Wkrótce wyzionę ducha, jak nie wyjdziesz z mego brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.15

[vil84]

Napisane przez Aaś

Kurcze dziewczyny wy naprawde tak źle znosicie tą cc? Bo ja z perspektywy czasu stwierdzam że to była bardzo dobra decyzja. Bolało mnie tak konkretnie tylko dzień po. Potem to już tylko przy większym wysiłku np wstaniu z łóżka;-) ale od soboty bajka. latam smigam full serwis nie pamiętam że byłam w ciąży już

ja tam jestem zachwycona że tak gładko poszło, tak to ja mogę rodzić

Napisane przez Magiusa

Dziewczyny, a skoro Axella zaczęła temat karmienia mieszankami to ja mam pytanie- jakie stosujecie? jakie polecacie?

mamy nestle NAN PRO 1 i jest chyba niezłe, Młody się nie skarży
kilka dni jadł Bebilon ale jakiś niespokojny był, aczkolwiek nie wiem czy to wina mleka była.

Napisane przez MoTyleKsw

Dziewczyny moze jestem za.sslaba psychicznie ale już nie daje rady . 2 tyg w szpitalu... zostajemy dalej. że swoim ne widziałam się od poniedZiałku bo szkoli nowych i tęsknię i placze
szyjka 0.5 cm rozwarcie na centymetr skurcze jakieś tam są ale.bez szału i leży i nie wiem co zaś dalej bo nie mam siły nawet płakać . sama.się nie wypisze bo się boję

i tak jesteś dzielna
dasz radę, odpoczywaj póki możesz - tak, wiem jak to brzmi, wściekałam się jak mi to ktoś mówił wcześniej ale teraz doceniam że mogłam poleżeć i pospać

Napisane przez diabli

sto lat dla Przemusia!

Napisane przez anoxee

Ja zauważyłam tylko dlatego, że od kilku dni siedzę w tych matach i przekopuję wszystkie. Ta rainforest jest właśnie moim no.1. Szukam w używanych, może się coś trafi. Boska jest jeszcze ta nowa z Króla Lwa, ale 300 zł za matę...

ja też myślałam nad używaną, ale każda miała jakieś "ale" albo sprzedawca mi nie odpowiadał .... w końcu wzięłam nową, i stwierdziłam że sprzedam ją za kilka miesięcy, używanej już bym nie sprzedała raczej


uffff gotuje szparagi właśnie ... pierwszy raz w życiu ....

[xal]

Napisane przez maarchewka

z tego co czytałam to masz zwrot, ale czy oni to faktycznie utrzymaja w ustawie to nie wiadomo.. ja chyba wole tak w razie co 100% a potem 60%.. Im szybciej wezmę kasę tym mniejsza szansa ze coś stracę..

Widzę u ciebie takie samo zaufanie do systemu jak u mnie

[maarchewka]

Napisane przez anoxee

Nie mam zielonego pojęcia. My mamy problem z opieką nad małym. W momencie kiedy wrócę do pracy (pracuję od 9-19) będziemy musieli dziko kombinować nad dyżurami. Wiadomo, że zawsze jakieś wyjście się znajdzie... Teoretycznie mogłabym iść na 100% i odkładać te 20%, ale w praktyce wiem, że to nie będzie tak różowo wyglądało.

to ja myślałam, że mam durne godziny pracy.. masakra jakaś ani rano nic nie można zrobić ani wieczorem.. ale to chyba nie codziennie? bo to jakos dużo godzin jest..

Napisane przez vil84

uffff gotuje szparagi właśnie ... pierwszy raz w życiu ....

ja nigdy nie jadłam szparagów, nie mówiąc o gotowaniu..

[vil84]

Napisane przez maarchewka

ja nigdy nie jadłam szparagów, nie mówiąc o gotowaniu..

ja właśnie miałam ochotę spróbować. dobre są, jeszcze z bułką tartą ...

[maarchewka]

Napisane przez xal

Widzę u ciebie takie samo zaufanie do systemu jak u mnie

po tym jak dostałam ponad 700 zł mniej na L4, niż mam normalnie bez zwolnienia odbieram co moje jak najszybciej

[Ag_nes]

Dziewczyny .. ale przypał zaliczyłam postanowiłam sobie dzisiaj pojechać na uczelnie i odebrać papiery z magisterki. Broniłam się 18 marca i żeby wszystkie formalności szybko i sprawnie zalatwic, powiedziałam kobiecie z dziekanatu że mam termin na koniec marca i czy by sie przyspieszyć obrony nie dalo ( baba za mnie całą obiegówkę obskoczyła, a ja miałam chillout, obrona i z głowy). A dzisiaj sobie maszeruję z brzuszkiem wchodzę do działu obsługi absolwenta i kogo widzę moją pomocną Panią Też była zdziwiona na mój widok Ależ wstyd

Napisane przez salviae

ale koniec końców powiedział, że szmer jest bo coś tam zostało z życia płodowego, za 2 miesiące do kontroli i mam zrobić coś żeby był spokojny A dzisiaj USG bioderek ciekawe co tam wymyślą

Współczuje tego cyrku u kardiologów. Może zdiagnozowali przewód tętniczy Botalla ? Następnym razem może uda Ci się dzieciaka trzymać bez spania żeby padł w czasie badania i spal ?

Napisane przez xal

Ehhh już się dowiedziałam u nas w USC, że wszystko w Katowicach muszę załatwiać. Ale NFZ to chyba u siebie, mam nadzieję.
Ciekawe czy jak powiem mężowi, że będzie musiał do Katowic jechać załatwiać to mi nie każe rodzić w Sosnowcu

Też mi wyprawa Sosnowiec-Katowice, tak jak moja Mysłowice-Katowice Co do zasady, dziecko rejestruje sie tam gdzie szpital w którym rodzisz, a karte chipową zalatwiałam w Katowickim NFZcie tym na Jankego. (ale to bylo 6 lat temu , chociaż myślę, że nic się w temacie nie zmieniło)

[karolina2121]

Też zjadłam pączusia, śliwkę i jogurt własnej roboty A teraz w kolejce czeka lód arbuzowy




Sama prawda

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Ag_nes

Dziewczyny .. ale przypał zaliczyłam postanowiłam sobie dzisiaj pojechać na uczelnie i odebrać papiery z magisterki. Broniłam się 18 marca i żeby wszystkie formalności szybko i sprawnie zalatwic, powiedziałam kobiecie z dziekanatu że mam termin na koniec marca i czy by sie przyspieszyć obrony nie dalo ( baba za mnie całą obiegówkę obskoczyła, a ja miałam chillout, obrona i z głowy). A dzisiaj sobie maszeruję z brzuszkiem wchodzę do działu obsługi absolwenta i kogo widzę moją pomocną Panią Też była zdziwiona na mój widok Ależ wstyd

no to wpadłaś

[karolina2121]

Napisane przez Ag_nes

Dziewczyny .. ale przypał zaliczyłam postanowiłam sobie dzisiaj pojechać na uczelnie i odebrać papiery z magisterki. Broniłam się 18 marca i żeby wszystkie formalności szybko i sprawnie zalatwic, powiedziałam kobiecie z dziekanatu że mam termin na koniec marca i czy by sie przyspieszyć obrony nie dalo ( baba za mnie całą obiegówkę obskoczyła, a ja miałam chillout, obrona i z głowy). A dzisiaj sobie maszeruję z brzuszkiem wchodzę do działu obsługi absolwenta i kogo widzę moją pomocną Panią Też była zdziwiona na mój widok Ależ wstyd

no to trochę się przeterminowałaś jakiś miesiąc, a nawet więcej

[anoxee]

Napisane przez maarchewka

to ja myślałam, że mam durne godziny pracy.. masakra jakaś ani rano nic nie można zrobić ani wieczorem.. ale to chyba nie codziennie? bo to jakos dużo godzin jest..

No durne, durne. Ogólnie system pracy jest 7 dni w tygodniu, świątek, piątek i niedziela. Jeden tydzień mam taki, że wolne mam wtorek, sobota, niedziela, a drugi tydzień czwartek, piątek. W tygodniu 9-19, w sobotę 8-17, w niedzielę 8-15:30. Na szczęście nie mam aż tak daleko do pracy i mimo tego, że zamykam np. o 18:30, robię jeszcze papierkową robotę ok. 10 minut, a po 19 jestem już zazwyczaj w domu. Przekichane mają dziewczyny, które z dojazdem są czasem o 20 w domu.

[maarchewka]

Napisane przez Ag_nes

Dziewczyny .. ale przypał zaliczyłam postanowiłam sobie dzisiaj pojechać na uczelnie i odebrać papiery z magisterki. Broniłam się 18 marca i żeby wszystkie formalności szybko i sprawnie zalatwic, powiedziałam kobiecie z dziekanatu że mam termin na koniec marca i czy by sie przyspieszyć obrony nie dalo ( baba za mnie całą obiegówkę obskoczyła, a ja miałam chillout, obrona i z głowy). A dzisiaj sobie maszeruję z brzuszkiem wchodzę do działu obsługi absolwenta i kogo widzę moją pomocną Panią Też była zdziwiona na mój widok Ależ wstyd

no to nieźle

[neti_t]

Napisane przez vil84

pochwalę się: zamówiłam wczoraj po południu matę dla Przemcia. pradziadek dał "mu" trochę pieniędzy to stwierdziłam że zamiast wydawać na pampki i mleko to niech ma faktycznie coś fajnego, i zamówiłam tą:
http://allegro.pl/mata-edukacyjna-la...227350992.html

dziś już kurier przywiózł i już się nią bawiliśmy, niestety tylko my z małżem Przemuś jeszcze nie bardzo widzi te zabaweczki, ale liczyłam że będzie tak na za miesiąc i tak


uuuuu ..... od 14 robiło się coraz ciemniej, a teraz zaczyna grzmieć .... jak burza będzie taka ile się na nią zanosiło to

Super prezent. Strasznie mi się podobają takie maty.

[maarchewka]

Laski niedługo kolejny wątek..

[XxXJuSstiii]

Napisane przez maarchewka

Laski niedługo kolejny wątek..

i w nim może się rozpakuję

[neti_t]

Napisane przez humpback

naleśniki musze sobie usmażyć

mój ulubiony

ja właśnie zjadłam naleśnika z serem i dzemem.. mniam

[justyna_g4]

Napisane przez vvgh

Zazdroszczę cierpliwości. Ja to już o niczym innym nie marzę jak o akcji. Jak zobaczyłam ten niby czop to szalałam z radości, a potem lipa, nic już nie wyleciało. CHCĘ PORODU

Ja to cię chyba za bardzo go boję, żeby go oczekiwać...
Jak sie mnie pytali na komuni czy chce juz rodzić to mówiłam, że wogole nie chcę.

Napisane przez anoxee

Byłam wczoraj pozwiedzać porodówkę i wrażenia... hmm... jakie mogą być wrażenia ze szpitala. Jakbym tak była z 4 tygodnie do przodu, to negocjowałabym z Leonem, żeby wychodził na ten tychmiast! Porodówka puściutka, wszystko czyściutkie, sterylne, przygotowane, cisza, spokój, dwie położne na dyżurze, mój lekarz też... Idealne warunki do porodu. Zobaczyłam ten oddział i jakoś tak chyba zaczęłam mieć cykora. Nie umiem sobie siebie tam wyobrazić w żaden sposób. A w szpitalach leżałam już pierdyliard razy.

Dzisiaj znowu śmigam do mamy i któraś z dziewczyn uświadomiła mi właśnie, że jeśli ustawa o rocznym macierzyńskim wejdzie w czerwcu, to mogę się zdecydować od razu na 80% rocznego. Muszę się kogoś poradzić, a kogo jak nie mamy... Wcześniej nie zakładałam takiej możliwości, bo bardzo trudno byłoby nam się utrzymać z 60-ciu% mojej pensji, ale 80%...? Dzisiaj spytałam tż-a czy myśli, że powinnam złożyć wniosek od razu o roczny, to stanowczo odpowiedział "No jasne, że tak". No i mam mały mętlik.

Spadam do mamy, na deser będę robić pączki angielskie (chyba tak się to fachowo nazywa ), czyli te z serka homo.

Też bym wzięła od razu 8o% ale jestem ciekawa czy wejdzie ta ustwa. Bo w Tv cały czas mówią, że od września ma wejśc i nie wiem na jakiej zasadzie miałoby to działać wtedy dla tych matek 1 kwartału.

[nuna2]

Nadrobione. Z tego co widzę, to dziś na porodówce jeszcze żadna nie wylądowała

widziałam, że była mowa o becikowych i rejestracji dzidzi.

Aś Ty masz podwójnie obowiązków, więc się nie martw, że mało się udzielsz, tylko pisz co u Ciebie.

Axell, brawa za opis porodu. Mam nadzieję, że rana mniej boli.

Motylku i Kinga trzymajcie się tam w tych szpitalach

Vil za miesiąc Przemcia

Ashy laktacja się rozkręci


A ja jestem dziś tak wku.... że jak nie przeklinam, tak dziś to zrobiłam.

Mówiłam wczoraj, że mam zatkane ucho inaczej niż zwykle. Dzwonię dziś do rejestracji w ośrodku, laryngologa nie ma, niech Pani podjedzie na Szpital, tam też jest przychodnia laryngologiczna. NO to spoko... Pojechałam, podchodzę do rejestracji a baba do mnie, że o dziś to sobie mogę zapomnieć. Termin na 25 maja i chyba z księżyca spadłam, że mnie przyjmą. I to takim ironicznym głosem. Inna babka mówi, żebym podeszła do doktora, czy mnie przyjmie. Doktor z uśmiechem na twarzy,, a mam wyjście??" Jak zobaczył brzuś. Zeszłam na dół a baba: skierowanie!!!! Mówię, że nie mam A ona, że bez skierowania to sobie mogę i żebym sobie załątwiła od rodzinnego, który jest w poprzednim mieście No ale i tak bym nie zdążyła, bo doktor do 13... Tak więc jutro próbuję u nas w ośrodku. NIech żyje słóżba zdrowia...

[humpback]

Napisane przez vvgh

Zazdroszczę cierpliwości. Ja to już o niczym innym nie marzę jak o akcji. Jak zobaczyłam ten niby czop to szalałam z radości, a potem lipa, nic już nie wyleciało. CHCĘ PORODU

mi się po prostu nie spieszy, rozkoszuję się jedzeniem, nie przejmuje kilogramami, zachwycam się brzuchem, wykorzystuję przywileje, wysypiam się i jeszcze mam dużo czasu dla siebie a jak przyjdzie Ignaś to będzie reorganizacja, więc póki mogę to korzystam

Napisane przez XxXJuSstiii

nie nakręcaj się
ja tam już wyluzowałam, nie wierzę, że urodzę wcześniej - co my być to będzie lubię być w ciąży

ja też lubię

[nuna2]

Szprotka i Justyna G u mnie też brak już takich ruchów jak były. Bardziej takie przeciągania i wypinania.

[humpback]

Napisane przez Ag_nes

Dziewczyny .. ale przypał zaliczyłam postanowiłam sobie dzisiaj pojechać na uczelnie i odebrać papiery z magisterki. Broniłam się 18 marca i żeby wszystkie formalności szybko i sprawnie zalatwic, powiedziałam kobiecie z dziekanatu że mam termin na koniec marca i czy by sie przyspieszyć obrony nie dalo ( baba za mnie całą obiegówkę obskoczyła, a ja miałam chillout, obrona i z głowy). A dzisiaj sobie maszeruję z brzuszkiem wchodzę do działu obsługi absolwenta i kogo widzę moją pomocną Panią Też była zdziwiona na mój widok Ależ wstyd

oj, to niefart

Napisane przez neti_t

ja właśnie zjadłam naleśnika z serem i dzemem.. mniam

a ja się wczoraj wieczorem zdenerwowałam, więc zrobiłam sobie domowe spa, a na naleśniki nie starczyło mi już czasu

[ankaaa206]

a ja dziś mam gołąbki na obiad, odmroziłam jakies co robiłam w zeszłym roku, mam nadzieję że dobre będą.
burza jest, nie lubię być sama w domu jak grzmi

[neti_t]

Napisane przez justyna_g4

Od 1 stycznia 2013 roku zmieniają się jednak zasady przyznawania becikowego. Zgodnie z Ustawą z dnia 12 października 2012 roku o zmianie ustawy o świadczeniach rodzinnych będą mogły otrzymać je tylko rodziny, w których dochód w przeliczeniu na osoby nie przekracza kwoty 1922, zł miesięcznie.

Wcale to nie jest tak mało na dzisiejsze realnia moim zdaniem. Nie wiem czy liczą to na 2 czy już np na 3 osoby.



Podoba mi się

Napisane przez karota11

liczą na 3 osoby, czyli musisz zarazbiać mniej niz niecałe 6 tysia i wtedy normalnie dostajesz becikowe

a te 6 tyś to brutto czy netto?

Napisane przez kalka

Wpadłam opisać mój poród:
Jak wiecie 30 kwietnia cały czas chodziłam zmulona, było mi niedobrze, wymioty i biegunka, a około 20.00 odszedł mi czop. Myślę sobie: to jeszcze nic, doczekam do 2 maja Pół godziny później poczułam łupnięcie w krzyżu, potem jeszcze raz i jeszcze, tak w odstępie 7 minut. Wpadłam na genialny pomysł: wanna i nospa siedziałam w wannie i nadal liczyłam te skurcze. Koło 21:30 zrobiły się co 5 minut. Wyszłam z wanny, zadzwoniłam po babcie do Ali, dopakowałam torbę i jedziemy z tż na ip. Było coś koło 22 jak napisałam do Hump
Tam, mimo bólu, który zaczął mnie już zatrzymywać podczas chodzenia z uśmiechem na twarzy mówię, że 2 maja mam mieć cesarkę i dziś nie będę rodzić, że poczekam tylko, że mam paciorkowca i żeby mi coś dali na to.
Pierwsze co zrobili to spisali podstawowe dane, na jednym z mnóstwa formularzy i zbadali mnie, a tu niespodzianka 6 cm!!! Byłam w szoku bo aż tak mnie nie bolało. Przy pierwszym porodzie 4 cm to był meksyk
To już prawie połowa porodu za mną, a ja nadal się upieram że mam ustalony termin cesarki. Położna dała mi coś na paciora i zawołała mojego gina, bo akurat był na trakcie porodowym przy jakimś bardzo powolnym porodzie i widocznie mu się nudziło. Jak mnie zobaczył mocno się zdziwił, zamienił słowo z położną i przyszedł do nas. Wytłumaczył, że stół będzie w pogotowiu, gdyby coś szło nie tak, a że mam już 6 cm bez lewatywy i przy pełnym "worku"to mogę się wogóle nie zmęczyć. Taaaaaa, jasne
Zaufałam mu, tż gładził mnie po głowie, przytulał i mimo że wiedział jak przeszłam pierwszy poród naładował mnie taką energią, że postanowiłam spróbować, zastrzegłam tylko że nie chce słyszeć o masażu szyjki wrrrrrrrrrrr.
Tż wypełniał z położną papiery na ip, nawet je podpisywał ale , a ja poszłam na lewatywę
Chyba 2 kg straciłam zaraz po tym chlusnęły wody, na szczęście przeźroczyste i czyste. A mnie zgina w pół, przy skurczach co minutę. Przyszła inna położna z tż i lekarzem, badają, 9cm. Zaczęłam widzieć jak przez mgłę, zapytałam która godzina i czy mogę już iść na ten stół , a położna do mnie: Dziewczyno jest po północy, do pierwszej zapomnisz o bólu, a po cesarce będziesz się zwijać przez tydzień. Nie powiem, żeby mnie to uspokoiło, bo zamiast cieszyć się z krótkiej przerwy między skurczami, ja odliczałam czas do następnego...
Chyba sobie wbiłam tą pierwszą godzinę do głowy bo co chwilę pytałam tż która godzina, ten odpowiadał grzecznie na każde moje upierdliwe pytanie. było wpół do pierwszej i słyszę pełne rozwarcie, przemy
Hardkor ale po kilku parciach,nacięciu , mała była na świecie, śliczna kruszynka, zwinięta w kłębek, cieplutka i nasza, bardziej wystraszona niż ja. Nie mogłam złapać oddechu ze wzruszenia, było mi strasznie zimno, a tż ryczał jak bóbr. "Godzina 0:40. Córka żywo urodzona 3350 g i 55 cm, 10 pkt". Po chwili słyszę jak biją brawo byłam w szoku, potem tylko łożysko, kosmetyka i komentarz lekarza, taki jak którejś z was: zazwyczaj sn kończą się cc, pani zmienia tendencję, gratuluję.
Pojechaliśmy na salę szczęśliwi, tż rozanielony, zakochany w córci we mnie chyba bardziej niż po pierwszym porodzie, ale to był koszmar więc oboje mieliśmy inne humory wtedy.
Mała nie zaraziła się paciorkowcem, już nie pamietam bólu, śmiać mi się chce tylko, jak to się można na coś nastawić i mieć klapki na oczach...

ciekawa historia Gratuluję córci. Jak będzie miała na imię?
Byłas tak nastawiona na tą cesarkę, na pewno dlatego że pierwszy poród kiepsko przeżyłaś. Jak to moja kolezanka powiedziała, że ja się boję bo nie wiem czego (to będzie mój pierwszy poród) a ona się boi bo wie czego (nie dawno urodziła drugie dziecko).

[justyna_g4]

Napisane przez nuna2

Mówiłam wczoraj, że mam zatkane ucho inaczej niż zwykle. Dzwonię dziś do rejestracji w ośrodku, laryngologa nie ma, niech Pani podjedzie na Szpital, tam też jest przychodnia laryngologiczna. NO to spoko... Pojechałam, podchodzę do rejestracji a baba do mnie, że o dziś to sobie mogę zapomnieć. Termin na 25 maja i chyba z księżyca spadłam, że mnie przyjmą. I to takim ironicznym głosem. Inna babka mówi, żebym podeszła do doktora, czy mnie przyjmie. Doktor z uśmiechem na twarzy,, a mam wyjście??" Jak zobaczył brzuś. Zeszłam na dół a baba: skierowanie!!!! Mówię, że nie mam A ona, że bez skierowania to sobie mogę i żebym sobie załątwiła od rodzinnego, który jest w poprzednim mieście No ale i tak bym nie zdążyła, bo doktor do 13... Tak więc jutro próbuję u nas w ośrodku. NIech żyje słóżba zdrowia...

no niestety papiery i papiery. Ja miałam skierowanie stałe na leczenie wiec do mojej laryngolog chodziłam sobie kiedy chciałam.
JA też, żeby iść z moim palcem do chirurga muszę mieć skierowanie niestety...

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Napisane przez neti_t

a te 6 tyś to brutto czy netto?




ciekawa historia Gratuluję córci. Jak będzie miała na imię?
Byłas tak nastawiona na tą cesarkę, na pewno dlatego że pierwszy poród kiepsko przeżyłaś. Jak to moja kolezanka powiedziała, że ja się boję bo nie wiem czego (to będzie mój pierwszy poród) a ona się boi bo wie czego (nie dawno urodziła drugie dziecko).

Mi szwagierka powiedziała, że atutem pierwszego porodu jest to, że się nie wie czego się spodziewać...

[nuna2]

Napisane przez justyna_g4

no niestety papiery i papiery. Ja miałam skierowanie stałe na leczenie wiec do mojej laryngolog chodziłam sobie kiedy chciałam.
JA też, żeby iść z moim palcem do chirurga muszę mieć skierowanie niestety...

Tylko tu jest tak, że nie do każdego specjalisty trzeba skierowanie Są poprostu poszczególne działy na które nie trzeba.

Bardziej mnie wkurzył jej ton.

[axella]

hejoha,ja na szybko.
mloda je i je i je..dali mi glukoze do dokarmiania,mleczko i mam dostawiac.mowia ze na taka mase potrzebuje wiecej:/ mam nadzieje ze szybko mi sie poikarm pojawi,bo z jednej strony chce karmic naturalnie ale co?nie dam jak glodna
na sali mam dziwna lache z dzieckiem.. moja zasnela on wlasnie placze.oby jej nie obudzil
ulalo jej sie raz i skubana na boczek sie pprzekreca do spania
niewieem czy powiedza mi kiedy wychodze.. czy dzis czy jutro chce jutro wyjsc

ogolnie mala to przylepka,zabrac cyca czy odlozyc to maruda sie zalacza

kupke nadal ma ciemno zielona..wiec jak zobaczylam na obiad szpinak... chyba nie zjem

teraz spi,potem przed odwiedzinami tz ja umyje,przebiore,przewine i jeszcze jedzonko dam.. tym razem pozadnie ja musze odbeknac.. boje sie ja brac w pionie na ramie..to takie male i wiotkie...

[justyna_g4]

Napisane przez nuna2

Tylko tu jest tak, że nie do każdego specjalisty trzeba skierowanie Są poprostu poszczególne działy na które nie trzeba.

Bardziej mnie wkurzył jej ton.

Wszędzie tak jest bo np do dermatologa nie trzeba skierowania.
Nie dziwię sie, że się wkurzyłaś. Ja miałam jechac do mojej dermatolog, ale gin mnie uziemiła w łóżku to po pierwsze, a po 2 jakbym miała siedziec tam 2h i czekać na kolejkę ( ludzie siedzą już godzinę przed jej przyjsciem i taka kolejność jest ) to bym chyba ducha tam wyzionęła. A po wczorajszym nie liczę , że ktoś by mnie przepuścił.

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

Napisane przez axella

hejoha,ja na szybko.
mloda je i je i je..dali mi glukoze do dokarmiania,mleczko i mam dostawiac.mowia ze na taka mase potrzebuje wiecej:/ mam nadzieje ze szybko mi sie poikarm pojawi,bo z jednej strony chce karmic naturalnie ale co?nie dam jak glodna
na sali mam dziwna lache z dzieckiem.. moja zasnela on wlasnie placze.oby jej nie obudzil
ulalo jej sie raz i skubana na boczek sie pprzekreca do spania
niewieem czy powiedza mi kiedy wychodze.. czy dzis czy jutro chce jutro wyjsc

ogolnie mala to przylepka,zabrac cyca czy odlozyc to maruda sie zalacza

kupke nadal ma ciemno zielona..wiec jak zobaczylam na obiad szpinak... chyba nie zjem

teraz spi,potem przed odwiedzinami tz ja umyje,przebiore,przewine i jeszcze jedzonko dam.. tym razem pozadnie ja musze odbeknac.. boje sie ja brac w pionie na ramie..to takie male i wiotkie...

A jak rana?? Dajesz radę?

Co mają powiedziec mamy dzieci co nie miały 3kg to dopiero maleństwa

[nuna2]

Napisane przez justyna_g4

Wszędzie tak jest bo np do dermatologa nie trzeba skierowania.
Nie dziwię sie, że się wkurzyłaś. Ja miałam jechac do mojej dermatolog, ale gin mnie uziemiła w łóżku to po pierwsze, a po 2 jakbym miała siedziec tam 2h i czekać na kolejkę ( ludzie siedzą już godzinę przed jej przyjsciem i taka kolejność jest ) to bym chyba ducha tam wyzionęła. A po wczorajszym nie liczę , że ktoś by mnie przepuścił.

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------



A jak rana?? Dajesz radę?

Co mają powiedziec mamy dzieci co nie miały 3kg to dopiero maleństwa

no ja jutro na pewno też posiedzę. Ale muszę iść, bo nie słyszę nic na to ucho, co strasznie denerwuje Wszystko by było ok, gdyby to normalnie powiedzieli, a nie z darciem gęby za przeproszeniem

A właśnie: masz jakieś przeczucia, kiedy urodzisz??

[szprotka_mada]

Napisane przez diabli

a ja wczoraj mialam przemyslenie z cyklu: ale fajnie byloby gdyby mi wody odeszly i tz moglby choc troche poczuc klimat porodu bez sensu tak jechac i nastawiac sie na konkretny dzien chcialabym akcje - chyba mi brakuje adrenalinki

To już allegro Ci nie starcza

Napisane przez vvgh

Siedzę w tramwaju,duchota,że hej, chcę już wysiadać a jakiś stary idiota tak stoi jakby nie chciał mnie przepuścić i mówi: "Pani taka młoda siedzi, a ja muszę stać" Kur.... no!! Nie miałam siły mu nic mówić , byłam tak wykończona tym upałem. A mogłam mu powiedzieć,że za 9 dni rodzę Nienawidzę chamstwa w tramwajach. Jak nie widzi, to niech nie komentuje. Poza tym niedaleko stała kobieta w ciąży i nikt jej nie ustąpił miejsca!

Takich ludzi to się powinno

Napisane przez justyna_g4

Chyba tylko ja chciałabym przenosić o 2 dni

Ja na początku chciałam, bo Kubuś byłby urodzony tego samego dnia co ja, później jak już mi się zrobiło ciężej, to stwierdziłam, że nie chcę, a teraz sama wiesz jak jest...


----

Idę do wanny. Trzeba się oporządzić przed wizytą No i ulżę sobie w tym upalnym cierpieniu... Zjadłam tylko obiad (wcale nie gorący) i po dupie mi aż cieknie...

[humpback]

Napisane przez justyna_g4

Co mają powiedziec mamy dzieci co nie miały 3kg to dopiero maleństwa

to samo sobie pomyślałam - zwłaszcza że Zuzia to naprawdę duża dziewczynka

[nuna2]

szprotka daj znać po wizycie