|  2013-04-23, 12:14 | #61 | 
| Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-06 
					Wiadomości: 33 558
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 
			
			Kopnij go w dupe.  Sytuacja jest chora. Uwaga o slubie i anulowaniu dlugu mistrzowska  . Wedlug prawa nic mu nie bedziesz musiala oddawac. Tym bardziej, że dajesz mu pieniadze do reki i zadnego potwierdzenia nie ma. Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b Czas edycji: 2013-04-23 o 12:15 | 
|     |   | 
|  2013-04-23, 12:20 | #62 | 
| Konto usunięte Zarejestrowany: 2009-09 
					Wiadomości: 2 211
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 
			
			Autorko, to naprawdę jakieś takie z Twojej strony niedojrzałe, decydować się na szybkie zamieszkanie z Tż, potem na jego warunki dot. rozliczania się i jednoczesne pozbawienie się jakiegokolwiek wyboru i samodzielności (nie masz grosza przy sobie), a teraz jeszcze, kiedy Ci się ta sytuacja przestała podobać, rozmowa przez telefon?  Może i chciałaś, żeby przemyślał to sobie, ale też i nie zobaczyłaś jego pierwszej reakcji i zdąży już sobie przygotować to, co chce Ci powiedzieć i w co chce, żebyś uwierzyła. Serio, nie podejmuje się takich tematów w ten sposób  Doczytałam o paliwie: bez sensu, że Ci liczy, ile benzyny spalił, podwożąc Cię tu i tam. My mamy osobne konta i chcemy wiedzieć ile na co wydajemy, ile razem mamy bieżących dochodów w skali miesiąca i czy razem wychodzimy na plus, czy minus. Prowadzę taki arkusz w excelu i samo to wiem, ile zajmuje, a Twojemu Tż naprawdę nieźle się musi nudzić, by jeszcze przeliczać przejechane km, ile spala samochód i ile kosztuje litr benzyny za każdym razem, kiedy Cię podwozi   Edytowane przez 201611220859 Czas edycji: 2013-04-23 o 12:21 | 
|     |   | 
|  2013-04-23, 12:35 | #63 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-05 
					Wiadomości: 17 071
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 
			
			Powiedzieć, ze to jest chora, mocno chora relacja to powiedzieć za mało.  I jeszcze słowa dziewczyny : " oddałam mu dziś całą pensję"   Chore, chore, chore, a mówimy o czymś, co trwa krótko i na razie to nieziemskie szczęście wspólnego mieszkania wpędziło dziewczynę długi. Matko, jakie to chore. | 
|     |   | 
|  2013-04-23, 12:36 | #64 | |
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-10 
					Wiadomości: 4 265
				 | 
				
				
				Dot.: Odp: Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 Cytat: 
 To może być jednocześnie dobry test dla związku i kubeł zimnej wody dla faceta. Autorko, czy Ty w jakiś sposób kontrolujesz te zapisy? Jesteś pewna, że są prowadzone rzetelnie? Przy kimś takim wszystko jest możliwe. | |
|     |   | 
|  2013-04-23, 12:38 | #65 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-01 Lokalizacja: stąd 
					Wiadomości: 36 831
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 
			
			Zapisywanie co do grosza kto ile dał i o ile ZA MAŁO   Anulowanie długu po ślubie  Toż to jakiś burak, a nie facet, z którym można o ślubie myśleć. Ja zarabiam dużo mniej niż mój TŻ. Wszystkie pieniądze mamy wspólne. Z nich opłacamy mieszkanie, rachunki, robimy zakupy, tankujemy oba samochody, robimy przeglądy i kupujemy sobie też poza rzeczami dla nas obojga, coś dla każdej osoby i TYLKO dla niej, typu: nowy ciuch, kosmetyk, gadżet do auta itd. | 
|     |   | 
|  2013-04-23, 12:53 | #66 | |
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-12 
					Wiadomości: 3 392
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 Cytat: 
 Im dłużej o tym czytam, tym szerzej mam otwarte oczy. Dla mnie oczywistym było i jest, w zwykłych koleżeńskich układach nawet, że jeśli na jakieś przedsięwzięcie składają się dwie osoby, z których jednej nie stać na część bądź całość, to ta druga dokłada albo płaci za wszystko. Wypiłam w ten sposób morze wódki na koszt moich kumpli i nakarmiłam stado przyjaciół, których akurat na obiad w knajpie niespecjalnie było stać. A Autorka ma się zadłużać u swojego chłopaka, żeby ten mógł mieszkać z nią w mieszkaniu odpowiadającym jego standardowi oraz jeść to, co uważa za słuszne. On, nie ona. No paradne. | |
|     |   | 
|  2013-04-23, 13:11 | #67 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-04 
					Wiadomości: 3 819
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 
			
			Autorko, widzę że się bardzo ucieszyłaś z tego że Twój facet stwierdził że wyrzuca rozliczenia. Ale pomyśl- dalej będziesz oddawać mu całą swoją pensję i szczypać się czy sobie kupić papierosy czy nie? To jest chore. Ja nie wyobrażam sobie zarabiać, spędzać czas w pracy, i całą pensję z tego oddawać facetowi żeby ON dysponował moimi pieniędzmi. A w ogóle to skąd masz pewność że on Cię nie oszukuje? Że tak naprawdę nie masz żadnego długu (Bo nie masz dostępu do jego zeszyciku prawda?), tylko on używa podstępu żeby zatrzymać Cię przy sobie? W ogóle nie wiem jak mogłaś się zgodzić na coś takiego. Poproś go że chcesz widzieć wszystkie wyliczenia. Ile za czynsz, ile za jedzenie. Bo podejrzewam że to właśnie wspólne zakupy pożerają najwięcej kasy. Jak robimy z TŻ zakupy (też mieszkamy razem) to za podstawowe rzeczy typu chleb mleko masło płacimy razem, ale za resztę osobno, bo jemy różne rzeczy i w różnej ilości. No i samochód. Dla mnie sprawa jest prosta. Jego auto, on płaci. Wolałabym wrócić z pracy autobusem niż oddawać mu za paliwo że po mnie przyjechał, bo dla mnie taka postawa jest oburzająca. Na Twoim miejscu wolałabym mieszkać sama, mieć swoje pieniądze, i sama o nich decydować. A jeśli bylibyście małżeństwem, a Ty zarabiałabyś mniej, to co? Też zabierałby Ci pensję i wydzielał z niej działki? "Niestety Kochanie, w tym miesiącu nie kupisz sobie bluzki, bo miesiąc temu dałaś mi 50 złotych za mało"? No błagam. 
				__________________ Wymiana | 
|     |   | 
|  2013-04-23, 13:13 | #68 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-05 
					Wiadomości: 17 071
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 
			
			Zgadzam się z Remebertową; mnie tylko zadziwia, JAKI mechanizm w głowie musi się uruchomić, aby w taki układ wdepnąć, tkwić, dawać się tak finansowo traktować, brać serio teksty "po ślubie ci anuluję dług, ale teraz liczmy się co do grosza". Na razie to jakieś dziwne ubezwłasnowolnienie widzę. I zadziwiające jest to wszystko w tak krótkim przecież związku. Czy ludzie ze sobą nie rozmawiają? | 
|     |   | 
|  2013-04-23, 13:33 | #69 | |
| . Zarejestrowany: 2010-07 Lokalizacja: koniec świata 
					Wiadomości: 28 112
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 Cytat: 
 jak dla mnie jest to chory układ i mówiąc szczerze nie chciałabym mieć "sponsora" i takich "długów". 
				__________________ -27,9 kg  | |
|     |   | 
|  2013-04-23, 14:27 | #70 | |
| Przyjaciel wizaz.pl Zarejestrowany: 2004-06 Lokalizacja: Warszawa 
					Wiadomości: 33 873
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 Cytat: 
 No nic z tego... Ja nie mówię, że to dobrze, że tak jest. Wyjaśniam tylko skąd może się brać fakt, że wcześniej jej starczało na podstawowe potrzeby a teraz nie starcza, choć teoretycznie we dwoje powinno się żyć nieco taniej. Dla mnie to też bardzo dziwne, cała ta sytuacja i oczekiwanie, że dziewczyna "sprosta" jakiemuś tam standardowi życia faceta. Osobiście uważam że to oczywiste, że jeśli składają się na jedzenie, to albo powinni się składać tak, jak stać ją (jako mniej zarabiającą) po połowie i żyć skromniej, albo ona daje mniej, on więcej. Bardzo dziwne też dla mnie jest to, że autorko oddajesz mu do ręki pensję... Może wyliczcie ile kasy chcecie przeznaczyć na jedzenie i tego się trzymajcie, szczegółowo planując wydatki, żeby starczyło? Może coś się marnuje, może kupujecie za dużo, może coś wyrzucacie? Ja się staram żyć oszczędnie, nie marnować jedzenia, ale też czasem zdarzy się, że coś muszę wywalić. Można na obiad kupować łososia, a można halibuta. Można jeść polędwicę wołową, a można ligawę  Można do obiadu wsuwać mrożone frytki, a można ugotować parę ziemniaków. Można kupić kopytka, a można je samemu zrobić. I tak dalej, i tak dalej. Może powinniście też poszukać oszczędności, które tak naprawdę nie zmieniają standardu życia jakoś drastycznie. Jeśli to facet trzyma całą kasę, to on robi zakupy? Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2013-04-23 o 14:29 | |
|     |   | 
|  2013-04-23, 14:29 | #71 | 
| Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2008-07 Lokalizacja: Wrocław :) 
					Wiadomości: 2 375
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 
			
			Nie ogarniam. Postawy faceta nawet komentować nie będę, bo szkoda słów.  Ale Autorko, po co pchałaś się we wspólne mieszkanie na wyższym poziomie, skoro Cię na to nie stać, a facet Cię zapisuje w zeszyciku? Nie przegadaliście tego jakoś porządnie? Ile kto daje? Nie wzięłaś pod uwagę, że Ci będzie dług rósł? Ja rozumiem motylki w brzuchu, ale jak można być tak nieodpowiedzialnym i się pchać w takie coś? 
				__________________ | 
|     |   | 
Okazje i pomysĹy na prezent
|  2013-04-23, 14:35 | #72 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-11 
					Wiadomości: 7 346
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 
			
			Złapałam się za głowę na pierwszej stronie. Teraz już nie wiem, za co się złapać. Dziewczyno, dałaś się ubezwłasnowolnić. Facet zabiera Ci Twoje pieniądze, równie dobrze mógłby wprowadzić kartki na żywność i rozrywkę. Podsuń mu ten pomysł, bo coś nie wierzę, że tak chory umysł odpuści Ci z kajetem. O matulu, skąd w ludziach bierze się tego typu kreatywność.
		
		 
				__________________  Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę:  instagram.com/prostym_slowem | 
|     |   | 
|  2013-04-23, 14:41 | #73 | 
| BAN stały Zarejestrowany: 2012-11 Lokalizacja: Lublin 
					Wiadomości: 5 995
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 
			
			Facet ma łeb na karku. Nieźle się ustawił.Ma darmową kucharkę, sprzątaczkę,kochankę ,która na dodatek oddaje mu całą pensję zarobioną na innym etacie. I jeszcze dziewczyna ma u niego stale rosnący dług pieniężny i widmo małżeństwa z lichwiarzem i skąpcem. I nawet facet decyduje czy dziewczyna ma się napić napoju na mieście czy wody z kranu w domu. Przypomina mi to te nieszczęsne dziewczyny z agencji towarzyskiej , z którymi w taki sam sposób postępują ich "opiekunowie". Obsługują kilkudziesięciu obleśnych facetów dziennie, "opiekun" kasę bierze i jeszcze dziewczyny są mu winne za "ochronę", wikt i opierunek. O tyle mają one dobrze ,że nie muszą potem wychodzić za mąż za swoich dobroczyńców. Autorko, nie stać Cię na mieszkanie z tym panem. Szkoda ,że dopiero teraz zwróciłaś się o pomoc na forum. Nie wiem ile jeszcze masz lat studiów przed sobą i pracy w ograniczonym etacie.Przelicz sobie ile Ci jeszcze tego długu może narosnąć. A odsetki na jaki procent? Bo perspektywa życia,małżeństwa z kimś takim obrzydliwie drobiazgowym to dla mnie jest zatrważająca. Edytowane przez grubella Czas edycji: 2013-04-23 o 14:44 | 
|     |   | 
|  2013-04-23, 14:52 | #74 | 
| Ekspert od Dupy Strony Zarejestrowany: 2009-03 
					Wiadomości: 20 778
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 
			
			Autorka powinna sobie włączyć teraz "Trudne sprawy" na polsacie, może wtedy ujrzałaby absurd swojej sytuacji  . 
				__________________ Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. | 
|     |   | 
|  2013-04-23, 15:08 | #75 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-06 
					Wiadomości: 5 009
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 
			
			Nie byłabym z tym chłopakiem. To jest dla mnie ważny temat, sama mimo, że jestem oszczędna, drugiej osobie nie żałuje i byłoby mi przykro, gdybym tego samego nie otrzymywała w zamian. Jest mi niezręcznie, gdy ktoś z bliskich osób chce mi oddać jakieś drobne pieniądze, bo to takie jakieś obce, a gdyby mi chłopak wyliczył to bym umarła z żalu. Nie znoszę skąpych osób. | 
|     |   | 
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|  2013-04-23, 15:11 | #76 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-10 Lokalizacja: z kupy gruzu 
					Wiadomości: 18 377
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 
			
			Autorko, mam nadzieję, że przejrzałaś na oczy i nie dasz się zwieść tym, co Ci powiedział przez telefon. Normalnemu człowiekowi będącemu w związku z ukochaną osobą by w życiu nie przyszło do głowy takie rozliczanie. Tekst o anulowaniu długu jeśli się pobieżecie (łaskawca   ) też nie. Nie wierzę w jego przemianę i mam nadzieję, ze Ty też nie uwierzysz, bo obudzisz się pewnego dnia z ręką w nocniku. 
				__________________ Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ | 
|     |   | 
|  2013-04-23, 15:21 | #77 | 
| Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-04 
					Wiadomości: 19
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 
			
			W trochę chorym kierunku to już odjechało   Nie jestem jego darmową sprzątaczką i kochanką i nie wydziela mi kartek na jedzenie  Z chłopakiem pogadam więcej jak wróci do domu, po takiej ogólnej rozmowie na razie przeprosił mnie i powiedział, że warunki wspólnego mieszkania ustalimy wspólnie jak wróci. Na razie decyzja jest taka, że każdy oddaje jakiś ustalony procent swojej pensji do wspólnej puli, z której robimy zakupy i płacimy za mieszkanie, a resztę mamy dla siebie. No i przestanie zliczać pomaganie mi finansowo do jakiegoś mojego długu. Więcej się dowiem jak wróci, jak mi warunki nie będą odpowiadać to się wyprowadzę, jak dojdziemy do czegoś normalnego to zostanę. Może też trochę w tym mojej winy, że wcześniej nie sygnalizowałam wyraźnie, że mi to przeszkadza, teraz zaczęliśmy otwarcie o tym rozmawiać. | 
|     |   | 
|  2013-04-23, 15:25 | #78 | |
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-11 
					Wiadomości: 7 346
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 Cytat: 
 
				__________________  Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę:  instagram.com/prostym_slowem | |
|     |   | 
|  2013-04-23, 15:28 | #79 | 
| Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-04 
					Wiadomości: 19
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 
			
			Ale jakie to ma znaczenie? Chodziło mi o pożyczanie mi pieniędzy w tej czy innej formie. Dotychczas gdy byłam bez kasy i go prosiłam to dostawałam co chciałam, tyle że było to wliczane do długu (co aż tak mnie nie dziwiło, no bo z jakiej racji ma mi zawsze sponsorować lody czy nową szminkę). Dlatego też sytuacja z wodą, której nie chciał mi kupić tak mnie zszokowała. Skoro mówi, że to się nie powtórzy, no i też żadnego ogólnego długu nie będzie, tylko wspólny budżet to co mam jeszcze zrobić? Dla zasady go rzucić, chociaż przeprosił i wyraził chęć zmiany sytuacji?
		
		 | 
|     |   | 
|  2013-04-23, 15:34 | #80 | |
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-11 
					Wiadomości: 7 346
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 Cytat: 
 2) Co zrobić? Zmienić sposób myślenia. Wcale nie złapałaś Pana Boga za nogi, tylko trafiłaś na nielichą patolę. 
				__________________  Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę:  instagram.com/prostym_slowem | |
|     |   | 
|  2013-04-23, 15:35 | #81 | |
| Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-06 
					Wiadomości: 33 558
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 Cytat: 
 Ciebie na wspolne zycie nie stac. Albo wiec on Ci pomaga finansowo, albo nie mieszkacie razem. Ty wybralas mieszkanie mimo wszystko. Gdzie Twoja duma? Dla mnie sytuacja jest wybitnie z gatunki sci-fi. Uwaga o anulowaniu dlugu po slubie to jakis dziwny miks szantazu i streczycielstwa. Az tak zdesperowany jest chlopina, ze mysli, ze bez korzysci finansowej za niego nie wyjdziesz? Najwiekszy szok budzi we mnie to, ze na taki uklad sie zgodzilas: wydzielanie kasy, pozyczki i brak wlasnych 2 zl na soczek. Moze wiec rzeczywiscie do siebie pasujecie? Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b Czas edycji: 2013-04-23 o 15:37 | |
|     |   | 
|  2013-04-23, 15:39 | #82 | 
| Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-04 
					Wiadomości: 19
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 
			
			Nie jest zdesperowany, jestem jego pierwszą dziewczyną i pewno sam do końca nie wie, jak to rozliczać. Jak na początku związku chciał wszystko za mnie kupować to się postawiłam i zaproponowałam dzielenie się kosztami po połowie i tak już zostało do teraz. Zabrakło nam po drodze rozmowy, że przy wspólnym mieszkaniu trzeba to jednak zmienić. Dzięki wszystkim za opinie, jak ktoś ma do powiedzenia coś oprócz tego, że mój chłopak to zdesperowany szantażysta a ja naiwna idiotka to zapraszam, bo takie komentarze się już robią męczące. Zrobiłam co proponowałyście, jesteśmy po rozmowie, będziemy razem planować wydatki, ale nadal źle, mam go rzucić, bo tak. I nie, nie uważam, że złapałam pana boga za nogi. Uważam, że jeśli uda nam się tę sytuację wyjaśnić i wypracować kompromis to wyjdzie to naszemu związkowi na dobre. | 
|     |   | 
|  2013-04-23, 15:40 | #83 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-05 
					Wiadomości: 17 071
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 
			
			Ba, przy takich cechach pana i zapędach po zaledwie roku związku, rzekłabym, że po ślubie pan rozwinie cały wachlarz możliwości finansowej kontroli. Nie ogarniam, bo za stara i za duża jestem, "oddawania kasy" , która jest moja własna i zarobiona.  Do tego podpiszę się do tego , co napisała Jamestown | 
|     |   | 
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|  2013-04-23, 15:46 | #84 | |
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-11 
					Wiadomości: 7 346
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 Cytat: 
  Dopytaj lepiej o oprocentowanie tego zaległego kredytu, żeby Cię odsetki nie zjadły. Może taniej będzie wziąć kasę w banku i spłacić ukochanego z góry. 
				__________________  Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę:  instagram.com/prostym_slowem | |
|     |   | 
|  2013-04-23, 15:48 | #85 | 
| Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-04 
					Wiadomości: 19
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 
			
			Widzę, że znasz go już lepiej niż ja, gratuluję. Dla mnie wątek zamknięty na razie, sprawa wyjaśniona, jak kiedyś dostanę pismo z banku i trafię do więzienia za długi to nie omieszkam się pochwalić. | 
|     |   | 
|  2013-04-23, 15:51 | #86 | |
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-11 
					Wiadomości: 7 346
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 Cytat: 
 - Mój facet jest dziwny, nie chciał mi kupić soku w sklepie, bierze ode mnie całą kasę, wszystko zapisuje i muszę go prosić o każdy grosz. - Bez kitu jest dziwny. - Ej, jak możesz mówić, że mój facet jest dziwny?! Widzę, że znasz go już lepiej niż ja, gratuluję. 
				__________________  Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę:  instagram.com/prostym_slowem | |
|     |   | 
|  2013-04-23, 15:53 | #87 | ||
| Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-06 
					Wiadomości: 33 558
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 Cytat: 
 Jeszcze go tlumaczysz <facepalm>. To, ze jestes pierwsza jego dziewczyna nie ma znaczenia. Cytat: 
 Ja juz wyobrazam sobie dlug i wyliczanki jak autorka dziecko urodzi i na wychowawczym bedzie siedziec  . | ||
|     |   | 
|  2013-04-23, 15:55 | #88 | 
| Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-04 
					Wiadomości: 19
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 
			
			Czy zaprotestowałam, gdy tak pisałyście na początku? Nie, jestem wdzięczna za rady, otworzyły mi oczy i w końcu otwarcie postawiłam sprawę, że tak się bawić finansami nie będziemy. Ale z mojej strony sprawa już wyjaśniona, z chłopakiem pogadałam, zmieniamy system i wspólnie decydujemy o wydatkach. Co nie przeszkadza kilku Wizażankom wsiąść po kolei na mnie i na niego i plotkować o tym, jacy beznadziejni jesteśmy. Tak, mieliśmy mega dziwny układ i tak, będziemy teraz pracować nad tym, by obie strony były zadowolone. Czemu zamiast mnie wspierać tak wielką masz potrzebę, żeby jeszcze kilkanaście razy obśmiać moją głupotę i jego pazerność? Jak się nie zmieni to sama Ci o tym powiem, nie bój się. Jamestown: a konkretnie? Gdzie widzisz źródło problemu, które powinnam zmienić? Część wypłaty mu oddaję, bo się dokładam do czynszu, to raczej dosyć naturalne... Kwestią omawianą jest to, że ta część nie starczała na wszystkie wydatki i o tym będę z chłopakiem rozmawiać. Część wydatków utniemy, do części on się będzie dokładał. Edytowane przez Alewsa Czas edycji: 2013-04-23 o 15:58 | 
|     |   | 
|  2013-04-23, 15:56 | #89 | 
| Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie 
					Wiadomości: 25 807
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 
			
			oj autorko, masz wodę z mózgu zrobioną. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że albo w trakcie waszych ustaleń w cztery oczy on tak Ci namiesza, że dalej będzie na jego albo on ustąpi, ale za jakiś czas i tak wrócicie do punktu wyjścia. I zapewne przy każdej okazji będzie ci wypominał, że on dla ciebie z takich skrupulatnych rozliczeń zrezygnował a Ty robisz to czy tamto. obym była złym prorokiem.
		
		 
				__________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. | 
|     |   | 
|  2013-04-23, 15:58 | #90 | |
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-11 
					Wiadomości: 7 346
				 | 
				
				
				Dot.: Finanse w związku, problem
				
			 Cytat: 
   
				__________________  Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę:  instagram.com/prostym_slowem | |
|     |   | 
|  | 
|  Nowe wątki na forum Intymnie | 
|  | 
 
 
 
	| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| 
 | 
 | 
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:41.
 
                












 
 






