Zabobony nam nie straszne, w maju ślubów moc się zacznie! PM2013 cz.49

[edzka1104]

Napisane przez blondii91

Czwatrtek - wrocilam z pracy (TZ mial oczywiscie dzien wolny)
Pojechalismy na sale, zeby nadmuchac balony, pozniej dojechał do nas swiadek. Panowie dmuchali balony a ja wiazalam
(okolo 100 sztuk) . Wrocilismy do domku, jakies piwko w gronie i poszlismy spac.


Piatek - obudzilismy sie okolo 10. w sumie nic takiego sie nie dzialo, bo wiekszosc zrobilismy w czwartek.
Pojechalismy zaplacic za kwiaty, kupic takie tam malutkie rzeczy ktore do kupienia zostaly.
o 13 zadzwonila ciocia czy moglibysmy podjechac po jedzenie na tluczenie butelek, bo same nie dadza rady wszystkiego wziasc,
o 14.30 bylismy na miejscu. Zabralismy co trzeba, zawiezlismy do mnie i pojechalismy na sale, zeby zobaczyc czy wszystko ok.
O 17 wrocilismy do mnie, pomoglismy pezy calej imprezie, a po 18 zaczeli schodzic sie goscie.
Obylo sie bez wiekszych problemow, tylko jeden chlopak (pijaczyna) zaczal nam po kryjomu wynoscic wodke ze stolow,
zostal wyproszony a goscie bawili sie dalej. po 22 wszyscy sie zwineli. Posprzatalismy a po 23 bylismy juz w domku


Sobota - wyspalismy sie ! Ja wstalam o 8. Wykapalam sie i na 9 pojechalam na fryzjera ... i tu zaczely sie schody...
Nie dosc ze fryzjerka nie mogla sie wyrobic na czas to jeszcze uczesala mnie troche inaczej niz na probnej. Ale nie bylo zle.
o 11.30 bylam umowiona do kosmetyczki - pedzac 120 km/h i nie lapiuac po drodze zadnego mandatu dojechalam o 11.45 .
W miedzy czasie Tz pojechal po kwiatki na sale.
Makijaz wyszedl suuuuper - przyjechal w miedzy czasie fotograf, zeby porobic troche zdjec
do domu wrocilam okolo 13 po drodze wjezdzajac na sale zeby jeszcze raz zerknac czy wszystko gra.
Wkoncu cos zjadlam... Po chwili wrocila cala reszta od fryzjera, i zaczelismy dekorowac wejscie do
domu i samochod. O 14.30 przyjechal fotograf do domu. Wypilismy kawke i pojechalismy przetestowac wytrzymalosc dekoracji
na aucie ( i cale szczescie, bo sie odkleila) . Panowie naprawili co musieli, pogadalismy troche i okolo 16.20 zaczelismy sie
ubierac. obylo sie bez wiekszych klopotow. Tz ubral sie na pietrze, ja na parterze.
O 16.45 bylo błogoslawienstwo , podziekowania dla rodzicow i o 17.10 wyjechalismy do kosciola.

Bylo bardzo zimno.
Swiadkowie poszli zaniesc obraczki i podpisac dokumenty. wtedy tak naprawde poczulam lekki stres, ze to juz
ustawilismy sie , podszedl ksiadz , oraganista zaczal grac - gleboki wdech i do przodu
Po drodze o malo co nie zgubiam buta ^^
Wszystko poszlo pieknie, wrecz idealnie sama ceremonia zleciala bardzo szybko. W pewnym momencie wybuchnelam smiechem
bo nie moglam mojemu mezowi wcisnac obraczki

Na sali zyczenia nie mialy konca. Pierwszy taniec tez wyszedl ladnie mimo tego ze byl to zwykly przytulaniec.
Orkiestra grala bosko ! Naprawde wszyscy byli bardzo zadowoleni i pelni podziwu, ze wszystko jest tak idealnie zorganizowane
Oczepiny rowniez wyszly fajnie , nowa mloda para zostali narzeczeni
Wszyscu bawili sie do konca czyli do 4 rano.
A my po powrocie padalismy z nog.

Niedziela - Na poprawinach zjawili sie prawie wszyscy goscie z wesela Dj porwal wszystkich do pieknej zabawy .
My staralismy sie porozmawiac z kazdym z gosci. poprawiny skonczyly sie o 21 , a my zebralismy wszystko z sali i o 23 bylismy
juz w domu

Super

[Anev0]

Napisane przez naiat

Ja też uwielbialam je kilka lat temu.
Ta miłość trwała jakieś 2 lata, może krócej, ale zapach pamiętam do dziś.

Jabłuszko to jedne z ulubionych podróbek w chińskich marketach

[malamenda2009]

[agatka_360]

dzięki dziewczyny, macie rację - nic na siłę, nie ogarnę tego brzucha to trudno, dla mojego TŻta i tak będę piękna

mam pytanie - która z was robi jakąś choreografię do szybkich piosenek na 1 taniec? sami układaliście czy ktoś wam pomagał?

[gosius91]

blondii91 Bardzo fajna relacja, kurcze aż ciary mnie przechodzą jak czytam każdą nową relację.. Jak ŻONA się mniewa w nowej roli ?

[malinka9191]

Napisane przez blondii91

Czwatrtek - wrocilam z pracy (TZ mial oczywiscie dzien wolny)
Pojechalismy na sale, zeby nadmuchac balony, pozniej dojechał do nas swiadek. Panowie dmuchali balony a ja wiazalam
(okolo 100 sztuk) . Wrocilismy do domku, jakies piwko w gronie i poszlismy spac.


Piatek - obudzilismy sie okolo 10. w sumie nic takiego sie nie dzialo, bo wiekszosc zrobilismy w czwartek.
Pojechalismy zaplacic za kwiaty, kupic takie tam malutkie rzeczy ktore do kupienia zostaly.
o 13 zadzwonila ciocia czy moglibysmy podjechac po jedzenie na tluczenie butelek, bo same nie dadza rady wszystkiego wziasc,
o 14.30 bylismy na miejscu. Zabralismy co trzeba, zawiezlismy do mnie i pojechalismy na sale, zeby zobaczyc czy wszystko ok.
O 17 wrocilismy do mnie, pomoglismy pezy calej imprezie, a po 18 zaczeli schodzic sie goscie.
Obylo sie bez wiekszych problemow, tylko jeden chlopak (pijaczyna) zaczal nam po kryjomu wynoscic wodke ze stolow,
zostal wyproszony a goscie bawili sie dalej. po 22 wszyscy sie zwineli. Posprzatalismy a po 23 bylismy juz w domku


Sobota - wyspalismy sie ! Ja wstalam o 8. Wykapalam sie i na 9 pojechalam na fryzjera ... i tu zaczely sie schody...
Nie dosc ze fryzjerka nie mogla sie wyrobic na czas to jeszcze uczesala mnie troche inaczej niz na probnej. Ale nie bylo zle.
o 11.30 bylam umowiona do kosmetyczki - pedzac 120 km/h i nie lapiuac po drodze zadnego mandatu dojechalam o 11.45 .
W miedzy czasie Tz pojechal po kwiatki na sale.
Makijaz wyszedl suuuuper - przyjechal w miedzy czasie fotograf, zeby porobic troche zdjec
do domu wrocilam okolo 13 po drodze wjezdzajac na sale zeby jeszcze raz zerknac czy wszystko gra.
Wkoncu cos zjadlam... Po chwili wrocila cala reszta od fryzjera, i zaczelismy dekorowac wejscie do
domu i samochod. O 14.30 przyjechal fotograf do domu. Wypilismy kawke i pojechalismy przetestowac wytrzymalosc dekoracji
na aucie ( i cale szczescie, bo sie odkleila) . Panowie naprawili co musieli, pogadalismy troche i okolo 16.20 zaczelismy sie
ubierac. obylo sie bez wiekszych klopotow. Tz ubral sie na pietrze, ja na parterze.
O 16.45 bylo błogoslawienstwo , podziekowania dla rodzicow i o 17.10 wyjechalismy do kosciola.

Bylo bardzo zimno.
Swiadkowie poszli zaniesc obraczki i podpisac dokumenty. wtedy tak naprawde poczulam lekki stres, ze to juz
ustawilismy sie , podszedl ksiadz , oraganista zaczal grac - gleboki wdech i do przodu
Po drodze o malo co nie zgubiam buta ^^
Wszystko poszlo pieknie, wrecz idealnie sama ceremonia zleciala bardzo szybko. W pewnym momencie wybuchnelam smiechem
bo nie moglam mojemu mezowi wcisnac obraczki

Na sali zyczenia nie mialy konca. Pierwszy taniec tez wyszedl ladnie mimo tego ze byl to zwykly przytulaniec.
Orkiestra grala bosko ! Naprawde wszyscy byli bardzo zadowoleni i pelni podziwu, ze wszystko jest tak idealnie zorganizowane
Oczepiny rowniez wyszly fajnie , nowa mloda para zostali narzeczeni
Wszyscu bawili sie do konca czyli do 4 rano.
A my po powrocie padalismy z nog.

Niedziela - Na poprawinach zjawili sie prawie wszyscy goscie z wesela Dj porwal wszystkich do pieknej zabawy .
My staralismy sie porozmawiac z kazdym z gosci. poprawiny skonczyly sie o 21 , a my zebralismy wszystko z sali i o 23 bylismy
juz w domu

fajna relacja
jeszcze raz wszystkiego dobrego

[gosius91]

Hm... przesada by było uczesanie sie przed 7 rano w dniu slubu ?

[ennostiel]

Napisane przez gosius91

Hm... przesada by było uczesanie sie przed 7 rano w dniu slubu ?

Eee yyy? Przed 7? :P

[Viollet87]

Napisane przez gosius91

Hm... przesada by było uczesanie sie przed 7 rano w dniu slubu ?

Niekoniecznie ja mam fryzjera na 9:30 a ślub o 16:00. Chciałam przesunąć czesanie na 9:00 ale się nie dało

[edzka1104]

Napisane przez gosius91

Hm... przesada by było uczesanie sie przed 7 rano w dniu slubu ?

hmmm trochę wcześnie, ale o której masz ślub?

[meg22]

jeszcze 4 godziny

[babti]

Wybywam na długi weekend Mamy w planach z Tż rozwozić zaproszenia i omówić dekoracje z kwiaciarką. Wszystkim życzę udanego wypoczynku

[Antilia]

Napisane przez blondii91

Czwatrtek - wrocilam z pracy (TZ mial oczywiscie dzien wolny)
Pojechalismy na sale, zeby nadmuchac balony, pozniej dojechał do nas swiadek. Panowie dmuchali balony a ja wiazalam
(okolo 100 sztuk) . Wrocilismy do domku, jakies piwko w gronie i poszlismy spac.


Piatek - obudzilismy sie okolo 10. w sumie nic takiego sie nie dzialo, bo wiekszosc zrobilismy w czwartek.
Pojechalismy zaplacic za kwiaty, kupic takie tam malutkie rzeczy ktore do kupienia zostaly.
o 13 zadzwonila ciocia czy moglibysmy podjechac po jedzenie na tluczenie butelek, bo same nie dadza rady wszystkiego wziasc,
o 14.30 bylismy na miejscu. Zabralismy co trzeba, zawiezlismy do mnie i pojechalismy na sale, zeby zobaczyc czy wszystko ok.
O 17 wrocilismy do mnie, pomoglismy pezy calej imprezie, a po 18 zaczeli schodzic sie goscie.
Obylo sie bez wiekszych problemow, tylko jeden chlopak (pijaczyna) zaczal nam po kryjomu wynoscic wodke ze stolow,
zostal wyproszony a goscie bawili sie dalej. po 22 wszyscy sie zwineli. Posprzatalismy a po 23 bylismy juz w domku


Sobota - wyspalismy sie ! Ja wstalam o 8. Wykapalam sie i na 9 pojechalam na fryzjera ... i tu zaczely sie schody...
Nie dosc ze fryzjerka nie mogla sie wyrobic na czas to jeszcze uczesala mnie troche inaczej niz na probnej. Ale nie bylo zle.
o 11.30 bylam umowiona do kosmetyczki - pedzac 120 km/h i nie lapiuac po drodze zadnego mandatu dojechalam o 11.45 .
W miedzy czasie Tz pojechal po kwiatki na sale.
Makijaz wyszedl suuuuper - przyjechal w miedzy czasie fotograf, zeby porobic troche zdjec
do domu wrocilam okolo 13 po drodze wjezdzajac na sale zeby jeszcze raz zerknac czy wszystko gra.
Wkoncu cos zjadlam... Po chwili wrocila cala reszta od fryzjera, i zaczelismy dekorowac wejscie do
domu i samochod. O 14.30 przyjechal fotograf do domu. Wypilismy kawke i pojechalismy przetestowac wytrzymalosc dekoracji
na aucie ( i cale szczescie, bo sie odkleila) . Panowie naprawili co musieli, pogadalismy troche i okolo 16.20 zaczelismy sie
ubierac. obylo sie bez wiekszych klopotow. Tz ubral sie na pietrze, ja na parterze.
O 16.45 bylo błogoslawienstwo , podziekowania dla rodzicow i o 17.10 wyjechalismy do kosciola.

Bylo bardzo zimno.
Swiadkowie poszli zaniesc obraczki i podpisac dokumenty. wtedy tak naprawde poczulam lekki stres, ze to juz
ustawilismy sie , podszedl ksiadz , oraganista zaczal grac - gleboki wdech i do przodu
Po drodze o malo co nie zgubiam buta ^^
Wszystko poszlo pieknie, wrecz idealnie sama ceremonia zleciala bardzo szybko. W pewnym momencie wybuchnelam smiechem
bo nie moglam mojemu mezowi wcisnac obraczki

Na sali zyczenia nie mialy konca. Pierwszy taniec tez wyszedl ladnie mimo tego ze byl to zwykly przytulaniec.
Orkiestra grala bosko ! Naprawde wszyscy byli bardzo zadowoleni i pelni podziwu, ze wszystko jest tak idealnie zorganizowane
Oczepiny rowniez wyszly fajnie , nowa mloda para zostali narzeczeni
Wszyscu bawili sie do konca czyli do 4 rano.
A my po powrocie padalismy z nog.

Niedziela - Na poprawinach zjawili sie prawie wszyscy goscie z wesela Dj porwal wszystkich do pieknej zabawy .
My staralismy sie porozmawiac z kazdym z gosci. poprawiny skonczyly sie o 21 , a my zebralismy wszystko z sali i o 23 bylismy
juz w domu

[Kin_Ga07]

Napisane przez babti

Wybywam na długi weekend Mamy w planach z Tż rozwozić zaproszenia i omówić dekoracje z kwiaciarką. Wszystkim życzę udanego wypoczynku

Bawcie się dobrze! Miłego

[melleczka]

Napisane przez gosius91

Hm... przesada by było uczesanie sie przed 7 rano w dniu slubu ?

Przesadą nie Moja kuzynka tak się czesała o 7:00, a ślub o 16:00 mieli Ale ja bym się nie zdecydowała... Chociaż Wy chyba macie wcześniej ślub

[gosius91]

Ślub mam o 14.00...
Jeśli chciałabym zmienić fryzjerkę, to w dniu ślubu może mnie uczesać przed 7. (ale wcześniej jeszcze próbną sobie zrobie, i zobacze co ta stworzy..) Normalnie u tej wariatki jestem umówiona na przed 9.

[poziomkapaula]

Napisane przez gosius91

Hm... przesada by było uczesanie sie przed 7 rano w dniu slubu ?

Okrutnie wcześnie
Dziewczyny, czy Wam pracującym dziś też tak się czas dłuży? U mnie to jakaś masakra, nudy na pudy i w ogóle

[melleczka]

Napisane przez gosius91

Ślub mam o 14.00...
Jeśli chciałabym zmienić fryzjerkę, to w dniu ślubu może mnie uczesać przed 7. (ale wcześniej jeszcze próbną sobie zrobie, i zobacze co ta stworzy..) Normalnie u tej wariatki jestem umówiona na przed 9.

Ja mam o 16:00 i byłam na 9:00 umówiona, więc rozpiętość godzin ta sama Zapisz się na tą 7:00, a po próbnej zobaczysz czy jest warta tej godziny

[adamklip]

Napisane przez missbennet

dziewczyny, poradźcie... czy któraś z was, taka bardziej biuściasta, ma może TEGO starplessa od Ewy Michalak? Kurcze, czas najwyższy bieliznę zamawiać ślubną, a nie za bardzo chcę na ramiączkach, bo przy moich cycach wszystkie staniki mają potężne ramiączka, które raczej nie zostaną przysłonięte przez ramiączka sukni... tylko czy strapless utrzyma spory biust? dla przypomnienia w załączniku przód i tył sukni.

Nie utrzyma dużego biusty wiem po sobie ja tez jestem dośc "buściasta"

[poziomkapaula]

Napisane przez gosius91

Ślub mam o 14.00...
Jeśli chciałabym zmienić fryzjerkę, to w dniu ślubu może mnie uczesać przed 7. (ale wcześniej jeszcze próbną sobie zrobie, i zobacze co ta stworzy..) Normalnie u tej wariatki jestem umówiona na przed 9.

W takim wypadku, jeśli ta fryzjerka by Ci odpowiadała, to chyba się nie ma nad czym zastanawiać, tylko umawiać się na tą 7

[edzka1104]

Napisane przez gosius91

Ślub mam o 14.00...
Jeśli chciałabym zmienić fryzjerkę, to w dniu ślubu może mnie uczesać przed 7. (ale wcześniej jeszcze próbną sobie zrobie, i zobacze co ta stworzy..) Normalnie u tej wariatki jestem umówiona na przed 9.

Umawiaj się

Napisane przez poziomkapaula

Okrutnie wcześnie
Dziewczyny, czy Wam pracującym dziś też tak się czas dłuży? U mnie to jakaś masakra, nudy na pudy i w ogóle

U mnie też, ale z racji tego że przychodzę niespodziewanie w czwartek do pracy dzisiaj mogę wyjść o 14:30 i z tego skorzystam.

[amarela]

Napisane przez gosius91

Ślub mam o 14.00...
Jeśli chciałabym zmienić fryzjerkę, to w dniu ślubu może mnie uczesać przed 7. (ale wcześniej jeszcze próbną sobie zrobie, i zobacze co ta stworzy..) Normalnie u tej wariatki jestem umówiona na przed 9.

ja bym wolała pojechać na 7 i mieć ładnie uczesane włosy niż jechać na 9 i mieć badziewie na głowie

[tusia0708]

Dziewczyny dziewczyny!!!! Mam suknie!!!!! Aaa!!!!!

[edzka1104]

Napisane przez tusia0708

Dziewczyny dziewczyny!!!! Mam suknie!!!!! Aaa!!!!!

SUPER Jaką?

[gosius91]

No to może spróbuje u tej.. tylko próbna najpierw.

Pisałam sobie właśnie z krawcową - po długim weekendzie, moja suknia będzie do odbioru koszt za welon 2,5 m + krótki na zmianę, aplikacje na dół sukni, bolerko, zmiana całego pierwszego materiału (tiulu), doklejenie brakujących kryształków, dopasowanie sukni, zmiana zamka, robota - wynosi 230zł-250zł.

[tusia0708]

Moja piękna! ;-)

[gosius91]

Napisane przez tusia0708

Dziewczyny dziewczyny!!!! Mam suknie!!!!! Aaa!!!!!

chwal się!

[tusia0708]

Wybaczcie... Telefonem

[amarela]

Napisane przez tusia0708

Wybaczcie... Telefonem

bardzo ładna

[agatka_360]

śliczna i bolerko fajne