Wiosna przyszła, chrabąszcze latają, a PMki już suknie przymierzają! PM 2014 cz. 12

[monikkad]

Napisane przez Blondi2989

Nie przesadzasz trochę?
To, że Ty masz dietę to nie znaczy, że inni mają się ukrywać z jedzeniem...

Ja uważam, że nie przesadza.
Jasne, że to nie oznacza, że inni mają się ukrywać z jedzeniem, ale jak dla mnie tekst teściowej wypowiedziany był z premedytacją
Mogła normalnie dać synowi cukierki i nie mówić "ojj, Moniczko ty nie jesz", takie podkreślanie :/

Blondi, kobietko
Wypowiedz się o moich szpilkach przyszłych czy pasują do poprawinowego image, bo pamiętam, że mi doradzałaś ostatnio i pamiętasz jak wyglądało z szarfą
Pysiu ty też, plisss I inne dziołszki

[velika]

Aniuska, mi też się podobasz najbardziej w nr 2
Ja będę mierzyć dopiero we wrześniu... Będzie ze mną jechać na bank przyjaciółka i pewnie druga koleżanka, chciałabym też wziąć mamę

[monikkad]

Napisane przez moooniaaaa

Buszuję na wątku PM2013 i doszłam do wniosku, ze chcę, żeby dj przy wejściu na salę puścił Beautiful Day U2 idę szukać dalszych inspiracji

Ja też chcę

[exist_]

Napisane przez aniuska18032

Nie wiem co poradzić ale wiem co czujesz. Akurat rodzice Tż'ta mają pieska ale pudelka więc się nie boję (tylko na początku się jej bałam). Kiedyś ugryzł mnie pies jak byłam w podstawówce natomiast w licem rzucił się na mnie pies koleżanki -bernardyn. Wychodziłam od niej z domu i byłam przy bramie wyjściowej jak nagle wybiegł z chaty i rzucił mi się do nogi. Zamarłam a on wbił się w nogę a następnie uciekł. Ślad na nodze mam do dzisiaj, nie jest mocny ale po tym ugryzieniu ledwo chodziłam, miałam szczęście, że nic nie rozerwał. Od tego momentu jak widzę nieznanego mi psa, szczególnie jak jest duży ..to zamieram. Nie mogę się ruszyć.....
Z Tż'tem dużo jeździmy na rowerach i czasami na jak prez jakąś wieś przejeżdżamy to chodzą sobie psy i ja staje i się nie ruszam, od razu jestem spocona i w środku czuję panikę.


http://www.sinceritybridal.com/wedding_dress/3730 <3

Ja mam to samo - czasem przechodzę na drugą stronę ulicy czy coś...

Napisane przez moooniaaaa

Exist
Że psa nie zamykają w pokoju to ja się nie dziwię. U mnie jest tak, że mój dom to dom mojego psa i jak ktoś nie chce mieć z nim styczności to niech nie przychodzi bo ja psa zamykać nie będę. Trudno. Ale ... jeśli wiem, że ktoś się boi to nigdy nie zmuszam, żeby musiał z moim psem przebywać w bliskiej odległości. Już nie mówię o skakaniu czy siedzeniu obok. Ale np.my w pokoju,a pies sobie leży w kuchni albo w drugim pokoju i nie zbliża się do tej osoby. Nie musi być zamknięty, ale mówi się np.:zostań i nie podchodzi. Mój pies jest nadpobudliwy, z serii przylep a jakoś to rozumie i akceptuje
Moja chrzestna ma owczarka niemieckiego, którego sie boję i nigdy nie siedzi z nami w jednym pokoju bo wie, że ten olbrzym mnie przeraża

Co do jedzenia to lepiej, żebym się nie wypowiadała bo częściej patrzę na skład jak kupuje coś dla psa niż dla siebie i jestem w stanie na pełnowartościowe żarcie dla niej wydać tyle ile trzeba bez mrugnięcia okiem

A co Ci poradzić? Poproś, żeby po prostu trzymali psa w odległości, innej rady chyba nie ma. Pomyśl, że dla Ciebie to tylko pies, a dla teściowej i siostry tż to członek rodziny.

Ok dobrze, nie muszą zamykać, ale skoro mnie zapraszają i chcą żebym przyszła to mogliby jednak faktycznie kazać mu zostać w innym pokoju, czy nawet na polu żeby się wybiegał a nie zmuszać mnie do głaskania i dotykania... Czy nawet przytrzymać tego psa jak ja wchodzę - a nie puszczają go żeby on z całym impetem ładował się we mnie, szczekał i chciał skakać... Ja sama mam 2 psy, które nie mieszkają z nami w domu tylko na podwórku i to od kilku lat a nawet ich się panicznię boję :/



Natomiast jeśli chodzi o suknie Sincerity to mam 3 miłości:
http://www.sinceritybridal.com/wedding_dress/3728 tylko boję się że to jakaś szelszcząca satyna jest :/
http://www.sinceritybridal.com/wedding_dress/3732
http://www.sinceritybridal.com/wedding_dress/3737 w tej jest moja mama zakochana a znowu TŻ nienawidzi koronek ;D

[aniuska18032]

Napisane przez monikkad

Ja uważam, że nie przesadza.
Jasne, że to nie oznacza, że inni mają się ukrywać z jedzeniem, ale jak dla mnie tekst teściowej wypowiedziany był z premedytacją
Mogła normalnie dać synowi cukierki i nie mówić "ojj, Moniczko ty nie jesz", takie podkreślanie :/

Blondi, kobietko
Wypowiedz się o moich szpilkach przyszłych czy pasują do poprawinowego image, bo pamiętam, że mi doradzałaś ostatnio i pamiętasz jak wyglądało z szarfą
Pysiu ty też, plisss I inne dziołszki

Mi się podoba takie połaczenie Myślę, że ładnie będzie to wyglądało

Napisane przez velika

Aniuska, mi też się podobasz najbardziej w nr 2
Ja będę mierzyć dopiero we wrześniu... Będzie ze mną jechać na bank przyjaciółka i pewnie druga koleżanka, chciałabym też wziąć mamę

Ja mamuśkę na 100% wezmę, wiem, że sprawi jej to przyjemność wezmę też siostrę i może jeszcze przyjaciółkę

Ja ogólnie wolałabym żeby Tż przy tym był a nie mi później powie "nie podoba mi się"

[moooniaaaa]

Napisane przez monikkad

Kobity, kumpela mnie namówiła i kupuję chyba na poprawiny szpilki w kolorze fuksji, która będzie naszym kolorem przewodnim (w załączniku). TŻ mi zamówi na all, jak wróci do domu.
Co o nich myślicie?? 11 cm, platforma wbudowana.

Miałam kupić nude, ale kumpela moja uważa, że najlepiej będzie jak w ogóle zrezygnuję z tej fuksjowej szarfy tylko po prostu ubiorę samą sukienkę (ecri) i do tego te szpilki fuksjowe i już bez szarfy.

Jeszcze raz Wam wysyłam foto sukienki no i szpilki

Powiedzcie proszę co myślicie i czy tak może być i czy lepiej z szarfą czy w takim układzie bez.

Kupuj szpilki, szarfę odpuść sobie

Napisane przez exist_

Ok dobrze, nie muszą zamykać, ale skoro mnie zapraszają i chcą żebym przyszła to mogliby jednak faktycznie kazać mu zostać w innym pokoju, czy nawet na polu żeby się wybiegał a nie zmuszać mnie do głaskania i dotykania... Czy nawet przytrzymać tego psa jak ja wchodzę - a nie puszczają go żeby on z całym impetem ładował się we mnie, szczekał i chciał skakać... Ja sama mam 2 psy, które nie mieszkają z nami w domu tylko na podwórku i to od kilku lat a nawet ich się panicznię boję :/

Ja bym prosiła do skutku-mają psa przytrzymać i już, innego rozwiązania nie widzę a tż nie może jakos wpłynąć? czy sam ogarnąć w tym czasie psa?
Mój tez leci do drzwi jak ktoś wchodzi. A jak wiem, że wchodzi ktoś kto się boi to psa trzymam na rękach.

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

Napisane przez aniuska18032

Ja mamuśkę na 100% wezmę, wiem, że sprawi jej to przyjemność wezmę też siostrę i może jeszcze przyjaciółkę

Ja ogólnie wolałabym żeby Tż przy tym był a nie mi później powie "nie podoba mi się"

Ja mamę wezmę jak już na 100% się zdecyduję
A tak to biorę przyjaciółkę bo wiem, że mi wszystko szczerze powie + ma łeb do interesów

[aniuska18032]

Napisane przez exist_

Ja mam to samo - czasem przechodzę na drugą stronę ulicy czy coś...



Ok dobrze, nie muszą zamykać, ale skoro mnie zapraszają i chcą żebym przyszła to mogliby jednak faktycznie kazać mu zostać w innym pokoju, czy nawet na polu żeby się wybiegał a nie zmuszać mnie do głaskania i dotykania... Czy nawet przytrzymać tego psa jak ja wchodzę - a nie puszczają go żeby on z całym impetem ładował się we mnie, szczekał i chciał skakać... Ja sama mam 2 psy, które nie mieszkają z nami w domu tylko na podwórku i to od kilku lat a nawet ich się panicznię boję :/



Natomiast jeśli chodzi o suknie Sincerity to mam 3 miłości:
http://www.sinceritybridal.com/wedding_dress/3728 tylko boję się że to jakaś szelszcząca satyna jest :/
http://www.sinceritybridal.com/wedding_dress/3732
http://www.sinceritybridal.com/wedding_dress/3737 w tej jest moja mama zakochana a znowu TŻ nienawidzi koronek ;D

Powinni być bardziej wyrozumiali, wiedzą, że się boisz to niech przytrzymają psa jak wchodzisz i każą mu trzymać się z daleka... ja bym zemdlała jakby tak się pies na mnie rzucił
Tż'ta mama zawsze wygania psa, to tylko pudelek ale ma manię szczekania co jest wkurzające i hałasu robi tyle, że masakra !

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Napisane przez moooniaaaa

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------


Ja mamę wezmę jak już na 100% się zdecyduję
A tak to biorę przyjaciółkę bo wiem, że mi wszystko szczerze powie + ma łeb do interesów

Moja mama chce jechać więc ją wezmę a siostra i mama są szczere więc doradzą mi raczej, chociaż mają inny gust niż mój Tż. Często jest tak, że mu się coś podoba a im nie i na odwrót. A Tż ma dobry gust siostra i mama też

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

Napisane przez exist_

http://www.sinceritybridal.com/wedding_dress/3737 w tej jest moja mama zakochana a znowu TŻ nienawidzi koronek ;D

Ta jest śliczna, mój Tż chyba też nie lubi koronek



Ta mi się też bardzo podoba http://www.sweetheartgowns.com/swh/6007 tylko wolałabym żebym bardziej prosta była

[Opiumalfa]

Napisane przez aniuska18032

Heheh no Cię słyszałam i pomyślałam sobie "eh ja też muszę pisac, znam ten ból"
Ja w życiu wygrałam tylko raz, lakier i paletkę Sleek'a ze sklepu mintishop



Ja miałam wczoraj krem z brokułów, pychota ! Jedyne co to mogłam mocniej przyprawić bo dla Tż'ta była trochę mdła ale mi smakowała bardzo, chyba spróbuję zrobić taką łososiem, masz może przepis czy brałaś z internetu ?



Słuchajcie, dzisiaj byłam w salonie sukien ślubnych. Akurat kumpeli koleżanka pracuje w jednym i powiedziała, że bez problemu może wpaść popatrzeć. Klientki wyszły i zaproponowała mi przymierzenie sukienek.
Mierzyłam 3, szkoda, że jestem niska i jakaś niewymiarowa bo w sumie ta, która mi wpadła w oko kiepsko leżała w biuście -dodatkowo do zdjęcia mi się podniosła wiec wyszłam źle ale kumpela mówiła, że ładnie wyglądam.
Koronkowe sukienki są ecru(wersje białe też są) a ta księżniczka jest biała. Ta z koronkową górą i rękawami może być też w wersji z takimi koronkowymi ramiączkami- akurat mieli dla kogoś taką i dodatkowo białą, pięknie wyglądała!) Koronka delikatna, miękka, nic nie obcierało <3 A suknie lekkie bardzo mi się wydawały
Fajnie sobie tak pomierzyć
Ta o kroju Princess mimo, że jestem płaska dała efekt mega biustu (ramiączka wystające są od stanika, już mi się nie chciało ściągać) Babka mówiła, że one się na biuście nie trzymają więc mały biust to nie jest wielki problem i prawda bo jak mnie związała to wszystko mi się raczej w talii trzymało nawet nie miałam w planach tego kroju przymierzać. Tż'towi najbardziej przypadła do gustu ale myślę, że skoro on nie jest super wysoki i ja też (Tż - może ma 170cm a ja 166cm) to nie wiem jakbyśmy obok siebie wyglądali gdybym miała taką suknię

Jeszcze tyle przymiarek przede mną, że nie mogę się doczekać. Tylko ceny mnie dołują i poważnie myślę nad szyciem w Poznaniu i Wągrowcu oraz Kostrzynie Wlkp są dobre, polecane babki.

Numer 2~!

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

Napisane przez exist_

Natomiast jeśli chodzi o suknie Sincerity to mam 3 miłości:
http://www.sinceritybridal.com/wedding_dress/3728 tylko boję się że to jakaś szelszcząca satyna jest :/
http://www.sinceritybridal.com/wedding_dress/3732
http://www.sinceritybridal.com/wedding_dress/3737 w tej jest moja mama zakochana a znowu TŻ nienawidzi koronek ;D

Moja przyjaciolka miala numer 1 i wygladala zjawiskowo. Pieknie sie ukladala suknia w tancu jak i na sylwetce. Miala w kolorze kosci sloniowej. Pieknie!

[alloffkowa]

Napisane przez Dotka90

Allofkowa, dobre!
Jak zobaczyłabym na menu, że zarcie, którego nie lubię, to bach! Nie przychodzę

My będziemy mieć menu na stołach.
Już o tym mówiłam: doradził nam to DJ, bardzo to ułatwia sprawę. Ludzie wtedy wiedzą, że np. o 19 jest kolejny ciepły posiłek = nie nakładają sobie pełnych talerzy sałatek, ciasta = nie marnuje się to.

Widzą o której jest pierwszy taniec i tort, więc nie wychodzą wtedy na fajkę itd.

ja tez menu obowiazkowo na stolach, tylko nie wiedzialam jak ujac stol slodki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[KaEs]

Napisane przez aniuska18032

Heheh no Cię słyszałam i pomyślałam sobie "eh ja też muszę pisac, znam ten ból"
Ja w życiu wygrałam tylko raz, lakier i paletkę Sleek'a ze sklepu mintishop



Ja miałam wczoraj krem z brokułów, pychota ! Jedyne co to mogłam mocniej przyprawić bo dla Tż'ta była trochę mdła ale mi smakowała bardzo, chyba spróbuję zrobić taką łososiem, masz może przepis czy brałaś z internetu ?



Słuchajcie, dzisiaj byłam w salonie sukien ślubnych. Akurat kumpeli koleżanka pracuje w jednym i powiedziała, że bez problemu może wpaść popatrzeć. Klientki wyszły i zaproponowała mi przymierzenie sukienek.
Mierzyłam 3, szkoda, że jestem niska i jakaś niewymiarowa bo w sumie ta, która mi wpadła w oko kiepsko leżała w biuście -dodatkowo do zdjęcia mi się podniosła wiec wyszłam źle ale kumpela mówiła, że ładnie wyglądam.
Koronkowe sukienki są ecru(wersje białe też są) a ta księżniczka jest biała. Ta z koronkową górą i rękawami może być też w wersji z takimi koronkowymi ramiączkami- akurat mieli dla kogoś taką i dodatkowo białą, pięknie wyglądała!) Koronka delikatna, miękka, nic nie obcierało <3 A suknie lekkie bardzo mi się wydawały
Fajnie sobie tak pomierzyć
Ta o kroju Princess mimo, że jestem płaska dała efekt mega biustu (ramiączka wystające są od stanika, już mi się nie chciało ściągać) Babka mówiła, że one się na biuście nie trzymają więc mały biust to nie jest wielki problem i prawda bo jak mnie związała to wszystko mi się raczej w talii trzymało nawet nie miałam w planach tego kroju przymierzać. Tż'towi najbardziej przypadła do gustu ale myślę, że skoro on nie jest super wysoki i ja też (Tż - może ma 170cm a ja 166cm) to nie wiem jakbyśmy obok siebie wyglądali gdybym miała taką suknię

Jeszcze tyle przymiarek przede mną, że nie mogę się doczekać. Tylko ceny mnie dołują i poważnie myślę nad szyciem w Poznaniu i Wągrowcu oraz Kostrzynie Wlkp są dobre, polecane babki.

Jako, że ślubujesz w tym samym dniu co JA to Ci odpowiem, że 2 najlepiej ale ... jeszcze bym się zastanowiła... Nie ma tego wow...

Nie chwaliłam się jaki kostium kupiłam -> http://www.hm.com/pl/product/09201?article=09201-A Szukałam długo, bo koniecznie chciałam czarny i z usztywnianą miseczką a w tym dodatkowo nie wyglądam na drobniutką, bo mnie troszkę pogrubia w ramionach -> słowa mojego Tż

[Opiumalfa]

Napisane przez exist_

Natomiast jeśli chodzi o suknie Sincerity to mam 3 miłości:
http://www.sinceritybridal.com/wedding_dress/3728 tylko boję się że to jakaś szelszcząca satyna jest :/
http://www.sinceritybridal.com/wedding_dress/3732
http://www.sinceritybridal.com/wedding_dress/3737 w tej jest moja mama zakochana a znowu TŻ nienawidzi koronek ;D

Popatrz:

[Opiumalfa]

Napisane przez KaEs

Nie chwaliłam się jaki kostium kupiłam -> http://www.hm.com/pl/product/09201?article=09201-A Szukałam długo, bo koniecznie chciałam czarny i z usztywnianą miseczką a w tym dodatkowo nie wyglądam na drobniutką, bo mnie troszkę pogrubia w ramionach -> słowa mojego Tż

ja mam kostiumy z H&M co roku i co roku powtarzam sobie, ze to juz ostatni raz bo jakosciowo sa fatalne.
Do konca urlopu nie docieraja nawet, porozciagane majtki, kolor blednie :/

[aniuska18032]

Napisane przez KaEs

Jako, że ślubujesz w tym samym dniu co JA to Ci odpowiem, że 2 najlepiej ale ... jeszcze bym się zastanowiła... Nie ma tego wow...

Nie chwaliłam się jaki kostium kupiłam -> http://www.hm.com/pl/product/09201?article=09201-A Szukałam długo, bo koniecznie chciałam czarny i z usztywnianą miseczką a w tym dodatkowo nie wyglądam na drobniutką, bo mnie troszkę pogrubia w ramionach -> słowa mojego Tż

Coś Ty ja nie będę jej brała ale krój mi taki pasuje skoro piszecie , że 2 także będę takie mierzyła

[wenedka]

Napisane przez Opiumalfa

Popatrz:

Śliczna Wiesz może, czy drogie jest takie cudo?

exist_ w przypadku fobii takich jak fobia na psy skuteczne jest tzw. zanurzanie, czyli obcowanie z bodźcem lękowym. Trochę to drastyczne, ale podobno działa.
Miałaś kiedyś psa, systematyczny kontakt z pupilami? Może po prostu nie jesteś przyzwyczajona do psów.

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

Napisane przez Opiumalfa

ja mam kostiumy z H&M co roku i co roku powtarzam sobie, ze to juz ostatni raz bo jakosciowo sa fatalne.
Do konca urlopu nie docieraja nawet, porozciagane majtki, kolor blednie :/

Muszę się zgodzić

Ja 2 lata kupiłam kostium w La Senza z odpowiednią miseczką i jest super.

[Dotka90]

monikka - moim zdaniem sukienka + buty będzie rewelka! Bez żadnej szarfy!
exist, a co TŻ na to? Przecież nie od wczoraj jesteście razem, wie, że się PANICZNIE boisz (właśnie o to chodzi, że to nie jakieś widzimisię, tylko konkretny mocny strach). On nie może wpłynąć na rodziców, żeby psa zamknęli? Bez przesady, chyba nie przesiadujesz tam codziennie po pół dnia, żeby pies był jakoś poszkodowany z tego tytułu.
Też mam psa, jest dla mnie bardzo ważny, ale.. jak przychodzą znajomi którzy psów nie lubią/boją się, to ją zamykam bez gadania. Bez przesady, nic jej się nie dzieje jak np. 3h posiedzi w drugim pokoju, przecież nikt tych psów nie każe w lochach zamykać

[wenedka]

Napisane przez Dotka90

monikka - moim zdaniem sukienka + buty będzie rewelka! Bez żadnej szarfy!
exist, a co TŻ na to? Przecież nie od wczoraj jesteście razem, wie, że się PANICZNIE boisz (właśnie o to chodzi, że to nie jakieś widzimisię, tylko konkretny mocny strach). On nie może wpłynąć na rodziców, żeby psa zamknęli? Bez przesady, chyba nie przesiadujesz tam codziennie po pół dnia, żeby pies był jakoś poszkodowany z tego tytułu.
Też mam psa, jest dla mnie bardzo ważny, ale.. jak przychodzą znajomi którzy psów nie lubią/boją się, to ją zamykam bez gadania. Bez przesady, nic jej się nie dzieje jak np. 3h posiedzi w drugim pokoju, przecież nikt tych psów nie każe w lochach zamykać

Ja bym swojego psa nie zamknęła, jeśli nie jest agresywny/nadpobudliwy.
Oczywiście, pilnowałabym psa, tak jak zawsze pilnuję, gdy mamy gości, ale nie zamknęłabym zwierzęcia samego...
Bratowa Tż też się boi, że jej kot dziecko zje lub pies, ale bez przesady.

[Dotka90]

No ja rozumiem nieuzasadnione przypadki strachu, jak Twoja bratowa.
Ale jak exist się AŻ TAK boi, to naprawdę nie lepiej zamknąć psa?
Bez przesady, pies nie umrze przez 3h w innym pokoju sam
A jak się wychodzi z domu i pies sam zostaje to co, też taka wielka krzywda mu się dzieje? Nie sądzę.
Podobnie nawet jak jestem w domu, to pies nie spędza 100% czasu ze mną, bo czasem sam po prostu woli iść sobie pospać na osobności.

Nikt nie wymaga od nich zamykania psa na cały dzień ani w piwnicy.

[KaEs]

Napisane przez Opiumalfa

ja mam kostiumy z H&M co roku i co roku powtarzam sobie, ze to juz ostatni raz bo jakosciowo sa fatalne.
Do konca urlopu nie docieraja nawet, porozciagane majtki, kolor blednie :/

Ja dołu nie zakupiłam tylko górę trudno, zakupiony - nie oddam, bo mi naprawdę bardzo odpowiada ładnie na mnie leży ( a mierzyłam chyba z milion... i zbyt długo mi szukanie zajęło czasu) Najwyżej kupię kolejny -- jak znajdę

[Dotka90]

KaEs - myślę, że góra się mniej niszczy niż dół

[wenedka]

Napisane przez Dotka90

No ja rozumiem nieuzasadnione przypadki strachu, jak Twoja bratowa.
Ale jak exist się AŻ TAK boi, to naprawdę nie lepiej zamknąć psa?
Bez przesady, pies nie umrze przez 3h w innym pokoju sam
A jak się wychodzi z domu i pies sam zostaje to co, też taka wielka krzywda mu się dzieje? Nie sądzę.
Podobnie nawet jak jestem w domu, to pies nie spędza 100% czasu ze mną, bo czasem sam po prostu woli iść sobie pospać na osobności.

Nikt nie wymaga od nich zamykania psa na cały dzień ani w piwnicy.

Większość fobi jest nieuzasadniona I niestety, zanurzenie, o którym wspomniałam, to najprostsza metoda leczenia strachu przed czymś.
Zatem dobrze by było, gdyby exist_ się przemogła i spróbowała się przyzwyczaić do psów i kotów, bo prawdoopodobieństwo jest takie, że nie będzie mogła ich unikać cały czas. Nie każdego psa można zamknąć w drugim pokoju.

[Opiumalfa]

Napisane przez wenedka

Śliczna Wiesz może, czy drogie jest takie cudo?


Muszę się zgodzić

Ja 2 lata kupiłam kostium w La Senza z odpowiednią miseczką i jest super.

Moge spytac, ale wiem, ze ona wypozyczala. W Lublinie

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Napisane przez KaEs

Ja dołu nie zakupiłam tylko górę trudno, zakupiony - nie oddam, bo mi naprawdę bardzo odpowiada ładnie na mnie leży ( a mierzyłam chyba z milion... i zbyt długo mi szukanie zajęło czasu) Najwyżej kupię kolejny -- jak znajdę

z gory druty mi powylazily po 2 tyg wakacjach

[moooniaaaa]

U mnie strój z VS za kilka stów po sezonie wyglądał jak szmata a wcale nie był jakoś ostro użytkowany
W tamtym roku kupiłam w Housie i jest ok

Napisane przez wenedka

Ja bym swojego psa nie zamknęła, jeśli nie jest agresywny/nadpobudliwy.
Oczywiście, pilnowałabym psa, tak jak zawsze pilnuję, gdy mamy gości, ale nie zamknęłabym zwierzęcia samego...
Bratowa Tż też się boi, że jej kot dziecko zje lub pies, ale bez przesady.

Mój pies chyba by traumę przeżył gdybym zamknęła go w pokoju, a sama siedziała w drugim. Owszem, jak sam chce to idzie do innego pomieszczenia, ale nikt go tam nie zamyka. Jak sama siedzi to też spoko. Ale ludzie w domu+zamknięte drzwi, na bank by była afera

[KaEs]

Napisane przez Opiumalfa

z gory druty mi powylazily po 2 tyg wakacjach

No coś Ty... Mam nadzieję, że mi nie wyjdą... bo przez 2 tygodnie się nim na pewno nie nacieszę! Chociaż sezon..

[exist_]

Napisane przez aniuska18032;40761854[COLOR=Silver

]
---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------[/COLOR]

Ta jest śliczna, mój Tż chyba też nie lubi koronek

Wg mojego są babciowate

Napisane przez Opiumalfa

Numer 2~!

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------



Moja przyjaciolka miala numer 1 i wygladala zjawiskowo. Pieknie sie ukladala suknia w tancu jak i na sylwetce. Miala w kolorze kosci sloniowej. Pieknie!

A powiedz mi czy to nie jest jakaś szelszcząca satyna?

Napisane przez Opiumalfa

Popatrz:

Dziękuję - w tańcu wygląda pięknie

Napisane przez wenedka

Śliczna Wiesz może, czy drogie jest takie cudo?

exist_ w przypadku fobii takich jak fobia na psy skuteczne jest tzw. zanurzanie, czyli obcowanie z bodźcem lękowym. Trochę to drastyczne, ale podobno działa.
Miałaś kiedyś psa, systematyczny kontakt z pupilami? Może po prostu nie jesteś przyzwyczajona do psów.

Miałam - tak jak pisałam mam 2 psy na podwórku od 10 lat i nawet tych psów po prostu się boję. Na samą myśl że one na mnie szczekają, mają mnie dotknąć, polizać mam łzy w oczach i panikę.

Napisane przez Dotka90

exist, a co TŻ na to? Przecież nie od wczoraj jesteście razem, wie, że się PANICZNIE boisz (właśnie o to chodzi, że to nie jakieś widzimisię, tylko konkretny mocny strach). On nie może wpłynąć na rodziców, żeby psa zamknęli? Bez przesady, chyba nie przesiadujesz tam codziennie po pół dnia, żeby pies był jakoś poszkodowany z tego tytułu.
Też mam psa, jest dla mnie bardzo ważny, ale.. jak przychodzą znajomi którzy psów nie lubią/boją się, to ją zamykam bez gadania. Bez przesady, nic jej się nie dzieje jak np. 3h posiedzi w drugim pokoju, przecież nikt tych psów nie każe w lochach zamykać

TŻ? Wie że się boję, niby coś tam próbuje zrobić, ale przecież "Puńcia to taki kochany piesek, zostaw go, on jej nic nie zrobi..." Poza tym nie będzie go np. trzymał jak jemy obiad wszyscy. A wg mnie wtedy mógłby ten pies być w drugim pokoju, później już nie jest to dla mnie tak stresujące jak właśnie wejście i siedzenie przy obiedzie jak on leży pod stołem.

Napisane przez wenedka

Większość fobi jest nieuzasadniona I niestety, zanurzenie, o którym wspomniałam, to najprostsza metoda leczenia strachu przed czymś.
Zatem dobrze by było, gdyby exist_ się przemogła i spróbowała się przyzwyczaić do psów i kotów, bo prawdoopodobieństwo jest takie, że nie będzie mogła ich unikać cały czas. Nie każdego psa można zamknąć w drugim pokoju.

Od 17 lat się próbuję przyzwyczaić, moja babcia miała całe życie psa, ja często u niej byłam ale ten strach był silniejszy ode mnie. No i moja babcia ani my nie mamy psów w domu tylko mają swoje place na podwórkach i tam mieszkają, do tego są wiadomo wypuszczane, chodzą na spacery, wiec tym bardziej nie jestem przyzwyczajona że siedzę a pod nogami mi sapie pies.

[wenedka]

exist_ może ktoś byłby Ci w stanie pomóc? Może mogłabyś w stanie nad tym popracować? Usiąść z Tobą, trzymać psa przez jakiś czas, powtarzając tę czynność regularnie, pozwolić Ci dotknąć psa aż przestaniesz mieć negatywne reakcje. Może w ten sposób byś się choć troche przyzwyczaiła?
Inaczej pozostaje Ci pomoc terapeuty. Ja bym się zastanowiła, bo psy są jednak wszędzie.

[Blondi2989]

Napisane przez ijaa

=Co innego się ukrywać, a co innego podstawiać komuś cukierki pod nos gdy się wie, że ta osoba jest na diecie.

Mogła np. zapytać TŻ czy ma ochotę i zgodnie z życzeniem dać info gdzie są albo odpuścić, a nie wyskakiwać z całą miską.

Napisane przez monikkad

Ja uważam, że nie przesadza.
Jasne, że to nie oznacza, że inni mają się ukrywać z jedzeniem, ale jak dla mnie tekst teściowej wypowiedziany był z premedytacją
Mogła normalnie dać synowi cukierki i nie mówić "ojj, Moniczko ty nie jesz", takie podkreślanie :/

Może niepotrzebnie tak naskoczyłam na Pysię, ale mam po prostu złe doświadczenia z osobami na diecie, które terroryzowały moje otoczenie: "tego przy mnie nie jedz", "szkoda, że ja nie mogę", "wiesz, jakie to niezdrowe" itd.

Napisane przez monikkad

Blondi, kobietko
Wypowiedz się o moich szpilkach przyszłych czy pasują do poprawinowego image, bo pamiętam, że mi doradzałaś ostatnio i pamiętasz jak wyglądało z szarfą
Pysiu ty też, plisss I inne dziołszki

Buty fuksjowe jak najbardziej - zdecydowanie lepiej niż białe
Ja natomiast byłabym za szarfą - oczywiście wiązaną z tyłu, ponieważ do sukienki nie dobierzesz żadnego naszyjnika, bo jest zabudowana mocno u góry, a tak będzie akcent kolorystyczny także na sukience, takie jest moje zdanie
Najlepiej jak przymierzysz jak już będziesz miała buty z szarfą i bez szarfy i ocenisz/ocenimy

[moniczka_90]

nie mam siły was nadrabiać

[monikkad]

Dotka90, zgadzam się z Tobą w 100%, nie uważam, żeby coś się stało psu jak chwilę sam w pokoju posiedzi ;]

Exist, możemy sobie ręce podać. Ja mam tak samo totalną dogofobię. W dzieciństwie jeden pies mnie ugryzł w czoło (naskoczył na mnie i dziabnął, krew się polała), innym razem jak szłam do szkoły to spotkałam na drodze takiego okropnie wściekłego psa sąsiadki i uciekałam przed nim, a on mnie gonił aż do klatki. Boże... do dziś pamiętam to kołatanie serca jak biegłam do mojego wieżowca... Aż inny sąsiad ostro pojechał tej sąsiadce, że co ona w ogóle wyprawia, że takiego agresywnego psa bez smyczy puszcza.

I też jestem w takiej sytuacji, że rodzice TŻ-ta i TŻ mieli psy (teraz Blek już zdechł, tzn. został uśpiony). To był wieeeelki owczarek kaukaski, po prostu mega wielki byk, większy z dwa razy ode mnie :PPP Normalny człowiek lubiący psy mógłby się go przestraszyć, a co dopiero ja od zawsze chorująca na dogofobię i przechodząca na drugą stronę ulicy za każdym razem, gdy na widoku był pies :P Blekuś oczywiście członek rodziny, jakżeby inaczej. Szanowany dużo bardziej niż niejeden człowiek ;]
No ale jak pierwszy raz przyjechałam to zamknęli go na czas mojego wejścia (ale zaraz jak tylko weszłam do pokoju K. to go wypuścili). Ten pies to był najlepszy przyjaciel TŻ-ta, a teściowie nie widzieli za nim świata. Ja osobiście nie mogłam go zdzierżyć. Nie dość, że bałam się go panicznie to jeszcze nie byłam przyzwyczajona do obcowania z psami i przeszkadzały mi jego kudły na moich ubraniach oraz to, że po prostu śmierdział... Teściowie oczywiście zero problemu, że on siedzi i je obiad wtedy kiedy my. Na szczęście to był wychowany pies, naprawdę był w porządku i nigdy nie było czegoś takiego, że stał i wyczekiwał aż ktoś mu coś z obiadu podrzucił. Najczęściej po prostu sobie leżał przed TV i miał wszystkich w d... To wszystko sprawiło, że jakoś polubiłam Bleka. Zwłaszcza, że potem jak przyjeżdżałam to już naprawdę cieszył się na mój widok. I z czasem przestałam się go bać (chociaż nie lubiłam nigdy zostawać z nim sam na sam :P, TŻ też tego nie rozumiał, np. pies był tak wielki, że musiałam przeskakiwać, żeby przez niego przejść jak się położył, a TŻ potrafił zostawić mnie samą w kuchni z nim, a ja bałam się wtedy wyjść z kuchni, bo on leżał, zagradzał drogę do wyjścia, a ja bałam się przejść przez niego. A TŻ po kilku minutach przychodzi do kuchni i zdziwiony, że jeszcze do pokoju nie wróciłam :P, ale to rzadko się zdarzało, bo najczęściej Blek jak widział, że chcę wyjść to sam wstawał). Generalnie to był kochany pies i tak teraz jadę trochę dygresją, bo teraz jak go już nie ma to naprawdę ciepło go wspominam i jestem nieobiektywna, ale na początku naprawdę za wesoło nie było.

Natomiast mają też innego psa, beagla i ten to jest rozpuszczony jak dziadowski bicz, szczeka bez opamiętania, a jedzenie przy nim obiadu czy czegokolwiek przy stole to mordęga, sępi tak, że szkoda gadać, a co do mnie szczeknie to ja się boję. Może bywam niekulturalna, ale potrafię wtedy wziąć talerz i iść jeść do pokoju K. Sorry, skoro oni nie rozumieją, że boję się psa i że mogliby go na ten moment wyprowadzić z pokoju to ja nie muszę się na siłę męczyć i przy nim jeść. Ale jakoś nie zauważyłam przez 4 lata, żeby mi to miał tam ktokolwiek za złe :P

Wniosek jest taki, że wenedka ma trochę racji, że przebywanie z psem pomaga, bo ja dzięki rodzinie K. mniej się już tych psów boję.

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ----------

Napisane przez Blondi2989

Może niepotrzebnie tak naskoczyłam na Pysię, ale mam po prostu złe doświadczenia z osobami na diecie, które terroryzowały moje otoczenie: "tego przy mnie nie jedz", "szkoda, że ja nie mogę", "wiesz, jakie to niezdrowe" itd.

Buty fuksjowe jak najbardziej - zdecydowanie lepiej niż białe
Ja natomiast byłabym za szarfą - oczywiście wiązaną z tyłu, ponieważ do sukienki nie dobierzesz żadnego naszyjnika, bo jest zabudowana mocno u góry, a tak będzie akcent kolorystyczny także na sukience, takie jest moje zdanie
Najlepiej jak przymierzysz jak już będziesz miała buty z szarfą i bez szarfy i ocenisz/ocenimy

To jest oczywiście przesada w drugą stronę, takiego czegoś też nie lubię jak osoby będące na diecie terroryzują innych.

Dzięki za opinię, no muszę popróbować. Chociaż jak pamiętasz, ta szarfa wąska jest i będzie tak smętnie z tyłu zwisać : (

[say-hello]

Napisane przez Kate Noir

Mam pytanie:
znacie jakąś dobrą sól do stóp? albo coś podobnego co przyda się do odświeżenia w upał?

polecam bingo spa z kwasami aha - świetnie zmiększa i wygładza, usuwa martwy naskórek

Napisane przez cukraktywna

Mam znajome, którym te plastry się odlepiają i ciągłe poprawianie je frustruje.

Ja stosuję krążki hormonalne nuva ring, jestem baardzo zadowolona. Nie mam migren jak przy hormonach tabletkowych, wątroba też odciążona. Nie ma stresu, że zapomnisz coś łyknąć albo (przy rozstroju żołądka) że tabletka się nie przyjęła. Wkładasz na trzy tygodnie, potem na tydzień wyjmujesz i masz z głowy (:

nuva ring był świetny! stosowałabym go nadal, gdyby nie fakt, że obniżył mi libido

Napisane przez Opiumalfa

ja mam kostiumy z H&M co roku i co roku powtarzam sobie, ze to juz ostatni raz bo jakosciowo sa fatalne.
Do konca urlopu nie docieraja nawet, porozciagane majtki, kolor blednie :/

to dziwne, bo ja mam kostium z HM już trzeci sezon i nic się z nim nie dzieje. w tym roku chcę kupić nowy, bo tamten po prostu mi się już znudził i przestał podobać, ale cały czas jest w świetnym stanie.

[Blondi2989]

Napisane przez monikkad

Dzięki za opinię, no muszę popróbować. Chociaż jak pamiętasz, ta szarfa wąska jest i będzie tak smętnie z tyłu zwisać : (

A pomysł z zszyciem trzech szarf w jedną?