Kobiety Policjantów/przyszłych Policjantów część III

[Rotkohl]

Napisane przez kaska87

no nam raczej długi weekend w okolicy bożego ciała nie grozi bo mąż pewnie w pracy będzie ale ważne, że już na miejscu

mój własnie jak w pracy będzie to wciąz nie na miejscu;( Trzeba będzie czekać aż studia pokończe, bo mam dwa kierunki i jak miałabym na magisterke iść za pół roku to drugi kierunek nie skończony jeszcze a przerwy nie chce robic wiec magisterke bym znowu w lbn zaczęła, potem znowu magisterka następna by mi pół roku zachodziła, ale to moze już pół roku dam rade kursując wawa-lbn

[kaska87]

Napisane przez Rotkohl

mój własnie jak w pracy będzie to wciąz nie na miejscu;( Trzeba będzie czekać aż studia pokończe, bo mam dwa kierunki i jak miałabym na magisterke iść za pół roku to drugi kierunek nie skończony jeszcze a przerwy nie chce robic wiec magisterke bym znowu w lbn zaczęła, potem znowu magisterka następna by mi pół roku zachodziła, ale to moze już pół roku dam rade kursując wawa-lbn

a tak z ciekawości to czemu Twój akurat wawe wybrał? więcej tam płacą niż w innych miastach?

[Rotkohl]

Napisane przez kaska87

a tak z ciekawości to czemu Twój akurat wawe wybrał? więcej tam płacą niż w innych miastach?

fakt trochę więcej, bo jest dodatek stołeczny, ale to zaden powód. Chodziło głównie o to, że szybciej cały proces rekrutacji przebiega niż w Lublinie , w czerwcu złozył papiery, sprawnościówke miał ostatniego września a w lutym juz był w szkółce, szybciej mozna awansować poza tym, zresztą on w Wawie studiował też. Powodów jest dużo. Poza tym łatwiej mu się będzie przeniesc z wawy do Lublina w razie wu niż w drugą strone, a jeszcze nie do końca wiemy gdzie chcemy być.

Strasznie się boje co bedzie jak skończy szkółke, praktyki sobie już załatwiłam i mam je za sobą, ze wrzesień mieć wolny, ale potem od pażdziernika spowrotem 2 kierunki i studium w weekendy, do tego pisanie pracy wiec czasu na jeżdżenie dużo nie będzie. Ze studiami jakoś plan sobie ułoże, bo obecnie mam 2 dni w tygodniu zajec co 2 tygodnie 3 bo sama sobie plan ułożyłam, ale zawsze te zjazdy w weekendy swoje robią.

[Longlife]

Mój kończy w sierpniu - całe lato w tej szkole wrrr.....

[justine_08]

Rotkohl faktycznie macie z tymi dojazdami :/ mnie zapewne też to będzie czekać, ale zastanawiam się między Wawą a Rzeszowem ;D które studia lepiej opłacalne po nich

Eh, Longlife nie martw się mój też praktycznie całe lato spędzi na szkółce, kończy dopiero 23 sierpnia :| ale ważne że już półmetek

[Rotkohl]

Jak by chciał pociagiem Tż ze Słupska wracać to by był w sobote około południa i w sobote wieczorem musiałby wracać

ale damy rade

[justine_08]

Napisane przez Rotkohl

Jak by chciał pociagiem Tż ze Słupska wracać to by był w sobote około południa i w sobote wieczorem musiałby wracać

ale damy rade

Jak czujecie w sobie że to już to, no to oczywiście że dacie radę!
Trzymam kciuki

[rybka92]

Listopadowe ! jeszcze tylko 9 dni zostało ! nie mogę w to uwierzyć , dopiero co był ten smutny listopad a tu już prawie koniec ! ale ten czas leci

[patision]

Butterfly_1101 serio mam pulpety :P jak się uśmiecham to najbardziej to widać ;p a mój za 9 dni jedzie na adaptacje do Piaseczna kolejna rozłąka ale już krótsza...

[rybka92]

Napisane przez patision

Butterfly_1101 serio mam pulpety :P jak się uśmiecham to najbardziej to widać ;p a mój za 9 dni jedzie na adaptacje do Piaseczna kolejna rozłąka ale już krótsza...

Kochana a twój TŻ miał jakiś urlop po szkółce ? czy od razu musiał iść do pracy na komende ?

[patision]

Miał przez to że musiał czekać teraz na adaptacje bo teraz maja iść 15maja i z tego co wiem to idzie też Legionowo od razu i Sieradz ta grupa co zaczęła w listopadzie

[kaska87]

Napisane przez patision

Miał przez to że musiał czekać teraz na adaptacje bo teraz maja iść 15maja i z tego co wiem to idzie też Legionowo od razu i Sieradz ta grupa co zaczęła w listopadzie

szkoda, że mój mąż zaczyna adaptację dopiero 5.07 wolałabym już to mieć z głowy
no i mam nadzieję, że malutki się nie pośpieszy i grzecznie poczeka na tatusia

[Longlife]

Napisane przez kaska87

szkoda, że mój mąż zaczyna adaptację dopiero 5.07 wolałabym już to mieć z głowy
no i mam nadzieję, że malutki się nie pośpieszy i grzecznie poczeka na tatusia

a dlaczego Twój mąż zaczyna adaptacje prawie 2 miesiące po zakończeniu szkoły?

[kaska87]

Napisane przez Longlife

a dlaczego Twój mąż zaczyna adaptacje prawie 2 miesiące po zakończeniu szkoły?

wszyscy z naszego województwa jadą wtedy na wawę

[Longlife]

Napisane przez kaska87

wszyscy z naszego województwa jadą wtedy na wawę

A co bedzie robił przez te 2 miesiące przed adaptacją?

[kaska87]

Napisane przez Longlife

A co bedzie robił przez te 2 miesiące przed adaptacją?

dziwne pytanie pracował przed szkółką też był już 2 tygodnie w pracy

[Longlife]

Napisane przez kaska87

dziwne pytanie pracował przed szkółką też był już 2 tygodnie w pracy

czy dziwne to nie wiem, pytam bo nie wiem, a o to tu chyba chodzi, jedni po mają urlop, inni nie, a Twój mąż ma odwleczoną adaptację to pytam co i jak, dlaczego i co będzie w tym czasie robić.

[Butterfly_1101]

...

[perelka8942]

Napisane przez rybka92

Listopadowe ! jeszcze tylko 9 dni zostało ! nie mogę w to uwierzyć , dopiero co był ten smutny listopad a tu już prawie koniec ! ale ten czas leci

Już się nie mogę doczekać... teraz przez prawie 2 miesiące będzie na miejscu

[sin_08]

Mój ma jeszcze 3,5 miesiąca szkółki, a już wie że będzie miał 3 tygodnie wolnego przed adaptacją. Nie wiem jak to możliwe, szczerze Wam powiem, więc tak samo się na nic nie nastawiam - aczkolwiek mam wesele 7 września i po prostu zabiję jego przełożonego jak TŻ-ta nie będzie

Zmieniałam sobie login (justine_08) bo mi się nie podobał lecę do chemii, trzymajcie się

[Longlife]

Rozmawiałam przed chwilą z moim Narzeczonym na GG i się właśnie dowiedział od dowódcy plutonu, że weszło czy wchodzi nowe prawo co do adatacji, iż będzie ona trwała 3 miesiące a nie ja dotąd 2. Wiecie coś o tym od swoich Mężczyzn?

Przeraża mnie to...

[lady17]

Napisane przez Longlife

Rozmawiałam przed chwilą z moim Narzeczonym i się właśnie dowiedział od dowódcy plutonu, że weszło czy wchodzi nowe prawo co do adatacji, iż będzie ona trwała 3 miesiące a nie ja dotąd 2. Wiecie coś o tym od swoich Mężczyzn?

Przeraża mnie to...

Możliwe. O zwiększeniu ilosci służb adaptacyjnych mówiło się już jak mój Tż szedł na adaptacje.

[Butterfly_1101]

...

[sin_08]

Napisane przez Longlife

Rozmawiałam przed chwilą z moim Narzeczonym i się właśnie dowiedział od dowódcy plutonu, że weszło czy wchodzi nowe prawo co do adatacji, iż będzie ona trwała 3 miesiące a nie ja dotąd 2. Wiecie coś o tym od swoich Mężczyzn?

Przeraża mnie to...

Mój od początku szkółki mówił że po niej idzie na 3 miechy na adaptacje.

[Longlife]

To się załamałam..

[sin_08]

Wiesz co Ci powiem, i tak masz fajnie. Mój będzie pracował tu, na miejscu, a ja za rok studia, i mimo tego że mam w podpisie Rzeszów czy Kraków, to zastanawiam się nad WAT-em w Wawie, więc mój związek (oby nie ) może się rozpaść. A Ty bierzesz ślub, a ślub to jest pewność że już nic się między wami nie stanie

[Butterfly_1101]

...

[Longlife]

Wiem, że niektórzy mają gorzej i że dla dzieci to nie jest najlepsza sytuacja.

[perelka8942]

[QUOTE=Longlife;40695394]

Napisane przez Butterfly_1101

Damy radę. Ja teraz zostałam z dwójką małych dzieci (2 latka córka i 4 m-ce synek) powiem Ci że już się przyzwyczaiłam do tego,że go nie ma. Jestem teraz na macierzyńskim i mam dużo wolnego czasu i żałje tylko jednego,że mój Tż tak mało czasu spędza z dziećmi.[COLOR="Silver"]

Wiem, że niektórzy mają gorzej i że dla dzieci to nie jest najlepsza sytuacja, ale w moim przypadku, chodzi o to, że przeprowadzam się do niego kawałek od rodzinnego domu i nie mam tam nikogo bliskiego, więc miesiąc dłużej bez niego to długo kiedy jest się samemu, bez bliskich.

a nie możesz się przeprowadzić dopiero jak skończy adaptacje? przecież jak będzie z niej zjeżdżał raz na jakiś czas to może przyjechać do Ciebie do rodzinnego domu? Ja bym na coś takiego nie poszła... na pewno nie zostałabym sama z teściami...

[sin_08]

Napisane przez Butterfly_1101

tego też nie można byc pewnym. Wyobraź sobie,że mam takich znajomych, którzy pzed ślubem byli ze sobą 2 lata, a po ślubie wytrzymali ze sobą pół roku. Także nie ma reguły. A jeżeli się kochacie to związek się nie rozpadnie

2 lata przed ślubem? Dla mnie to za mało

Jestem tego samego zdania, aczkolwiek i tak mam obawy. W sumie widzę po nas, że się staramy jeszcze bardziej niż przed szkółką, żeby utrzymywać kontakt, i być ze sobą zmieniło się nasze zachowanie i stosunek do siebie (na pozytyw) i się cieszę z tego powodu jest coś co mnie ciągnie do Warszawy, ale jest on i mnie tu "trzyma" jeśli mogę tak to określić