Na słoneczko wystaw brzuszek, niech ogrzeje się maluszek! Mamy VII-VIII 2013- cz.12

[surka]

Napisane przez madi82

Surka a czemu nie chcesz rodzić we Wro skoro siostra poleca?

Szczerze mówiąc boję się tego molocha I chyba więcej pozytywnych opini słyszałam o Oławie, Trzebnicy niż o jakimś wrocławskim szpitalu. W sumie to do każdego z tych 3 miast mam ok 30 km

[Oliath]

Ludzie, musze sie zainteresowac tym szpitalem do konca maja, no

Surka, a jak nie zdazysz dojechac gdzie indziej ? Masz plan awaryjny?

Zafiksowalam sie na Kamienskiego, wiec tam sprawdze najpierw a skad wiadomo, ze tam tez znieczulaja? Ale fajnie byloby

[surka]

Napisane przez Oliath

Ludzie, musze sie zainteresowac tym szpitalem do konca maja, no

Surka, a jak nie zdazysz dojechac gdzie indziej ? Masz plan awaryjny?

Zafiksowalam sie na Kamienskiego, wiec tam sprawdze najpierw a skad wiadomo, ze tam tez znieczulaja? Ale fajnie byloby

Przed porodem mojej siostry moja mama się co nieco dowiadywała, ale nie wiem czy zzo tam jest na nfz czy płatne

Jak nie zdążę dojechać gdzieś dalej to zostaje mi Oleśnica, 5 minut od mieszkania

[Ghia]

Napisane przez roxi1980

800zł za pokój jednoosobowy za cały pobyt niezależnie od jego długości. Poród darmowy w ramach nfz, szpital prywatny http://www.narodziny.com.pl/

Acha rozumiem. U nas jest tylko 400 na szczęście
Dobra teraz to już idę się zdrzemnąć

[Margosia__]

Napisane przez surka

A ja 3, ponieważ chodze na nfz

Ja też mam 3, ale wybieram się jeszcze na czwarte do ch
Jak mnie nie odstraszy kolejka do tego usg he he he
Bo w sumie zależy mi tylko na tym, żeby dowiedzieć się ile Gluciątko waży )


Surka ja nie mam ani lekarza a ni położnej w szpitalu

[Oliath]

Napisane przez surka

Przed porodem mojej siostry moja mama się co nieco dowiadywała, ale nie wiem czy zzo tam jest na nfz czy płatne

Jak nie zdążę dojechać gdzieś dalej to zostaje mi Oleśnica, 5 minut od mieszkania

Achaaaaa to rozumiem

Ok, moj plan jest taki: do konca maja meble, potem sie bujne na Kamienskiego i dam znac, co i jak

... bo slyszalam od jednej marcoweczki, ze na Kamienskiego teraz high life, same kameralne salki, nie ma hangaru w ogole - ale nie wiem, czy wierzyc

[surka]

Idę trochę posiedzieć na podwóreczko i pocieszyć się słoneczkiem

[elaine-blath]

Chyba się lekko zgubiłam:pp

I znowu wcieli mój wpis..

Ja to żywioł idę z położna,a na zwiedzanie mogę nie dotrzeć..chociaz tak teraz myślę ze mam wizytę u Endo niedaleko szpitala...

Dzoan: ładnie poimprezowalas

[Margosia__]

Napisane przez misiaczka555

tak myślałam. Ciekawa jestem charakterku twojego maleństwa po drugiej stronie brzucha

Mam nadzieję, że nie wysypia się na zapas

Napisane przez surka

To w końcu może uda ci się przytyć 1 kg do wizyty

W sumie to 1,5 po ostatnim schudnięciu Ale pnę się do góry

Napisane przez elaine-blath

misiaczka: to ten TZ Twój fajny... mój w tej kwestii.. eh eh... niby w notatkach z SR dużymi literami napisał "SEKS" jako forma zmiękczenia macicy i przygotowania do porodu, to jakoś jak przychodzi co do czego to obchodzi się ze mną jak ze skorupką jajka..

Skorupki wbrew pozorom nie są takie delikatne

[moonlightdancer]

Napisane przez domciatko

Ghia a ja bym chciała po 6 godzinach do domu wrócić z małą)

A można tak? Szybciutko no i podziwiam, ja to bym się bała że jakiś krwotok, cos z małą będzie albo cokolwiek innego. Jak będzie wszystko ok to zostanę 2 dni.

A wiecie może kiedy najpóźniej mozna podjąc decyzję o ZZO? Jako pierworódka nie wiem czego się bać i podoba mi się ta nieświadomość i dlatego też chciałabym spróbować bez znieczulenia. Tyle, że w trakcie mogę zmienić zdanie

[elaine-blath]

Margos: czyli co do plci to na 100% niespodziewanie chcesz?

Oliath i dziewczyny które juz rodziły..jak wygląda poród bez znieczulenia? Da rade?

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

margos: no też mu to mowie zenie są..no ale juz mi się nie chce go zmuszać,bo moje libido po kilku tygodniach życia znowu poszło spac

[Oliath]

Napisane przez moonlightdancer

A można tak? Szybciutko no i podziwiam, ja to bym się bała że jakiś krwotok, cos z małą będzie albo cokolwiek innego. Jak będzie wszystko ok to zostanę 2 dni.

A wiecie może kiedy najpóźniej mozna podjąc decyzję o ZZO? Jako pierworódka nie wiem czego się bać i podoba mi się ta nieświadomość i dlatego też chciałabym spróbować bez znieczulenia. Tyle, że w trakcie mogę zmienić zdanie

Okolo 36 tc powinnas zrobic badania, ktore w razie czego potwierdza Twoja zdatnosc do znieczulenia - najlepiej niech Ci je zleci Twoj poloznik albo anestezjolog w szpitalu, w ktorym zamierzasz rodzic - wywiad jest konieczny przed kazdym znieczuleniem i lepiej go miec z glowy na spokojnie i trzezwo

A potem masz czas na decyzje od 4 cm rozwarcia do 7 cm

[Charlize89]

Napisane przez mela1234

A jaką decyzję podjęłyście odnośnie She i klubu? Bo ja jestem za usunięciem.

A za co chcecie ją wyrzucić?

Napisane przez Oliath

O, moj maz tez nie jest mistrzem wylewnosci. Awantury zdarzaja nam sie raczej rzadko i czesciej to ja wybucham i prowokuje, a on wtedy zakopuje sie w swojej niedostepnej jaskini na szczycie wzgardy i wynioslosci na czas nieokreslony, tzn. dopoki ja chodze i napitalam wszystkim, co pod reka. Raz mi w styczniu wycial numer z uwaleniem sie do granic u znajomych, spadaniem u nich ze schodow i wypadaniem z taksy w snieg, no ludzie, jakby nie bylo mrozu -20, to bym go tam zostawila w tej zaspie pod domem , a tak to bylam bliska dzwonienia po gliny, bo przeciez go w ciazy nie zataszcze na 3 pietro, a chodzic to srednio byl w stanie i oczyma wyobrazni widzialam juz, jak leci i rozbija sobie potylice o kamienne stopnie po drodze. Trzy dni cisza totalna, nastepnie byly moje urodziny i juz sie nie moglam gniewac dluzej po niespodziance ale gdyby nie to, pobilibysmy rekord cichych dni.....

Boziu kochany, dobrze, że nie jestem z tym samym.
Mnie TŻ w majówke taki numer odwalił. Byliśmy u znajomych i uwalił się jak świn.ia. Wstyd normalnie jak wysiadliśmy z auta. Obraz rodziny patologicznej. Ja z brzuchem i nawalony do granic możliwości TŻ który nie jest w stanie dojść do domu. Mina sąsiadów bezcenna. Zasnął od razu w sypialni a ja jak zwykle w salonie. Nie dość, że stłukł szklanke która stała na moim stoiku nocnym to zwymiotował na świeżo pościelone łóżko. Prawie dziada ze złości zabiłam.
Tak byłam wkurzona na niego, że cały dzień go olewałam i na poprawę humoru poszłam na zakupy i kupiłam piekielnie drogą bieliznę. Nowiusieńki cudowny staniczek...

Napisane przez enlevee

Witamy się z Bezikiem w 30 tygodniu ciąży!

Odnośnie wybryków Tżta na imprezach... mój kiedyś jak mieliśmy swoją 3letnią przerwę w związku po odstawieniu pod klatkę przez kolegów pijany jak bela stwierdził, że sprawdzi, czy rzeczywiście polizanie metalu w wielkie zimno przywiera język... i przyłożył ozór do klamki od klatki o 3 nad ranem jak było -20 stopni
I stał tak z tym językiem wywalonym pijany przyklejony do klamki i w koncu jak oderwał to zdarł sobie cały płat skóry na języku

Wielkie brawa dla tego pana!!!

Oraz dla Was za rozpoczęty tydzień

[domciatko]

Napisane przez moonlightdancer

A można tak? Szybciutko no i podziwiam, ja to bym się bała że jakiś krwotok, cos z małą będzie albo cokolwiek innego. Jak będzie wszystko ok to zostanę 2 dni.

A wiecie może kiedy najpóźniej mozna podjąc decyzję o ZZO? Jako pierworódka nie wiem czego się bać i podoba mi się ta nieświadomość i dlatego też chciałabym spróbować bez znieczulenia. Tyle, że w trakcie mogę zmienić zdanie

pewnie, że można jeśli nie ma komplikacji, poród przebiegł prawidłowo, dziecko nie ma żółtaczki i nie ma przeciwskazań.
czemu nie?

u nas można już wychodzić od 6 do 12 godzin po porodzie naturalnym, bez komplikacji.

poza tym ja mieszkam od szpitala 10 minut także jakby co wrócę

[czerwony_balonik]

Wróciłam z lodami, frytkami i colą

Napisane przez domciatko

eh z tym wózkiem, żal mi strasznie, ale ale...

mamy wybrany nowy!!! hura))

pokażę Wam na co padło tym razem, i bójcie się niebiosa jeśli tym razem coś pójdzie nie tak

akurat jest promocja w sklepie,
było 500 funtów
a my chyba kupimy za 299 funtow

takze sie bedzie oplacac.
kolor chyba czarny wybierzemy

Fajny, taki zgrabniutki

Napisane przez Ghia

Chciałabym opłacić sobie pokój żeby mógł przy mnie ktoś być przez całą pierwszą dobę i żebyśmy z Anotniem mogli spokojnie jakoś dochodzić do siebie a nie wśród wycieczek krewnych do pozostałych pacjentek i płaczu pozostałych dzieciaczków. Przynajmniej tak mi doradziła moja ginka. Co o tym myślicie??

No i nie poszłam się zdrzemnąć. Przez Was

Uważam że to dobry pomysł,jeśli czujesz że tego będziesz potrzebować. Też bym tak chciała ale kasy brak na takie bajery niestety. Wiesz,czasem się trafi na fajne babki,z którymi da się pogadać,pożartować itd, ale można też trafić na takie współlokatorki,które nie będą się absolutnie liczyć z tobą i z tym że też potrzebujesz odpocząć. Różnie to bywa, ja w swoim życiu zaliczyłam 2x 3-dniowe pobyty w szpitalu i było bardzo fajnie w obu przypadkach, z kobietkami się dogadywałyśmy i wogóle. Ale jak ostatnio byłam tydzień przy zapaleniu gardła, było już gorzej, np jedna z którą leżałam na sali nonstop nawijała przez tel z łóżka, o bardzo różnych porach, nie licząc się z tym że np. reszta śpi rano (mi to cholernie przeszkadzało), jakby nie mogła wyjść na korytarz. A jeszcze miała tak głośny dzwonek że szok

[elaine-blath]

chaRlize: hyhy sąsiedzi to na pewno się napatrzyli) a jaki stanik?

[tweedledee]

Napisane przez surka

A jeśli chodzi o twój poród, to jakoś wydaje mi się, że wy macie tam fajniej, może za dużo naoglądałam się położnych nba TVN style, ale trohę ci zazdroszczą

tez tak miałam po oberzeniu poloznych:d
W ogole szpital w polsce srednio mi sie kojarzył, a juz oddział ginekologiczno-polozniczy tym bardziej (zwlaszcza po wizycie w tym z mojej miesciny rodzinnej).
Ja teraz po tym pobycie moge napisac, ze powoli zblizamy sie do takich standardow... mam nadzieje, ze po porodzie napisze to samo

Napisane przez surka

Ja powiem tak, na Borowskiej nigdy nie leżałam, więc nie mogę nić o tym napisać, ale moja siostra mimo tego, że potem trochę położne ją lekceważąco traktowały to i tak jest zadowolona i poleca mi ten szpital do porodu

Mówi, ze opieka po cc była super i potem jak już leżała z młodym to też położne były fajne, ale strasznie kręciły nosem, jak nie chciała go karmić piersią, namawiały ją i ogólnie cały czas chciały ją przestawić, a jak się nie dawała to wychodziły obrażone.

no wcale sie nie dziwie, ze tak ja to irytowało, bo kwestia sposobu karmienia dziecka powinna byc respektowana

Napisane przez Oliath

Ja bym najbardziej chciala rodzic w domu, ale jestem za wielki cykor i juz, wiec pozostaje szpital.
Znajac mnie to do konca ciazy nie bede miala czasu isc pozwiedzac, nie mowiac o oplaceniu poloznej
Ala rodzila sie na Klinikach i nikogo tam nie mialam - ani lekarza, ani poloznej - wiec sie nie martwie az tak - choc oczywiscie strach duuuuzo wiekszy niz kiedykolwiek

LASKI Z WRO - ktore szpitale w koncu praktykuja zzo?... ktos wie?

Milo by bylo raz dla odmiany bez bolu sobie urodzic

oliath z tego co wiem tutaj na borowskiej tez proponuja... zobaczymy tylko jak wyjdzie w praniu dostepnosc zzo

[krysiaa2608]

Napisane przez surka

A mam takie pytanie,

Która z was zamierza rodzić w szpitalu, wktórym nie będzie miała swojej położnej / lekarza???

Ja nie będę miała ani lekarza, ani położnej Pisałam Wam kiedyś, że TŻ często pracuje na szpitalu, w którym będziemy rodzić i nawet się ich pytał o opłacanie położnej/lekarza to oddziałowa i inne 2 babeczki powiedziały mu, że ma nikogo nie opłacać, bo "prawda jest taka, że jak opłacona osoba pojedzie na imieniny albo umrze jej ktoś bliski to choćby się paliło i waliło to i tak nie przyjdzie" - cytuje ich słowa. Więc my nie będziemy mieć położnej czy lekarza w szpitalu i nawet nie czuję takiej potrzeby chyba

Napisane przez Ghia

Chciałabym opłacić sobie pokój żeby mógł przy mnie ktoś być przez całą pierwszą dobę i żebyśmy z Anotniem mogli spokojnie jakoś dochodzić do siebie a nie wśród wycieczek krewnych do pozostałych pacjentek i płaczu pozostałych dzieciaczków. Przynajmniej tak mi doradziła moja ginka. Co o tym myślicie??

U nas też jest jedynka za opłatą, ale jak leżałam kilka dni na patologii sama w sali to stwierdziłam, że po porodzie jedynki nie wezmę bo zwariuję
Ale jeśli ktoś czuje taką potrzebę i wie, że tak będzie lepiej się czuł to jak najbardziej

Napisane przez domciatko

dziewczyny ale wiecie co, my WSZYSTKIE będziemy miec łątwe porody, i lekarz nie będzie potrzebny.
będzie to trwało 3 godziny, szybko, bezboleśnie)

co się martwimy na zapas!?!

Moja mama mnie rodziła około godzinę (obudziła się między północą a pierwszą i stwierdziła, że "coś tam pobolewa, to pojedzie i sprawdzi", a o 1:55 byłam na świecie), moją pierwszą siostrę 30 minut, a najmłodszą 15 minut (odeszły jej wody jak była ze mną sama w domu, kazała mi szybko zadzwonić po karetę i... w karetce urodziła) - także kochane, krótki i lekki poród jest możliwy

Napisane przez Margosia__

Ja też mam 3, ale wybieram się jeszcze na czwarte do ch
Jak mnie nie odstraszy kolejka do tego usg he he he
Bo w sumie zależy mi tylko na tym, żeby dowiedzieć się ile Gluciątko waży )

Też chciałam iść na usg do CH, ale u nas jest 3/4 sierpień, a termin mam na 6, więc chyba nie pójdę...


Po obiedzie włączyłam Vivaldiego - Basię rozbudziłam, TŻta uśpiłam Wynudziłam się, więc jak się obudził to namówiłam go na spacer - wzięliśmy psiura i na 2 godziny poszliśmy Byłam w szoku, że dałam radę (rano zoo, popołudniu długi spacer) i że nawet super się nie zmęczyłam, jedyne co mnie pod koniec troszkę męczyło to głód... Tak więc ogółem jestem z siebie dumna, nawet nogi mi nie spuchły W domu stwierdziłam, że ukroję sobie 2 plasterki kaszanki, ale normalnie tak mnie naszło, że nie potrafiłam się opanować i wpierdzieliłam całą

[Margosia__]

Napisane przez enlevee

Dobra, jadę na tą randkę, już się doczekać nie mogę tych atrakcji

A na koniec będą lody

Napisane przez elaine-blath

Margos: czyli co do plci to na 100% niespodziewanie chcesz?

Ciekawe kiedy moje libido będzie miało takie spanie jak Glut

Glut to Glut i pewnie nawet poród tego nie zmieni i pewnie Glutem już zostanie

A propos Gluta, wrzuciłam Wam jego zdjęcie do klubu
Poszłam za ciosem

[elaine-blath]

krYsia: hyhyhy..kaszanka musiała zasmakować...

Właśnie uzgodniliśmy ze nad ranem jednak wracamy..maz prosto do pracy pojdzie

siedzę na tym allegro i siedzę..i ciągle przypomina mi coś nowego do kupienia

[Margosia__]

Napisane przez krysiaa2608

Też chciałam iść na usg do CH, ale u nas jest 3/4 sierpień, a termin mam na 6, więc chyba nie pójdę...


Po obiedzie włączyłam Vivaldiego - Basię rozbudziłam, TŻta uśpiłam Wynudziłam się, więc jak się obudził to namówiłam go na spacer - wzięliśmy psiura i na 2 godziny poszliśmy Byłam w szoku, że dałam radę (rano zoo, popołudniu długi spacer) i że nawet super się nie zmęczyłam, jedyne co mnie pod koniec troszkę męczyło to głód... Tak więc ogółem jestem z siebie dumna, nawet nogi mi nie spuchły W domu stwierdziłam, że ukroję sobie 2 plasterki kaszanki, ale normalnie tak mnie naszło, że nie potrafiłam się opanować i wpierdzieliłam całą

Najważniejsze, że smakowała )

Hy hy hy byliśmy z Glutkiem i Babcią na koncercie chóru uniwersytetu III wieku ale go to nie wzruszyło

[moonlightdancer]

Napisane przez Oliath

Okolo 36 tc powinnas zrobic badania, ktore w razie czego potwierdza Twoja zdatnosc do znieczulenia - najlepiej niech Ci je zleci Twoj poloznik albo anestezjolog w szpitalu, w ktorym zamierzasz rodzic - wywiad jest konieczny przed kazdym znieczuleniem i lepiej go miec z glowy na spokojnie i trzezwo

A potem masz czas na decyzje od 4 cm rozwarcia do 7 cm

Dzięki wielkie. W takim razie na nastepnej wizycie podpytam co i jak z tymi badaniami żeby pamietała.
Czyli przekonam sie jak będzie bolalo do tych 4cm i pomyśle czy dam rade dalej. Chociaz może już na wjeździe będe błagała żeby mi coś podali.

Napisane przez domciatko

pewnie, że można jeśli nie ma komplikacji, poród przebiegł prawidłowo, dziecko nie ma żółtaczki i nie ma przeciwskazań.
czemu nie?

u nas można już wychodzić od 6 do 12 godzin po porodzie naturalnym, bez komplikacji.

poza tym ja mieszkam od szpitala 10 minut także jakby co wrócę

No tak bycie w domku ma swoje zalety. Gdybym nie była panikarą sama może bym o tym pomyślała. Znajoma rodząca w Berlinie miała dziecko ma innym piętrze niz ona leżała i cały pobyt co chwilkę tam chodziła i tyle się umordowała aż jej szwy poszły. W takich wypadkach to nawet chcialoby się uciekać do domu jak najszybciej. Ja liczę na dziecko ze mną w pokoju, wzgledny spokój, pomoc przy karmieniu itp ale zobaczymy jak będzie.

[Oliath]

Napisane przez elaine-blath

Oliath i dziewczyny które juz rodziły..jak wygląda poród bez znieczulenia? Da rade?

Pewnie, ze sie da

Pierwszy porod przespalam miedzy skurczami, bo wciaz myslalam, ze pewnie zaraz bedzie bolalo bardziej, to po co 13 w piatek w nocy ryja drzec, pod gorke sie zaczelo na partych dopiero, ale to juz moment byl gorzej pozniej, bo mocno mnie rozdarlo

Drugi porod nudy straszne do momentu, az mi podali oxy dozylnie, zebym z tych nudow nie umarla tam. W sumie tez krotko trwalo do 10 cm plus kilka partych, ale pamietam, ze lekarce rozoralam z bolu przedramie paznokciami niczym rasowy tygrys bengalski. Lamentujac na caly szpital, ze nie dam rady, POMOZ MI POMOZ BLAGAM NIE DAM RADY

[eveewe]

Napisane przez domciatko

eh z tym wózkiem, żal mi strasznie, ale ale...

mamy wybrany nowy!!! hura))

pokażę Wam na co padło tym razem, i bójcie się niebiosa jeśli tym razem coś pójdzie nie tak

akurat jest promocja w sklepie,
było 500 funtów
a my chyba kupimy za 299 funtow

takze sie bedzie oplacac.
kolor chyba czarny wybierzemy

hej tez fajny i moze faktycznie lepiej, ze jestescie pierwszymi uzytkownikami. Mysmy pierwszy (Espiro) kupili uzywany, ale od TZ kuzynki, wiec wiedzielismy co i jak. Jakos chyba z all bym sie bala, bo ludzie sa rozni.

Napisane przez Ghia

Ja też myślę że ważniejsza jest położna od lekarza przy sn.
Lekarz jest potrzebny tylko w razie "wu" jak napisała Domi Np jak czytałam jeden z opisów porodu na majówkach to dziewczyna gdyby miała lekarza swojego to by się tak nie namęczyła bo położne dały ciała i dopiero jak się do niej jakiś lekarz w końcu przyturlał to podjął słuszne decyzje
Ja przy grożącym mi cc nie opłacam położnej a z lekarką umawiam się na termin i chcę ją bo jej po prostu ufam. Chciałabym opłacić sobie pokój żeby mógł przy mnie ktoś być przez całą pierwszą dobę i żebyśmy z Anotniem mogli spokojnie jakoś dochodzić do siebie a nie wśród wycieczek krewnych do pozostałych pacjentek i płaczu pozostałych dzieciaczków. Przynajmniej tak mi doradziła moja ginka. Co o tym myślicie??

No i nie poszłam się zdrzemnąć. Przez Was

przypomnij gdzie rodzisz, bo pierwsze slysze, ze mozna sobie oplacic pokoj jednoosobowy. Powiem ci ze po cc, tez bym wolalala jednoosobowy z kims bliskim, niz ogolna gdzie cie maja w d.... A co do wycieczek krewnych - dobrze ze na Kosciuszki od 12-18 odwiedziny, bo poznije mozna ochlonac i przespac sie.

Napisane przez elaine-blath

Oliath i dziewczyny które juz rodziły..jak wygląda poród bez znieczulenia? Da rade?

da rade - co nie da. My baby odporne jestesmy. Wiecie, ze ja poszlam na takiej nieswiadomce, ze nawet mi do glowy nie przyszlo poprosic o znieczulenie (choc pozniej sie okazalo, ze w moim szpitalu nie robili wtedy) i jakos poszlo. W sumie u mnie od odejscia wod, do porodu minelo 6 h. a partych mialam 15 minut. Ale teraz sie boje - kurcze nie wiem czemu.

[mela1234]

Witam
Pojechaliśmy do ZOO. Postaliśmy 5 min w kolejce i mąż stwierdził, że nie chce mu się stać kolejną godzinę. Ludzi pełno i naprawdę nie wiem czemu przyszło mi do głowy, żeby w nd jechać do ZOO! Pojechaliśmy do CH pochodzić, Małgosia pobiegała przy fontannach i też fajnie. Byłam w Smyku - czy tylko mnie ich ceny dobijają?

[malaczarnakejt]

witam się zza pudeł i worów :P mam chwilę oddechu, już lepiej się czuję.

Jeżeli chodzi o opiekę położnej, to z mojego punktu widzenia nie ma to sensu. Zwykle na dyżurze położne dzielą się pacjentkami więc tak naprawdę tylko jedna jest z Wami przez cały poród (wyjątek - zmiana dyżurów, ale jest to znośne). Często opłacone położne i tak spędzają tyle samo czasu z pacjentką ile te dyżurujące, żeby zapewnić jak największy komfort i uszanować intymność. Także spoko

moj lekarz nie pracuje w szpitalu, ale był tam kiedyś ordynatorem, więc pewnie cc będę mieć spoko ustawione. No chyba, że Fi zechce być na zewnątrz wcześniej :P
Ale tak sobie myślę, że jak się na oddziale dowiedzą, że jestem położną, to podejście mogą mieć też inne Oby tylko nie wyszli z założenia, że wszystko wiem, bo nie wiem jak sobie będę radziła po porodzie

Byłam dziś na chwilę w pracy po receptę, zmierzyłam sobie ciśnienie ze względu na to zasłabnięcie, ale ok- 120/60, no i podsłuchałam Fi na ktg
Ale już lepiej się czuję, tylko zadarł mi się paznokieć i piecze strasznie... no i po sprzątaniu w kuchni uczulenie mi wyskoczyło na dłoniach, więc już się nie tykam roboty

[Oliath]

Napisane przez Charlize89

Mnie TŻ w majówke taki numer odwalił. Byliśmy u znajomych i uwalił się jak świn.ia. Wstyd normalnie jak wysiadliśmy z auta. Obraz rodziny patologicznej. Ja z brzuchem i nawalony do granic możliwości TŻ który nie jest w stanie dojść do domu. Mina sąsiadów bezcenna. Zasnął od razu w sypialni a ja jak zwykle w salonie. Nie dość, że stłukł szklanke która stała na moim stoiku nocnym to zwymiotował na świeżo pościelone łóżko. Prawie dziada ze złości zabiłam.
Tak byłam wkurzona na niego, że cały dzień go olewałam i na poprawę humoru poszłam na zakupy i kupiłam piekielnie drogą bieliznę. Nowiusieńki cudowny staniczek...

widzisz, moj zasnal w przedpokoju, w butach i kurtce zimowej, na krzesle a ja mialam zlosliwy ubaw, ze pies, skadinad zachwycony jego przystepnoscia, mu morde lizal pol nocy

Napisane przez krysiaa2608

Moja mama mnie rodziła około godzinę (obudziła się między północą a pierwszą i stwierdziła, że "coś tam pobolewa, to pojedzie i sprawdzi", a o 1:55 byłam na świecie), moją pierwszą siostrę 30 minut, a najmłodszą 15 minut (odeszły jej wody jak była ze mną sama w domu, kazała mi szybko zadzwonić po karetę i... w karetce urodziła) - także kochane, krótki i lekki poród jest możliwy

JA TEZ TAK CHCE !!!

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Hej!
Byliśmy na spacerze w parku i na piwku w Kato (tzn. ja na herbacie). Przepraszam wszystkie Katowiczanki, ale ja po prostu nie znoszę tego miasta, nienawidzę, tylko się tam wkurzam. A teraz to jest jeden wielki plac budowy....

A w parku było dokładnie tak, jak mówicie - wszyscy się lampią :O I to żeby jeszcze przyjaźnie, to zrozumiem, ale nie, takie typowe ciekawskie spojrzenia, prawie z byka :/ Masakra, aż mnie to wkurzało. Ja się tam cieszę z brzuszka, uwielbiam go, ale ludzie mogliby mnie traktować normalnie, co to za zjawisko....

A poza tym zaatakował mnie koń
Tzn. mój TŻ latał oczywiście po parku z aparatem i podjeżdżała policja konna i jeden policjant podszedł do nas i mówi, że zdjęcia z bliska są lepsze I TŻ cyka temu koniowi zdjęcia, a on z łbem praktycznie na mnie włazi
Aż musiałam wstać i się odsunąć, bo powiem szczerze, że trochę się bałam, choć oczywiście wiem, że nic by mi nie zrobił złego No ale ludzie obok oczywiście mieli ubaw :P Ale fajne konie, grzeczne, dzieci je głaskały, tylko ja uciekałam :P

Napisane przez madi82

łącznie z papierologią

Moja koleżanka tak szybko urodziła swojego drugie dziecko, że mąż nie zdążyła do niej dojechać z parteru, gdzie wypełniał właśnie papiery. Przyjechał i już dziecko na świecie Bodajże w 8 minut urodziła. Ale to było jej drugie dziecko, choć pierwsze też przyszło na świat szybko, koleżanka sama mówiła, że jest stworzona do rodzenia

Ja nie będę miała opłaconej położnej, ale jak wszystko pójdzie dobrze, to będę rodzić w szpitalu, gdzie pracuje mój gin i myślę, że będzie OK. Jakoś tak jestem pozytywnie nastawiona do porodu.

[elaine-blath]

Mela: nie tylko ciebie...

My w zeszłym roku w gda się wybraliśmy do zoo...powiem Ci masakra..korki były takie ze od dworca szliśmy na pieszo..a potem kolejka na kilometr..nie wierzyliśmy ze to już kolejka! Plus ze szło szybko i po takim spacerze już nie chciało nam się wracać..

Oliath Ewewee: dzięki! Staram się myśleć pozytywnie )

[moonlightdancer]

Napisane przez krysiaa2608

Moja mama mnie rodziła około godzinę (obudziła się między północą a pierwszą i stwierdziła, że "coś tam pobolewa, to pojedzie i sprawdzi", a o 1:55 byłam na świecie), moją pierwszą siostrę 30 minut, a najmłodszą 15 minut (odeszły jej wody jak była ze mną sama w domu, kazała mi szybko zadzwonić po karetę i... w karetce urodziła) - także kochane, krótki i lekki poród jest możliwy

Oj nie, aż tak szybko to nie. Jeszcze bym pod prysznicem albo w taxi urodziła Ale jak dojade i rozlożę się na fotelu może byc i te 15 min, nie pogardze.