać, a nie chodzić

Lecę, do jutra!

[fiazo]

a ja jutro mam wizytę

[stokrotka24]

Napisane przez fiazo

a ja jutro mam wizytę

to trzymam kciuki
ja też mam wizytę i nie mogę się już doczekać

[fiazo]

Napisane przez stokrotka24

to trzymam kciuki
ja też mam wizytę i nie mogę się już doczekać

to ja za Ciebie
moja o 8 rano ma być, ale nie wiem o której będzie relacja bo wracam do pracy po 2tyg l4

[magolina]

Napisane przez stokrotka24

to trzymam kciuki
ja też mam wizytę i nie mogę się już doczekać

Napisane przez fiazo

to ja za Ciebie
moja o 8 rano ma być, ale nie wiem o której będzie relacja bo wracam do pracy po 2tyg l4

Trzymam w takim razie kciuki za Wasze jutrzejsze wizyty

fiazo a Ty kiedy masz zamiar iśc na L4 już na dobre??

[stokrotka24]

Napisane przez fiazo

to ja za Ciebie
moja o 8 rano ma być, ale nie wiem o której będzie relacja bo wracam do pracy po 2tyg l4

dzięki fajnie, ze tak rano masz, szybciej dzidzie zobaczysz, ja dopiero na 18,30 mam więc jeszcze cały dzień czekania

[magolina]

Dobranoc

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Samantha7

Tak wiem. Jeśli chodzi o owoce i warzywa jakieś typu jarmurz to jest ciezko niestety. Ja pochodzę z nieduzego miasta 40tys.ludzi i jak mowie do siostry, ze chce zrobić guacamole i zebysmy poszły po awokado to ona na mnie sie patrzyla jakbym z kosmosu wlasnie spadła

Jednak dalej mysle, ze jak ktos chce to moze. Ja akurat często robię cos wymyslnego bo w Pl pracowałam w kateringu i lubie poprostu zrobić cos cool i moj Tz chętnie zjada.

W ogóle dla mnie żywienie to tez sposób podania go. Dzieci chętniej zjadają cos co jest kolorowe , podane w śmieszny sposób, zachęcające do poznania i jak one same moga w tym uczestniczyć.
Np.moja ciotka w ogóle nie pozwala swoim dzieciom nic robić w kuchni , efekt jest taki, ze sa najstarsza ma 14lat i ledwo sobie kanapkę zrobi, do tego oboje jak widza warzywa to jakby jakis tam potwór na nich patrzył i ciagle chorują, antybiotyki i inne sztuczne tabletki







Nie No cos Ty. Ja juz kiedyś widziałam, ze pisalas o tym, ze jadlas gołabki wege Miałam sie zapytać czy nie jesteś wegetarianka,ale ja szczerze nie lubie jakoś na Wizazu sie wydawać w takie tematy bo duzo ludzi ,ktorzy jedzą mięsa nie wiem dlaczego tutaj jakoś czuja sie jakbym chciała ich na cos namówić czy jak? A mnie to jest wszystko jedno co kto je. Ja cieszę sie, ze ja zmienilam siebie bo droga do przemiany zaczyna sie od nas samych.

Mnie poprostu dziwi, ze jak ja mowie, ze nie jem mięsa to ktos mi mowi "to co ty jesz" No tak jakby prócz mięsa nic innego do zjedzenia nie istniało, a istnieje wiele rzeczy przecież

Sam smak surowego mięsa jest okropny, średnio smaczny. Dopiero odpowiednie przyprawy , zioła etc.nadaja mu ten smaczek. To samo jest z innymi rzeczami.
Sama sałata smakuje średnio dobrze (tylko chyba ja lubie ja jeść lisciami na sucho ) ,ale jak sie do niej doda przypraw to jest lepsza od razu i przyjemnie sie ja zjada np.z majonezikiem czosnkowym

Przyswajalnosc witamin i ogolnie mikro i makroelementow to sprawa genetyki. Jeżeli masz taki problem to worek wątroby Ci nie pomoże. Mysle, ze jeśli masz jak to powinnas udać sie do dietetka. Zelazo lepiej sie przyswaja jeśli jest przyjmowane z wit.C

A guacamole i inne takie rzeczy to akurat lubię robić
[swoją drogą awokado ma świetny indeks glikemiczny dla cukrzyków:P]
Bardzo lubię smaki kuchni arabskiej i staram się je odtwarzać w domu, np. często u nas gości hummus (choć teraz z powodu awersji do czosnku odpada) czy inne potrawy z ciecierzycy.

Poza tym bardzo lubię taki sklep np. w Krakowie - Kuchnie Świata, my czasami jeździmy z TŻem do Krakowa właśnie po to, żeby iść do tego sklepu, bo u nas takiego nie ma... Ja tam się zaopatruję w przyprawy, TŻ w różne dziwne owoce i warzywa, on ma fioła na tym punkcie. Ostatnio kupił jakieś pomidorki tamarillo w Auchanie za... 24 zł I nigdy kasjerki nie wiedzą, jak skasować te jego cuda :P Czasami musieliśmy odstąpić od zakupu, bo kasjerka nie umiała znaleźć danego owocu/warzywa, a kolejka się robiła :/
Już nie mówiąc o śmierdzących serach, to jego specjalność. Jak mu moja siorka przywozi jakiś ser z Holandii, to albo ma nakaz, żeby to od razu zjeść, albo pakuję to szczelnie w jakieś pojemniki, bo mi lodówka cała śmierdzi....

A co do podawania żywności, to dla mnie chyba ideałem jest japońskie bento Jak ktoś nie wie, co to, poszukajcie sobie koniecznie w google!

Ja kiedyś byłam wegetarianką jakiś czas, ale potem zaczęłam karmić TŻa i jakoś jednak łatwiej z mięsem od czasu do czasu (choć on też specjalnie miłośnikiem nie jest).
Zresztą to też zależy od pory roku, wiadomo, że latem łatwiej najeść się sałatkami i warzywami, ale zimą jednak wolę jakiś mięsny obiadek od czasu do czasu.
Z tym, że u nas jest najczęściej jednak drób, wołowinę zrobiłam chyba raz w życiu, a schabowego TŻ nie lubi (za to ja lubię).
A gołąbki wege wynikają z tego, że nie lubię jeść mięsa na mieście :/ Bardzo rzadko to robię, nawet kebaby jem wegetariańskie, po prostu ja się z mięsem strasznie bawię, żeby nie miało żyłek, nitek, itd., a tak to nigdy nie wiem, jakie ono było wcześniej... A swoją drogą te gołąbki pyszne, w środę znowu na nie zapoluję.

I tak, wiem o tej witaminie C, dopóki nie miałam zakazu picia soków, to zawsze obiad popijałam sokiem pomarańczowym

[Oliath]

Napisane przez magolina

Zasłużyłaś przynajmniej tak myślę
A czym doczyścić przypalone żelazko może masz jakiś patent?

Octem ofkozzzzz hardkorowe przypalenia octem z soda oczyszczona.
Albo takim preparatem do czyszczenia zelazek, ze sklepiku z AGD.
Albo genialny sposob i niezawodny na wieksze przypalenia - kupujesz cos do czyszczenia kominkow/piekarnikow, rozlewasz to na jakiejs podstawce/ talerzu/ scierce, kladziesz na tym zelazko na jakies 3h przypaleniem do dolu, zeby mialo kontakt z preparatem i potem zmywasz.
Albo nasyp soli na papier/scierke i poprasuj, jak male, to tez moze pomoc - ja tak gary czyszcze fest przypalone, zasypuje sola i kapka wody i na gaz, fajnie widac jak sol wyzera spalone

Dzizas, ale ze mnie ciocia dobra rada

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez krysiaa2608

Takie osoby to skarb!
Moja koleżanka opowiadała, jak jechała tramwajem w zaawansowanej ciąży i poprosiła młodego faceta czy ustąpiłby jej miejsca, a on do niej: "Nie, trzeba było zrobić sobie dziecko z facetem, który ma samochód" ...

Co za gnojek :/ Oby tak kiedyś ktoś nie powiedział jego dziewczynie...... :/

Mnie kiedyś w tramwaju ustąpiła młoda dziewczyna, taka może 20-letnia. Byłam taka zmieszana, ale miło mi się zrobiło

I trzymam kciuki za tatę!

[993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40424042]A guacamole i inne takie rzeczy to akurat lubię robić
[swoją drogą awokado ma świetny indeks glikemiczny dla cukrzyków:P]
Bardzo lubię smaki kuchni arabskiej i staram się je odtwarzać w domu, np. często u nas gości hummus (choć teraz z powodu awersji do czosnku odpada) czy inne potrawy z ciecierzycy.

Poza tym bardzo lubię taki sklep np. w Krakowie - Kuchnie Świata, my czasami jeździmy z TŻem do Krakowa właśnie po to, żeby iść do tego sklepu, bo u nas takiego nie ma... Ja tam się zaopatruję w przyprawy, TŻ w różne dziwne owoce i warzywa, on ma fioła na tym punkcie. Ostatnio kupił jakieś pomidorki tamarillo w Auchanie za... 24 zł I nigdy kasjerki nie wiedzą, jak skasować te jego cuda :P Czasami musieliśmy odstąpić od zakupu, bo kasjerka nie umiała znaleźć danego owocu/warzywa, a kolejka się robiła :/
Już nie mówiąc o śmierdzących serach, to jego specjalność. Jak mu moja siorka przywozi jakiś ser z Holandii, to albo ma nakaz, żeby to od razu zjeść, albo pakuję to szczelnie w jakieś pojemniki, bo mi lodówka cała śmierdzi....
[/QUOTE]

no to nasi TZ moga sobie rękę podać, mój ma bardzo podobnie z wynajdowaniem różnych dziwnych potraw czy składników z serami śmierdzącymi włącznie

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

Napisane przez krysiaa2608

Moja koleżanka opowiadała, jak jechała tramwajem w zaawansowanej ciąży i poprosiła młodego faceta czy ustąpiłby jej miejsca, a on do niej: "Nie, trzeba było zrobić sobie dziecko z facetem, który ma samochód" ...

a mnie to by rozśmieszyło .. niezły tekst w sumie

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

Napisane przez Oliath

Octem ofkozzzzz hardkorowe przypalenia octem z soda oczyszczona.
Albo takim preparatem do czyszczenia zelazek, ze sklepiku z AGD.
Albo genialny sposob i niezawodny na wieksze przypalenia - kupujesz cos do czyszczenia kominkow/piekarnikow, rozlewasz to na jakiejs podstawce/ talerzu/ scierce, kladziesz na tym zelazko na jakies 3h przypaleniem do dolu, zeby mialo kontakt z preparatem i potem zmywasz.
Albo nasyp soli na papier/scierke i poprasuj, jak male, to tez moze pomoc - ja tak gary czyszcze fest przypalone, zasypuje sola i kapka wody i na gaz, fajnie widac jak sol wyzera spalone

Dzizas, ale ze mnie ciocia dobra rada

popieram w 100% - soda oczyszczona z octem działają cuda
ja uzywam namiętnie i często np. też do przetykania rur, czyszczenia mikrofali, odkamieniania, niwelowania zapachów z lodówki czy ostatnio do czyszczenia fug w łazience są śnieżnobiałe

nabyłam ostatnio na allegro opadkowanie 5 kg sody i jestem przesczęśliwa

[eveewe]

[1=993cbb8736fd7ff43d80e12 db3e1b3b563c869fb_62bf7e9 75b609;40422728]

Evewee - tez polecam Dicoflor na problemy z brzuszkiem albo coś tańszego byleby ten sam szczep... i jeszcze nam pomagał HiPP ORS 200 Kleik na biegunkę u dzieci - marchewkowo-ryżowy, ale mały miał wtedy 10 miesięcy.[/QUOTE]u nas kleik lub kaszka odpada jutro kupie ten dicoflor lub floridral

Napisane przez skylie

Podaj jej Smectę. U nas zdziałała cuda

chetnie, ale nie mam na nia sposobunie chce tego do ust wziac, a jak przemyce na lyzeczce to od razu plujeehh