|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#3901 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
O kurcze, Emi, Twój mąż to ma dobrze.
![]() Zazdroszczę przede wszystkim deserów. ![]() Może wrzucisz w wolnej chwili przepis. Jestem od niedawna szczęśliwą posiadaczką miksera, może spróbuję zrobić. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3902 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
__________________
FILIŻANKA ![]() Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3903 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 400
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Hej, ja też mam problem z prokastynacją, moje ostatnie 5 lat to dostanie się do dobrego liceum, silny spadek ocen, skończenie liceum i komputer. Od 3 lat odkładam przerobienie kilku książek z angielskiego seria"Grammarway" i serii English in Use na później, przez 3 lata odkładałam naukę do matury w wyniku czego muszę poprawiać za rok, a od 6 czy 7 lat odkładam walkę z aspołecznością i chęć rozpoczęcia uprawiania sportu i nauki rysunku. Najgorsze jest, że przekroczyłam już granicę kiedy "muszę to zrobić" czy "zostało tylko kilka dni, godzin" motywowało do potrójnego wysiłku. Kiedyś chociaż "chwilę przed" byłam w stanie siedzieć do późna i pracować. Teraz "chwilę przed" dochodzę do wniosku: i tak już nie zdążę, nie ma sensu się szarpać. Totalna rezygnacja.
Ps. Znalazłam fajne komiksy o pokratsynacji http://www.rozwojowiec.pl/1638/komiks/ I jeszcze ten: cholernie gorzkie ale prawdziwe http://www.rozwojowiec.pl/1674/komiksow-czesc-cz-2/
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=7UeH0...-03%20Odsapnij Na poprawę humoru ![]() Skoro można usuwać płody bo nie są jeszcze dziećmi to dlaczego nie można "usuwać" trzylatków? Przecież oni też nie są jeszcze dorośli. Edytowane przez Flai Czas edycji: 2013-05-13 o 13:14 |
![]() ![]() |
![]() |
#3904 | |||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Cytat:
![]() ![]() doskonale rozmumiem Cię gdy gryziesz i też się zczynam przytulać ![]() ![]() Cytat:
Ale wolę się skupić na następnych 5 latach, z tych minionych nie jestem zadowolona, ale z tych następnych mogę być ![]() Jak tylko napisałam, że nie szukam pracy, od razu zaczęłam szukać ![]() ![]() I pouczyłam się dziś francuskiego, mega frajdę mi to sprawia ![]() ![]() Doczytam Was później, obiecałam TŻ obiad. Buziaki ![]() ![]()
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#3905 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć kobietki!
Patri, rozumiem Twoje zirytowanie na lekarzy. Najgorsze jest chyba to, że wielu lekarzy każe się wręcz traktować jakby byli Bogami i jeśli piśniesz słówka w związku ze swoimi wątpliwościami, to zaraz gromy na Ciebie spadają...Z antykoncepcją to jest ciężka sprawa. Ja daaaawno temu *jakieś 8* miałam zapisane przez gina właśnie te tabletki o których napisałaś, ale w koncu ich nie wykupiłam bo ginekolog zapisał je od ręku mając w nosie czy mam cierpię z powodu jakichkolwiek dolegliwości, które mogłyby kolidować z hormonami. Używam prezerwatyw i póki co nie widzę innej alternatywy. Podobnie jak dziewczyny boję się ingerencji hormonalnej w moje ciało. O zastrzykach i plasterkach słyszałam milion dobrych rzeczy, ale jest jedno pytanie: a co jeśli po takim zastrzyku hormonalnym będę się kiepsko czuć? Niby zastrzyk fajna sprawa bo starcza na długo, ale z drugiej strony każdy organizm inaczej reaguje i to, co dla mojej koleżanki jest świetnym rozwiązaniem, mnie wcale nie musi pasować. Kocurko, dosyć często piszesz o tych migrenach. Wiem, że teraz w aptekach są dwa dostępne leki na migrenowy ból głowy (bez recepty). Nie wiem czy ratujesz sie ''zwykłymi'' przeciwbólowymi, ale na mnie te ''migrenowe'' bardzo ładnie działają i stanowią naprawdą dobrą alternatywę dla Apapu czy Ibupromu. Emi, dołączam się do zachwytów nad Twoimi poczynaniami kulinarnymi ![]() Mój dzisiejszy wyczyn to obiad w postaci pulpecików z sosem pieczeniowym, marchewka z groszkiem i ryż czyli szału nie ma:P. Pochwalić się jednak mogę, że całkowicie zrezygnowałam z chleba (jak jem kanapkę to tylko z chrupką vasą) i słodyczy. (w sumie od kiedy mieszkam z Tż). Może i ja bym rozpisała swoją pięciolatkę:P? -Zaczęłam bułgarystykę i ją rzuciłam:p -Zaczęłam technika ekonomistę i go zrobiłam (jeszcze tylko zaległy praktyczny;-) -Zaczęłam technika administracji i jestem na finiszu -Zaczęłam anglistykę i jestem na finiszu IV semestru -Rozpoczęłam naukę hiszpańskiego, niemieckiego i szwedzkiego -Wróciłam do nauki francuskiego -Zrobiłam milowe postępy w zakresie angielskiego -Skończyłam parę szkoleń w PARPie -Zaczęłam Eurokobietę i jej w końcu nie dokończyłam (bo jednak html i praca zdalna to nie moja bajka) -Zaczęłam dziubać w portalu edukacyjnym NBP -Zapisałam się na Courserę i czekam na rozpoczęcie kursów -rozpoczęłam związek z Tż, zaręczyliśmy się i zamieszkaliśmy razem i (chyba) wreszcie pojawiła się konkretna data ślubu i konkretne działania z nią zwiazane... -Zaliczyłam parę pobytów w szpitalach psych, ale wyszłam SAMA z tego psychiatrycznego g.... -zdobyłam pracę i ją straciłam -zaczęłam udzielać korków i z zajęcia ''dodatkowego'' udało się stworzyć zajęcie prawie pełnoetatowe -udało mi się zaoszczędzić kilkadziesiąt tysięcy i opłacić sobie z tego czesne za studia -założyłam rok temu bloga, który ma ponad 35tys wyświetleń -udało mi się poukładać relacje z mamą Tż i swoimi rodzicami -poznałam paru naprawdę wartościowych osób, które z radością goszczę w moim życiu -nauczyłam się walczyć o swoje i nie chować głowy w piasek bo ktoś na mnie krzywo spojrzał -odcięłam się emocjonalnie od konfliktów rodzinnych na które nie mam wpływu -stałam się jeszcze większą indywidualistką i niczym kot chodzę swoimi drogami... Dziewczyny, lecę na korki. Dzisiejszy dzień (a raczej jego przedpołudnie) przebimbałam totalnie (no może nie totalnie bo zrobiłam spore zakupy w Biedronce/obiad i trochę ogarnęłam nasze gniazdko), ale to było zamierzone bo weekend spędziłam na uczelni. Uczelnia=szkoła życia...Za mocno chyba to wszystko przeżywam. Miłego popołudnia! ![]() Edytowane przez lasubmersion Czas edycji: 2013-05-13 o 15:04 |
![]() ![]() |
![]() |
#3906 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 400
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() albo masz jej o wiele lżejszą odmianę.Też tak chcę ![]()
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=7UeH0...-03%20Odsapnij Na poprawę humoru ![]() Skoro można usuwać płody bo nie są jeszcze dziećmi to dlaczego nie można "usuwać" trzylatków? Przecież oni też nie są jeszcze dorośli. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3907 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Chyba zacznę grzebać w Waszych starych postach, może dojdę do tego jak Wy to robicie, że....tyle robicie
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3908 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() Brałam Excedrin (był w miarę, ale to w sumie nic nowego - ot, aspiryna połączona z paracetamolem, więc nie wiem w czym jest lepsza od innych ![]() ![]() A tak to biorę najczęściej Saridon (paracetamol z czymś tam), jak nie działa to jakikolwiek ibuprofen. Zwykle przechodzi. Jak nie przechodzi, to znaczy, że już nic mi nie pomoże niestety i muszę przeczekać. Cytat:
![]() Witamy na wątku ![]() Muszę przyznać, że też mi gdzieś minął ten wybuch sił nadprzyrodzonych pozwalający w ostatniej chwili zrobić wszystko - zaczęłam mieć tak jak Ty: "Eee...już bez sensu" albo "Eee...jakoś to będzie" ![]() ---------- Dopisano o 17:08 ---------- Poprzedni post napisano o 17:07 ---------- Cytat:
![]()
__________________
|
|||
![]() ![]() |
![]() |
#3909 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
U mnie póki co: - obiad - przepchane rury w wannie - napisana praca na brudno - zrobione notatki ze swojej części na egzamin Działam dalej. Czeka mnie jeszcze nauka na kolokwium i zrobienie pracy domowej na gramatykę opisową. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3910 | |||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() 8 książek w 14 dni! Podziwiam, też tak chcę!!! Ciągle mam zaległości książkowe :/ Ostatnio zaczęłam Juliusza Verna czytać po rosyjsku, by języka nie zapomnieć ![]() Cytat:
![]() ![]() ![]() Cytat:
![]() Patri, ja biorę harmonet. Dla mnie super, nie mam żadnych jazd (ale trudno stwierdzić czy wcześniej jakiekolwiek miałam), nie tyję, nic mnie nie boli, łykam i mam spokój. A biorę z przerwami jakieś 10 lat (z mega przerwami, żeby nie było ![]()
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|||||
![]() ![]() |
![]() |
#3911 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Siedzę sobie dzisiaj sam na sam ze swoimi myślami. TŻ ze mną nie gada. Dziecko tez woli bajki niż moje towarzystwo. Przeszyłam kawałek koszulki - po domu da się nosić, ale wcale nie jestem zadowolona, mam wrażenie, że biorę się za coś czego kompletnie nie umiem i mam wrażenie, że takich rzeczy jest większość. Nie mam dokąd uciec z tego piekiełka......... chyba w książkę tylko. Diabeł ubiera sie u Prady - nawet fajnie się w to wpada.
Egzystencja = porażka.
__________________
FILIŻANKA ![]() Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
![]() ![]() |
![]() |
#3912 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Hej kobitki
![]() Wróciłam właśnie z korków. Flai Wydaje Ci się z tym wyleczeniem ![]() Uwielbiam działać w dziedzinach, które mnie interesują. Natomiast te do których mam wstręt (patrz fonetyka języka angielskiego) omijam szerokiem łukiem i efekt jest taki, że jeśli się nie sprężę to mogę mieć warunek z tego p....przedmiotu... Kocurko, ja zażywam ten pierwszy lek (Excedrin). W moim przypadku lepiej się sprawdza niż Apap czy Ibum, aczkolwiek zaczęłam ostatnio mocniej odczuwać problemy ze wzrokiem (jakieś czarne punkciki w polu widzenia czy falujący obraz-wszystkoe w czasie migreny) i chyba podcza czerwcowej wizyty u okulistki muszę jej o tym powiedzieć... Inga:P Ja sobie wypraszam ten mały samochodzik. Jak już samochodzik to przynajemniej BMW:P Dobrze Inga, że nawiązałaś do książek przeczytanych przez Tygryska. Czy wy też tak macie, że możecie czytać i czytać i potem nic nie czytacie? U mnie czytanie książek wiąże sie z okropną nieregularnością-albo czytam 10 miesięczni albo nie czytam wcale...Al ja w ogóle jestem nieregularna, więc i takie czytanie mnie nie dziwi:P Zapewne wydaje Wam się, że tak dużo robię, ale mam ku temu jedno b.poważne wytłumaczenie...Nie prowadzę za bardzo życia towarzyskiego. ani rodzinnego (nie cierpie z tego powodu). I dlatego mam nieco więcej czasu... Patri, przytulam wirtualnie. czy jest coś, co mogłoby Ci chociaż troszkę poprawić humor? zywieczdroj Gratuluję przepchania rury! (nie żartuję). Po naszych ostatnich przebojach łazienkowych, to naprawdę podziwiam osoby umiejące sobie dać radę z takimi rzeczami... ![]() Jeszcze po cichutku Wam szepnę, że dzisiaj rozmawialiśmy z Tż o terminie ślubu i chyba już mamy wybrany...końcówka września albo początek października...Mamy 2 upatrzone miejsca w których są nadal wolne terminy (na początek października) i chyba w następnym tygodniu się przejedziemy, żeby zasięgnąć informacji na temat obiadu weselnego...Jeśli udałoby nam się to zrobić, to...cholercia...to byłby kolejny cudowny prezent od losu... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3913 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Chyba pierwszy dzień od nie pamiętam kiedy odżywiałam się zadowalająco i regularnie.
płatki z mlekiem (takie bez cukru i z 20% błonnika) banan 2 bułki z pesto, sałatą i łososiem rosół wielka mich sałatki greckiej z kajzerką Trochę mało białka chyba, ale to i tak ewenement. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3914 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Lasubmersion sama się uczysz języków? Czy chodzisz na jakieś kursy?
|
![]() ![]() |
![]() |
#3915 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() ![]() Wróciłam do tych pierwszych, pierwszych, tylko innej firmy (bo Bayer ma chore ceny...i ciekawe, że coraz wyższe ![]() Cytat:
![]() ![]() ![]() Cytat:
![]() Super z tym terminem ślubu - trzymam kciuki, żeby wreszcie zostało to ustalone ![]() ![]() Żywiec mi uświadomiła, że rzeczywiście mnie też Etopiryna kilka razy pomogła...mimo, że to aspiryna ![]() ![]() ---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ---------- Cytat:
![]() Ja się nawet nie przyznam co dzisiaj pożarłam...normalnie....j estem okrągła i się toczę... ![]()
__________________
|
||||
![]() ![]() |
![]() |
#3916 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 169
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() Moja pięciolatka nie ma nic ponad to, co powinnam; co robi całe moje otoczenie: matura, jeden licencjat, drugi, kilka fajnych wolontariatów kulturalnych, jedne praktyki ok, drugie beznadziejne - tak dla równowagi ![]() ![]() Chciałabym się odnieść, ale jak Was czytam... mam poczucie: z czym do ludzi ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3917 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Dziś było chwiejnie. Siedziałam całe godziny nad zaległym projektem i nie udało mi się go pchnąć na krok. Pozwoliłam sobie na wyjście z domu w poszukiwaniu zachcianki jedzeniowej zamiast marnować czas przed kompem, też nie-produktywnie, a zawsze coś dla siebie. Nie opuściłam nawet terenu zabudowanego, mimo to spacer dobrze mi zrobił, uśmiechy, nawet czekanie na przejściach. Potem odezwało się "w kłębek i pod kołdrę", nie uległam, ale nie mam też siły walczyć. Wykorzystałam ten stan do "tępego" załatwienia kilku mniejszych spraw zupełnie innego typu niż te, co mnie przytłoczyły. Myślałam o pozytywnych schematach, różnych rzeczach o teoretycznej mocy przywracania prawidłowej perspektywy - jest postęp, coś w rodzaju rezygnacji zastąpiło szarpaninę z bezradnością. Jutro mam 3 godziny zajęć więcej niż w planie, sprawdzian przesunięty 2 dni do przodu, termin prac domowych, które pozostają nierozwiązane i przeprawę w sprawie tego niezrobionego projektu. Wisi też nade mną dziekanat, będę mieć go w głowie.
Puenta. Spróbuję, tylko spróbuję, przemęczyć się jeszcze kilkadziesiąt dni i zobaczę, co się stanie. Zawsze wtedy będę jeszcze mogła zakopać się w łóżku, ono czeka zawsze. Zrobione dziś: * kuracja antybakteryjna - twarz * małe zlecenie komputerowe * sprzątanie kuchni * sos jogurtowy * narada CG * zakupy spożywcze * kisiel * telefon do przychodni * mail do oddziału * odgrzewany obiad * terminy kolokwiów i egzaminów do kalendarza * przekazywanie "przesyłek" * kalkulacja dla M. * ogarnianie przysłanych umów * uaktualnienie spisu od D.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume! Edytowane przez czerwieclipiec Czas edycji: 2013-05-13 o 23:17 |
![]() ![]() |
![]() |
#3918 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 309
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć wszystkim.
Dawno się nie odzywałam. Postępów w walce z prokrastynacją nie ma za wiele. Na plus jest to, że wreszcie się przeprowadziłam, uciekłam ze stancji którą właściciel namiętnie zaczął przerabiać na... pizzerię. 3 miesiące kurzu, pyłu, hałasu, miesiąc totalnego braku kuchni. Teraz mam wreszcie trochę spokoju i warunki do pracy. Tam nawet gdy chciałam pracować za bardzo dobijała mnie nieciekawa sytuacja na mieszkaniu. Siedzę w nowym pokoju od tygodnia, dziś pierwszy raz zabrałam się do pracy. Poprawiłam interpretację, wykonałam parę ważnych, potrzebnych telefonów w miejsca typu ZUS (strasznie mnie stresują rozmowy telefoniczne "służbowe" - nie wiem dlaczego, na żywo sobie o wiele lepiej radzę kiedy mam coś załatwić przy "okienku"). Jestem spóźniona już o tydzień z pracą roczną na staropolkę. Dzisiaj poczyniłam poszukiwania materiałów, poukładałam sobie jakoś w głowie plan działania, skombinowałam normalnego worda (miałam opcję "starter" a tam nawet nie można robić przypisów ![]() Popadam w moją drugą skrajność (pierwsza to totalnie "nic-nie-robienie"): jak już ruszam do pracy to z kopyta i biorę sobie na głowę jak najwięcej zadań na raz (wolę nie wspominać ile sobie zaplanowałam na jutro). Może nie byłoby to najgorsze, gdyby nie towarzyszące mi uczucia. Nieważne ile zadań wykonam, ile "ptaszków" odznaczę na liście - ciągle mam wrażenie, że zrobiłam za mało. Nie cieszy mnie wcale to, że w końcu po nie wiadomo jakim okresie przyszła wena i chęć do pracy, zadręczam się myślami, że mogłam więcej. Nie wiem jak sobie z tym poradzić i znaleźć jakiś złoty środek. Od kiedy pamiętam pracowitym okresom towarzyszyła silna potrzeba perfekcjonizmu i niemożność cieszenia się z sukcesów, bo "można, a nawet trzeba więcej".
__________________
We dance round in a ring and suppose, But the Secret sits in the middle and knows. |
![]() ![]() |
![]() |
#3919 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 107
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Dziewczyny, chciałabym oficjalnie dołączyć do wątku. Spojrzałam teraz na zegarek i po prostu się załamałam. Statystyka dzisiejszego dnia - o 16 skończyłam zajęcia i pojechałam od domu, już od 17 siedziałam nad otwartą książką i próbowałam nauczyć się na kolokwium. No właśnie, próbowałam.
![]() ![]() Miałam tyyyle planów na dzisiaj (pon to jedyny dzień, który mam w miare luźny): pouczyć się, zrobić pranie, odpisac na 4 zaległe maile, wypełnić ważną ankiete, oddać książki do biblioteki... No i nic nie zrobiłam, siedziałam przy biurku. Głupia ja ![]() Ale w grupie raźniej, dlatego proszę o wsparcie ![]() Edytowane przez pusshito Czas edycji: 2013-05-13 o 23:27 |
![]() ![]() |
![]() |
#3920 |
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
![]() Podczytuję Was - li i jedynie. Mądrych wniosków niet, a nie chcę smęcić. Powiem tylko, że ostatni post czerwiec bardzo oddaje mój stan emocjonalny - szczególnie wszystko, co związane z uczelnią. Patri, zanim łykniesz jakiekolwiek tabletki hormonalne zrób badania. Zwykłe TSH może zlecić lekarz pierwszego kontaktu. Bardziej wnikliwe tylko endokrynolog. Powiem z własnego doświadczenia, że po 'zwykłej luteince' [jak to nazwała pani ginekolog przepisują mi ją bez żadnych badań na wyregulowanie okresu], którą przyjmowałam przez 3 miesiące, do dziś borykam się z 20 kg, które wskoczyły mi ot tak, po prostu. Już nigdy nie wróciłam do wagi sprzed tego czasu. Plus po tym epizodzie układ hormonalny rozregulował się jeszcze bardziej. Musiałam bardzo długo dochodzić do siebie. W końcu zaakceptowałam to, że rodzinnie mamy długie cykle, późną menopauzę itd. i nie mam zamiaru z tym walczyć kosztem własnego zdrowia. Nie muszę mieć 28 dniowego książkowego cyklu, żeby było pięknie.
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
Edytowane przez Cindy28 Czas edycji: 2013-05-15 o 18:44 |
![]() ![]() |
![]() |
#3921 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Ale się dziś pozbierać nie mogę, mam ochotę przespać cały dzień... :/
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
![]() ![]() |
![]() |
#3922 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Flai, whitevestido, pusshito, witajcie.
![]() Cytat:
Podobają mi się bardzo te pytania, też sobie takie zadaję. (Czy rosnąca trawa zawsze tak dawała po nosie świeżością?) TŻ ostatnio dziwił się białym śliwom. ![]() ![]() Cytat:
![]() Jak widać robisz coś ze sobą: kurs, zamówienie chust i jestem pewna, że to tylko wierzchołek góry zrobionych rzeczy. Zaraz Ci takie 5 lat osiągnięć rozpiszemy, że odmiauczysz to swoje "nic". ![]() (Tak sobie mi się dzień toczy. Przetrwać!)
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume! |
||
![]() ![]() |
![]() |
#3923 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 488
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Słuchajcie, czy ta niedziela na spotkanie wchodzi w gre?
Kto moglby sie stawic w Warszawie? Gren, Ty jestes z Wawy, prawda? "Nowe" dziewczyny (w cudzyslowie, bo już trochę tu siedzicie, ale spotkaniowo nowe ![]() Mam wizję: stoliczki i leżaczki, trawka, kawka i gadanie do późna ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3924 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Hej,
nie zaczęłam dnia od kompa, sprzątam, wpadłam tylko sprawdzić ważny mail. ![]() Jak leżaczki to myślę nad jakimś miejscem nad Wisłą jakby pogoda dopisała. Bardzo sympatycznie jest też w Nowym Forcie przy pl. Wilsona- jak jest ciepło czuję się tam jek we Włoszech. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3925 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć!
Cytat:
Korzystam z tego przepisu na tiramisu: http://www.kwestiasmaku.com/desery/t...pis/index.html Malakser to super rzecz! ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Fajnie rozpisałaś wczorajsze "dziania się". Znam to uczucie przejścia od szarpaniny do pewnego rodzaju rezygnacji (że nie da się "tego" zrobić, ale w sumie można jakieś drobniejsze kwestie załatwić), to też przynosi wymierną korzyść, tylko inną. Cytat:
Cytat:
![]() Patri ![]() Wczoraj wreszcie poszłam pobiegać. Bosko było! Nie wyczynowość, czy kwestie utrzymania wagi i kondycji, a bycie "tu i teraz", rozciąganie czasu (jedno z najdłuższych 30 minut w życiu), doświadczanie ciała, organizmu, wsłuchiwanie się w jego potrzeby i cieszenie się przyrodą - to uwielbiam w bieganiu. |
|||||
![]() ![]() |
![]() |
#3926 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Jak na mnie ostatnio to dużo jedzenia, ale aktywność też miałam małą.
|
![]() ![]() |
![]() |
#3927 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]()
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg ![]() II) 10 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3928 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Odpadam, wlasnie ustalilam, ze bede wtedy odwiedzac kogos bliskiego w szpitalu i to w innym wojewodztwie.
Cytat:
![]() Niefajny poczatek dnia wygladal tak, ze duzo stresujacych kwestii odsunelo sie w czasie - nie udalo mi sie dotrzec na pierwsze zajecia. (Swoja droga przeraza mnie nieprzewidywalnosc dojazdowa w zwiazku z przebudowa niedaleko mnie - dodatkowa godzina zapasu ostatnio ledwo starcza.) Niedobrze, bo oznacza to bliska kumulacje problemow, ale nic nie poradze. Poprosilam o konsultacje jednego z nauczycieli i dostalam sporo cennych wskazowek, a TZ przeznaczyl sobie czas jutro na odstapienie mi swojego komputera (oprogramowanie!) i podpowiadanie. Z jednego przedmiotu powinnam wyjsc na prosta dzieki temu.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume! Edytowane przez czerwieclipiec Czas edycji: 2013-05-14 o 13:36 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3929 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 227
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
ehh ja czuje sie jakbym juz spadała na dno prze ta prokastynacja czas mija a ja nic nie osiagam.Moja siostra pisała dzis chemie rozszerzona bo na medycyne chce isc napisala na 90% i to jest mozg nawet nie jesli chodzi o pamiec ale o zoorganizowanie - ma super.!I pewnie dostanie sie tam
![]() zaczac sie uczyc rozwijac ....... Mysle ze po czesci to od depresji ktora mialam wiele lat tragiczna wtedy przestalam sie przjmowac wszystkim i tak mi zostało Wczesniej bylam dobra uczennica z wieloma zaintersowaniami...Ale drobiazhi droba nauka codzienne 2 godzinki intensywnei zapalnowanego czasu owocuja dlugodystansowo. warto zajmowac sie czyms z sensem , dazac do czegos. I mimo wszystko zaprogramowac sie tak zeby dzialac mimo smutku bolu.Bo emocje takie do niczego dobrego nie prowadza, a tylko szkodzą i pozniej jest jeszzce gorzej......
__________________
„Powinien mnie akceptować taka, jaka jestem!”mówi kobieta z gatunku zbyt miłych. Powinien cię akceptować? O nie, Puknij się w czoło. On powinien za tobą szaleć. Akceptacja nie ma z tym nic wspólnego. On akceptuje popychadło.. Jeśli chcesz akceptacji, zgłoś się do grupy wsparcia" ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3930 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Co do książek - ja tak mam - albo czytam jak maniak ale wtedy cierpia inne rzeczy albo nie cyztam nic przez parę tygodni ... Dodam ze cały czas nałogowo gromadze ksiąki "do przeczytania" na półce ...Od wczoraj mam kindle wiec przynajmniej przestane miejsce zajmować ![]() Duzo robisz serio - mi na myśl przychodzi zawsze ten króliczek Duracella z naladowaną bateryjką ... ja jestem wersja "na zwykłej" baterii ![]() Cytat:
Mam też to " Najgorsze jest, że przekroczyłam już granicę kiedy "muszę to zrobić" czy "zostało tylko kilka dni, godzin" motywowało do potrójnego wysiłku. Kiedyś chociaż "chwilę przed" byłam w stanie siedzieć do późna i pracować. Teraz "chwilę przed" dochodzę do wniosku: i tak już nie zdążę, nie ma sensu się szarpać. Totalna rezygnacja. " ---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ---------- Nie było mnie ostatnio - i niestety nie moge powiedzieć żeby mnie pochłoneła jakaś działalność ... Ja raczej utknęłam "pod kocykiem " czułam sie paskudnie, miałam napady jedzeniowe (ale naszczęscie pierwsze zwalczało drugie - nie czułam sie dosyćsilna żeby pójść do sklepu aw domu mam profilaktycznie małe zapsay) i totalnie niczego nie ruszłam ... Czytałam... a egzamin za półtora tygodnia i masa rzeczy do przerobienia ... Chyba dobry wynik próbnego mnie lekko zdemobilizował... A przecież wie że to mógł być tylko przypadek ...Dalej nie umówiłam sie na ostatni przed obrona egzamin na studiach - kolejna żaba (wymagajaca tylko wypełnienia 2 papierków i wysłania ich- bo prace napisałam).... O mojej pracy i pierwszym rozdziale wole nawet nie myśleć ... W ogole nie ruszam .. No i w zwiazku z opisanym stanem rzeczy - wolałam już tu nic nie pisać - bo ja już nawet nie walczyłam z prokrastynacja ja jej uległam na całej linii ![]() Do tego miałam migrene ![]() ---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ---------- Pisanie dalej i planowanie zostawie na jutro - chyba rusze troche ten niemiecki ... Pora "nie moja" - od wielu miesiecynie ucze sie wieczorami choć kiedyś to robiłam ale... nie chce odkładać ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:26.