Wkrótce wyzionę ducha, jak nie wyjdziesz z mego brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.15

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Katate

Dziewczyny tak na świeżo to powiem Wam, że myślałam że mnie minie problem karmienia piersią. Syna karmiłam ponad rok i od roku nie karmię, więc myślałam, że będzie luzik. Tym bardziej, że nie miałam nigdy problemów z karmieniem.
A ten żarłoczek tak mi cyce zmasakrował, że do siostry o 6 rano dzwoniłam ze szpitala, że ma jechać do apteki i mi kupić nakładki. I to uratowało moje karmienie piersią bo inaczej nie dała bym rady. Miałam strupy i żadne cudowne maści, wcześniej niezawodne nic nie dały.
Nakładki można używać dopiero jak ruszy laktacja tak na dobre (3doba), ale są zbawienne. Tylko te najmniejsze trzeba. NIeduży wydatek (koło 20zł) więc radze Wam na wszelki wypadek do torby wrzucić. Teraz się ładnie pogoiło i mogę już normalnie karmić.
Na 4 dziewczyny na sali, 3 używałyśmy.
Stwierdziłyśmy, że codziennie coś nowego. Najpierw boli rana, potem problem, że nie ma pokarmu, za chwilę problem, że za dużo pokarmu i cycki bolą i tak w kółko
A jak się w środę okazało, że nie wyjdziemy (ja i mama bliżniaków) to wyłyśmy cały dzień jedna przez drugą. Aż położna przychodziła czy ma nam kielicha przynieść (jakąś waleriane taką mają). I takie to uroki szpitalne

A tak w ogóle mały jest cudny. Śpi bardzo dużo. I uwielbia być cały pozawijany w jakieś pieluszki i koce.
Starszy syn przyjął braciszka z miłością tylko na sekundę nie mogę ich samych zostawić bo albo wspina się na wózek, ale robi głasiu głasiu i trzeba cały czas uważać.
Ja już w miarę odespałam i fizycznie też jestem juz sprawna. Szwy mi zdjeli jeszcze w piątek w szpitalu więc nie musiałam jechać specjalnie. Blizna mała i bardzo nisko, więc nawet w bikini nie będzie widać
A i jestem juz -12 kg

Ale dajesz radę z karmieniem mimo początkowych problemów?
kurczę może też kupię te nakładki faktycznie...

Super, że starszy synek tak dobrze przyjął młodszego brata

[cloche]

Napisane przez metropolitan

hello laski..

wiem, że i tak nikt dziś nie pamiętał o mnie i o tym, że miałam ieć dzisiaj cesarkę... ale i tak napiszę..nie miałam
badał mnie ordynator, wspaniały człowiek, ale powiedział że woli zaczekać jeszcze tydzień, do nastepnego poniedziałku. Szyjka jest zamnknięta i nie chce małemu fundować traumy... dla mnie też dobro Kubusia jest najważniejsze..a mimo to, chce mi się ciągle płakać, bo miałam nadzieję, że będę go już o tej porze tulić.

nie mam już sił teraz już nie chcę myśleć o tym, kiedy urodzę. Pokornie poczekam na Kubusia, to on jest na pierwszym miejscu, ja jakoś wytrzymam.

myślałam o tobie - tak pusto tu rano było i aż przeanalizowałam listę majową porodów życzyłam ci tego porodu, ale kurka, chyba ordynator wie co mówi/robi - niech Kubuś jeszcze troszkę cię wykorzysta jako inkubatora. tylko tydzień męki dla ciebie, a jemu może zrobić ogromną różnicę

[karolina2121]

Napisane przez Katate

NIe mam jak nadrabiać, może później się uda coś poczytać.

Dziewczyny tak na świeżo to powiem Wam, że myślałam że mnie minie problem karmienia piersią. Syna karmiłam ponad rok i od roku nie karmię, więc myślałam, że będzie luzik. Tym bardziej, że nie miałam nigdy problemów z karmieniem.
A ten żarłoczek tak mi cyce zmasakrował, że do siostry o 6 rano dzwoniłam ze szpitala, że ma jechać do apteki i mi kupić nakładki. I to uratowało moje karmienie piersią bo inaczej nie dała bym rady. Miałam strupy i żadne cudowne maści, wcześniej niezawodne nic nie dały.
Nakładki można używać dopiero jak ruszy laktacja tak na dobre (3doba), ale są zbawienne. Tylko te najmniejsze trzeba. NIeduży wydatek (koło 20zł) więc radze Wam na wszelki wypadek do torby wrzucić. Teraz się ładnie pogoiło i mogę już normalnie karmić.
Na 4 dziewczyny na sali, 3 używałyśmy.
Stwierdziłyśmy, że codziennie coś nowego. Najpierw boli rana, potem problem, że nie ma pokarmu, za chwilę problem, że za dużo pokarmu i cycki bolą i tak w kółko
A jak się w środę okazało, że nie wyjdziemy (ja i mama bliżniaków) to wyłyśmy cały dzień jedna przez drugą. Aż położna przychodziła czy ma nam kielicha przynieść (jakąś waleriane taką mają). I takie to uroki szpitalne

A tak w ogóle mały jest cudny. Śpi bardzo dużo. I uwielbia być cały pozawijany w jakieś pieluszki i koce.
Starszy syn przyjął braciszka z miłością tylko na sekundę nie mogę ich samych zostawić bo albo wspina się na wózek, ale robi głasiu głasiu i trzeba cały czas uważać.
Ja już w miarę odespałam i fizycznie też jestem juz sprawna. Szwy mi zdjeli jeszcze w piątek w szpitalu więc nie musiałam jechać specjalnie. Blizna mała i bardzo nisko, więc nawet w bikini nie będzie widać
A i jestem juz -12 kg

A ile ogólnie przytyłaś w ciąży ?

Masz na myśli coś takiego ? http://www.nuk.pl/#path=products/bre...ty=m&lid=6&m=1

Napisane przez XxXJuSstiii

jakoś w styczniu miałam z nią problem bo rzygała mi przez 2 tygodnie non stop już miałam z nią na usg jechać ale przeszło po zastrzykach... później był spokój i od 2 dni znów coś jej siedzi na żołądku tylko to jest kretynka, co chwilę znajdzie jakiś paproch i go zje w święta też rzygała bo się najadła bukszpanu

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

A to mój kiedyś muchę zjadł i wtedy też rzygał


-------------
Ale żarłok mi się włączył Idę na polowanie do lodówki.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez karolina2121

A to mój kiedyś muchę zjadł i wtedy też rzygał

Mucha to smakołyk numer jeden dla mojej



właśnie sprawdziłam listę i przede mną jakieś 27 mamuś, ciekawe jak to będzie w rzeczywistości

[justyna_g4]

Napisane przez JennyAniolek

Byłam dzisiaj zrobić wynik na cholestazę :/, bo mnie przez weekend ręce i noga swędziały, a babka do mnie zdziwiona: "Co to za badanie, bo ona pierwsze słyszy " i musiała dzwonić do labu, co to i za ile...

Mi robiła tylko alat żeby sprawdzić czy nie mam cholestazy mimo, że nic mnie nie swędziało.

Napisane przez XxXJuSstiii

nie potrzeba skierowania do szpitala do porodu

Wiem, że jako tako nie trzeba ale gin podobno wypisuje na ostatniej wizycie jakaś kartkę do szpitala (tak mi koleżanka mówiła ) ale wiadomo, że i bez tego cię przyjmą.

Napisane przez Katate

Aaś KCIUKI!!!!!

Veronic to widzę,że Ty jeszcze dłużej w szpitalu byłaś i GRATULACJE tak wogóle Wyprzedziłaś mnie o kilka godzin

NIe mam jak nadrabiać, może później się uda coś poczytać.

Dziewczyny tak na świeżo to powiem Wam, że myślałam że mnie minie problem karmienia piersią. Syna karmiłam ponad rok i od roku nie karmię, więc myślałam, że będzie luzik. Tym bardziej, że nie miałam nigdy problemów z karmieniem.
A ten żarłoczek tak mi cyce zmasakrował, że do siostry o 6 rano dzwoniłam ze szpitala, że ma jechać do apteki i mi kupić nakładki. I to uratowało moje karmienie piersią bo inaczej nie dała bym rady. Miałam strupy i żadne cudowne maści, wcześniej niezawodne nic nie dały.
Nakładki można używać dopiero jak ruszy laktacja tak na dobre (3doba), ale są zbawienne. Tylko te najmniejsze trzeba. NIeduży wydatek (koło 20zł) więc radze Wam na wszelki wypadek do torby wrzucić. Teraz się ładnie pogoiło i mogę już normalnie karmić.
Na 4 dziewczyny na sali, 3 używałyśmy.
Stwierdziłyśmy, że codziennie coś nowego. Najpierw boli rana, potem problem, że nie ma pokarmu, za chwilę problem, że za dużo pokarmu i cycki bolą i tak w kółko
A jak się w środę okazało, że nie wyjdziemy (ja i mama bliżniaków) to wyłyśmy cały dzień jedna przez drugą. Aż położna przychodziła czy ma nam kielicha przynieść (jakąś waleriane taką mają). I takie to uroki szpitalne

A tak w ogóle mały jest cudny. Śpi bardzo dużo. I uwielbia być cały pozawijany w jakieś pieluszki i koce.
Starszy syn przyjął braciszka z miłością tylko na sekundę nie mogę ich samych zostawić bo albo wspina się na wózek, ale robi głasiu głasiu i trzeba cały czas uważać.
Ja już w miarę odespałam i fizycznie też jestem juz sprawna. Szwy mi zdjeli jeszcze w piątek w szpitalu więc nie musiałam jechać specjalnie. Blizna mała i bardzo nisko, więc nawet w bikini nie będzie widać
A i jestem juz -12 kg

Ja i tak mam zamiar kupić bo to nie duży wydatek a chce mieć na wszelki wypadek tylko, że nie wiem jaki rozmiar powinnam wziąć...I nie mam pojęcia jak to sprawdzić.

Napisane przez karolina2121

A to mój kiedyś muchę zjadł i wtedy też rzygał

Mojej koleżanki kot zjada wszystkie muchy, komary i pająki i nic mu nie jest.

[Kinga_20]

Napisane przez Katate

NIe mam jak nadrabiać, może później się uda coś poczytać.

Dziewczyny tak na świeżo to powiem Wam, że myślałam że mnie minie problem karmienia piersią. Syna karmiłam ponad rok i od roku nie karmię, więc myślałam, że będzie luzik. Tym bardziej, że nie miałam nigdy problemów z karmieniem.
A ten żarłoczek tak mi cyce zmasakrował, że do siostry o 6 rano dzwoniłam ze szpitala, że ma jechać do apteki i mi kupić nakładki. I to uratowało moje karmienie piersią bo inaczej nie dała bym rady. Miałam strupy i żadne cudowne maści, wcześniej niezawodne nic nie dały.
Nakładki można używać dopiero jak ruszy laktacja tak na dobre (3doba), ale są zbawienne. Tylko te najmniejsze trzeba. NIeduży wydatek (koło 20zł) więc radze Wam na wszelki wypadek do torby wrzucić. Teraz się ładnie pogoiło i mogę już normalnie karmić.
Na 4 dziewczyny na sali, 3 używałyśmy.
Stwierdziłyśmy, że codziennie coś nowego. Najpierw boli rana, potem problem, że nie ma pokarmu, za chwilę problem, że za dużo pokarmu i cycki bolą i tak w kółko
A jak się w środę okazało, że nie wyjdziemy (ja i mama bliżniaków) to wyłyśmy cały dzień jedna przez drugą. Aż położna przychodziła czy ma nam kielicha przynieść (jakąś waleriane taką mają). I takie to uroki szpitalne

A tak w ogóle mały jest cudny. Śpi bardzo dużo. I uwielbia być cały pozawijany w jakieś pieluszki i koce.
Starszy syn przyjął braciszka z miłością tylko na sekundę nie mogę ich samych zostawić bo albo wspina się na wózek, ale robi głasiu głasiu i trzeba cały czas uważać.
Ja już w miarę odespałam i fizycznie też jestem juz sprawna. Szwy mi zdjeli jeszcze w piątek w szpitalu więc nie musiałam jechać specjalnie. Blizna mała i bardzo nisko, więc nawet w bikini nie będzie widać
A i jestem juz -12 kg

O fajnie, że napisałaś o tych nakładkach, bo ja wrzuciłam tylko maść na brodawki. Ale ładnie Ci kg spadły Oby u nas wszystkich tak szybko poszło. Zazdroszczę, że masz już synka, na pewno jest uroczy

Napisane przez pawie_oczko

Kinga- za pozno mam do tp czyli do piatku

Hmmm i jak nie urodzisz do pt to będziesz iść po l4 do rodzinnego?

[karolina2121]

Napisane przez XxXJuSstiii

Mucha to smakołyk numer jeden dla mojej



właśnie sprawdziłam listę i przede mną jakieś 27 mamuś, ciekawe jak to będzie w rzeczywistości

A fuu


Przede mną tylko 49 Niektórych w sumie nie powinnam liczyć, bo się nie udzielają...

[MamaIzabela]

Wczoraj odeszła mi część czopa śluzowego (podbarwionego brązową krwią) a jestem w 32 tc. To oznacza, że wcześniej urodzę???

Bardzo proszę o odpowiedź

[JennyAniolek]

Zmykam na mieszkanie, bo za godzinę mają przyjechać z towarem. Do usłyszenia

[szprotka_mada]

Napisane przez banka26

szykuje sie i jade na IP - cisnienie dalej wysokie trzymajcie kciuki

Napisane przez pawie_oczko

Czesc

Laski wlasnie zbieram sie na ostatnia wizyte u mojego gin
I tak zastanawiam sie czy musze pamietac zeby go poprosic o jakies skierowanie, zaswiadczenie, cokolwiek? dziwnie i pieknie, ze juz tak blisko, wszystko sie zmieni

za wizytę!
Na pewno potrzebne Ci jakieś dłuższe L4 w razie gdybyś nie urodziła w terminie i mój chyba daje jakieś skierowania albo cuś- babki "w terminie" wychodzą z jakimiś kartami od Niego...

Napisane przez Katate

Dziewczyny tak na świeżo to powiem Wam, że myślałam że mnie minie problem karmienia piersią. Syna karmiłam ponad rok i od roku nie karmię, więc myślałam, że będzie luzik. Tym bardziej, że nie miałam nigdy problemów z karmieniem.
A ten żarłoczek tak mi cyce zmasakrował, że do siostry o 6 rano dzwoniłam ze szpitala, że ma jechać do apteki i mi kupić nakładki. I to uratowało moje karmienie piersią bo inaczej nie dała bym rady. Miałam strupy i żadne cudowne maści, wcześniej niezawodne nic nie dały.
Nakładki można używać dopiero jak ruszy laktacja tak na dobre (3doba), ale są zbawienne. Tylko te najmniejsze trzeba. NIeduży wydatek (koło 20zł) więc radze Wam na wszelki wypadek do torby wrzucić. Teraz się ładnie pogoiło i mogę już normalnie karmić.
Na 4 dziewczyny na sali, 3 używałyśmy.
Stwierdziłyśmy, że codziennie coś nowego. Najpierw boli rana, potem problem, że nie ma pokarmu, za chwilę problem, że za dużo pokarmu i cycki bolą i tak w kółko
A jak się w środę okazało, że nie wyjdziemy (ja i mama bliżniaków) to wyłyśmy cały dzień jedna przez drugą. Aż położna przychodziła czy ma nam kielicha przynieść (jakąś waleriane taką mają). I takie to uroki szpitalne

A tak w ogóle mały jest cudny. Śpi bardzo dużo. I uwielbia być cały pozawijany w jakieś pieluszki i koce.
Starszy syn przyjął braciszka z miłością tylko na sekundę nie mogę ich samych zostawić bo albo wspina się na wózek, ale robi głasiu głasiu i trzeba cały czas uważać.
Ja już w miarę odespałam i fizycznie też jestem juz sprawna. Szwy mi zdjeli jeszcze w piątek w szpitalu więc nie musiałam jechać specjalnie. Blizna mała i bardzo nisko, więc nawet w bikini nie będzie widać
A i jestem juz -12 kg

Nie nadrabiaj, tylko pisz na bieżąco co u Ciebie słychać
Miło, że młodszy przyjął godziwie rodzeństwo, że rana się ładnie goi, że jesteś tak pozytywnie nastawiona (że sypiasz przede wszystkim)! Super po prostu

[karolina2121]

Napisane przez justyna_g4

Mojej koleżanki kot zjada wszystkie muchy, komary i pająki i nic mu nie jest.

Mój ma delikatny żołądek... nie wszystkie karmy może jeść A zjadł taką muchę robacznicę ... bleeeeeee

[XxXJuSstiii]

Napisane przez MamaIzabela

Wczoraj odeszła mi część czopa śluzowego (podbarwionego brązową krwią) a jestem w 32 tc. To oznacza, że wcześniej urodzę???

Bardzo proszę o odpowiedź

niekoniecznie ale możesz podjechać do gina i sprawdzić czy rozwarcie się nie robi przypadkiem

[ankaaa206]

na ktg wyszedł aż jeden skurczybyk, do 100 prawie doszedł a ja go nie czułam, tzn takie napięcie jak zwykle położna przedłużyła zapis ale stwierdziła że to taki chyba jednorazowy albo mały się wypiął tam gdzie jest pelota od skurczy, pytałam o kłucia w szyjce, niby normalne ale nie każda kobieta ma to
wgl zimno, deszcz pada, poprasowałam trochę i chyba wstawię pranie, muszę wymyślić coć na obiad, mam fileta z kuraka, może devolaje zrobie.

[Kinga_20]

Napisane przez MamaIzabela

Wczoraj odeszła mi część czopa śluzowego (podbarwionego brązową krwią) a jestem w 32 tc. To oznacza, że wcześniej urodzę???

Bardzo proszę o odpowiedź

axelce odszedł jakiś czas temu i cisza, więc to nie jest zwiastun rychłego porodu, ale ja na Twoim miejscu bym zadzwoniła do lekarza prowadzącego, bo to chyba za wcześnie jednak na czop.

[karolina2121]

Napisane przez MamaIzabela

Wczoraj odeszła mi część czopa śluzowego (podbarwionego brązową krwią) a jestem w 32 tc. To oznacza, że wcześniej urodzę???

Bardzo proszę o odpowiedź

Tu masz info na temat czopa

http://parenting.pl/portal/czop-sluzowy-w-ciazy#

Lepiej skonsultuj to z ginem : Jeżeli jednak czop śluzowy jest wydalony przed 36. tygodniem ciąży i jest zabarwiony krwią, należy natychmiast udać się do lekarza

[Kinga_20]

Napisane przez ankaaa206

na ktg wyszedł aż jeden skurczybyk, do 100 prawie doszedł a ja go nie czułam, tzn takie napięcie jak zwykle położna przedłużyła zapis ale stwierdziła że to taki chyba jednorazowy albo mały się wypiął tam gdzie jest pelota od skurczy, pytałam o kłucia w szyjce, niby normalne ale nie każda kobieta ma to
wgl zimno, deszcz pada, poprasowałam trochę i chyba wstawię pranie, muszę wymyślić coć na obiad, mam fileta z kuraka, może devolaje zrobie.

U mnie też dochodziły do 100 i były bezbolesne, ale to dlatego, że mała się ruszała strasznie

[ankaaa206]

Napisane przez MamaIzabela

Wczoraj odeszła mi część czopa śluzowego (podbarwionego brązową krwią) a jestem w 32 tc. To oznacza, że wcześniej urodzę???

Bardzo proszę o odpowiedź

mi odpadł w 34 tc i ciiszzzza

[Magiusa]

Napisane przez barwineczek

no to zaczął mi się "tydzień porodu", doszłam do wniosku, że skoro nie urodziłam do tej chwili to już nie ma mowy o porodzie przed czasem. Lecę zrobić ostatnie zakupy przed porodem, zaopatrzę męża w jedzenie na tydzień, on dzisiaj jedzie jakies sprawy załatwiać ok 200km,

W czwartek TP

Moja droga, wierz mi, że wiele z nas marzy o tym by właśnie dotrwać do wyznaczonego tp. Ja np. bardzo tego chcę.

Napisane przez candace1

Widziałyście to?:
http://www.sfora.pl/Niemcy-mocno-prz...5latkow-g55033

o ja Cię. Aż mnie zatkało. Szczerze mówiąc ja nawet, będą dorosła jakoś się tą dosadnością przeraziłam. No np. ten rysunek porodu...brrrr....

Napisane przez XxXJuSstiii

co do kopniaków to moje dziecko szanuje żebra matki, w ogóle po nich nie dostaję jedynie na pęcherz mi uciska a tak zostawia wszystko w spokoju no i ostatnio dość boleśnie się rozpycha po bokach ale chyba nie mogę narzekać

Moje na szczęscie póki co też Nie funduje mi atrakcji z kopniaków żebrowych

Napisane przez maarchewka

O 6:50 dostałam smsa od Aaś, dopiero zauważylam:
"Rodzimy. Wyjeli mi pessar skurcze co 1-2 minuty. Robimy próbne sn. Szykujcie się na wyrównanie proporcji na wątku."

Jejku jejku!! aaś trzymamy trzymamy kciukasy bardzo mocno!!!

O kurcze, to już pewnie dawno na świecie Ala i Maja są, ale mimo to trzymam i czekam na jakiegoś znaka. Będę dziś siedziała jak na szpilkach
Super, że pozwolili Ci rodzic, a nie męczyli dalej.

Napisane przez MamaIzabela

Wczoraj odeszła mi część czopa śluzowego (podbarwionego brązową krwią) a jestem w 32 tc. To oznacza, że wcześniej urodzę???

Bardzo proszę o odpowiedź

Chyba niekoniecznie, czop może odejść na kilka tygodni przed. Choć akurat nie jestem pewna czy aż 6 tygodni bez czopa wytrwasz. Najlepiej zgłoś się pilnie do ginekologa.

Czytam o tych szczepionkach i mam mętlik. Choć chyba jestem przekonana by szczepić.

[ankaaa206]

Napisane przez Kinga_20

U mnie też dochodziły do 100 i były bezbolesne, ale to dlatego, że mała się ruszała strasznie

no tez tak sobie pomyślałam bo mały akurat podczas zapisu szalał w brzuchu

[Ag_nes]

hej

Aaś trzymam kciuki w końcu się wyzwolisz od łóżka

Napisane przez Katate

Dziewczyny tak na świeżo to powiem Wam, że myślałam że mnie minie problem karmienia piersią. Syna karmiłam ponad rok i od roku nie karmię, więc myślałam, że będzie luzik. Tym bardziej, że nie miałam nigdy problemów z karmieniem.
A ten żarłoczek tak mi cyce zmasakrował, że do siostry o 6 rano dzwoniłam ze szpitala, że ma jechać do apteki i mi kupić nakładki. I to uratowało moje karmienie piersią bo inaczej nie dała bym rady. Miałam strupy i żadne cudowne maści, wcześniej niezawodne nic nie dały.
Nakładki można używać dopiero jak ruszy laktacja tak na dobre (3doba), ale są zbawienne. Tylko te najmniejsze trzeba. NIeduży wydatek (koło 20zł) więc radze Wam na wszelki wypadek do torby wrzucić. Teraz się ładnie pogoiło i mogę już normalnie karmić.
Na 4 dziewczyny na sali, 3 używałyśmy.
Stwierdziłyśmy, że codziennie coś nowego. Najpierw boli rana, potem problem, że nie ma pokarmu, za chwilę problem, że za dużo pokarmu i cycki bolą i tak w kółko

Jakiej firmy masz te nakładki? trochę za dużo w necie poczytałam i mam mętlik w głowie, avent niby twardy, cholera wie jaki brać też rozmiar, babka w aptece pokazywała mi L ale aż tak murzyńskich brodawek nie mam. Jak mały ssie przez te nakładki? jest to dla niego jakieś utrudnienie ? Jak to sterylizujesz? wystarczy np przelać wrzątkiem czy jak ?

Napisane przez metropolitan

hello laski..

wiem, że i tak nikt dziś nie pamiętał o mnie i o tym, że miałam ieć dzisiaj cesarkę... ale i tak napiszę..nie miałam
badał mnie ordynator, wspaniały człowiek, ale powiedział że woli zaczekać jeszcze tydzień, do nastepnego poniedziałku. Szyjka jest zamnknięta i nie chce małemu fundować traumy... dla mnie też dobro Kubusia jest najważniejsze..a mimo to, chce mi się ciągle płakać, bo miałam nadzieję, że będę go już o tej porze tulić.

nie mam już sił teraz już nie chcę myśleć o tym, kiedy urodzę. Pokornie poczekam na Kubusia, to on jest na pierwszym miejscu, ja jakoś wytrzymam.

nieprawda, ja pamiętałam!!!
Troszkę nie rozumie teorii, że cc przeprowadzone przy zamkniętej szyjce to trauma dla dziecka? Ok jasne, lepiej dla niego, żeby w brzuchu siedział jak najdłużej, no ale jeśli za tydzień też będzie zamknięta ?
Wytrwasz ten tydzień
W głębi ducha czuje że mnie też nie rozwiażą i pojadę na IP na darmo, brzuch mały, wszystko wysoko, szyjka zamknięta, termin z USG zawsze przesuwał termin z OM. Ale będę pokorna i co będzie to będzie

Napisane przez maarchewka

Moi teściowie po 5 swoich dzieci oraz przy 8 wnuku już chyba tak się wyrobili, ze każde dziecko jest inne, ze w ogóle żadnymi radami nie sypią przynajmniej na razie.. ciekawe co będzie jak się urodzi

Zawsze mogą uznać że są alfy i omegi i takie doświadczenie daje im prawo dobrze radzić

Mnie nic tak nie wpienia, jak porównywanie dzisiejszej "wygody" do czasów kiedy ja byłam dzieckiem. Że nie było mleka gotowego, pampersów, takich ślicznych ubranek, trzeba było szyć, stac w kolejkach, prac pieluchy i wtedy to kobity miały ciężko... a my ? my opływamy w luksusie i wygodzie uwielbiam takie porównania

[justyna_g4]

Napisane przez MamaIzabela

Wczoraj odeszła mi część czopa śluzowego (podbarwionego brązową krwią) a jestem w 32 tc. To oznacza, że wcześniej urodzę???

Bardzo proszę o odpowiedź

Ja bym się do gina zgłosiła bo wydaje mi się, że 32tc to jednak chyba trochę za wcześnie.

[axella]

Napisane przez metropolitan

hello laski..

wiem, że i tak nikt dziś nie pamiętał o mnie i o tym, że miałam ieć dzisiaj cesarkę... ale i tak napiszę..nie miałam
badał mnie ordynator, wspaniały człowiek, ale powiedział że woli zaczekać jeszcze tydzień, do nastepnego poniedziałku. Szyjka jest zamnknięta i nie chce małemu fundować traumy... dla mnie też dobro Kubusia jest najważniejsze..a mimo to, chce mi się ciągle płakać, bo miałam nadzieję, że będę go już o tej porze tulić.

nie mam już sił teraz już nie chcę myśleć o tym, kiedy urodzę. Pokornie poczekam na Kubusia, to on jest na pierwszym miejscu, ja jakoś wytrzymam.

ooo... szkoda ale jeszcze kilka dni i już go utulisz

Napisane przez justyna_g4

I mam nadzieję, że coś do niego dotarło i się zmieni. a pozwoliłaś mu wrócić na stałe juz?



Pewnie, że pamiętamy. NA pewno ordynator wie co robi i tak będzie lepiej dla Kubusia. A Ty ten tydzień jeszcze wytrzymasz tylko szkoda, że znów za tydzień będziesz się stresować.



A Ty jak się czujesz?? Ja mam przeczucie, że u mnie jest troszkę lepiej ale ile w tym przeczuciu prawdy to się okaże.


Dziś zaczynamy 35tc dla małej coraz lepiej.

tak..mam nadzieje,ze bedzie juz wszytsko ok..

Napisane przez banka26

szykuje sie i jade na IP - cisnienie dalej wysokie trzymajcie kciuki

wszamalam tosty,bylam na poczci,w banku i pora na leżing i nic nie robing
a potem wszystkie podlogi na kolanach zrobie bo ja chce Z

[Katate]

Napisane przez XxXJuSstiii

Ale dajesz radę z karmieniem mimo początkowych problemów?
kurczę może też kupię te nakładki faktycznie...

Super, że starszy synek tak dobrze przyjął młodszego brata

Daję rade kilka niecenzuralnych słów leci na początek przy zasysaniu a potem już jest z górki

Napisane przez karolina2121

A ile ogólnie przytyłaś w ciąży ?

Masz na myśli coś takiego ? http://www.nuk.pl/#path=products/bre...ty=m&lid=6&m=1

Dużo przytyłam bo aż 20kg. Jeszcze 8 zostało, ale mały wyciągnie

Ja mam akurat te nakładki z Aventu, one mają takie wycięcie na nosek i maluszek dotyka noskiem cyca a nie silikonu.
Takie: http://www.ceneo.pl/366640

Napisane przez justyna_g4

Ja i tak mam zamiar kupić bo to nie duży wydatek a chce mieć na wszelki wypadek tylko, że nie wiem jaki rozmiar powinnam wziąć...I nie mam pojęcia jak to sprawdzić.

Najmniejsze kup. U nas wszystkie miały najmniejsze i położne też takie kazały brać.

Napisane przez Kinga_20

O fajnie, że napisałaś o tych nakładkach, bo ja wrzuciłam tylko maść na brodawki. Ale ładnie Ci kg spadły Oby u nas wszystkich tak szybko poszło. Zazdroszczę, że masz już synka, na pewno jest uroczy

No i tak mi jeszcze zostało na + tych kg
A Ty pewnie teżna dniach będziesz tulić małą

[Kinga_20]

Napisane przez Katate

Daję rade kilka niecenzuralnych słów leci na początek przy zasysaniu a potem już jest z górki



Dużo przytyłam bo aż 20kg. Jeszcze 8 zostało, ale mały wyciągnie

Ja mam akurat te nakładki z Aventu, one mają takie wycięcie na nosek i maluszek dotyka noskiem cyca a nie silikonu.
Takie: http://www.ceneo.pl/366640



Najmniejsze kup. U nas wszystkie miały najmniejsze i położne też takie kazały brać.



No i tak mi jeszcze zostało na + tych kg
A Ty pewnie teżna dniach będziesz tulić małą

Twoje posty są dla mnie jak miód dla uszy, bo ja mam ok. 18 kg na plusie, więc mam nadzieję, że też tak fajnie pójdzie jak u Ciebie Oj tak, jeszcze tydzień do TP - zobaczymy kiedy mała będzie chciała wyjść, ale nie mogę się doczekać po prostu, ciekawa jestem jaki będzie miała nosek, oczka, czy włoski będzie miała i w ogóle. Coś czuję, że szybko będziemy się starać o drugie, bo ją to chyba zagłaszczę A z karmieniem to wydaje mi się, że musi się wszystko unormować i będzie git

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

a dodatkowe kg co Ci zostały to pewnie zrzucisz raz dwa!

[xal]

Napisane przez banka26

szykuje sie i jade na IP - cisnienie dalej wysokie trzymajcie kciuki

Koniecznie napisz co i jak.
Co do szczepionek to musze dopytac czy trzeba te kilka w 1 dzien czy mozna podzielic na kilka dni, bo nie przemawia do mnie takie nadwyrezanie odpornosci w 1 dzien. Jak sie nie da to chetnie poczytam wasze opinie o skladach tych zwyklych i skumulowanych.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Ag_nes

Mnie nic tak nie wpienia, jak porównywanie dzisiejszej "wygody" do czasów kiedy ja byłam dzieckiem. Że nie było mleka gotowego, pampersów, takich ślicznych ubranek, trzeba było szyć, stac w kolejkach, prac pieluchy i wtedy to kobity miały ciężko... a my ? my opływamy w luksusie i wygodzie uwielbiam takie porównania

Tak, luksus i wygodna tylko szkoda, że nie każdy ma na nią pieniądze

[Aaś]

O matko ale nudy jak założą to zzo...

Trochę się spoznilam między 1 a 2 dawką i dopadły mnie takie zwykłe. Powiem wam że hardkor

Także o. Pozdrawiam z porodówki


Aaa a jakby któraś się bała zakladania zzo to luz. Mnie w ogóle nie bolało.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Aaś

O matko ale nudy jak założą to zzo...

Trochę się spoznilam między 1 a 2 dawką i dopadły mnie takie zwykłe. Powiem wam że hardkor

Także o. Pozdrawiam z porodówki


Aaa a jakby któraś się bała zakladania zzo to luz. Mnie w ogóle nie bolało.

Ej no bez jaj! Liczyłam na wiadomość, że Dziewczynki na świecie!
Jak Wam idzie?

[cloche]

Katate - i znów cenne rady! jak dobrze nie rodzić na początku nakładki do karmienia dopisałam do listy. muszę się zorientować, które są sensowne...

Napisane przez Ag_nes

Mnie nic tak nie wpienia, jak porównywanie dzisiejszej "wygody" do czasów kiedy ja byłam dzieckiem. Że nie było mleka gotowego, pampersów, takich ślicznych ubranek, trzeba było szyć, stac w kolejkach, prac pieluchy i wtedy to kobity miały ciężko... a my ? my opływamy w luksusie i wygodzie uwielbiam takie porównania

taa... pączki w maśle... tyle że z kredytem i w ciągłym wyścigu szczurów

[Kinga_20]

Napisane przez Aaś

O matko ale nudy jak założą to zzo...

Trochę się spoznilam między 1 a 2 dawką i dopadły mnie takie zwykłe. Powiem wam że hardkor

Także o. Pozdrawiam z porodówki


Aaa a jakby któraś się bała zakladania zzo to luz. Mnie w ogóle nie bolało.

Relacja na żywo z porodówki SUPER Mówisz, że się nudzisz, hehehe