Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII - Strona 8 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-05-13, 09:56   #211
Kubek29
Zadomowienie
 
Avatar Kubek29
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 759
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Eliza, co sie dzieje?







A mi dzisiaj znów strasznie ńiedobrze, głowa z tego wszystkiego pęka.
Nie jestem w stanie z łóżka sie zwlec. I juz nie mam pomysłu co moze mi ulżyć.
Chyba powinnam zmienić imię na Maruda :/

Dziewczyny, pokazecie fotki tych biedronkowych gadżetów dziecięcych?
Jestem ciekawa co wybralyscir.
Gazetka mi sie nie otwiera.
Kubek29 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 10:00   #212
misia1505
Rozeznanie
 
Avatar misia1505
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 959
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Witajcie dziewczyny. znajdując ten wątek bardzo żałuję że nie znalazłam go wcześniej i nie szukałam wsparcia u was mamach aniołków.
Mam na imię monika i chciałam wam opowiedzieć w skrócie moją historię, która mam nadzieję obudzi w was chęć dalszej walki i maleństwo.
W 2008 r zaraz po ślubie dowiedziałam się że jestem w ciąży, ogromna radość, nie śpieszyłam się z wizytą u lekarza, skąd mogłam wiedzieć że coś złego może sie stać, poszłam w 9 tc, -serduszko nie biję, płacz, żal. pomimo wczesnej ciąży psychicznie było ciężko, dzieci śniły mi się praktycznie co 2 noc, nie mogłam się na niczym skupić, w takim zawieszeniu trwałam chyba z pół roku. Potem życie potoczyło się własnym rytmem, poszłam do pracy, czas leciał a my cieszyliśmy się sobą. przeszła wiosna- lato 2011, pogoda piękna tylko cieszyć się życiem postanowiliśmy spróbować jeszcze raz, II kreseczki, radość połączona ze strachem, nie czekając zmieniłam lekarz (niby lepszego) i strasznie tego żałuję. Niby ma bardzo dobre opinie o podszedł do mnie że szkoda mówić. dzwonię do niego umowić się na pierwszą wizytę 5 tc mówię jaki przypadek ok, wizyta co 2 ty, luteina i acard. Od początku zastrzegł żeby na razie się nie cieszyć bo różnie może być, strasznie się bałam, w 9 tc usłyszałam że narazie nie będziemy robić żadnych badań bo nie wiadomo jak to się skończy, serduszko zaczynała wolniej bić, zero reakcji z jego strony. wizyta w 11 tc serduszko nie bije- jego słowa: tak się zdarza, mogę p. skierować do Białegostoku (miasteczko klinik dla rodzin z problemami). Znowu płacz, teraz żal do samej siebie że zmieniłam lekarza na niby lepszego o on mnie kompletnie olał. znowu szpital, łyżeczkowanie, i ciągły żal do Boga dlaczego nas to spotyka. Po wyjściu ze szpitala jeż do niego nie poszłam, dowiedziałam się o lekarzu przyjeżdżającym z sąsiedniego miasteczka, zapisałam się do niego. dziewczyny trafiłam na lekarza anioła ;-) od razu skierował mnie na różne badania, szukał przyczyny, wszystko było prawidłowo. Od pierwszej wizyty wzbudził w nas nadzieję że jeszcze doczekamy się maleństwa. kazał odczekać 3 msc i uwaga... niczym się nie martwić, nie rozmyślać że coś się stanie tylko się kochać i tak kochaliśmy się pół roku, mąż zaczął tracić nadzieję, dzień przed spodziewanym okresem tż prosił mnie żebyśmy jednak pojechali do tego Białegostoku i przebadali się oboje, kazałam mu zaczekać jeszcze kilka dni bo mam jakieś przeczucia, na drugi dzień zaczęły mnie boleć piersi, mówię do mamy chyba jestem w ciąży bo mnie cycki bolą, nie dostałam okresu, już byłam pewna że mam w sobie malą istotkę, test zrobiłam po ok tyg jak szłam do lekarza. też bardzo się baliśmy ale czuliśmy w głębi serca wielką nadzieję. od początku mąż chodził ze mną do lekarza, pan doktor bardzo nas motywował, uspokajał, w porównaniu do tamtego kazał żyć normalnie, cieszyć się życiem tylko nie skakać ze spadochronem ,od początku przyjmowałam luteinę i zastrzyki clexane na rozrzedzenie krwi, żeby zarodek się bardziej zagnieździł, i tak mijały tyg, w 9 tc wypisał mi kartę ciąży, dodatkowa motywacja, brzuszek rósł i z nim coraz większa nadzieja że będzie dobrze. Oczywiście miałam schizy że nie czuję ruchów wtedy bardzo tarmosiłam brzuch aż poczułam choćby delikatne muśnięcie. Strach się pogłębił po wiadomości od Hosenki ale starałam się nie dopuszczać złych myśli. i tak 18 stycznia nasz "anioł stróż" wyjął mi z brzuszka naszego największego skarba, widać w awatarze będfziemy mu wdzięczni do końca życia.

A więc dziewczyny życzę wam siły w staraniach się o maleństwo, nie poddawajcie się, pozytywne nastawienie dużo daje. jestem z wami całym sercem.
__________________
Lenka
misia1505 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 10:11   #213
measia
Wtajemniczenie
 
Avatar measia
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Sonning Common
Wiadomości: 2 189
GG do measia Send a message via Skype™ to measia
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

witajcie. chrzciny przezylismy. usmialam sie w kosciele, bo podchodzilismy do chrzcielnicy a chrzesni sie klocili kto bedzie trzymac dziecko wczoraj zepsuł mi sie wozek jade dzis z reklamacja i chyba bede nosila Mala na rekach.
tydzien Duza zaczela od buntu. siedzi w domu. czekam na telefon od lekarza, zeby mu wyjasnic bez obecnosci Alki o co chodzi a o 17.00 mamy wizyte u niego. mam nadzieje, ze to cos pomoze. pedagog jest bezsilny, tak samo jak ja. nie moge sila ubrac dziecka, ktore jest wyzsze ode mnie byle jeszcze z 2 miesiace i zmiana szkoly, moze to cos pomoze. czekam na wizyte u psychologa, moze tam czegos sie dowiem. na razie chce mi sie wyc co rano i zastanawiam sie pol nocy czy Duza sie ubierze do szkoly czy nie
measia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 10:24   #214
agatkaa1
Zakorzenienie
 
Avatar agatkaa1
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11 744
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez elizabarbara Pokaż wiadomość
co się dzieje??
ale też mam taki humor

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Cytat:
Napisane przez misia1505 Pokaż wiadomość
Witajcie dziewczyny. znajdując ten wątek bardzo żałuję że nie znalazłam go wcześniej i nie szukałam wsparcia u was mamach aniołków.
Mam na imię monika i chciałam wam opowiedzieć w skrócie moją historię, która mam nadzieję obudzi w was chęć dalszej walki i maleństwo.
W 2008 r zaraz po ślubie dowiedziałam się że jestem w ciąży, ogromna radość, nie śpieszyłam się z wizytą u lekarza, skąd mogłam wiedzieć że coś złego może sie stać, poszłam w 9 tc, -serduszko nie biję, płacz, żal. pomimo wczesnej ciąży psychicznie było ciężko, dzieci śniły mi się praktycznie co 2 noc, nie mogłam się na niczym skupić, w takim zawieszeniu trwałam chyba z pół roku. Potem życie potoczyło się własnym rytmem, poszłam do pracy, czas leciał a my cieszyliśmy się sobą. przeszła wiosna- lato 2011, pogoda piękna tylko cieszyć się życiem postanowiliśmy spróbować jeszcze raz, II kreseczki, radość połączona ze strachem, nie czekając zmieniłam lekarz (niby lepszego) i strasznie tego żałuję. Niby ma bardzo dobre opinie o podszedł do mnie że szkoda mówić. dzwonię do niego umowić się na pierwszą wizytę 5 tc mówię jaki przypadek ok, wizyta co 2 ty, luteina i acard. Od początku zastrzegł żeby na razie się nie cieszyć bo różnie może być, strasznie się bałam, w 9 tc usłyszałam że narazie nie będziemy robić żadnych badań bo nie wiadomo jak to się skończy, serduszko zaczynała wolniej bić, zero reakcji z jego strony. wizyta w 11 tc serduszko nie bije- jego słowa: tak się zdarza, mogę p. skierować do Białegostoku (miasteczko klinik dla rodzin z problemami). Znowu płacz, teraz żal do samej siebie że zmieniłam lekarza na niby lepszego o on mnie kompletnie olał. znowu szpital, łyżeczkowanie, i ciągły żal do Boga dlaczego nas to spotyka. Po wyjściu ze szpitala jeż do niego nie poszłam, dowiedziałam się o lekarzu przyjeżdżającym z sąsiedniego miasteczka, zapisałam się do niego. dziewczyny trafiłam na lekarza anioła ;-) od razu skierował mnie na różne badania, szukał przyczyny, wszystko było prawidłowo. Od pierwszej wizyty wzbudził w nas nadzieję że jeszcze doczekamy się maleństwa. kazał odczekać 3 msc i uwaga... niczym się nie martwić, nie rozmyślać że coś się stanie tylko się kochać i tak kochaliśmy się pół roku, mąż zaczął tracić nadzieję, dzień przed spodziewanym okresem tż prosił mnie żebyśmy jednak pojechali do tego Białegostoku i przebadali się oboje, kazałam mu zaczekać jeszcze kilka dni bo mam jakieś przeczucia, na drugi dzień zaczęły mnie boleć piersi, mówię do mamy chyba jestem w ciąży bo mnie cycki bolą, nie dostałam okresu, już byłam pewna że mam w sobie malą istotkę, test zrobiłam po ok tyg jak szłam do lekarza. też bardzo się baliśmy ale czuliśmy w głębi serca wielką nadzieję. od początku mąż chodził ze mną do lekarza, pan doktor bardzo nas motywował, uspokajał, w porównaniu do tamtego kazał żyć normalnie, cieszyć się życiem tylko nie skakać ze spadochronem ,od początku przyjmowałam luteinę i zastrzyki clexane na rozrzedzenie krwi, żeby zarodek się bardziej zagnieździł, i tak mijały tyg, w 9 tc wypisał mi kartę ciąży, dodatkowa motywacja, brzuszek rósł i z nim coraz większa nadzieja że będzie dobrze. Oczywiście miałam schizy że nie czuję ruchów wtedy bardzo tarmosiłam brzuch aż poczułam choćby delikatne muśnięcie. Strach się pogłębił po wiadomości od Hosenki ale starałam się nie dopuszczać złych myśli. i tak 18 stycznia nasz "anioł stróż" wyjął mi z brzuszka naszego największego skarba, widać w awatarze będfziemy mu wdzięczni do końca życia.

A więc dziewczyny życzę wam siły w staraniach się o maleństwo, nie poddawajcie się, pozytywne nastawienie dużo daje. jestem z wami całym sercem.
Pięknie a pamiętasz jakie badania zostały Ci zlecone??
Gratuluję! Napałasz mnie optymizmem i wiarą że w końcu i mnie się uda!
__________________
Dla świata Byliście tylko cząstką, dla Nas całym światem....

26,01,2011[*]
23,04,2013[*]

Nasze Szczęście- IGOREK
agatkaa1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 10:35   #215
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Odp: Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. X

Misia witaj!
Przykro mi z powodu Twoich strat, a jednocześnie gratuluję i bardzo cieszę się z Twojego Małego Szczęścia


Cytat:
Napisane przez kooocur Pokaż wiadomość
No wiem jak było po # myślałam, że nie przestanie leciec...koszmar!

Ja też poluje na ta szara

Robisz porządek?
Tak, ogarnęłam to.
Mam to wszystko wypakowane z szafy i zapakowane w kartony. Nie ruszę z niczym, dopóki nie będę miała szafek, bo nie mam i tak gdzie tego układać, leży w kartonach na ziemi :/
A kiedy kupimy szafkę, to wie chyba tylko Ten na górze (i może mojemu Dawidkowi już szepnął) :P


A po drugie muszę spisać jakąś listę, co mam kupić i wg tej listy działać. Na razie mam jakieś testowe Pampersy, 2 Sudocremy, 2 Bepantheny, 2 mini Jelpy i jakieś tam próbeczki, dość sporo ciuszków, te ręczniki i pieluszki, ze 4 kocyki i to chyba tyle z większych rzeczy... No i najważniejsze, pierwszą książeczkę

Mam ambitny plan na ten tydzień.
Chcę spisać tę wyprawkę i chcę wystawić na allegro rzeczy, które mi zalegają w mieszkaniu (mam je wszystkie w jednej torbie), tylko TŻ musi porobić zdjęcia.
Rzeczy, które przypominały o Dawidku, są w pudełeczku na dnie szafy.

Teraz trzeba by się zabrać za ten pokój, trzeba w nim: odmalować ścianę, pomalować fronty mebli na jaśniejszy kolor, odgracić, kupić szafkę, kupić drugą szafkę do dużego pokoju, żeby tu przenieść resztę książek. Ogólnie to dość sporo roboty jest..

Ale takie rzeczy, jak łożeczko czy wanienka to na sam koniec sobie zostawiam, na razie tylko takie drobiazgi.
Muszę to rozplanować.


Cytat:
Napisane przez anitaxas Pokaż wiadomość
Mówisz kusząca propozycja
ale mój rozsądek mi nie pozwala...



Elizka co jest?
co z tą kliniką ostatnio nic nie wyjaśniłaś.
A nie może czasami rozsądek nie dochodzić do głosu??



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 10:39   #216
misia1505
Rozeznanie
 
Avatar misia1505
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 959
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Agatko niestety już nie pamięta jaki to były badania . Jestem pewna że każda z was będzie tulić choć jedno maleństwo.
__________________
Lenka
misia1505 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 10:43   #217
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40782709]Witam!



A ja się zapisałam do mamuś - na przekór strachowi i temu wszystkiemu - i się cieszę, bo trafiłam na fajne dziewczyny (wiadomo, różnie z tymi wątkami bywa).
Mój poprzedni wątek też wspominam super. Też jeszcze podczytywałam chwilę, ale potem już za bardzo bolało..

A więc kupiłam pieluszki, kocyki i ręczniczki (po 1 paczce każdego rodzaju pieluch, 2 kocyki niebieskie - słaby był wybór - i 2 ręczniki niebieskie - również słaby wybór - ale jeden mama mi chce sprezentować i też jeszcze chce poszukać jakiegoś kocyka w innym kolorze).

Tuniki mega daremne, 100% poliestru, ciekawe kto w tym wysiedzi latem. Te kapcioszki nie są w żadnym stopniu higieniczne, a po domu mam inne. A tak to na nic więcej się nie czaiłam. Jeszcze 20. podejdę po te koszule i naklejki dekoracyjne.

A dzisiaj chcę zrobić porządek z rzeczami... Boję się otwierać tę szafę, ale kupiłam też takie ładne niebieskie pudełko w Biedronce, włożę do niego wszystko co mam pamiątkowe po Dawidku i będzie sobie leżeć w pudełku.

Rano mój dobry tata zajął mi miejsce w labie i byłam pierwsza OMG gdzie to napisać, a potem poszedł do Biedronki i wszystko już kupił, ja tam do niego dołączyłam, pooglądałam i mam wsio.

A TYYYYY JAK TAM? Kiedy się wybieracie z mężem do Biedronki? A może już byłaś??

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]
Pokaż zakupy
Cytat:
Napisane przez anitaxas Pokaż wiadomość
Perse i Kocurku za zakupy

Agatko - tak kariotypu badaliśmy po 2# - też w Rudzie Śl. byliśmy. Nasze starania eee... myślę że jeszcze jeden cykl przeznaczam na powtórzenie badań a potem to już niech się dzieje wola nieba

A Ty kochana kiedy robisz badania??
Kochana a może jednak spontan?
Cytat:
Napisane przez agatkaa1 Pokaż wiadomość
No a w środę jedziemy do genetyczki....

Cytat:
Napisane przez elizabarbara Pokaż wiadomość
Co się dzieje?
Cytat:
Napisane przez Kubek29 Pokaż wiadomość
A mi dzisiaj znów strasznie ńiedobrze, głowa z tego wszystkiego pęka.
Nie jestem w stanie z łóżka sie zwlec. I juz nie mam pomysłu co moze mi ulżyć.
Kochana ciesz się że masz objawy
Cytat:
Napisane przez misia1505 Pokaż wiadomość
Witajcie dziewczyny. znajdując ten wątek bardzo żałuję że nie znalazłam go wcześniej i nie szukałam wsparcia u was mamach aniołków.
Mam na imię monika i chciałam wam opowiedzieć w skrócie moją historię, która mam nadzieję obudzi w was chęć dalszej walki i maleństwo.
W 2008 r zaraz po ślubie dowiedziałam się że jestem w ciąży, ogromna radość, nie śpieszyłam się z wizytą u lekarza, skąd mogłam wiedzieć że coś złego może sie stać, poszłam w 9 tc, -serduszko nie biję, płacz, żal. pomimo wczesnej ciąży psychicznie było ciężko, dzieci śniły mi się praktycznie co 2 noc, nie mogłam się na niczym skupić, w takim zawieszeniu trwałam chyba z pół roku. Potem życie potoczyło się własnym rytmem, poszłam do pracy, czas leciał a my cieszyliśmy się sobą. przeszła wiosna- lato 2011, pogoda piękna tylko cieszyć się życiem postanowiliśmy spróbować jeszcze raz, II kreseczki, radość połączona ze strachem, nie czekając zmieniłam lekarz (niby lepszego) i strasznie tego żałuję. Niby ma bardzo dobre opinie o podszedł do mnie że szkoda mówić. dzwonię do niego umowić się na pierwszą wizytę 5 tc mówię jaki przypadek ok, wizyta co 2 ty, luteina i acard. Od początku zastrzegł żeby na razie się nie cieszyć bo różnie może być, strasznie się bałam, w 9 tc usłyszałam że narazie nie będziemy robić żadnych badań bo nie wiadomo jak to się skończy, serduszko zaczynała wolniej bić, zero reakcji z jego strony. wizyta w 11 tc serduszko nie bije- jego słowa: tak się zdarza, mogę p. skierować do Białegostoku (miasteczko klinik dla rodzin z problemami). Znowu płacz, teraz żal do samej siebie że zmieniłam lekarza na niby lepszego o on mnie kompletnie olał. znowu szpital, łyżeczkowanie, i ciągły żal do Boga dlaczego nas to spotyka. Po wyjściu ze szpitala jeż do niego nie poszłam, dowiedziałam się o lekarzu przyjeżdżającym z sąsiedniego miasteczka, zapisałam się do niego. dziewczyny trafiłam na lekarza anioła ;-) od razu skierował mnie na różne badania, szukał przyczyny, wszystko było prawidłowo. Od pierwszej wizyty wzbudził w nas nadzieję że jeszcze doczekamy się maleństwa. kazał odczekać 3 msc i uwaga... niczym się nie martwić, nie rozmyślać że coś się stanie tylko się kochać i tak kochaliśmy się pół roku, mąż zaczął tracić nadzieję, dzień przed spodziewanym okresem tż prosił mnie żebyśmy jednak pojechali do tego Białegostoku i przebadali się oboje, kazałam mu zaczekać jeszcze kilka dni bo mam jakieś przeczucia, na drugi dzień zaczęły mnie boleć piersi, mówię do mamy chyba jestem w ciąży bo mnie cycki bolą, nie dostałam okresu, już byłam pewna że mam w sobie malą istotkę, test zrobiłam po ok tyg jak szłam do lekarza. też bardzo się baliśmy ale czuliśmy w głębi serca wielką nadzieję. od początku mąż chodził ze mną do lekarza, pan doktor bardzo nas motywował, uspokajał, w porównaniu do tamtego kazał żyć normalnie, cieszyć się życiem tylko nie skakać ze spadochronem ,od początku przyjmowałam luteinę i zastrzyki clexane na rozrzedzenie krwi, żeby zarodek się bardziej zagnieździł, i tak mijały tyg, w 9 tc wypisał mi kartę ciąży, dodatkowa motywacja, brzuszek rósł i z nim coraz większa nadzieja że będzie dobrze. Oczywiście miałam schizy że nie czuję ruchów wtedy bardzo tarmosiłam brzuch aż poczułam choćby delikatne muśnięcie. Strach się pogłębił po wiadomości od Hosenki ale starałam się nie dopuszczać złych myśli. i tak 18 stycznia nasz "anioł stróż" wyjął mi z brzuszka naszego największego skarba, widać w awatarze będfziemy mu wdzięczni do końca życia.

A więc dziewczyny życzę wam siły w staraniach się o maleństwo, nie poddawajcie się, pozytywne nastawienie dużo daje. jestem z wami całym sercem.
Cytat:
Napisane przez measia Pokaż wiadomość
witajcie. chrzciny przezylismy. usmialam sie w kosciele, bo podchodzilismy do chrzcielnicy a chrzesni sie klocili kto bedzie trzymac dziecko wczoraj zepsuł mi sie wozek jade dzis z reklamacja i chyba bede nosila Mala na rekach.
tydzien Duza zaczela od buntu. siedzi w domu. czekam na telefon od lekarza, zeby mu wyjasnic bez obecnosci Alki o co chodzi a o 17.00 mamy wizyte u niego. mam nadzieje, ze to cos pomoze. pedagog jest bezsilny, tak samo jak ja. nie moge sila ubrac dziecka, ktore jest wyzsze ode mnie byle jeszcze z 2 miesiace i zmiana szkoly, moze to cos pomoze. czekam na wizyte u psychologa, moze tam czegos sie dowiem. na razie chce mi sie wyc co rano i zastanawiam sie pol nocy czy Duza sie ubierze do szkoly czy nie
Ciężka sprawa,oby lekarz pomógł..


Dziewczyny jest wszystko okDzidzia rośnie prawidłowo ma już 9,4 mm,serduszko bije prawidłowoZałożył mi już karte ciąży,termin porodu mam na 26.12.
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek

Edytowane przez iza243
Czas edycji: 2013-05-13 o 10:45
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 10:45   #218
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
Dziewczyny jest wszystko okDzidzia rośnie prawidłowo ma już 9,4 mm,serduszko bije prawidłowoZałożył mi już karte ciąży,termin porodu mam na 26.12.
To wspaniałe wieści!! brawo!


Ja czuję już zbliżający się @
__________________

Hania

ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 10:54   #219
misia1505
Rozeznanie
 
Avatar misia1505
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 959
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Agatko znalazłam z tamtego okresu:
-tyreotropina (TSH)
-toxoplazmoza gondi przeciwciała klasy IgG
- IgM
-hbs,antygen
-przeciwciała antykardiolipidowe IgG
- IgM
- IgA
-test ANA Screen
- chyba tocznia ale u nas tego nie robią
tylko te znalazłam

---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

Iza :brawo:
__________________
Lenka
misia1505 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 10:54   #220
agatkaa1
Zakorzenienie
 
Avatar agatkaa1
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11 744
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
Dziewczyny jest wszystko okDzidzia rośnie prawidłowo ma już 9,4 mm,serduszko bije prawidłowoZałożył mi już karte ciąży,termin porodu mam na 26.12.
cudownie! Nie mogło być inaczej bo przecież objawy masz!!


Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Ja czuję już zbliżający się @
chcesz się zamieć?? chętnie ją odkupię od Ciebie
__________________
Dla świata Byliście tylko cząstką, dla Nas całym światem....

26,01,2011[*]
23,04,2013[*]

Nasze Szczęście- IGOREK
agatkaa1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 10:56   #221
kunegunda.bis
Wtajemniczenie
 
Avatar kunegunda.bis
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 440
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Iza super
__________________
02.11.2011r.[*] 7/8 tydz. Kubuś

Tosielka
ok. 120cm
ok. 20,5kg

...cel osiągnięty 64,5kg
kunegunda.bis jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-05-13, 10:56   #222
Kubek29
Zadomowienie
 
Avatar Kubek29
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 759
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Izus, super!



Ja mam USG za 10 dni i i sie boje i nie mogę doczekać jednocześnie!
Cieszę sie ze obj są, ale u mnie to i tak nic pewnego, wtedy tez miałam i d...
:/
Kubek29 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 10:58   #223
anitaxas
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 791
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość

Dziewczyny jest wszystko okDzidzia rośnie prawidłowo ma już 9,4 mm,serduszko bije prawidłowoZałożył mi już karte ciąży,termin porodu mam na 26.12.[
Cudnie


Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość

Ja czuję już zbliżający się @
Póki tylko "czujesz" to wszystko jest możliwe kochana


Misia witaj gratuluję córeczki!
A wracając do badań, to i tak claxene miałaś podany "profilaktycznie" bo pisałaś ze w badaniach nic nie wyszło.

Edytowane przez anitaxas
Czas edycji: 2013-05-13 o 11:05
anitaxas jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 11:00   #224
misia1505
Rozeznanie
 
Avatar misia1505
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 959
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

[QUOTE=anitaxas;40785342]
Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość

Dziewczyny jest wszystko okDzidzia rośnie prawidłowo ma już 9,4 mm,serduszko bije prawidłowoZałożył mi już karte ciąży,termin porodu mam na 26.12.[
/QUOTE]
Cudnie



Póki tylko "czujesz" to wszystko jest możliwe kochana


Misia witaj gratuluję córeczki!
A wracając do badań, to i tak claxene miałaś podany "profilaktycznie" bo pisałaś ze w badaniach nic nie wyszło.
tak profilaktycznie, czytałam że są większe szanse na donoszenie.
__________________
Lenka
misia1505 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 11:00   #225
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Odp: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Izaaaaaaa

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 11:01   #226
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez agatkaa1 Pokaż wiadomość
chcesz się zamieć?? chętnie ją odkupię od Ciebie
Chętnie oddam w zamian za śliczną zdrową fasolkę!

Cytat:
Napisane przez anitaxas Pokaż wiadomość
Póki tylko "czujesz" to wszystko jest możliwe kochana
Niestety, te przeczucia się sprawdzają najczęściej.
Chociaż oczywiście mam z 5 objawów ciąży już
__________________

Hania

ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 11:11   #227
agatkaa1
Zakorzenienie
 
Avatar agatkaa1
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11 744
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez misia1505 Pokaż wiadomość
Agatko znalazłam z tamtego okresu:
-tyreotropina (TSH)
-toxoplazmoza gondi przeciwciała klasy IgG
- IgM
-hbs,antygen
-przeciwciała antykardiolipidowe IgG
- IgM
- IgA
-test ANA Screen
- chyba tocznia ale u nas tego nie robią
tylko te znalazłam
dzięki.....te to ja mam tylko właśnie na zespół antyfosfolipidowy teraz będe robić...

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Chętnie oddam w zamian za śliczną zdrową fasolkę!



Niestety, te przeczucia się sprawdzają najczęściej.
Chociaż oczywiście mam z 5 objawów ciąży już
No to ja fasolinki zaoferować Ci nie mogę ale @ mogę zabrać z chęcią! nawet 3 najbliższe


Misia czyli miałaś super ginka że mimo dobrych wyników dał Ci clexane! Też mam nadzieję że jeśli nawet badania wyjdą mi OK to profilaktycznie je dostanę!
__________________
Dla świata Byliście tylko cząstką, dla Nas całym światem....

26,01,2011[*]
23,04,2013[*]

Nasze Szczęście- IGOREK
agatkaa1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 11:12   #228
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez agatkaa1 Pokaż wiadomość
No to ja fasolinki zaoferować Ci nie mogę ale @ mogę zabrać z chęcią! nawet 3 najbliższe
Nie dziwię się, ja też z utęsknieniem czekałam na @, żeby już się starać.
Ale teraz zdecydowanie na @ nie czekam...
__________________

Hania

ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 11:15   #229
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
To wspaniałe wieści!! brawo!


Ja czuję już zbliżający się @

Cytat:
Napisane przez Kubek29 Pokaż wiadomość
Izus, super!



Ja mam USG za 10 dni i i sie boje i nie mogę doczekać jednocześnie!
Cieszę sie ze obj są, ale u mnie to i tak nic pewnego, wtedy tez miałam i d...
:/
Na pewno będzie wszystko dobrze
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-05-13, 11:15   #230
agatkaa1
Zakorzenienie
 
Avatar agatkaa1
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11 744
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Nie dziwię się, ja też z utęsknieniem czekałam na @, żeby już się starać.
Ale teraz zdecydowanie na @ nie czekam...
heh...bo My wszystko na przekór....a i tak nie jest powiedziane że za 3 miechy będę sie starać
__________________
Dla świata Byliście tylko cząstką, dla Nas całym światem....

26,01,2011[*]
23,04,2013[*]

Nasze Szczęście- IGOREK
agatkaa1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 11:16   #231
Wika28
Zakorzenienie
 
Avatar Wika28
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 19 771
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez kooocur Pokaż wiadomość

Teraz buszuje na allegro za drobiazgami... NIECH SIĘ DZIEJE WOLA NIEBA!


Cytat:
Napisane przez elizabarbara Pokaż wiadomość
Elizko, co się dzieje?

To chyba od poniedziałku jakiś nawał trudnych spraw. Myśmy dostali spis ponad 100 faktur od skarbówki z pytaniem co to za faktury. A nigdy takich faktur w firmie nie było. Teraz trzeba ściągać kopie tych faktur, żeby w ogóle zobaczyć co to jest i na kogo rzeczywiście wystawione
Teraz koleżanka dzwoni ze szpitala - jest w 13 tc i trafiła z arytmią na jakiś oddział ogólny. Dostała wczoraj lek na nerki, którego nie wolno podawać kobietom w ciąży. Zapytała lekarza, dlaczego dostaje ten lek, bo nerki ma zdrowe, to ją opierniczył, że to on skończył medycynę a nie ona Dziś się okazało, ze ordynator nic o tym nie wie i w karcie zleceń tego leku nie ma
Wika28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 11:18   #232
201704210903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 12 461
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

IZA gratulacje!
201704210903 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 11:19   #233
Wika28
Zakorzenienie
 
Avatar Wika28
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 19 771
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez misia1505 Pokaż wiadomość

Po wyjściu ze szpitala jeż do niego nie poszłam, dowiedziałam się o lekarzu przyjeżdżającym z sąsiedniego miasteczka, zapisałam się do niego. dziewczyny trafiłam na lekarza anioła ;-) od razu skierował mnie na różne badania, szukał przyczyny, wszystko było prawidłowo. Od pierwszej wizyty wzbudził w nas nadzieję że jeszcze doczekamy się maleństwa. kazał odczekać 3 msc i uwaga... niczym się nie martwić, nie rozmyślać że coś się stanie tylko się kochać i tak kochaliśmy się pół roku, mąż zaczął tracić nadzieję, dzień przed spodziewanym okresem tż prosił mnie żebyśmy jednak pojechali do tego Białegostoku i przebadali się oboje, kazałam mu zaczekać jeszcze kilka dni bo mam jakieś przeczucia, na drugi dzień zaczęły mnie boleć piersi, mówię do mamy chyba jestem w ciąży bo mnie cycki bolą, nie dostałam okresu, już byłam pewna że mam w sobie malą istotkę, test zrobiłam po ok tyg jak szłam do lekarza. też bardzo się baliśmy ale czuliśmy w głębi serca wielką nadzieję. od początku mąż chodził ze mną do lekarza, pan doktor bardzo nas motywował, uspokajał, w porównaniu do tamtego kazał żyć normalnie, cieszyć się życiem tylko nie skakać ze spadochronem ,od początku przyjmowałam luteinę i zastrzyki clexane na rozrzedzenie krwi, żeby zarodek się bardziej zagnieździł, i tak mijały tyg, w 9 tc wypisał mi kartę ciąży, dodatkowa motywacja, brzuszek rósł i z nim coraz większa nadzieja że będzie dobrze. Oczywiście miałam schizy że nie czuję ruchów wtedy bardzo tarmosiłam brzuch aż poczułam choćby delikatne muśnięcie. Strach się pogłębił po wiadomości od Hosenki ale starałam się nie dopuszczać złych myśli. i tak 18 stycznia nasz "anioł stróż" wyjął mi z brzuszka naszego największego skarba, widać w awatarze będfziemy mu wdzięczni do końca życia.

A więc dziewczyny życzę wam siły w staraniach się o maleństwo, nie poddawajcie się, pozytywne nastawienie dużo daje. jestem z wami całym sercem.
Misiu, gdzie Ty takiego lekarza znalazłaś Choć ja w sumie na mojego też nie mogę narzekać

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość

Dziewczyny jest wszystko okDzidzia rośnie prawidłowo ma już 9,4 mm,serduszko bije prawidłowoZałożył mi już karte ciąży,termin porodu mam na 26.12.

super jak to dobrze, ze i jakieś radosne wieści też są
Wika28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 11:20   #234
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Wika28 Pokaż wiadomość
To chyba od poniedziałku jakiś nawał trudnych spraw. Myśmy dostali spis ponad 100 faktur od skarbówki z pytaniem co to za faktury. A nigdy takich faktur w firmie nie było. Teraz trzeba ściągać kopie tych faktur, żeby w ogóle zobaczyć co to jest i na kogo rzeczywiście wystawione
Teraz koleżanka dzwoni ze szpitala - jest w 13 tc i trafiła z arytmią na jakiś oddział ogólny. Dostała wczoraj lek na nerki, którego nie wolno podawać kobietom w ciąży. Zapytała lekarza, dlaczego dostaje ten lek, bo nerki ma zdrowe, to ją opierniczył, że to on skończył medycynę a nie ona Dziś się okazało, ze ordynator nic o tym nie wie i w karcie zleceń tego leku nie ma
Uwielbiam takich lekarzy!!! Dziady!
Dla mnie skandal, co najmniej powinna zgłosić do ordynatora!

Co do faktur i skarbówki - nie zazdroszczę
__________________

Hania

ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 11:26   #235
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez agatkaa1 Pokaż wiadomość
heh...bo My wszystko na przekór....a i tak nie jest powiedziane że za 3 miechy będę sie starać
Dlaczego?
Cytat:
Napisane przez Wika28 Pokaż wiadomość



Elizko, co się dzieje?

To chyba od poniedziałku jakiś nawał trudnych spraw. Myśmy dostali spis ponad 100 faktur od skarbówki z pytaniem co to za faktury. A nigdy takich faktur w firmie nie było. Teraz trzeba ściągać kopie tych faktur, żeby w ogóle zobaczyć co to jest i na kogo rzeczywiście wystawione
Teraz koleżanka dzwoni ze szpitala - jest w 13 tc i trafiła z arytmią na jakiś oddział ogólny. Dostała wczoraj lek na nerki, którego nie wolno podawać kobietom w ciąży. Zapytała lekarza, dlaczego dostaje ten lek, bo nerki ma zdrowe, to ją opierniczył, że to on skończył medycynę a nie ona Dziś się okazało, ze ordynator nic o tym nie wie i w karcie zleceń tego leku nie ma
Masakra co za konowały?


Dziewczyny a ja mam takie pytanie.Ile wydajecie na jedzenie i na ile osób?Ostatnio rozmawialiśmy ze znajomymi i nie wiem czy to oni wydają skrajnie mało czy my jemy rozrzutnie
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 11:27   #236
Alfahelisa
Zakorzenienie
 
Avatar Alfahelisa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 271
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Wiktor kończy dziś 10 miesięcy

z tej okazji dziecko mi się w kiblu zakochało porzucił kuwetę na rzecz wyżej zaawansowanego sprzętu do sikania
staje przy kiblu i liże deskę (zamkniętą), a jaki protest jest jak go zabieram
po 3 dniach uchylonej (ku radości kota) łazienki (bo kuweta w wannie i Wiki nie sięgał) - niestety znów drzwi są zamknięte

aż się boję na co teraz Wiktor przekieruje swe namiętności
__________________
"Tego dnia
Upadł duch
Wygięła się do wewnątrz
Bezpowrotnie elipsa ma"
Aniołek 7t4d [*] 25.05.2011 i nic już nie będzie takie samo
Wiktor 13.07.2012 kochany szczęściarz urodzony 13ego w piątek
Gloria- 07.06.2015 - nasza księżniczka
Alfahelisa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 11:28   #237
Hosenka*
Zakorzenienie
 
Avatar Hosenka*
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 457
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Nie mam pojęcia Nie liczymy ile wydajemy na jedzenie. Nie szalejemy za bardzo, ale też nie głodujemy.
__________________

Instagram

W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu
Hosenka* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 11:31   #238
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Alfahelisa Pokaż wiadomość
Wiktor kończy dziś 10 miesięcy


Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
Nie mam pojęcia Nie liczymy ile wydajemy na jedzenie. Nie szalejemy za bardzo, ale też nie głodujemy.
My wydajemy jakieś 800-900 zł i też jakoś nie szalejemyCi znajomi mówią że wydają 400 zł,dla mnie to kosmos...
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 11:35   #239
agatkaa1
Zakorzenienie
 
Avatar agatkaa1
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11 744
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
Dlaczego?
bo nie zacznę starań jak wyników mieć nie będę....


Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
My wydajemy jakieś 800-900 zł i też jakoś nie szalejemyCi znajomi mówią że wydają 400 zł,dla mnie to kosmos...
mówisz na miesiąc?? bo My średnio robimy zakupy tygodniowe....ran na tydzień co sobotę...i wydajemy ok 400zł chociaż od miesiąca staramy się oszczędzać i wydajemy ok 150- 200zł ale w tyg Tż dokupuje jakieś drobnostki....
To wszystko zalezy właśnie czy kupuje się codziennie coś na obiad śniadanie i kolację czy robi zakupy tygodniowe....
__________________
Dla świata Byliście tylko cząstką, dla Nas całym światem....

26,01,2011[*]
23,04,2013[*]

Nasze Szczęście- IGOREK
agatkaa1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 11:41   #240
kooocur
Zakorzenienie
 
Avatar kooocur
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 7 685
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII

Dziewczyny ja mam pytanie. Zastanawiam się bo:

Miałam robione USG 28 tygodniu. Wszystko było ok.

Teraz w szpitalu tez miałam USG robione w 30 tygodniu . Babeczka sprawdzała:

łożysko, pępowinę, wymiary, przepływy, wody płodowe, tętnice pępowinowe, masę Dzidka, czaszkę, mózg ()komory, sierp, móżdżek). kręgosłup, serduszko, Odejścia naczyniowe, płuca, brzuszek, żołądek, wątroba, nerki, pęcherz.

Czy warto iść na umówione USG 3 trymestru???

Jeśli nie, to kiedy teraz powinnam iść na USG?

Nie ukrywam, ze to koszt 200 zł a pewnie jeszcze przed porodem będę chciał iść zobaczyć czy wszystko ok.

Co myślicie?

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Iza ok 800-1200 zł miesięcznie. Tylko na jedzenie...

Oni 400 chyba na tydzień??

Ja nie wiem co Oni jedzą za 400 zł miesięcznie- konserwy?
__________________
03.06.12 Aniołek Marysia

Jestem odbiciem Twojego serca, mamo!

Synuś
kooocur jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:39.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.