Wiosna przyszła, chrabąszcze latają, a PMki już suknie przymierzają! PM 2014 cz. 12

[mala_czarna_21]

hej

co Was jakoś nadrabiam to klepiecie od nowa

Helcia jak nadal szukasz kamerzysty to ja polecam naszego: https://www.facebook.com/poznanskivideostudio2?fref=ts
Velika podziwiam za taki power po majówce bo mnie to lenistwo takie ogarnęło że nie chce mi się totalnie nic

Misia szczerze to uważam tak jak większość, że odrobinę przesadzasz

odnośnie zazdrości to ja mam do TZ zaufanie a to uczucie kiedy jakaś laska na niego patrzy łakomie nazwałabym raczej dumą

dla mnie najgorsze co może być w związku to ograniczanie się nawzajem

ale wiadomo, ile ludzi tyle poglądów

w Krakowie pada, pogrzmiewa więc czekam na burzę a w międzyczasie obiad dla TZ robię

[KaMilka4891]

Napisane przez anka1897

fajna kózka
co do ćwiczeń - w innym pokoju niż Tz ćwiczyć albo razem

ma na imię Nula

jedyny pokój w którym mamy drzwi to sypialnia, a tam miejsca nie ma, i na pewno będzie mnie podglądać, czekam, aż ziemię przywiozą na ogród, to go nie będzie w domu trochę TŻ ćwiczyć nie będzie, bo jest jeszcze większym leniem ode mnie i jest szczupły

[anka1897]

Napisane przez KaMilka4891

ma na imię Nula

jedyny pokój w którym mamy drzwi to sypialnia, a tam miejsca nie ma, i na pewno będzie mnie podglądać, czekam, aż ziemię przywiozą na ogród, to go nie będzie w domu trochę TŻ ćwiczyć nie będzie, bo jest jeszcze większym leniem ode mnie i jest szczupły

dresy na siebie, adidasy na nogi i bieganie Wiem wiem łatwo się mówi

[Tycikata]

Napisane przez misia880

W takim razie podziwiam, bo moja babcia po 30 latach małżeństwa była o dziadka zazdrosna

a po co komu zazdrość?
ufamy sobie i żyjemy sobie spokojnie
a mój tż jest przystojnym facetem

Napisane przez Blondi2989

W sumie to ja też nie
Gdzieś tam podświadomie może, ale przez cały nasz związek jeszcze się nie uaktywniła - od TŻ też zazdrości nie widzę/nie czuję. Żyje nam się bez niej bardzo dobrze

no i o to chodzi
ja też nie czuję by mój był zazdrosny o mnie, ale wiem, że się kochamy
czasami kiedy tż wychodzi z kolegami (choć rzadko to robi) to potrafi do mnie zadzwonić w środku nocy i powiedzieć, że mnie bardzo kocha - kurde, i słychać, że to jest takie bardzo szczere
bo na co dzień to on nie jest zbyt wylewny

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:35 ----------

Napisane przez mala_czarna_21

a to uczucie kiedy jakaś laska na niego patrzy łakomie nazwałabym raczej dumą

też jestem dumna

fajnie jest wiedzieć, że TŻ jest atrakcyjnym facetem również dla innych dziewczyn

[Blondi2989]

Napisane przez Tycikata

a po co komu zazdrość?
ufamy sobie i żyjemy sobie spokojnie
a mój tż jest przystojnym facetem

no i o to chodzi
ja też nie czuję by mój był zazdrosny o mnie, ale wiem, że się kochamy
czasami kiedy tż wychodzi z kolegami (choć rzadko to robi) to potrafi do mnie zadzwonić w środku nocy i powiedzieć, że mnie bardzo kocha - kurde, i słychać, że to jest takie bardzo szczere
bo na co dzień to on nie jest zbyt wylewny

A zazdrość to w ogóle przez ludzi jest dziwnie pojmowana - jak się laski gapią mi na faceta, to one mi zazdroszczą, a nie ja im

[Tycikata]

Napisane przez KaMilka4891

no i jak zaczęliśmy zwiedzać to siusiu się nam zachciało, przewodnik powiedział, że za 20 minut będzie możliwość, a że byliśmy koło jakiegoś uniwersytetu to już nam nie powiedział i tu przydał się mój rok germanistyki, bo aż tak się nie bałam wejść z 2 koleżankami i kolegą do jakiegoś instytutu i poszukać kibelka, TŻ nawet nie zauważył że zniknęłam i zorientował się przy wsiadaniu do autobusu, że mnie nie ma
ja byłam tak "zamroczona szczochem" (tak to z koleżankami tłumaczyłyśmy), że byłam przekonana, że on mnie widzi autobus odjechał bez nas, a żadne z nas nie miało włączonego roamingu (ja doszłam do wniosku, że po co, skoro jadę z TŻ a on ma zawsze włączony, bo ma w opłatach), na szczęście był korek i autobus za daleko nie odjechał i wsiadaliśmy na światłach jak stał
otrzymaliśmy oklaski, tylko nie wiem czy za głupotę, czy za to że ich znaleźliśmy

hahaha no nie mogę

ale fajna majówka

Napisane przez KaMilka4891

później z TŻ wylądowaliśmy na tarasie , ja spadłam ze schodów

dobrze, że z tarasu nie spadłaś

[Dotka90]

Bożeeee jak mi się tu dłuży dziś ten czaaaas. A gdzie tam do 21

[magdalenka_w_86]

Napisane przez Dotka90

Bożeeee jak mi się tu dłuży dziś ten czaaaas. A gdzie tam do 21

A mi do piątku i spotkania z TŻ

[Tycikata]

Napisane przez Blondi2989

A zazdrość to w ogóle przez ludzi jest dziwnie pojmowana - jak się laski gapią mi na faceta, to one mi zazdroszczą, a nie ja im

dokładnie tak!

[poznanianka1990]

Przeleciałam Was szybko

Film chciałabym 1,5-2h. Uwielbiam oglądać filmy z wesel, więc mój powinien być długi

Co do zazdrości to u nas raczej jej nie ma, tzn jest tylko odrobina, ale to chyba w każdym związku jest taka zdrowa zazdrość Częściej ja sama wychodzę, bo jestem bardziej towarzyska, ale przeważnie wychodzimy razem

Dzwoniłam do fryzjera żeby sie na ten baleyage umówić, ale popołudniowe terminy w maju są pozajmowane... Dopiero 8 czerwca mam wizytę...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[adziia13]

Witam się w nowym wątku po dłuższej nieobecności, niestety nie miałam głowy do wizażu przez problemy rodzinne.
Witam również nowo przybyłe dziewczęta, których nie miałam okazji poznać.
Wybaczcie nie będę nadrabiać, bo musiałabym czytać prawie cały poprzedni wątek i ten od początku.
Postaram się już być w miarę regularnie, ale nie obiecuję.

[poznanianka1990]

Adziia, witaj. Jak idą przygotowania?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[adziia13]

Właściwie stoją w miejscu, wszystko co trzeba było zostało załatwione już wcześniej, teraz tylko musimy się zmobilizować, żeby iść do parafii TŻ pogadać z proboszczem o licencji. Jednak chwilowo bardziej skupiamy się nad znalezieniem działki?, domu? lub mieszkania.

[Dotka90]

Poznanianka, nooo terminy do fryzjerów masakryczne. Zwłaszcza, że teraz są komunie i wesela.
Ja idę 20.05 na podcięcie końcówek i grzywki, chociaż grzywkę najchętniej bym ciachnęła JUŻ, bo jak jest za długa, to ciągle ją maltretuję i się przetłuszcza w tempie ekspresowym
TŻ idzie 22.05 Musimy się zrobić na bóstwa na 1.06, bo na weselicho idziemy

[poznanianka1990]

Mam ofertę z grupera, może dlatego...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[magdalenka_w_86]

Napisane przez Dotka90

Poznanianka, nooo terminy do fryzjerów masakryczne. Zwłaszcza, że teraz są komunie i wesela.
Ja idę 20.05 na podcięcie końcówek i grzywki, chociaż grzywkę najchętniej bym ciachnęła JUŻ, bo jak jest za długa, to ciągle ją maltretuję i się przetłuszcza w tempie ekspresowym
TŻ idzie 22.05 Musimy się zrobić na bóstwa na 1.06, bo na weselicho idziemy

My już po kwietniowym weselu, 15.06 mamy drugie wesele - siostry TŻ, w sierpniu trzecie - przyjaciółki... Więcej zaproszeń w tym roku nie przyjmuję Żeni się też w sierpniu chrześniak mojej mamy, ale myślę, że nas nie zaproszą z TŻ i bardzo dobrze

[poznanianka1990]

Hurra Zacytowałam 1 post z poprzedniego wątku i mam kod!

Dziękuję jeszcze raz Piance za radę Wieczorem się wszystkim zajmę

[KasiaK_080290]

szalone 11 stron nowego wątku do nadrobienia
wróciłam właśnie z uczelni, do soboty jestem sama bo TŻ pojechał dziś do domu (naszego rodzinnego miasta 130km od Warszawy) pomóc tacie z drewnem (podwiózł mnie na uczelnię po drodze), w sobotę wraca i robimy małą "imprezkę" z moimi znajomymi z uczelni


aaa zapomniałabym o najważniejszym, jutro o 13 idę do "madonny" mierzyć pierwsze suknie

[KaEs]

Wpadłam na chwilkę -> zaraz jadę do Łodzi na zakupy do Portu

Napisane przez ilussia

Cześć.



Powiedzcie mi, ile będzie trwał Wasz film ślubny?

Pozdrawiam.

Hej tez to chciałąbym wiedzieć ile bo nie wiem jaki limit ustalić


Misia...
Przez 4 lata widziałam się z Tż codziennie (dosłownie!), później przyszedł czas, że 9 MIESIĘCY mieszkaliśmy na odległość, później na szczęście się przeprowadził i mieszkaliśmy razem... ALE JEŻELI SIĘ KOGOŚ KOCHA TO WSZYSTKO MA SENS. Pisanie, że Ty na odległośc nie mogłabyś... to jest dla mnie bardzo niedojrzałe. I co ja po 4 latach miałam zakończyć to bo na odległość sensu nie ma? Dziewczyny mają w 100% racje. Są teraz inne czasy - Twoi rodzice nie musieli szukać pracy w innych miastach, bo nie było takiej potrzeby, nie było takiej konkurencji. Ofertami pracy można było przebierać... Niie można stać w miejscu i patrzeć jak to Twoi rodzice mieli kiedyś, w jakiej sytuacji byli... No masakryczne podejście. Przepraszam, ale musiałam.

Edit: ta relacja była piękna!!! I tez mi się łezka zakręciła

[Opiumalfa]

Napisane przez KaEs

Wpadłam na chwilkę -> zaraz jadę do Łodzi na zakupy do Portu



Hej tez to chciałąbym wiedzieć ile bo nie wiem jaki limit ustalić


Misia...
Przez 4 lata widziałam się z Tż codziennie (dosłownie!), później przyszedł czas, że 9 MIESIĘCY mieszkaliśmy na odległość, później na szczęście się przeprowadził i mieszkaliśmy razem... ALE JEŻELI SIĘ KOGOŚ KOCHA TO WSZYSTKO MA SENS. Pisanie, że Ty na odległośc nie mogłabyś... to jest dla mnie bardzo niedojrzałe. I co ja po 4 latach miałam zakończyć to bo na odległość sensu nie ma? Dziewczyny mają w 100% racje. Są teraz inne czasy - Twoi rodzice nie musieli szukać pracy w innych miastach, bo nie było takiej potrzeby, nie było takiej konkurencji. Ofertami pracy można było przebierać... Niie można stać w miejscu i patrzeć jak to Twoi rodzice mieli kiedyś, w jakiej sytuacji byli... No masakryczne podejście. Przepraszam, ale musiałam.

Chciec to moc. Zgadzam sie w 100%


Sent from my iPhone using Tapatalk

[magdalenka_w_86]

Napisane przez KaEs

Wpadłam na chwilkę -> zaraz jadę do Łodzi na zakupy do Portu



Hej tez to chciałąbym wiedzieć ile bo nie wiem jaki limit ustalić


Misia...
Przez 4 lata widziałam się z Tż codziennie (dosłownie!), później przyszedł czas, że 9 MIESIĘCY mieszkaliśmy na odległość, później na szczęście się przeprowadził i mieszkaliśmy razem... ALE JEŻELI SIĘ KOGOŚ KOCHA TO WSZYSTKO MA SENS. Pisanie, że Ty na odległośc nie mogłabyś... to jest dla mnie bardzo niedojrzałe. I co ja po 4 latach miałam zakończyć to bo na odległość sensu nie ma? Dziewczyny mają w 100% racje. Są teraz inne czasy - Twoi rodzice nie musieli szukać pracy w innych miastach, bo nie było takiej potrzeby, nie było takiej konkurencji. Ofertami pracy można było przebierać... Niie można stać w miejscu i patrzeć jak to Twoi rodzice mieli kiedyś, w jakiej sytuacji byli... No masakryczne podejście. Przepraszam, ale musiałam.

Edit: ta relacja była piękna!!! I tez mi się łezka zakręciła

Ja też akurat jestem w identycznej sytuacji. Odkąd się poznaliśmy widzieliśmy się niemal codziennie (chyba tylko 3 razy nie). TŻ mieszka jakieś 10 min ode mnie spacerkiem. Sytuacja w szkolnictwie jest jaka jest (niż, zamykanie szkół). W mojej okolicy nie było szans na pracę w zawodzie, zaczęłam się rozglądać w dużych miastach i co... "udało się". Pojawiły się rozterki, jak to przetrwać, skoro do tej pory widzieliśmy się całe wieczory aż do 1-2 w nocy. Podjęłam decyzję po rozmowie z TŻ, że podejmę się tej pracy i wyprowadzę się 100 km. W ciągu 3 dni musiałam znaleźć lokum, dojazd też nie jest sprzyjający, auta nie mam i dojeżdżam 3 autobusami. Jest to dla mnie mega wyrzeczenie. W dodatku finansowo nie mam z tego praktycznie nic, bo 3/4 przeznaczam na opłaty (lokum, sieciówka, bilety, dojazdy pociągiem do domu w co drugi weekend). Ktoś zapyta? To po co Ci to? Praca nauczyciela jest moim powołaniem. Zawsze kiedy idę na rozmowę, pada zarzut, że staż niewielki, więc chwytam się, czego się da. Skąd mam mieć lata pracy w szkole, skoro studia skończyłam w 2010 roku, a jest 2013. Przecież i tak odkąd ukończyłam studia, pracuje na zastępstwach. To już moja 4 szkoła. Podjęłam drugą podyplomówkę, po której będę mogła też uczyć przedszkolaki i klasy 1-3.
Robię to dla mnie, dla nas, z myślą o tym, że kiedyś uda mi się dostać ten etat w mojej okolicy...
Jest nam mega ciężko, tęsknimy. Piszemy dziesiątki smsów, dzwonimy, codziennie spędzamy po kilka godzin na wideokonferencji. Widzimy się co tydzień (raz jadę ja, raz TŻ). Czekam na koniec czerwca jak na zbawienie, żebym mogła wrócić do domu, ale wiem, że wtedy znowu zacznie się walka o pracę od września. Czasem jestem u kresu wytrzymałości. Wierzę, że kiedyś los się odwróci i uda mi się.

Oprócz tego w wakacje od 5 lat (lipiec -końca sierpnia) wyjeżdżałam do Niemiec do pracy fizycznej. Po co? Po to, że gdyby jednak nie udało mi się znaleźć nic od września, mieć jakieś pieniądze na własne wydatki. Też mnie to bolało, że inni wyjeżdżają na wakacje z TŻ, a ja nie dość że setki km od Niego to jeszcze orka.
Nie wiem, co będzie w te wakacje, bo podyplomówka rozwleka się do połowy lipca, a od połowy sierpnia muszę być, bo wesele przyjaciółki, a na miesiąc nie do końca się opłaca (koszty transportu, życie, mieszkanie w Niemczech).

Prawdziwa miłość wszystko zwycięża!

[say-hello]

ehh ciężko mi być z wami na bieżąco, jak cały dzień spędzam na uczelni, a wieczorami robię projekty

[KaMilka4891]

Napisane przez Tycikata

dobrze, że z tarasu nie spadłaś

solidne balustrady w tym hotelu, gdzie dicho było, mają

[ijaa]

Dobry wieczór.

Tak myślałam, że jak przybędę to do nowego wątku.

Poprzedni nadrobiłam, łącznie z wykańczaniem dziada. Teraz czas 'przelecieć' ten.

[missmalezji]

Napisane przez Blondi2989

Cały film?
To się w ogóle opłaca kogoś zatrudniać?

film będzie z całego dnia więc dlaczego nie...?
na filmie będzie: jak się witamy ze sobą, początek mszy i piękne skryzpce, kawałek kazania jak będzie ciekawe, przysięga, wyjście z kościoła, pierwszy taniec,oczepiny, kawałek zabawy. wystarczająco. czy film ma trwać 20 min czy 3h, kamerzysta i tak musi być cały dzień. czy tam wieczór. nie lubię filmó powyżej godziny bo dla mnie są nudne.

[Verunka]

Napisane przez Blondi2989

A jak jest u Ciebie ze wsparciem TŻ? Też się przejmuje, szuka usługodawców, rozmawiacie o tym?

Ja miałam właśnie taki kryzys, kiedy zauważyłam przygaszenie tematem u TŻ...
:

wspiera tylko u nas jest tak,ze on do wszystkiego podchodzi z dużym spokojem, logiką, opanowaniem. Jak ma coś zalatwić, to załatwia. A ja jestem żywioł i panikara, mega rozkminiam, zastanawiam sie, napalam na cos a potem mysle, czy cos innego nie byłoby lepsze... Mysle ze teraz najgorzej, jak podpiszemy umowy, to juz bedzie z górki Teraz sie po prostu wszystko skumulowało.

Napisane przez helcia86

Witam
Dzięki bardzo za takie przyjecie mnie w watku, bardzo mi milo
Jesteśmy z TZ 4 lata, zaręczyliśmy się w Sylwestra Mieszkamy w KRKu, ale wesele robimy w jego okolicach, czyli na Podhalu. Narazie mamy wstępnie zarezerwowaną salę i zespół. Umowy mamy podpisywać niedługo.. Ale już głupieję czy nie za drogo tam jest jednak, czy sala odpowiednia itd itp. Poza tym nie mogę znaleść fotografa..TZ znalazl już fswój typ i jest bardzo za nimi, ale ja tak średnio..Wogołe jak dotąd to żaden fotograf mnie nie ujął..wszyscy są tacy sobie dla mnie.. Kamerzysty też nie mamy.. Szczerze to liczę na Wasze podpowiedzi i rady Zwlaszcza od PM z okolic Krka i Nowego Targu lub Zakopanego.


Ja mam tak samo mam watpliwości co do sali..mamy wstepnie zarezerwowany zespół, ale widze na wizażu że dużo osób bierze DJ, więc też się zastanawiam, czy nie byłby lepszy


wyglądaję przepysznie ja bardzo rzadko robię nalesniki..ale zainspirowałaś mnie, może wezmę się za zrobienie w najblizszej przyszłości
narazie nastrajam się psychicznie na upieczenie tortu-niespodzianki dla narzeczonego w czwartek, bo urodziny miał przed weekendem majowym, ale impreze robi w piątek. Jako że piekłam 2 razy w życiu to będzie ciekawie..



o kurcze..przepieknie super że się tak udało, marzę żeby moi goście też bardzo dobrze się bawili i tak byli zachwyceni

byłam na jednym weselu z dj-em był mega kiepski, wiec nie mam porownania.
Jestem z krk, wiec jak masz jakies konkretne pytania, to moze cos poradze

Napisane przez Blondi2989

No to mi miło
Życie to może ja i słabo znam, ale podchodzę do niego po prostu w sposób bardzo realistyczny

Słuchajcie, właśnie wrzucałam makaron do garnka i spojrzałam na datę ważności: 02.2015r. i za chwilę banan na buzi, i myśl: "jejku, jeszcze ponad pół roku po ślubie mogłabym te kluchy gotować"
Jakoś tak wyjątkowo szybko mi się w tym momencie wydawał być ten ślub

ochhh jak słodziutko

dziewczyny.. MAMY DATĘ!! Zdecydowalismy sie na ten 31.05.2014 We czwartek podpisujemy umowę z salą, we wtorek z zespołem

[missmalezji]

Napisane przez Verunka

dziewczyny.. MAMY DATĘ!! Zdecydowalismy sie na ten 31.05.2014 We czwartek podpisujemy umowę z salą, we wtorek z zespołem

[wenedka]

Dziewczyny, z moją kicią jest źle

Rokowania są złe- nie tylko nerki są chorę, ale i wątroba, i zmiany neurologiczne. Weterynarz podejrzewa guza w mózgu

Ja się zastanawiam czy misiaczek się męczy

Tak mi go szkoda Mama płacze, a mi jest smutno, bo pewnie juz go nie zobaczę, bo do PL w najbliższym czasie się nie wybieram...

[monikkad]

Nie było mnie wczoraj a tu proszę Nowy wątek i już 11 stron napykały
No nic, idę zobaczyć o czym piszecie

[kroooliczek89]

Napisane przez wenedka

Dziewczyny, z moją kicią jest źle

Rokowania są złe- nie tylko nerki są chorę, ale i wątroba, i zmiany neurologiczne. Weterynarz podejrzewa guza w mózgu

Ja się zastanawiam czy misiaczek się męczy

Tak mi go szkoda Mama płacze, a mi jest smutno, bo pewnie juz go nie zobaczę, bo do PL w najbliższym czasie się nie wybieram...

Wiem co czujesz
Niedawno próbowaliśmy leczyć na siłę naszego psiaka. Podawaliśmy mu godzinami kroplówki, wydawaliśmy na to grubą kasę. Ale w końcu biedaczek musiał zostać uśpiony. Weterynarz powiedział że to była najlepsza decyzja jaką mogliśmy podjąć. Bo bidulek męczył się już ze starości. A tak przynajmniej zasnął nie cierpiąc. A był już tak słabiutki, że wystarczył tylko jeden zastrzyk, zamiast przepisanych mu trzech...