Maj już kwietniowi po piętach depcze, a grono Żonek jest coraz większe! PM2013 cz.48

[melleczka]

Napisane przez Olgietka

Z tą pustką to wystraszyła mnie Anka od kwiatków... a TŻ jej przytaknął..
Czy wyjazd to dla nas jedyna szansa? Pewnie nie.. ale...
W tej chwili wynajmujemy mieszkanie w Warszawie.. Co miesiąc płacimy 2000zł ... a to jest prawie 1/3 naszych dochodów... ale... (co z tego, że ja zarabiam połowę skoro na umowie mam najniższą krajową)
Po ślubie planowaliśmy kupić mieszkanie tu w Warszawie.. ale na to jak już to było wspomniane.. potrzebne jest jakieś 400 tysięcy... Mamy mieszkanie po teściach... w Tomaszowie.. ale za nie weźmiemy max 120 tysięcy.. ponad 300 tysięcy kredytu musielibyśmy wziąć. I rata przez 30 lat 1500zł.. a biorąc pod uwagę fakt, że jak zajdę w ciążę to będę dostawała to, co na umowie... Same rozumiecie..
Ja się źle z tym czuję, że będę wiązać koniec z końcem.. a TŻ to już w ogóle ma deprechę.
Jeśli chodzi o Danię.. wiecie pewnie, że mamy tam tych znajomych.. z nim TŻ chce otworzyć firmę. Facet siedzi tam od roku.. i kupił dom... pracując u kogoś (notabene też Polaka), który przez 10 lat pobytu w Danii dorobił się tam ośmiu domów.. które wynajmuje.. A też zaczynał od zera.
Pomysł na biznes jest. Myślę, że dobry. Wymaga dużo poświęcenia ale jest spora szansa, że się powiedzie..
Boję się, że będę tęskniła.. boję się, że to wszystko nałoży się ze Zbyszkami.. a z tym to nie ma szans, żebym dłużej czekała... Jest tyle wątpliwości...

Kochana wyjazd to nie jest prosta sprawa... Bo teraz się łatwo mówi, że będziecie przyjeżdżać kilka razy w roku, ale potem jak tam już będziecie to przeliczycie ile wyjazd do PL kosztuje, a wiadomo, że kasa potrzebna, jak się chce na swoje zarobić. Sami musicie podjąć decyzję.... Ale z tego co mi się wydaje, to chyba sporo z nas tutaj nie ma innego wyjścia jak właśnie kredyt na 30 lat... I wiele z nas pracuje za najniższą krajową, albo nawet bez umowy. Wy macie naprawdę dobre dochody.

[cowie]

Napisane przez Olgietka

Z tą pustką to wystraszyła mnie Anka od kwiatków... a TŻ jej przytaknął..
Czy wyjazd to dla nas jedyna szansa? Pewnie nie.. ale...
W tej chwili wynajmujemy mieszkanie w Warszawie.. Co miesiąc płacimy 2000zł ... a to jest prawie 1/3 naszych dochodów... ale... (co z tego, że ja zarabiam połowę skoro na umowie mam najniższą krajową)
Po ślubie planowaliśmy kupić mieszkanie tu w Warszawie.. ale na to jak już to było wspomniane.. potrzebne jest jakieś 400 tysięcy... Mamy mieszkanie po teściach... w Tomaszowie.. ale za nie weźmiemy max 120 tysięcy.. ponad 300 tysięcy kredytu musielibyśmy wziąć. I rata przez 30 lat 1500zł.. a biorąc pod uwagę fakt, że jak zajdę w ciążę to będę dostawała to, co na umowie... Same rozumiecie..
Ja się źle z tym czuję, że będę wiązać koniec z końcem.. a TŻ to już w ogóle ma deprechę.
Jeśli chodzi o Danię.. wiecie pewnie, że mamy tam tych znajomych.. z nim TŻ chce otworzyć firmę. Facet siedzi tam od roku.. i kupił dom... pracując u kogoś (notabene też Polaka), który przez 10 lat pobytu w Danii dorobił się tam ośmiu domów.. które wynajmuje.. A też zaczynał od zera.
Pomysł na biznes jest. Myślę, że dobry. Wymaga dużo poświęcenia ale jest spora szansa, że się powiedzie..
Boję się, że będę tęskniła.. boję się, że to wszystko nałoży się ze Zbyszkami.. a z tym to nie ma szans, żebym dłużej czekała... Jest tyle wątpliwości...

Ale nie można patrzeć na to, że komuś się udało.
W Polsce też się niektórym udaje, a reszta żyje od wypłaty do wypłaty.

Poza tym, czy to są Ci znajomi, którzy Wam pieniędzy nie oddali? Naprawdę chcecie z nimi w biznesy wchodzić? Bo ja bym zdecydowanie podziękowała za takiego "partnera" biznesowego.

[FlightlessBird]

Dostanę 550zł zwrotu z PITu

[Antilia]

Napisane przez FlightlessBird

Dostanę 550zł zwrotu z PITu

Super

[melleczka]

Napisane przez FlightlessBird

dla nas najważniejsze żeby w kościele wyglądała tak a do koścoła na pewno by to ubrała, bo w kościele chłodno

A moja mama w prostych wygląda najlepiej, więc to byłoby idealne i właśnie dzowniła, że się ku niej skłania

A w tej Waszej był długi rękaw? Bo u nas był taki 3/4

Też 3/4 No ale sukienka i ten płaszczyk to by się rozpłynęła

[FlightlessBird]

Napisane przez melleczka

Kochana wyjazd to nie jest prosta sprawa... Bo teraz się łatwo mówi, że będziecie przyjeżdżać kilka razy w roku, ale potem jak tam już będziecie to przeliczycie ile wyjazd do PL kosztuje, a wiadomo, że kasa potrzebna, jak się chce na swoje zarobić. Sami musicie podjąć decyzję.... Ale z tego co mi się wydaje, to chyba sporo z nas tutaj nie ma innego wyjścia jak właśnie kredyt na 30 lat... I wiele z nas pracuje za najniższą krajową, albo nawet bez umowy. Wy macie naprawdę dobre dochody.

dokładnie

Ja z kolei ciągle sobie powtarzam, że wolę mieć mniej pieniędzy, ale żyć tutaj, przy rodzinie. A tam powiedzmy sobie szczerze, wśród Polaków nie ma co szukać przyjaciół
Jak sytuacja zmusi, to pojedziemy, ale w innym wypadku nie

[perfuzja]

Olgietka - ja bym sie nie zdecydowała na wyjazd. Nie przymieracie głodem, a z dzieckiem zagranica łatwo Ci nie bedzie.

[Antilia]

Zamarzne zaraz

[FlightlessBird]

Napisane przez melleczka

Też 3/4 No ale sukienka i ten płaszczyk to by się rozpłynęła

w kościele u nas na pewno nie mi będzie cholernie zimno, już to wiem

Poza tym pod koniec sierpnia - obstawiam, że nie będzie upału - oby

[malinka9191]

Napisane przez cowie

Ale u Ciebie to nie jest też warunkowane tym, że ogólnie nie przepadasz za swoją pracą we Francji? Że nie ustabilizowaliście sobie życia(tzn nie wiem jak Twój TŻ) na tyle, żeby chcieć zostać?





A tak w ogóle poza tym myślę, że wiele zależy też od poczucia przynależności do Polski.
Ja uwielbiam Warszawę, ale kilka Europejskich stolic zadowoliłoby mnie zdecydowanie bardziej

moj TZ ma obecnie dosc dobra sytuacje pracowa. Ja na prace narzekam, ale tu ja mam, w PL po samej maturze nigdzie bym pracy teraz nie znalazla..
U nas przewaza to, ze miasto nie jest dla nas.. No i cos jeszcze ale o tym nie na forum publicznym

[melleczka]

Olgietka nie starczy Wam na życie jak weźmiecie kredyt i pójdziesz an macierzyński? Ja wiem, że życie w Warszawie jest droższe, ale chyba nie aż tak?
Pomyśl sobie, że macierzyński nie trwa wiecznie. Może warto zacisnąć pasa, ograniczyć wydatki, zacząć oszczędzać, tak żebyście mogli mieć coś swojego i żebyś mogła dzieci wychować?


Swoją drogą - ostatnio oglądałam "O matko" i mówili, że dziecku naprawdę wiele nie trzeba, 80% kupionych rzeczy jest niepotrzebna i większość z nich jest dla wygody rodziców, nie dzieci

[FlightlessBird]

Napisane przez melleczka

Swoją drogą - ostatnio oglądałam "O matko" i mówili, że dziecku naprawdę wiele nie trzeba, 80% kupionych rzeczy jest niepotrzebna i większość z nich jest dla wygody rodziców, nie dzieci

bo taka prawda My już mamy obiecane ze 3 krzesełką, stosy ciuszków, bucików itd. - kupili, a nie używają

[melleczka]

Napisane przez FlightlessBird

w kościele u nas na pewno nie mi będzie cholernie zimno, już to wiem

Poza tym pod koniec sierpnia - obstawiam, że nie będzie upału - oby

Ja mam nadzieję, że nie będzie zimno, bo jak tak to zmarznę

W każdym bądź razie moja mama w samej sukience nie wyglądała jakoś szałowo, bo nie oszukujmy się -figury modelki nie ma. Pewno by kupiła jakbym brała ślub we wrześniu, ale mi się w samej sukience nie podobała. Na szczupłą osobę tak

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Napisane przez FlightlessBird

bo taka prawda My już mamy obiecane ze 3 krzesełką, stosy ciuszków, bucików itd. - kupili, a nie używają

I mówili właśnie żeby przyjmować od znajomych jak chcą dawać Bo dziecko takie tylko swoje i nowe to powinno mieć gąbkę i coś tam jeszcze Resztę można przyjąć

[Olgietka]

mell.. mam brata.. 11 lat starszego.. on mieszka w TM, ale on jest pieprzonym pracoholikiem... nie ma nawet czasu jechać do mojej mamy przybić jej gwoździa...
jest jeszcze moja siostra cioteczna, którą wychowuje moja mama od jakiś 10 lat (opowiadałam Wam o mięśniaku), ale ona zaraz wywali na studia...
Moja mama jest singielką od prawie 20 lat i kategorycznie nie chce faceta...

Właśnie z nią rozmawiałam... powiedziałam jej o tej Danii.. oczywiście się poryczałam i wiecie co? To najcudowniejszy mamut na świecie <3
"Oleńko...no nie fajnie... nie wyobrażam sobie, żebyście byli tak daleko.. ale coś Ci powiem.. gdybym była młodsza, to sama bym to pierdo.... i wyjechała z tego kraju.. tu się niczego nie dorobicie, co najwyżej garba.. A będzie jeszcze trudniej jak będą dzieci. Ja chcę dla Was jak najlepiej.. "

[FlightlessBird]

Napisane przez melleczka

Ja mam nadzieję, że nie będzie zimno, bo jak tak to zmarznę

W każdym bądź razie moja mama w samej sukience nie wyglądała jakoś szałowo, bo nie oszukujmy się -figury modelki nie ma. Pewno by kupiła jakbym brała ślub we wrześniu, ale mi się w samej sukience nie podobała. Na szczupłą osobę tak

No moja mama nie jest jakaś super szczupła - 36 nie ma ale figurkę ma ładną i najładniej wygląda w prostych kieckach

ja się boję cholernie, bo u nas w tym wielgachnym, wysokim kościele wiecznie zimno jest

[malinka9191]

Napisane przez FlightlessBird

Dostanę 550zł zwrotu z PITu

super

Napisane przez FlightlessBird

dokładnie

Ja z kolei ciągle sobie powtarzam, że wolę mieć mniej pieniędzy, ale żyć tutaj, przy rodzinie. A tam powiedzmy sobie szczerze, wśród Polaków nie ma co szukać przyjaciół
Jak sytuacja zmusi, to pojedziemy, ale w innym wypadku nie

oj tak, cos wiem o Polakach za granica..nie mowie ze wszyscy sa tacy, ale wiekosc jednak nawet na znajomych sie nie nadaje..

[melleczka]

Moja mama od zawsze nam powtarza - lepiej małą łyżką, a stale.
Też było już kilka okazji na rozwinięcie skrzydeł, ale każda wiązała się ze sporym ryzykiem. Nie zaryzykowaliśmy. Jesteśmy młodzi, i tak już sporo mamy, a do wszystkiego powoli dojdziemy, ja jestem dobrej myśli

[FlightlessBird]

Napisane przez melleczka

Moja mama od zawsze nam powtarza - lepiej małą łyżką, a stale.
Też było już kilka okazji na rozwinięcie skrzydeł, ale każda wiązała się ze sporym ryzykiem. Nie zaryzykowaliśmy. Jesteśmy młodzi, i tak już sporo mamy, a do wszystkiego powoli dojdziemy, ja jestem dobrej myśli

właśnie - nasi rodzice też wszystkiego nie mieli od razu

Moja kuzynka od początku z mężem mieli wszystko, ale co z tego skoro już się im małżeństwo sypie


Ja uważam, że powoli i dojdziemy do wszystkiego Z reszta ja nie narzekam - mamy mieszkanie, wyposażone w pełni - nie zaczynamy jak jedni od zera

[Yavanna84]

A ja się nie zgodzę z tym, że w Polsce żyje się tak źle i nie da się dorobić, za to na zachodzie inna bajka. Mam sporo znajomych na Wyspach, nikt nie ma jeszcze własnego mieszkania (ani mieszkania na kredyt), nieliczni mają swój samochód... Dobrze zarabiającą osobę znam jedną, ale w Polsce też mu się dobrze wiodło.

[malinka9191]

Napisane przez FlightlessBird

właśnie - nasi rodzice też wszystkiego nie mieli od razu

Moja kuzynka od początku z mężem mieli wszystko, ale co z tego skoro już się im małżeństwo sypie


Ja uważam, że powoli i dojdziemy do wszystkiego Z reszta ja nie narzekam - mamy mieszkanie, wyposażone w pełni - nie zaczynamy jak jedni od zera

i tak niestety czesto jest, ze mlodzi maja wszystko i jest super. Do czasuaz zaczna pojaiac sie problemy i wtedy juz tak rozowo nie jest.. No i wtedy.. buba..

[melleczka]

Napisane przez malinka9191

i tak niestety czesto jest, ze mlodzi maja wszystko i jest super. Do czasuaz zaczna pojaiac sie problemy i wtedy juz tak rozowo nie jest.. No i wtedy.. buba..

Bo trzeba mieć jakiś cel Trzeba się nauczyć radzić sobie z trudnościami, walczyć o coś w życiu, bo jak nie, to potem byle błahostka i rozwód Jak by się wszystko dostało na tacy to potem byłoby nudno

[malinka9191]

A tak w ogole zmieniajac temat, to ja sie zaraz zsiusiam, a maly mi na kolanach zasnal i nie mam jak isc do kibelka

[panacea]

Napisane przez Yavanna84

A ja się nie zgodzę z tym, że w Polsce żyje się tak źle i nie da się dorobić, za to na zachodzie inna bajka. Mam sporo znajomych na Wyspach, nikt nie ma jeszcze własnego mieszkania (ani mieszkania na kredyt), nieliczni mają swój samochód... Dobrze zarabiającą osobę znam jedną, ale w Polsce też mu się dobrze wiodło.

My na przykład nie zakładamy, że za granicą będziemy zarabiać kokosy. W sumie jedziemy z założeniem, żeby zacząć wszystko razem, praca (choćby za te same pieniądze co niektórzy tutaj) po prostu będzie, a nie, że TŻ pracuje od rana do nocy, a ja narzekam, że nie pracuję i nie mam męża..

[perfuzja]

Napisane przez Yavanna84

A ja się nie zgodzę z tym, że w Polsce żyje się tak źle i nie da się dorobić, za to na zachodzie inna bajka. Mam sporo znajomych na Wyspach, nikt nie ma jeszcze własnego mieszkania (ani mieszkania na kredyt), nieliczni mają swój samochód... Dobrze zarabiającą osobę znam jedną, ale w Polsce też mu się dobrze wiodło.

Zgadzam sie. Gdybym wyjechała na doktorat zagranicę, to oczywiscie, ze nominalnie zarabialabym wiecej, ale ostatecznie mój poziom życia spadłby.

[melleczka]

Olgietka z tego co piszesz, to mnie się wydaje, że Wy naprawdę żyjecie na wysokim poziomie Wiadomo, że jak dziecko dojdzie to będzie inaczej, bo dziecko na siebie nie zarabia, Wasze zarobki też nie rosną, a jest dodatkowy członek rodziny, któremu nie wytłumaczysz, że nie ma na coś pieniędzy (przynajmniej na początku)

[FlightlessBird]

Napisane przez malinka9191

i tak niestety czesto jest, ze mlodzi maja wszystko i jest super. Do czasuaz zaczna pojaiac sie problemy i wtedy juz tak rozowo nie jest.. No i wtedy.. buba..

u nich on jest takim zydem na kasę - dwoje małych dzieci mają i ją wygonił do pracy - mimo, że sam zarabia prawie 10 000zł No i od tego czasu zaczęli się szarpać, nie wspominając o tym, że dziadkowie, ciotki itp już też mają dość codziennego podrzucania im dzieci, bo sami jeszcze pracują

[edzka1104]

Napisane przez malinka9191

A tak w ogole zmieniajac temat, to ja sie zaraz zsiusiam, a maly mi na kolanach zasnal i nie mam jak isc do kibelka

oj biedna

[cowie]

Napisane przez perfuzja

Zgadzam sie. Gdybym wyjechała na doktorat zagranicę, to oczywiscie, ze nominalnie zarabialabym wiecej, ale ostatecznie mój poziom życia spadłby.

nie wiem czy Widziałaś, wrzucałam propozycje od grajków. Chcesz?

[ooNATALIAoo]

hej dziewczyny mam pytanko odnośnie welonu i bolerka, istnieje jakiś "sposób" ich dobierania? bo wydaje mi się, że nie do każdej sukienki wszystko pasuje... moja sukienka ma akurat koronkowe plecy, macie jakiś pomysł na welon i bolerko? myślałam o długim welonie,a co do bolerka to nie wiem, ale będzie mi potrzebne, bo ślub w październiku, więc może być różna pogoda...

[perfuzja]

Napisane przez cowie

nie wiem czy Widziałaś, wrzucałam propozycje od grajków. Chcesz?

Mignelo mi Jeśli dostałas cos wiećej, niz wrzucalas, to jasne, ze chce