Tyle cykli mineło..a my dalej sie staramy - problemowe baby cz VI

[iza243]

Napisane przez nuna2

No ale teraz coś weselszego:


mój brzuś w 33 t i 5 dniu

Jaki piękny domek

[santom]

nuna sliczny brzus!!!

kurcze, chcialam dzis zrobic golabki, bo mam ryz ugotowany i nie chce zeby sie zmarnowal, ale kurka wodna mieso mielone mi sie popsulo i golabki chyba bede robic wieczorem jak z pracy wroce... swoja droga popsute mieso strasznie wali

[IsiaG]

Hejka!!!

Na początek chciałam przywitać nową koleżankę Kluskę, Paulinka już bywała u nas, to stara znajoma
oraz cieszę się, że się odnalazły nasze zagubione koleżanki, nie będę tu wymieniać, same wiecie , czemu tak rzadko?!

Napisane przez santom

karmiace, a probowalyscie kiedys tego mleka? tak sie zastanawiam czy smakuje jak krowie

próbowałam, nie smakuje jak krowie, nic a nic. Czasami jak przystawiam małą to mi po palcach cieknie więc oblizuje, co, w końcu moje no nie? Jest lekko słodkie i takie wodniste. Nie ma jakiegoś wyraźnego smaku. Ale do krowiego to mu daleko.

Napisane przez Luna0

Tak' wsztscy znajomi maja chlopcow

Isia jak szczepilas? Ja zamierzam ta 5w1. Zazdroszcze takiej malizny, moj 5kg to mial w trzecim tygodniu

Moja będzie miała w czym przebierać jak dorośnie. Tylu facetów!!!
Szczepiłam właśnie tą 5 w 1. Zapłaciłam 125 zł. Na pneumokoki i rotawirusy nie starczyło mi. Cholernie drogę są. Wole to wydać na chrzciny. Swoją drogą starsza też nie była szczepiona, nawet tych szczepionek nie było a zdrowa, mądra i raczej nic jej nie brakuje.

Napisane przez nuna2

mój brzuś w 33 t i 5 dniu

Rety, jaki okrąglutki i duży!!!klas ki:


Ale jest śliczna pogoda, a straszyli, że będzie padać. U nas troche popadało w nocy. Ja już wróciłam z Gdańska, pochwalili Lidię i mnie, że tak szybko wróciłam do formy. Gdyby wiedzieli co ukrywam pod koszulą

Ide na zakupy i spacer. Obiad mam wczorajszy - zupa z botwiny.

[bazile]

Napisane przez santom

karmiace, a probowalyscie kiedys tego mleka? tak sie zastanawiam czy smakuje jak krowie

ja z ciekawosci sprobowalam,podobnie jak Isia,z piersi czasem leje sie jak z kranu,wiec zasmakowalam i jak dla mnie ma slodki smak,wiec smiac mi sie chcialo,ze dzieci juz slodkie maja od mamy czy chce czy nie.

Ale zabawne to jest,bo sa kobiety ciekawe i takie ktore wogole o tym nie mysla i budzi w nich to wstret tak jak widze,ze jest u Lunci
pytalam kiedys o to moja siostre,ma 3 dzieci i mowi ze nigdy nie sprobowala,bo wlasnie brzydzilo ja to

[misia332]

Napisane przez nuna2

Co do bezpieczeństwa w tygodniach ciąży etc... Zgodzę się z anoxxe... U mnie odpukać nic sie nie stało... A pomimo tego czuję strach.... Na poczatku czy będzie serduszko, potem do 12 tc potem do połowy potem jak usłyszałam od gina: byle do 30... Teraz licze do piątku bo skończę 34... a potem najlepiej, żeby skończyć 37.... Rzeczy dla dzieciątka zaczęłam przygotowywac w tamtym tyg... i jeszcze dużo rzeczy nie mamy: wózek, wanienka, łóżeczko, kosmetyki etc etc... Po tym co spotkało niunke jeszcze bardziej upewniłam się w tym, że człowiek, jak to mówi anoxxe ciągle się bedzie bał... Bo donosi się a będzie się bało, czy podczas porodu coś nie wyniknie... Jednak trzeba wierzyć, że będzie ok....

No ale teraz coś weselszego:


mój brzuś w 33 t i 5 dniu

Piekny

Z tym strachem masz rację, ja też odliczam non stop do jakiegoś momentu.

[bazile]

Napisane przez IsiaG

Hejka!!!

Na początek chciałam przywitać nową koleżankę Kluskę, Paulinka już bywała u nas, to stara znajoma
oraz cieszę się, że się odnalazły nasze zagubione koleżanki, nie będę tu wymieniać, same wiecie , czemu tak rzadko?!

hm teraz dalas nam do myslenia i ciekawosc bierze gore..???

Szczepiłam właśnie tą 5 w 1. Zapłaciłam 125 zł. Na pneumokoki i rotawirusy nie starczyło mi. Cholernie drogę są. Wole to wydać na chrzciny. Swoją drogą starsza też nie była szczepiona, nawet tych szczepionek nie było a zdrowa, mądra i raczej nic jej nie brakuje.

Isia ta na rotawirusy ja tez nie kusze sie,mimo ze tu w niemczech jest ona niedroga,poprostu mam neagtywne zdanie na temat tej szczepionki.
Nie chce ladowac w moje dziecie jakis dodatkowych swinstw,wiem ze czasem zdarzaja sie biegunki itp. ale wydaje mi sie,ze organizm czasem nawet tego potrzebuje i damy jakos rade,a grypy zoladkowe no coz,hmm..
Z opini obiegowej i po znajomych,ktorzy dali ta szczepionke widze,ze mimo to dzieci choruja,fakt czasem lzej to przechodza,ale jednak choruja.
A ta na pneumokoki lepiej chyba dac,sama mialam wahania ale jednak sie zdecydowalismy i wlasnie dzis maly dostal druga partie,wiec bede miec "piekny" dzien i wieczor

[nuna2]

Dziękujemy z Julcią za oklaski

Isia na pewno wyglądasz ślicznie!!!

Santom trochę lipa z tym mięsem... Ale masz jeszcze pierogi?

[bajka1807]

Napisane przez nuna2

Co do bezpieczeństwa w tygodniach ciąży etc... Zgodzę się z anoxxe... U mnie odpukać nic sie nie stało... A pomimo tego czuję strach.... Na poczatku czy będzie serduszko, potem do 12 tc potem do połowy potem jak usłyszałam od gina: byle do 30... Teraz licze do piątku bo skończę 34... a potem najlepiej, żeby skończyć 37.... Rzeczy dla dzieciątka zaczęłam przygotowywac w tamtym tyg... i jeszcze dużo rzeczy nie mamy: wózek, wanienka, łóżeczko, kosmetyki etc etc... Po tym co spotkało niunke jeszcze bardziej upewniłam się w tym, że człowiek, jak to mówi anoxxe ciągle się bedzie bał... Bo donosi się a będzie się bało, czy podczas porodu coś nie wyniknie... Jednak trzeba wierzyć, że będzie ok....

No ale teraz coś weselszego:


mój brzuś w 33 t i 5 dniu

piekny


matko jak w kołobrzegu goraco, 28 st w cieniu a ja jeszcze dzis musze sie tluc pociagiem do domu do szczecina bo jutro diabetolog nie chce mi sie totalnie. jednak jak sie czlowiek do samochodu przyzwyczai to pozniej ciezko jest bez

[nuna2]

Pojechałabym do Kołobrzegu No ja już nie pamiętam, kiedy jeździłam busem... człowiek to się wygodny robi... Ale z drugiej strony wiadome, że w ciąży wygodniej autkiem.

[iza243]

Sprawdziłam właśnie wyniki i są dobre

[nuna2]

Napisane przez iza243

Sprawdziłam właśnie wyniki i są dobre

bardzo się cieszę

[misia332]

Napisane przez iza243

Sprawdziłam właśnie wyniki i są dobre

super

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:44 ----------

Ale mnie brzuch boli po bokach....

[kwitka13]

Hejka dziewczyny,
wybaczcie, że się nie odnoszę ale za nadrabianie nawet się nie zabieram - przegrałam na starcie
U mnie bez większych zmian, przyzwyczaiłam się już chyba do porażek. Ostatnio uświadomiłam sobie, że straciłam 4 (!!!) fasolki: pierwszą w maju 2012 (9tc), drugą w listopadzie 2012 i teraz w kwietniu kolejne dwie - masakra. Mam świadomość, że wracam jeszcze po trzy śnieżynki i je również mogę stracić. W najgorszym wypadku będzie 7 .
Na pocieszenie nabyłam drogą kupna nowe autko (no, prawie nowe ) Te, które są na wątku już dłuuugo wiedzą, że zabierałam się do tego jak lis do jeża i cały proces ciągnie się chyba od roku . Ale w końcu się udało

Trzymam za was wszystkie mocne kciukasy i całuje mocno dzieciaczki

sija

[...Skierka...]

witam

to faktycznie dziewczyny dość wcześnie Wam zdradził swoje przewidywania alemoj gin chyba jeszcze nie powie, myśle że to jego usg nie bedzie aż tak dokładne....okaże się jutro

Napisane przez nuna2

mój brzuś w 33 t i 5 dniu

jaki ładny brzusio!

Napisane przez iza243

Sprawdziłam właśnie wyniki i są dobre

super

Napisane przez kwitka13

Hejka dziewczyny,
wybaczcie, że się nie odnoszę ale za nadrabianie nawet się nie zabieram - przegrałam na starcie
U mnie bez większych zmian, przyzwyczaiłam się już chyba do porażek. Ostatnio uświadomiłam sobie, że straciłam 4 (!!!) fasolki: pierwszą w maju 2012 (9tc), drugą w listopadzie 2012 i teraz w kwietniu kolejne dwie - masakra. Mam świadomość, że wracam jeszcze po trzy śnieżynki i je również mogę stracić. W najgorszym wypadku będzie 7 .
Na pocieszenie nabyłam drogą kupna nowe autko (no, prawie nowe ) Te, które są na wątku już dłuuugo wiedzą, że zabierałam się do tego jak lis do jeża i cały proces ciągnie się chyba od roku . Ale w końcu się udało

[iza243]

Napisane przez kwitka13

Hejka dziewczyny,
wybaczcie, że się nie odnoszę ale za nadrabianie nawet się nie zabieram - przegrałam na starcie
U mnie bez większych zmian, przyzwyczaiłam się już chyba do porażek. Ostatnio uświadomiłam sobie, że straciłam 4 (!!!) fasolki: pierwszą w maju 2012 (9tc), drugą w listopadzie 2012 i teraz w kwietniu kolejne dwie - masakra. Mam świadomość, że wracam jeszcze po trzy śnieżynki i je również mogę stracić. W najgorszym wypadku będzie 7 .
Na pocieszenie nabyłam drogą kupna nowe autko (no, prawie nowe ) Te, które są na wątku już dłuuugo wiedzą, że zabierałam się do tego jak lis do jeża i cały proces ciągnie się chyba od roku . Ale w końcu się udało

Trzymam za was wszystkie mocne kciukasy i całuje mocno dzieciaczki

sija

Pisz częściej co u ciebie

[misia332]

Napisane przez kwitka13

Hejka dziewczyny,
wybaczcie, że się nie odnoszę ale za nadrabianie nawet się nie zabieram - przegrałam na starcie
U mnie bez większych zmian, przyzwyczaiłam się już chyba do porażek. Ostatnio uświadomiłam sobie, że straciłam 4 (!!!) fasolki: pierwszą w maju 2012 (9tc), drugą w listopadzie 2012 i teraz w kwietniu kolejne dwie - masakra. Mam świadomość, że wracam jeszcze po trzy śnieżynki i je również mogę stracić. W najgorszym wypadku będzie 7 .
Na pocieszenie nabyłam drogą kupna nowe autko (no, prawie nowe ) Te, które są na wątku już dłuuugo wiedzą, że zabierałam się do tego jak lis do jeża i cały proces ciągnie się chyba od roku . Ale w końcu się udało

Trzymam za was wszystkie mocne kciukasy i całuje mocno dzieciaczki

sija

Kwicia, trzymam kciuki, pisz częsciej co u Ciebie, przykro mi z powodu fasolek.

[nuna2]

kwicia odzywaj się częściej

Skierka mi powiedział chyba na połówkowych Albo w skończonym 17 tyg.

[07_Pati_07]

Napisane przez kwitka13

Hejka dziewczyny,
wybaczcie, że się nie odnoszę ale za nadrabianie nawet się nie zabieram - przegrałam na starcie
U mnie bez większych zmian, przyzwyczaiłam się już chyba do porażek. Ostatnio uświadomiłam sobie, że straciłam 4 (!!!) fasolki: pierwszą w maju 2012 (9tc), drugą w listopadzie 2012 i teraz w kwietniu kolejne dwie - masakra. Mam świadomość, że wracam jeszcze po trzy śnieżynki i je również mogę stracić. W najgorszym wypadku będzie 7 .
Na pocieszenie nabyłam drogą kupna nowe autko (no, prawie nowe ) Te, które są na wątku już dłuuugo wiedzą, że zabierałam się do tego jak lis do jeża i cały proces ciągnie się chyba od roku . Ale w końcu się udało

Trzymam za was wszystkie mocne kciukasy i całuje mocno dzieciaczki

sija

przykro mi z powodu fasolek

Napisane przez nuna2

Co do bezpieczeństwa w tygodniach ciąży etc... Zgodzę się z anoxxe... U mnie odpukać nic sie nie stało... A pomimo tego czuję strach.... Na poczatku czy będzie serduszko, potem do 12 tc potem do połowy potem jak usłyszałam od gina: byle do 30... Teraz licze do piątku bo skończę 34... a potem najlepiej, żeby skończyć 37.... Rzeczy dla dzieciątka zaczęłam przygotowywac w tamtym tyg... i jeszcze dużo rzeczy nie mamy: wózek, wanienka, łóżeczko, kosmetyki etc etc... Po tym co spotkało niunke jeszcze bardziej upewniłam się w tym, że człowiek, jak to mówi anoxxe ciągle się bedzie bał... Bo donosi się a będzie się bało, czy podczas porodu coś nie wyniknie... Jednak trzeba wierzyć, że będzie ok....

No ale teraz coś weselszego:


mój brzuś w 33 t i 5 dniu

piękny brzusio

...Skierka... za jutrzejszą wizytę tylko odezwij się koniecznie po wizycie, żebyśmy tu zawału nie dostały

[IsiaG]

Napisane przez kwitka13

Hejka dziewczyny,
wybaczcie, że się nie odnoszę ale za nadrabianie nawet się nie zabieram - przegrałam na starcie
U mnie bez większych zmian, przyzwyczaiłam się już chyba do porażek. Ostatnio uświadomiłam sobie, że straciłam 4 (!!!) fasolki: pierwszą w maju 2012 (9tc), drugą w listopadzie 2012 i teraz w kwietniu kolejne dwie - masakra. Mam świadomość, że wracam jeszcze po trzy śnieżynki i je również mogę stracić. W najgorszym wypadku będzie 7 .
Na pocieszenie nabyłam drogą kupna nowe autko (no, prawie nowe ) Te, które są na wątku już dłuuugo wiedzą, że zabierałam się do tego jak lis do jeża i cały proces ciągnie się chyba od roku . Ale w końcu się udało

Trzymam za was wszystkie mocne kciukasy i całuje mocno dzieciaczki

sija

Kwiciu, kochanie nawet nie masz pojęcia jak mi tu Ciebie brak! I jak bardzo za każdym razem modlę się, żeby Ci się udało, ale nie słucha moich modlitw.

[santom]

kwiciu wracaj tutaj do nas poopowiadaj nam swinskie kawaly
mam nadzieje, zreszta jak przy kazdej z nas tutaj, ze Twoje malenstwa znajda w koncu droge do Ciebie kibicuje najmocniej jak potrafie!!

baja zazdraszczam przeokrutnie rodzicow nad morzem! i tych temperatur! ja z tych bardzo cieplolubnych i bardzo mi tego w tym kraju brakuje

isia ja tam pewnie tez sprobuje jak bede mala kiedys... okazje

a ja sie wzielam za golabasy i juz mi sie ladnie dusza w garnuszku bedzie jutro pyszny obiadek

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

na AM wyczytalam, ze kocurek w szpitalu wyladowala ze skurczami i skracajaca sie szyjka

[nuna2]

santom miałam wam pisać właśnie to samo Kurcze jak ma któraś jej nr napiszcie, że trzymamy kciuki... Za dużo stresów ostatnio miała...

Marcelku posiedź jeszcze w brzuszku

[Luna0]

Dziewczyny zapomniałam wam wcześniej napisać o mojej siostrzenicy
No więc odwiedziła mnie wczoraj siostra z córką starszą 5 lat i młodszą 2 lata. Starsza anioł od urodzenia, młoda diabeł.
No więc młoda zachwycona jest małym, ale ogólnie bardzo "wredne" z niej dziecko, pewnie dlatego że naśladuje moją siostrę
No więc mała chciała wejść na oparcie fotela gdzie siedziała moja siostra z małym na rękach. siostra jej zabroniła więc ta we wrzask, a właściwie pisk (nie mylić z płaczem) i drze się i drze. Mały pierwszy raz w życiu się przestraszył i to tak że cały się zrobił bordowy bo się zapomniał
Klepnęłam go szybko w plecy (był na rękach siostry) i mu troche przeszło ale płakał przeraźliwie.. a moja siostra do mnie żebym przytuliła małą to się uspokoi.. szczerze mówiąc kocham siostrzenice ale jak zrobiła krzywde mojemu dziecku to miałam ochote ją kopnąć w tyłek.. a nie przytulić. W końcu przytuliłam ją tak troche do nogi i się uspokoiła ale się czułam jak zdrajczyni. Nie pamiętam żebym zrobiła kiedyś coś tak wbrew sobie
Nagadałam siostrze troche że takim przytulaniem to napewno nic nie zdziała na dłuższą mete... akcja powtórzyła się jeszcze 3 razy z tym że mały się już nie zapominał
Myślałam że normalnie każe im wyjść taka byłam wściekła.
Na dodatek starsza(moja chrzesnica) bawiła sie pilotem do karuzeli i ta mloda jej chciała wyrwać więc siostra mówi żeby zostawiła bo starsza się bawi, ale że tamta nie popuści to kazała oddać tego pilota młodej "bo się będzie darła" ale dalej młodej nie pasiło to jeszcze kazała się starszej odsunąć od niej "bo się będzie darła" i ta bidula tak siadla smutna w kącie
Wk*rwia mnie to bo starsza jest moją prze cudowną chrześnicą, a ciągle ją ta młoda bije i gryzie na co nikt nie reaguje... nie moge na to patrzeć więc wogóle wole unikac z nimi spotkań.. ehh wygadałam się

[iza243]

Dziewczyny żeby z Kocurkiem było wszystko ok

[07_Pati_07]

Napisane przez Luna0

Dziewczyny zapomniałam wam wcześniej napisać o mojej siostrzenicy
No więc odwiedziła mnie wczoraj siostra z córką starszą 5 lat i młodszą 2 lata. Starsza anioł od urodzenia, młoda diabeł.
No więc młoda zachwycona jest małym, ale ogólnie bardzo "wredne" z niej dziecko, pewnie dlatego że naśladuje moją siostrę
No więc mała chciała wejść na oparcie fotela gdzie siedziała moja siostra z małym na rękach. siostra jej zabroniła więc ta we wrzask, a właściwie pisk (nie mylić z płaczem) i drze się i drze. Mały pierwszy raz w życiu się przestraszył i to tak że cały się zrobił bordowy bo się zapomniał
Klepnęłam go szybko w plecy (był na rękach siostry) i mu troche przeszło ale płakał przeraźliwie.. a moja siostra do mnie żebym przytuliła małą to się uspokoi.. szczerze mówiąc kocham siostrzenice ale jak zrobiła krzywde mojemu dziecku to miałam ochote ją kopnąć w tyłek.. a nie przytulić. W końcu przytuliłam ją tak troche do nogi i się uspokoiła ale się czułam jak zdrajczyni. Nie pamiętam żebym zrobiła kiedyś coś tak wbrew sobie
Nagadałam siostrze troche że takim przytulaniem to napewno nic nie zdziała na dłuższą mete... akcja powtórzyła się jeszcze 3 razy z tym że mały się już nie zapominał
Myślałam że normalnie każe im wyjść taka byłam wściekła.
Na dodatek starsza(moja chrzesnica) bawiła sie pilotem do karuzeli i ta mloda jej chciała wyrwać więc siostra mówi żeby zostawiła bo starsza się bawi, ale że tamta nie popuści to kazała oddać tego pilota młodej "bo się będzie darła" ale dalej młodej nie pasiło to jeszcze kazała się starszej odsunąć od niej "bo się będzie darła" i ta bidula tak siadla smutna w kącie
Wk*rwia mnie to bo starsza jest moją prze cudowną chrześnicą, a ciągle ją ta młoda bije i gryzie na co nikt nie reaguje... nie moge na to patrzeć więc wogóle wole unikac z nimi spotkań.. ehh wygadałam się

strasznie przykre jest coś takiego... sama byłam wielokrotnie świadkiem podobnych "akcji" tylko, że się nie odezwałam, bo "jak będziesz miała swoje dzieci to zobaczysz jak to jest"... więc się nie odzywam i nie wtrącam, bo dzieci nie mam, ale rozumiem Cię, wiem co czułaś... jeśli przez to cierpi Twoje dziecko, odezwałabym się następnym razem, ale nie do siostry, tylko do małej... znając życie cioci wysłucha, a mame oleje :P

[Dzastin08]

Hej

Kocurek, 3mam mocno kciuki za Ciebie i Marcelka!!! Mam nadzieje,że wszystko będzie ok
Kwitka, strasznie Cię tu brakuje!!! Pisz częściej, cały czas 3mam za Ciebie kciuki!
Skierka- za jutro!

Luna, z dziećmi tak to jest... Z tego co piszesz to młoda faktycznie mała łobuziara i wcale Ci się nie dziwię,ze się 'zagotowałaś" w koncu chodziło tu też o Twojego synka.

Ja dzisiaj od rana zabiegana, w ogóle to straszny upał dziś cały dzień...

Color coś dawno się nie odzywala...

[nuna2]

Luna masz prawo być wściekła, bo chronisz swoje dziecko. To normalny odruch NIestety zazwyczaj jest tak, że jak dziecko wyłapie, że wrzaskiem wszystko załatwi, to potem to wykorzystuje Myślę, że jeśli jesteś u siebie w domu, masz prawo zwrócić małej uwagę.

[Luna0]

Napisane przez kooocur

Luncia w 22 i 3 dni ważył 517 g

Teraz będę na usg za 2 tygodnie.. właśnie w 32 tygodniu.

Ile Twój miał w 32?

dokładnie 2,5kg

Napisane przez nuna2

o właśnie Luncia... Ty mi powiedz... ile miał Kamilek na koniec?? Bo moja w 33t i 3 dniu miała 2300 i zastanawiam się ile jeszcze może przybrać?? kg?? mniej??

2,5 kg a w 39tc urodziłam 4,3kg

Napisane przez iza243

Dziewczyny czy jak zaczeło bić serduszko to lekarz od razu wam mierzył jak bije?

Niee Dopiero później

Napisane przez nuna2

Co do bezpieczeństwa w tygodniach ciąży etc... Zgodzę się z anoxxe... U mnie odpukać nic sie nie stało... A pomimo tego czuję strach.... Na poczatku czy będzie serduszko, potem do 12 tc potem do połowy potem jak usłyszałam od gina: byle do 30... Teraz licze do piątku bo skończę 34... a potem najlepiej, żeby skończyć 37.... Rzeczy dla dzieciątka zaczęłam przygotowywac w tamtym tyg... i jeszcze dużo rzeczy nie mamy: wózek, wanienka, łóżeczko, kosmetyki etc etc... Po tym co spotkało niunke jeszcze bardziej upewniłam się w tym, że człowiek, jak to mówi anoxxe ciągle się bedzie bał... Bo donosi się a będzie się bało, czy podczas porodu coś nie wyniknie... Jednak trzeba wierzyć, że będzie ok....

No ale teraz coś weselszego:


mój brzuś w 33 t i 5 dniu

Odliczanie jest normalne, chyba każda tak ma
Mała chyba duża wyjdzie

Napisane przez IsiaG

Moja będzie miała w czym przebierać jak dorośnie. Tylu facetów!!!
Szczepiłam właśnie tą 5 w 1. Zapłaciłam 125 zł. Na pneumokoki i rotawirusy nie starczyło mi. Cholernie drogę są. Wole to wydać na chrzciny. Swoją drogą starsza też nie była szczepiona, nawet tych szczepionek nie było a zdrowa, mądra i raczej nic jej nie brakuje.

No ja tez tą chce, a na pneumokoki myślę że może po chrzcinach uzbieramy

Napisane przez bazile

ja z ciekawosci sprobowalam,podobnie jak Isia,z piersi czasem leje sie jak z kranu,wiec zasmakowalam i jak dla mnie ma slodki smak,wiec smiac mi sie chcialo,ze dzieci juz slodkie maja od mamy czy chce czy nie.

Ale zabawne to jest,bo sa kobiety ciekawe i takie ktore wogole o tym nie mysla i budzi w nich to wstret tak jak widze,ze jest u Lunci
pytalam kiedys o to moja siostre,ma 3 dzieci i mowi ze nigdy nie sprobowala,bo wlasnie brzydzilo ja to

Ja tak bardzo się nie brzydzę, ale jednak mnie jakoś odpycha jednak nie dziwie się i nie mam niesmaku że ktoś inny próbuje

Napisane przez bazile

Isia ta na rotawirusy ja tez nie kusze sie,mimo ze tu w niemczech jest ona niedroga,poprostu mam neagtywne zdanie na temat tej szczepionki.
Nie chce ladowac w moje dziecie jakis dodatkowych swinstw,wiem ze czasem zdarzaja sie biegunki itp. ale wydaje mi sie,ze organizm czasem nawet tego potrzebuje i damy jakos rade,a grypy zoladkowe no coz,hmm..
Z opini obiegowej i po znajomych,ktorzy dali ta szczepionke widze,ze mimo to dzieci choruja,fakt czasem lzej to przechodza,ale jednak choruja.
A ta na pneumokoki lepiej chyba dac,sama mialam wahania ale jednak sie zdecydowalismy i wlasnie dzis maly dostal druga partie,wiec bede miec "piekny" dzien i wieczor

Rota faktycznie troche bez sensu... ale pneumo wydaje się być fajna i naprawde potrzebna

Napisane przez kwitka13

Hejka dziewczyny,
wybaczcie, że się nie odnoszę ale za nadrabianie nawet się nie zabieram - przegrałam na starcie
U mnie bez większych zmian, przyzwyczaiłam się już chyba do porażek. Ostatnio uświadomiłam sobie, że straciłam 4 (!!!) fasolki: pierwszą w maju 2012 (9tc), drugą w listopadzie 2012 i teraz w kwietniu kolejne dwie - masakra. Mam świadomość, że wracam jeszcze po trzy śnieżynki i je również mogę stracić. W najgorszym wypadku będzie 7 .
Na pocieszenie nabyłam drogą kupna nowe autko (no, prawie nowe ) Te, które są na wątku już dłuuugo wiedzą, że zabierałam się do tego jak lis do jeża i cały proces ciągnie się chyba od roku . Ale w końcu się udało

Trzymam za was wszystkie mocne kciukasy i całuje mocno dzieciaczki

sija

No w końcu się odezwałaś
Kwicia a kiedy te śnieżynki?

Napisane przez santom

[
[/COLOR]na AM wyczytalam, ze kocurek w szpitalu wyladowala ze skurczami i skracajaca sie szyjka

O Boże.. już do niej pisze..

[santom]

Mlody wazy 1500g wszystko z nim ok. leze pod ktg skurczy po kroplowce brak..oby tak dalej...

Mega sie wystraszylam. :-(

Podczytuje na tel Was ale pisac z niego to jakis koszmat.

tak napisala kocurek, wiec mam nadzieje, ze mozna odetchnac.

luna podejrzewam, ze nie wytrzymalabym i upomniala siostre. wziela malego od niej i powiedziala, ze to ona jest matka do przytulania. ja jak slysze takie dzieci, ktore przez glupote rodzicow wpadaja w histerie, to az sie we mnie gotuje

[Kejthx]

Kocurku kciukasy dla Was, dobrze że sytuacja opanowana...trzymacjcie się.
Kwitka jeszcze będzie dobrze,mały twarda z ciebie dziolcha, w końcu się musi udać!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[iza243]

Napisane przez santom

Mlody wazy 1500g wszystko z nim ok. leze pod ktg skurczy po kroplowce brak..oby tak dalej...

Marcelek siedz grzecznie u mamusi