Sylwetka kulturystki

[imy]

Napisane przez Aredhel125

Ej no ale ja sobie wyobrażałam meduzę, że jest to człowiek pełny wałków, cellulitu, rozstępów, zwisów, zera naprężenia, po prostu taki flak.
To jest dla mnie meduza.


Nie rozumię tylko cały czas jednej rzeczy. Mianowicie, jak się wejdzie na SFD, albo tutaj na Fitness to jeśli ktoś chce minimalnie zmienić swoje ciało, czyli ujędrnić i ewentualnie podnieść tyłek to dziewczyny zaraz pojmują to jako nie wiadomo jaką rzeźbę, radzą wciągać 2000kcal, 150g białka dziennie i od razu ćwiczyć na ciężarach.

Mam taką samą wizję meduzy jak ty. Jeśli chodzi o przypadek forumowy to właśnie ja byłam takim przypadkiem Więc odpuściłam sobie święte rady

Nie podoba mi się sylwetka kulturyski to tak w ramach odpowiedzi. Nigdy przenigdy nie chciała bym mieć ciała jak panie z zestawionych zdjęć. Ewentualnie bikini.

[Ismenkusia]

Napisane przez candycotton

Proszę Was uprzejmie, tak wygląda kobieta pakująca na siłowni. Zoe Smith, mistrzyni w podnoszeniu sztangi, rekord 121 kg. Większość kobiet podnoszących sztangi tak wygląda, żadna nie wygląda jak nr 4. A ta tutaj nawet do końca jak nr 2 nie wygląda.
I taka jest prawda o pakowaniu na siłowni.

Dziewczyny sobie sprawy nie zdają jak ciężkie treningi ( na ogromnych obciazeniach) trzeba wykonywać aby cokolwiek urosło . Nawet nie bede wspowinac o krystalicznej diecie

Trzeba jesc duzo kalorii z czystego jedzenia z przewagą białka zwierzęcego!

Kobieta nie jest hormonalnie stworzona do budowy muskulatury !

[201604250941]

Napisane przez cholernarejestracja

Ale czego to ma dowodzić? Ta pani, chociaż całkiem ładna, wciąż dla mnie wygląda jak kwadratowa szafa bez biustu i kobiecej sylwetki, przynajmniej na tych zdjęciach...

Napisane przez Ismenkusia

Dziewczyny sobie sprawy nie zdają jak ciężkie treningi ( na ogromnych obciazeniach) trzeba wykonywać aby cokolwiek urosło . Nawet nie bede wspowinac o krystalicznej diecie

Trzeba jesc duzo kalorii z czystego jedzenia z przewagą białka zwierzęcego!

Kobieta nie jest hormonalnie stworzona do budowy muskulatury !

Tak jak napisała Ismenkusia. Tego ma dowodzić, że odsyłanie wszystkich na siłownie nie zrobi z nich kulturystek, bo to po prostu niemożliwe. Przerzucanie żelastwa ma swoje limity mniej więcej jak na tych zdjęciach (przy czym ona przerzuca po 100 kg a nie hantle po 1 kg). A jeśli jest bez biustu to nie jest to wina ćwiczeń tylko jej genów.
Także nie bać się siłowni i żelastwa, ono wbrew pozorom odchudza.

[Aredhel125]

Napisane przez wooow12

Ależ na ciałko ze zdjęcia nr. 1 trzeba się również porządnie napracowac przerzucając ciężary i trzymając michę Spójrzcie na dziewczyny z debiutów, czy one zatraciły swoją kobiecośc, kształty? Czy są aseksualne? Czy macie problemy z określeniem ich płci?




A mi podobają się wielkie, jędrne, odstające murzyńskie tyłeczki (pomijam tu kwestię photoszopów, cellu, otłuszczenia itp). Ale ale... jak głosi mądrośc ludowa: "wyżej d*py nie podskoczysz". Jesteśmy ograniczone przez nasz własny profil hormonalno-genetyczny i to, że taka, a taka osoba, wygląda tak, a tak bez większego wysiłku nie oznacza, że nam uda się osiągnąc to samo, tym samym sposobem. Piszesz o podniesieniu tyłka - jak najbardziej możliwe, tyle żeby to osiągnąc i utrzymac, mięśnie pupy potrzebują silnych (i coraz silniejszych, bo mięśnie szybko przyzwyczajają się do wysiłku ---> progres) bodźców, wykraczających poza ich codzienną, rutynową pracę.

130g i 2000kcal? Nie, nie bawimy się w szablony... Są jednak pewne ramy, zakresy podaży poszczególnyh makroskładników, w których powinnyśmy się mieścic, chcąc odżywiac się zdrowo i efektywnie. I jeszcze jedno... Piszesz "po zakończeniui takiej diety"... To nie jest dieta, którą ma ileś tam trwac i się zakończyc. To jest sposób odżywiania, na całe życie.

P.S. Właśnie na innym wątku poruszany jest temat Rihanny Oto te jej jędrne nogi, o których wspominasz:

https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...4&d=1367696134

Te babki z debiutów jak dla mnie już są za bardzo napręzone i umięśnione. Dla mnie to już za dużo. Takie ma zdanie, takie preferencje i tego już nie zmienię, po prostu nie i już

Jeśli chodzi o to zdjęcie Rihanny to na SFD wystarczy wkleić, zdjęcie jakiejkolwiek modelki, to dziewczyny momentalnie wyszukają jakieś podejrzane zdjęcia, z boku, z typu, gdzie nie widać twarzy, z masakrycznym cellulitem. Dla mnie to mało wiarygodne, tym bardziej, że widziałam zdjęcia z plaży i Rihanny i innych gwiazd, które mi się podobają i żadnego cellulitu, przynajmniej tak wielkiego nie miały.
Zresztą, nawet gdyby go miały to nie o to chodzi co one w rzeczywistości ukrywają, tylko chodzi mi o sam model ciała jaki mi się podoba.

Napisane przez sarayy

http://fitnessinsane.com/wp-content/...new-Skinny.jpg

Zbyt skrajne porównania. Jedne za chude, drugie zbyt napakowane. Nie ma czegoś pośredniego?

Napisane przez imy

Mam taką samą wizję meduzy jak ty. Jeśli chodzi o przypadek forumowy to właśnie ja byłam takim przypadkiem Więc odpuściłam sobie święte rady

Nie podoba mi się sylwetka kulturyski to tak w ramach odpowiedzi. Nigdy przenigdy nie chciała bym mieć ciała jak panie z zestawionych zdjęć. Ewentualnie bikini.

To w takim razie gdzie uzyskać porady? Bo ja w tej chwili mam obawy przed pójściem na siłownię i poradzeniu się trenera bo mam wrażenie, że zachowa się jak dziewczyny z SFD i powie, albo będziesz na serio podnosić tyle i tyle kg i jeść tak i tak, albo wypad, to nie miejsce dla meduz.
Taki teraz mam przez to obraz siłowni niestety. Jak byłam na SFD to naskoczyły na mnie babki, które podobno pozjadały wszystkie rozumy, porobiły doktoraty i nie wiem co jeszcze z zakresu odżywiania i walą do Ciebie tekstami jak w wojsku. Masakra jakaś, chyba faktycznie nadmiar mięcha.

Napisane przez candycotton

Tak jak napisała Ismenkusia. Tego ma dowodzić, że odsyłanie wszystkich na siłownie nie zrobi z nich kulturystek, bo to po prostu niemożliwe. Przerzucanie żelastwa ma swoje limity mniej więcej jak na tych zdjęciach (przy czym ona przerzuca po 100 kg a nie hantle po 1 kg). A jeśli jest bez biustu to nie jest to wina ćwiczeń tylko jej genów.
Także nie bać się siłowni i żelastwa, ono wbrew pozorom odchudza.

Ja się nie boję przerzucania ciężarów i wiem, ze to poprawia jakość skóry, sylwetkę, mięśnie. Tylko nie rozumiem dlaczego od razu jak się zapytam o cokolwiek to porady zawsze dotyczą tego samego? Potem wchodzę na foty babek, które się do tego stosują i zaliczam zonka bo nie tak chcę wyglądać.
Chciałabym uzyskać poradę adekwatną do tego co chcę osiągnąć.

mam ektomorficzną budowę, jestem chuda, mam mały biust, mały tyłek,ale jednocześnie trochę tłuszczy na brzuchu, który odstaje. Jedyne co chcę uzyskać to wyrównane proporcje i trochę podniesiony tyłek, bardziej zaokrąglony, naprężony, ale wciąż mały.

Kurde, wiem, że tyłka nigdy nie będę mieć dużego i nawet nie chcę, zawsze będzie mały, ważne by był zgrabny i nie zwisał. I to koniec, nic więcej nie chcę. Hasło"nie chcę się umięśnić"- nie znaczy nie chcę wyglądać jak kulturystka, to znaczy, nie chcę mieć żadnych zarysów.

Dlatego dziewczyny, które tutaj udzielają pomocy i porad powinny dać sobie spokój z pouczaniem kto jest meduzą, a kto nie w ich mniemamiu tylko skupić się na tym jak dana dziewczyna chce wyglądać, a nie ją wyśmiewać tak jak mnie wyśmiano na SFD.

[Agaaa-a]

Kobieta ma wyglądać kobieco .Dobrze , ze są na tym świecie jeszcze 100% kobiety jak Kim Kardiashan , piękny biust , zaokrąglone biodra , trochę ciałka.Potrafiące podkreślić swoje atuty kobiecości ubiorem.
Natomiast kulturystki są aseksualne. Najpierw świat promował anoreksje , a teraz promuje również anoreksje, tyle że umięśnioną , albo kulturystykę.
Wyobraźcie sobie kulturystkę w sukience ,koszmar .

[Tunia Martunia]

Napisane przez Agaaa-a

Kobieta ma wyglądać kobieco .Dobrze , ze są na tym świecie jeszcze 100% kobiety jak Kim Kardiashan , piękny biust , zaokrąglone biodra , trochę ciałka.Potrafiące podkreślić swoje atuty kobiecości ubiorem.
.

Jakby wszystkie kobiety tak myślały, w ogóle nie uprawiałyby sportów. Lepiej być słabą kobietką która nie odkręci słoika albo pada z łoskotem na ziemię po jednej pompce?

[bowszystkotoiluzjajest]

Napisane przez Tunia Martunia

Jakby wszystkie kobiety tak myślały, w ogóle nie uprawiałyby sportów. Lepiej być słabą kobietką która nie odkręci słoika albo pada z łoskotem na ziemię po jednej pompce?

O tak bo nie ma nic pomiędzy tylko od razu kobieta, która nic nie potrafi a odkręcenie słoika to taki wysiłek,że potem leży tydzień w łóżku, bo ma zakwasy

[imy]

Najlepiej nie pytać o poradę na forum. Lepiej wybrać się do rozgarniętego specjalisty, który chodź trochę rozumie że kobiety mają różne potrzeby i oczekiwania co do swojego ciała.

[WhiteCherry]

Napisane przez candycotton

Proszę Was uprzejmie, tak wygląda kobieta pakująca na siłowni. Zoe Smith, mistrzyni w podnoszeniu sztangi, rekord 121 kg. Większość kobiet podnoszących sztangi tak wygląda, żadna nie wygląda jak nr 4. A ta tutaj nawet do końca jak nr 2 nie wygląda.
I taka jest prawda o pakowaniu na siłowni.

wolałabym pływać, żeby mieć takie bary niż przerzucać żelastwo na siłce. Ale i tak wg mnie ma nieładną sylwetkę.

Napisane przez Tunia Martunia

Jakby wszystkie kobiety tak myślały, w ogóle nie uprawiałyby sportów. Lepiej być słabą kobietką która nie odkręci słoika albo pada z łoskotem na ziemię po jednej pompce?

a co to ma do rzeczy? trzeba chodzić na siłownię, by móc odkręcić słoik i zrobić więcej niż jedną pompkę? NIE

natomiast z lektury całego wątku wniosek jest jeden - laseczki na siłce są zayebiste, cała reszta, uprawiająca inne sporty - sflaczałe meduzy.

[imy]

JestĘ meduzOM

[201604250941]

Napisane przez WhiteCherry

wolałabym pływać, żeby mieć takie bary niż przerzucać żelastwo na siłce. Ale i tak wg mnie ma nieładną sylwetkę.


a co to ma do rzeczy? trzeba chodzić na siłownię, by móc odkręcić słoik i zrobić więcej niż jedną pompkę? NIE

natomiast z lektury całego wątku wniosek jest jeden - laseczki na siłce są zayebiste, cała reszta, uprawiająca inne sporty - sflaczałe meduzy.

Ja owszem muszę chodzić na siłkę, zęby odkręcić słoik a pompki jeszcze nie zrobię.

Ja z lektury wątku póki co wyniosłam tyle, że na siłowni są kulturystki i nie ma kobiecych kobiet...

A, i Kim Kardashian też zasuwa na siłownię, jakoś mniej kobieca przez to nie jest.

[anu]

Napisane przez Agaaa-a

Kobieta ma wyglądać kobieco .Dobrze , ze są na tym świecie jeszcze 100% kobiety jak Kim Kardiashan , piękny biust , zaokrąglone biodra , trochę ciałka.Potrafiące podkreślić swoje atuty kobiecości ubiorem.
Natomiast kulturystki są aseksualne. Najpierw świat promował anoreksje , a teraz promuje również anoreksje, tyle że umięśnioną , albo kulturystykę.
Wyobraźcie sobie kulturystkę w sukience ,koszmar .

A jak wygląda kobieca kobieta?

Co do 'kulturystki' w sukience, https://www.facebook.com/photo.php?f...type=3&theater

[WhiteCherry]

Napisane przez candycotton

Ja owszem muszę chodzić na siłkę, zęby odkręcić słoik a pompki jeszcze nie zrobię.

Ja z lektury wątku póki co wyniosłam tyle, że na siłowni są kulturystki i nie ma kobiecych kobiet...

A, i Kim Kardashian też zasuwa na siłownię, jakoś mniej kobieca przez to nie jest.

ani jednej?

sylwetka Kim Kardashian też mi się nie podoba, to jednak zbyt wiele jak dla mnie.

ta laska ze zdjęcia wyżej ma okropne udo (to po lewej), a to udo po prawej nieudolnie przerobiła graficznie?

[Aredhel125]

Napisane przez imy

Najlepiej nie pytać o poradę na forum. Lepiej wybrać się do rozgarniętego specjalisty, który chodź trochę rozumie że kobiety mają różne potrzeby i oczekiwania co do swojego ciała.

No chyba masz rację. Ale z drugiej strony dobijający jest ten fakt. Ja nie miałam kasy na siłownię i postanowiłam ćwiczyć w domu. Gdy pytałam na forach to wszyscy kierowali mnie na SFD, że tam na pewno dziewczyny pomogą, że specjalisti. Weszłam pełna nadziei i od razu na dzień dobry dostałam opieprz za moją dietę i poradę- 130g białka dziennie. Wymaga to naprawdę jak dla mnie jedzenia ogromnych ilości mięsa i ryb (2 śniadanie, obiad, posiłek nr3, albo kolacja), codziennie twaróg i jajka, albo odżywka białkowa, żeby dobić tyle gramów do planu. Owszem białko jest potrzebne, ludzie ogólnie jedzą go mało i ja zazwyczaj staram się jeść odpowiednio codziennie, no ale sorry... Raz, że nie mam kasy, żeby kupować tyle drogich ryb i mięcha. Dwa nie jestem pewna, czy to do końca jest takie zdrowe. To, że jakaś moderatorka na SFD przytoczy mi badania naukowców to nie znaczy, że za 10 lat się one nie zmienią i nie będzie odwrotne.

Nie powiem, czasem czytam sobie to forum, biorę stamtąd jakieś przepisy i ogólnie korzystam, ale bez przesady.
Wkleiłam fotkę bodajże Bar Rafaeli i podkreśliłam, że takie ciało mi się podoba i chciałabym na nim się wzorować. Nie chodzi o to, że chcę wyglądać identycznie, ale po prostu takie ciało jest dla nie optymalne i nie chcę osiągać nic więcej. No i niestety ale zostałam dosłownie wyśmiana.No i oczywiście dostałam trochę zdjęć z jakimś cellulitem i obwisłym tyłkiem Rafaelli(której nie było widać nawet twarzy) jako dowód na to, że zachwycam się meduzą. Po prostu zero zrozumienia. Wszystko o co zapytałam było z założenia głupie i bez sensu. Nie rozumiem takiego podejścia do ludzi.
I skąd mam teraz wiedzieć, że jakiś napakowany trenero nie potraktuje mnie tak samo?

Napisane przez WhiteCherry

wolałabym pływać, żeby mieć takie bary niż przerzucać żelastwo na siłce. Ale i tak wg mnie ma nieładną sylwetkę.


a co to ma do rzeczy? trzeba chodzić na siłownię, by móc odkręcić słoik i zrobić więcej niż jedną pompkę? NIE

natomiast z lektury całego wątku wniosek jest jeden - laseczki na siłce są zayebiste, cała reszta, uprawiająca inne sporty - sflaczałe meduzy.

No dokładnie. Weźmy taką Radwańską. zapierdziela ostro na korcie, ale co z tego jak i tak jest sflaczałą meduzą. Do kasacji

[anu]

Napisane przez WhiteCherry

ani jednej?

sylwetka Kim Kardashian też mi się nie podoba, to jednak zbyt wiele jak dla mnie.

ta laska ze zdjęcia wyżej ma okropne udo (to po lewej), a to udo po prawej nieudolnie przerobiła graficznie?

ta laska ze zdjęcia wygląda lepiej, niż 95% kobiet na ulicach, mimo że udo się może nie podobać (to są uwarunkowania genetyczne, ja mam taką bułę nad jednym kolanem, tyle że otłuszczoną ;p)

a kim kardashian jest wbrew pozorom drobną kobietą

w całym tym wątku mam wrażenie że chodzi o to, że sylwetkę najłatwiej kształtuje się poprzez ćwiczenia siłowe. większość z nas nie dojdzie nawet do czegoś w stylu klasy bikini i nie zarysują się nam żadne mięśnie, ale jak chcemy modelować, to tenis nam szczególnie w tym nie pomoże

[201604250941]

Napisane przez WhiteCherry

ani jednej?

sylwetka Kim Kardashian też mi się nie podoba, to jednak zbyt wiele jak dla mnie.

ta laska ze zdjęcia wyżej ma okropne udo (to po lewej), a to udo po prawej nieudolnie przerobiła graficznie?

No więc właśnie ani jednej, mimo że pracuję intensywnie z ciężarami i dość dużo jestem w stanie udźwignąć. Wyrobienie mięśni i siły to dłuuuugi proces. Niektórzy faktycznie na tym forum za takie stwierdzenie też ochrzanią, że jak to po miesiącu jeszcze nie jesteś mega fit, ale to trzeba na spokojnie brać, swoim tempem, kiedyś do tego dojdę.

[Aredhel125]

Napisane przez WhiteCherry

sylwetka Kim Kardashian też mi się nie podoba, to jednak zbyt wiele jak dla mnie.

Dla mnie Kim też jest trochę zbyt duża, ale bądź co bądź, ma ciało zadbane, nie ma nieestetycznych wałków, ma ładny brzuch.

Dla mnie ideałem kobiecej sylwetki jest Irina Shayk i może sobie ktoś mówić jaki mam beznadziejny gust. Takie ciało mi się podoba i nikt, ani nic tego nie zmieni. Płaski brzuch, mały, ale krągły tyłek, szczupłe nogi, dobre nie zaburzone proporcje, bez zarysów mięśni.
I nie będę ukrywać, że idąc na siłownię, czy do specjalisty chciałabym powiedzieć wprost- Panie, to jest mój ideał, jest szansa, że dostanę ćwiczenia i rady adekwatne do tego do czego chciałabym się choć trochę upodobnić?

I nie mówcie, że ona tak wygląda od urodzenia, bo ma dobre geny, bo widać, że ćwiczy, sama mówiła, że ćwiczy i tyłek sam z siebie tez by tak nie wyglądał. Poza tym Miley Cyrus też kiedyś była kluchą, a teraz ma świetne ciało.

[WhiteCherry]

Napisane przez candycotton

No więc właśnie ani jednej, mimo że pracuję intensywnie z ciężarami i dość dużo jestem w stanie udźwignąć. Wyrobienie mięśni i siły to dłuuuugi proces. Niektórzy faktycznie na tym forum za takie stwierdzenie też ochrzanią, że jak to po miesiącu jeszcze nie jesteś mega fit, ale to trzeba na spokojnie brać, swoim tempem, kiedyś do tego dojdę.

ja spokojnie zrobię pompki i to nie jedną, a jestem podobno meduzą. tak więc trochę mnie to dziwi, że nawet jednej nie jesteś w stanie zrobić.

[imy]

Napisane przez WhiteCherry

ja spokojnie zrobię pompki i to nie jedną, a jestem podobno meduzą. tak więc trochę mnie to dziwi, że nawet jednej nie jesteś w stanie zrobić.

Ja też jako meduza robię pompki.

Aredhel125 ja na siłownie chodziłam rok, na studiach dwa razy w tygodniu. Nigdy więcej nie byłam na siłowni ze względów finansowych, chociaż lubiłam ćwiczenia tam. Na studiach dużo schudłam też ze względów finansowych, po opłaceniu akademika i policealnej szkoły zazwyczaj zostawało mi 150-100 zł i nie było więcej skąd wziąć. Na chwile obecna ważę 48 kilo przy wzroście 166cm i jestem przez społeczeństwo forumowe wyklęta. Powinnam jesć 2500 kcal bo jak nie to niedługo będe wygladać tak połamie się i umre

[cholernarejestracja]

Napisane przez candycotton

No więc właśnie ani jednej, mimo że pracuję intensywnie z ciężarami i dość dużo jestem w stanie udźwignąć. Wyrobienie mięśni i siły to dłuuuugi proces. Niektórzy faktycznie na tym forum za takie stwierdzenie też ochrzanią, że jak to po miesiącu jeszcze nie jesteś mega fit, ale to trzeba na spokojnie brać, swoim tempem, kiedyś do tego dojdę.

No to faktycznie, świetna ta siłownia.

[Aredhel125]

Napisane przez imy

Ja też jako meduza robię pompki.

Aredhel125 ja na siłownie chodziłam rok, na studiach dwa razy w tygodniu. Nigdy więcej nie byłam na siłowni ze względów finansowych, chociaż lubiłam ćwiczenia tam. Na studiach dużo schudłam też ze względów finansowych, po opłaceniu akademika i policealnej szkoły zazwyczaj zostawało mi 150-100 zł i nie było więcej skąd wziąć. Na chwile obecna ważę 48 kilo przy wzroście 166cm i jestem przez społeczeństwo forumowe wyklęta. Powinnam jesć 2500 kcal bo jak nie to niedługo będe wygladać tak połamie się i umre

Ja mam 173 cm, ważę 56-7 kg i czuję się dobrze z taką wagą tyle, że mam proporcje zaburzone właśnie między brzuchem ,a tyłkiem. I chodzi mi jedynie właśnie o to, - spłaszczenie brzucha, podniesienie tyłka i ogólne ujędrnienie, no ale teraz to ja już całkiem zgłupiałam i nawet nie wiem czy to da się zrobić. Biust mam mały i chciałam też się uchronić przed tym, żeby nie spadł mi przy ćwiczeniach, ale teraz też nie wiem czy tak się da. Najchętniej nie pytałabym się po forach, tylko poszła na tą cholerną siłownie, ale brakuje mi kasy do karnetu i nie wiem, czy tam otrzymam jakąkolwiek pomoc, bo sądząc po niektórych ludziach tutaj to wątpię.

A jak ty ćwiczyłaś na tej siłowni? Poprawiło ci się coś ciało?

[Agaaa-a]

Napisane przez anu

A jak wygląda kobieca kobieta?

Co do 'kulturystki' w sukience, https://www.facebook.com/photo.php?f...type=3&theater

Dla każdej z nas kryteria kobiecości będą inne . Ja wypowiadałam się w swoim imieniu.
Mnie osobiście podobają sie dziewczyny , ktore mają spory biust , krągłe biodra , wcięcie w tali i trochę ciałka . Typ klepsydry .
Z tych o większym rozmiarze wymieniłam Kim Kardiashan , z tych szczuplejszych tak na szybko do głowy przychodzi mi np. Halle Berry.
Nie podobają mi sie dziewczyny z widocznymi kaloryferami na brzuchu , mocno umieśnionymi nogami , nie mówiąc juz o kulturystkach , chudzielce też odpadają . Np. Ewa Chodakowska czy Anja Rubik
Co do tej kulturystki na zdjęciu .Nogi ma okropne

[anu]

Napisane przez Agaaa-a

Dla każdej z nas kryteria kobiecości będą inne .

Otóż to

Napisane przez Agaaa-a

Co do tej kulturystki na zdjęciu , przypomina mi faceta w sukience.

No to ja nie wiem, czy ja jakoś inaczej patrzę, ale ja tam widzę talię i pupę, małą, bo dziewczyna drobna, ale zdecydowanie jest to dziewczyna

Co do klepsydry jeszcze - nie wiem, czy zwróciłyście uwagę, ale coraz więcej lasek ma figurę raczej jabłka. I co, mamy im odmawiać kobiecości?

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:40 ----------

Napisane przez Aredhel125

Najchętniej nie pytałabym się po forach, tylko poszła na tą cholerną siłownie, ale brakuje mi kasy do karnetu i nie wiem, czy tam otrzymam jakąkolwiek pomoc, bo sądząc po niektórych ludziach tutaj to wątpię.

A jak ty ćwiczyłaś na tej siłowni? Poprawiło ci się coś ciało?

Pomoc otrzymasz, bo za nią płacisz, i z pewnością będzie milej niż na sfd. Natomiast nie zdziw się, jak trener każe ci podnosić ciężary

Natomiast nikt ci nie zagwarantuje, że będziesz wyglądała/zbliżała się do wyglądu jednej z tych modelek, których ciało ci się podoba. Chodzi po prostu o budowę. Mnie mogą się podobać długie, szczupłe nogi dajmy na to Taylor Momsen (nie mówię, że mi się podobają, tylko ona mi jedynie przychodzi do głowy teraz), ale niestety bozia obdarzyła mnie kawałkiem udziska, więc jak już coś, to raczej Zuzka Light

[cacajuate]

Napisane przez Ismenkusia

Ja wole te z sylwetkowego bikini to takie popierdółki

Jestes chamska. Taki komentarz jest po prostu chamski i prostacki. "Otluszczona meduza " to takze jest obelga, jak to tu ktos ladnie napisal, meduza jest stworzeniem wodnym. Stwierdzenie faktu musi byc niezabarwione pejoratywnie ani pozytywnie, czyli na przyklad "malo jedrne cialo o wysokim bf". Moze powinnas poczytac , co to jest "fakt" oraz co to jest "chamstwo" i "obelga". To, ze TY chcesz wygladac jak fitnesska, bo masz takie hobby, nie znaczy, ze wszyscy maja takie prorytety. Ktos moze wolec udzielac sie w wolontariacie, wychowywac 4 swoich dzieci i np. intensywnie uczyc sie jezyka, zamiast codziennie chodzic na silownie. Rownie dobrze moge napisac, ze jestes umyslowo ograniczona, bo nie wladasz biegle, jak np. ja , 5 jezykami etc etc. No debil, co nie ? Przeciez jeden angielski to 'po☠☠☠☠☠☠☠ka', trzeba conajmnije 5. Zluzj troche.

[Aredhel125]

Napisane przez anu

Pomoc otrzymasz, bo za nią płacisz, i z pewnością będzie milej niż na sfd. Natomiast nie zdziw się, jak trener każe ci podnosić ciężary

Natomiast nikt ci nie zagwarantuje, że będziesz wyglądała/zbliżała się do wyglądu jednej z tych modelek, których ciało ci się podoba. Chodzi po prostu o budowę. Mnie mogą się podobać długie, szczupłe nogi dajmy na to Taylor Momsen (nie mówię, że mi się podobają, tylko ona mi jedynie przychodzi do głowy teraz), ale niestety bozia obdarzyła mnie kawałkiem udziska, więc jak już coś, to raczej Zuzka Light

Ja się nie boję podnoszenia ciężarów samych w sobie, tylko boję się, że trener potraktuje mnie szablonowo tak jak to się robi na SFD. Przecież w moim mniemaniu powinno być tak, że trener na siłowni zaproponuje mi takie obciążenie, które ostatecznie będzie odpowiadało temu co bym chciała uzyskać i tak samo zaproponuje adekwatną dietę. A po przygodzie z SFD i tutaj na forum fitness mam wrażenie, że każdy będzie kazał mi spożywać 130g białka dziennie i ćwiczyć tak a nie inaczej. Owszem, na pewno są jakieś standardy np. zero śmieciowego jedzenia, zero słodyczy oraz obciążenie minimum takie i siakie. Chodzi o to, żeby taki trener zwrócił uwagę na to czego ja oczekuję i traktował mnie indywidualnie. Myślałam, że na sfd jest podobnie bo słyszałam, że tam są osoby, które specjalizują się w pomocy innym. Jednak jak tylko dałam do zrozumienia jakie kobiece ciało mi się podoba to normalnie zostałam wyśmiana bo tak jak napisała Ismenkusia, są to "popierdółki."

Zresztą wydaje mi się, że jak dziewczyna przyjdzie na siłownię i z góry powie, że ćwiczenia siłowe ją nie interesują i nawet jeśli trener będzie ją zapewniał, że w żaden sposób ją to nie umięśni to mimo wszystko nie powinien jej wciskac tego na siłę jesli tego nie chce. Może jej dać instrukcje ile ćwiczyć na bieżni, w jakim tempie i jak często i nie powinien się z niej smiać, że ona boi sie ciężarów.

Ja nastomiast wiem, że do jakiegokolwiek modelowania ciała obciążenie jest przydatne, a nawet wymagane tak czy siak i nie boję się tego, ale chciałabym to robić jedynie w takim zakresie w jakim jest to potrzebne do uzyskania ciała takiego jakie mi się podoba.

Oczywiście wiem, ze nie będę identyczna z daną modelką bądź gwiazdą, ale chodzi o samą formę, czyli, że w jakiś sposób ma tyłek podniesiony, nie obwisły, nogi jędrne i płaski brzuch. Wzrostu i tak nigdy nie bedę mieć takiego jak ona, ani takiego biustu bo mam inne geny, to oczywiste.

Cały sens moich wypowiedzi był taki, że dziewczyny na forum Fitness traktują sprawę ćwiczeń w taki sposób, że jeśli się nie zapierdziela ciężkim żelastwem i nie dąży do umięśnienia to jest to zawracanie, głowy, pierdółki i lepiej w ogóle dać sobie spokój. I nie chodzi o to, że ja jestem przeciwko budowaniu mięśni, bo mi to nie przeszkadza, szanuję to, ale ja oczekuję innych efektów od ćwiczeń. Zero obiektywizmu, zero zrozumienia, zero szacunku dla ludzkich upodobań i preferencji ze strony tych kobiet. A jak zadasz więcej pytań, albo zaczniesz dyskutować to ci zaraz napiszą, że jest tu moderatorka, która jest bogiem tego forum i nie masz prawa z nią polemizować w żaden sposób, a ostatecznie zostaniesz zignorowana.

Napisane przez cacajuate

Jestes chamska. Taki komentarz jest po prostu chamski i prostacki. "Otluszczona meduza " to takze jest obelga, jak to tu ktos ladnie napisal, meduza jest stworzeniem wodnym. Stwierdzenie faktu musi byc niezabarwione pejoratywnie ani pozytywnie, czyli na przyklad "malo jedrne cialo o wysokim bf". Moze powinnas poczytac , co to jest "fakt" oraz co to jest "chamstwo" i "obelga". To, ze TY chcesz wygladac jak fitnesska, bo masz takie hobby, nie znaczy, ze wszyscy maja takie prorytety. Ktos moze wolec udzielac sie w wolontariacie, wychowywac 4 swoich dzieci i np. intensywnie uczyc sie jezyka, zamiast codziennie chodzic na silownie. Rownie dobrze moge napisac, ze jestes umyslowo ograniczona, bo nie wladasz biegle, jak np. ja , 5 jezykami etc etc. No debil, co nie ? Przeciez jeden angielski to 'po☠☠☠☠☠☠☠ka', trzeba conajmnije 5. Zluzj troche.

To tak jakbym poszła do fryzjera i powiedziała, że podobają mi się włosy cieniowane do łopatek, a fryzjerka by mnie wyśmiała i powiedziała, ze najbardziej zayebiste i w porządku jest cięcie na boba i albo ja się przystosuję do jej technik pracy, i skorzystam z jej rad, albo do widzenia z salonu i pytań nie zadawaj bo jeszcze dostaniesz.

[mara30]

Napisane przez Aredhel125

To tak jakbym poszła do fryzjera i powiedziała, że podobają mi się włosy cieniowane do łopatek, a fryzjerka by mnie wyśmiała i powiedziała, ze najbardziej zayebiste i w porządku jest cięcie na boba i albo ja się przystosuję do jej technik pracy, i skorzystam z jej rad, albo do widzenia z salonu i pytań nie zadawaj bo jeszcze dostaniesz.

hmmm... jak dla mnie to raczej Twoje podejście jest takie jakbyś poszła do fryzjera pofarbować włosy na rudo, fryzjerka wzięłaby rudą farbę, a Ty byś zaczęła ją przekonywać, że Twoim zdaniem musi być jakiś inny sposób osiągnięcia tego koloru

To co dziewczyny usiłują wytłumaczyć, to że nawet przerzucając duże ciężary nie jesteś w stanie zbudować takiej muskulatury jak kobiety na zdjęciach chodzi o to, że z im większym ciężarem ćwiczysz, tym szybsze efekty osiągniesz żeby choćby zbliżyć się wyglądem do dziewczyn ze zdjęć trzeba całe życie temu podporządkować, natomiast ćwicząc porządnie z ciężarami możesz osiągnąć swój cel - jeżeli nie będziesz miała bardzo niskiego poziomu tłuszczu, to nie ma obaw, że mięśnie będą zbyt widoczne

[czarna_zmora]

Napisane przez Aredhel125

Ja się nie boję podnoszenia ciężarów samych w sobie, tylko boję się, że trener potraktuje mnie szablonowo tak jak to się robi na SFD. (..) Chodzi o to, żeby taki trener zwrócił uwagę na to czego ja oczekuję i traktował mnie indywidualnie.

Żeby tak było to musisz sobie wynająć trenera personalnego. Byłam juz w sumie na kilku siłowniach i mało kto podszedł do mnie i powiedział "to robisz źle, zrób to tak" nie mówiąc już o indywidualnym traktowaniu i układaniu planu. Ale może to ja trafiam na takie a nie inne siłownie

Napisane przez Aredhel125

Może jej dać instrukcje ile ćwiczyć na bieżni, w jakim tempie i jak często i nie powinien się z niej śmiać, że ona boi sie ciężarów.

może ja mam jakieś inne podejście do trenera na siłowni, ale on jest od tego by pomagać z ćwiczeniami siłowymi. A takie bieganie na bieżni to możesz sobie wcisnąć program i biegać.

Napisane przez Aredhel125

Ja nastomiast wiem, że do jakiegokolwiek modelowania ciała obciążenie jest przydatne, a nawet wymagane tak czy siak i nie boję się tego, ale chciałabym to robić jedynie w takim zakresie w jakim jest to potrzebne do uzyskania ciała takiego jakie mi się podoba.

Oczywiście wiem, ze nie będę identyczna z daną modelką bądź gwiazdą, ale chodzi o samą formę, czyli, że w jakiś sposób ma tyłek podniesiony, nie obwisły, nogi jędrne i płaski brzuch.

Żeby tyłek był podniesiony a nogi jędrne coś musi sprawiać że tak się dzieje, a tym są właśnie mięśnie. A nie możesz zrobić tak, że weźmiesz program gotowy np właśnie z SFD i będziesz go robić do czasu aż zobaczysz efekty takie jakie chcesz? Przecież nic nie dzieje się z dnia na dzień więc jak stwierdzisz, że zaczynasz źle wyglądać to zawsze możesz przestać/ zmniejszyć cieżar itd. W ten sposób sama zobaczysz co i w jakich ilościach Tobie służy.

taki mały offtop

[anu]

Aredhel125, czytam Twoje posty i nie do końca rozumiem, o co ci chodzi. Rozumiem, że poczułaś się źle potraktowana tu i na sfd, i chyba cię to zraziło do treningu siłowego. Ale ten. Tak jak już tu sto razy napisano, siłownia nie zrobi z ciebie kulturystki, a może ci pomóc chociażby podnieść pupę i spłaszczyć brzuch. Nie ma do tego jakiegoś konkretnego obciążenia, bo niestety, żeby widzieć efekty, trzeba robić progres w ciężarach. Podnoszenie przez pół roku tego samego ciężaru nic nie da, bo mięśnie są sprytne i się przyzwyczajają szybko.
Co do diety, to nie wiem, czemu się uparłaś na to 130g białka. Na siłowni trener (nie osobisty, tylko taki pan z sali ) ani razu nie wspomniał mi, że mogę sobie robić przysiadów ze sztangą pińcet, ale jak nie będę trzymać diety, to mogę zapomnieć o efektach. I tak sobie radośnie targałam żelastwo kilka miesięcy, po czym rzuciłam to w cholerę... Codziennie czekolada i czipsy oczywiście
Tutaj dziewczyny radzą na ogół 1,3 - 1,8 gram na kg masy ciała, przy twojej wadze to na pewno nie daje 130g, więc wyluzuj

PS. Bieżnia sylwetki nie modeluje. Nie dziwię się, że niektórym panom z siłowni ręce opadają, jak przychodzi setna laska i mówi, że chce się wymodelować, ale tylko bieżnia i orbitrek wchodzą grę

[Aredhel125]

Napisane przez czarna_zmora

Żeby tak było to musisz sobie wynająć trenera personalnego. Byłam juz w sumie na kilku siłowniach i mało kto podszedł do mnie i powiedział "to robisz źle, zrób to tak" nie mówiąc już o indywidualnym traktowaniu i układaniu planu. Ale może to ja trafiam na takie a nie inne siłownie

Ja kiedyś dowiadywałam się na siłowni to facet z obsługi powiedział, że porady w zakresie ćwiczeń można uzyskać w cenie karnetu, czy tam wstępu. Wyobrażam sobie, że nie siedzi nade mną trener cały czas, ale miałam nadzieję, że przynajmniej za pierwszym razem doradza czego i jak używać, w jakiej kolejności itd. Jak przychodzi ktoś całkiem zielony to siłą rzeczy ktoś musi mu pokazać jak się danych rzeczy używa, żeby sobie krzywdy nie zrobić. Nawet jak ktoś wcześniej czytał jak ćwiczyć na danych maszynach, czy ze sztangami, albo oglądał filmiki to i tak nie ma gwarancji, że pójdzie i za pierwszym razem będzie wszystko wiedział.

Napisane przez czarna_zmora

Żeby tyłek był podniesiony a nogi jędrne coś musi sprawiać że tak się dzieje, a tym są właśnie mięśnie. A nie możesz zrobić tak, że weźmiesz program gotowy np właśnie z SFD i będziesz go robić do czasu aż zobaczysz efekty takie jakie chcesz? Przecież nic nie dzieje się z dnia na dzień więc jak stwierdzisz, że zaczynasz źle wyglądać to zawsze możesz przestać/ zmniejszyć cieżar itd. W ten sposób sama zobaczysz co i w jakich ilościach Tobie służy.

To akurat rozumiem i jest to logiczne, nawet jak brać na chłopski rozum. Ja jednak wolałabym zaczynać od mniejszych ciężarów i regularnie obserwować efekty. Na SFD mam wrażenie, że te programy mają za dużo ćwiczeń na ramiona i klatę. Oczywiście wiadomo, że jest to program obwodowy, ale myślę, że istnieją jeszcze inne sposoby ćwiczeń.
Chodzi o to, że na SFD widziałam dziewczyny po kilku miesiącach takich ćwiczeń i diety i nie za bardzo podobały mi się efekty. Oczywiście nie mówię o wszystkich, ale ogólnie to nie bardzo.

Napisane przez anu

Aredhel125, czytam Twoje posty i nie do końca rozumiem, o co ci chodzi. Rozumiem, że poczułaś się źle potraktowana tu i na sfd, i chyba cię to zraziło do treningu siłowego. Ale ten. Tak jak już tu sto razy napisano, siłownia nie zrobi z ciebie kulturystki, a może ci pomóc chociażby podnieść pupę i spłaszczyć brzuch. Nie ma do tego jakiegoś konkretnego obciążenia, bo niestety, żeby widzieć efekty, trzeba robić progres w ciężarach. Podnoszenie przez pół roku tego samego ciężaru nic nie da, bo mięśnie są sprytne i się przyzwyczajają szybko.
Co do diety, to nie wiem, czemu się uparłaś na to 130g białka. Na siłowni trener (nie osobisty, tylko taki pan z sali ) ani razu nie wspomniał mi, że mogę sobie robić przysiadów ze sztangą pińcet, ale jak nie będę trzymać diety, to mogę zapomnieć o efektach. I tak sobie radośnie targałam żelastwo kilka miesięcy, po czym rzuciłam to w cholerę... Codziennie czekolada i czipsy oczywiście
Tutaj dziewczyny radzą na ogół 1,3 - 1,8 gram na kg masy ciała, przy twojej wadze to na pewno nie daje 130g, więc wyluzuj

PS. Bieżnia sylwetki nie modeluje. Nie dziwię się, że niektórym panom z siłowni ręce opadają, jak przychodzi setna laska i mówi, że chce się wymodelować, ale tylko bieżnia i orbitrek wchodzą grę

Mi nie chodzi o to, że po kilku wizytach w siłowni wyjdę umięśniona jak Madonna, ale że na tym forum jak wchodzi się na temat siłowni to mówi się o osiąganiu takich sylwetek, a ciała bez zarysów mięśni są do bani.

Wiem, że siłownia pomaga modelować ciało, a bieżnia nie i podkreślam to cały czas. Jednak jak jakaś dziewczyna się uprze na taki rodzaj ćwiczeń to nie będę się z nią wykłócać, że jest idiotką bo każdy rodzaj ćwiczeń jest dobry.

Rozumiem, że gdy ćwiczyłaś na siłowni ze sztangą to nie przestrzegałaś żadnej diety, dlatego nie było efektów i przestałaś ćwiczyć?

To 130g białka wzięło się stąd, że moderatorki na SFD poleciły mi tyle jeść.

Zresztą zauważyłam, że jest wiele popularnych osób, aktorek, dziennikarek, nie koniecznie modelek, które nie musiały mieć genetycznie uwarunkowanego pięknego ciała, a jednak mają całkiem przyzwoite i bardzo kobiece- lekkie zarysy mięśni, albo wcale, płaskie brzuchy, szczupłe nogi, fajne tyłki. Czy wszystkie jak leci przerzucają duże ciężary regularnie na siłowni, jedzą mnóstwo białka w identycznie taki sam sposób? Przykładowo taka Miley Cyrus, była kluchą, teraz mam fajny brzuch z delikatnym zarysem, jest szczuplejsza, ale na nogach nie widać żadnych oznak większych ćwiczeń siłowych. Tak samo modelka na zdjęciach wyżej, które wkleiłam.

Dochodząc do tego o co mi chodzi w moich postach - próbuję się dowiedzieć, czy istnieją jakieś inne programy ćwiczeń na siłowni niż te na SFD dla dziewczyn, które nie koniecznie chcą uzyskać jakiekolwiek zarysy mięśni, kaloryfery, czy nawet sylwetkę bikini, a jedynie ujędrnić się i stosunkowo nie wiele zmienić?

Ja jestem chuda i mam ektomorficzną budowę i obawiam się, że mięśnie jednak szybko by się uwidoczniły u mnie, więc owszem chcę ćwiczyć siłowo, ale też nie przesadzać. Jest na to w ogóle jakaś szansa?

[anu]

Jak ci się mięśnie uwidocznią to masz dwa wyjścia: 1) Albo ci się to niespodziewanie spodoba 2) Możesz odpuścić trochę ćwiczenia, mięśnie nie są na zawsze (niestety ).

Co do Miley Cyrus, to ona podobno ćwiczy pilates 6 razy w tygodniu po godzinie. W sumie te ćwiczenia też wzmacniają mięśnie, więc możesz tego spróbować na modelowanie, zakładam, że tak naprawdę niewiele ci trzeba (przy twoich wymiarach).